Skocz do zawartości

Denver Nuggets (6) vs San Antonio Spurs (2)


Jmy

Wynik serii:  

24 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik serii:

    • 4-0 dla Nuggets
      0
    • 4-1 dla Nuggets
      0
    • 4-2 dla Nuggets
    • 4-3 dla Nuggets
    • 4-0 dla Spurs
      0
    • 4-1 dla Spurs
    • 4-2 dla Spurs
    • 4-3 dla Spurs


Rekomendowane odpowiedzi

Ogladalem ten wczorajszy mecz ... chyba dwie ostatnie kwarty. I wygladalo to tak ze Denver jak juz odskakiwalo na kilka punktow to zaraz szybko tracilo ciezko wypracowana przewage. AI faktycznie gra pod siebie jakby nie bylo nikogo innego na parkiecie. Bowen zrobil kawal dobrej roboty, Duncan zebral decydujace ofensywne zbiorki no i Horry skonczyl swoja trojka ta zabawe w kotka i myszke. Mysle ze to juz koniec marzen Denver o kolejnej rundzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kaszanka. Oglądałem mecz do prawie końcówki 3 kwarty bo później do pracy musiałem iść, Nuggets robil wiele błędów, wielokrotnie nie podobała mi sie ich gra, ale w sumie kontrolowali wynik i wygrywali 7 punktami. A tu w pracy dostaje smsa od KarSpa, że w plecy... Szkoda słów, na podsumowanie przyjdzie czas po serii, ale ogólnie widać, ze ten zespół musi nad sobą popracować i jednak nie tylko o zgranie i chemię chodzi.

 

mam pytanie to nie jest żadna prowokacja czy coś po prostu jestem ciekawe zdania jego kibiców dlaczego Iverson wciąż oddaje tyle rzutów skoro przecież już nie gra z bandą patałachów, którzy nie potrafią nic sami zrobić :?: gra lipę pod względem skuteczności od drugiego meczu, ale rzutów w całych PO mimo to oddają od niego więcej tylko Bryant i Jaminson :? Anthony gra w końcu dobre PO, Nene też bardzo dobra seria a tymczasem Iverson gra lipę a nawet ja się nie spodziewałem, że będzie tak grał w końcu w PO zwykle był lepszy.

 

a Big Shot Rob pokazał po raz kolejny klasę, skubany wciąż to ma :)

Hmmm w grze tego aż tyle nie widać, za to kłują w oczy jego rzuty, które powinny wpaść, ale nie wpadły. Już chyba dziesiątki takich "stuprocentowych", ale nieudanych rzutów. Ale patrząc już nie na grę, ale na statsy to widać, ze rzeczywiscie za dużo rzuca i niestety nie wiem czemu nie skupia się bardziej na asystach jak w sezonie, albo czemu Karl nic z tym nie zrobi, także Van również chciałbym znać odpowiedź na twoje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegrali czwarta kwarte, potwornie, nie starczylo sil. Przez pierwsze trzy bronili naprawde dobrze, potem Iverson rozegral fatalna koncowke, nietrafione rzuty, layupy znowu, Blake tez nie trafil z czterech wazych rzutow, poza tym jednym kiedy przekroczyl linie, a Big Shot Bob, zabil trojka. Ma to w DNA ma.

 

Na Iversona nie mam slow. Wlasnie w czwartej kiedy powinien wykazac najwieksze zaangazowanie i poprowadzic, to dal dupy i tyle. Nie wiem, czy cos z jego plecami, czy co, bo jak sciagnal koszulke to jakis ochraniach, mam to gdzies w sumie. Nie penetrowal, prawda bo nie mogl, taka byla taktyka Popa, trzmac go z dala.

