Skocz do zawartości

Lakers w listopadzie


Van

Rekomendowane odpowiedzi

jendras. bucks grali tez b2b i tez wrocili z wyjazdu i tez sie meczyli. owszem wyjazd do cleveland do dalekich nie nalzezal ale meczyli sie z cavs, wygrali i mieli prawo byc bardziej zmeczeni od naszych ktorzy latwo wygrali z pacers. maja bilans 7-4, 5 zwyciestw z rzedu w tym cavs,lakers,mavs owszem ladnie to wyglada sa na fali ale skoro kontrowalismy mecz przez 3 kwarty to powinnismy to wygrac. to samo dzis z nj. na 2 minuty przed koncem 3q zanosilo sie na kolejne zwyciestwo. wlasnie tego nam brakuje. brzydkich wygranych, po brzydkich meczach gdzie nie gramy wcale fajnej koszykowki.

 

co do butlera. to oczywiste ze gdyby pozostawiono butlera, lamar gralby na pf. nie podpisalibysmy radmanovica badz nie przelduzylibysmy waltona nie wspominajac o cooku. nie uwierze ze nie zamienilbys teraz butlera na waltona/radmanoica? a odeslanie odoma spowodowaloby wiecej miejsca w salary. moglibysmy podpisac jakiegos fajnego punktujacego pf'a czy centra. wiem ze duzo tu gdybania. butler juz wtedy rokowal na fajnego grajka i roznica bylaby taka ze mielibysmy agresywnego sf'a, ktory bylby w stanie odciazyc kobego w ataku.

 

wciaz oczywiscie wierze ze odom zacznie grac jak w po07 bo nie wierze by popadl w przecietnosc. ale nie oszukujmy sie. jesli odom nie zacznie systematycznie grac na poziomie 20 punktow to nie mamy co marzyc o czyms wiecej.

 

tak wiem jest listopad, tak wiem na wyjezdzie pozbylismy sie 2 gosci ktorzy jakas tam role w rotacji przy braku kwame pelnili i napewno ich zabraklo w tych meczach, jednak te trzy porazki pod rzad to juz za duzo. ta ekipa nie powinna sobie pozwolic na 2 porazki pod rzad.

 

tyle. pozostaje czekac. dramatu duzego nie ma bo szcerze mowiac obstawialem duzo gorszy bilans przy tym kalendarzu. ale jest duzy niedosyt i przez przeszlosc boje sie tego jak to dalej bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van - Nie porównuj porażek u siebie z Seattle do meczu z Nets. Zrozum, ze Lakers na dzień dzisiejszy prezentują po prostu zbyt niski poziom, żeby mieć lepszy bilans. Przy takim terminarzu 7-6 to i tak dobry wynik, biorąc pod uwagę, że parę meczów zwyczajnie wygryźliśmy. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy wyeliminowali wszystkie porażki ze słabszymi rywalami. Każdy je ma. Mieli je nawet mistrzowscy Bulls na drodze do 72 wygranych. Dziś Hornets dostali u siebie od Wolves. To jest wpadka. Nie przegrana z naprawdę dobrze grającymi Nets.

 

 

A w kwietniu to sobie będziemy mogli gdybać. Każdy zespół ma wpadki i ten, który trafi w pierwszej rundzie na Spurs, będzie wyszukiwał w listopadowym terminarzu jakichś perełek.

 

 

BB2: Bucks grali u siebie i tak jak mogli być zmęczeni, tak przy swoich koszach po prostu mieli dobrą skuteczność. Mogliśmy sobie kontrolować mecz, ale kiedy powietrze z nas uszło, a Bucks trafiali większość swoich rzutów, to niewiele można było poradzić. Nie rozumiem też dlaczego mieliśmy być mniej zmęczeni. To już 20-punktowe zwycięstwo oznacza spacerek bez zaangażowania? Tak samo biegaliśmy przez 48 minut jak Bucks.

 

 

Z Butlerem to sobie możemy gdybać Mamy poważniejsze braki, niż strzelec na sf. Po pierwsze, nikt nie przewidział, że facet tak się rozwinie. Po drugie, ciekawe jak w takiej sytuacji chciałbyś pozyskać wysokiego. Po trzecie, nie wiem jak pogodzisz na boisku Butlera z Odomem i Bryantem.

 

 

Jeśli chodzi o Odoma, to zrobiłbym obecnie rozeznanie na rynku, kto kogo mógłby nam za niego oddać.

