Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli w Polsce jest taka kontrola, że problem olewania pracy nie istnieje? :nevreness:

 

no jak tak się bawimy to proszę, udowodnij, że taki problem istnieje

 

Tak, takie "słówko" istnieje :nevreness:  W dyskusji lepiej nie używać słówek, o których się nie wie, że istnieją, ani nie wie się, co znaczą.

 

Każdy powinien zrozumieć znaczenie tego słowa w danym kontekście. Słowa to narzędzia a nie świętość.

 

A jak już jesteśmy przy kontroli, to myślisz,że jak to wygląda? Załóżmy taki przykład, fabryka kondomów, pracownik uznał, że jego szef jest c***owy i poprzebijał kilka kondomów, albo, cytując klasyka, fabryka jogurtu i ktoś się spuścił do głównego zbiornika? :nevreness:

 

nie pracowałem w tych branżach więc nie wiem jak tam wyglądają procesy kontrolne (mogę się tylko domyślać) - zakładam jednak że są

 

Jak masz umowę podpisaną na 2000, a dostajesz 1500, to szef popełnia przestępstwo, więc nawet sam dając przykład nie jesteś w stanie wymyślić, czym takim mógłbyś podpaść pracownikowi zgodnie z prawem :nevreness:

 

niech będzie - jeśli stoję obok i się z niego naśmiewam to zgodnie z moimi poglądami uprawnione ETYCZNIE (lol) jest to, żeby się zemścił - dziękuję (fajnie że piszesz "nie jesteś w stanie" zamiast "nie podałeś" - to takie... nawet nie wiem jak to nazwać!)

 

 

Tak, ely , było. To zależy od Ciebie co uważasz za bycie złym szefem.

 

podaj mi proszę ostre definicje 'złego' szefa, 'olewania' itp.

Tak tylko że mój wpis był dokładnie taki że ludzie czasem przychodza pijani do pracy czy olewają obowiązki bo wiedzą że mogą zmienić pracę.

Głównym akcentem było to że ludzie olewają robotę. Ty wyskoczyłeś z antytezą i jako jedyny uważasz że broniłeś elastycznego rynku a co ciekawe ja w ani jednym punkcie nie pisałeż że to źle że pracownik może ją zmieniać ale złe że mając taką świadomość ma gdzieś swoje obowiązki - więc jeśli Ty wyskakiwałes z antytezą to broniłeś właśnie tego olewania a nie tego co się wydaje . To jest właśnie problem w dyskusjach z Tobą. Widzisz coś czego nie było

 

to może od tej strony - czy wg. Ciebie taka świadomość jest zła? 

 

 

Czyli jeśli pracodawca płaci pracownikowi tyle ile się umówili to ten nie może być niezadowolony nieprawdaż?

 

to był jeden przykład - powyżej podałem fluberowi kolejny - nie ciśnijcie bo niedługo skończy mi się wyobraźnia! (sorry ale nie mam zadatków na szefa! :( )

 

A czy taki tynkarz może np olewać swoją robotę i zamiast 4 dni będzie ci siedział dwa tygodnie? Ty pozwalasz by sobie pracownik uznał arbitralnie kiedy może olewać a kiedy nie i nie uważasz to za coś złego

 

jeśli ma deadline - i przed tym się wyrobi to nic mi do tego kompletnie w jaki sposób to zrobi (a mam nadzieję, że jesteś świadom tego że jest sporo miejsc w Polsce gdzie co do minuty sprawdza się wejścia/wyjścia - niezależnie do tego czy właściwa 'praca' została wykonana)

 

 

Poza tym my nie bronimy patologii w przypadku pracodawców - za to Ty bronisz patologii po stronie pracowników

 

Ale pracodawca ma ultimate weapon - może takiego pracownika po prostu wywalić i tyle. Jeśli z tego nie korzysta tzn. ma świadomość, że lepszego nie znajdzie - jesli ma taką świadomość....to duża szansa że jest patologicznym pracodawcą. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jak tak się bawimy to proszę, udowodnij, że taki problem istnieje

 

Ja nie muszę nic udowadniać. Moi koledzy po fachu już to zrobili :nevreness:

 

Zresztą, czy Ty właśnie napisałeś, że nie ma Polaków, którzy olewają pracę? :nevreness:  Mało w życiu widziałeś :nevreness:

 

 

 

nie pracowałem w tych branżach więc nie wiem jak tam wyglądają procesy kontrolne (mogę się tylko domyślać) - zakładam jednak że są

 

 

A domyślasz się, że są jakie?