 

Ale Melo tez nie mial latwo, nawet czasem go potrajali. Dobra robote wykonal przeciwko Bowenowi, raz kiedy go wzieli wzieli w kanapke popracowal lokciami. Coz niezle ten Oberto mu sie usatwil potem (wczensiej to on wlasnie podszedl na te podwojenie i z lokcia dostal)

 

Co duzy zawod, przez trzy kwarty tak prowadzic, miejscami 8-9 punktow, a potem w koncowce. Ale coz to sa walsnie druzyna najlepsze. Pozwola Ci grac tak, prowadzic, potem w trzeciej role sie odwracaja, za sprawa szybkiej trojki, zelaznej obrony i punktow z pod kosza . To jest szybkie 5 w niecala minute. Potem jakis faul dwa wolne i siedem punktow przewagi stopnialo.

 

Iverson jest kryty mocno, prawda, ale to nie jest zadne usprawiedliwienie dla jego gry. Owszem, asyst mial 7 to zdecydowanie wiecej niz wczensiej, dobre odegrania, ale tego trzeba bylo wiecej, a nie rzucc nasile. Zabraklo spokoju i opanowania, w koncowce, kiedy trzeba bylo spokojnie, na pewne punkty pojsc, to Melo nagle za trzy rzuca.

 

Tak sie nie robi. SAS maja Duncana od tego. Kiedy trzeba zdobyc trzeba, a nawet jak nie zdobedziesz to muszisz poprawic w drugiej. Denver mialo momenty, keidy przez trzy kolejne akcje nie trafiali, w czwartej kwarcie. Tak sie nie robi. MAm nadziej na jeszcze jedno spotkanie w PP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poki co Karl wydaje sie zniesmaczony postawa niektorych grajkow i juz zapowiedzial ze JR Smith nie zagra w meczu nr5. HC Denver po sesji video stwierdzil ze takie bledy jakie robil Smith nie mogl mu ujsc bezkarnie, faktycznie Smith gra malo, slabo, ma mnostwo strat, dostal flagranta za glupi faul. Tonacy brzytwy sie chwyta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie podobne do Monty'ego. Tyhc wielu niepotrzebnych rzutów Iversona po prostu się nie widział, choć nie powiem że były momenty kiedy już chciałem żeby przystopował, ale że będzie to tak wyglądało źle w statystykach to nie sądziłem. nie rozumiem dlaczego tak często grał sam i również chcialbym znac odp na pytanie Vana.A ta liczba asyst świadczy po prostu o tym że Allen miał dużo piłkę w rękach bo starczyło na masę rzutów z kilkoma asystami. Nie zrozumiałe dla mnie jest to, dlaczego tyle rzuca AI bez formy a Melo który ma dobry dzień, oddaje znacznie mniej rzutów, powinni nastawić się na większą grę do Melo skoro trafia. Mam nadzieję, że dziisaj już będzie inaczej, chciałbym powrotu do tego co było w g1 który wygraliśmy.Mam wrażenie, że Allen się podpala, widzi że coś zespołowi nie idzie,przegrali 2 mecze z rzędu, napala się i za bardzo chce pomóc co przynosi niestety odmienne skutki, musi wyjść spokojny, skoncentrowany i nie zapominać co jest dobre dla zespołu.

 

. Melo i Iverson osaczani musieli oddawać piłki i kluczowe rzuty oddawali Balke i J.R.

no włąsnie nie wiem co to miało oznaczać :? Melo z Iversem owszem byli osaczeni, ale Blake i J.R trochę przeginali. Czasami na zegarze pozostawalol jescze kilka sekund, w każdym razie czas na dogranie do np Anthony'ego był, a Ci nie zastanawiając się i tak walili te swoje pudła. Wkurzyło mnie rozegranie końcówki, ani Blake ani JR nic dobrego w tym meczu nie zrobili, obaj dzień strzelecki fatalny ale i tak sobie popróbują, w końcu w 5 sekund to nie można zagrać piłki do lidera aby ten zdążył oddać rzut :?

 

Poki co Karl wydaje sie zniesmaczony postawa niektorych grajkow i juz zapowiedzial ze JR Smith nie zagra w meczu nr5. HC Denver po sesji video stwierdzil ze takie bledy jakie robil Smith nie mogl mu ujsc bezkarnie, faktycznie Smith gra malo, slabo, ma mnostwo strat, dostal flagranta za glupi faul. Tonacy brzytwy sie chwyta?

