Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Po to, żeby obowiązujące podstawy programowe nie były tymi napisanymi na kolanie, gdzie książki dla 6 latków są przewidziane dla 7-klasistów. To mój ulubiony przykład ale był taki kwit u Justyny Sucheckiej na fb (polecam osobom zainteresowanym kwestiami szkolnictwa) gdzie takich kwiatków było od zajebania.

W podręcznikach zawsze były błędy, programy i podręczniki zmieniały się nawet, kiedy nie było zmian strukturalnych. 

 

 

Tu już nie chodzi o to, czy zostajemy przy 6+3+3 tylko jak to zrobimy. Masz rację, że tak czy inaczej będzie burdel ale skoro szkolnictwo pozwala nam budować najważniejszy możliwy rodzaj kapitału, to warto to zrobić jak najlepiej i najdokładniej - i to tylko patrząc z czysto praktycznego punktu widzenia. Jako naiwny romantyk cały czas liczę na to, że ktoś się pochyli nad tym co te wszystkie zmiany oznaczają dla młodzieży której to właśnie teraz dotyczy. Zmiana szkoły, nauczycieli, przede wszystkim kolegów, masa zmian i jeszcze poczucie, że ktoś to zrobił na kolanie, w konsekwencji czego mając 190 wzrostu siedzę w ławce dla pacjentów nauczania wczesnoszkolnego i ledwie mieszczę pod nią kolana, a do szkoły muszę jechać 15 km smierdzącym busem, a nauczyciel spóźni się na lekcje 15 minut bo jedzie z drugiego końca miasta z drugiej szkoły, gdzie robią pozostałą część etatu. Dzieciaki się, oczywiście, przystosują tylko po co ? W imię czego ? Czego chcemy ich nauczyć

 

 

Nie rozumiem tego, co tutaj piszesz. Ławki ok, aczkolwiek ja nie pamiętam z podstawówki, żebym miał takie problemy i w ogóle pisanie tego, jako argument przeciwko reformie. 

Czemu do szkoły masz po reformie jechać 15 kilometrów? Przecież podstawówek jest więcej niż gimnazjów i są gęściej upakowane, czy nie?

Czemu nauczyciel ma się spóźnić, kiedy z 3 etapów nauczania, czyli 3 różnych szkół, przejdziemy na 2? Sytuacja będzie odwrotna. Na moim terenie prawie wszyscy nauczyciele uczą w więcej niż jednej szkoły i dojeżdżanie jest na porządku dziennym, reforma bardzo ułatwi im sprawę. 

 

 

Przecież i tak w ciagu 2 lat, które pozostaną do następnych wyborów od momentu wdrożenia reformy nie zdążą zbudować wokół tego propagandy sukcesu bo to się po prostu nie uda i będzie chaos i strzał w kolano więc dlaczego się spieszą? Politycznie najbardziej opłaciłoby im się zrobić ten manewr przed samymi wyborami i nie zbierać już cięgów za porażkę reformy, która jest nieunikniona. Ponoć chcą to tak czy inaczej zrzucić na nieudolne samorządy ale kto w to uwierzy ? Nie wierzę w sondaże milłord brałn dla TVN ale nie wierzę też, ze im realnie poparcie nie spada bo nie wierzę, że 35% Polaków ma betonowe łby. 20 pewnie tak, ale nie 35 !

 

Spieszą się dlatego, że podstawową zasadą marketingu politycznego jest wprowadzanie zmian, na których można stracić w sondażach w pierwszej połowie kadencji, a te które są przychylne społeczeństwu w drugiej połowie kadencji. 

Opozycja wymyśla kretyńskie tezy typu PIS będzie sobie wychowywał kolejne pokolenia wyborców. Bądźmy poważni.

Spotykam coraz więcej wykształconych sympatyków PO, którzy twierdzą, że PIS wygrał wybory, dzięki sprawie Smoleńska i Macierewiczowi i dlatego tak grzeją ten temat. Wyborcy mają pamięć złotej rybki.

