Skocz do zawartości

[West 1st Rd] Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs


LAF

Wynik :  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik :

    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:0
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:1
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:2
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:3
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 0:4
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 1:4
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 2:4
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 3:4


Rekomendowane odpowiedzi

fanom lakers kamien spadl z serca, bo przynajmniej kobe ma cos czego nie ma duncan

 

co nie zmienia faktu, ze... kibicowalem po cichu spurs, choc obawialem sie wplywu kolejnego mistrzostwa na ich rozpasanie

szkoda spurs, bo nie wiadomo, czy nie widzielismy ich po raz ostatni w tej odslonie.

 

ogladalem ten mecz, jaralem sie nim jak male dziecko.

jararem i smucilem.

jaralem, ze fajny mecz, wrecz epicki

ze cos wielkiego dzieje sie w clippersach, ze zmierza to w dobra strone

 

i smucilem jednoczesnie, ze gdyby nie pieprzony stern, byc moze dzis spc odprawialby spurs w koszulce lakers...

 

wrooooc.

clippers ta seria moze wiele kosztowac. oby ta kontuzje cp3 nie byla powazna ale jak znam zycie, to do konca playoffs chlopak nie bedzie juz w 100% sprawny, chyba, ze czegos nie wiem.

 

kocham balmera i to co dzieje sie z clippers. to jest prawie to samo co dzialo sie z lakers, jak przejmowal ich buss. byli w dolku, ale wyrwali w drafcie franchise playera w postaci griddina, dorzuculi cp3. ale przede wszystkim nowatorskie podejscie balmera powoduje, ze ten klub moze za jakis czas byc konkurencja dla lakers i to taka powazna. na meczach sporo koncertow, gwiazdy, podczas przerw interakcje z  fanami. i nie takie standardowe. sam balmer tez jest oryginalny. to wszystko zmierza w dobrym kierunku. ta wygrana powinna im mocno pomoc.

 

swietna seria. szkoda, ze g7 bez dogrywki. czulem sie jakbym ogladal wcf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5/16, 3/15 i 5/13 - chyba jednak (zbyt) wiele osób zapomniało, że czymś innym jest bycie częścią systemu (w przykładu ubiegłorocznych finałów - wyjątkowego), a czym innym odpowiedzialność wprowadzeniu gry swojego zespołu. Leonard nigdy w playoffowej serii nie oddawał tylu rzutów, co z Clippers, a skoro w swoich MVP finałach miał b2b mecze z pojedynczymi zdobyczami, to chyba jednak nie może dziwić jak ofensywnie skończył tę serie.  

 

dzisiejszy mecz był wyjątkowy, prawdopodobnie najlepsze spotkanie tych playoffów, ale nie zmienia to mojej opinii o tej serii, że była ona bardziej wyrównana niż powinna być, z perspektywy Clippers. Spurs to dalej mocna drużyna, ale patrząc na całą serię widać, jak wiele brakowało im ofensywnie do poziomu z ubiegłego roku. tym razem mieliśmy świetny w defensywie zespół, który w ofensywie może polegać na regularności 39-letniego Duncana.

 

wydaje mi się - choć do tego daleka droga - że możemy być świadkami runu a'la Dallas z 2011 roku, nawet jeżeli to się nie skończy tytułem, choć chyba wracamy do czasów, gdzie przejście Zachodu jest równoznaczne z tytułem. Blake miał momenty w tej serii, że gdyby skończyło się to 3-4, to długo musiałby walczyć z łatką mentalnej łajzy, Paul też miał swoje ''CP3 moments'' - jeden kończy świetną serię w swoim wykonaniu z triple double, Paul na sekundę przed końcem rzuca game winnera w g7 w meczu z obrońcami tytułu, grając jak profesor. damn. 

 

standardowe playoffy w drodze po b2b u Popovicha. niby dalej mocni, ale jednak brakuje zbyt wiele.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za mecz CP3. Jak schodził, to myślałem, że już po Clipsach, bo nawet jak wróci to będzie grał słabo, a tu nic z tych rzeczy. Dzisiaj naprawdę był wielki, jestem pod wrażeniem. 

 

Barnes dzisiaj także był wyśmienity. Tego to już w ogóle się nie spodziewałem. W ogóle Clips zaskoczyli mnie w tej serii, nie wierzyłem w nich, a pokazali jaja. Brawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu widzę serię, gdzie obie drużyny nie grają optymalnie - jedna, jako całość, druga, dlatego, że daje ciała w meczach (g2, g5) które mogły dać jej kontrolę w tej serii. nie wiem, to subiektywna opinia, może Lorak ma rację, zresztą, nie twierdzę, że obie drużyny grają słabo - grają dosyć dobrze, bo świetnie bronią i mają określony potencjał w ofensywie. tyle, że np. przegranie trzech spotkań u siebie idealnie wpisze się w mój odbiór tej serii. nie wiem, może się czepiam, to tylko subiektywna konstatacja.

możesz w takim razie podać przykłady jakichś serii, które uważasz za dobre? bo ja swoje zdanie po G7 tym bardziej podtrzymuję, że spotkały się dwie równorzędne drużyny, obie będące na wysokim poziomie.

