Skocz do zawartości

NHL w TVP SPORT


Mailman

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, ptak napisał:

W sumie jakie są kryteria? Zawodnik, otoczka i inne abstrakcyjne pojęcia. To nie jest klub z Twojego miasta, nie wychowano cię na kibica od małego.

Miałem na myśli logo - nigdy ich nie oceniam.To,że nie wychowywano mnie na kibica to tym lepiej dla mnie,ale jak ktoś kieruje się kwestią wizualną to ma do tego prawo.Luz.

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jestem fanem Maple Leafs i tym samym mecz z każdą drużyną z Original Six jest mega zacięty i mega ważny.

Tym samym chciałbym aby Blues pokazali się z jak najlepszej strony w finale po ponad 50 latach kiedy to w 1970 byli w Finals po raz ostatni.

P.S. Wspominałem o niespodziance St. Louis i miałem na myśli dokładnie to z grafiki poniżej (Mega skok z ostatniego miejsca na pozycje bez dzikiej karty) - szacun!

20E2C410-71BA-49A4-8046-CF7512C8AA98.jpeg.601c5fdcb340d1a24bcf45d199aa23cc.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo pisać?Fantastyczny mecz Bruins dzisiaj.Jeden z najlepszych w historii Bostonu biorąc pod uwagę sam finał.7 zawodników zdobyło 7 bramek - nieprawdopodobny wyczyn.Oczywiście są jeszcze dwa mecze do wygrania,ale z tak słabo grającym w bramce Binningtonem nie widzę możliwości,aby Niedźwiadki to wypuściły.Inna sprawa to "headhunting" prowadzony przez Blues - słabo to wygląda i tym razem nie działa jak to było w przypadku Sharks. Wjeżdżanie w Raska i prowokowanie go jest po prostu żałosne i na pewno nie zadziała.Go Bruins!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Larry Legend napisał:

Oczywiście są jeszcze dwa mecze do wygrania,ale z tak słabo grającym w bramce Binningtonem nie widzę możliwości,aby Niedźwiadki to wypuściły.

Słabo grającym Binningtonem? Czy Ty bierzesz pod uwagę jeden mecz czy całość sezonu (a raczej jego drugiej połówki)? 

Każda nawet największa gwiazda zagra od czasu do czasu słaby mecz. To nie znaczy, że kolejny znowu taki będzie.

Zdaje sobie sprawę, że Boston będzie próbował zakończyć serie u Siebie w G5 ale moim zdaniem to się po prostu nie uda. Blues grają świetnie i zepną się by wygrać teraz u Siebie i nie dopuścić do ewentualnej 5-meczowej serii.

Oczywiście Boston to silny przeciwnik jednakże nie dzielmy skóry na niedźwiedziu (ach ten żart słowny ze słowem „Bruins”) to jeszcze nie koniec serii a dopiero 2-1.

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Raven2156 napisał:

Słabo grającym Binningtonem? Czy Ty bierzesz pod uwagę jeden mecz czy całość sezonu (a raczej jego drugiej połówki)?

Gra słabo w serii przeciwko Bruins.W drugim meczu nie był nawet porządnie przetestowany,bo pierwsza i druga linia Bostonu była MIA,a i tak wpuścił dwie bramki.To w jaki sposób próbował sprowokować Tuukę mając 4 bramki w torbę,również świadczy o słabości i frustracji,która nie pozwala mu grać na normalnym poziomie.

Rask jest w stanie sam wygrać mecz dla Bruins.Bennington nie i nie spodziewam się,aby nagle zdarzył się cud.Ostatnie 2 mecze przeciwko SJS miał dobre - tyle,że oni byli tak rozbici,że to było jak kopanie leżącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Binningtona należy się nominacja do Oskara za najlepszego flopa w tegorocznych PO.Takie zagrania to zostawmy koszykarzom :) Przyznaję,że frustracja przemawia ze mnie po przegranym meczu,ale nienawidzę takich akcji.

Nie spodziewałem się,że Bruins tak polegną w trzeciej tercji.Mecz nie był łatwy,ale 1 strzał oddany w ostatnich 10 minutach na bramkę Blues to naprawdę fatalny wynik.

