Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Mówisz o zmianach w gospodarce.

Ekonomia sie nie zmienia tak samo jak nie zmieniaja się prawa fizyki.

Ani w średniowieczu, ani teraz, ani nigdy nie będzie się opłacąło kupować z za granicy coś co masz w kraju (jesli nie umiesz tego wyeksportować, ale to juz omówiliśmy)

Ekonomia nie jest obiektywna, a subiektywna, więc nie ma co jej porównywać do fizyki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

My to jesteśmy banda kretynów, chcemy kupowac gaz od kogoś kto jest jego importerem a wydobycie mu spada :smile:

ihs-us-natural-gas-graph_471x247.jpg

http://www.szczesniak.pl/3240

 Facet(Szcześniak) stawia śmiałe tezy wróżąc upadek amerykańskiego wydobycia gazu.,Mocno rozmija się z rzeczywistością.,Główna przyczyna spadku wydobycia to wyjątkowo łagodna zima 2016/17 i rekordowe rezerwy gazu.,Nie bez znaczenia jest także niska cena- w 2008 roku gaz kosztował prawie $15 za milion BTU ,a dzisiaj kosztuje piec razy taniej- tylko $3.,Dodatkowo zmieniła się polityka w zakresie ograniczania pompowania gazu do atmosfery i wypalania niepotrzebnego gazu- Methane and Waste Prevention.,Za Obamy sektor naftowy miał prawnie wymuszone odzyskiwanie minimum 50% gazu,obecnie może wypuszczać gaz bezkarnie ,gdyż EPA czy BLM to dzisiaj instytucje bez większego znaczenia.,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@darkonza

 

wszystko pięknie, ale jeśli cena 1 t. węgla na hałdzie wynosi 300, a dla odbiorcy 1000, to rachunek jest prosty.

za chwilę już mało kto będzie kupował tę drożyznę i ludzi nie da się przekonać formułami ekonomicznymi, choćby

najsłuszniejszymi

 

należy zrestrukturyzować spółki węglowe, urealnić ceny, odsunąc od biznesu pośredników [to do ich kieszeni

wędruje te 700 zł róznicy] - wtedy ten węgiel będzie konkurencyjny.

 

poza tym,, jesli w Polsce ceny energii są bandyckie, to o jakiej produkcji mozę być mowa ? a ceny energii są jakie sa, także

z powodu cen węgla i zadłużenia w jakie wpadają spólki energetyczne obciążane kosztami utrzymania nierentownych kopalń, przez

co windują coraz wyżej opłaty za energię.

 

@fluber

 

powiedziałeś "PIS jest jaki jest. Kaczyński jest jaki jest. Ale jaka jest alternatywa ?"

 

w ten sposób wykluczyłeś się z "żelaznego elektoratu" :]

 

"ja wolę żeby górnicy..."

 

ja górnikom źle nie życzę, a prawda jest taka, ze gros pracowników kopalń i spółek węglowych, to nie są górnicy 

tylko związkowcy i administracja, którzy cieszą się, co ciekawe, takimi samymi przywilejami, jak ci z kilofami. I na codzień

pobierają całkiem niezłe pensje.

 

To im, oraz szemrranym pośrednikom w handlu węglem, zależy na tym, by branża węglowa nadal była skansenem komunistycznym.

 

Rząd z tym nic nie robi, bo pewnie nie da się tego posprzątać nie naruszając interesów i interesików kumpli, znajomych, przyjaciół

prominentów partyjnych. No i górnicy to duża baza wyborców.

 

Rachunek zapłacą emeryci, renciści, samotne matki i te 80 % które od pierwszego do pierwszego dyma za 2 i pół koła, bo niestety

nie ma szczęscia uprawiać górnictwa i mieć kumpli w PIS.

 

ale spoko : coraz więćej firm pokazuje gest Kozakiewicza i przechodzi na węgiel z zagranicy. Indywidualni odbiorcy też

zaczną, na razie pojedynczo, a później na masowa skalę. I polski węgiel upadnie z powodu braku klientów. Ale będzie trwał.

Spółki energetyczne będą go dotować. Same się zadłużając i podnosząc cenę energii do horrendum [o ile już nie jest na tym

poziomie,w kontekście zarobków Polaków wobec cen i zarobków w Europie]. A jak ludzie będą musieli poł pensji wydac

na prąd, to wyjdą na ulice i czapkami nakryją PIS razem z jego górnikami, którzy odrzucą kilofy i będą wiać tak zamaszyście, że 

pobiegną za Ural, gdzie ich miejsce.