 

 

 

niech będzie - jeśli stoję obok i się z niego naśmiewam to zgodnie z moimi poglądami uprawnione ETYCZNIE (lol) jest to, żeby się zemścił - dziękuję (fajnie że piszesz "nie jesteś w stanie" zamiast "nie podałeś" - to takie... nawet nie wiem jak to nazwać!)

 

 

Piszesz "lol" na bzdurę, która napisałeś i nie zaświeciła Ci się żarówka, że to bzdura? :nevreness:

 

Nie jesteś w stanie tego nazwać :nevreness:

 

Jeśli się z kogoś naśmiewasz, to możesz nawet dostać w mordę niezależnie, czy u Ciebie pracuje, czy nie :nevreness:  A poza tym to podchodzi pod mobbing, który też jest przestępstwem :nevreness:

 

 

 

podaj mi proszę ostre definicje 'złego' szefa, 'olewania' itp.

 

Olewanie jest wtedy kiedy pracownik lekce sobie waży obowiązki, nie wypełnia ich, spóźnia się do pracy jest pod wpływem alkoholu bądź narkotyków, celowo wykonuje pracę gorzej itp.

 

Zły szef, czy c***owy szef nie ma ostrej definicji, ale to nie my użyliśmy tego sformułowania, jako usprawiedliwienie dla olewania swoich obowiązków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

to może od tej strony - czy wg. Ciebie taka świadomość jest zła? 

 

 

 

to był jeden przykład - powyżej podałem fluberowi kolejny - nie ciśnijcie bo niedługo skończy mi się wyobraźnia! (sorry ale nie mam zadatków na szefa! :( )

 

 

jeśli ma deadline - i przed tym się wyrobi to nic mi do tego kompletnie w jaki sposób to zrobi (a mam nadzieję, że jesteś świadom tego że jest sporo miejsc w Polsce gdzie co do minuty sprawdza się wejścia/wyjścia - niezależnie do tego czy właściwa 'praca' została wykonana)

 

 

 

Ale pracodawca ma ultimate weapon - może takiego pracownika po prostu wywalić i tyle. Jeśli z tego nie korzysta tzn. ma świadomość, że lepszego nie znajdzie - jesli ma taką świadomość....to duża szansa że jest patologicznym pracodawcą. Proste.

Rozmowa z Tobą jest nie ukrywam dość jałowa - przecież od początku bronisz tezy której nikt nie atakował tzn swobody zmiany pracy

 

I bronisz ja w sposób idiotyczny. Zamiast się przyznać że coś źle zinterpretowałeś to uważasz wręcz olewanie czy picie w pracy jako część wolnego rynku

 

Ależ pracodawcy wywalają tych co przychodza pijani czy olewają swoje obowiązki i to mimo trudnej sytuacji na rynku

I Ukraińcy co zresztą pisałem wygrywają bo są sumienni bo chcą pracować, przychodzić  na nadgodziny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa z Tobą jest nie ukrywam dość jałowa - przecież od początku bronisz tezy której nikt nie atakował tzn swobody zmiany pracy

 

nie musisz kontynuować!

 

Zamiast się przyznać że coś źle zinterpretowałeś

 

4 godziny temu napisałem przecież:

 

Tu mogłeś uciąć dyskusję pisząc, że nieporozumienie i wg. Ciebie to wcale nie jest coś złego - jak widzę nie zrozumiałeś podmiotu lirycznego (faktycznie mogłem zamienić słówko 'TO', ale myślałem, że cytując fragment "Potrafi olewać bo wie że znajdzie pracę" będzie to oczywiste...) - 

 

więc nie wiem ocb

 

Ja nie muszę nic udowadniać. Moi koledzy po fachu już to zrobili 

 

jakieś publikacje?

 

Zresztą, czy Ty właśnie napisałeś, że nie ma Polaków, którzy olewają pracę? :nevreness:  Mało w życiu widziałeś :nevreness:.

 

już pisałem, że Twoja definicja 'olewania pracy' jest wadliwa, więc nie wiem

 

A domyślasz się, że są jakie?