 

Wiesz Danp ja Ci powiem tak. Może i tonący brzytwy się chwyta ale JR koncertowo spieprzył dwa mecze w Pepsi Center. Najpierw w G3 przy stanie 66-64 w 3q po rzutach osobistych Manu, gdy idą oba zespoły punkt za punkt JR podaje do Iversona, piłkę przejmuje Horry trafia trójeczkę, potem zła akcja Denver, znowu trójeczka tym razem Finleya, po czym jest czas i JR zamiast pomyśleć,poczekać, zagrać na pewniejszych kolegów to wali swoją trójkę z odejścia w bok, oczywiście niecelnie i z 2 pkt a nawet remisu robi się 8 w plecy..Potem Nuggs jak pamiętam nie podeszli rywali na bliżej niż 5 pkt. No a w G4 to tradycja co we wcześniejszych mnóstwo strat, beznadziejna skuteczność, no ale mimo to porwał się na kluczową próbę(może nawet 2)...

 

Teraz G5 w San Antonio i nie wiem czy to dobrze czy źle. Bo niby przewaga parkietu Spurs, ale przecież to tam wygraliśmy jak dotychczas jedyne spotkanie. Wierzę w Nuggets, ale trzeba coś zmienić i tutaj jest rola Karla, musi czymś zaskoczyć oraz odpowiednio ustawić Iversona.W g4 za dużo grał z piłką, włąsnie to jest to o czym mówiłem, gdy Allen za dużo kozłuje to rodza się takie rzeczy, im jest mniej przy piłce tym bardziej gra z parterami, rozważa rzuty i szuka pozycji innym, jak tylko zacznie rozgrywać to zapomina o świecie, kozłuje i rzuca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z wielkiej chmury maly deszcz tak mozna podsumowac gre Denver w ostatnim meczu ... ostatnim w sezonie 2006/2007. Nie dali rady bo SAS sa lepiej poukladani, maja bardziej wyrownany sklad no i ogolnie sa na ten czas lepsza druzyna. AI kiepsko,,, jakby nie te 2 trojki w 4 tej kwarcie to by skonczyml moze z 12 pktami. Mimo ze w jakis sposob Denver zblizalo sie do SAS to pozniejszy odjazd ten w drugiej polowie 4 tej kwarty byl zabojczy dla Nuggets. Tak naprawde to zadnego z tych zespolow nie cenie specjalna sympatia wiec wynik byl mi calkiem obojetny zreszta tak samo jak Suns vs LAL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denver mieli tak fenomenalny wystep w g1, ze pokusilem sie, zreszta nie tylko ja, ze ta seria bedzie trwala minimum 6 meczy. Oczywiscie jesli chodzi o mojego faworyta tej serii to nic sie nie zmienilo, ale Nuggets mocno zawiedli. Ze spotkania na spotkanie grali coraz gorzej, nie grali juz z takim zaangazowaniem jak w g1, z takim poswieceniem, z takim zebem, nie walczyli juz tak. Po prostu wszystkie ich atuty z g1 slably z meczu na mecz, podobnie jak slabla gra AI. Szkoda, naprawde szkoda, ze tak sie to wszystko skonczylo, niestety nie byli w stanie sprostac grze Spurs w ten sposob, bo San Antonio z meczu na mecz jest niestety coraz lepsze, Denver szli niestety w druga strone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiedli mnie Nuggets, po tym jak pojechali w meczu numer 1 myślałem, że powalczą skutecznie, w ankiecie stawiałem na 4-2 dla Spurs, ale spodziewałem się czegoś więcej po Nuggets.

Ja myślę, że w tej serii ich dużym problemem był Iverson, rzucał więcej od Anthony'ego a trafiał i tak mniej, tak samo było dziś, 22 rzuty, tylko 6 celnych :?

 

Po prostu cały czas miało się wrażenie, że Iverson chce pokazac że to on jest liderem tego zespołu i że to on w najważniejszych meczach, w PO będzie ciągnął zespół do zwycięstwa, ale niestety zupełnie mu to nie wychodziło i strasznie zawalił tę serię, Melo tez nie grał jakoś fenomenalnie, ale na pewno dużo bardziej pozytywne wrażenie zostawia po sobie niż AI.