 

 

Aha

 

Super tylko że moze pierwsze roczniki takie były za to w obecnej chwili jakoś nie widać tego by gimnazjum to było samo zło. W sondażach też nie widać jakoś tej większości popierającej zmiany w szkolnictwie. Zazwcyzaj są 50-50 ale kiedy już pytania dotyczą tylko zainteresowanych tzn rodziców którzy mają dzieci w wieku gimnazjalnym albo tuż przed to większość jest przeciwko zmianom

 

Ja za to pamiętam co wyrabiali ośmioklaści z drugoklasistami. Fala jak w wojsku, czasem jakieś kradziezy, traktowanie dzieci z buta itp

 

Bo chyba ktoś żyje fikcją - jeśli młodzież ma tendencje do bycia patologiczna to będzie nią w podstawówce i w gimnazjum .Niby jaką siłę wychowawczą ma podstawówką? Kiedy wiesz że jesteś najstarszy i najsilniejszy a nie najmłodszy jak w gimnazjum?

 

Ja i moi koledzy nigdy nie doświadczaliśmy przemocy ze strony 7-8 klasistów. Historii z gimnazjów znam bardzo wiele.

 

Jeżeli młodzież jest w wieku w którym jej odbija, to lepiej nie trzymać wszystkich takich egzemplarzy w jednym miejscu. To tak jakbyś uważał, że w więzieniu przestępcy są bardziej praworządni niż na wolności. To mniej więcej podobna zależność. Niestety nikt z nas nie kończył jednocześnie 8-letniej podstawówki i 3-letniego gimnazjum i nie mamy porównania.

 

 

Banda hipokrytów, którym zależy tylko na tym, żeby jak najszybciej wymienić kadrę dyrektorską i rozpocząć budowanie elektoratu kosztem zdrowego rozsądku. We wszystkich reformach PiS są ruchy które popieram, jest mnóstwo takich, przeciwko którym się sprzeciwiam, dużo takich gdzie brakuje mi wiedzy żeby to w jakikolwiek sposób oceniać ale mam sprzeczne uczucia czyli jak przy każdej władzy - chyba jak każdy nieortodoksyjny wyborca. Ale w tym co robią ze szkolnictwem nie widzę nawet najmniejszych pozytywów.

 

 

Największym problemem, który powinna rozwiązać ta reforma jest zakończenie systemu 3-stopniowego, który w mniejszych miastach doprowadza do regularnego zamykania szkół. Na moim terenie, co 2-3 lata regularnie jest zamykana jakaś szkoła, bo jest za mało dzieci. Nauczyciele jeżdżą tam i z powrotem, bo jest za mało oddziałów, żeby złożyć etat. To uważam, jest głównym celem reformy PIS. Wiadomo jednak, że w dużych miastach problem jest odwrotny i tutaj mogą być kłopoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber ale właśnie wprowadzenie tej zmiany teraz w mojej ocenie da im w tym roku skok w sondażach, spadek zalicza za 2 lata właśnie kiedy okaże się ile problemów z nej wyniknie, kiedy wyjdzie na jaw jak bardzo są nieprzygotowani.

Tego nie będzie widać w pierwszej części kadencji, bo w chwili wprowadzenia reformy w życie pierwsza cześć będzie się właśnie kończyła!

 

Przy kilku sukcesach, kilku glupotach jakie PiS zrobił ta reforma, wprowadzona w taki sposób da kopa w sondażach PO, które już teraz prawdopodobnie przygotowuje materiały, którymi będą przypominać społeczeństwu kto za tym stoi

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko mam nadzieję, że ta referma edukacji zakończy chory za moich czasów system nauczania uczniów pod kątem kolejnych egzaminów. Rozwiązywać testy umiem świetnie, ale z co po niektorych przedmiotow po 3 latach od skończenia technikum zostało mało w głowie. Może da sie teraz nieco lepiej poukladać te plany nauczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko mam nadzieję, że ta referma edukacji zakończy chory za moich czasów system nauczania uczniów pod kątem kolejnych egzaminów. Rozwiązywać testy umiem świetnie, ale z co po niektorych przedmiotow po 3 latach od skończenia technikum zostało mało w głowie. Może da sie teraz nieco lepiej poukladać te plany nauczania.

Mnie zawsze zadziwiają tacy ludzie jak ty, którzy potrafią rozwiązać test z zagadnienia do którego nie mają wiedzy. 

Ja na przykład się powoli i nieśmiało szykuję do LEKu i żeby go zdać ja muszę znać zagadnienia na nim obecne, a nie posiadać tą umiejętnością rozwiązywania testów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze zadziwiają tacy ludzie jak ty, którzy potrafią rozwiązać test z zagadnienia do którego nie mają wiedzy.