 

 

A wracając do Lakers. Gramy tak jak gramy praktycznie od początku sezonu. Gdzie się podziały te pochwały dla poszczególnych zawodników? Gdzie zadowolenie z defensywy? 3 porażki zmieniły nastroje o 180 stopni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van - Nie porównuj porażek u siebie z Seattle do meczu z Nets. Zrozum, ze Lakers na dzień dzisiejszy prezentują po prostu zbyt niski poziom, żeby mieć lepszy bilans. Przy takim terminarzu 7-6 to i tak dobry wynik, biorąc pod uwagę, że parę meczów zwyczajnie wygryźliśmy. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy wyeliminowali wszystkie porażki ze słabszymi rywalami. Każdy je ma. Mieli je nawet mistrzowscy Bulls na drodze do 72 wygranych. Dziś Hornets dostali u siebie od Wolves. To jest wpadka. Nie przegrana z naprawdę dobrze grającymi Nets.

kurde Jendras gdzie Ty widziałeś w tym sezonie naprawdę dobrze grających Nets :?: przecież to jest drużyna, która ma problemy z kontuzjami, dostali już w paru meczach naprawdę solidny wpierdal, przy których nasze mecze z Celtics czy Spurs wyglądały na zacięte, w końcu nawet Heat ich ograli i to w ich hali a to już oznaka prawdziwej beznadziejności :roll: Jeszcze raz powtórzę przegraliśmy z nimi po dwóch wyjazdowych porażkach to ma kluczowe znaczenie po meczu z Bucks i Celtics po powrocie do własnej hali Lakers powinni byli wyjść na takiej kurwie, że żadna drużyna nie powinna im odebrać w tym meczu zwycięstwa a już na pewno nie Nets, dla których zwycięstwo z nami było pierwszym odniesionym z drużyna mającą dodatni bilans.

 

A wracając do Lakers. Gramy tak jak gramy praktycznie od początku sezonu. Gdzie się podziały te pochwały dla poszczególnych zawodników? Gdzie zadowolenie z defensywy? 3 porażki zmieniły nastroje o 180 stopni?

powiedz Jendras, że żartowałeś tutaj :? przed tymi meczami mieliśmy FG% rywali chyba tylko za Celtics w okolicach 42-43% w tych trzech meczach średnio było ok 49%, wygrywaliśmy regularnie na tablicach tu przegraliśmy wszystkie trzy mecze pod względem zbiórek, w ataku skuteczność nasza też była w tych meczach w okolicach 43%. Także Jendras na co by nie patrzeć to w tych meczach nie graliśmy praktycznie jak od początku sezonu było sporo gorzej praktycznie pod każdym względem.

 

Nie zamierzam przekreślać sezonu z powodu naszej gry w tych trzech meczach, ale nie zamierzam również uważać 7-6 za dobry wynik przy tym kalendarzu, pewnie mogło być gorzej jak ktoś sugerował się tym jak szanse Lakers oceniały media, ale mogło również i powinno być lepiej. Nie wiem czy to wina tej wymiany, słabszej formy Kobe i Lamara, braku Kwame, który chyba jest maskotką przynoszącą Lakers szczęście, ale faktem jest, że zagraliśmy trzy mecze zdecydowanie odbiegające od wcześniej prezentowanej formy a zrozumiałe to może być w zasadzie tylko z tak silnym rywalem jak Celtics, w pewnym sensie na wyjeździe z Bucks, ale absolutnie nie na koniec u siebie z Nets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się za dużo czyta statystyki...

 

 

Przegrana deska i słabsza obrona to typowe objawy zmęczenia i kontuzji wysokich. Poza tym jednak nasza gra wygląda podobnie. Porównaj sobie mecze z Detroit i New Jersey. I tu i tu mieliśmy olbrzymie problemy z obroną rywali, graliśmy zrywami i goniliśmy. Tyle że z Pistons udało się wyrwać zwycięstwo. Czy Tłoki bez Bllupsa to lepszy zespół od Nets? Śmiem wątpic.

 

Powiedz mi, co mnie obchodzi porażka Netsów z Heat sprzed iluś tam dni? Ważne jak grają teraz, a z nami spisali się po prostu dobrze i tyle. To silna drużyna.

 

A Lakers grają tak od początku sezonu. Nierówo tak w ataku, jak i w obronie. Mnóstwo strat, przestoje w czasie gry, mało piłek pod kosz. Tak naprawdę sporo nadrobiliśmy walecznością, przede wszystkim second unit dowodzonej przez Farmara. Ale w wyniku kontuzji i zmian ławka nie daje już takiego kopa, trudno było przy tym oczekiwać, że będziemy tak hustlować co mecz, zwłaszcza przy dużym natężeniu meczów utrzymanie wysokiego poziomu energii jest trudne. To są tylko ludzie.

