Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2015/2016


matek

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie się wydaje, że Russell nawet szybciej porusza się teraz po boisku. Raczej nagle nie zyskał przyspieszenia w łydkach, tylko wygląda właśnie na pewniejszego siebie, wcześniej grał zbyt zachowawczo, jakby bał się popełnić błąd. Wielu zarzucało mu, że jest za wolny. No do najszybszych na pewno nie należy i nigdy należeć nie będzie, ale nie sądze, żeby stanowiło to problem. Nadrabia w innych aspektach, jak szybkie release, czy inne duperele, które zmierzyli mu kiedyś w Sport Science >

 

Ale to co pokazuje w ostatnich meczach jeżeli chodzi o przyspieszenie, również nie stawia go gdzieś na równi z Andre Millerem tylko raczej w połowie stawki.

Jeżeli chodzi o ogólną średnią prędkość poruszania się po parkiecie Russell jest na 39 miejscu w lidze wśród graczy do 6'7 wzrostu (na 133 zawodników, którzy rozegrali powyżej 10 spotkań). Choć to bardziej ciekawostka, bo wiadomo, że ta średnia jest wyliczana z całej aktywności zawodnika w trakcie meczu, bieganie, sprinty, chodzenie, stanie itd. i nie mówi nic o tym, jak zawodnik wykorzystuje szybkośc, aby minąć obrońcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van przesadzasz.

jakby nie bylo randle i russell to rookies.

clarkson 1 sezon.

 

jezeli za rok/2 lata nie bedzie postepu mozemy sie martwic. a teraz moga szorowac dno ligi, byle tylko dalo nam to top3 draftu.

no właśnie Randle/Russell to rookies, Clarkson ma jeden sezon więc po cholerę tam kolejny młody gracz ?

 

gdyby jeszcze to szorowanie dna ligi było nieuniknione, spowodowane tym, że właśnie oni sa tacy młodzi i drużyna z ich powodu przegrywa to nie miałbym z tym problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow! Dzisiaj Lakers odnieśli pierwszą porażkę, którą może ktoś zakwalifikować jako 'dobra lekcja wychowawcza' i jakoś wielkich pretensji nikt nie będzie miał do nikogo! Ten Scott jednak wyciąga wnioski. Może po 1/4 sezonu, ale w końcu zrozumiał, że przegrywanie po walce Russella, Clarksona czy Randle'a wielu mu wybaczy, ale popisów Kobego i blowouty raczej niewielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe po prostu przyjechał do Minnesoty, zobaczył co Garnett robi z młodzieżą i mu się spodobało ;) Fajnie oglądało się Kobego cieszącego się z tego rzutu Russella w samej końcówce. Kilka razy było też widać fajne obrazki w tle kiedy Kobe tłumaczył coś innym na ławce, w timeoutach itd. O to chodzi. KB musi sobie uświadomić, że właśnie tak powinien wyglądać ostatni sezon jego kariery.

 

Ogólnie ciężko się ogląda tych Lakers. Minnesota zagrała chyba najsłabszy defensywnie mecz w sezonie, a mimo że dogrywka, to cały czas miałam wrażenie, że to zwycięstwo nie było zagrożone. Bardzo dobrze wyglądał Randle, z fajną agresją grał i widać, że jest naprawdę silny. Co prawda najlepiej mu szło kiedy grał na przeciwko Bjelicy, który po prostu nie dawał sobie rady fizycznie, ale podobał mi się Randle w tym meczu. Russell niby season-high ale tak naprawdę to zaczął grać dopiero pod koniec. Fajna końcówka w jego wykonaniu, na pewno możecie się cieszyć, że pojawił się w najważniejszym momencie meczu, ale szczerze to oprócz tej końcówki moim zdaniem grał mocno przeciętnie. No ale nie będę się czepiać, bo jakby nie patrzeć to kiedy miał być, to był :)

 

