Skocz do zawartości

Kevin Garnett. Jakie są przyczyny że nie bedzie wymieniany wśród najwiekszych tej gry


jezioraki

Rekomendowane odpowiedzi

Po kolei:

Będzie wymieniany wśród największych. Jedni rzucają haslo "top ever" przy czym połowy nie widzieli. Drudzy, mądrzejśi, robią top tego, co doświadczyli/widzieli. Nie widzieliśmy Wilta, Russella, Westa - c*** im w dupę. Top 20 - spokojnie, o ile to ma sens. O tym później.

Albo się zrobi gulasz bez podziału na pozycje - albo z podziałem, kategorie, szuflady. Whateva, kwestia każdego z osobna.

Moje mniemanie? Top5 pf tego, czego byłem świadkiem. Z racji funu, osiągnięć, posmaku po spożyciu. On, McHale, Duncan, Webber. 5 nie wymyśliłem.

Overall był zajebisty? Był. Zrobił co chciał i co zarazem musiał zrobić. Potencjał wykorzystany, uwzględniając otoczenie, prognostyk przed przyjściem do ligi, przeciwników pod koszem i ogólnie w lidze. + zajebisty sweter miał na sobie na zdjęciu w MB. Więc generalnie same plusy. To, że skakał do lżejszych zawodników - w sumie mam  to w dupie, koszykówkę oglądam a nie pojedynki bokserskie w tych samych wagach.

Potem

 

To są moje przypuszczenia:
nie atakował agresywnie obręczy ( prawie brak wjazdów na kosz ) przez to za mało faulów. Dzieki temu byl dlugowieczny ale...
- średnia a czasami słaba manewrowość plecami w atakuBrak wykorzystania szybkości
nie wykorzystany potężny zasięg ramion w ataku

 

Kiedy trza było, atakował. Działał często na półdtystansie przez co gra 20 lat i jest jak na ten wiek w spoko formie. ci co latali, agresywnie atakowali etc kończyli z nadwagą, połamani albo po 12 latach gry jako 8 gracz w zespole. Nie wbijanie w trumnę to też znak nowej NBA. Nie ma już wyrobników, ludzie potrafią rzucać z półdystansu niezależnie od pozycji. Kuchwa, nawet mi dzisiaj na 200 rzutów weszło ponad 100. 

Dalej - manewrował i wykorzystywał szybkość i głównie to  -pierwsza część kariery to niedowaga czy jak to tam - brakowało masy, by się przepychać. Przy rotowaniu często go brał C przeciwnika czyli KG korzystał z tego, co miał. Gdyby wtedy był cięższy to znowu - inne zużycie organizmu, wydolność, kolana - 5 lat temu byśmy oglądali konferencję z logiem w tle. 

Zasięg wykorzystywał aż nadto. Pisałem o ujęcciu defensywnym, stl, blk, obrona generalnie to m.in. zasięg. Ofensywnie? Ramiona c*** dają jak Ci obrońca łapę przed pyskiem położy. Ramiona same nie rzucają.

 

Reasumującv - dobry jest z niego herbatnik. Wciąż zabawa dwa zegarek. Wielki był gościu nastawieniem, techniką. Warunkami, efektywnością i efektownością. 

 

Albo się to ogląda bo "i love this game" albo się chce dochodzić do wniosku kto ma być na piedestale. Myślisz, że ich to obchodzi że w dżibuti ichnie forum rozkminia, czy jeden miał większego od drugiego? Czy Kobe jest lepszy, bo zdobył 5 pierścieni, czy Pierce bo wciąż gra, wciąż w PO trafia buzzery i wciąż gra w większości czasu w drużynach które nie sa chwilowo rozjebane? Who cares

 

I jeszcze na koniec - się nie dziw, że ludzie pytają. Większość tu wpisanych uważa KG za spoko ziomka, któremu się niczego wielkiego nie zarzuca. więc dopytujemy, o co Ci konkretnie chodzi - łatwiej odpowiedzieć wiedząc o czym rozmawiamy niż całą książkę bazgrać i czekać na pytania. To nie praca magisterska.

 

A półki to sobie w Ikei do szafki Pax wsadzajcie. Każdy zawodnik jest inny. 

Mnie już koniec w tym temacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name=

 

A półki to sobie w Ikei do szafki Pax wsadzajcie. Każdy zawodnik jest inny.

Mnie już koniec w tym temacie.

 

Całkiem do rzeczy punkt widzenia, ale mamy już tak naturę że rywalizujemy wszędzie i ze wszystkimi.

Dziwne że aż tak udzielasz sie w tym temacie.