 

 

Czy to powód do paniki? Nie. Praktycznie straciliśmy preseason, mamy paru nowych graczy, kilku innych zmieniły się role, nasz kluczowy gracz jest kompletnie bez formy po kontuzji, mamy przerąbany terminarz. Minął niecały miesiąc. Rok temu za szybko złapaliśmy wysoką formę i skończyło się to źle. Najważniejsze, żebyśmy widzieli progres. Także jeśli za miesiąc nadal będziemy na poziomie 50% zwycięstw, z tymi samymi problemami, masą strat i zagubionym Lamarem, to będzie powód do zmartwień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jendras zgadzam sie z toba ze nie ma powodu do paniki. zgadzam sie ze za miesiac jesli sprawy beda wygladaly jak wygladaja to bedziemy mogli troche sie zastanowic nad tym wszystkim.

 

ale nie zmienia to faktu ze po tym wszystkim co zobaczylem a widzialem wszystkie mecze tego sezonu, wiekszosc live, powinnismy miec lepszy bilans. bedzie problem ze skonczeniem na 50% a powinno byc 65%.

 

zgadzam sie ze sa przestoje. potrafimy dopuscic do serii 0-10 by w ostatnich 90 sekundach badz kilku minutach odrobic kilkanascie punktow i doprowadzic do remisu(hou) badz prowadzenia(njn). potrafimy rozpieprzyc 2 unitem pistons czy pacers ale nie zmienia to faktu ze pewne mecze musimy poprostu wygrywac.

 

bycmoze faktycznie te czynniki: kontuzje kwame i turiafa, transfer evansa i cooka i brak formy lamara spowodowaly to zalamanie plus swietne mecze bucks i nets spowodowaly te porazki. ale to przyjdzie nam ocenic dopiero za jakis czas. moze za miesiac. moze pod koniec sezonu. oby sie okazalo ze te czynniki sie na to zlozyly i bylo to chwilowe.

 

i tu van ma racje ze z nets powinni wyjsc na qrwie i to wygrac. tymbardziej ze przed rokiem tez odstali od nich u siebie po dupie i tymbardziej ze przedupcyli z bucks i celtics. i w sumie przez 34 minuty meczu nic nie zapowiadalo tragedii....

 

co do meczu z bucks to nie sadze zebysmy to my byli bardziej zmeczeni. bucks grali bodajze 9 zawodnikow z cavs i sie ostro meczyli, u nas zagrali chyba wszyscy z pacers, wszyscy cos rzucili i mecz przypoinal bardziej trening rzutowy nic dotychczasowe mecze z pacers.

 

a butler. oczywiscie nikt nie mogl przewidziec tego co sie wydazy. ze kwame nie przelamie sie i nie bedzie wykrecal 20-10 ze lamar nie bedzie robil 20-10-5... a z wysokim? nie wiem moze polowalbym na jo, kidda, moze na pj browna czy cwebba. byloby toche mozliwosci i moglibysmy sie pozbyc spokojnie lamara z jakims pakietem. ale nie ma co gdybac. ja lamara nie zamierzam skreslac bo goscia strsznie lubie. nie po to wydawalem latem kupe kasy zeby sprowadzic jego jerseya, by teraz po kilkunastu spotkaniach go skreslac.

 

tyle. dzis chce poprostu zwyciestwa. w tej lidze nie ma tak naprawde slabych ekip i nawet najgorsi maja swoj dzien co 4 mecz w ten sosob na koniec osiagaja 20 zwyciestw w sezonie, niemniej chodzi o to by nawet wtedy tymbardziej u siebie z nimi wygrywac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie edytuje bo o czym innym teraz napisze:)

obejrzalem na zywo 2 polowe, wec nei bardzo wiem co dzialo sie w 1 ale z tego co widzialem zrobilismy poprostu swoje. zadzialaly wszystkie trybiki. kobe zrobil swoje, lamar tez, fisher kolejny dobry mecz, bynum DD, to co robil ronny nie zawsze widoczne, ale polowe zbiorek mihm zrobil po zastawieniach badz akcjach w obronie turiafa.

 

dobrze zbieramy, trafiamy. fajnie ze phil przytrzymal troche na boisku farmara, zeby sie przelamal. szkoda ze nei pogral ariza i tyle o tym meczu. zrobilismy co swoje. wygralismy spokojnie i to mnie cieszy.

 

pora na nuggets ktorzy dzis polegli z indy, i bedzie szansa by od razu ich przeskoczyc w tabeli. pozniej jazz i jesli wygramy te 2 mecze to odrobia to czego nie powinni przegrac.

 

i niech wraca kwame. naprawde na miha powoli nie chce mi sie patrzec. nie wiem czy kiedys wroci do tego co gral kiedys (daj mu boze) ale teraz nie wyglada to najlepiej.bycmoze za duzo od niego wymagam. ale niech tylko wroci do swojej 50% skutecznosci i tyle mi wystarczy jak na 3 centra. w sezonie 3% a dzis 2/10. naprawde ma latwe pozycje i jak zacznie mu wpadac bedzie w 10 minut dawal 10 punktow.