 

jogurt - przed rozlaniem z głównego zbiornika do opakowań przechodzi automatyczną kontrolę - złe partie są odrzucane (skoro w niedużych nowoczesnych oborach takie coś to nie widzę powodu czemu nie miałoby być czegoś takiego w dużej fabryce)

kondon - na szczęście nie muszę sobie nic domyślać (o! nie ma takiego słowa!): 

- 5:19

 

Piszesz "lol" na bzdurę, która napisałeś i nie zaświeciła Ci się żarówka, że to bzdura? :nevreness:

 

lol (tak serio w momencie pojawienia się słówek jak etyka/moralność itepe to wszystko jest bzdurą, dobrze że nie ja pierwszy użyłem tego w tej dyskusji!)

 

Nie jesteś w stanie tego nazwać :nevreness:.

 

props bo to nawet śmieszne było akurat :smile:

 

 

Jeśli się z kogoś naśmiewasz, to możesz nawet dostać w mordę niezależnie, czy u Ciebie pracuje, czy nie :nevreness:  A poza tym to podchodzi pod mobbing, który też jest przestępstwem :nevreness:

 

podpytaj kolegów po fachu jaki procent zachowań noszących znamiona mobbingu w miejscu pracy ma swój finał w sądzie

 

Olewanie jest wtedy kiedy pracownik lekce sobie waży obowiązki, nie wypełnia ich, spóźnia się do pracy jest pod wpływem alkoholu bądź narkotyków, celowo wykonuje pracę gorzej itp.

 

Zły szef, czy c***owy szef nie ma ostrej definicji, ale to nie my użyliśmy tego sformułowania, jako usprawiedliwienie dla olewania swoich obowiązków.

 

a przeniosę tutaj żeby było razem:

 

a jak bierze amfe zeby ogarnac prace ktorej pracodawca dostarcza mu w nadmiarze to wg Twojej definicji olewa prace co ma sie nijak do rzeczywistosci tak wiec.... 

 

tak więc użyłem 'nieostrego terminu' w dyskusji nt. czegoś co do tej pory nie zostało zdefiniowanie - nie jest mi z tym specjalnie źle :)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

@ MistrzBeatka

 

Ja wiem w jakich warunkach oni pracują - ale ja pisze o kosztach pracowniczych. Oni nie są tańsi niż Polscy pracownicy a wręcz odwrotnie są drożsi

To jak agencje ich traktują to jest niestety inna para kaloszy dlatego ci ludzie szukają możliwości zaczepiania się w Polsce na dłużej - niestety prawo dość mocno im to ogranicza

 

 

wydaje mi sie za patrzysz zbyt zerojedynowo.  porownujesz koszt zatrudnienia ukrainca do polaka i rzeczywiscie gdy dodasz haracz dla agencji moze tak to wygladac. nie bierzesz pod uwage innych kosztow   ktore nie sa generowane dzieki ukraincom

-  wzroslyby place , pracodwaca musialby wiecej placic , teraz nie musi ma tanie zastepstwo.

- wlasciwie pelen outsourcing - cala obsluga  "pobytu"   przerzucona  na agencje , 

- ukrainiec jest dypozycyjny 7 dni w tyodniu , wiekszosc z nich ma tak pokonstruowane umowy z agencjami ze dostaja plaska stawke czyli nie dostaja nic extra za nadgodziny, polakom trzeba byloby placic dodatkowy pieniadz.

- pracownik ktory chce pracowac 60 godzin w kazdych warunkach to skarb dla pracodawcy, praca takiego ukrainca wprost przenosi sie na wieksza efektywnosc produkcji czyli zysk, polacy nie chca pracowac w takich  obozach pracy.

- strzelam ze pracodawca nie musi placic za nich pelnych skladek np. emerytalnych  

 

takze suma sumarum wydaje mi sie ze koszta zatrudnienia ukrainca sa nizsze niz polaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie za patrzysz zbyt zerojedynowo.  porownujesz koszt zatrudnienia ukrainca do polaka i rzeczywiscie gdy dodasz haracz dla agencji moze tak to wygladac. nie bierzesz pod uwage innych kosztow   ktore nie sa generowane dzieki ukraincom

-  wzroslyby place , pracodwaca musialby wiecej placic , teraz nie musi ma tanie zastepstwo.

- wlasciwie pelen outsourcing - cala obsluga  "pobytu"   przerzucona  na agencje , 

- ukrainiec jest dypozycyjny 7 dni w tyodniu , wiekszosc z nich ma tak pokonstruowane umowy z agencjami ze dostaja plaska stawke czyli nie dostaja nic extra za nadgodziny, polakom trzeba byloby placic dodatkowy pieniadz.

