Skocz do zawartości

Gość (Przemek...)

Rekomendowane odpowiedzi

Widze ze napaliłeś się na niego jak szczerbaty na suchary, ale ja w nim widze lepszą wersje Rubio. To znaczy świetny playmaking, świetna obrona i przeciętny rzut(oby). On bedzie albo rozkurwiatorem albo takim właśnie drugim Rubio. Nie boisz sie troszku tego? Ma wszystko żeby zostać #1 tego draftu, ale takze wszystko do największego busta draftu(noo, hype vs faktyczna gra na poziomie NBA). Bez rzutu jesteś nikim, taka smutna prawda. Ball coś tam rzuca, ale jak patrze jak to robi to widać na pierwszy rzut oka ze zaden lepszy obrońca nie pozwoli mu tak długo składać sie do rzutu. No i czy on pasuje do Melo? I do trójkątów które znowu mają wracać?  

 

Poza wywalonym z akcji ojcem, który ma chyba problem z głową i rzutami wolnymi nie widzę przeciwwskazań by grał w Knicks u boku Łotysza i Melo... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale zawsze jak przeglądałem jakiekolwiek statystyki graczy, to są one brane głownie za sezon zasadniczy, a statystykami z PO mało kto się posługuje, więc jakiekolwiek branie statystyk z PO to manipulacja i tyle.

Naprawdę nie wiem po co wyciągać statystyki z PO.

Bo to znakomite uproszczenie i stwarzanie iluzji, że RS ma znaczenie. Jakoś trzeba uzasadnić rozgrywanie 82 meczów w sezonie, których waga jest niewielka. Wyższe rozstawienie to też nie musi być oczywista przewaga, bo ważniejszy w PO jest match-up niż delikatna przewaga parkietu. Także dla mnie to żaden argument.

Zresztą, z czysto sportowego punktu widzenia - co jest bardziej miarodajne w ocenie zawodnika: mecz o wszystko czy niedzielny spacer ?

 

 

Finek, możesz dalej brnąć to gówno, tylko nie wiem po co? Lepiej się poczujesz, kiedy obronisz swoją tezę? Ja wyciągam białą flagę. :lol:

W gówno to Ty zabrnąłeś stając w obronie rzutu zawodnika, który nigdy nie potrafił dobrze rzucać. Tak, poczuje się znakomicie wiedząc, że obroniłem tezę przed człowiekiem o którego istnieniu dowiedziałem się 20 minut temu i tak w ogóle to jestem na forum tylko po to, żeby mówić ludziom co myślę ale bez konfrontowania tego z nimi i postanowiłem nie brać odpowiedzialności za swoje tezy, bo nie po to jest forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, poczuje się znakomicie wiedząc, że obroniłem tezę przed człowiekiem o którego istnieniu dowiedziałem się 20 minut temu i tak w ogóle to jestem na forum tylko po to, żeby mówić ludziom co myślę ale bez konfrontowania tego z nimi i postanowiłem nie brać odpowiedzialności za swoje tezy, bo nie po to jest forum.

 

Fajna ironia, ale to pogrubione było malutkie. Oczekiwałbym czegoś więcej po człowieku, który zna tu wszystkich i ma swoją armię wzajemnej adoracji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Fultz?

A Fultz też. Pg w tym drafcie jest pod dostatkiem 

 

 

Przecież Ball trafia ponad 40% trójek. Z Rubio nie ma porównania. Owszem, rzut ma pokraczny, ale za to nawala z odległości trójki NBA, a często i dalej. IMO są lepsi kandydaci na busta, tym bardziej, że Ballowi w najgorszym razie pozostanie świetny playmaking w transition.

 

oczywiście ze są lepsi kandydaci, taki np Smith zeby nie schodzić niżej draftu. Po prostu zastanawiam sie czy jego najsłabsza strona nie przysłoni wszystkich innych pozytywów. Bo chyba sie zgodzimy ze jest to mimo wszystko rzut. Podobne odczucie mam do Simmonsa z 76, kontuzja dopełnia obraz gracza który mimo umiejętności rozgrywania może po prostu nie pasować do obecnej NBA gdzie każdy ma rzucac i tyle. NBA staje sie jednowymiarowa, a z każdym kolejnym rokiem bedzie coraz gorzej. Już dzis są tacy co przewidują 50 trójek w meczu jednej drużyny za standard w przyszłości(BLEH) 

Edytowane przez iglo13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie potrafię się posługiwać podstawowymi statystykami i nie chcę ich nawet spróbować zrozumieć, to napiszę, że są one jedynie narzędziem do manipualacji. To się sprzeda, a nawet jeśli nie, to koledzy z ostatniej ławki na pewno mnie w tym poprą i będzie śmiesznie.