 

zapomnieli już, jak za komuny biegali z kilofami, bo cena kaszanki skoczyła w górę.

a dzisiaj im nie przeszkadza, że za ich bezużyteczną w sumie robotę [wydobywają węgiel, mimo że się nie sprzedaje, zalega 

na hałdach, bo jest za drogi, tylko po to  by mieć pracę - w kapitalizmie jest to debilizm stosowany, ale ciocia Komuna w grobie

na pewno mlaszcze z zachwytu] płacą cięzką kasę inni obywatele.

 

jak bedę chciał utrzymanka, to sobie znajdę ładniejszego i inne usługi będe płacił.

 

"70 % wg jakiej metodologii"

 

niestety - łupieżczej.

 

"17 mld to symboliczna kwota ?"

 

ale ty mówisz teraz o kasie wirtualnej z manipulowania zwrotami Vat, yes ?

 

"dzięki za ten sondaż"

 

pomijasz fakt najważniejszy : wg Wiadomosci 73 % to "zagorzali przeciwnicy", a wg tego sondazu - tylko 39 %.

 

"zabawne :)"

 

a z jakiego powodu ?

źle coś obliczyłem gdzieś ?

 

"odnosze sie do sondazu oko.press"

 

wystarczyło zaznaczyć, ze do tego.

 

I mógłbyś być bardziej uważny.

27  % NIE CHCE wprowadzenia tej reformy - co sumuje liczbę przeciwników do 58 %.

I wcale nie chce "wprowadzenia za rok" - chce "PRZESUNIĘCIA" i "PRZEDYSKUTOWANIA".

 

zatem, nie jest to takie proste, jak byś chciał przedstawiać.

 

"ty powolywales sie na badania w ktorych 50 % Polakow jest niezadowolona z pracy sadow"

 

nie powoływałem się na żadne badania, z tego co pamiętam :]

po prostu uznaję, ze jesli gros w spraw w sądzie jedna strona wygrywa, a druga przegrywa, to zawsze

ok. 50 % może być niezadowolonych z pracy sądu, nawet jeśli ten sąd działa bardzo sprawnie i słusznie.

 

why ? 

no właśnie dlatego, ze klienci sądów nigdy nie oceniają ich pracy obiektywnie, zawsze decyduje to, czy sąd

im przyznał rację czy im racji nie przyznał. To rzutuje na ocenę. Ofk, są wyjątki, dlatego powiedziałem o "OKOŁO [50 %]".

 

a spośród tych, którzy do sądów nie chadzają, gros inspiruje się faktami z mediów, w których nagłaśnia się zwykle

jakieś sądowe kurioza, skandale czy pomyłki. 

 

"jak ja przywoluje inne wyniki, to zaczynasz o metodologii"

 

ja na żadne wyniki się nie powoływałem, powtórzę.

a ty się powołałeś, więc pojawiło się pytanie o metodologię.

 

"jak tylko Unia zrzeknie sie naszej skladki"

 

Unia jakoś to przeżyje, jak sądzę.

 

zresztą, myślę że niebawem Polska będzie musiała wybrać.

po wyborach w Niemczech, ktokolwiek je wygra, Unia mocno przyspieszy i tandem niemiecko-francuski

postawi ultimatum : albo z nami albo do widzenia. Nowe zasady, nowe reguły. Węgry, Czechy, Słowacja

grzecznie pójdą za mamusią i tatusiem.

 

Polska - do wyboru : Europa albo Białoruś, Rosja i upadła Ukraina.

 

I żadną składką nikogo nie zaszantażuje, bo trudno milionera szantażować wymiętą dychą zalatującą tanim papierosem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos jeszcze jest w stanie czytac cale* posty tego kolezki? :D

 

Edit - ktos w ogole fragmenty czyta? :D

Ja już nie. Niestety bełkot osób niewykształconych jest monotonny. Zresztą przecież nie można oczekiwać od osób, które się nie rozwijają, nie czytają książek, że będą w stanie tworzyć nowe idee. Albo chociaż poznają reguły interpunkcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietyzm w stosunku do macierzynstwa - to co potem dopisalem. Zarowno wsrod normalnych ludzi, jak i w samej sluzbie zdrowie (nigdy "za darmo" nie widzialem takich standardow medycznych jak podczas porodu zony + jakies szkoly rodzenia itp / odbiegajac to nawet w urzedach sprawy zwiazane z narodzinami ida sprawniej + jakies prezenty/bajery)

 

Czy przypadkiem do poloznictwa nie ma jakichs dodatkowych wplywow, czy po prostu dostaja proporcjonalnie tak duza czesc tortu?