Ja na przykład się powoli i nieśmiało szykuję do LEKu i żeby go zdać ja muszę znać zagadnienia na nim obecne, a nie posiadać tą umiejętnością rozwiązywania testów.

Mi chodzi o umiejętność rozwiązywania takich testów jak np. Matura, egzamin gimnazjalny itp. Do nich uczniowie są specjalnie przygotowywani - aby je dobrze zdać a nie mieć wiedzę. Oczywiście egzaminów z moich obecnych studiów też bez wiedzy bym nie zdał, to jasne. Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi chodzi o umiejętność rozwiązywania takich testów jak np. Matura, egzamin gimnazjalny itp. Do nich uczniowie są specjalnie przygotowywani - aby je dobrze zdać a nie mieć wiedzę. Oczywiście egzaminów z moich obecnych studiów też bez wiedzy bym nie zdał, to jasne.

I bardzo dobrze. Żeby zdać wspomnianą maturę z matematyki trzeba potrafić rozwiązywać zadania, a nie mieć wiedzę - wykute na pamięć tabelki i wzory. Żeby zdać maturę z polskiego, trzeba posiadać umiejętność napisania tekstu, a nie wykute na pamięć lektury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek dnia dzisiejszego 4 powiaty  z najmniejszym bezrobociem w Polsce są zlokalizowane w Wielkopolsce.

Wielkopolska ma tylko 4 powiaty z bezrobociem powyżej 10% a są województwa w którym nie ma ani jednego poniżej. A wiara i tak się nie przeniesie z takiego Olsztyna do Kępna czy innego Poznania

Ciekawe

 

No ale to działa tez w drugą stronę, dlaczego Ci wspaniali kreatywni, pomysłowi, dynamiczni biznesmeni nie przeniosa się do Olsztyna i nie zatrudnia sobie ludzi po niższych kosztach, nie wynajmą hal i biur za mniejsza kasę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze. Żeby zdać wspomnianą maturę z matematyki trzeba potrafić rozwiązywać zadania, a nie mieć wiedzę - wykute na pamięć tabelki i wzory. Żeby zdać maturę z polskiego, trzeba posiadać umiejętność napisania tekstu, a nie wykute na pamięć lektury.

Tak, ale 3 lata liceum powinny zostawić coś wiecej w głowie niż umiejetność rozwiązywania matur. A do tego z grubsza się sprowadza. Potem są kwiatki typu 5 zdanych na 50 piszących egzamin z matmy na studiach (tak na 1 roku u mnie było), bo trzeba było więcej niż podstawić do wzoru.

 

Ogólnie to o co mi chodzi to jest to, że szkoła powinna dawać więcej niż samą umiejętność rozwiązywania testów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale 3 lata liceum powinny zostawić coś wiecej w głowie niż umiejetność rozwiązywania matur. A do tego z grubsza się sprowadza. Potem są kwiatki typu 5 zdanych na 50 piszących egzamin z matmy na studiach (tak na 1 roku u mnie było), bo trzeba było więcej niż podstawić do wzoru.

 

Ogólnie to o co mi chodzi to jest to, że szkoła powinna dawać więcej niż samą umiejętność rozwiązywania testów.

Aha, na rozszerzeniu z matematyki się tylko podstawia do wzoru.

Ciekawe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzisz jakiś call center, składasz długopisy, robisz registry w książkach, czy choćby tworzysz grę komputerową itp, to czemu masz to robić w Poznaniu a nie w Olsztynie skoro w Olsztynie ludzie, hale i biura tańsze?

 

Bo w Poznaniu masz tych ludzi z lepszym wykształceniem, bo Poznań ma lepsze położenie komunikacyjne, a wraz z tym dostęp do placówek badawczo-rozwojowych,bo Poznań pozwala na rozwój w dłuższej perspektywie. Samo miasto się rozwija jako element szlaku Paryż-Moskwa, przyciąga innych inwestorów, przyciąga wykwalifikowanych ludzi (kto by chciał mieszkać w Olsztynie?).  Ja mieszkam w Łodzi i znam sporo osób, które wybrały się do Warszawy studiować (głównie przyciąga miasto i rynek pracy). Na drugim miejscu jest Poznań dla osób, które są bardziej zainteresowane filologią czy lingwistyką lub ... logistyką portów lotniczych. Nie znam natomiast nikogo kto wybrałby się na wschód tj. Olsztyn, Bydgoszcz, Lublin. Wróć. Jedna osoba na PRz. Ale to oczywiście chodzi o przemysł lotniczy i duży stopień specjalizacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze zadziwiają tacy ludzie jak ty, którzy potrafią rozwiązać test z zagadnienia do którego nie mają wiedzy. 

