Skocz do zawartości

Lebron James


kondzio

Rekomendowane odpowiedzi

jeśli chodzi o krytykę LeBrona w finałach to weźcie też pod uwagę jak jednak świetni w D są warriors. przecież nawet tak bardzo lepszy skillowo Durant wypadł przeciw nim mizernie w ataku - a miał obok siebie Westbrooka, który jednak ściąga więcej uwagi niż Irving z Lovem razem wzięci. oczywiście obrona to inna bajka, ale o ile miał słaby G2 pod tym względem, to w G1 był dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat slaby z tego względu, że Kobe był młodszym i tym drugim. ja bym chciał przykłady (co konkretnie zmienił) jego dostosowania się po 2004. najlepiej kiedy to oddał komuś rzuty ;]

 

A to wiek ma znaczenie?

No i nie do końca był tym drugim, bo właśnie wtedy walczył już z Shaqiem o bycie numerem jeden. Jednak po tym, jak sobie Lakers radzili bez niego, wrócił bardziej nastawiony na zespół i skończyło się jednym z najbardziej dominujących play-off runów w historii.

 

Ale jak chcesz inny przykład, to przychodzi mi do głowy sezon 2006/2007. Kobe mocno ograniczył wtedy ilość rzutów dla zespołu, a Lakers grali dobrze i szli na 50 wygranych, kiedy przyszła plaga kontuzji. Bryant pokazał wtedy, że nadal jest w stanie szaleć jak sezon wcześniej (post ASG miał średnio 37 punktów na dobrej skuteczności, przed - 29).

 

jeśli chodzi o krytykę LeBrona w finałach to weźcie też pod uwagę jak jednak świetni w D są warriors. przecież nawet tak bardzo lepszy skillowo Durant wypadł przeciw nim mizernie w ataku - a miał obok siebie Westbrooka, który jednak ściąga więcej uwagi niż Irving z Lovem razem wzięci. oczywiście obrona to inna bajka, ale o ile miał słaby G2 pod tym względem, to w G1 był dobry.

 

Tu się nie zgodzę. Westbrook owszem, ale z drugiej strony, Cavs mają zagrożenie rzutem z dystansu praktycznie z każdej pozycji, o takim spacingu Oklahoma może sobie tylko pomarzyć. Sposobem Warriors są switche i to neutralizuje całą machinę ofensywną Cleveland z poprzednich serii. Tu wychodzą braki w skillsecie Jamesa, bo on powinien za taką taktykę srogo ukarać Golden State, ale nie potrafi.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo go Livingston niszczy

ja napisalem dlugi wywod Przem, a Ty mi tutaj z Livingstonem ? Niszczy kogo ? LBJa, Mozgowskiego, TT, Dellyego ? : )

Kiedy wiadomo że finały sa juz chyba przesadzone i w dodstku nudne?

 

Kiedy offseasonowa dyskusja toczy się już na kilkanascie stron

 

Lebron nie jest sobą w tych finałach i tego nikt nie podwazy, nie gra efektywnie, nie czyni nikogo lepszym, nie korzysta z atutów i jego mowa ciała zdaje sie mówić że ma to gdzieś

A co ciekawe bardzo podobnie zachowywał się w finale 2014...

Przypadek?

ale finaly jeszcze sie nie zakonczyly : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem milosnikiem Lebrona, jak gral w Miami to go hejtowalem jak cholera i nadal mam bol dupy ze jakims cudem wyciagnal misia w 2013. Teraz mi go nawet szkoda.

Ale wracajac do argumentu ze Lebron to c*** bo sobie kolegow sciaga.

Czytal z was ktos "The Jordan Rule" Sama Smitha? Nie?

Jest tam wyraznie napisane ze Jordan szantazowal zarzad, naciskal na nich ze albo sciagna mu gracza x albo zarzada transferu, tak samo bylo z trenerami. Podobno niezla gownoburza byla jak Oakleya wymienili za Scottiego.

Ustalmy jedno. NBA to specyficzna liga gdzie Superstarzy ktorzy sa twarza ligi moga poprostu wiecej.

Na wiecej pozwalano Jordanowi, Bryantowi, teraz na wiecej pozwala sie Lebronowi a za 10-20 lat pozwoli sie wiecej komus innemu.