U nas każdą ciążę prowadzi ginekolog, za granicą fizjologiczne prowadzą GP, którzy mają jeszcze w pizdu innych dodatkowych obciążeń. My mamy strasznie wyspecjalizowaną służbę zdrowia, gdzie tam starają się wszystko robić na rodzinnych, bo specjaliści za drodzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ekonomia jako nauka to jest taka ściema jak coaching w korpo

Też tak zawsze myślałem ale ostatnio mi się zmienia.

Myślę że istnieje ekonomia jako nauka, tylko na razie nie bardzo w naszym wykonaniu.

To trochę tak jak z chemią. Jest chemia jako nauka ale wcześniej była alchemia która nie bardzo jest nauką. Dzisiejsza ekonomia jest na poziomie dawnej alchemii

 

poza tym,, jesli w Polsce ceny energii są bandyckie, to o jakiej produkcji mozę być mowa ? a ceny energii są jakie sa

Energia nie jest tak bardzo droga w Polsce

ceny-energii.png

 

Kurka, z innej beczki, znów duńczycy.

Ceny gazu jak patrzyłem to tam też podatki doj...ne na maksa.

800px-Natural_gas_prices_for_household_c

 

Podatki dochodowe też wysokie mają a kraj bogaty i szceśliwy z małolatami którzy najszybciej się wyprowadzaja z domu bo stać na ich mieszkanie.

Podobnie szwedzi wszędzie mase podatków.

 

Wracając do dzisiejszej ekonomii będące w zasadzie alchemią to wszyscy myslimy ze niskie podatki dobre, ale jak spojrzeć jak szwedzi i duńczycy dowalaja podatki i ich kraje mają sie dobrze to wyglada zupełnie inaczej i oni jada szcześliwe na tych wysokich cenach i podatkach od dawna.

My na podatki narzekac nie mozemy raczej :smile:

I znów z innej beczki:

Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak zawsze myślałem ale ostatnio mi się zmienia.

Myślę że istnieje ekonomia jako nauka, tylko na razie nie bardzo w naszym wykonaniu.

To trochę tak jak z chemią. Jest chemia jako nauka ale wcześniej była alchemia która nie bardzo jest nauką. Dzisiejsza ekonomia jest na poziomie dawnej alchemii

Prawa fizyczne i chemiczne charakteryzują się tym, że nie można ich zmienić w żaden sposób. Teraz załóżmy, że powstaje wirus, który zmienia nasze postrzeganie i zamiast kupować taniej, wolimy kupować drożej. Ekonomię tworzy postrzeganie ludzi, zmieniając postrzeganie, zmieniamy prawa ekonomii. Praw fizycznych nie zmienisz.

Podatki dochodowe też wysokie mają a kraj bogaty i szceśliwy z małolatami którzy najszybciej się wyprowadzaja z domu bo stać na ich mieszkanie.

Podobnie szwedzi wszędzie mase podatków.

 

Wracając do dzisiejszej ekonomii będące w zasadzie alchemią to wszyscy myslimy ze niskie podatki dobre, ale jak spojrzeć jak szwedzi i duńczycy dowalaja podatki i ich kraje mają sie dobrze to wyglada zupełnie inaczej i oni jada szcześliwe na tych wysokich cenach i podatkach od dawna.

My na podatki narzekac nie mozemy raczej :smile:

Mają wysokie podatki, bo są bogatym krajem. Nie na odwrót. Podaj mi jakie mieli podatki, kiedy się rozwijali.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_tax_revenue_to_GDP_ratio

Ktoś zapomniał Cubie i Bośni powiedzieć jacy to są bogaci i szczęśliwi. 

ps. Pamiętaj że w mało rozwiniętych krajach niskie podatki wynikają z niskiej organizacji społecznej i braku możliwości ich ściągnięcia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawa fizyczne i chemiczne charakteryzują się tym, że nie można ich zmienić w żaden sposób. Teraz załóżmy, że powstaje wirus, który zmienia nasze postrzeganie i zamiast kupować taniej, wolimy kupować drożej. Ekonomię tworzy postrzeganie ludzi, zmieniając postrzeganie, zmieniamy prawa ekonomii. Praw fizycznych nie zmienisz.