 

a i jedyny minus, cos do czego moglbym sie przyczepic w tym meczu to chyba lawka. przegrali z sonics 23-33. troche tego malo. o ile w 2 polowie zrobili swoje o tyle po box scorze widze ze w 1 tego nie zrobili i stad remis do przerwy. brakuje mi tu evansa. i radmanoic przez te starty sie troche zagubil...

 

czekamy zatem na nuggets i jazz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też nie widziałem od początku tego meczu, stwierdziłem, że nie ma co się tak poświęcać dla Sonics by potem cały dzień chodzić nieprzytomny :)

 

cóż dobry rywal na odzyskanie formy strzeleckiej tak przez Kobe jak i Lamara i zrobili swoje, skutecznie, sporo punktów. Z Mihmem jest źle, jego atutem obecnie jest tylko te 213 wzrostu, to mu pozwala coś czasem zebrać w obronie czy w ataku.

 

Mecze z Nuggets i Jazz, w sumie tego typu spotkania są najważniejsze zwycięstwo to nie tylko wygrana, ale również porażka na konto drużyny, z którą się rywalizuje o miejsca w PO więc miejmy nadzieję, że Lakers będą o tym pamiętać.

 

Tą słabszą postawę w ostatnich meczach można chyba przypisać zdecydowanie słabszej postawie naszych rezerw w porównaniu do tego co grali wcześniej. Nie wiem czemu Ronny nie gra w S5 wątpię żeby to chodziło o kontuzje pewnie spowodowane jest to tym, że Phil jakąś defensywę chce mieć pod koszem na ławce. Brakuje Evansa i jego energii tu niestety póki co zamieniliśmy siekierkę na kijek pozbyliśmy się Cook'a, ale stworzone zostały minuty dla Vujacica :? dzisiaj Ariza nie był nawet aktywowany za to był Karl jakoś trudno mi sobie wyobrazić awaryjną sytuację, w której potrzebny nam będzie w meczu Coby Karl za to bardzo łatwo taką, w której przydałby się Ariza.

 

Phil jest również strasznie uparty z nie dawaniem szans Crittentonowi, dałby mu te minuty Vujacica za Bryantem wiele tego w końcu i tak nie ma, gorzej by raczej i tak nie wypadał a zawsze w jakimś małym stopniu by nabierał doświadczenia. Tak czy inaczej Philowi chyba trzeba po prostu zabrać te zabawki, którymi uparcie lubi się bawić Cook poleciał, następny powinien być Vujacic a Karl to też kolejny nie broniący matador, który jest zbędny. Chyba, że prawdziwe są plotki, że Lakers wolą Javarisa chować przed innymi drużynami żeby przy ewentualnej wymianie druga strona nie upierała się tak bardzo.

 

Z Kwame podobno jest lepiej i niedługo może wrócić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wychodzi tu niechec phila do grania malymi zawodnikami, w dodatku rookies. sam teraz nie wiem jak mogl caly sezon przetrzymac farmara na lawce kosztem smusha.... ale nie spodziewajmy sie ze javaris dostanie minuty na sg. a faktycznie szkoda bo w summer lig fajnie sobie z farmarem poczynali.

 

zastanawiam sie czemu ariza wczoraj nie zagral. jesli nie z sonics to z kim, sie pytam? a kwame na jazz przydalby sie oj bardzo.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BB2:

 

 

1. Co to znaczy, że powinniśmy mieć lepszy bilans? Wiesz, dla mnie powinno być teraz nie 7-6, a 6-7 lub nawet 5-8. Z Detroit wyrwaliśmy zwycięstwo, choć graliśmy kaszanę a Pistons musieli sobie radzić bez Billupsa i McDyessa. Z Rockets też mogło to inaczej wyglądać, gdyby nie kontuzja T-Maca. Ja wiem, że byliśmy blisko w pierwszym meczu z Houston i ostatnio z New Jersey, ale w obydwu tych spotkaniach byliśmy gorszym zespołem i tylko dzięki niesamowitemu zrywowi (przede wszystkim Bryanta) mieliśmy szanse na wygranie obu meczów..

 

2. To tak ładnie wygląda w teorii, że "powinni wyjść na kurwie". Ale to nie jest takie proste. Weź pod uwagę, że my od paru tygodni gramy albo b2b, albo mamy jeden dzień przerwy. Druga sprawa - sezon zaczęliśmy z bardzo dużym zaangażowaniem jak na listopad. To się wydaje takie proste, kiedy sobie siedzimy w fotelach przed komputerem i nie gramy 82 meczów w pół roku. Poza tym, weź pod uwagę, że poziom waleczności w meczu z Nets też nie był wcale taki niski. Prowadziliśmy już w pierwszej połowie dość wyraźnie. Później się spaprało.

 

A tak gwoli ścisłości - Nets rok temu zesweepowaliśmy.

