Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers (2) - Washington Wizards (7)


Kily

Jaki będzie wynik tej rywalizacji?  

15 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki będzie wynik tej rywalizacji?

    • 4:0 dla Cavaliers
    • 4:1 dla Cavaliers
    • 4:0 dla Wizards ;)
    • będzie inny wynik
      0


Rekomendowane odpowiedzi

W 2 rundzie Cavs będą grać z NJN lub Raptors :D a nie ze Heat/Bulls.

 

Co do samej serii to tak jak się wszyscy spodziewali - zapewne skończy się na 4-0 lub 4-1. Szkoda, że to nie Bulls grają z Wizards. Miami z Cleveland raczej nie miałoby większych problemów :P 8)

Zgadza sie, mój błąd 8) . No to w takim wypadku, to jednak ta droga do ECF będzie duzo łatwiejsza, nie jest powiedziane, że Cavs tam dojdą, jednak w takim układzie mają a to bardzo dużą szansę i jesli jej nie wykorzystają to będa mogli miec pretensje tylko do siebie. Coś czuej, że będzie finał Cavs-Pistons i będzie ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No meczyk był dość monotonny i tak jak mówił mój poprzednik nic ciekawego się nie działo, oprócz dość źle wyglądającego skręcenia kostki LeBrona. A tak to cała drużyna zagrała swoje!! Dobrze w defensywie i offensywie i tak mamy na koncie pierwszą wygraną!! Oby tak dalej i mam ciche nadzieje że tą rywalizację wygramy 4 - 0 no góra 4 - 1 A co do innych wczorajszych meczy to bardzo mnie miło zaskoczyło Denver wygrywając z San Antonio, no i jeszcze bardziej zaskoczyło mnie Golden State, które wygrało z Dallas, a to nie przypadek, bo to 4 mecz tych drużyn i 4 wygrana wojowników!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawiej było chyba na konferencji prasowej, podczas której z Here I'm czekaliśmy oczywiście na Eddie'ego Jordana, z którym zawsze jest zabawnie no i nie zawiedliśmy się. Eddie pytany o to, dlaczego pod koniec pierwszej połowy mając sporo czasu jego zespół zagrał krótką akcję, po której Cavs zdążyli jeszcze trafić trójkę, odpowiedział, że się pomylił i rozrysował złą akcję. :D No ale to i tak lepiej od Browna, który nic nie rozrysowuje w takich momentach. ;)

 

Do tego mamy ciekawą sytuację z Butlerem. Złamał rękę w pierwszy dzień kwietnia i miał pauzować 6 tygodni. Przedwczoraj jednak zdjęto mu gips i on sam chce powrócić już na mecz numer 3. Ciekawa sytuacja, jednak jego tak szybki powrót wydaje się nierealny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytałem sie juz o to w temacie cavaliers video ale tam chyba nikt nie zagląda

A może po prostu nikt nie widział nigdzie tego meczu do pobrania? Wygląda na to, że wszyscy uploadujący mecze mają w dupie tę serię.

 

Dzisiejszy mecz wygrany raczej pewnie, ale zastanawiające jest jak mogliśmy dać sobie rzucić ponad 100 punktów. Przede wszystkim może denerwować w drugim kolejnym meczu bronienie Jamisona Goodenem. Drew sobie zupełnie z nim nie radzi i dzisiaj przez to Antawn rzucił ponad 30 pkt. Pocieszające może być to, że po drugiej strony Jamison miał jeszcze dużo większe problemy z naszym PF, ale oni zupełnie nie mają kim go bronić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem juz kiedys wczesniej, ze Mike Brown to idiota? Jak nie to teraz pisze. Tak zwany nasz "coach" chyba nie ma pojecia co to oznacza game plan i jakie to ma znaczenie w rozgrywaniu meczu. Kompletnie brak jakiegokolwiek planu Cavs na ta serie. Po prostu sobie graja bez odgornie narzuconych regul, graja tak jak przeciwnik pozwala i jak przeciwnik chce. To Wizards dyktuja nam warunki w tej serii a nie my. Nawet kontroluja tempo meczu. Brown nawet nie pomysli o czyms tak logicznym jak podwajanie Jamisona. Przeciej to jest jedyny gosc, ktory moze nam zrobic krzywde jakakolwiek. Dlaczego go nie podwajamy? Brown naprawde chce aby Jamison robil rekordy kariery na nas? Szkoda gadac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...mecz średni w naszym wykonaniu. Zagraliśmy nieźle w ataku, ale dawaliśmy ciała w D. Gdybyśmy grali w pełni skoncentrowani to wynik byłby zapewne znacznie wyższy - ale graliśmy tak nieco na półgwizdka i poza pojedynczymi przebłyskami niewiele się działo w sumie. Za dużo pozwalamy Jamisonowi i to jest główna przyczyna dla której losy tego spotkania ważyły się jeszcze wtedy kiedy ważyć się już nie powinny.

