Skocz do zawartości

Kaczmar


Benon

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma opcji, aby to podciągnąć pod którykolwiek z istniejących już na forum tematów muzycznych... Pod scene polityczną, też tego nie upchniemy, bo jakby na to nie spojrzeć, to, pomimo ponadczasowości i świeżości wielu utworów, sporo wody w niejednej rzece upłynęło.

 

Jestem na "Ty" z muzyką Jacka od 20 pewnie lat i choć sam uważam siebie za osobę apolityczną, to zawsze do mnie docierało to co śpiewał/pisał. Myślę, że niejednokrotnie dzieje się tak dlatego, że na siłę upolityczniano jego twórczość, podczas gdy można było zrozumieć wiele z nich po ludzku, przyziemnie, żeby nie powiedzieć, że dosłownie...

 

Sam w sumie nie wiem czemu tworzę taki temat, bo ani konkretnego pytania nie zadaję, ani poruszania jakichś z góry załorzonych wątków nie oczekuję. Może stary już jestem i tylko chcę sprawdzić Waszą reakcję... Zarówno tych moich rówieśników z forum, jak i szanownej młodzieży...

 

Wracając do tematyki okołomuzycznej, to sam miałem długie pióra i jednego dnia potrafiłem zaliczyć Krakowską Rotundę z występem Acidów, aby następnego posłuchać Starego Dobrego Małżeństwa, lub Turnała, live, lub w domu. Trochę wcześniej, w podstawówce nie miałem problemów z tym, aby jakrać się MC Hammerem i Faith no More (nie tylko utworem Epic). Trochę później natomiast byłem w stanie jarać się Kornem, Machine Head, Limp Bizkit, przypominająć sobie jednocześnie, jak fajnie grało Roxette, jak fajne były początki polskiej muzyki rockowej z początku lat 90, typu Ira, Hey oraz jak nasrane we łbie miał Jim Morrison i jednocześnie, jak zajebiście to się przekładało na jego twórczość. Słuchałem Nirvany, zanim odszedł Kurt, słuchałem Dżemu zanim zabrakło Ryśka, Queenu przed 24 listopada 1991... Pamiętam początki rapu/hiphopu w Polsce. Nie cierpiałem Liroya, ale podobał mi się Kaliber, Wzgórze, NAS, ale w tym samym czasie portafiłem jarać się płytą Sojki, czy też nowo odkrytym Def Leppard... W tej chwili równie dobrze możemy pogadać o Comie, Dream Theatre, jak i o L.U.C.u, Grubsonie, Sokole, czy Die Antwoord...

 

Mógłbym tak długo, a choć nie jestem do końca pewiem, to chyba nie o to mi chodzi...

 

Jacek Kaczmarski - słuchałem, śpiewałem, lubiłem, a nigdy nic o człowieku więcej nie wiedziałem, aż do choroby, a i wtedy w biografię się nie wgłębiałem. Wiedziałem i nim tyle, ile mogłem usłyszeć w tekstach, a nie miał ich nigdy zbyt osobistych, jeśli chodzi o samego siebie...

 

Dzisiaj mnie wzięło i natknąłem się na coś takiego. W trakcie oglądania miałem dziwne przeświadczenie, że chyba to już widziałem... Największy szok to taki, że jest to tokszoł, w którym gwiazdą jest gość - coś dziwnego, jak na dzisiejsze warunki, choć nic osobiście nie mam do Wojewódzkich i Kimmelów tego świata, to taka koncepcja prowadzenia programu pokazała mi tylko, jak wiele czasu minęło i jak bardzo świat się zmienił, a tylko ja nadal jestem taki sam,.. :nevreness:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.