 

3. Uważasz, że skoro wygrywamy 20 punktami, to mecz jest spacerkiem? Gdyby Lakers tak podeszli do jakiegokolwiek meczu regular, to dostaliby po dupie. To nie jest żaden trening rzutowy - to bieganina przez 48 minut, 134 punkty i każda kwarta wygrana w zasadzie kilkoma punktami. To nie był wcale taki blowout. Poza tym ja bym tutaj nie wartościował zmęczenia - jedni i drudzy musieli biegać przez 48 minut. Niby Lakers mieli łatwiejsze zadanie, ale też Lakers grają dzień po dniu bądź z jednym dniem przerwy. A Bucks grali u siebie, co w tym przypadku imo jest kluczowe.

 

Generalnie uważam, że potrzebujemy dłuższej przerwy. Z niecierpliwością oczekują momentu, kiedy bedziemy mieli kilka dni przerwy między meczami, żeby nabrać sił.

 

 

4. Co do Butlera. Konkrety, BB2. "Może" to sobie możemy. Lakers byli wtedy w desperackiej potrzebie pozyskania wysokiego. Nie udało się z Boozerem, do tego doszedł nieszczęsny plan 2007, który mocno pokrzyżował nam wtedy szyki. Kidda i JO wtedy nie mieliśmy szans pozyskać. Można było spróbować z Odomem, ale Lamar miał wtedy kontrakt jeszcze na 4 lata, co było sporym utrudnieniem. Zresztą, trudno, żeby Lakers poznawali się na każdym talencie. Z jednej strony puściliśmy Butlera, z drugiej np. trafiliśmy na steala w drafcie (Bynum), a nawet dwa steale (Turiaf w drugiej rundzie).

 

 

 

Teraz w kwestii meczu z Sonics. W sumie nie zagraliśmy inaczej niż dotychczas. Nadal nierówno, jakoś ospale. Ogólnie bardzo przeciętnie. Meczyliśmy się z chyba najsłabszą obecnie drużyną ligi. Ale grunt, że jest zwycięstwo.

 

 

Spokojnie z tym Arizą. Dajmy trochę czasu tak jemu, jak i Philowi. Na Crittetona też musimy trochę poczekać. Rok temu Jax całkiem dużo dał przecież pograć Farmarowi, ale wtedy konkurencja była mniejsza.

 

 

Van - Turiaf jest ewidentnie bez formy po kontuzji. Od preseason grał bardzo dobrze i ten uraz zupełnie wybił go z rytmu. Do tego doszła wysoka dyspozycja Radmanovica i masz efekt.

 

 

Zastanawiam się nad tym, jak ten zespół wzmocnić i coraz częściej przychodzi mi do głowy Cleveland. Miałem już sporo pomysłów. Hughes tam jest już skończony i przejęcie jego kontraktu mogłoby być szansą na wyciągnięcie któregoś z ich wysokich. Myślałem najpierw o Odom-Gooden, potem przyszedł mi do głowy Varejao. Mamy tłok na trójce, zaczynam tracić cierpliwość do Odoma i Waltona.

 

 

Wracaj Kwame, bo Mihm jest straszny. Ale ponoć Marc Gasol nieźle sobie radzi.

 

 

Przed nami kolejne ciężkie mecze. Denver, Utah, Orlando. Zwłaszcza ten pierwszy mecz trzeba by wygrać. Z Utah raczej dostaniemy. A potem przekonamy się, jak silna jest ta konferencja wschodnia.

 

 

Spojrzałem na terminarz. Po meczu z Orlando czeka nas kolejny b2b, ale potem wreszcie chwila oddechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jendrasku. byc moze troche za duzo oczekuje od tego zespolu, bycmoze popsul mnie zeszloroczny poczatek 26-13ale...

 

ad 1. lepszy bilans tzn powinni wygrac 2,3 z tych przegranych spotkan: mecz otwarcia z hou, @milwaukee, nj oraz mecz z noh. nie mozemy oczekiwac od tej ekipy ze beda wygrywali wszystkie mozliwe mecze bo tak byliby juz mistrzami nba. ale na poczatku miesiaca zakladalismy zwyciestwa wlasnie z tymi ekipami. malo kto stawiam na zwyciestwo @hou,@phx,jazz,det czy czicago. wiec patrzac na te 4 pierwsze mecze gdyby 2 z nich wygrali nie mialbym do nich pretensji. 1 mecz z hou rozstrzygnela glupia trojka battiera, meczz noh to brak obrony, mecz z mil to brak sil/koncentracji/lawki podobnie nj.

