Lebron James conference 2015/16

[BiałaCzekolada]

Wschód twoja mać.

 

team-2-beat: Cavaliers są najbardziej naładowanym zespołem w NBA, ale robią wszystko, żeby implodować. Jakie to arcyzabawne, że kiedyś Cavs wkurzyli Lebrona, bo płacili za duży hajs na kiepski support, a teraz działają mu na nerwy bo tego nie robią. Tristian Thompson to tylko role player (i to też nie zawsze), więc nie wiem jak to jest, że Pan i Władca Koszykówki jest tak zakochany w kimś takim i chce na niego zmarnować pensje na 2 dobrych graczy. W sumie granie z Lebronem musi być mega cieniackie i Lebron zapewne wie, że niełatwo jest znaleźć ślepo oddanych giermków, a Thompsonowi to nawet piłki nie musi podawać. Karma jest zła i nie wiem czy skończy się to tradem Kevina Love'a, wywaleniem Blatta czy powrotem Waitersa, ale jakaś tragedia tam wisi w powietrzu. Bo kontuzji Kyrie Irvinga nie zaliczam do tragedii, przecież to już tradycja.

 

czas męskich decyzji w Chicago. Rose jest ich kulą u nogi i jego powrót do formy stał się miejską legendą (poza tym Rose przed kontuzją też wcale AŻ tak dobry nie był - pozdro Grant Hill). Mają w sumie bardzo dobrą sytuację, bo trade assetów jest sporo, Chicago to dobre miasto i zawsze gra u boku Kirka Hinricha do 2022 roku to fajna perspektywa. Jak zwykle w obecnej postaci to Bulls nie mają szans niczego ugrać w PO, ale przynajmniej jest materiał na wyjście z tej sytuacji.

 

to będzie smutny rok w Wizards. Nie wiem czemu zwlekają z podpisaniem swojego najlepszego zawodnika Bradley Beala (great PO performer) przez co tworzą gęstą atmosferę w drużynie i myślą, że uda im się skusić Duranta na Wall+Wittman ahahaha. Skoro wchodzą 'all in' w Durant2016 i nie patrzą na to co pomyśli Beal to powinni rozkminić tak: "trzymajmy kciuki za popelinę w Kings" --> kolejny wkurzony rok DMC --> Vivek idiota --> trade DMC o obniżonej wartości --> "ej, przecież Bradley Beal na stole to będzie killer move!"

Wall+DMC brzmi już lepiej, ale to i tak trzeba zwolnić Wittmana.

 

Raptors aka chokers team. Nic dziwnego, że Lowry schudł - po tym jak został zjedzony, wysrany, zjedzony i ponownie wysrany i to na oczach milionów widzów - to każdy wyglądałby jak wymoczek.

DeRozan to po prostu lepszy Nick Young, który drugi rok z rzędu nie potrafi rozpracować Alanów Andersonów i wije się jak w kaftanie wykonując dwadzieścia przepięknych zwodów, żeby skończyć mecz 5/17. Valanciunas bez żadnego konkretnego skilla na poziomie, Terrence Ross tak osrany, że zakładałem pieluchę na mojego laptopa i do tego jeszcze przepłacili Carrolla. Zdecydowanie najbardziej obrzydliwy zespoł. Dallas Mavericks 2015 award - zbyt dobrzy żeby nie awansować do PO i zbyt nudni, żeby kogoś interesować.

 

 

przejebane być Hawks. Nie skusisz żadnej gwiazdy, jesteś zbyt dobry żeby draftować superstara, jesteś zbyt słaby żeby walczyć z Lebronem i twoja rotacja wingmanów to Kent Bazemore i Thabo Sefolosha. To już chyba ten rok, kiedy Dennis Schroeder będzie lepszy niż Jeff Teague i to jedyny powód na oglądanie Hawks.

 

przejebane być Bobcats. W świecie musi być równowaga i Jordan musi teraz oddać wszystko to co wygrał - czyli pierwsze mecze Bobcats warto będzie obejrzeć w 2027 roku.