Idąc dalej Twoim tokiem myślenia ( który jak wspomniałem ma sens )

 

Po co nam półki, szufladki, po co nam te wybory do najlepszych piątek sezonu, po co ten idiotyczny wybór MVP sezonu i Finals. Przecież to gra drużynowa. Po jaką cholerę liczą im indywidualnie punkty, o zbiorkach nie wspomne

 

Odpowiem: żeby więcej wiedzieć, mieć lepszy obraz sytuacji

 

Twoje i moje spojrzenie jest prawidlowe . Tzw. światy rownolegle, nie kolidujące, ale coś nie chce mi sie wierzyć że Cie to nie interesuje :)

Edytowane przez jezioraki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pytam dlaczego Garnett mając potencjał większy od wspomnianych nie dominował gry tak jak oni?

 

Dominował grę, ale nie stworzył warunków czyli marki która byłaby sukcesywna.

Sam potencjał to za mało , trzeba też mieć pewne cechy które tworzą wyjątkowość. Kiedyś o czyms takim w tego typu dyskusjach mówiło sie magnez. Nie był magnesem który by przyciągał 'to lepsze' wartosciowsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspominajac support KG w Minny przypomnial mi sie Ricky Davis i jego pamietny rzut o wlasna tablice zeby tylko zdobyc zbiorke do Triple Double :)

 

Jezioraki: KG moglby zrobic wiecej w tej lidze, niestety podczas lat spedzonych w Minnesocie miel kiepski zarzad + trenerow, co przekladalo sie na cienki support.

Tak jak juz chlopaki pisali wyzej, nie byl/jest typem GTG i tak naprawde to moze byc jedyny zarzut dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominował grę, ale nie stworzył warunków czyli marki która byłaby sukcesywna.

Sam potencjał to za mało , trzeba też mieć pewne cechy które tworzą wyjątkowość. Kiedyś o czyms takim w tego typu dyskusjach mówiło sie magnez. Nie był magnesem który by przyciągał 'to lepsze' wartosciowsze

 

Napisałeś prawdę ale tylko pod warunkiem, że to zdanie dotyczy Minny jako marketu, a nie Garnetta.

 

To samo dotyczyło Lebrona i Cleveland. Ściągnięcie Love'a to i tak cud, a nikt go tutaj nie traktuje jako zawodnika pierwszego czy drugiego sortu.

 

 

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś prawdę ale tylko pod warunkiem, że to zdanie dotyczy Minny jako marketu, a nie Garnetta.

 

To samo dotyczyło Lebrona i Cleveland. Ściągnięcie Love'a to i tak cud, a nikt go tutaj nie traktuje jako zawodnika pierwszego czy drugiego sortu.

 

 

 

Co wybitnie dowodzi mej tezy iż uważasz że nie miał wpływu na to co się dzieje wokól niego czyli patrzał tylko na swoją grę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspominajac support KG w Minny przypomnial mi sie Ricky Davis i jego pamietny rzut o wlasna tablice zeby tylko zdobyc zbiorke do Triple Double :)

 

Jezioraki: KG moglby zrobic wiecej w tej lidze, niestety podczas lat spedzonych w Minnesocie miel kiepski zarzad + trenerow, co przekladalo sie na cienki support.

Tak jak juz chlopaki pisali wyzej, nie byl/jest typem GTG i tak naprawde to moze byc jedyny zarzut dla niego.

Co to takiego Typ GTA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wybitnie dowodzi mej tezy iż uważasz że nie miał wpływu na to co się dzieje wokól niego czyli patrzał tylko na swoją grę.

Aha, czyli to czy dany franchise player gra w Minnesocie czy Miami albo Houston tudzież L.A. nie ma znaczenia ?

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego porównujesz jeden z najgorszych sezonów Jazz do najlepszego Suns?

Pokazuję, że jak widać potrafili być kompletnie zamknięci w PO. W RS byli 7 ofensywą ligi, potem PO i bam.

Ofensywa im regularnie spadała w PO i o ile w RS zwykle byli w top10, to w PO poniżej średniej ligowej. 

Więc krótkie pytanie: zgadzasz się, że nikt nie potrafił zastopować pary Malone-Stockton czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnosiłem się do argumentu, nie do tezy. Jazz grali gówniany sezon jak na siebie, Phoenix ze zdrowym Johnson miała być może jedna z najlepszych ofensyw w ogóle, Seattle było jedną z najlepszych defensyw w lidze, proponuje sprawdzić, jak w ofensywie na tle tamtych Seattle wyglądał nawet Olajuwon...

 

przez to, jak przeceniany jest Stockton, bardzo niedoceniany jest Malone, tak swoją drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

przez to, jak przeceniany jest Stockton, bardzo niedoceniany jest Malone, tak swoją drogą.

 

Czego dowodzi ;-)...

 

 

 

Po kolei:

Będzie wymieniany wśród największych. 

Moje mniemanie? Top5 pf tego, czego byłem świadkiem. Z racji funu, osiągnięć, posmaku po spożyciu. On, McHale, Duncan, Webber. 5 nie wymyśliłem.