Postrzegamy w swietle widzialnym, ale gdybyśmy mieli oczy wychwytujące promienie roentgena zamiast światła widzialnego to postrzegalibyśmy swiat zupełnie inaczej mimo ze on by sie nie zmienił i prawa fizyki by zostały takie same.

Nasze postrzeganie ekonomii też sie moze zmieniać tak jak mogłyby sie zmienic nasze zmysły, ale myślę że prawa ekonomii są tak niezmienne jak prawa fizyki Tylko ze równie skomplikowane jak mechanika kwantowa i równie nieintuicyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postrzegamy w swietle widzialnym, ale gdybyśmy mieli oczy wychwytujące promienie roentgena zamiast światła widzialnego to postrzegalibyśmy swiat zupełnie inaczej mimo ze on by sie nie zmienił i prawa fizyki by zostały takie same.

Nasze postrzeganie ekonomii też sie moze zmieniać tak jak mogłyby sie zmienic nasze zmysły, ale myślę że prawa ekonomii są tak niezmienne jak prawa fizyki Tylko ze równie skomplikowane jak mechanika kwantowa i równie nieintuicyjne.

I nasze pojęcie sztuki i piękna było kompletnie inne. I ekonomii.

Załóżmy, że mamy lepszy, tańszy produkt zielony i gorszy, droższy produkt czerwony. Nie ma żadnej przesłanki do kupna drugiego poza tym, że masz zespół ala Tourette, który każe Ci kupić czerwone. Dorób do tego prawo.

Prawa matematyki w stylu równowagi Nasha i teorii gier mogą i są stałe i niezmienne, ale nie opisują dokładnie reakcji pomiędzy konstruktami biologicznymi stworzony do replikacji genów i zmniejszania entropii wewnątrzkomórkowej. 

Dlatego matematyczna ekonomia może być stała, ale jednak zastosowanie jej będzie zmienne zależne od tego co ją będzie stosowało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają wysokie podatki, bo są bogatym krajem. Nie na odwrót. Podaj mi jakie mieli podatki, kiedy się rozwijali.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_tax_revenue_to_GDP_ratio

Ktoś zapomniał Cubie i Bośni powiedzieć jacy to są bogaci i szczęśliwi. 

 

Przykłady w drugą stronę też znajdziesz, bo pewnie wpływa na to wiele spraw.

W kazdym razie mit jakoby wysokie podatki niszczyły dany kraj mozemy odrzucić bo szwedzi maja takei od kilkudziesięciu lat i duńczycy chyba też, wiec moze nie udowodnie ze to sprzyja rozwojowi, ale spokojnie można odrzucić twierdzenie że ich to niszczy.

U nas niedawno padł inny mit, jakoby wzrost płacy minimalnej miał spowodować wzrost bezrobocia

I nasze pojęcie sztuki i piękna było kompletnie inne. I ekonomii.

Załóżmy, że mamy lepszy, tańszy produkt zielony i gorszy, droższy produkt czerwony. Nie ma żadnej przesłanki do kupna drugiego poza tym, że masz zespół ala Tourette, który każe Ci kupić czerwone. Dorób do tego prawo.

Statystyka załatwia sprawę.

W mechanice kwantowej też tak jest że nie wiedziec czemu niektóre cząstki zachowują się inaczej niz reszta. Nie wiadomo która się rozpadnie i kiedy, ale ponieważ jest ich dużo to statystycznie masz np. w jakiejś kupce atomów jeden rozpad na sekundę.

I tak samo ludzie w swojej masie stają się tylko statystyką mimo że jako jednostki zachowują sie nieprzewidywalnie.

 

Dlatego matematyczna ekonomia może być stała, ale jednak zastosowanie jej będzie zmienne zależne od tego co ją będzie stosowało.

 

No ktoś moze stosowac ją błędnie i wtedy efekty będa różne. Jeśli zastosuje ja prawidłowo będą takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta statystyka to nie fejk to wyjdzie na to że naszych też niemcy powinni wykopać. Ponad 3 razy więcej przestępstw nie wydaje mi sie akceptowalne.


Jesteśmy 3  razy gorsi od niemców, a emigranci przemieszani z terrorystami tylko dwa razy gorsi od nas


To statystyka pokazuje że nazisci i faszyści mają rację :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.