 

No więc z własnej hali wyjeżdząmy zgodnie z planem 2-0. Teraz czas na podbój stolicy - obyśmy zagrali przynajmniej tak jak w g1, wówczas nawet doping Wizardsom nie pomoże ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy mecz wygrany raczej pewnie, ale zastanawiające jest jak mogliśmy dać sobie rzucić ponad 100 punktów

Normalnie graliśmy loooz w obronie to nic dziwnego że zespól NBA nawrzucał nam 100 pkt, tym bardziej ze Wizards akurat mimo tych kontuzji tragicznego składu do rzucania nie mają. Dostaliśmy też 40 czyli prawie połowę punktów w IV kwarcie gdy nie dość ze wiadomo kto wygra od poczatku to jeszcze wynik ustawiony. :)

 

Browna tez bym nie krytykował za tą serię bo widać jak do niej podchodzimy, gramy ekonomicznie, najmniejszym nakładem sił, bez zbędnych spraw, tak aby przebrnąć, więc nie rozumiem jakiegokolwiek czepiania się, burzenia i wyzywania trenera od idioty. Spokojnie zobaczymy co będzie w drugiej rundzie, albo co będize jak Wizz urwą nam chociaż mecz żeby zawodnicy się wkurzyli i poczuli że teraz już trzeba. Na razie jest lajcik, ponownie zagraliśmy dobrą 3 Q na przyspieszonym tempie i to przyniosło ten sam efekt, czyli odskoczenie i doprowadzenie wyniku do końca i zapewne szaleństwo trzeciej ćwiartki jest przewidziane przez Mike. Więc pozostaje opierać się na obrazie RS, a ta seria wypacza IMO wszystkie teorie, a napewno nie potwierdza że Brown jest w PO taka sama ciapą jak w regular, na to przyjdzie czas, wazniejsze mecze i prawdziwe próby. A co do Jamisona to nie widzę sensu, niech Gooden ćwiczy swoje umiejętności, może to się przydać dalej, póki nie dzieje nam się krzywda a żadna się nie dzieje nie widzę w tym problemu żadnego, dopóki nie ma zagrożenia nie rozumiem oburzenia, a to ze zdobędzie rekord kariery to o kant dupy rozbić, bo to żadnego problemu nam nie robi póki wygrywamy(jak dostaniemy to się obraz zmieni), a nawiasem mówiąc to nie zdobędzie tego Career High, nie ma na to szans nawet z taką obroną Drewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom mecz nr 3 był całkiem ciekawy. Cavs tradycyjnie zaczęli ospale, tyle tylko, że tym razem po słabym początku wzięli się solidnie do roboty zamiast mozolnie i powoli przejmować inicjatywę. Przyspieszyliśmy i do końca pierwszej połowy graliśmy na naprawdę wysokich obrotach, pokazując różnicę klas w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Wszystko napędzał oczywiście James, który popisywał się świetnymi podaniami, robił akcje coast to coast, rzucał trójki sprzed nosa jedną po drugiej, uwieńczył to również dwoma bardzo efektownymi wsadami, naprawdę aż cieszyło to oko. Po drugiej stronie natomiast Wizards z każdą minutą mogli coraz mniej. W tym momencie (wynik 61:44) wydawało się, że jest już po zawodach i w tym meczu starterzy będą mogli szybciej odpocząć.