 

przejebane być Nets. Nets mogliby zbankrutować i zrezygnować z NBA 21 października, a ja nie zauważyłbym tego cały sezon. Czasem może zastanowiłbym się co się stało z tą przygnębiająca halą, ale to tyle.

 

czy Sixers właśnie nie skomponowali najgorszego rosteru 1-3 w historii NBA? jeśli zawodnik jest pełen talentu to prawdopodobnie jakoś sobie poradzi, ale żeby budować przyszłych mistrzów i trenować przyszłych zwycięzców to trzeba przejść 3 podstawowe etapy każdego filmu o bokserze:

dostać grubo w pizdę --> wziąć się za siebie i walczyć na 100% ale i tak paść od prostego ciosu --> wygrywać

 

Sixers opanowali pierwszy etap do perfekcji, ale nie dojdą do trzeciego jak nie zacznie im się chcieć czasem wygrać. Kiedy starasz się z całych sił, a i tak przeciwnik wali ci prostego sierpa i w konsekwencji padasz - to po 120 takich ciosów najwyżej się lekko zamroczysz  a po 3000 już będziesz się z nich śmiał jak je przyjmiesz - tyle że charakter i wolę walki zdobyłeś już po drodze.

 

do tego potrzeba jeszcze talentu, a 76ers na razie go nie mają

 

 

ale talent mają Magic i są na podobnym etapie życia. Filmiki z Summer Campu USA to jedyna koszykówka NBA którą oglądam przed listopadem i trzeba przyznać, że Oladipo jako jedyny wyglądał inaczej. Gry w kosza nie nauczysz się w 3 miesiące od kwietnia, ale możesz odblokować w sobie pewność siebie. Oladipo ma teraz swagger, wchodzi w słynny year3, dostał prawdziwego trenera NBA i ma o rok starszych kolegów Jeśli Magic nie wejdą do PO to możemy odłożyć na bok bajki, że na Wschodzie wchodzi się do PO na samym talencie. Skiles powinien zrobić potwora w defensywie i jeśli to dobrze pójdzie to Thunder mają własne odbicie w małym lusterku w postaci Magic, a Shawn Marion udowodni, że reinkarnacja jest możliwa.

 

 

to będzie rok, kiedy zaczniemy się zastanawiać czy w drafcie nie powinno też wybierać się assistant coachów, bo skoro Stevens, Snyder i Kidd są tacy dobrzy to chyba lepiej mieć coacha z impactem all-stara z #4 pickiem niż Cody Zellera. W Bostonie David Lee eff you mode - watch out.

 

 

UWAGA SPOILER!!!!!!!!!

Do kin w grudniu wchodzi sequel MeloDramy ale tym razem reżyserem będzie Phil Jackson, ale nie martwcie się - film będzie równie dobry, bo produkcja zostaje ta sama - niezastąpiony James Dolan. Fabuła drugiej części znowu opowiada historię Carmelo, którego zapłakanego w poduszkę budzi żona i postanawia mu oznajmić, że w Chicago otworzyli największe centrum handlowe, a poza tym na starość to lepiej przenieść się do jakiegoś małego miasteczka i że decyzja już podjęta i żeby umył przed wyjazdem okna, ugotował obiad i zrobił jej dobrze mówiąc po hiszpańsku w masce Antonio Bandersa. Pantoflarz Melo ma za zadanie jedynie wymusić trade i Phil Jackson uruchamiający swoje stare kontakty w Chicago postanawia wziąć co najmniej podobny pakiet do Nuggs czyli wyciągnąć Mirotica, McDermotta, picki, a może nawet Rose'a?