- pracownik ktory chce pracowac 60 godzin w kazdych warunkach to skarb dla pracodawcy, praca takiego ukrainca wprost przenosi sie na wieksza efektywnosc produkcji czyli zysk, polacy nie chca pracowac w takich  obozach pracy.

- strzelam ze pracodawca nie musi placic za nich pelnych skladek np. emerytalnych  

 

takze suma sumarum wydaje mi sie ze koszta zatrudnienia ukrainca sa nizsze niz polaka

http://businessinsider.com.pl/finanse/praca/zarobki-ukraincow-w-polsce-ile-zarabiaja-ukraincy/f4nnj7e

Ci drożsi Ukraińcy kosztują poniżej 9 złotych(i to wliczając nadgodziny). Ach Ci zrzędliwi Polacy co za 5 złotych nie chcą w zimnie czy upale robić ciężkich prac :grin:

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo chciałem coś dodać, a że były już nowe posty w temacie, to dodałem drugiego posta.

 

To w takim razie rzeczywiście źle się zrozumieliśmy. Utrzymanie przy żłobie oznacza dla mnie nic innego, jak utrzymanie się przy władzy, a nie kradzieże itd. 

 

Moja postawa jest taka, ze odróżniam zagrania PR od rzeczywistego programu partii. Traktuję, to jak dwie różne rzeczy. Partie robią, mówią pewne rzeczy, kładą nacisk na pewne kwestie, po to aby utrzymać się przy władzy. Wyborca ma pamięć złotej rybki i bez tego nie da się wygrać wyborów, a bez wygrania wyborów nie da się rządzić. Taka jest rzeczywistość. Jeżeli chcesz coś zmienić, musisz grać na takich zasadach, jakie są, albo możesz być idealistą i nigdy nie dojść do władzy i nigdy niczego nie zmienić. Na mój wybór nie mają wpływu różnego rodzaju wrzutki typu 27-1, czy ośmiorniczki, ale zdaję sobie sprawę, że mają one wpływ na głosy dużej liczby wyborców i po prostu to akceptuję.

 

Dla mnie to, że poseł pobiera kilkanaście tysięcy miesięcznie pensjo-diety nie jest niczym strasznym, nie jest drenowaniem kieszeni obywateli itd. 

 

 

tylko jeśli ma się silny aparat państwowy jak administracja publiczna , służby cywilne, wojsko, sądy to tak naprawdę politycy powinni być tylko dodatkiem. a PiS za pomocą mandatu społeczeństwa buduje państwo od nowa. III RP jaka była taka była ale jednak odnotowaliśmy dość niezły skok cywilizacyjny i oczywiście powinni modyfikować państwo ale to co robią w wojsku, sądach czy rewolucję w polityce zagranicznej to już dla mnie przeginają pałę. a drenują ponieważ takiej rotacji w urzędach i spółkach , tyle Misiewiczów to nawet PO nie wprowadzała. ogólnie wole tych nawet skorumpowanych matołów z PO , którzy już mają jakieś doświadczenie niż ten motłoch z PiS, który teraz doprowadza małe i średnie przedsiębiorstwa do upadku. dlaczego Morawiecki to robi? wybija konkurencje lokalną względem większych firm za pomocą urzędu skarbowego. i jak tu nie wierzyć Stanisławowi Michalkiewiczowi, że PiS to agentura żydowsko-amerykańska ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. W polityce to nie jest takie proste, przez wiele lat PO robiła wielkie przekręty i nikogo to nie ruszało, a nagle wszystko się obróciło. Być może to były ośmiorniczki, ale to było coś co wstrząsnęło wyborcami, to nie była pełzająca rewolucja. Upadek Komorowskiego, biorąc pod uwagę sondaże był szybki i wyjątkowo spektakularny, a od niego wszystko się zaczęło.