Pierwsza rzecz jaka moim zdaniem biła po oczach to tragiczny atak Lakers. Minnesota gra słabo w ataku, ale Lakers to jest masakra. Wczoraj wpadały Wam rzuty, ale 19 asyst przez cały mecz?! 3/4 Waszych punktów to rzuty z izolacji. W momencie kiedy rzuty nie wpadają to Lakers NIE MAJĄ SZANS wygrać meczu, bo ich atak po prostu tego nie przetrwa. Nie ma tu za dużo innych pomysłów, nie ma podań, ruchu piłki, nie ma ścinania do kosza, szukania wolnych pozycji. Tego mi też wczoraj brakowało u Russella, zdobywał punkty, ale słabo kreował resztę, żeby nie powiedzieć że w ogóle tego nie robił. Dla porównania Rubio, który miał fatalny mecz w ataku i nie trafił ani razu z gry, miał +22 w meczu i prowadził całą ofensywę Wolves. Podejrzewam, że nie ma dużo zespołów w tej lidze, których atak wygląda gorzej niż Minnesoty, ale niestety dla Was Lakers są na pewno jedną z nich. Masakra. O obronie to nie ma chyba za dużo co mówić, bo zarówno TWolves jak i LAL postanowiły nie pokazywać tego elementu gry wczoraj. Po meczu K-Mart śmiał się, że Mitchell przekazał im, że wygra ta drużyna, która pierwsza znajdzie defensywę. I że po meczu trenerzy wciąż jej szukają.

 

Dla mnie Russell, Randle i Clarkson (super wyglądał wczoraj, byłam trochę w szoku, że tak mało go było w drugiej połowie) to fajny trzon i może to fajnie wyglądać w przyszłości, o ile Russell rozwinie się jako point-guard (bo chyba nie chcą z niego zrobić SG?) a nie scorer. Williams, Young, Huertas, Sacre powinni robić out, zwłaszcza dwóch pierwszych ;) Podejrzewam, że atak to głównie wina trenera, ale nie wiem czy z tymi zawodnikami, których Lakers mają teraz to nawet inny trener zrobiłby dobrą ofensywę. Kobe, Lou, Young, Clarkson i na teraz Russell wyglądają jak scorerzy, ta drużyna po prostu sobie NIE PODAJE piłki. Jak teraz spojrzałam w statystyki, to widzę, że Waszym liderem w asystach w tym sezonie jest.. Kobe Bryant. To mówi chyba samo przez siebie.

Wnioski takie, że jak Byrona zostawią i nic się nie zmieni (a chyba się nie zapowiada) to Lakers mogą być spokojni o swój pick, bo nie będą w stanie zdobywać punktów z drużynami, które bronią. Duuużo pracy czeka management, ale gdyby potrafili tę młodzież obudować to może być ciekawie w LAL :) No chyba, że utkniecie z takimi graczami jak Williams czy Nick Young.

 

aha, Hibbert tak zawsze gra? Bo w defensywie Towns robił z nim co chciał, a w ataku był czarną dziurą. Tragedia, Roy wyglądał jak zwyczajny pionek.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sachs - Russell rzucił w drugiej połowie 21 punktów w 19 minut. Jak to było "przeciętne", to strach się bać, jak wygląda. gdy gra dobrze. ;) Kreuje mało, bo weź pod uwagę, że większość czasu spędzał u boku innych ballhandlerów (docelowo z ławki u boku Huertasa).

 

Clarkson podkręcił kostkę.

 

Mówisz, że Lakers się ciężko oglądało. To był chyba ich najlepszy mecz w ataku w tym sezonie, więc możesz sobie wyobrazić, jak wyglądają na co dzień (albo lepiej nie).

 

Hibbert był słaby dziś, ale też chyba żaden inny center go w tym sezonie nie ogrywał tak, jak Towns. Randle powinien go imo kryć cały mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę na ławce smutali, ale jak już wchodzili na boisko to grali agresywnie.Randle cały mecz, Russell w pierwszej połowie wyglądał słabiutko, jakby był poza meczem, ale w drugiej już lepiej.Plus dla Scotta, że nie zdjął dobrze grającej piątki.Trochę można się przyczepić o ten lineup z Huertasem i DLO jednocześnie.Nie można odkurzyć Browna?Aż w takiej słabej formie jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huertas i Russell razem trochę psuje ogólnie pozytywne wrażenia z tego meczu. Zwłaszcza, gdy Wovles w tym samym czasie wyszli duetem Muhammad - LaVine i ten pierwszy rozegrał chyba kwartę sezonu. 

 

Russell-Young-MWP-Randle-Black - taką piątkę wolałbym zobaczyć, choć to też nie idealne rozwiązanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się prawie ze wszystkim, ale muszę bronić tutaj Younga, który w obronie w tym sezonie gra na prawdę fajnie, w dodatku nie pałuje tak tych rzutów.Ogólnie nie jest już takim cancerem.

to prawda, trochę to źle ujęłam. Ogólnie Young na mnie zrobił dobre wrażenie w tym meczu, wręcz wyglądał na najlepszego (najrówniejszego) zawodnika Lakers. Nawet przez chwilę pomyślałam, że wolałabym go za Kevina Martina, ale była 3:40 w nocy, więc to nie była zbyt poważna myśl ;) Ogólnie chodziło mi raczej, że Lakers potrzebują teraz zawodników innego typu. Chyba, że np. zostanie sam Young, a Kobe i Lou odejdą, to wtedy jeden taki gracz może tam się przydać jako scorer z ławki. Ale przy obecnym personelu Lakers to nie bardzo on tam pasuje.