 

zadowoleni: my, bo dostajemy contendera pełną gęba vs Lebron, pan Vasquez bo gra o coś, Knicks bo mają młodzież, Phil Jackson bo ma 11 pierścieni

niezadowoleni: Tom Thibodo, bo nie mógł się o to doprosić od 4 lat, a dostał to jak go już wyjebali

 

 

ale dziwny sezon w Indianie, Paul George to sure top10 zawodnik NBA, ale PG jest mega przeciętny w ataku jak na superstara. Zero pierwszego kroku, obręcz widuje go raz w tygodniu i zamiłowanie do long jumperków - jeśli to jest pomysł, żeby zawodnik takiego calibru grający out of position w słabiutkim zespole bez shooterów doprowadził cię do PO to czas kupić Larry Birdowi lepsze kije do golfa.

 

 

za to Pat Riley nie potrzebuje niczego. Wladimir Putin NBA zrobił po cichu mega offseason, ma czym grać, czym handlowac (!) i jeszcze kibice mogą oczekiwać w miarę competitive sezonu zamiast robić to w stylu Lakers. Riley poluje na grubsze ryby i spokojnie leżakuje swoje ulubione whisky na FA 2017.

 

 

Pistons wydraftowali sleepera do ROY ale w głowie ciągle zadają sobie pytanie Drummond vs Davis, które jakimś cudem 2 lata temu było całkiem sensowne hahaha. KCP był chyba najgorszym zawodnikiem NBA nie nazywającym się Dion Waiters a SVG ciągle nie dostał elementów do zbudowania systemu 4-1 jak w Magic.

 

no i czas na oddanie czci Jasonowi Kiddowi. Jason Kidd jest defensywnym 2005 Mike D'antonim. Wizjoner - za 10 lat cała NBA będzie 6-9 position-less, żeby każdy biegał po obwodzie w obronie i tworzył ludzką ośmiornicę z rąk. Doc Rivers stracił też tytuł Best Player's Coach. Trzymajmy kciuki za Jabariego, bo ciągle myślę, że zanim Wiggins będzie top3 to Jabari pierwszy wskoczy do top10.

 

Cavs Bulls Bux Heat Hawks PO teams

Magic jeśli Oladipo jest zdrowy to myślę że też

 

breakout year: Lee, Schroeder, Love, Oladipo

 

'robiliśmy co w naszej mocy, ale pacjent zmarł' year: Noah, Irving, big Al,  Kemba, Drummond, Nene, Marcus Morris, Lowry

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

no i w związku z tym, że to konferencja Lebrona to na koniec "mała" dygresja -

kto jest lepszy? Lebron czy Messi ? a kogo trudniej sprzedać? żyjemy w dobie 3D ultraHD, gdzie możemy rozłożyć każde zagranie na 600 kamer i zajrzeć sportowcom dosłownie pod paznokcie. Mamy przyjemność oglądać jedne z największych postaci w swojej dyscyplinie i to w okresie, kiedy transmisje sportowe są wisienką techniczną i realizacyjną stacji TV - a ciągle czegoś im brakuje. 

 

niby mają wszystko: najważniejszy czynnik - mega mocny rywal, który sam jest prawdopodobnie najlepszym scorerem ever, potężny support, który pozwala wnieść się na wyższy poziom, nieograniczone środki promocji - gry, filmy, koszulki, figurki, twitter, instagram, facebook, youtube i nieograniczony rynek - Europa, Azja, Latin.

a i tak (nie zrozumcie mnie źle bo Messi i Lebron to nadal mega marka robiące gruby $$$) Cristiano, Curry, Durant przyciągają większą uwagę i poziom podniecenia jest po prostu większy. Może największą zmorą Lebrona wcale nie jest Delonte jego overthinking - tylko jego data urodzenia? Dzisiaj perfekcja jest nudna i ciągle potrzebujemy nowych bodźców, nowych emocji i zaskoczeń. Lebron 35-12-10 już nie jest sensacją i zazwyczaj nie wchodzimy na jego kanał, żeby oglądać jak upokarza Pistons czy Raptors, ale szukamy jego upadków i porażek. Hasłem przewodnim XXI wieku jest "hejt". Dlatego Lebron był najgorętszy kiedy dostawał baty od Celtics i Mavs. 

