Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

Technika to jedno, ale Lonzo wyglada jakby zwyczajnie nie radził sobie psychicznie pod wzgledem rzutów. On się poprawi, pójdzie do przodu, dajta dzieciakowi czas.

No wlasnie. Psychika wydaje sie byc tutaj kluczowa. Fg i trojki to jedno ale to ze zlecial w wolnych z 67 na 46 procent to tego sie nie da wyrlumaczyc lepsza obrona czy bardziej oddalona linia rzutow za 3.

 

Bylem sceptyczny co do balla ale jakby ktos mi powiedzial przed sezonem ze bedzie rzucal wolne gorzej niz drummond, jordan i capela to.bym go wysmial.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze to jest problem? Kiedyś do NBA nie trafiały nastolatki. Oczywiście kasa jest w lidze zawodowej, managerów ma sie coraz wcześniej to i naciski na szybki przeskok są ogromne

Z jednej stony problem - i liga już myśli o zablokowaniu możliwości one and done w ncaa - z drugiej strony gracze mogą również rozwijać się w nba, wymaga to tylko innej odporności psychicznej. I więcej szczęścia gdzie się trafi - niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie. Psychika wydaje sie byc tutaj kluczowa. Fg i trojki to jedno ale to ze zlecial w wolnych z 67 na 46 procent to tego sie nie da wyrlumaczyc lepsza obrona czy bardziej oddalona linia rzutow za 3.

 

Bylem sceptyczny co do balla ale jakby ktos mi powiedzial przed sezonem ze bedzie rzucal wolne gorzej niz drummond, jordan i capela to.bym go wysmial.

Ja poczekam na okrzepnięcie "psychiczne do ASW", patrz Ingram rok temu. Pamiętajcie że to jest LAL - nie ma miejsca i drużyny z większą presją w NBA. Mi szkoda chłopaka, bo ma niezaprzeczalny talent i śmiem twierdzić że w innej rodzinie i ekipie byłby teraz z Tatumem i DSJ na tym samym lub wyższym poziomie w ROTY.

 

Tu i tak o się mocno trzyma - mając na uwadze rolę, drużynę, rodzinę i kłopoty w niej obecne. To musi się odznaczać na 20 latku! U niego nawet wejście z ławy, bench w 4 kw czy rzuty osobiste są takim newsem jak najmłodsze Triple Double.

 

Wielu zawodników nie potrafi sobie poradzić z tym że trener go sądzą na ławie (patrz choć niedawne sytuacje z DAR i Randlem) a on ma tych atrakcji 3-4 * tyle - głównie przez głupotę ojca... i braci.

 

Zgadzam się że wchodzenie z ławy mogłoby mu pomóc zdjąć presje, ale nie wiem.czy show biznes mu na to pozwoli... Sad but true.

A i jeszcze jedno - jak ktoś napisał, tam brakuje tylko 1 gracza, takiego co by wziął ich za mordy, wziął na siebie odpowiedzialność i wygrał mecz... Brakuje Kobasa :) Ale myślę że PG13 wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlaczego ławka tak mało pograła, tak źle im szło? Plusominusy na to nie wskazują. 

 

Walton znowu zaczął kombinować z rotacją. Miał dobrze grającą drugą piątkę, to wolał poeksperymentować i dziś np. widzieliśmy na parkiecie jednocześnie Ennisa z Blue.

 

Całe szczęście, powrót Nance'a już ponoć blisko.

 

Nieudolność ofensywna tego zespołu jest zatrważająca. Ileż dzisiaj było okazji na przejęcie inicjatywy, ale kończyło się głupią stratą, niecelnym layupem albo złą decyzją rzutową? Cała masa. Potem kontra z drugiej strony i 5-6 point swing.

 

Zaczyna to trochę śmierdzieć poprzednim sezonem - w grudniu Lakers znowu mają trudny terminarz, więc sytuacja bardzo szybko może się wymknąć spod kontroli. Teraz jest okazja na poprawę bilansu, ale zespół ją marnuje.

 

KCP mam wrażenie w Detroit miał bardziej zdefiniowaną rolę, tutaj jakby zawodnicy dostają wolną rękę i najwyraźniej w tym przypadku to się nie sprawdza. :smile:

 

Fajnie, że chociaż Kuzma nadal wymiata. Pierwszy rookie w Lakers od czasu Magica, który zrobił 30-10 w meczu.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaczyna to trochę śmierdzieć poprzednim sezonem - w grudniu Lakers znowu mają trudny terminarz, więc sytuacja bardzo szybko może się wymknąć spod kontroli. Teraz jest okazja na poprawę bilansu, ale zespół ją marnuje.

