Skocz do zawartości

[NBA Finals] Golden State Warrios - Cleveland Cavaliers 2015/16


Mirwir

Mistrz NBA 2015/16  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mistrz NBA 2015/16



Rekomendowane odpowiedzi

No to straszny szok, że przed g5 ktoś kto nie jest fanem Lebrona nie życzył mu i Cavs zwyciestwa. Lol. 4-1 nasuwało się samo i pewnie sam tak przypuszczałeś, układając już w głowie balladę "O c***owym supporcie" vol. pińcet.

 

No właśnie Chytruz twierdzi, że kto nie był fanem Lebrona i tak życzył mu zwycięstwa, żeby dojebać Curry'emu. Ba, że ludzie Ci twierdzili, że Cavs są faworytami i Lebron to pokaże prawdziwą koszykówkę Dubsom. 

Kurdę, jak Damiansport1 się z tym zgadza, to dobry dowód na to, że Chytruz nie ma racji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22-4-6 44%ts

24-4-9 44%ts

33-5-9 69%ts

31-7-6 64%ts

31-10-9 60%ts

36-5-8 71%ts

 

4-2 w tych meczach eliminacyjnych ma Curry, na oko wychodzi jakieś 30-6-8 na 57%ts. 

biorac pod uwage ze to jednostronny zawodnik, zestawmy to jeszcze ze statami Irvinga i zrobmy adjustment na +/- dla obu graczy. I od razu mowie nie mam pojecia jak to wypadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby lebron byl tu i teraz z heatles, z nimi wychodzil z 1-3 na 3-3 i stanal przed szansa dbicia mistrzostwa gsw73

wszyscy pewnie zyczyliby mu polamania nog na rozgrzewce.

 

ale nie jest z heat (not 4, not 5, not 6)

tylko z cavs, z tego zadupia zwanym cleveland, miejsca, ktore kazdy omijal szerokim lukiem, dopoki james sie tam nie zjawil. i to jest cholernie ciekawa historia i ciezko temu nie kibicowac. ja sam po tym, co lebron i cavs zrobili w 2 ostatnich meczach nie mam nic przeciwko by to sie tak skonczylo.

 

zreszta jak sie to nie skonczy bedzie fajnie i mam nieodparte wrazenie, ze za rok tez zobaczymy obie ekipy w finalach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

01. LeBron James ===== Game 6 ===== 2016 Finals ===== 42.5 Game Score ===== 41/08/11 on 16/27 FGA
02. Tim Duncan ======= Game 1 ===== 2003 Finals ===== 40.8 Game Score ===== 32/20/06 on 11/17
03. LeBron James ===== Game 5 ===== 2016 Finals ===== 39.2 Game Score ===== 41/16/07 on 16/30
04. Michael Jordan ==== Game 4 ===== 1993 Finals ===== 38.9 Game Score ===== 55/08/04 on 21/37
05. Shaquille O'Neal === Game 1 ===== 2000 Finals ===== 37.9 Game Score ===== 43/19/04 on 21/31
06. Charles Barkley ==== Game 2 ===== 1993 Finals ===== 37.0 Game Score ===== 42/13/04 on 16/26
07. Michael Jordan ==== Game 1 ===== 1992 Finals ===== 36.9 Game Score ===== 39/03/11 on 16/27
08. Charles Barkley ==== Game 4 ===== 1993 Finals ===== 35.6 Game Score ===== 32/12/10 on 10/19
09. Magic Johnson ===== Game 3 ===== 1987 Finals ===== 35.0 Game Score ===== 32/11/09 on 12/18
10. James Worthy ===== Game 7 ===== 1988 Finals ===== 35.0 Game Score ===== 36/16/10 on 15/22
11. Allen Iverson ====== Game 1 ===== 2001 Finals ===== 35.0 Game Score ===== 48/05/06 on 18/41
12. Shaquille O'Neal ==== Game 2 ===== 2002 Finals ===== 35.0 Game Score ===== 40/12/08 on 14/23
13. Michael Jordan ===== Game 2 ===== 1991 Finals ===== 34.7 Game Score ===== 33/07/13 on 15/18
14. Karl Malone ======== Game 5 ===== 1998 Finals ===== 34.2 Game Score ===== 39/09/05 on 17/27
15. Shaquille O'Neal ==== Game 1 ===== 2001 Finals ===== 34.1 Game Score ===== 44/20/05 on 17/28
 

Najlepsze mecze po 1984 w finałach bazując na boxscore. 