 

Oglądanie zaprogramowanych robotów w świecie robotów jest trudne do opylenia. Lebron since day1 był kreowany przez spec-marketingowców z Nike i ten jego wyjałowiony krystaliczny obraz bez skazy odbił się mu bokiem, bo Lebron stał się po prostu nudny. Ani przez sekundę nie zastanawiałem się co robi Lebron w czasie wolnym i te wszystkie reklamy z ludźmi biegającymi u boku Lebrona były dla mnie mega fałszywe. Nigdy nie poszedłbym za Lebronem, bo to zwyczajnie nie naszj bohater. Nie wiemy o nim nic, co lubi, jakie ma wady i co przeżył i teraz nawet nie interesuje mnie co powie. Taki Charles Barkley jest idiotą, ale świat zatrzymuje się na 2 sekundy jak koleś ma coś do powiedzenia u no what i mean.

 

Messiemu szprycowanie hormonami i siedzenie 14 lat w próbówce w tajnym laboratorum Barcelony też nie pomogło. Nie pomogły też porażki z Argentyną i ostatnie nagrody, na które nie zasłużył (ostatnio jakiejś ważnej odmówił - chyba jego PR staff poszedł po rozum do głowy). Banalne to, ale jak chcesz coś komuś sprzedać, to musisz spowodować, żeby on sam tego zapragnął, a Messi i Lebron są nam wpychani do gardła łopatami.

 

o Tysonie ktoś kiedyś powiedział, że pod koniec lat 80s to można by wyprzedać całe MSG biletami, gdyby postawić krzesło na środku i kazać Tysonowi tylko pierdnąć.

 

Myśle, że Jordan i Maradona też to mieli. Messi i Lebron tego nie mają i dlatego nigdy nie będą więksi - pomimo tego, że może i nawet są lepsi. #tylkoJordan

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[człowiek...morza]

Orlando czarnym koniem? Nie kupuje tego.
Pisanie, że ze zdrowym Oladipo Magic są PO team i stawianie przed Wizards i Raptors uznaje za herezje. Skiles jest smaczny, pasuje do materiału, który się tam zebrał, ale to jeszcze nie jest ich rok. Nie z tym zestawem podkoszowym i nie z Payton'em(póki co) na rozegraniu. Jeśli już miałbym obstawiać kogoś, kto pozytywnie zaskoczy to byłby to raczej SVG ze swoimi strech-fours.

 

Wizards im szybciej zrozumieją, że przyszłość należy budować wokół Beal'a i zmiany trenera(Wittman nie jest taki zły, jak wielu myśli, ale to podobny kazus, co u Brooks'a), tym szybciej staną się prawdziwym kandydatem do zrobienia Cavs kuku. Wall-Beal-Porter-Gortat, rozwijające się długie łapska Oubre(za 3,4lata must-watch) i rzucająca czwórka, jako sci-fi Markieff Morris. Mógłbym to oglądać godzinami. Obstawiam niestety trzeci sezon kończący się na drugiej rundzie, który jednak zaowocuje wielkimi zmianami w przyszłym lecie i nie mam tu na myśli przyjścia Duranta.

 

Temat Lebron'a i Messi'ego fajne przedstawiony. W pełni się zgadzam.

 

A wpis jako całokształt, może się narażę, ale czytałem wiele lepszych z Twojej strony. Długie, lecz nie wzbudza żadnych głębszych refleksji poza Orlando, a tego chyba oczekuje się od nowego tematu. no ofence!

Edytowane 17 Października 2015 przez człowiek...morza

[just like mike]

Czemu Irving ma umrzeć tak młodo? I prosiłbym o podanie imienia tego Lee co ma zaliczyć breakout year, bo chyba nie chodzi o Davida?

[Dante]

Cała dywagacja na temat Cavs na początku wzięta zupełnie z dupy, gdyż :

 

- nie było żadnego raportu że Lebron naciska na Cavs w sprawie TT, wręcz przeciwnie były raporty że w żaden sposób nie wpływa na decyzje GM-a.