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście ze są lepsi kandydaci, taki np Smith zeby nie schodzić niżej draftu. Po prostu zastanawiam sie czy jego najsłabsza strona nie przysłoni wszystkich innych pozytywów. Bo chyba sie zgodzimy ze jest to mimo wszystko rzut. Podobne odczucie mam do Simmonsa z 76, kontuzja dopełnia obraz gracza który mimo umiejętności rozgrywania może po prostu nie pasować do obecnej NBA gdzie każdy ma rzucac i tyle. NBA staje sie jednowymiarowa, a z każdym kolejnym rokiem bedzie coraz gorzej. Już dzis są tacy co przewidują 50 trójek w meczu jednej drużyny za standard w przyszłości(BLEH) 

 

Ale Simmons to kolejny przykład gracza, który umiejętności rzutowych przed NBA nie pokazywał, podczas gdy Ball trafia 42% trójek przy 5 próbach. Jego słabością jest pick and roll/midrange game, ogólnie kreowanie w ataku pozycyjnym to spory znak zapytania, ale sam rzut? Nawet jeśli łatwiej będzie go kryć przy pokracznej technice, to i tak mamy gościa, do którego obrońca musi być przyklejony na 7-8 metrze, czyli duży plus dla spacingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to znakomite uproszczenie i stwarzanie iluzji, że RS ma znaczenie. Jakoś trzeba uzasadnić rozgrywanie 82 meczów w sezonie, których waga jest niewielka. Wyższe rozstawienie to też nie musi być oczywista przewaga, bo ważniejszy w PO jest match-up niż delikatna przewaga parkietu. Także dla mnie to żaden argument.

Zresztą, z czysto sportowego punktu widzenia - co jest bardziej miarodajne w ocenie zawodnika: mecz o wszystko czy niedzielny spacer ?

 

 

W gówno to Ty zabrnąłeś stając w obronie rzutu zawodnika, który nigdy nie potrafił dobrze rzucać. Tak, poczuje się znakomicie wiedząc, że obroniłem tezę przed człowiekiem o którego istnieniu dowiedziałem się 20 minut temu i tak w ogóle to jestem na forum tylko po to, żeby mówić ludziom co myślę ale bez konfrontowania tego z nimi i postanowiłem nie brać odpowiedzialności za swoje tezy, bo nie po to jest forum.

Nie ważne co ważniejsze, tylko ważne są obiektywne i równe statystyki, bo jak niby porównywać powiedzmy Cousinsa, czy Davisa do Love czy Greena? Jak ci pierwsi zagrali razem 4 mecze w PO?

Zawsze wszystkie statystyki są brane z sezonu zasadniczego i nic na to nie poradzisz. Statystyki z PO są brane pod uwagę w trakcie trwania PO a i to nie zawsze, natomiast teraz póki co zawsze widziałem tylko statystyki z sezonu zasadniczego i nie wiem po co w ogóle brać uwagę PO.

 

A skoro sam piszesz, że Rose w swoim primie oddawał po 5-6 rzutów za 3 a podajesz jako dowód 16 meczów w PO? To był jego prime? 3 serie w PO?

Edytowane przez Ficko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne co ważniejsze, tylko ważne są obiektywne i równe statystyki, bo jak niby porównywać powiedzmy Cousinsa, czy Davisa do Love czy Greena? Jak ci pierwsi zagrali razem 4 mecze w PO?

Zawsze wszystkie statystyki są brane z sezonu zasadniczego i nic na to nie poradzisz. Statystyki z PO są brane pod uwagę w trakcie trwania PO a i to nie zawsze, natomiast teraz póki co zawsze widziałem tylko statystyki z sezonu zasadniczego i nie wiem po co w ogóle brać uwagę PO.

 

A skoro sam piszesz, że Rose w swoim primie oddawał po 5-6 rzutów za 3 a podajesz jako dowód 16 meczów w PO? To był jego prime? 3 serie w PO?

Krótko po tym wyjebał się na plecury i leczył nogę 2 lata więc nie moja wina, że próbka się skurczyła ale faktem jest, że biorąc pod uwagę przebieg jego kariery, to na wtedy przypadł jego prime.

 

Jeśli nie masz danych porównawczych i nie możesz zestawić dwóch gości ponieważ jeden nie grał w PO, to możesz się posiłkować tym co masz ale trzeba wziąć poprawkę na to, że są to próbki z zupełni różnych środowisk. Obiektywnie i tak nigdy nie porównasz dwóch zawodników ale same statystyki i tak są o kant dupy potłuc i jeżeli masz dwóch gości grających w NBA, z których jeden robi 20-5-5, a drugi 4-4-2, to niezależnie od okoliczności możesz na tej podstawie stwierdzić, że ten pierwszy jest lepszym koszykarzem. Ale jeśli masz dwóch koleżków, z których jeden robi 20-5-5, a drugi 14-4-3, to musisz wziąć pod uwagę teammate'ów, trenera, historie występów w PO, historię kontuzji, pozycję, rolę w zespole, przebieg, etc.