Ja na przykład się powoli i nieśmiało szykuję do LEKu i żeby go zdać ja muszę znać zagadnienia na nim obecne, a nie posiadać tą umiejętnością rozwiązywania testów. 

Zależy od testu. Jeśli chodzi o maturę z matematyki, nie trzeba wcale jakoś specjalnie umieć matmę, żeby zdać z niej maturę. Żeby zdać potrzeba 15 punktów, a pytań testowych jest 25, każde za 1 punkt. Dużo łatwiej jest przygotować uczniów do testu z matematyki na poziomie podstawowym niż do rozwiązywania zadań za kilka punktów. To jest przepaść. Poza tym, jak spojrzysz na opracowania wyników z matur to najczęściej wygląda to tak, że procent poprawnych odpowiedzi jest wyższa w testach niż w zadaniach otwartych.

 

Druga sprawa to do pytań krótkiej odpowiedzi przygotowuje się uczniów zupełnie inaczej niż do otwartych. Na pewnym poziomie, na przykład egzaminu lekarskiego nie robi to różnicy, ba nawet robi to różnicę pewnie w 2 stronę, bo o każdym zagadnieniu jesteś w stanie powiedzieć parę zdań, ale pytanie o konkretny szczegół może Cię załatwić. Na poziomie maturalnym jednak testy ułatwiają sprawę, główny nacisk w większości szkół kładzie się na zdawalność i wyraźnie przygotowuje się do testów. 

 

Podejrzewam, że gdyby teraz w 3 klasie liceum maturalnej dać do policzenia przebieg zmienności najprostszej funkcji ( oczywiście wcześniej tłumacząc , o co chodzi, a w przypadku prostych funkcji nie jest to żaden problem) to wielu uczniów uwaliłoby nie dlatego, że nie wiedziałoby co robić, tylko przy konieczności przeprowadzenia rachunków na więcej niż 6 linijek po prostu by się posypała.

 

 

I bardzo dobrze. Żeby zdać wspomnianą maturę z matematyki trzeba potrafić rozwiązywać zadania, a nie mieć wiedzę - wykute na pamięć tabelki i wzory. 

To jest jedna z najgłupszych tez, jaką każdy wykładowca matematyki wyśmieje. Na etapie arytmetyki można jeszcze bazować na inteligencji i twierdzić, że się to robi bez wiedzy, ale tak naprawdę rozwiązywanie zadań z matematyki bez wiedzy z matematyki jest niemożliwe. Nie róbmy sobie jaj. System nauczania poszedł w zdawanie matury z matematyki, a nie jej nauczanie. Moim zdaniem tej matury z matematyki obowiązkowej być nie powinno, bo w tej chwili to i tak jest żart, a nie matura i po co to komu potrzebne?

 

 

Aha, na rozszerzeniu z matematyki się tylko podstawia do wzoru.

Ciekawe. 

Głównie tak. W 50-70% zadania sprowadza się do podstawienia do wzoru i rozwiązania zadania według pewnego powtarzalnego schematu. Zadania dowodowe wykorzystujące rozumowanie i argumentacje, czy tworzenie strategii należą do mniejszości i wypadają zdecydowanie najsłabiej właśnie dlatego, że na to się w nauczaniu nie kładzie nacisku.

 

 

Prowadzisz jakiś call center, składasz długopisy, robisz registry w książkach, czy choćby tworzysz grę komputerową itp, to czemu masz to robić w Poznaniu a nie w Olsztynie skoro w Olsztynie ludzie, hale i biura tańsze?

Infrastruktura, która wynika z historii? Czemu podział na Polskę A, B, czy C ma tyle wspólnego z tym, kto pod jakim zaborem był? Lokalne podatki? Można znaleźć kilka powodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Infrastruktura, która wynika z historii? Czemu podział na Polskę A, B, czy C ma tyle wspólnego z tym, kto pod jakim zaborem był? Lokalne podatki? Można znaleźć kilka powodów.