Jako ciekawostkę powiem, że Richard Jefferson brał udział w meczach z pierwszej trójki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zacne grono a Steph Curry w tym gronie gdzie?? najlepszy zawodnik ligi w końcu

były jakieś większe przypadki, aby MVP sezonu notował taki spadek  ? z pamięci nic mi się nie przypomina, a Curry względem RS jest -6.6 PPG / -1.4 APG i +1 TO per game. Przepaść kosmiczna, nie wspominając o tym że w RS cisnął na skuteczności lepszego PF'a a w Finals cisnie na skuteczności Westbrooka.

Edytowane przez jadowitazmija4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Chytruz twierdzi, że kto nie był fanem Lebrona i tak życzył mu zwycięstwa, żeby dojebać Curry'emu. 

 

Chytruz akurat wie, że wśród dość sporej rzeszy ludzi interesujących się NBA są więcej niż 3 opcje (fani LeBrona, fani Curry'ego, nie-fani LeBrona, którzy chcą dojebać Curry'emu), po prostu zakłada, że nie musi tłumaczyć tego typu rzeczy przy okazji każdego posta.

 

 

 

Ba, że ludzie Ci twierdzili, że Cavs są faworytami

 

Wskaż ten fragment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wskaż ten fragment.

 

Every user ever:

 

2008-2015:

LeBron to pizda, mam nadzieję że dostanie wpierdol od Pistons/Celtics/Lakers/Pacers/Spurs

 

2016:

Curry to dopiero zobaczy co to życie, jak go LeBron rozjedzie na pełnej kurwie w finałach

 

 

No dobra, może nie every user, but still.

 

Chytruz akurat wie, że wśród dość sporej rzeszy ludzi interesujących się NBA są więcej niż 3 opcje (fani LeBrona, fani Curry'ego, nie-fani LeBrona, którzy chcą dojebać Curry'emu), po prostu zakłada, że nie musi tłumaczyć tego typu rzeczy przy okazji każdego posta.

Chytruz tworzy akurat mityczny konstrukt jakiś ludzi co to nienawidzili Lebrona i teraz nagle od początku finału życzyli mu rozjebania Curry'ego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd się nagle wzieło tyle fanów LBJ-a ?

Tak to jest ze jak w grze zostaly 2 zespoly to nikt nie będzie wchodzil do tematu i wychwalal westbrooka czy innego Leonarda, a sympatie same w glowie się kształtuja podswiadomie nawet i ktos kto caly sezon ma cavs i lbj w nosie akurat w tej serii im kibicuje. CHYBA normalne zjawisko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G7 - ostatni mecz sezonu, ktoś wygra, ktoś przegra. Będą emocje.

 

Media pompują balonik dorzucają argument legacy i tego jaka będzie percepcja tego sezonu, ze względu na wynik g7. Podpuścili Klay i sam się wkopał i powiedział, że jak przegrają to sezon będzie porażką. A media jak sępy podłapały rzuconą słowno padlinę.

Podoba mi się to co robi Kerr, po G6 wysłał jasny sygnał, nie podoba nam się to co robią z Curry. 25k$ to w sumie niewielka cena za szanse na inne traktowanie. Dał też jasny sygnał, że Barnes będzie w S5. Ucina spekulacje, może to da pewność siebie Harrisonowi. Kerr próbował też trochę zmiękczyć wypowiedź Klaya i przekuć ten balonik, który pompują media. W końcu im większy balonik tym większa oglądalność.

 

Curry - fajnie odpowiedział na pytanie odnośnie tych tweetów żony, że będzie musiał wyłączy wi-fi w domu. Dziennikarz (chyba z Cleveland) zapytały o to co powiedział Klay i Curry przytaknął. Kerr próbuje zmniejszyć balonik, a jego zawodnicy sami go pompują podpuszczeni przez media.