Dla Nuggets to powtórka sprzed dwóch lat i jednak okazało sie, że świetna końcówka RS na nic się zdała, bo Spurs jednak poradzili sobie z nimi stosunkowo łatwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spurs to lepsza drużyna która w tej serii oprócz słąbeog poczatku kontrolowala wydarzenia i wypunktowała Bryłki. W tym ostatnim mecz chyba nawet sami zawodnicy nie wierzyli że są w stanie wygrać, patrząc na skuteczność to szok, Camby walił chyba cepem a nie piłką, Anthony coś tam się starał na niewieel się zdało a Ivers jak w calęj serii walił bez opamiętania. :? Szkoda że w nocy nie moglemsię nigdize połczyć i mecz znam tylko ze statów. Ale druga kwarta wygrana przez Denver a więc pewnie znowu to samo, czyli jak zwykle, od druigiej połowy nie wiemy co się dzieje. A wykończli ans w serii weterani, najpierw katem był Horry a dzisiaj Finley zagrał magiczne spotkanie. 8-9 za 3-WOW :shock:

 

No ale nic, róznica klas widoczna. Na razie się nie przejmuje, bo to pierwszy sezon Iversona, do tego nie pełny, sporo pauzował też Melo, imeli mało czasu na zgranie, a w PO widać było że czasami jest jeszcze to wszystko nie do końca dopracowane. Prawdziwa seria będzie za rok, jest dużo czasu na przygotowanie się i już rok temu nie będzie wymówek że nie ma zgrania, że zespól jest za mało ze sobą, półtora roku powinno wystarczyć, zobaczymy jaką robotę zrobi Karl, w każdym razie ma skład z potencjałem, nic tylko z nim solidnie i z pomysłem pracować.

GOOO NUUUUUUUUUGEEEEEEEETS!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak heronim typowalem 6-7 meczów i niestety klapa. Nuggets zaskoczyli w G1 i rozbudzili apetyt, ale teraz w perspektywie tej serii widać, ze może to nie był wcale ich świetny mecz, tylko raczej słaby mecz Spurs. Ci zagrali swoje w calej serii i nawet frustracja takiego gracza jak Duncan im nie zaszkodzila. Lepszy pomysl na grę, bez porównania lepsza obrona, ławka miażdżąca w porównaniu z rywalami i do tego fatalna seria Iversona, najgorsza w karierze, oraz chaotyczna gra w aktaku Nuggets i słaba obrona zespołowa (przy w sumie dobrej indywidualnej). Spurs rozciagali ich na obwodzie jak tylko chcieli, co dzisiaj skończyło sie 8/9 Finleya za trzy, a w poprzednim meczu kluczową trójką Horry'ego. No cóż, szkoda, trzeba się wzmocnić i lepszą taktykę opracować i do zobaczenia za rok.

 

A Spurs gratuluje, szkoda, ze Nuggets nie grali jednak z Suns jak wiekszość z nas chciala. Spurs to rewelacyjny zespół i jeśli chodzi o mnie, to w całej NBA grający najładniejsza chyba koszykówkę. Życzę im sukcesów i awansu do finałów, bo z taka grą na to zasługują i chetnie ich zobaczę z kolejnym tytułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponieważ co do Lakers się pomyliłem to nie będę tu przypominał tego co pisałem po Game 1 wygranym przez Nuggets :wink:

 

Iverson strasznie słaba seria ciśnie mi się na klawiaturę jeszcze parę słów na jego temat, ale jakoś nie mam dzisiaj nastroju przypomnę tylko to co pisałem jakiś miesiąc temu dla Lakers byłoby lepiej gdyby grali ze Spurs a dla Nuggets gdyby grali z Suns a tak jedna i druga drużyna była zmuszana do walki z silniejszym rywalem, który zmuszał ich do grania w tempie czy w stylu jaki im zdecydowanie nie odpowiada i nie może prowadzić do sukcesów przeciwko tym drużynom.