Mnie boli, że skoro wiadomo, że były przekręty, to dlaczego nikt ich jeszcze nie wsadził do pierdla? Już dwa lata prawie minęły a jakoś nie słyszałem o skazanych, w sumie to nie słyszałem o jakichś toczących się postępowaniach. Coś ktoś? Przecież to PiS na rękę. Cxy jednak lepiej po prostu o tym mówić a nie zagłębić sie w temat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie boli, że skoro wiadomo, że były przekręty, to dlaczego nikt ich jeszcze nie wsadził do pierdla? Już dwa lata prawie minęły a jakoś nie słyszałem o skazanych, w sumie to nie słyszałem o jakichś toczących się postępowaniach. Coś ktoś? Przecież to PiS na rękę. Cxy jednak lepiej po prostu o tym mówić a nie zagłębić sie w temat?

A czemu mają? Nie sra się do własnego gniazda. Jeszcze by stworzyli precedens do karania za przekręty i następna ekipa by ich rozliczyla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu mają? Nie sra się do własnego gniazda. Jeszcze by stworzyli precedens do karania za przekręty i następna ekipa by ich rozliczyla.

Jasne, rozumiem, pewnie tak jest tylko jak nie rozliczone to pozostawia furtkę do oskarżenia wszystkich o wszystko, mimo, że niewiadomo, że to prawda.

Złodzieje- dlaczego?, bo tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwedzi majacy wysokie podatki uznali ze są za niskie i trzeba je podnieść bo za bardzo rosną nierówności dochodowe mogą uszkodzić strukturę szwedzkiego społeczeństwa.

http://forsal.pl/artykuly/1031115,szwecja-wplyw-podniesienia-podatkow-na-gospodarke-kraju.html

 

Spotykałem się z zarzutem ze polityka socjalistów prowadzi do tego że młode pokolenia są niesamodzielne, wychuchane przez państwo opiekuńcze i przez to nie radzą sobie najlepiej w dorosłym życiu i gospodarce kapitalistycznej.

My mielismy taki problem po PRL gdy ludzie byli przyzwyczajeni że to państwo organizuje im życie.

Znalazłem taką mapkę która sugeruje ze w tych krajach socjalnych jest jednak odwrotnie, że to socjalizm daje młodym ludziom szansę nauczyć się życia lepiej niz w krajach bardziej kapitalistycznych. Praktycznie wszyscy młodzi dorośli mieszkają sami.

http://x3.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_YNmWcWiFrZkfC3ruJ7qezBnQUq5McRIQ.jpg

 

W USA kombinują inaczej, tam doszli do wniosku że nic Cie tak szybko nie nauczy dorosłego życia jak kredycik na karku

http://forsal.pl/artykuly/1030687,studenckie-zadluzenie-amerykanow-trzy-razy-wieksze-od-pkb-polski-to-moze-zachwiac-usa.html

W sumie to chyba prawda, dojrzewamy dzieki radzeniu sobie ze stresem.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwedzi majacy wysokie podatki uznali ze są za niskie i trzeba je podnieść bo za bardzo rosną nierówności dochodowe mogą uszkodzić strukturę szwedzkiego społeczeństwa.

http://forsal.pl/artykuly/1031115,szwecja-wplyw-podniesienia-podatkow-na-gospodarke-kraju.html

 

Spotykałem się z zarzutem ze polityka socjalistów prowadzi do tego że młode pokolenia są niesamodzielne, wychuchane przez państwo opiekuńcze i przez to nie radzą sobie najlepiej w dorosłym życiu i gospodarce kapitalistycznej.

My mielismy taki problem po PRL gdy ludzie byli przyzwyczajeni że to państwo organizuje im życie.

Znalazłem taką mapkę która sugeruje ze w tych krajach socjalnych jest jednak odwrotnie, że to socjalizm daje młodym ludziom szansę nauczyć się życia lepiej niz w krajach bardziej kapitalistycznych. Praktycznie wszyscy młodzi dorośli mieszkają sami.

http://x3.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_YNmWcWiFrZkfC3ruJ7qezBnQUq5McRIQ.jpg

 

W USA kombinują inaczej, tam doszli do wniosku że nic Cie tak szybko nie nauczy dorosłego życia jak kredycik na karku

http://forsal.pl/artykuly/1030687,studenckie-zadluzenie-amerykanow-trzy-razy-wieksze-od-pkb-polski-to-moze-zachwiac-usa.html

W sumie to chyba prawda, dojrzewamy dzieki radzeniu sobie ze stresem.