 

 

Tylko wiesz jaka jest niestety różnica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegrać u siebie (!) z Suns (!!) grającymi b2b (!!!)... Co za żenada...

 

Jeżeli Walton się nie ogarnie, to po sezonie pożegnałbym się z nim bez żalu. Nieudolność Lakers w ataku i decyzje odnośnie rotacji to jakieś nieporozumienie. W pierwszej kwarcie przy życiu trzymał nas kapitalnie grający Ingram i trafiający Lopez. Potem swój run zaliczył Randle, ale i tak pod koniec pierwszej połowy jesteśmy -12. Najśmieszniej wygląda to forsowanie tempa, które zazwyczaj kończy się czapą/stratą/zagraniem 1vs3 albo czekaniem na kolegów. Jeżeli to jest nasz pomysł na grę, to lepiej się z niego wycofać niż dalej łudzić się, że to ma szansę zaskoczyć...

 

Najbardziej rozczarował mnie i tak Ball, który naprzeciw siebie miał dzisiaj dwóch karakanów i zagrał bardzo pasywnie... Nowy wygląd, mecz na przełamania i... 6-6-6 w meczu z ogórami. Rozwalili chłopakowi psychikę... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te całe push ball i uptempo na siłę to już w zeszłym sezonie zaczęło wnerwiać.


Myślę, że czas przestać oglądać się na te oddane picki, skoro już nie ma opcji obrony, tylko skupić się na tym, co jest w zespole i w niego inwestować. Wyjdzie jak wyjdzie, ale ciągłe wracanie do przyszłorocznego wyboru mija się z celem.

Jasne, chodziło mi o to, że rok temu można było się pocieszać po przegranych, teraz tego nie ma.

Edytowane przez january
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poczekam na okrzepnięcie "psychiczne do ASW", patrz Ingram rok temu. Pamiętajcie że to jest LAL - nie ma miejsca i drużyny z większą presją w NBA. Mi szkoda chłopaka, bo ma niezaprzeczalny talent i śmiem twierdzić że w innej rodzinie i ekipie byłby teraz z Tatumem i DSJ na tym samym lub wyższym poziomie w ROTY.

 

Tu i tak o się mocno trzyma - mając na uwadze rolę, drużynę, rodzinę i kłopoty w niej obecne. To musi się odznaczać na 20 latku! U niego nawet wejście z ławy, bench w 4 kw czy rzuty osobiste są takim newsem jak najmłodsze Triple Double.

 

Wielu zawodników nie potrafi sobie poradzić z tym że trener go sądzą na ławie (patrz choć niedawne sytuacje z DAR i Randlem) a on ma tych atrakcji 3-4 * tyle - głównie przez głupotę ojca... i braci.

 

3 razy piszesz o rodzinie i jej głupocie... Problemy rodzinne mają różni gracze, ale tylko jemu czynimy wyjątek.. Jaylen Brown stracił przyjaciela przed meczem z GSW i nawet była opcja, że nie wystąpi. Zagrał i pozamiatał. Więc sorry - problemy rodzinne może mieć każdy, ale nie każdy używa tego jako wymówki. To ich praca i wiadomo, że każdy może problemy rodzinne i z tego powodu można współczuć i można to uznać za jakieś usprawiedliwienie. Ale nie przy każdej okoliczności i nie non stop. A przy rodzinie Balla to w sumie ciągle można powiedzieć, że coś mu przeszkadza w pracy. I co? Za cały ten początek sezonu to dajemy mu rozgrzeszenie, bo LaVar pieprzy głupoty, mama powoli wraca do szkoły, a brat kradnie, mimo że stać go na okulary?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gracz ,który przez 29 minut na parkiecie i nie potrafi zdobyć ani jednego punktu nie powinien mieć miejsca w NBA ,bez względu na to z którym # draftu był wybrany,ani jak wygadanego i inteligentnego ma ojca.

Polecam mecz nr 2 Nuggets z tego sezonu a.k.a jak zrobic 0/3 FG, 0 pts a i tak byc motorem napedowym ofensywy zespolu (z najlepszym +/- w teamie) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, co już kiedyś pisałem, Walton żyje ciągle w epoce GSW i nie zauważył jeszcze że ma do czynienia z zupełnie innym zespołem.

Tutaj nie ma strzelców jak Curry, Klay czy Durant więc takie granie jak Walton proponuje może sobie wsadzić w tylec.

Niech go jak najszybciej z powrotem odeślą do GSW bo tylko tam się nadaje.