 

Liczę oczywiście na Spurs w drugiej rundzie mają wszystko co potrzebne do gry w finale w tym sezonie i nie sądzę żeby Suns im w tym przeszkodzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SAN ANTONIO - DENVER

 

To bedzie triumf rozwagi i znajdowania zlotego srodka nad monopolizowaniem pilki przez indywidualnosci. Zle sie dla Denver stalo ze nie trafili na Suns...

 

TYP - 4:1

8)

 

Uh ah, Iverson genialny lider, siedmiomeczowa seria, fantastyczna para, najlepsza ze wszystkich, Denver Basketball, moga pokonac kazdego etc etc. Po jednym meczu zrobila sie pompa, jakiej niektorzy nie mieli po trzech wygranych i co wyszlo? Wielka dupa blada.

 

Nie prowokuje, nie robie na zlosc nikomu, po prostu z wielką satysfakcją przytnaje ze mialem racje, co do AI, co do Spurs, co do serii i trafilem w dziesiątkę. A podobno ktos inny zna sie tutaj najlepiej bo oglada dziesiątki meczów wiecej 8)

 

Cytaty co do ktorych mialem obiekcje, ale gdy probowalem je podwazyc to zostalem skrytykowany :)

 

Allen Iverson- lider! to jest lider!

ja wiem swoje. Nie przypadkiem jest, ze 78% zespolow ktore wygrywaja piersze spotkanie w playoffs, przechodza serie. Tak, tak wlasnie

Bedzie 4-3. To jest najlepsza seria z tych wszytkich, i nikt mnie nie przekona do tego, ze sie myle.

No i kwestia ciagnaca sie przy postach wielu userow czyli swietne PO Iversona. Wydawalo sie niektorym ze Game#1 potiwerdzila regule, a wystarczylo spokojnie poczekac co przyniosa gry nastepne i wtedy porownac. To tyle, dziekuje, zycze trzezwosci umyslu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Kore jak tam u Kobe? te jego niezwykle popisy w czwartych kwartach musiały powalać na kolana, prawda?

a to niby do czego? :? ja tu nie widze nic poza kompletnie pozbawionym sensu spamem. pieprznales cos w ogole nie na temat, co ma w ogole jedno do drugiego.

 

temat o spurs - nuggets a Ty wyskakujesz z jakimis farmazonami ni z gruszki ni z pietruszki. po co sie w ogole odzywac jak sie nie bardzo wie co powiedziec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dałem sie podpuscić. Ja mam w przekroju pare serii Iversona potwierdzających, że gra w PO lepiej niż w RS. Chcesz ta jedną jedyną serią powtierdzić ze tak nie jest? Bieda człowieku, bieda w twoim wykonaniu.

 

Co oczywiście ine znaczy, że go w tym momencie usprawiedliwiam. A Lorak pisał w kontekscie tego, że Kobego nie krytykujesz. No tak, to jest twój Bóg.

 

po co sie w ogole odzywac jak sie nie bardzo wie co powiedziec?

Po raz kolejny tak lubiany przez Ciebie zwrot "own goal" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uh ah, Iverson genialny lider, siedmiomeczowa seria, fantastyczna para, najlepsza ze wszystkich, Denver Basketball, moga pokonac kazdego etc etc. Po jednym meczu zrobila sie pompa, jakiej niektorzy nie mieli po trzech wygranych i co wyszlo? Wielka dupa blada.

 

Nie prowokuje, nie robie na zlosc nikomu, po prostu z wielką satysfakcją przytnaje ze mialem racje, co do AI, co do Spurs, co do serii i trafilem w dziesiątkę. A podobno ktos inny zna sie tutaj najlepiej bo oglada dziesiątki meczów wiecej Cool

No wszystko fajnie tylko jak zapewne wiesz leżącego się nie kopie to raz a dwa nikt nie wchodzi i nie czepia się serii Lakers z PHX bo rozumie ze tak samo jak my możecie być zawiedzeni.

Co do Iversona to proszę cie kazdy z nas tu przyznal że dał dupy a Twoje ironie są tutaj niepotrzebne. NIkt nie zaprzecza żę nie grał dobrze więc nie wiem po co te cytaty, zreszta ten swój napisałem pod wpływem, mzoe za bardoz pociagnęły mnie emocje ale wtedy w G1 chcesz czy nie zagrał jak lider.