Do reszty później, a do tego na szybko. Mazowieckie - zdecydowanie najbogatsze województwo było pod zaborem rosyjskim. Warmińsko-mazurskie, najbiedniejsze, było po pod zaborem Pruskim. Rozumiem więc, że Polska A to ta rosyjska część, a C to niemiecka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Województwo mazowieckie nie jest najbogatsze. Znaczy jest, ale tak naprawdę ten wynik nabija Warszawa. Warszawa, stolica od 1609 (?) roku. Warszawa, która po wojnie była odbudowywana kosztem reszty kraju.  Na 1szym czy 2gim roku studiów robiłem jakiś tam projekt i pamiętam, że przeglądałem dane eurostatu według których zamożność mieszkańców była na poziomie Lizbony. Czwarte miejsce zajęła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w Poznaniu masz tych ludzi z lepszym wykształceniem, bo Poznań ma lepsze położenie komunikacyjne, a wraz z tym dostęp do placówek badawczo-rozwojowych,bo Poznań pozwala na rozwój w dłuższej perspektywie. Samo miasto się rozwija jako element szlaku Paryż-Moskwa, przyciąga innych inwestorów, przyciąga wykwalifikowanych ludzi (kto by chciał mieszkać w Olsztynie?).  Ja mieszkam w Łodzi i znam sporo osób, które wybrały się do Warszawy studiować (głównie przyciąga miasto i rynek pracy). Na drugim miejscu jest Poznań dla osób, które są bardziej zainteresowane filologią czy lingwistyką lub ... logistyką portów lotniczych. Nie znam natomiast nikogo kto wybrałby się na wschód tj. Olsztyn, Bydgoszcz, Lublin. Wróć. Jedna osoba na PRz. Ale to oczywiście chodzi o przemysł lotniczy i duży stopień specjalizacji. 

 

Skoro w Poznaniu bezrobocie niskie a w Olsztynie wyzsze to w Olsztynie mamy ludzi gotowych do pracy a nie w Poznaniu. Tam też są ludzie po studiach i pewnie jest ich wiecej na bezrobociu. Co daje lepsze położenie komunikacyjne jak prowadzimy call center?

 

Przecież jeśli biznes z niemiec przychodzi do Polski to robi dokładnie to samo co biznesmen z Poznania przenoszący się do Olsztyna. W niemczech ma więcej cywilizacji, lepsza komunikację i infrastrukturę, ale mimo to potrafi przyjechać do Polski.

Przychodzi do Polski bo tu większe bezrobocie i wykształceni ludzie gotowi pracować za niższe stawki.

Przenosiny do Olsztyna to byłoby dokładnie to samo tylko z mniejszym zyskiem bo różnice mniejsze miedzy Poznań-Olsztyn a Niemcy-Polska.

 

Siła robocza ma być mobilna po to żeby biznes mógł sobie siedziec w Poznaniu bo mu tam dobrze w fajnym mieście.

Niech biznes będzie mobilny jak mu tak zależy, a nie siła robocza która woli siedzieć u siebie. Przenoszenie produkcji do tańszych krajów jest właśnie taka mobilnością biznesu i nie rozumiem czemu taka mobilność biznesu miałaby przestać działać jeśli mówimy o rejonach jednego kraju zamiast o rejonach w europie.

 

Widzę kolejny przykład na to kto narzuca swoje poglądy w mediach. Jak widać robi to skutecznie.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do reszty później, a do tego na szybko. Mazowieckie - zdecydowanie najbogatsze województwo było pod zaborem rosyjskim. Warmińsko-mazurskie, najbiedniejsze, było po pod zaborem Pruskim. Rozumiem więc, że Polska A to ta rosyjska część, a C to niemiecka?

Nie wgłębiałem się w temat, pamiętam jedynie ze szkoły z lekcji z historii, że tak właśnie tłumaczono to, że jest podział w Polsce. Nie jestem tak dobry z historii, żeby w tym temacie z Tobą polemizować.

 

Natomiast pod kątem infrastruktury to chociażby taka mapka połączeń kolejowych:

http://www.pod-semaforkiem.aplus.pl/linie/1939.gif

 

Chyba jest w tym wiele prawdy, odnośnie przystosowania do przemysłu zwłaszcza, że tereny zachodnie były zwykle uprzemysłowione, a tereny wschodnie były terenami raczej rolniczymi?