Mam jest potrzebny ktoś rozumny kto dopasuje grę do zespołu a nie zespół do gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę jakoś przesadnie bronić Waltona, bo popełnia on ewidentne błędy, przede wszystkim jeżeli chodzi o rotacje, ale Lakers nie mają personelu na sensowną grę w ataku - dwóch bardzo ujemnych młodych (Ball, Ingram), słabiutki Caldwell Pope - a to trzech zawodników z największymi minutami w Lakers, o kompletnym braku spacingu czy drugiego kreatora nie wspominając. Kuzma świetnie punktuje (ale w RPM jest chyba najgorszym obrońcą na swojej pozycji spośród grających duże minuty), Randle gra najlepiej w karierze, Nance statystycznie także, nawet Brook gra statystycznie podobnie jak w Nets - no trudno nie zauważyć, że tutaj problemem jest bardzo słaby obwód.

 

Za to Lakers na razie bardzo dobrze bronią, i to pomimo tego, że przecież w defensywie ich roster wcale na papierze nie wymiata. 

​Więc o ile Walton może być irytujący, o tyle Lakers i tak grają lepiej niż wskazywał przed sezonem na to ich roster.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Za to Lakers na razie bardzo dobrze bronią, i to pomimo tego, że przecież w defensywie ich roster wcale na papierze nie wymiata. 

​Więc o ile Walton może być irytujący, o tyle Lakers i tak grają lepiej niż wskazywał przed sezonem na to ich roster.

Chodzi ci o grę, czy o bilans? Bo jeśli chodzi o bilans to mają 37% wygranych, czyli to jest wynik na jakieś 30 wygranych, więc jak dla mnie to wcale nie jest lepiej niż wskazywałby na to ich roster. 30 wygranych przy tym, że nie bronią picku dla tego składu to powinien być plan  minimum, skoro w zeszłym sezonie mieli 26 wygranych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o grę, z tą poprawką, że Lakers mieli dosyć łatwy terminarz (sporo leszczów + chyba najwięcej w lidze rywali w b2b) - jak oglądałem ich z Sixers, to wyglądali na lottery team z którym trzeba się namęczyć bo bardzo dobrze bronią, przed sezonem wyglądali na lottery team bez potencjału po obu stronach parkietu.

 

Więc jak wyżej, Walton źle się zachowuje jeżeli chodzi o rotację, ale Lakers są naprawdę okej, jak ktoś oczekiwał czegoś więcej to już kwestia nadmiernych oczekiwań. Patrzenie na suchy bilans nie ma sensu, rok temu Lakers zaczęli od bilansu 10-10, ale byli -3 net, teraz mają 6-10, i są też -3, w całym poprzednim sezonie Lakers byli -7, więc jak utrzymają sportowo podobny poziom, to nawet jak wygrają te ~28-30 meczów, to progres będzie ewidentny, obecna liga wydaje się znacznie bardziej wyrównana, więc i o wygrane nad słabszymi rywalami jest dużo gorzej. Dlatego zupełnie nie przeceniałbym tego braku picku, bo dawno nie było tak szerokiego grona zespołów, które myślałyby mniej lub bardziej o walce o playoffy.

​A w momencie, gdy Ball ssie, to raczej trudno bronić tezę, że Walton ma dużo lepszy roster niż na starcie tamtego sezonu.

 

ps

 

Spośród zawodników grających poand 30 minut, KCP, Ball i Ingram są na swoich pozycjach najgorszymi zawodnikami w lidze w ORPM, więc jak wyżej, give Luke Walton some credit, że z tak kiepskim obwodem Lakers grają sensowną koszykówkę. To, czy utrzymają poziom w obronie przy dużo trudniejszym terminarzu w trakcie trwania sezonu, to inna kwestia.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę jakoś przesadnie bronić Waltona, bo popełnia on ewidentne błędy, przede wszystkim jeżeli chodzi o rotacje, ale Lakers nie mają personelu na sensowną grę w ataku - dwóch bardzo ujemnych młodych (Ball, Ingram), słabiutki Caldwell Pope - a to trzech zawodników z największymi minutami w Lakers, o kompletnym braku spacingu czy drugiego kreatora nie wspominając. Kuzma świetnie punktuje (ale w RPM jest chyba najgorszym obrońcą na swojej pozycji spośród grających duże minuty), Randle gra najlepiej w karierze, Nance statystycznie także, nawet Brook gra statystycznie podobnie jak w Nets - no trudno nie zauważyć, że tutaj problemem jest bardzo słaby obwód.

 

Za to Lakers na razie bardzo dobrze bronią, i to pomimo tego, że przecież w defensywie ich roster wcale na papierze nie wymiata. 