- Cavs podobno po przepadnięciu QO, zdjęcli ofertę 80/5 ze stołu

- Cavs dzisiaj zakontraktowali PF Jacka Cooleya grającego do tej pory w Jazz, właśnie w razie braku TT.

 

Gdzie tutaj ma cokolwiek implodować, wręcz przeciwnie Love jest nagrzany na nowy sezon (a tutaj możnaby się spodziewać konfliktów), chemia w zespole jest bardzo dobra, tematu TT a skład i ławkę na papierze mają świetną (co innego jak połamie się znowu Irving czy Varejao albo obaj) dodali fajnego Jefferson, Mo Williamsa nie jest źle. Ten cytat natomiast  

 

 "W sumie granie z Lebronem musi być mega cieniackie i Lebron zapewne wie, że niełatwo jest znaleźć ślepo oddanych giermków" 

 

to totalny stek bzdur, który tylko jakiś hejter Lebrona mógł napisać bo jakikolwiek teammate Lebrona wypowiada się zawsze o nim w superlatywach (Mo Williams, Battier whatever) podobnie sztab trenerski itd. I akurat do Lebrona ludzie przychodzili grać za dużo mniejszą kasę. Może Czekolada pomylił Lebrona z Kobim. 

 

 

I akurat Lebron jak i Messi świetnie się sprzedają, a czy trzeba być na maska medialnym ? Messi latami był skromnym chłopakiem co uwielbiał grać w piłkę co w tym złego ? Iker Cassilas też nie był medialny bo jeździł tanim autem na treningi i nie było jego nigdy w gazetach. Nie wiem czy to taka wada. Maradona ćpał, robił afery i aż tak dużo wcale nie wygrał i dla każdego młodego chłopaka to taki Iker Lebron czy Messi są lepszymi wzorcami na tą chwilę niż Jordan, Maradona czy Kobe.

Edytowane 17 Października 2015 przez Dante

[josephnba]

Dla iazdego młodego chłopaka Messi i jamws są lepszymi wzorcami bo Jordana ani maradony większość z nich nie widziała w poważnym graniu

 

Bo prawda jest taka że dla dzieciaków takich jak ty mecze Bulls to prehistoria i już same krótki spodenki was odstraszaja

[Dante]

Haha A czy Ty przypadkiem nie dodałeś mnie do ignorowanych ? Czyli tak zawsze słowa na wiatr rzucasz ... 

 

 Dodatkowo niby taki staruszek a po pierwsze bzdury pisze a po drugie czytać ze zrozumieniem nie potrafi. 

Rzeczywiście ćpający, robiący burdy zawodnik to idealny wzór dla każdego zawodnika, nie ważne czy go widział czy nie. Płaczesz jakim to bufonem Lebron jest i jak go mam skrzywdziła, ale do poziomu bufonady Jordana i tego jak się zachowywał nawet nie dorasta. Ale jako fan Bulls to dupa nadal boli, że waszą drużynę, która jedyne sukcesy miała za Jordana taki Lebronem tak gwałci raz po raz. Rozumiem że wśród fanboyów Bulls jest to persona non grata i źródło wszystkiego co złe we wszechświecie. 

 

 I przepraszam, że skrzywdziłem Twój światopogląd, ale tak się składa że mecze finałowe Bulls-Jazz bardzo dobrze pamiętam

Edytowane 18 Października 2015 przez Dante

[shevcu]

Wizards nie podpisuja Beala z jednego powodu. Oplaca sie im bardziej dogadac z nim na maxa i czekac z cap holdem do wakacji niz teraz rzucic duza sumke i zamknac sobie drzwi przed Durantem. Sytuacja jak w Spurs. Nie ma sensu doszukiwac sie drugiego dna.

[microlab]

Właśnie też liczę na to, że to jakieś duże prowo, bo takiego steku bzdur (z niektórymi elementami jednak równie prawdziwymi, co zastanawia) od dh12 to chyba jeszcze nigdy chyba nie mieliśmy okazji czytać.