Skoro w Poznaniu bezrobocie niskie a w Olsztynie wyzsze to w Olsztynie mamy ludzi gotowych do pracy a nie w Poznaniu. Tam też są ludzie po studiach i pewnie jest ich wiecej na bezrobociu. Co daje lepsze położenie komunikacyjne jak prowadzimy call center?

 

Nie jest tak, że lepiej prowadzić biznes w okręgach przemysłowych, w strefach ekonomicznych, miejscach bardzo dobrze skomunikowanych? Nie jest to jakieś ułatwienie dla biznesu?

 

 

 

Siła robocza ma być mobilna po to żeby biznes mógł sobie siedziec w Poznaniu bo mu tam dobrze w fajnym mieście.

Niech biznes będzie mobilny jak mu tak zależy, a nie siła robocza która woli siedzieć u siebie. 

 

Wnioskuję zatem, że na swojej mobilności biznes zyskuje, a pracownicy tracą? To chyba lepiej, że siedzą ta, gdzie muzą proponować wyższe stawki? Czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak, że lepiej prowadzić biznes w okręgach przemysłowych, w strefach ekonomicznych, miejscach bardzo dobrze skomunikowanych? Nie jest to jakieś ułatwienie dla biznesu?

To dlaczego niemieckie firmy prowadza biznesy w Polsce?

Jasne że to są ułatwienia, ale są też inne czynniki i właśnie one potrafią przyciągać inwestycje z krajów wysokorozwiniętych do Polski i tak samo powinny przyciągać polskich biznesmenów do Polski B

Wnioskuję zatem, że na swojej mobilności biznes zyskuje, a pracownicy tracą? To chyba lepiej, że siedzą ta, gdzie muzą proponować wyższe stawki? Czy nie?

Odwracasz kota ogonem :smile:

Nie słyszałem by pracownicy z Olsztyna narzekali że firmy z Poznania nie chca przyjeżdżać do nich.

Za to narzekania firm że pracownicy nie są mobilni słychac bardzo często.

Firmy się potrafiły przenosić z USA do chin, a u nas nie potrafią się przenieść z Warszawy do Olsztyna

Niech sobie więc biznes siedzi gdzie chce ale niech przestaną narzekac na mała mobilność, albo brak rąk do pracy skoro im się nie chce tyłka ruszyć w miejsca gdzie te ręce do pracy są.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego niemieckie firmy prowadza biznesy w Polsce?

Jasne że to są ułatwienia, ale są też inne czynniki i właśnie one potrafią przyciągać inwestycje z krajów wysokorozwiniętych do Polski i tak samo powinny przyciągać polskich biznesmenów do Polski B

Odwracasz kota ogonem :smile:

 

Strzelam, że niemieckim firmom bardziej opłaca się prowadzić biznes w Polsce niż w Niemczech i bardziej im się opłaca prowadzić biznes w Poznaniu niż w Olsztynie.

 

 

 

Nie słyszałem by pracownicy z Olsztyna narzekali że firmy z Poznania nie chca przyjeżdżać do nich.

Za to narzekania firm że pracownicy nie są mobilni słychac bardzo często.

Firmy się potrafiły przenosić z USA do chin, a u nas nie potrafią się przenieść z Warszawy do Olsztyna

Niech sobie więc biznes siedzi gdzie chce ale niech przestaną narzekac na mała mobilność, albo brak rąk do pracy skoro im się nie chce tyłka ruszyć w miejsca gdzie te ręce do pracy są.

Ale pewnie dochodzimy do momentu, w którym Olsztyn zaczyna być bardziej atrakcyjny niż Poznań, ba, możliwe, że jest to już bardziej opłacalne, gdyby nie koszty przeprowadzki  ale to jest tak jak w prawdziwym życiu, jak już gdzieś zapuścisz korzenie, to szkoda Cie się przeprowadzać i lepiej pomarudzić, że nie masz bliżej tego, czy tamtego niż samemu zmienić miejsce. 

 

No i oczywiście, że bezrobotni narzekają, że nie ma pracy, czyli, że firmy nie są na tyle mobilne, żeby szukać pracowników u nich, przez co jest u nich bezrobocie.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.