 

owszem wg ciebie powinni poledz 2 raz z hou ale moim zdaniem gdyby tmac pozostal na boisku to 2 polowa nie wygladalaby wcale lepiej. lakers by sie nie rozluznili i pojechali 2 polowe jak w 1. oczywiscie mozemy sobie gdybac i gdybac. ale generalnie podsumujemy to wszystko za kilka spotkan. poki co nie jest zle a moglo byc pieknie.

 

piszesz o tym ze bylismy gorsi i ze tylko zrywy bryanta pozwalaly nam dochodzic rywali. ale ile do cholery razy przegrywalismy grajac lepiej? pora wygrywac te mecze kiedy nie idzie i jestesmy poki co w tym elemencie najlepsi w erze postshaqowskiej. ale by myslec o czyms musimy byc pod tym wzgledem jeszcze lepsi i skuteczniejsi.

 

ad2. wierz mi ze galem troche w kosza nie tylko na boiskach podworkowych i znakomicie wiem co to jest zmeczenie i jak wplywaja na gre podroze. moze nie gralem w nba ale cos na ten temat wiem. ale zerknj na nowy orlean. maja 2 spotkania wiecej od nas i grali czesciej na wyjezdzie niz my, zerknij na ich bilans wyjazdowy 7-2. moze nie mieli jeszcze dalekiej sesji wyjazdowej na wschod jak my ale wg mnie nie sa lepsza ekipa od nas i stac nas na lepszy bilans od nich juz w tym momencie.

 

co do netsow faktycznie. cos mi sie popieprzylo. pamietam ze mielismy 8-meczowe sesje na wschodzie gdzie dostalismy od kilku slabych ekip i wydawalo mi sie ze wtedy tez przegralismy z nj. my fall

 

ad3. byc moze pora w jakiej ogladamy te spotkania ma wplyw na to co widzimy. ale ja mialem wrazenie ze odnieslismy to zwyciestwo bardzo latwo. wszystkim wpadalo wystarczylo tylko troche pobiegac. wiecej niz zwykle grali rezerwowi wiec mieli prawo byc mniej zmeczeni od gosci z mil. jak nastepnym razem bedziemy mieli b2b i 2 mecz u siebie i wtedy przegramy to zaczne sie martwic.

 

ad4. konkretow ci nie podam. ale przeciez mozna bylo wychwycic jakiegos pj browna czy innych wolnych fa. rozumiem ze duzo planow poszlo sie jebac. na ile przez kupczaka a na ile przez zla slawe kobego przez odejscie shaqa nie wiem. ale mam wrazenie ze dalo sie cos zrobic wiecej. wyszlo jak wyszlo. mamy bynuma i farmara wiec nie zamierzam narzekac. ci chlopcy potrafia grac jak sa zdrowi, chce tylko zobaczyc na ile ich tak naprawde stac.

 

varejao. tez sie ostatnio nad tym zastanawialem. gosc ma swietne wyczucie do zbiorek. ale jednak chce za duzo kasy. wiecej niz przed rokiem juz nie osiagnie pewnie wiec wole pozostac przy tym co jest. chyba ze nie poprawi sie do asg ale varejao z goodeenem to juz jest jakas koncepcja. tylko ze gooden ma jeszcze wieksze predyspozycje do chowania sie niz odom i i cavs chcieliby wiecej....

 

a marc gasol faktycznie niezle gra. jest coprawda w dosc slabym zespole gdnie pozwalaja mu robic co chce ale wystepy 30-10 moga robic wrazenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras z tym zmęczeniem przesadzasz, w końcu nie tylko my jedni gramy dużą ilość meczów inne drużyny jak chociażby tacy Magic grali już 17 meczów z czego aż 10 na wyjeździe a zmęczenia po nich jakoś nie widać.

 

Nie wypomniałbym też kontuzji w innych drużynach zwłaszcza Rockets to kiepski przykład w pierwszym meczu my nie mieliśmy Radmana i Lamara, a w tym drugim lepiej nam szło kiedy T-Mac grał. To jest początek sezonu Jendras więc nie wiem czy o zmęczeniu tu można tyle mówić zwłaszcza, że sporo drużyn rozegrało więcej meczów od nas.

 

Varejao nie chcę przecież ten debil chce 9mln za sezon, nie dość, że musielibyśmy temu flopperowi tyle płacić to jeszcze kogoś trzeba by do Cavs odesłać. Goodena chciałem od dawna, ale nie kosztem Lamara. Varejao bym najzwyczajniej nie chciał oglądać w tej drużynie wolę już Turiafa i Kwame, którzy za rok razem możliwe, że będą mniej kosztować niż ten przeceniający się pajac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj ciezki mecz. po 1 kwarcie zanosilo sie na katastrofe... na poczatku 2 bylo juz chyba 17 dla nuggets i jakims cudem lakers sie odbudowali. brak zbiorek, brak odpowiedzi na ai i melo. do tego 0/8 odoma w ataku. melo niszczyl odoma niemilosiernie az w koncu buuczenie widowni chyba zadzialalo gdzies w podswiadomosci naszych zawodnikow i bez wiekszej interwencji phila zaczeli cos grac. troche za duzo strat, ale cieszy ze powrocili do gry i w 2 polowie jesli utrzymaja to co robili w 3 to bedzie dobrze.