Oglądając ten mecz pomyślałam też, że najbardziej przydałby Wam się taki.. Towns ;) Mega uzupełniałby się z Randlem, na obwodzie Clarkson i juz mielibyście super trzon. No ale na szczęście dla mnie Towns trafił tam gdzie trafił.

 

Sachs - Russell rzucił w drugiej połowie 21 punktów w 19 minut. Jak to było "przeciętne", to strach się bać, jak wygląda. gdy gra dobrze. ;) Kreuje mało, bo weź pod uwagę, że większość czasu spędzał u boku innych ballhandlerów (docelowo z ławki u boku Huertasa).

 

Clarkson podkręcił kostkę.

 

Mówisz, że Lakers się ciężko oglądało. To był chyba ich najlepszy mecz w ataku w tym sezonie, więc możesz sobie wyobrazić, jak wyglądają na co dzień (albo lepiej nie).

 

Hibbert był słaby dziś, ale też chyba żaden inny center go w tym sezonie nie ogrywał tak, jak Towns. Randle powinien go imo kryć cały mecz.

Umknęło mi z tym Clarksonem.

Owszem, staty Russella wyglądają dobrze, ale przez trzy kwarty miał 10 punktów w tym 1/4 za trzy, dlatego mówię, że jakby patrzeć na cały mecz to nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, bo w pierwszej połowie był praktycznie niewidoczny. No ale czym dalej tym coraz bardziej się rozkręcał i końcówkę już zagrał bardzo dobrą, co chyba dla was w tym momencie jest nawet ważniejsze, bo do tej pory nie było okazji się przekonać jak wasza młodzież radzi sobie w takich momentach. Zagrał bardzo dobrze w momencie kiedy najbardziej tego od niego oczekiwano, więc na pewno nie powiem, że był słaby Pisząc przeciętny chodziło mi raczej o przekrój całego meczu, ale może trochę źle to ujęłam ;)

To był dopiero trzeci mecz Lakers jaki oglądałam w tym sezonie (2x z Wolves i 1x z Sixers :D )  ale wam współczuję, bo jak te rzuty nie wpadają, to musi to wyglądać jak jakiś mecz amatorów. Piłka przekozłowana za połowę - rzut, piłka przekozłowana za połowę- rzut itd.

Na ten moment Lakers trzeba traktować jako drużynę, która niestety będzie bronić swojego picku w top3. Dopóki Byron Scott będzie trenerem to nie widzę szans, żeby bilans LAL wyglądał lepiej. Szczerze to nawet ciekawa jestem co z tymi zawodnikami zrobiłby inny coach, no ale nie wiem czy uda nam się dowiedzieć.

 

a co do Shabazza to poprzedni mecz z LAC też zagrał bardzo dobry (13 pts, 9 zb) z Sacto ostatnio też miał 15 pts w 16 min i ogólnie zagrał już kilka fajnych meczów z ławki. Przede wszystkim jest aktywny na deskach, walczy o te zbiórki w każdym meczu i agresywnie gra w ataku, co czasami mnie irytuje, bo nie podaje, ale często jest fajnym energizerem z ławki. Dostaje też mało minut, może stąd te jego rzuty, bo próbuje się wykazać w 15 min na mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oglądając ten mecz pomyślałam też, że najbardziej przydałby Wam się taki.. Towns ;) Mega uzupełniałby się z Randlem, na obwodzie Clarkson i juz mielibyście super trzon. No ale na szczęście dla mnie Towns trafił tam gdzie trafił.

 

Dlatego zapewne Kupchak wciąż gdzieś z tyłu głowy ma pomysł z trejdowaniem po Cousinsa. Zakładam, że ta idea, zwłaszcza przy utrzymaniu picku, latem wróci.