 

mnie zawsze ciekawią te badania odnośnie mieszkania u rodziców. prosiłbym o metodologię.

mam znajomych co przyjechali na studia i już od 12 lat wynajmują mieszkanie ale zameldowani są w innym mieście u rodziców.

jak oni są liczeni?

za dużo luk jest w tym badaniu jeśli bada się pod względem zameldowania.

we Włoszech 35 latek może mieszkać ze starym bo ma wielką wille i razem robią w tym samym rodzinnym biznesie, za to w Szwecji matka i córka mieszkają oddzielnie bo pracują w Ikei i córka wzięła kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zawsze ciekawią te badania odnośnie mieszkania u rodziców. prosiłbym o metodologię.

mam znajomych co przyjechali na studia i już od 12 lat wynajmują mieszkanie ale zameldowani są w innym mieście u rodziców.

jak oni są liczeni?

za dużo luk jest w tym badaniu jeśli bada się pod względem zameldowania.

we Włoszech 35 latek może mieszkać ze starym bo ma wielką wille i razem robią w tym samym rodzinnym biznesie, za to w Szwecji matka i córka mieszkają oddzielnie bo pracują w Ikei i córka wzięła kredyt.

 

Oczywiście nie mam pojęcia jaką w tym przypadku zastosowano metodologię, ale różnice są na tyle duże że to nie może wynikać ze sposobu liczenia.

No i jeszcze ta zbieżnośc ze kraje socjalne z wysokimi podatkami mają podobny wynik. Finlandia nie jest zbyt bogata w porówaniu ze szwecją a jednak na mapce wygląda podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie mam pojęcia jaką w tym przypadku zastosowano metodologię, ale różnice są na tyle duże że to nie może wynikać ze sposobu liczenia.

No i jeszcze ta zbieżnośc ze kraje socjalne z wysokimi podatkami mają podobny wynik. Finlandia nie jest zbyt bogata w porówaniu ze szwecją a jednak na mapce wygląda podobnie.

a jakie liczysz podatki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo uprościłeś , że to przez podatki .to ja Ci wkleję inną tabelkę ;] bo idąc Twoim tokiem myślenia bambini we Włoszech powinni się usamodzielnić bardziej niż Brytyjczycy ;]

 

350px-Life_expectancy_at_birth%2C_by_NUT

 

jak pogadasz z deweloperem to wina zamożności klienta, jak z bankierem to zdolność kredytowa jak z socjalistą to mieszkania socjalne zafundowane przez państwo itp itd. ;] nie mówiąc o czynnikach kulturowych gdzie na południu np. jest moda na wielopokoleniowe rodziny ;]

a i jeszcze teren ;] w górzystej zaludnionej Hiszpanii, Włoszech, Grecji może ciężej pobudować kanalizację niż w Danii lub Szwecji , Norwegii nie liczę bo to szejkowie

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo uprościłeś , że to przez podatki

 

Nigdzie tak nie napisałem, już bardziej bym napisał że to przez socjalizm.

PRL mimo ze biedny też na tym polu miał większe zasługi niż IIIRP (budował więcej mieszkań)

Tak jakos wychodzi że socjalizm bardziej dba o potrzeby mieszkaniowe, choć to oczywiście jeden z czynników i wiele innych ma wpływ.

 

jak pogadasz z deweloperem to wina zamożności klienta, jak z bankierem to zdolność kredytowa jak z socjalistą to mieszkania socjalne zafundowane przez państwo itp itd. ;] nie mówiąc o czynnikach kulturowych gdzie na południu np. jest moda na wielopokoleniowe rodziny ;]

 

No tak, np,. czynniki kulturowe mogą mocno wpływać, a w Grecji obecnie to ze im sie gospodarka kurczy. Wiele jest zmiennych. jeśli jednak zrobimy wykres typu "samodzielne mieszkanie" w zależności od stopnia "usocjalizowania" danego państwa to mimo róznych odchyłek spowodowanych róznymi czynnikami zależnosc powinna wyjsc dośc wyraźna.

w górzystej zaludnionej Hiszpanii, Włoszech, Grecji może ciężej pobudować kanalizację niż w Danii lub Szwecji , Norwegii nie liczę bo to szejkowie

 

Ale tam nie trzeba ogrzewania i w zimnie trudniej sie buduje niż w dodatnich temperaturach, wiec tych argumentów bym nie przyjął.