Trudno powiedzieć jak mecz ułożyłby się mecz gdyby Zdeno pechowo nie dostał w szczękę.Mimo swojego wieku to nadal fundament obrony - co szczególnie widać w PK.Jeżeli Chara i Grzelczyk nie zagrają w G5 to Saint Louis wychodzi na 3:2,bo nie widzę możliwości,aby Kampfer i Moore w wystarczający sposób powstrzymali ekipę Tarasenki.

Przyznam,że sam mecz był świetny i nawet jeżeli mam ból dupy o porażkę to znakomicie się go oglądało.Gra SLB w obronie naprawdę robi wrażenie,bo nie dość,że podnieśli się po klęsce w poprzednim meczu to  kolejny raz pozwolili Niedźwiadkom na oddanie zaledwie 23 strzałów.Binnington ponownie mógł odpoczywać i obserwować  Raska uwijającego się jak w ukropie.

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Larry Legend napisał:

Przyznam,że sam mecz był świetny i nawet jeżeli mam ból dupy o porażkę to znakomicie się go oglądało.Gra SLB w obronie naprawdę robi wrażenie,bo nie dość,że podnieśli się po klęsce w poprzednim meczu to  kolejny raz pozwolili Niedźwiadkom na oddanie zaledwie 23 strzałów.Binnington ponownie mógł odpoczywać i obserwować  Raska uwijającego się jak w ukropie.

Widzisz? Mówiłem Ci, że za szybko oceniłeś tą serie. Byłem pewien, że St. Louis jeszcze pokażą "rogi".

Blues pierwsze zwycięstwo w historii organizacji w finale "u Siebie" co tylko pokazuje jak nieprzewidywalne bywa NHL.

P.S. Co Ty masz do tego Binningtona? :D Naprawdę uważasz, że to tak kiepski goalie?

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Raven2156 napisał:

P.S. Co Ty masz do tego Binningtona? :D Naprawdę uważasz, że to tak kiepski goalie?

Myślę,że jest dobrym bramkarzem,ale największą robotę wykonuje obrona Blues.Powiedzmy,że nie przepadam za niektórymi jego zagrywkami - czas pokaże czy z tego wyrośnie,bo młody wiek jeszcze go usprawiedliwia.

Co do Zdeno Chary to zapadła cisza w eterze.Jeden z zawodników w wywiadzie wspomniał,że Zdeno ledwo był w stanie mówić,więc nie będę zdziwiony jak ma złamaną szczękę.Pozostaje mieć nadzieję,że będzie w stanie grać,bo to naprawdę pech złapać taki uraz w czasie finału.

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W większości przypadków kiedy to po 4 meczach mamy wynik 2:2 Game 5 bywa przełomowe i uważam, że dziś również tak będzie.

Boston z przewagą jaką jest HCA aczkolwiek tegoroczne Playoffs jasno pokazały, że granie „u siebie” bywa czasem zgubne.

Jestem ciekawy jak to się wszystko potoczy i trzymam kciuki za Blues. Chłopaki serio wykonały kawał dobrej roboty i moim zdaniem zasłużyli na finał.

Nie umniejszając Bruins ale niestety jednak jako fan Maple Leafs (jednej drużyny  z Original Six) nie mogę liczyć na Niedźwiadków z Bostonu :) 

Czekam z niecierpliwością na mecz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem co powiesz @Larry Legend o dzisiejszym meczu w wykonaniu Binningtona? 

Osobiście jestem pod mega dużym wrażeniem i mimo lekkiej dozy szczęścia (która jest potrzebna w praktycznie każdym sporcie) bronił bramki Blues naprawdę świetnie.

Moim zdaniem bohater meczu! :)

Brawo Blues! Jeszcze jeden!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego bohatera meczu trzeba dodać jeszcze sędziów.Pierwsza bramka uznana mimo wcześniejszej zbyt dużej ilości zawodników Blues na lodzie,druga po ewidentnym faulu - "slew foot" jak w mordę strzelił,sędzia 3 metry od akcji i ślepy.Oprócz tego typowy "headhunting" bez żadnych konsekwencji chociażby na Johanssonie.To jest żałosne,że w finałach dzieją się takie rzeczy,które wypaczają rezultat spotkania.3 kary dla Blues?Niezły dowcip......I to nie tylko słowa wnerwionego kibica Bruins,ale fani Blues również przyznają,że to decyzje sędziów wpłynęły na wynik.Dobrze,że od przyszłego sezonu trener będzie miał możliwość podważenia decyzji sędziego po takiej fuszerce jak dzisiaj.