 

Edytowane przez Maxec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Z kim miał grać? Nie wykorzystał? Uważam, że zrobił co mógł i wykorzystał to co miał w takich warunkach jakie miał na stówę.

Jeżeli to, co pokazał to był max co mógł pokazać to znaczy, że strasznie jest przeceniany jego potencjał.

Bronicie Garnetta tam, gdzie go obronić nie można.

 

W defensywie był elitarny, ale w ataku już dużo gorzej

 

1. nie był gtg

2. nie umiał brać na siebie ciężaru zdobywania punktów

3. często obniżał loty w PO

 

te 3 kwestie znacząco obniżają jego ocenę i gdyby nie tytuł z Celtics i longevity to nie wiem jakim cudem mógłby być w top 5 najlepszych pf-ów ostatnich 20 lat.

Dla mnie max 3 za Duncanem i Dirkiem

 

Zwalanie wszystkiego na partnerów też nie bardzo, bo naprawdę kiepski support miał dopiero po 2005 r. Wcześniej grał z Gugliottą, Marburym, Billupsem, Brandonem czy Szczerbiakiem i nie potrafił wyjść poza 1 rundę.

 

Dirk zdobył tytuł mając za 2 opcję Jasona Terry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnosiłem się do argumentu, nie do tezy. Jazz grali gówniany sezon jak na siebie, Phoenix ze zdrowym Johnson miała być może jedna z najlepszych ofensyw w ogóle, Seattle było jedną z najlepszych defensyw w lidze, proponuje sprawdzić, jak w ofensywie na tle tamtych Seattle wyglądał nawet Olajuwon...

 

przez to, jak przeceniany jest Stockton, bardzo niedoceniany jest Malone, tak swoją drogą.

Seattel miało wspanialy def ale akurat Houston nawet jak przegrało 4:0 to mecze Hakeema były czymś niesamowitym po obu stronach parkietu. Pamiętam bo ogladalem ta serie. Całe Houston bylo zneutralizowane a Hakeem grał wtedy kosmos i często trzymał zespól blisko rywala. O ile pamiętam to byla jedna z lepszych serii Hakeema mimo 4:0.

 

Gdzieś to jest w necie, bo powtarzałem sobie kilka lat temu.

Edytowane przez jezioraki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to, co pokazał to był max co mógł pokazać to znaczy, że strasznie jest przeceniany jego potencjał.

Bronicie Garnetta tam, gdzie go obronić nie można.

 

W defensywie był elitarny, ale w ataku już dużo gorzej

 

1. nie był gtg

2. nie umiał brać na siebie ciężaru zdobywania punktów

3. często obniżał loty w PO

 

te 3 kwestie znacząco obniżają jego ocenę i gdyby nie tytuł z Celtics i longevity to nie wiem jakim cudem mógłby być w top 5 najlepszych pf-ów ostatnich 20 lat.

Dla mnie max 3 za Duncanem i Dirkiem

 

Zwalanie wszystkiego na partnerów też nie bardzo, bo naprawdę kiepski support miał dopiero po 2005 r. Wcześniej grał z Gugliottą, Marburym, Billupsem, Brandonem czy Szczerbiakiem i nie potrafił wyjść poza 1 rundę.

 

Dirk zdobył tytuł mając za 2 opcję Jasona Terry

W czasie gry z Murburym czy Gugliotta żaden z nich, łącznie z Garnettem nawet nie zbliżał się do swojego prime. To samo Billups. Szczerbiak był all starem tylko dzięki Garnettowi. Ja tam widzę sporą różnicę między supportem Garnetta i Novitzkiego. Garnett mógł co najwyżej pomarzyć o takim prime Howardzie, Finleyu, Terrym, Nashu, Kiddzie czy Chandlerze. I nie zapominajmy, że do 2011 Dirk był raczej postrzegany jako miękka faja w PO, zdecydowanie obniżał loty i choćby przegrana seria z GSW powinna stanowić plamę na karierze Dirka, o której dzisiaj chyba niewielu pamięta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie gry z Murburym czy Gugliotta żaden z nich, łącznie z Garnettem nawet nie zbliżał się do swojego prime. To samo Billups. Szczerbiak był all starem tylko dzięki Garnettowi. Ja tam widzę sporą różnicę między supportem Garnetta i Novitzkiego. Garnett mógł co najwyżej pomarzyć o takim prime Howardzie, Finleyu, Terrym, Nashu, Kiddzie czy Chandlerze. I nie zapominajmy, że do 2011 Dirk był raczej postrzegany jako miękka faja w PO, zdecydowanie obniżał loty i choćby przegrana seria z GSW powinna stanowić plamę na karierze Dirka, o której dzisiaj chyba niewielu pamięta.

Poczytaj forum, temat o obniżaniu lotów Dirka był dogłębnie analizowany i jak rzadko która dyskusja na forum, zakończyła się powszechną zgodą, że żadne obniżanie lotów miejsca nie miało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.