 

​Więc o ile Walton może być irytujący, o tyle Lakers i tak grają lepiej niż wskazywał przed sezonem na to ich roster.

No właśnie, nie mają personelu.

To dlaczego Walton narzuca im grę jak w GSW.

Nie ma strzelców a męczą te rzuty z dystansu. Filozofia, że każdy ma rzucać trójki w tym zespole chyba już dawno powinna odejść w zapomnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o grę, z tą poprawką, że Lakers mieli dosyć łatwy terminarz (sporo leszczów + chyba najwięcej w lidze rywali w b2b) - jak oglądałem ich z Sixers, to wyglądali na lottery team z którym trzeba się namęczyć bo bardzo dobrze bronią, przed sezonem wyglądali na lottery team bez potencjału po obu stronach parkietu.

 

Więc jak wyżej, Walton źle się zachowuje jeżeli chodzi o rotację, ale Lakers są naprawdę okej, jak ktoś oczekiwał czegoś więcej to już kwestia nadmiernych oczekiwań. Patrzenie na suchy bilans nie ma sensu, rok temu Lakers zaczęli od bilansu 10-10, ale byli -3 net, teraz mają 6-10, i są też -3, w całym poprzednim sezonie Lakers byli -7, więc jak utrzymają sportowo podobny poziom, to nawet jak wygrają te ~28-30 meczów, to progres będzie ewidentny,

 

Tylko, że tam wtedy, z tego co pamiętam przyczyną gorszej gry była kontuzja Russella, który na początku sezonu wyglądał całkiem nieźle ( potem jak wrócił po kontuzji, to już wzmocnieniem Lakers do końca sezonu rzeczywiście nie był).

 

To -7 też może być trochę mylące, bo Lakers w poprzednim sezonie zaliczyli kilka historycznie dla ich organizacji spektakularnych łomotów, między innymi -33 z Raptors, -36 z Suns, -39 z Rockets, -40 ze Spurs i -49 z Mavericks. Tylko te pięć spotkań im obniżyło średnią na minusie o jakieś 2-3 punkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę jakoś przesadnie bronić Waltona, bo popełnia on ewidentne błędy, przede wszystkim jeżeli chodzi o rotacje, ale Lakers nie mają personelu na sensowną grę w ataku - dwóch bardzo ujemnych młodych (Ball, Ingram), słabiutki Caldwell Pope - a to trzech zawodników z największymi minutami w Lakers, o kompletnym braku spacingu czy drugiego kreatora nie wspominając. 

 

Oczywiście, że Lakers nie mają idealnego składu do dziurawienia obrony przeciwnika, ale nie można też przeginać w drugą stronę. Ingram potrafi być efektywnym zawodnikiem, tylko jego wjazdy w pomalowane są kompletnie niewykorzystywane. Wjeżdżający LeBron to 4 gości na obwodzie z rozpalonymi łapami, a w Lakers to zwykły stojanow na łuku. Ewentualnie po zasłonie pod dziurę rusza się center, którego ruch umożliwia zagranie loba. Do tego pierwsza piątka dorzuca cegły KCP po zasłonie i ewentualne ścięcia Kuzmy. W teorii coś się rusza, ale w praktyce zazwyczaj mecz zaczyna się od oklepu...

 

Druga piątka to pełna improwizacja duetu Clarkson&Randle. Jeden biega i odpala rzuty, a drugi wbija się pod kosz i próbuje wygrać 1vs1 z obrońcą. Czasem dochodzą do tego akcje dwójkowe, bo obaj jako radzą sobie z dzieleniem się piłką.

 

 

Mogłem coś pominąć, ale w skrócie tak wygląda w tym sezonie ofensywa Lakers. Wygląda to fatalnie, a jedynym pomysłem jest forsowanie tempa gry (3 pace w lidze), które przekłada się na 28 atak ligi (staty sprzed meczu z Suns). Zamiast spróbować stworzyć jakiś w miarę spójny system, Walton każe im jak najszybciej przenosić piłkę do przodu. Ten styl gry najlepiej wyjaśnili Bucks, którzy raz po raz czapowali wbijających się pod kosz Lakersów, którzy wbijali tam nie myśląc o tym, że reszta drużyny jeszcze nie dobiegła na pozycje. 

 

Generalnie z młodzieńczym entuzjazmem idziemy na rzeź i przed blowoutami ratuje nas tylko obrona, co i tak brzmi dość wesoło jak spojrzeć na 2 ostatnie mecze i orkę zrobioną nam przez Embiida i Phoenix kurna Suns

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.