[West 1st Rd] Houston Rockets - Dallas Mavericks

[RappaR]

Vasquez jeszcze tylko daj swój tegoroczny typ, kto na pewno nie zdobędzie mistrza. 

[marceli73x]

 

jesli Mark CUban ma ciut rozsądku, to pozbędzie się Ricka Szkodnika zaraz po zakończeniu sezonu.

Weź nie strasz ludzi. Przeciez jak OKC go przechwyci to zrobią masakrę przy odpowiednim zdrowiu

Edytowane 27 Kwietnia 2015 przez marceli73x

[Alternative]

Wtedy NBA wprowadziłaby handicap - jakby Thunder wygrali mniej niż 14,5 punktami, to by przegrywali taki mecz. ;D

[shevcu]

@vasquez

 

,,Wszyscy chcieli" z Bostonu Rondo, ale jak przyszło co do czego, to chciał go tylko Cuban. O czymś to świadczy...

 

Z Rondo nie ugraliby imo nawet g4, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, Rondo hamował ten zespół strasznie, trzeba być ślepym by nie dostrzec że on tam nie pasuje

 

Z Rondo też nie byliby żadnym alpha dogiem...nawiązywali walkę z Rockets, kiedy grała coś ławka, zresztą Dallas od dwóch sezonów to taki zespół co goli frajerów, ale z ekipami mocniejszymi dostaje po prostu w czape

 

Z tego co wiem to nie tylko dla mnie to scrub, który nic nie daje. Bez obrazy ale Dallas mocno stracili na tej wymianie, Monta i Barea z piłką to niestety wbrew temu co mówisz lepsi gracz z piłką w rękach w systemie Dallas, niż Rondo

 

Dawaj Ricka do:

a) OKC

NOP

c) Miami

d) Wizards

e) Toronto

f) Bulls

 

A wykręcą lepszy wynik niż w tym sezonie i będą poważnymi graczami za rok w PO

[Van]

vasquez jak lubię czytać zazwyczaj to co piszesz pomimo, że różnie ta twórczość jest przez większość odbierana to jednak ni cholery nie jestem w stanie zrozumieć tej twojej obrony Rondo...

 

Piszesz o tym jak Carlisle nie umiał dopasować do niego systemu gry, ale tak naprawdę jak można dopasować system gry do rozgrywającego, którego można po prostu kompletnie ignorować w ataku ze względu na jego rzut, który dodatkowo musi dominować piłkę ? kilka lat temu miał jeszcze jakieś atuty, które w mniejszym lub większym stopniu pozwalały na powiedzmy przymknięcie oka na ten ogromny mankament jakim jest jego rzut, ale teraz ? można sobie dyskutować na ile jeszcze ma pozytywny wpływ na defensywę drużyny, ale chyba jasnym dla każdego jest, że daleko mu do tego co było kiedyś po tej stronie parkietu, playmaker z niego był zawsze dobry, może nawet bardzo dobry (chociaz ja osobiście tak daleko bym się nie zapędzał z pochwałami) , ale znowu ten jego rzut będzie ograniczał w tak wielkim stopniu ofensywę prawie każdej drużyny, że wielkiego impactu tutaj nie będzie przy mniejszej szybkości, atletyczności. Dodać do tego wszystkiego jego charakterek i mamy zawodnika, od ktorego nalezy trzymac sie z daleka niezaleznie od tego jaki masz zespol i kto go trenuje..

 

Tak się zastanawiałem i w Lakers nie chciałbym oglądać gdyby nawet podpisał kontrakt za minimum, ba nawet gdyby to on im płacił za to, że może grać w drużynie. Jak dla mnie jego przyszlość w tym momencie jest w Chinach, a nie w NBA.