 

Klay, Curry i Green powtarzali " we are not ourselves" trochę kiszka, że zespół, który dominował przez cały sezon traci tożsamość w najważniejszej serii, podobnie było w serii z OKC.

 

Ceny biletów na G7 osiągnęły kosmiczne poziomy. Tylko czy pikniki zapewni Warriors taki doping, gdyby im nie szło?

 

Zastanawiam się czy ilość rozegranych minut może mieć znaczenie, z drugiej strony to tylko jedno spotkanie, a potem ryby:D.

 

Brak Boguta, Igi z mający sztywne plecy (każdy, kto miał coś podobnego, wie jaki to ból, ciężko chodzić a co dopiero biegać czy grać), Barnes - zaginiony w akcji, nie wygląda to zbyt dobrze dla GSW.

 

"momentum" jest po stronie Cavs. Generalnie wszyscy zdrowi. A LBJ wbił się do głowy Greena i chyba też do Currego. Jeśli nie teraz to kiedy (pewnie za rok ;-)

 

Jak dla mnie szanse 50:50

 

G7 - jaram się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do LJ nr 1, potem Curry a teraz znowu LeBron, to nie jestem taki pewien, że za cały sezon należy dać Jamesa wyżej, bo jednak przez większość roku był gorszy. pytanie więc na ile ocenę za kilka miesięcy może zmienić kilka spotkań? bo nawet jeśli ktoś nisko ceni regular, to czy ma on mniejszą wartość niż cztery mecze finałów? czy nie powinniśmy karać za coastowanie przy takiej całorocznej ewaluacji?

Cavs byli #1 na wschodzie, wiec wlasciwie jakie byly negatywne konsekwencje tego coastowania?

Z kolei Warriors pozornie sie tylko bili o rekord, ale w praktyce prawie do konca mogli zostac przegonieni przez Spurs.

A okazalo sie to kluczowe przez pojedynek z OKC w drugiej rundzie.

 

Zreszta pewnie dlatego sa dwie oddzielne nagrody, a nie jedno MVP calego sezonu.

 

Fajnie jak opinia publiczna zawsze chce dojebać temu, kto jest akurat na szczycie - Curry się niby wysunął na pierwsze miejsce jakiś czas temu, wiec teraz LeBron jest good guy, papiery na niego już są (2/6, kilka podejrzanych występów na wysokich szczeblach), więc można mu trochę odpuścić, nagle już nie jest Public Enemy #1 i każdy mu kibicuje, żeby pokazał małemu c***owi z Warriors jego miejsce w szeregu, co by się tamten czasem nie okazał za dobry, a jego image i legacy zbyt nieskazitelne.

[...]

Wygląda na to, że da się appreciate greatness, ale dopiero kiedy to greatness nie jest too great.

Tez odnosze takie wraznie, zwlaszcza na forum. Ale to moze wynika z tego, ze zawsze bedzie mniejsza liczba fanow tego kto jest [chwilowo] postrzegany jako #1 niz fanow pozostalych graczy ubiegajacych sie o to zaszczytne miejsce razem wzietych?

 

Teraz ludziom się ubzdurało, żeby dać MVP finałów kolesiowi z przegranej drużyny. Dlaczego te pokolenie chce zniszczyć TRADYCJĘ. Skąd ten brak poszanowania dla przeszłości. Myślicie, że nigdy wcześniej ktoś z przegranych nie zasługiwał na MVP? Dlaczego niby TERAZ trzeba to zmienić. W imię czego?!

Bo dopiero teraz jest ku temu murowany kandydat i wlasnie wczesniej sie to nie zdarzalo. Przeciez ta "tradycja" nie wziela sie z ustalen jakiegos komitetu NBA komu oficjalnie przyznawac nagrode tylko po prostu przez wiele dekad najlepszy zawodnik byl po stronie wygranej. Czasem sie zdarzalo, ze ktos z przegranej druzyny gral na poziomie w okolicach #1 serii, ale wtedy wynik spokojnie mogl robic za tiebreakera i nigdy nie bylo to w skali porownywanej do dominacji LeBrona nad #2 w tych finalach.