 

W sensie, zawsze oprócz malowniczości formy, wyróżnić można było całkiem ciekawe, błyskotliwe teorie, teraz skończyło się tylko na tym pierwszym, o co chodzi, BC, alkohol, narkotyki? ; )

Edytowane 18 Października 2015 przez microlab

[Xamel]

... się skończyły??

[LeweBiodroSmoka]

zastanawiam się czy te dwudziestu chłopa przeczytało całość czy z racji tego, że tekst do krótkich nie należy przeczytało tylko końcowy hashtag i post kucia ;]

 

Beal najlepszym graczem Wizz, serio, wstydu nie masz

[memento1984]

dla Cavs wszystko bedzie sie krecic wokol kontuzji, pytanie kto i kiedy. Czy wieksze rotacje pomoga zmniejszyc to ryzyko ? Czy napaleni na all-star week gracze Cavs zniszcza sobie zdrowie ? Caly preseason to pierwsza kwarta dobra (drugi sklad +1-2 starterow), pozniej totalne free-for-all, co mecz ktos tam jeszcze kompletnie sie nie pojawia zeby odpoczac (Mozgov,Jr,Jefferson, AV). wygladalo to glownie na rozegranie graczy z lawki 9-15, bo wiadomo, ze zbyt wiele to oni nie powachaja parkietu w tym sezonie.

Chi nie jest zadnym zagrozeniem.

Moj typ na druzyne ktora moze zagrac powyzej oczekiwan (tj dostac sie do PO z miejsc 6 i wyzej), Boston

[Szak]

Przeciążenie zawsze dobrze jest ograniczać. Dobra i długa ławka na pewno nie zaszkodzi. Ale pech zdarzyć się może zawsze, nie warto tylko stwarzać mu większego prawdopodobieństwa wystąpienia Numery typu kop George'a w podstawę kosza, czy Olynyk (czy jak mu tam) ciągnący za łapę Love'a, to klasyczne "shit happens". 

[BiałaCzekolada]

Proponuję obu wyciągnąć kij z dupy. Tekst BC śmierdzi ironia na odległość stąd bierzcie go na miękko. Rok temu największy fan Korvera i Atlanty teraz jedyny jasny punkt to Szreder. Wrzucić na luz musicie

Przecież nie napisałem, że jedyny jasny punkt to Schroeder - tylko, że jedynie Schroeder jest w stanie mnie przyciągnąć przed ekran. Rok temu Hawks byli jeszcze niespodzianką i ciężko było nie-kibicować jak ich ego-free basketball podbija konferencję - ale teraz po prostu oglądanie po raz 796 jak świetnie dzielą się piłką i stawiają zasłony, żeby akcje zakończyć layupem Millsapa albo jumperkiem Horforda to zbyt wyrafinowana zabawa. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a Hawks bez g2g nie będą w stanie tego apetytu zaspokoić. Sure bet top4 i gładkie do widzenia z Cavs. Here we go again.

 

 

 nie było żadnego raportu że Lebron naciska na Cavs w sprawie TT, wręcz przeciwnie były raporty że w żaden sposób nie wpływa na decyzje GM-a.

 

dodali fajnego Jefferson, Mo Williamsa nie jest źle. Ten cytat natomiast  

 

 

 "W sumie granie z Lebronem musi być mega cieniackie i Lebron zapewne wie, że niełatwo jest znaleźć ślepo oddanych giermków" 

 

to totalny stek bzdur, który tylko jakiś hejter Lebrona mógł napisać bo jakikolwiek teammate Lebrona wypowiada się zawsze o nim w superlatywach (Mo Williams, Battier whatever)

1. Przykład pierwszy z brzegu: Lebron wstawiający zdjęcia z TT i piszący "get it done!" to myślę dobra informacja od Lebrona na zewnątrz o co mu chodzi.