[iglo13]

Barea pokazał to czego trzeba dallas. Szybki, przebojowy rozgrywający, łamiący pierwszą linie obrony. To w takim ataku Dallas samo się nakręca i gra coraz lepiej. Klepanie piły przez pierwsze 15 sekund nic dobrego nie przynosi. Dodać do tego niezłą obronę i wyszedłby ideał dla Mavs. Rondo daje za to brak rzutu(choć w Dallas trochę lepiej już było, choć dalej słabo). Rondo to też "obrona", szkoda tylko ze mu się nie chce biegać. No i kwasy w szatni, a to rozmontuje najlepszych

Prawda jest taka, ze jak tylko Dallas zaczynają coś bronić i wychodzą z kontratakami są groźni dla wszystkich. Wystarczy pare łatwych punktów i już wszyscy grają świetnie co pokazała 3 kwarta.  Szkoda ze takich chwil jest niewiele, a w dodatku czesto i to nie wystarcza. Mimo wszystko fajnie się ich ogląda. 

[Roger]

@shevcu

 

1] nie, nie jestem pewien, ale Carlisle nigdy nie sugerował,ze był przeciwny.

 

Bo nikt przy zdrowych zmysłach by tego oficjalnie nie powiedział, przecież to oczywiste. Jak sobie to wyobrażasz, że Carlisle idzie do dziennikarzy i mówi - Cuban i Nelson załatwili mi Rondo, którego nie chciałem? Przecież to byłby jego koniec w Dallas.

 

 

Both Zach Lowe and Bill Simmons said they heard whispers that Carlisle didn't want the trade.

[lorak]

@lorak

 

a jak to się ma do faktu, że w game3 bez Rondo Rockets nabili ogółem 51 % ?

 

ano tak, że to i tak lepszy wynik niż 57,7% z Rondo w G1. właściwie to póki co W KAŻDYM meczu tej serii gdy Rondo nie było na parkiecie, to mavs zatrzymywaku rockets na NIŻSZYM FG% niż w tym G1 z nim na boisku.

 

no i kalesony w dól, panie kolego :]

znów statystyka mówi wieloma językami.

niestety sprawa jest bardziej banalna - ty nie mówisz jej językiem i stąd takie kwiatki jak powyższe.

[Findek]

Ja jebie, bo nie da się inaczej zacząć. Jakby w tegorocznym Bostonie nie było dosyć dowodów na to, ze Rondo nie jest ani franchise playerem, ani allstarem, a po prostu walecznym murzynem z przerośniętym ego to teraz (jakość Bostonu po jego odejściu + wszelkie perypetie w Dallas) jego obrońcy mają czelność wskazywać palcem, że to Rick fuckin' Carlisle nie ma pojęcia i nie DOSTOSOWAŁ OFENSYWY do Rondo pozyskanego w środku sezonu. Czy do reszty Was już pokurwiło ?

Zespołu, w którym opcjami numer jeden i dwa są Ellis i Nowitzki, jest punktujący Parsons. Pozyskują superbohatera, którego super mocą jest nietrafianie do kosza, który nie chce się dostosować, kłóci się z kołczem, a Wy pamiętając wyniki boxscorowe atletycznego murzyna, który miał komfort grania z Big3, przekonujecie, że to wszystko co obserwujemy od rozpadu ubuntu to jest niezrozumienie Rondo przez cały koszykarski świat. Wyciągacie jakieś pojedyncze, nic nie znaczące statystyki z pojedynczych spotkań i brniecie dalej w ten syf. Nikt nie odmawia Rondo przeglądu pola i waleczności ale o jego elitarności możecie wreszcie zapomnieć.

 

Rondo nie jest nawet w top20 PG. Bliżej mu do cancera niż allstara. A że cała jego kariera jest tego dowodem, to mogę już smiało napisać, że jeżeli takie jest Wasze postrzeganie jego gry to gardze Waszym pojmowaniem tego pięknego, szlachetnego sportu i jednocześnie bardzo mi za Was wstyd.

 

p.s. A Carmelo Anthony to kiep i nie zasłużył, żeby zagrać w AllStar w tym roku.