 

trochę mi szkoda Tima, bo w takim wieku tak grać to niesamowita sprawa, ale on i tak już swoje pewne miejsce w historii ma. natomiast ze względu na mimo wszystko niedocenianego ("nic nie potrafi wygrać") CP dobrze, że tak się ten siódmy mecz potoczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdolę, ale mecz, prawie się zeszczałem.

 

Ilość graczy Clippers, która się się stawiła, imponująca. Poza usual suspects, to Big Baby trochę pociągnął w pierwszej połowie, Crawford świetny mecz, Redick, mimo że miał przejebane w tej serii, tymi dwoma trójkami ok. 4 minut do końca własciwie przywrócił ich z grobu, ale cichym bohaterem tego meczu był Barnes, który był wszędzie i robił wszystko.

 

Paul kozak, Griffin, pomimo dwóch c***owych czwartych kwart (chociaż jedna z gamewinnerem, hehe), też zagrał dość zacną serię przeciwko mocnemu rywalowi, 24-13-7 piechotą nie chodzi.

 

Dodatkowo bardzo duży plus awansu Clippers - nie będzie hackowania w serii z Rockets.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za mecz. Historia Panowie. Będzie co wnukom opowiadać. Ciesze się z porażki Spurs z dwóch powodów, mimo że do Tima mam wielki respect i żadna zadra na jego obrazie po tym meczu nie powstała jak ktoś pier***olnął wyżej. Ogarnij się człowieku! Rysa na Timie? Na kolesiu który w tej lidzie osiągnął wszystko? Który ma 39 lata a gra jak 15 lat młodszy? Tego Timie który tak naprawdę był dla mnie Player of the Series po stronie SAS. Rysa to na Gino i może trochę Leo mimo, że na Paulu siedział i uprzykrzał mu jak tylko mógł.

 

Pierwszy powód - hack a Jordan. Pod koniec drugiej kwarty znów na nim siedli. Podchodzi do wolnych i fakt, cienka skuteczność jak dupa węża 33,3%. Ale po nieudany Big Baby ( tak! ten Big Baby ), tłusty obleśny zalicza jedyną ofensywną swoją zbiórkę w meczu, podaje na obwód, piłka do Jamala a ten pakuje trójeczkę. Cieszyłem się jak dziecko z tej akcji. Nagle z hack zrobił się flak na minie Popa i dali mu spokój. Niesportowo gramy, to w ryja obrywamy Panie Popowicz.

 

Drugi powód - Chris Paul. I chyba nie wiele muszę pisać. Chłopak non stop się za coś trzymał, płakał a ja z nim. Wczułem się w jego rolę jak w dobrym filmie. 300. Tylko że tu spartanie wygrali. Game winner trafione z pozycji której by mu kurtyzany z amsterdamu pozazdrościły.

 

Za kilka lat, jak ktoś wspomni pierwszą rundę play-off, od razu się przypomni tylko ta seria i CP3. Nic innego tego nie przebiło, było bezbarwne, bez smaku niczym kuchnia mojej ex.

 

Chris, na pewno tego nie czytasz ale ogłoszę zbiórkę na forum na mszę za Twoje zdrowie. Pójdziemy zapewne licznie. Teraz Harden. Dasz radę. Wierzę w to. Zasługujesz na to.

 

I ostatnią rzecz pozwolę sobie wysunąć mimo, że wiele razy o tym pisano a nigdy się nie ziściło. Tym razem to koniec Spurs jakich znamy. Gino to już wrak. Parker tylko zrywy. Nie wątpię, że lata świetności nie minęły dla nich, wszak okienko nie długo i znów mogą się ustawić na kolejną dekadę. 

 

Paul idzie półkę wyżej w historii, ale na razie nie odważę się go umieścić obok nikogo gdyż poczekam co zrobi w następnej rundzie. Jak przejdzie Houston, zrobi się burza na forum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki mecz, emocje , łzy , szacunek dla przeciwnika. Sam się mało nie rozpłakałem. Nie dawałem LAC szans w tej serii. Nawet żałowałem , że nie postawiłem pieniędzy na awans SAS. Doc chyba kazał dla syna zająć się głównie defensywą , bo nie dostawał za dużo piłek do rozgrywania. Bardzo dobre posunięcie. Barns wielki mecz. Wielki lider CP3 , Griffin triple-double. Zajebiście się oglądało. Więcej takich serii. No i zdrowia dla Krzyśka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mecz, ale emocje.

nawet ja siedzialem jak z kupa w majtach, z jednej strony sie delektowalem i chcialem zeby to trwalo wiecznie ale nie moglem juz wytrzymac nie wiedziac kto wygra!!

 

tim duncan - kiedys nie lubilem nudziarza, wkurzala mnie jego flagmatyczna japa

szanuje cie panie tim teraz barzdo i zaluje ze mnie wkurzales

wydaje mi sie ze tim duncan to taki wujek ktorego kazdy chcialby miec. ja bym chcial zeby byl moim wujkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.