 

ale cholernie ciezko gra sie z nuggets. na boisku non stop jest albo ai albo melo. a jaeszcze dluzej sa razem na boisku niz osobno i jest co robic w obronie. dobrze miec fisha ktory nie tylko zapunktuje ale i otworzy bynuma. ich akcja pod koniec 2 kwaty to miszczostfo swiata:) ten chlopak ma ogromne zapasy potencjalu. poprawia sie w obronie i bedzie mozna to wygrac. ale musza zagrac porzadna 2 polowe bez przestojow, bo nuggets potrafia to w chwile wykorzystac i odjechac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nom sasha :lol: smiech na sali 22pkt jego rekord? :P cholera druga polowa to pogrom, odom zagral bardziej agresywnie ale fg musi poprawic

 

jakims cudem udalo sie zatrzymac ponizej 100pkt nuggets. W tym sezonie jest poprawa w D bo jeszcze w poprzednim tracilismy 104ppg a teraz jest bodajrze 100.

 

Ale znowu wszystko dzieki lawce. Jesli lawka gra dobrze to wygrywamy. To jest nasz atut. Bynum 13 zbiorek w 16min. Cholera boje sie co bedzie za 3 lata. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam czasu więc krótko jakoś byłem spokojny kiedy przegrywaliśmy w pierwszej połowie bo Nuggets nie grali nic niezwykłego oddawaliśmy im sami piłkę raz po razie i kiedyś to musiało się skończyć i widać było która drużyna jest lepsza 8)

 

Anthony po raz kolejny pokazuje, że jest nie potrafiącym przegrywać z klasą frajerem, dusić takiego gościa jak Vujacic bo w końcu chłop zagrał sobie dobry mecz w tej lidze :? mam nadzieję, że kara za głupotę będzie odpowiednia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po takim meczu taka cisza na forum??!!

heh

ten mecz w wykonaniu lakersow idealnie mozna przedstawic za pomoca sinusoidy:) slaby poczatek, 2 kwarta juz lepiej, poczatek 3 kwarty bosko pozniej znow maly spadek za sprawa strefy i to co zrobili rezerwowi w 4 kwarcie to poezja:)

 

wlasnie dlatego jestem w stanie zatrzymac sashke. ten gosc ma naprawde swietna technike rzutu. na treningach podobno trafia perfekcyjnie, najlepiej w zespole, w tym sezonie poprawil sie tez znaczaco w obronie i w ataku potrafi cos zagrac, wymusic faul wjechac, rzuci sie za pilka. daje troche energii. tylko zeby czesciej to robil. w zeszlym sezonie tez mial mecz z dallas gdzie trojkami przesadzil o zwyciestwie, pozostaje miec nadzieje ze to tendencja wzrostowa i trojki beda mu coraz czesciej wpadac. steve kerr to moze dla niego za wysoka polka, ale zobaczymy. on jest wciaz mlody...

 

fajnie ze daleko od meczu trzymany byl mihm. wpuszczenie waltona za turiafa w 2 polowie tez pozytywnie wplynelo na wynik meczu. bynum gdyby trzeba bylo spokojnie dzis zaliczylby 15-15 ale dzieki bogu pograli rezerwowi. naprawde fajny mecz, az sie chce oglaac i wstawac o 4.30.

 

zachowania carmelo nie bede komentowal. w 1 polowie strasznie jezdzil z odomem, tak jak iverson i gdyby nie poprawa defensywy w 2 polowie ci goscie mogli sami wygrac mecz.

 

jak porownuje mecze z nimi sprzed roku gdzie camby niszczyl bynuma.... ahh pomyslec co bynum bedzie robil z cambym za rok:) dzis utah. b2b. nie bede mial do nich pretensji jesli przegraja, ale za porazki o ktorych pisalem w poprzednich postach licze na sensacyjne(?) zwyciestwo w utah. choc bez kwame latwo nie bedzie.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie krótko...