Edytowane 28 Kwietnia 2015 przez Findek

[RappaR]

Ja jebie, bo nie da się inaczej zacząć. Jakby w tegorocznym Bostonie nie było dosyć dowodów na to, ze Rondo nie jest ani franchise playerem, ani allstarem, a po prostu walecznym murzynem z przerośniętym ego to teraz (jakość Bostonu po jego odejściu + wszelkie perypetie w Dallas) jego obrońcy mają czelność wskazywać palcem, że to Rick fuckin' Carlisle nie ma pojęcia i nie DOSTOSOWAŁ OFENSYWY do Rondo pozyskanego w środku sezonu. Czy do reszty Was już pokurwiło ?

 

Zespołu, w którym opcjami numer jeden i dwa są Ellis i Nowitzki, jest punktujący Parsons. Pozyskują superbohatera, którego super mocą jest nietrafianie do kosza, który nie chce się dostosować, kłóci się z kołczem, a Wy pamiętając wyniki boxscorowe atletycznego murzyna, który miał komfort grania z Big3, przekonujecie, że to wszystko co obserwujemy od rozpadu ubuntu to jest niezrozumienie Rondo przez cały koszykarski świat. Wyciągacie jakieś pojedyncze, nic nie znaczące statystyki z pojedynczych spotkań i brniecie dalej w ten syf. Nikt nie odmawia Rondo przeglądu pola i waleczności ale o jego elitarności możecie zapomnieć.

 

Rondo nie jest nawet w top20 PG. Bliżej mu do cancera niż allstara. A Carmelo Anthony to kiep i nie zasłużył, żeby zagrać w AllStar w tym roku. Dziękuję.

A o jakiej liczbie mnogiej mówisz? To Vasquez.

[Chytruz]

Ja jebie, bo nie da się inaczej zacząć. Jakby w tegorocznym Bostonie nie było dosyć dowodów na to, ze Rondo nie jest ani franchise playerem, ani allstarem, a po prostu walecznym murzynem z przerośniętym ego to teraz (jakość Bostonu po jego odejściu + wszelkie perypetie w Dallas) jego obrońcy mają czelność wskazywać palcem, że to Rick fuckin' Carlisle nie ma pojęcia i nie DOSTOSOWAŁ OFENSYWY do Rondo pozyskanego w środku sezonu. Czy do reszty Was już pokurwiło ?

 

[Jendras]

Carlisle nie jest bez winy, ale najbardziej zawalił Cuban, ściągając do zawodnika, który kompletnie nie pasował do zespołu i parując trudną osobowość Rondo z trenerem, który również nie słynie ze zdolności interpersonalnych.

[Findek]

Carlisle nie jest bez winy, ale najbardziej zawalił Cuban, ściągając do zawodnika, który kompletnie nie pasował do zespołu i parując trudną osobowość Rondo z trenerem, który również nie słynie ze zdolności interpersonalnych.

Cuban zajebał sprawę, zgadza się. Jego zespół od spraw zaawansowanych statystyk przedstawił mu widocznie bardzo przekonujące argumenty o dopasowaniu skillsetu Rajona i ja to rozumiem ale skoro przeciętny fan NBA miał świadomość jak bardzo rozbujane ego ma RR to co sprawiło, że Mark jednak dał się oszukać ? W ciemię bity nie jest i musi być co najmniej przyzwoitym psychologiem skoro zrobił wielkie siano w tylu różnych branżach.

 

Rabarbar, trudny jesteś w obyciu.

 

 

[eMeS]

Nie było szans na mistrza przed rondem, Cuban zaryzykował i ściągnął go dla obrony backcourtu, nie udało się, trudno. Doszlibyśmy runde dalej? So what? Według mnie próba była dobra i jako fan Mavs nie mam o nią żadnych pretensji. Teraz trzeba wyrwać Hou jak najwięcej meczów i przygotowywać się do FA.