I nie mów mi ze nie prowokujesz, bo własnie to robisz,a z jakiego powodu to nie wiem, chyba własnie sprawia ci to satystakcję wyciągnie wypowiedzi innych które akurat się niesprawdziły, a ty akurat miałeś rację.szkoda tylko że nikt nie robi tak w drugą stronę i nie przytacza Twoich słow kiedy się myliłeś przy tym ironizując i się naśmiewając.. Sorry ale niepotrzebne to było i sam nie dodałęs nic konkretnego a same uszczypliwe wypowiedzi, ironie i przechwałki że miałeś rację jakbyśmy z perspektywy czasu tego nie widzieli.

 

A co do PO IVersona to też spoko, ocenias zgo po jeden serii choć w np 2001 niemal sam wciągnął Sixers do Finału... Ja tylko przypominam że Kobe wygrął 4 mecze bez Shaqa w PO, w tym z serii 3-1 zrobił 3-4, a dalej poi tych kiepskich PO uważasz go za wielkeigo lidera mimo żę to już 2 serie, ciekawe :roll:

 

Na prawde kore widze ze straszna radość sprawia ci bycie na górze, to żę masz racje i jechanie nas za to że jej nie mamy, do tego z cytatami. Na prawde chcesz żębyśmy się zaczeli bawić w to samo? Brali twoje wypowiedzi gdzie nie masz racji, wkleili i podsumowali ironią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore, szybko bo czasu na ciebie nie mam, i nigdy nie mialem. te twoje cale znastwo itd... czytam to i sie tylko smieje pod nosem. gdyby np ktos przed rywalizacja mavs, obstawil gs, bewnie zostalby uznany za wariata a dzis za wielkeigo znawce. troszke sobie poczytalem te twoje zapowiedzi przedsezonowe i inne takie, dla mnie jestes tylko smiesznym teoretykiem.

 

tak naprawde to tutaj wlasnie chodzi o ogladanie tych spotkan i emocje z tym zwiazane. obstawiaj sobie numerki, baw sie tym i potem miej z tego radosc, ale ja szczerze powiedziawszy sram na to. ty wydajsze sie bardziej emocjonowac numerem i tym cos tam powiedzial niz tym co tak naprawde mialo wplyw na taki a nie inny wynik.

 

ja sobie ogladam mecze PO i sie tym ciesze, opuscilem jak do tej pory 3 + rywalizacje cavs (poza jednym) i to sprawia mi radosc. tobie, widocznie cos innego nie pytam ile meczy chociazby lakers widzaile, juz nawet o denver nie wspomne (o po mowie) gdybs posluchal (tylko po conie?) moze co troszke madrzejsci ludzie niz ty mowia i jak argumentuja to co sie przydarzylo, miedzy innymi ta cala krytyka Iversona, wiesz wystarzylo by nawet poogladac... ja nie bede tego wyjasnial, bo tez nie ma po co.

 

i tak sie nie zgodzisz, i tak nie zrozumiesz i tak bedziesz mial swoja lepsza opinie i koncepcje. bo przeciez to przewidzaiels. koniec koncow pociesz sie troszke bardziej meczami nba, czy playoffs a nie tym cos sobie tam przewidywal i zakladal. napisalem to i dochodze do wniosku, ze i tak za duzo czasu stracilem, bo wiele bardziej interesujacych rzeczy jest do ogladania teraz podczas playoffs niz marnowanie go na gadke do ciebie. zostawiam ciebie z twoimi kochanymi numermi. naciesz sie nimi do woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również byłem jednym z nielicznych, którzy nawet po pierwszym meczu byli spokojni o pewny awans Spurs i tak też było. Ten game 1 oglądało się naprawdę fajnie, ale nie mogłem się cały czas oprzeć wrażeniu, że Nuggets dłużej tak dobrze w tej serii grać nie będą, a że Spurs grali naprawdę najwyzej przeciętnie jak na siebie i będą się rozkręcać. Jak się okazało, było to słuszne przypuszczenie i nie pomyliłem się będąc pewnym, że serię Spurs skończą w 5-6 meczach. To jest naprawdę klasowa drużyna, o wiele bardziej doświadczona i zgrana, która jak nikt inny konsekwentnie potrafi grać swoje.