Oakleya wymieniono na Cartwrighta nie na Scottiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to pierwotnie wbrew woli MJ. Scott poszedł za Oldena chyba

Olden Polynice kurde zapomniałem o istnieniu tego typa.

Co do wymiany Oakleya to MJ był tak wkurzony, że biednemu Billowi nie podawał piłki. A ten chociaż zapamiętany z meczów na TVP2 raczej jako kołek przychodził na pewno nie jako kiep.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja napisalem dlugi wywod Przem, a Ty mi tutaj z Livingstonem ? Niszczy kogo ? LBJa, Mozgowskiego, TT, Dellyego ? : )

 

 

 

Nie liczy się ilość a jakość :D

 

Delly'ego. Ogólnie jest outmatchupowany. Nie ma kolesia który by nie miał nad nim przewagi. Moze podręczyć Curryego i nawet gdy nie switc***ą może to się udać. Z tym , że Delly gra jako rezerwowy a na Kurze trzeba switchnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron robi wszystko "his way", Kobe też robił wszystko "his way", to absurd oskarżać ich o to, że wykorzystują swoje największe zalety, żeby wygrywać.

To co, wolicie żeby Lebron zmienił swoją grę o 90 stopni żeby Love miał 3 posiadania więcej pod koszem ? A da się Love'a lepiej wykorzystać ? Przecież jego post up to mit zbudowany na dobitkach - tym się serii nie wygrywa, a poza tym mają od tego Thompsona. Picki to też nie jest jego najmocniejsza strona. A Irvinga ? Jak można zmaksymalizować Irvinga ? Dać mu więcej grania 1on1 ? Mam wrażenie, że z tego jak zbudowany jest roster Cleveland nie da się koncepcyjnie więcej wycisnąć. Ale cały czas wierzę, że to wystarczy żeby wygrać w tym roku i w następnym również. A jak się okaże, że nie to się będę wtedy zastanawiał... z Westem się nie zgadzam, Lebron nie był underdogiem ani w 2011, ani w 2012. W 2013 i 2014 w finałach zmierzyły się równe zespoły. W 2007, 2015 i 2016 był/jest underdogiem. Ale żeby wcisnąć go na all-time podium potrzebuję chociaż jednego zwycięstwa jako underdog. Kiedy jak nie teraz ? Gdyby wyciągnął Cavs z pizdy w jakiej nadal są i wygrał G7 rozmowa o jego goatness zmienia się diametralnie. Tylko tyle trzeba...

Dziwię się, że dopiero teraz zagrali tyle minut Lebronem na 4. Nie wiem czy krył go raczej Iggy czy Draymond, ale tego drugiego na highlightach szkolił jak Dejan Carmelo. Wreszcie rolesi oddawali rzuty, martwi brak Frye'a, który w tych PO broni, dla mnie niespodziewanie, co najmniej dobrze i jakieś 7 razy lepiej od Love'a
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. z Westem się nie zgadzam, Lebron nie był underdogiem ani w 2011, ani w 2012. W 2013 i 2014 w finałach zmierzyły się równe zespoły. W 2007, 2015 i 2016 był/jest underdogiem. Ale żeby wcisnąć go na all-time podium potrzebuję chociaż jednego zwycięstwa jako underdog. Kiedy jak nie teraz ? Gdyby wyciągnął Cavs z pizdy w jakiej nadal są i wygrał G7 rozmowa o jego goatness zmienia się diametralnie. Tylko tyle trzeba...

 

 

 

Przeciez w 2012 wszyscy tutaj stawiali Heat na pozarcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Love w PlayOffs grał tylko w Cavs. Z Minny nigdy tam nie grał.

 

 

 

@TUPalnik - thanks dude

 

 

 

drobnym drukiem

 

biorac poduwage jaki jest topik myslalem ze ironia bedzie latwa do wychwycenia, dla ulatwienia przy boshu bylo  (powinno byc latwiej)

Edytowane przez mistrzBeatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w serii z tym młodym zespołem o którym mówiło się, że muszą zapewne złapać doświadczenie poprzez dostanie w dupsko?

 

Okla przeszla mocny zachod pokonujac Spurs 4:2 w WCF po tym jak przegrywali 2:0

Heat mieli problem z "dziadkami" z Celtics. Do tego Jamesowi nadal wypominano dwa przegrane finaly i mial latke chokera.

Zaraz poszukam postow z 2012, moze cos znajde.

Edytowane przez tomeczeg20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.