[Chytruz]

Cuban zajebał sprawę, zgadza się. Jego zespół od spraw zaawansowanych statystyk przedstawił mu widocznie bardzo przekonujące argumenty o dopasowaniu skillsetu Rajona i ja to rozumiem

 

 

Rondo dobrze wypadał w jakichś zaawansowanych statystykach?

 

Jak dla mnie to Cuban, zdając sobie sprawę z wad Rondo, zagamblował i przegrał. Wiedział, że ten skład i tak nie zmierza ku żadnym wspaniałym osiągnięciom, więc wziął mocno wybrakowany towar, otoczony jednak pewną gwiazdorską aurą i liczył, że może jakimś cudem Carlisle zdoła wykrzesać z niego co najlepsze i zamaskować co najgorsze. Nie udało się, więc spiszą go na straty i po sprawie.

[matek]

A mi najbardziej podoba się to, że dzięki przygodzie Rondo w Mavs, wiele drużyn może przejrzeć na oczy i go oleje. Oby wśród tych z otwartymi oczami byli Kupchak i Buss, ale mniejsza o to. 

 

Sam Rondo nie ma teraz w ręku żadnej karty, najwyżej zasmarkaną chusteczkę. Nie ma nic, co przekonałoby kogoś do dania mu kilkudziesięciu milionów w nowym kontrakcie, o którym się mówiło. Transfer z C's był najgorszym, co mogło spotkać Rondla przed samym końcem kontraktu. Gdyby tam dograł, może nabierałby nadal 1/3 ligi, bo kolegów miał słabych, teraz tego nie widzę. Dobra gra Bostonu po jego odejściu plus słabsza Mavs po jego przyjściu, tutaj nie ma przypadku. 

 

Najlepszym miejscem dla niego byłby Chiny, gdzie mógłby próbować rywalizacji z Marburym - jeśli ten jeszcze tam gra, bo nie wiem. 

[kungfubestia]

Kobe coś za bardzo lubi Rondo, żeby nie zaczął na Kupchaka naciskać.
W Grizz, ani Philly bankowo nie wyląduje, także w sumie to wisi mi gdzie skończy.

 

 

Btw jak ostatnio słyszałem o Marburym, to był MVP u kitajców. 

Nie byle co, jest się o co bić z Rondlem.
 

[Jendras]

Myślę, że Cuban liczył na powrót play-off Rondo i zamaskowanie jego wad w spacingu Mavs.

[Findek]

Btw jak ostatnio słyszałem o Marburym, to był MVP u kitajców. 

Nie byle co, jest się o co bić z Rondlem.

Marbury jest 3-krotnym mistrzem CBA w barwach Beijing Ducks.

 

Nie wiem czyim synem jest Rondo ale to wysoko postawiona poprzeczka.

Edytowane 28 Kwietnia 2015 przez Findek

[ai3]

sluchajcie kazdy kto gra w kosza jak sie rozgrzewa z pilka to cwiczy rzuty do kosza i tak naprawde to jedyne co sie cwiczy z pilka - ruch i rzut do kosza , najlepszy ruch bez rzutu jest gownianym ruchem 

Rondo nie wiem jak sie rozgrzewa bo mam wrazenie ze nie umie rzucic do kosza - to co prezentowal w iso w Celtics to mnie przeroslo 

tu juz nie chodzi o to ze on ma niski procent 

on nie umie nijak rzucic , z bliska z daleka layup hak, floater on to robi tak pokreacznie i robi to odkad jest w lidze ze ja sie zastanawiam jakim to trzeba byc popierdolcem i co te popierdolce od rozwoju robia w NBA ze zawodnikow ktorzy dodaja ruchy koszykarskie w trakcie kariery jest 10 na 460 zawodnikow w lidze 

 

licze na Clippers Rockets i 'teorie gry Nasha' Deandre - Dwight 

 

jak takie kalectwa moga grac w lidze za tyle milionow - przerasta mnie to