 

2. Richard Jefferson fajny??!?!?!?! uważasz, że oglądanie na żywo reanimacji nieżywych zwłok jest fajne?

 

3. Mo Williams, którego ka$ie$a opiera się na Lebronie i Shane Battier, który czeka grzecznie w rogu na podanie od Króla to wystarczający głos. Ja myślę, że jak masz spore ambicje i jesteś u szczytu swojej fizycznej formy to po prostu niefajnie jest grać z Lebronem. Zapierdalać w obronie jak dzikus, czekać na świetne podanie dające punkty dosłownie na tacy i okazjonalne poprowadzenie 2nd unitu? Ja bym nie chciał, żeby Lebron próbował mi na boisku wytrzeć pupę i jeszcze zrobić kanapki do szkoły, dlatego nie dziwię się że Kevin Love nie gra swojej gry.

 

Orlando czarnym koniem? Nie kupuje tego.

Pisanie, że ze zdrowym Oladipo Magic są PO team i stawianie przed Wizards i Raptors uznaje za herezje. Skiles jest smaczny, pasuje do materiału, który się tam zebrał, ale to jeszcze nie jest ich rok. Nie z tym zestawem podkoszowym i nie z Payton'em(póki co) na rozegraniu. Jeśli już miałbym obstawiać kogoś, kto pozytywnie zaskoczy to byłby to raczej SVG ze swoimi strech-fours.

 

ale posiadanie rozgrywającego na PG jest przecież przereklamowane. To co się liczy to ktoś kto potrafi złamać linię obrony i stworzyć atak i nie ważne czy jest to pozycja numer 1 czy pozycja numer 3. Od jedynek zazwyczaj wymaga się dobrego podania w tempo, karmienia piłką gwiazd i znajdowania kątów w ataku, a ciągłe klepanie i robienie gry wcale nie jest konieczne. Magic są jeszcze młodzi i będą robić dużo błędów, ale jak poczują krew i nabiorą pewności siebie (Skiles) to sam atletyzm w ataku ich dobrze sprzeda

[Dante]

Super czyli Lebron wstawił jedno zdjęcie i to jest dowód że Cavs implodują i będą tradowali Love'a ? Sorry ale to nawet w formie żartu nie jest śmieszne a żałosne, tym bardziej że wszystko wskazuje, że nie mają zamiar TT podpisywać. Zresztą czemu jeszcze jest niepodpisana skoro Lebron tak to wymusza, biorą króla na wstrzymanie czy co i kontraktują innych zawodników w miejsce TT tak dla beki.

 

Czy Jefferson to ma być jakiś impact player ? Ma być back upem dla Lebrona na kilka minut może 5 może 8 i tak na 5-7minut wydaje się na ten moment dosyć fajny.

 

Nie wiem skąd bierzesz argument że z Lebronem nikt nie chce grać bo dominuje grę (dziwne po sądząc po ilość prób FG) :

- Bosh i Wade zawodnicy w prime jakoś chcieli z nim grać mając grając z Lebronem rekordowe % jeżeli chodzi o skuteczność z gry.

- inni biorą mniejszą dużą kasę aby z nim grać - Battier, Miller, Marion (i kilku innych)

- Kyrie Irving musiał zmienić zupełnie grę i po początkowym problemach zaczął w pewnym momencie świetnie z Lebronem współistnieć.

- Kevin Love koniec końców postanowił grać z tym złym, egoistą Lebronem.

 

Praktycznie każdy zawodnik (łącznie z KD) który gdziekolwiek grał z Lebronem, wypowiada się o nim w superlatywach jeżeli chodzi o zespołowość i bycie kolegą  z drużyny, praktycznie każdy trener który kiedykolwiek z nim współpracował to samo, ale Czekolada wie lepiej.

 

Sorry Lebron ma wiele wad, ale akurat zarzucanie mu że udupia wszystkich w drużynie i nikt by nie chciał z nim grać to chyba najgłupszy wymysł jaki można napisać. Bo wszystko od opinii zawodników, coachów po stastystki jak ilość asyst, prób FG i % FG jego kolegów świadczą o czymś zupełnie odwrotnym. 