Nie ujmując nic Binningtonowi to niestety,ale niektórzy z Bruins - chociażby Pasta - "pomogli" mu,bo zamiast strzelać na bramkę robili kolejne bezsensowne podanie.Rozumiem,że była presja i bramkarz SLB miał dzień,ale do cholery jasnej trzeba walić na bramkę,a nie pękać w takim momencie.

Inna sprawa,że jestem pewien,że Bergeron gra z kontuzją -  nie sądzę,że jego kolejny "no show" to wynik wyłącznie gry Blues w obronie.

Czy dobrze się stało,że Chara zagrał?Chyba jednak nie,bo nie był w stanie grać na swoim poziomie.Nie dziwię się,ale lepiej byłoby mieć w składzie Backesa w tym meczu.Naprawdę szkoda,że całe poświęcenia kapitana zdało się na nic.

Mimo tych wszystkich przeciwności to wierzę w G7.SLB nie dadzą rady unieść presji i wszystko rozstrzygnie się w Bostonie :)

 

 

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Larry Legend napisał:

Mimo tych wszystkich przeciwności to wierzę w G7.SLB nie dadzą rady unieść presji i wszystko rozstrzygnie się w Bostonie :)

Też coś tak czuje.

Blues w Playoffs są jedynie 6-6 u Siebie kiedy na wyjeździe idzie im o wiele lepiej. Swoją drogą to pewien paradoks ale możliwe, że kibice na własnej hali zamiast motywować to jedynie dodają stresu.

Ciężko powiedzieć która drużyna wyjdzie na lód bardziej zestresowana w G6 i oprócz walki czysto sportowej będzie to też wielka bitwa emocji i tego kto lepiej potrafi je utrzymać i nad nimi zapanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś najprawdopodobniej najważniejszy mecz w historii organizacji St. Louis Blues.

To byłoby coś niesamowitego dla całej ligi NHL jeśli do listy drużyn które kiedykolwiek podniosły Puchar Stanleya dołączyłaby kolejna z Missouri.

Czekam z niecierpliwością i kto wie może za niecałe 4 godziny poznamy tegorocznego mistrza NHL! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy mecz Bruins w finale.Wytrzymali presję,zagrali po profesorsku i mamy G7 w Bostonie.

Tuuka  kolejny niesamowity mecz,ale tym razem reszta drużyny dołączyła do niego.Na dodatek wprowadzenie Karsona Kuhlmana okazało się strzałem w 10 - młody chłopak,a zagrał jak weteran.Mimo 2 słabej tercji Bostonu to następna była już majstersztykiem.Oby bramka zdobyta przez Pastę przełożyła się na jego lepszą grę w ostatnim meczu,bo do tej pory on jest ugotowany w finale jak młode ziemniaczki.

Przed meczem mówiłem sobie,że Marchand musi strzelić :) Nieprawdopodobna jest ta statystyka,że jak Brad strzela w PO to Bruins są 25-1.

Go Bruins!We want the cup! :)

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Binnington dziś mega pechowo... Śmiem twierdzić, że gdyby nie ta przypadkowa bramka na 2:0 to Bruins nie rozstrzelaliby się tak w końcówce.

Rask wyśmienicie i muszę przyznać, że niektóre interwencje naprawdę powalały na kolana. Gdyby był minimalnie szybszy zachowałby czyste konto.

Dodatkowo obrona Bruins nawet w grze 4v5 funkcjonowała znakomicie i gracze Blues nie potrafili stworzyć wielu akcji w pobliżu bramki a większość to były strzały z dalekiego dystansu.

Podsumowując... Jeżeli Blues nie zrobią czegoś by Terasenko mógł wystrzelić (w tym meczu był skutecznie blokowany przez Chara) to mogą mieć duże kłopoty. Szczęście w nieszczęściu, że St Louis gra lepiej na wyjeździe więc szykuje nam się emocjonujący Game 7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.