 

Stary, kluczowe jest to, że mnie nie interesuje "co jest brane". ASG jest niby taki jaki jest, bo tego chcą ludzie. A ja jako fan, może nie fanatyczny ale nieco bardziej świadomy niż Janusz, który odpala Michałowicza i myśli, że to dobry komentarz, mam inne wymagania wobec ASG i mam też inne kryteria oceny zawodników. Tylko ja mam wrażenie, że w 90% RS przy PO jest jak PLK przy Eurolidze ? Tylko ja oceniam, że to istotne rozróżnienie ?

 

 

Fajna ironia, ale to pogrubione było malutkie. Oczekiwałbym czegoś więcej po człowieku, który zna tu wszystkich i ma swoją armię wzajemnej adoracji.

Ale to nie jest nawiązanie do stażu na forum, tłumaczę Ci tylko, że nie stanie mi na myśl, że Cię do czegos przekonałem bo Cię nie znam i nie wiem jeszcze nawet czy brać Cię powaznie. Jakie kółko adoracji ? To ja tutaj mam jakichś zwolenników ?

 

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic odkrywczego nie piszesz. Przecież to naturalne, że w playoffs jest granie na innej intensywności, bo masz system eliminacji. Fajnie, że masz swój punkt widzenia na to wszystko, ale mógłbyś nie uprawiać tutaj demagogi. Wątpię, żeby wielu podzielało Twoją opinię na temat statystyk z RS, bo wtedy nie mielibyśmy zupełnie na czym się oprzeć. Regular jest długi przez co niekiedy wydaje się nudny i stąd wiele takich opinii, ale czy jest tam granie na pół gwizdka? Każdy z nich przecież walczy o kontrakty, utrzymanie w lidze, minuty i można tak wymieniać. Ja mam wrażenie, że im ktoś więcej w tym siedzi, tym w coraz większe skrajności wpada. I tak jest właśnie w tym przypadku w moim odczuciu. No bo sorry, ale skoro Ty oceniasz kogoś po 1/8 całości, to jak to inaczej nazwać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic odkrywczego nie piszesz. Przecież to naturalne, że w playoffs jest granie na innej intensywności, bo masz system eliminacji. Fajnie, że masz swój punkt widzenia na to wszystko, ale mógłbyś nie uprawiać tutaj demagogi. Wątpię, żeby wielu podzielało Twoją opinię na temat statystyk z RS, bo wtedy nie mielibyśmy zupełnie na czym się oprzeć. Regular jest długi przez co niekiedy wydaje się nudny i stąd wiele takich opinii, ale czy jest tam granie na pół gwizdka? Każdy z nich przecież walczy o kontrakty, utrzymanie w lidze, minuty i można tak wymieniać. Ja mam wrażenie, że im ktoś więcej w tym siedzi, tym w coraz większe skrajności wpada. I tak jest właśnie w tym przypadku w moim odczuciu. No bo sorry, ale skoro Ty oceniasz kogoś po 1/8 całości, to jak to inaczej nazwać?

Te aspekty, które wymieniasz są mega istotne ale to nie zmienia faktu, że żaden zespół nie jest w stanie utrzymać wysokiej intensywności przez 82 mecze, zwłaszcza gdy 5-6 zespołów tankuje, kilku kompletnie nie zależy, kilka nie tankujących i nie olewających jest po prostu słabych i nagle się okazuje, że z tych 82 spotkań, to może połowa jest grana z realnym zaangażowaniem, a duża część to Stelmet Zielona Góra - AZS UŁ Szkoła Gortata. Do tego dochodzi testowanie taktyk, ogrywanie młodzieży, możliwe zmiany w składach przez pierwszych 50 spotkań. W PO masz ostrą jazdę przez cały czas a jeśli ktoś przegrywa, to rzadko ze względu na brak zaangażowania. Mecze przeciwko zmobilizowanym przeciwnikom mają dla mnie wartość, próbka zanieczyszczona tankerami, słabiakami etc. jest dla mnie po prostu fałszywa.

 

A to, że ludzie się nimi posługują... po raz kolejny pytam, czy dziennikarze i zawodnicy mają się wyrzec tego, czym zajmują się 5 miesięcy w roku ? To Shaq w studio TNT ma sam sobie przypierdolic w legacy i powiedzieć, że jego średnie z RS i totale nie mają znaczenia ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RS mówi o zawodniku bardzo niewiele, a to co mówi, jest średnio interesujące. W PO każdy mecz jest o życie, a RS to trening lub/i walka o rozstawienie. Niektórzy na rozstawienie wręcz kładą lachę. Kilka zespołów co roku tankuje, niektóre są w trakcie zmian i w ogóle mecze RS są kompletnie niemiarodajne, szczególnie kiedy zawodnik X gra w zajebistym, szerokim składzie, który mierzy się z tymi tankującymi zespołami, takimi którym nie zależy, średnio zależy, etc. Więc w RS to może sobie trafiać i na 90%.

Ciężko mi wskazać na gracza, który zajebiście wypadał w statystykach w RS, jeśli wziąć pod uwagę jeszcze adv stats i potem dawał dupy w PO. 

Korelacja istnieje i to jest fakt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.