 

Mamy drugą połowę i przypomina się jeden meczów z Bulls z tego sezonu. Po przerwie Wizards już na początku fundują swoim kibicom run 19:2 i po połowie kwarty mamy remis. Mike Brown to wielka zagadka NBA. Naprawdę trudno określić co ten facet robi z zespołem w przerwie, ale niewiarygodnie sprawia, że zespół zupełnie nie wie co ma grać. Przy timeoutach dokładnie to samo, pomijając, że bierze te timeouty duża za późno. Od czasu wyrównania przez Wizards wynik nawet oscylował koło remisu, ale to jednak my kontrolowaliśmy ten mecz, głównie za sprawą mądrej gry Jamesa. Wszystko jednak się rozstrzygnęło dopiero, gdy na 25 sekund przed końcem trójkę trafił Pavlovic i mieliśmy już 6 punktów przewagi. Cała akcja idealnie rozegrana, co jest wręcz niewykonalne w przypadku drużyn Browna, ale tu Pavlovic został tak wykreowany przez Jamesa, że pozycja była jak na treningu.

 

Wyróżnić należy oczywiście LeBrona, który przy 50% skuteczności zdobył 30 punktów i dzięki bardzo wszechstronnej grze tak jak w dwóch pierwszych meczach był całkiem blisko triple-double. Jednak LeBron LeBronem, ale na pewno na nie mniejsze słowa uznania zasługuje BigZ, który zdobył 24 punkty trafiając niemal wszystko co mógł. Idealnie chodził na putbacki, trafiał z odejścia, spod kosza, z dalekiego półdystansu - po prostu wszystko mu siedziało niezależnie od pozycji i odległości. To bardzo cieszy zważywszy na jego formę w ubiegłym roku w rozgrywkach posezonowych, teraz ewidentnie lepiej rozłożył siły na sezon. Poza tym ponownie punktował cały zespół o czym świadczy to, że każdy miał podwójną zdobycz punktową, jednak zdecydowanie słabiej niż w pierwszych dwóch meczach poszło przede wszystkim Hughesowi, który konsekwentnie obijał obręcze.

 

Zwycięzców się nie sądzi, ale nie mogę się powstrzymać, żeby znowu nie wspomnieć o Mike'u Brownie. Od początku serii mówimy, że Jamsion 1on1 z Goodenem czy Varejao robi co chce i należałoby go podwoić, ale co tam będzie się nim nasz coach przejmował. Dzisiaj było już 38 punktów z jego strony. Zobaczymy co będzie dalej. :D

 

Wyróżnienia specjalne za ten mecz otrzymują Sasha Pavlovic (za to, że mając liczbę 1 na zegarze, odgrywa piłkę) i Eric Snow (za to, że jego genialne podania na alleyoop trafiają w tablicę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po serii :) Jest 4-0. Choć warunki do oglądania były straszne, jakoś to z Kilym przeżyliśmy :P Chyba nawet nie ma co pisać o tym meczu - znowu wygraliśmy dopiero końcówkę.

 

James zaczął koszmarnie - 1/8 FG, ale skonczyl 31/11/7 - znowu PRAWIE TD. Nie wiem jak sytuacja wygladala ale LeBron dostawal strasznie duzo FT ... fakt ze to w poczatkowej fazie meczu wiekszosc kiedy rzut mu nie lezal - byc moze szedl wowczas na wymuszenia - nie wiem nie chce tego oceniac. Badź co badz dzis FT wykonywalismy na oszalamiajacym jak na nas (i nie tylko;]) poziomie 90% ;) Brawa dla chlopakow.