Finlandia stosunkowo niezbyt bogata, zima niesprzyjajaca dla budowlańcow, a potrzeby młodych wchodzących w życie udaje się zaspokoić.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie za patrzysz zbyt zerojedynowo.  porownujesz koszt zatrudnienia ukrainca do polaka i rzeczywiscie gdy dodasz haracz dla agencji moze tak to wygladac. nie bierzesz pod uwage innych kosztow   ktore nie sa generowane dzieki ukraincom

-  wzroslyby place , pracodwaca musialby wiecej placic , teraz nie musi ma tanie zastepstwo.

 

Jezusie nazareński - jakie tanie? Skoro łacznie z prowizją dla agencji są drożsi i to bez kosztów szkoleń , tłumaczeń które ponosisz.

Gdyby pracownicy polscy byli dostępni i tacy którzy by chcieli pracować to firmy z chęcią by ich brały i uwierz mi nie za minimum

A pierdoły za przeproszeniem Rappara to trudno brać na poważnie , skoro mamy minimalną stawke godziną i skoro on nawet nie ogarnia co się dzieje na jego Śląsku gdzie stawki zaniżają nie Ukraińcy tylko górnicy na emeryturach którzy pracują za minimum bo i tak mają full emeryturkę więc go wali czy mu płacą 4 złote na godzine w 2016 czy minimum teraz. On na chleb już dawno ma

 

 

- wlasciwie pelen outsourcing - cala obsluga  "pobytu"   przerzucona  na agencje , 

 

A polskim pracownikom płacisz za mieszkanie ? I dojazd ? Bo powiem szczerze nie rozumiem co to ma do rzeczy? I jaka to oszczędnośc dla pracodawcy

 

 

- ukrainiec jest dypozycyjny 7 dni w tyodniu , wiekszosc z nich ma tak pokonstruowane umowy z agencjami ze dostaja plaska stawke czyli nie dostaja nic extra za nadgodziny, polakom trzeba byloby placic dodatkowy pieniadz.

 

Nie wiem skąd bierzesz takie informacje ale są nieprawdziwe - Ukrainiec legalnie zatrudniony podlega temu samemu kodeksowi pracy co polski pracownik. To że on chce pracować więcej niż Polak to jego plus ale płacisz mu za nadgodziny zgodnie z kodeksem i on nie może przekroczyć limitu godzin --- chyba że chcesz mieć problemy z PiPem , który z chęcia sprawdza czy Ukrainiec pracuje w limicie godzin

Nie znam przypadków by nie mieli płacone za nadgodziny - nie wiem jak agencje im płacą ale firma agencji musi płacić stawki zgodne z kodeksem

 

 

- pracownik ktory chce pracowac 60 godzin w kazdych warunkach to skarb dla pracodawcy, praca takiego ukrainca wprost przenosi sie na wieksza efektywnosc produkcji czyli zysk, polacy nie chca pracowac w takich  obozach pracy.

- strzelam ze pracodawca nie musi placic za nich pelnych skladek np. emerytalnych  

 

 

Kolejne  dwie bzdury - nie dość że musisz przestrzegać prawa to jeszcze musisz sprawdzać czy agencja to robi. Jeśli agencja nie zapłaci ZUSU za Ukraińca to suma sumarum firma musi zapłacić bo pracownik był zatrudniony przez niego.

 

Ukrainiec zazwyczaj ma taką samą RMUA jak polski pracownik, dokładnie te same stawki są rozliczane, naliczane i wysyłane do agencji

 

Nie wiem skąd bierzesz te hasła ale one są niewiarygodne. 800-900 tys Ukraińców pracuje przez agencje i oni mają płace zgodne z polskim kodeksem pracy. Jak Ciebie byle kontrola PiPu złapie na przekroczeniu limitu godzin albo braku właściwego odstępu między dniówkami

A uwierz kontrolują te agencje dość często bo w zeszłym roku była afera z tym że agencje wysyłające Polaków do pracy w Polsce nie zawsze płaciły ZUS i ZUS kierował sprawy do sądu ale już nie przeciw agencjom tylko firmom które zatrudniały pracowników tymczasowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwedzi majacy wysokie podatki uznali ze są za niskie i trzeba je podnieść bo za bardzo rosną nierówności dochodowe mogą uszkodzić strukturę szwedzkiego społeczeństwa.

http://forsal.pl/artykuly/1031115,szwecja-wplyw-podniesienia-podatkow-na-gospodarke-kraju.html

Czyli w kraju z toną socjalizmów rosną nierówności społeczne tak że aż trzeba było dołożyć drugą tonę. Hmmmmm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.