 

Nuggets cóż, to było dla nich za szybko, by coś osiągnąć. Gdyby jeszcze mierzyli się z Rockets czy Jazz, mogliby nawiązać równorzędną walkę w serii, Spurs to jednak póki co za wysokie progi. Za rok powinni być silniejsi. Powinien powrócić K-Mart, będą bardziej zgrani, może Melon nabierze trochę jaj, Iverson powinien nadal trzymać poziom. Tylko czy z Karlem na ławce może to być coś wielkiego? Wątpię, ale nie wykluczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dałem sie podpuscić. Ja mam w przekroju pare serii Iversona potwierdzających, że gra w PO lepiej niż w RS. Chcesz ta jedną jedyną serią powtierdzić ze tak nie jest? Bieda człowieku, bieda w twoim wykonaniu.

 

Co oczywiście ine znaczy, że go w tym momencie usprawiedliwiam. A Lorak pisał w kontekscie tego, że Kobego nie krytykujesz. No tak, to jest twój Bóg.

 

po co sie w ogole odzywac jak sie nie bardzo wie co powiedziec?

Po raz kolejny tak lubiany przez Ciebie zwrot "own goal" :)

Po 1: czytasz co ja pisze? ja tylko udowodnilem ze jeden mecz o niczym nie swiadczy. Ja nie odmawiam Iversonowi slabych PO kiedys, mowilem tylko ze G#1 jak DLA MNIE o niczym nie swiadczy i regula dobrych PO wcale nie musi sie potwierdzic.

 

Po 2: ja nie wiem co powiedziec? Doskonale wiedzialem co powiedziec, problem byl tylko w jakich slowach to ujac 8)

 

Po 3: Kobe Kobem i pozostawmy to na tematy Lakers. tutaj mamy temat Spurs - Nuggs i basta.

 

Po 4: own goal? W ktorym momencie :)

 

Na prawde kore widze ze straszna radość sprawia ci bycie na górze, to żę masz racje i jechanie nas za to że jej nie mamy, do tego z cytatami. Na prawde chcesz żębyśmy się zaczeli bawić w to samo? Brali twoje wypowiedzi gdzie nie masz racji, wkleili i podsumowali ironią?

Wierz mi Karol ze kogo jak kogo ale Ciebie to akurat nie chcialem urazic ;-) Te nasmiewania byly skierowane w zupelnie inną strone tak naprawde i dobrze wiesz w którą. Zatem nie gniewaj sie :)

 

PS. Co do moich blednych wypowiedzi to nawet te drobne pomylki sa ostro dyskutowane a dobre przewidywania rzadko ;-)

 

No i co do serii LAL - PHX, sa tacy ktorzy wyrazali radosc w jej trakcie, ale wiesz co dla mnie / dla nas to znaczylo? Sam zobacz w odpowiednim temacie ;-)

 

Jmy - nie wiem co ma piernik do wiatraka. Co z tego ze ogladasz dziesiatki meczow, jak ci brak rzeczowych wnioskow z tego. Palnales po jednym meczu kilka bzdur i teraz zadne tlumaczenie ci nie pomoze. Jakie numerki, jaka radosc, o czym ty mowisz. Obiektywizm i rzetelna ocena sytuacji. Kuniec. Wyniki mowia same za siebie, to co sie dzialo na boisku tez. Nie pograzaj sie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore seria była bardzo ciekawa tylko niestety jednostronna, skoro 78% przechodzi dalej to te 22% musi odpadać, no i nie ocenia sie zawodnika grajacego 11 lat po jednej serii, w której nie mógł się odnaleźć. Nie wiem po co to teraz piszesz, nie masz już nerwów by narzekać na Lakers, chcesz swoje ego podbudować pokazując, że przewidziałeś wynik, czy to zwykła frustracja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.