 

Teraz zaczyna sie prawdziwe granie - prawdopodobnie czekaja nas Nets z nimi latwo juz nie bedzie. Maja chlopaki teraz rtoche wolnego, niech odpoczna, skoncentruja sie, rozkreca sie jak tylko mozna i wowczas ECF welcome to :twisted:

 

EDIT : Ten dunk LeBrona (na początku meczu) z Thomasem z przodu ... :shock: Brak mi słów :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skonczyla sie zabawa dla Cavsow, teraz czas na powazne granie, beda mieli latwiejszego rywala, bo zarowno Netsi albo Raptors nie prezentuja klasy Bykow czy Pistons. Wydaja sie byc wiec z miejsca faworytami do ECF, ale to oczywiscie duze uogolnienie, seria z Netsami mysle ze bylaby bardzo ciekawa, jak i zreszta z Toronto.

Wizards bez swoich dwoch gwiazdorow nie mieli wielkich szans w tej serii i po latwym 0-4 moga juz szykowac sie do kolejnego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i po co było płakać na tego Browna i na to jak dużo miejsca ma Jamison. Wyszło i tak to na co miało wyjść czyli sweep. Jedno dobre przyspieszenie w 4Q i po sprawie. od poczatku wiedziałem że nie warto się przejmować żadnymi aspektami tej serii i na moje wyszło. Teraz przed Cavs ważniejsze sprawdziany i mam nadzieję że w nich nie będziemy już popełniać głupot jak często w RS, pokażemy klase, maksymalne zaangażowanie. Cleveland stać by i następna seria zakończyła się w góra 5 meczach i właściwie będę od nich tego wymagał, Nets albo Raptors w obecnych składach to druzyny do pojechania a świeżość przed ECF się przyda. Choć właściwie biorąc pod uwagę fakt że Bullsi na pewno ostro pobiją się z Pistons w 6-7 meczach to chciałbym żeby LEBron z kolegami zagrał ich 5, byłby czas i na oddech i nie byłoby zbytniego wyjścia poza serię meczową bo nie chciałbym się przejechać na tym że po sweep jestesmy outside a rywal wpada rozgrzany po siódemce i zanim wchodzimy w rytm to jest już za późno.

 

PS. Ogólnie ciekawie na tym wschodzie. 3 serie już zmiecieniem rywali krótką czwóreczką a w ostatniej jest 3-1 i jak Raps będą tak świetnie grac to skończy się w 5...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż wschód w 1 rundzie jest niesamowicie nudny przy zachodzie, ale w pewnym stopniu można było się tego spodziewać. Najzabawniejsze, że Central pojechał 12-0 z Southeast (a i tak za najgorszą dywizję uważa się Atlantic) i to kolejny dowód na to, jak bardzo jest ta konferencja zdominowana przez jedną dywizję.

 

Co do wczorajszego meczu, to niestety widziałem tylko pierwszą połowę przez lamę nadającą stream. ;) Znowu nie podobała mi się obrona na Jamisonie, ale przede wszystkim niepokojące było, z jaką łatwością takie leszcze jak Wizz punktowały łatwymi dunkami i layupa spod samego kosza. No ale cóż, nie ma co wieszać psów na Brownie, póki wygrywamy, jedynie można mówić, że to niepokoi. Ciekawa była w tym meczu obrona Wizz na LeBronie. Nie dość, że co chwila szły podwojenia czy nawet potrojenia, to bronili go bardzo agresywnie długo nie dając mu nic trafić z gry (gdy wbił się pod kosz, zostawał obejmowany, by tylko nie zdobył kosza), skąd też początkowa skuteczność 1/8. Owocowało to jednak dużą ilością FT, których i tak mogło być więcej, a LBJ trafiał je na wysokim poziomie (w pierwsze połowie czyściutko wszystkie 10). W Wizz wrażenie zrobi na mnie szczególnie Blatche, niezły hustle z niego. :) Mecz ogólnie jak wszystkie z tej serii. Niby nawet wyrównany, a gdy przychodzi co do czego, to widać różnicę klas i wiadomo kto musi wygrać. Tym razem decydujące było 5 asyst Brona w 4 kwarcie.

 

Teraz przed Cavs ważniejsze sprawdziany i mam nadzieję że w nich nie będziemy już popełniać głupot jak często w RS, pokażemy klase, maksymalne zaangażowanie.

Wygraliśmy 8 ostatnich meczów, z których wszystkie były bardzo ważne, więc chyba o czymś takim nie może być mowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.