 

 

 

k**** mać! Wstałem o 4:30 tylko po to, żeby obejrzeć pierwszą połowę meczu na poziomie NBDL, bo potem net mi siadł! Ciągle coś się pierdoli, jak nie wirus, którego ni cholery nie da się usunąć, to teraz takie dziadostwo. Na szczęście już ściągam mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sashaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :!: Kto by pomyślał, ze ktoś taki może rozwalic Denver.. myślałem, ze te mecze w Pre to przypadek a tu prosze i w RS taki się zdarzył.. Tylko pogratulowac, będize mial o czym wnukom opowiadac 8) Reszta dobrze po za: Odom'em - bierzcie mi tego zawodnika z tego zespołu. Pare meczy mógł źle pograć ale widze, ze jego gra to już reguła.. Dobry mecz, ale z Jazz będzie jeszcze gorzej.. btw z Bynuma to będzie dominator 8) choć tym ze jezdził z Cambym nie ma co sie podniecać, ostatnio to i Kamman z nim powycierał parkiet :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zobaczyłem wynik to myślałem, że Kobe rzucił ze 45 punktów co najmniej :roll: potem zobaczyłem że tylko 24 pkt, to się zastanawialem kto mu towarzyszył w gnojeniu denver, a to Sasha :o jaja nie z tej ziemii

 

cały czas Bynum gra za mało, te 33-35 minut powinien grać, wtedy mógłby zaliczyć jakiś naprawdę występ na miare talentu i już obecnych możliwości, a tak cały czas na jednym, wysokim ale co tam ( :P ) poziomie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jendras nie wiem o jakie wiry chodzi ale moze zainstaluj taki program wwdc ktory blokuje dzialanie tych wormsow ktore powoduja notoryczne rozlaczanie netu. tez mialem ten problem ale wwdc mi pomoglo.

 

maciek nie narzekaj. nie ma co ryzykowac jego przemeczeniem. na mecze po 30-40 min jeszcze przyjdzie czas. poki co nalezy sie ciszyc ze gosc wykrece te swoje minimum 10-10. z meczu na mecz coraz lepiej sie rusza. dzisiejszy piwot po podaniu fisha pod koniec 2 kwarty, okrecenie sie na cambym i paka to naprawde miszczostfo swiata. chyba malo kto spodziewal sie takiej gry tego goscia. dzieki niemu zbieramy ile zbieramy, a to wciaz nie jest perfekt to co on robi. wciaz ma baraki ktore widac i spokojnie moze sie poprawic do tego stanu by stac sie 2 opcja w tym zespole. poki co niech sie ogrywa.

 

MIP? nie sadze, hyba ze zrobi w 2 czesci sezonu faktycznie skok do 15-12 to wtedy bardzo mozliwes. poki co jest kilku innych lepszych kandydatow.

 

 

 

edit:

jeszcze jedna sprawa. ograniczylismy ostatnio straty. dzis w 1 kwarcie mielismy 8 ale w reszcie meczu tylko 6. w ostatniej serii meczow tez chyba nie zaliczalismy zbyt wielu strat wiec dzis 14, 11 z sea, 18 z nj, 12 w bos, 13 w mil, 13 w ind, 21 z chi, 9 z det, 19 z hou, 19 z sas, 18 z min, 15 z noh, 18 z jazz, 20 z phx oraz 12 z hou.

 

zatem:

pierwsze 7 spotkan

121/7 =17,21

ostatnich 8 spotkan

111/8 =13,87

o dziwo nie zawsze wygrywamy gdy mamy malo strat. w pierwszych 7 meczach mielismy 4-3 teraz w 8 meczach mamy 5-3, ale gdybysmy utrzymali poziom tych ostatnich 8 spotkan to wtedy bylibysmy na 7 miejscu w lidze pod wzgledem strat!! co to oznacza dla trojkatow nie musze chyba tlumaczyc. zaliczajac 17 bylibysmy na jednym z ostatnich miejsc. obecnie zaliczamy 16,2 co daje nam dopiero 23 miejsce ale jezeli utrzyma sie ta tendencja to moze to wygladac niezle. nie chce zapeszyc ale mam nadzieje ze tak wlasnie bedzie.

 

na ile to zasluga pozbycia sie smusha i cooka a na ile zgrania nie do konca wiadomo ale 3majmy kciuki za to zeby sie to utrzymalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no zniszczyliśmy ich w drugiej połowie 8)

 

Bynum, Vujacic, Walton, Farmar i nawet Critters super zagrali, mimo, że Javaris grał tylko chwilę. :D

 

I po raz kolejny mało gramy za mało do Bynuma, bo miał możliwość zniszyczyć Marcusa :P a tu duupaaa :P Phil musi w końcu ustawić więcej zagrań pod niego.

 

A co do wypowiedzi poprzednika Maćka, to właśnie bardzo dobrze, żę Andrew tyle nie gra, bo bardzo możliwe byłoby to, że tak jak rok temu spaliłby się w drugiej części sezonu. Nie powinien tak dużo grać, ale powinien odgrywać dużo większą rolę w ataku. A tak co do Bynuma, to jak narzie jest on zaraz po Bryancie najlepszym graczem naszej drużyny 8)

 

A Ariza narazie nie pokazuje się z dobrej strony, mam nadzieję, że za tydzień, dwa będzie znacznie lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.