 

Moim zdaniem Russell docelowo powinien właśnie ewoluować w bardziej scorera, aniżeli kreatora na obwodzie. Kogoś na kształt Hardena, czyli mogącego zdobywać seryjnie punkty, ale jednocześnie niepozbawionego umiejętności stworzenia dobrych pozycji rzutowych partnerom. Ten jego rzut, mimo średniej póki co skuteczności, naprawdę wygląda technicznie imo bardzo dobrze i z czasem powinien dzięki niemu zdobywać mnóstwo punktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ma ładny rzut i przecież już ma bardzo dobry przegląd pola, dlatego może być ŚWIETNYM PG w przyszłości i ja na miejscu Lakers bym stawiała na to. Przecież punktowanie nie przeszkadza rozgrywaniu (Chris Paul, Steve Nash - oczywiście ich nie porównuję do D'Angelo żeby było jasne) więc chodzi mi o to, że Lakers mogliby zrobić podobnie jak wolves zrobili za lavinem rok temu - oglądało się to strasznie, ale czegoś tam zach się nauczył i coś mu to dało, a potencjał jako PG ma nieporównywalnie mniejszy (w zasadzie to go nie ma :D) niż Russell. Teraz Zach może grać obok Rubio, ale gra też jako backup PG i nawet jeśli mnie to nie przekonuje (dla mnie Lavine to typowy SG) to katastrofą byłoby, gdyby rok temu biegał bez piłki jako SG i dopiero teraz ktoś chciał zrobić z niego drugiego PG. A tak już rozegrał te +1500 minut na tej pozycji, przeważnie ze słabym skutkiem, ale w tamtym roku nikomu na tym nie zależało (dało nam to Townsa, wam może dać Simmonsa) i w tym to doświadczenie na pewno w jakimś stopniu procentuje. Tak więc ja bym wsadziła piłkę w ręce Russella i niech rozgrywa, podaje, traci, niech się uczy, bo więcej może nie mieć okazji grać w sezonie, w którym wszystko może mu ujść płazem. Jak po drodze się okaże, że kompletnie mu to nie wychodzi, to Lakers przynajmniej będą wiedzieli na czym stoją i co z nim zrobić dalej. Jak DAR będzie grał po 21 minut i siedział na ławce w ważnych momentach, to LAL w czerwcu nadal nie będą tak do końca wiedzieli z kim mają do czynienia i ciężej będzie im szukać fitu pod niego.

A jak DAR ewoluuje w takiego Hardena przykładowo (z zachowaniem proporcji) to co z Clarksonem? Jego byście chcieli na PG? Bo my go przygarniemy jak coś :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie Randle/Russell to rookies, Clarkson ma jeden sezon więc po cholerę tam kolejny młody gracz ?

 

gdyby jeszcze to szorowanie dna ligi było nieuniknione, spowodowane tym, że właśnie oni sa tacy młodzi i drużyna z ich powodu przegrywa to nie miałbym z tym problemu

jeszcze 1 mlody sie przyda.

 

dlaczego? juz wyjasniam.

po 1. zwiekszamy szanse na to, ze z ktoregos zoltodzioba bedzie fajny grajek.

po 2. kwestie finansowe. gosc na kontrakcie rookie jest duzo bardziej oplacalny niz fa. ci beda pewnie zaraz mocno przeplacani.

po 3. zachowujemy prawo do matchowania ofert, jak widac, mlodzi wola zostawac w klubach, ktore ich wybraly, bo dostaja ta mwiecej kasy.

po 4. chyba najwazniejsza kwestia imo. wybierajac fajnych grajkow sezon po sezonie, mamy bodajze 4 lata na finansowa elastycznosc. 4 lata od wyboru 1 rookie, cos co mieli swego czasu thunder, tylko ich nie bylo stac na swoje trio. nas bedzie stac, wiec warto pojsc tropem thunder. jedyny minus to kwestia clarksona. przez to, ze byl wybierany w 2 rundzie, moze chyba szybciej siegnac po duza kase i bedziemu musieli mu juz zaplacic przyzwoite pieniadze po tym sezonie. nie wiem, czy mamy do niego jakies prawa, ogarnia ktos te kwestie? wesley matthews tak chyba zarobil dobry pieniadz...?

 

reasumujac, imo ten przyszloroczny pick top3 jest dla nas kluczowy. imo gwarantuje okreslona ilosc talentu, nazwijmy to "wlasnego" na ktorym mozemy bazowac i budowac druzyne na nastepne lata. musimy na to liczyc, bo kolejne wybory(w nastepnych sezonach) juz nie sa chronione, wiec nie bedziemy mogli sie odbudowac jak celtics, ktorym za mase pickow udalo sie sciagnac kg i pierce'a.

 

sezon szorowania wiecej nas nie zbawi. zreszta mam wrazenie, ze decyzje zostaly juz podjete na gorze. tak to w tej chwili wyglada.

 

po tym sezonie wezmiemy kolejnego fajnego rookie (jaylen brown) i bawimy sie latem.

gora pieniedzy do wydania.

durant unrestricted

whiteside unrestricted

al horford unrestricted

bazemore unrestricted

 

bedziemy w dupie jak durant nie bedzie chcial przyjsc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.