 

Chodzi o to który do którego meczu?

Bo ogólnie na finały masz czterech szefów gdzie po czwartym jeden odpada, a póxniej masz zlepki z meczów 1,2 / 3,4

Foster i Mauer byli na meczu nr 6, więc pozostanie crawford który był na czwartym oraz McCutchen z piątego meczu, a trzecim jak już pisałem pewnie będzie callahan. Zobaczymy.

A co do poszczególnych gier to się jeszcze zapytam.

Dzieki za to! Chociaz czekam na to dopytanie bo glownie o konkretne mecze pytalem ;-)

Przykladowo czy to ma jakies znaczenie gdzie mecz jest rozgrywany?

 

Najlepsze mecze po 1984 w finałach bazując na boxscore.

Jako ciekawostkę powiem, że Richard Jefferson brał udział w meczach z pierwszej trójki.

Rowniez jest ciekawostka po drugiej stronie tej listy, ze w Bottom15 sa 2 wystepy Barnesa ;-) Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie nie jaram, niby 3-3 wynik na styku, a 6 meczy to bylo 6 wpierdoli z ktorejs strony.

Jedni zrobia run, a drudzy sie juz nie wygrzebia i rzucaja mentalnie recznik.

Seria zupelnie nie ma 'momentow', jak zreszta cale playoffy w tym roku.

Jak tak ma wygladac koszykowka przyszlosci to jaram sie jeszcze mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to są fajne PlayOffs jako całość. A co do finałów to mi brakuje zaciętych spotkań i dlatego ja tej serii nie uznam jako najlepszej w okresie post-Jordan. Zdecydowanie bardziej bym się finałami jarał gdyby skończyło się np. 4-1 po zaciętych meczach. A tak to człowiek się zastanawiam czy jest sens wstawać w nocy bo będzie sromotny wpierdziel dla jednej ze stron.Emocji wewnątrz spotkań brakuje ale ogólnie PlayOffs spoko. Może nie wybitne ale spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

 

 

MAŁO, k****?

Jeszcze wiatr w pizdę, czytaj połamane Memphis gasi światło w Texasie

Celtics, Pissstons ain`t fuckin around

Raptors comeback po x meczy, po których liderzy Toronto powinni być kiero zmiany w McD

Fakt, więcej jest zajarania indywidualnymi popisami (wspomniane przez Ciebie + Czajnik z ławki jako łucznik, JR "7 trójek w meczu PO")

ale same w sobie PO są doyebane. Miesiąc temu to samo pisałem. Narzekajcie, póki możecie. Summer League czeka.

 

 

Seria zupelnie nie ma 'momentow', jak zreszta cale playoffy w tym roku.

Jak tak ma wygladac koszykowka przyszlosci to jaram sie jeszcze mniej.

Na momenty to najlepszy hard na sadolu albo pornhub, dział "czarne grube karlice "

O co Ci chodzi z tym "koszykówka przyszłości"? Wjazdy dupą so, trójki so, przebudzenia, obronne lockouty, dachy, stejtmentów więcej niż w moim pozwie rozwodowym to czego chcieć więcej? Gwoździ, stryczków i białych kaftanów QQluxKlanu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakiego u$#$@&* zmieniać DOGMATY koszykówki. Takie "nowoczesne myślenie" doprowadziło do tego, że najlepszy koszykarz zesłorocznych PO nie dostał MVP tylko jakiś "leszcz" AI. Teraz ludziom się ubzdurało, żeby dać MVP finałów kolesiowi z przegranej drużyny. Dlaczego te pokolenie chce zniszczyć TRADYCJĘ. Skąd ten brak poszanowania dla przeszłości. Myślicie, że nigdy wcześniej ktoś z przegranych nie zasługiwał na MVP? Dlaczego niby TERAZ trzeba to zmienić. W imię czego?!

 

W imię tego by najbardziej wartościowy gracz finałów dostał nagrodę dla najlepszego gracza finałów. Jak tradycja nakazuje inaczej to osobiście mam w dupie taką durną tradycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.