[ignazz]

Nigdy nie byłem Ogromnym Fanem Brona...

 

Ale pisanie w tonie że nikt nie chce z nim grać to GRUUBA przesada...

 

Jego styl gry/widzenie/umiejętności w D oraz uniwersalność to są atuty i argumenty na TAK...

 

biorąc "monopolistów" typu /KB/Wade/AI/Melo/Westbrick/Durant/Rose sam bym wybrał Króla...

 

powtórzę to jeszcze raz... widząc go na meczu z 7 metrów na żywo przekonałem się do JEGO LIDERSZIPU....

doskonale czuje grę

widać że mu zależy

jest zaangażowany

liderem jest "przejrzystym"

a to że zabiera w blasku fleszy "sławę" innym?

 

nie wiem jak to czujecie ale ja będąc boarderline AS wolę przyjść do niego niż mieć spinę o zespół z takim kemba Walkerem....

 

co najważniejsze LBJ gra swoje ale dla dobra drużyny i nie widzę aby jego gra łamała zagrywki lub przez zaskoczenie " rozmontowywała" drużynę (swoją)....

 

dodatkowo jak na gwiazdę to LBJ bardzo duzo daje z siebie na treningach więc nie ma zagrożenia że zardzewiejesz jak w NYK.... 

[memento1984]

 Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a Hawks bez g2g nie będą w stanie tego apetytu zaspokoić. Sure bet top4 i gładkie do widzenia z Cavs. Here we go again.

 

 

What ? bede mocno zaskoczony, nawet na tym wschodzie, co to wszyscy na niego pluja.

[BiałaCzekolada]

Zegar na bombie zatrzymany. Lebron wreszcie dostał swojego backup reboundera za 17 baniek na sezon. Ma chłop gest. I tupet - rozdając tak nie swoje pieniądze...

 

Absurdalne pieniądze.

[LeweBiodroSmoka]

Abstrahując już od tej absurdalnej sumy kontraktu, to był oczywisty i w tej sytuacji (brak manewru na uzupełnienie rotacji pod koszem) jedyny słuszny ruch Cavs, Poleganie na zwłokach Varehehe to jak poleganie na leadershipie Lancelota - nawet zabawne, ale to tyle.

 

Teraz mogę przyznać, że Cavs są faworytami do mistrzostwa, niech tylko Irving wróci w pełni formy i zdrowia. 

[Dante]

Zegar na bombie zatrzymany. Lebron wreszcie dostał swojego backup reboundera za 17 baniek na sezon. Ma chłop gest. I tupet - rozdając tak nie swoje pieniądze...

 

Absurdalne pieniądze.

 

Ale to przecież Gilbert decyduje ile chce płacić podatku, chciał dać tyle TT to dał. Nie żeby był warty tego TT, ale to inna kwestia. Zresztą jakoś nikt nie mówi ile dla samego Ohio kasy wygenerował powrót LBJ-a i to że będą poważnym contenderem. Możliwe, że sam Gilbert na tym więcej zarobi niż wyłoży na ten kontrakt. 

[memento1984]

Ale to przecież Gilbert decyduje ile chce płacić podatku, chciał dać tyle TT to dał. Nie żeby był warty tego TT, ale to inna kwestia. Zresztą jakoś nikt nie mówi ile dla samego Ohio kasy wygenerował powrót LBJ-a i to że będą poważnym contenderem. Możliwe, że sam Gilbert na tym więcej zarobi niż wyłoży na ten kontrakt. 

ja tylko mam nadzieje,ze nie poskapi na takiego Mozgova, bo znowu ten sam problem bedzie, jestesmy over the cap, mozemy zatrudnic tylko "swoich", przeplacajac. 80mln $ w lux taxie....przynajmniej lepiej wydane pieniadze nizeli Nets 2013....