Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

napisałem że sympatuzje z tym w określonych okolicznościach (jak pracodawca pracownikowi tak pracownik pracodawcy)

 

więc zmienię trochę to mega proste pytanie (dalej będzie mega proste) - czy olewanie obowiązków i lenistwo w pracy jest zrozumiałe w określonych okolicznościach - moja odpowiedź brzmi "TAK"*

 

*ew - "YES YES YES"

 

Nikt nie jest tylko pracownikiem i nikt nie jest tylko pracodawcą. Może Ci się podobać olewania pracy przez pracownika, dopóki sam nie odczujesz tego olewania w postaci dziurawej drogi, źle przeprowadzonej operacji, nieugaszonego pożaru, zepsutego telewizora, przeterminowanego jedzenia itd. Zdajesz sobie sprawę, ze w większości przypadków czyjeś olewanie pracy będzie miało skutki wobec innych?

 

Yes Yes Yes? Jesteś kultystą antypisu? :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do interpretacji - To ty zacytowałes fragment o olewaniu i z hasłem co w tym złego

 

zacytowałem fragment o "olewaniu spowodowanym łatwością znalezienia nowej pracy" żebyśmy byli dokładni

 

 

A co znaczy samodzielna praca fizyczna? Bo to jest ciekawe co pod nią podciągasz?

 

majster robiący wykończeniówkę np

Nikt nie jest tylko pracownikiem i nikt nie jest tylko pracodawcą. Może Ci się podobać olewania pracy przez pracownika, dopóki sam nie odczujesz tego olewania w postaci dziurawej drogi, źle przeprowadzonej operacji, nieugaszonego pożaru, zepsutego telewizora, przeterminowanego jedzenia itd. Zdajesz sobie sprawę, ze w większości przypadków czyjeś olewanie pracy będzie miało skutki wobec innych?

 

zdaje sobie sprawę, że o tym możesz nie wiedzieć - ale firmy naprawdę kładą mega nacisk na wszelkie fromy controlingu - chyba nieprzypadkowo?

 

Yes Yes Yes? Jesteś kultystą antypisu? :nevreness:

 

antypopisu jeśli już

 

a w ogóle to Kaziu w PiSie nie jest jeszcze bardziej spalony niż w AntyPisie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacytowałem fragment o "olewaniu spowodowanym łatwością znalezienia nowej pracy" żebyśmy byli dokładni

 

 

majster robiący wykończeniówkę np

 

Który był fragmentem ogólnej wypowiedzi że obecnie jest taki rynek że ludzie nie szanują pracy - jakoś nie zauważyłem byś choć raz do teraz wspomniał o tym że chodzi co o swobodę rynku a nie o swobodę olewania

 

Majster robiący wykończeniówke raczej nie pracuje sam - chyba że masz na myśli majstra robiącego remont i rozumiem że ci by nie przeszkadzało że pijany koleś kładzie ci tapety . Albo taki który uzna że płacisz mu za mało więc np zostawi ci stęchnłe jajo za rurami od kanalizy  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisałem że sympatuzje z tym w określonych okolicznościach (jak pracodawca pracownikowi tak pracownik pracodawcy)

 

więc zmienię trochę to mega proste pytanie (dalej będzie mega proste) - czy olewanie obowiązków i lenistwo w pracy jest zrozumiałe w określonych okolicznościach - moja odpowiedź brzmi "TAK"*

 

*ew - "YES YES YES"

 

i oczywiście uprzedzę wszelkie pytania o definicje itepe - tak mam świadomość tego, że 'określone okoliczności' to bardzo płynny i nieostry termin....tak samo jak 'olewanie obowiązków' i 'lenistwo w pracy'

 

Rzeczywiście olewanie obowiązków i lenistwo w pracy jest zrozumiałe.,Trzy razy tak.,Pod warunkiem że,:#1 Mamusia Cie nakarmi .,#2 Ojciec zapewni Ci dach nad głową .,#3 Rodzice zapłacą rachunki za media i Twój internet żebyś mógł pisać takie pierdoły na forum.,

 

 

3 - bo prowadzenie pojazdów 'pod wpływem' stwarza realne zagrożenie dla osób trzecich (w przeciwieństwie do klikania w klawiaturę, czy nawet samodzielnej pracy fizycznej - gdzie pijany stwarza zagrożenie dla siebie) - ale w sumie to patrz pkt. 1

Pijany w samodzielnej pracy fizycznej stwarza zagrożenie dla siebie,ale jak mu maszyna łapę upier**oli to prokurator idzie prosto do  pracodawcy,a nie do rodziców którzy wyhodowali idiotę.,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zdaje sobie sprawę, że o tym możesz nie wiedzieć - ale firmy naprawdę kładą mega nacisk na wszelkie fromy controlingu - chyba nieprzypadkowo?

 

Kurde, nie wiedziałem, że rozmawiamy o problemie teoretycznym, a wszechobecny controlling przecież uniemożliwia olewanie pracy :nevreness:  A jak wiadomo, wszyscy pracownicy doświadczają controllingu w swoich zakładach pracy :nevreness:

 

Dla pewności dopytam, chodziło Ci o controlling, czy o kontrolowanie, czy o co? :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście olewanie obowiązków i lenistwo w pracy jest zrozumiałe.,Trzy razy tak.,Pod warunkiem że,:#1 Mamusia Cie nakarmi .,#2 Ojciec zapewni Ci dach nad głową .,#3 Rodzice zapłacą rachunki za media i Twój internet żebyś mógł pisać takie pierdoły na forum.,

 

Pijany w samodzielnej pracy fizycznej stwarza zagrożenie dla siebie,ale jak mu maszyna łapę upier**oli to prokurator idzie prosto do  pracodawcy,a nie do rodziców którzy wyhodowali idiotę.,

 

rozumiem, że us and a i te sprawy - ale proszę - czytaj całość najpierw (abstrahując od 'okoliczności' to clue całej gadki to 'łatwość zmiany pracy') - THANKS THANKS THANKS!

 

 

Który był fragmentem ogólnej wypowiedzi że obecnie jest taki rynek że ludzie nie szanują pracy - jakoś nie zauważyłem byś choć raz do teraz wspomniał o tym że chodzi co o swobodę rynku a nie o swobodę olewania

 

caly czas piszę o tym (elastyczny rynek pracy itp)

 

Dałem ci przykład z dziewczyną - Czy ją zdradzisz bo jest c***owa czy ją zmieniasz? To jest dokładnie to samo

 

aha jeszcze wrócę do tego przykładu z dupy (dosłownie!)

oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest zmienić dziewczynę (pracę) - tu pełna zgoda ofc - jednak inaczej będę patrzył na typa zdradzającego pożądną dziewczynę a inaczej na typa który zdradza 'latawicę' - i to samo w konteście stosunku do pracy w różnych sytuacjach.

Ba! są pary co świadomie się godzą na taki układ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

aha jeszcze wrócę do tego przykładu z dupy (dosłownie!)

oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest zmienić dziewczynę (pracę) - tu pełna zgoda ofc - jednak inaczej będę patrzył na typa zdradzającego pożądną dziewczynę a inaczej na typa który zdradza 'latawicę' - i to samo w konteście stosunku do pracy w różnych sytuacjach.

 

Skoro tak to w pożądku :nevreness:  :nevreness:  :nevreness:

 

A tak na poważnie, to my nadal nie wiemy, czy inaczej będziesz patrzył na zdradzającego latawicę, czy na zdradzającego jakąś głupią, albo brzydką. Zdradzanie to jest łamanie zasad w związku, a łamanie zasad w pracy przez pracodawcę to przestępstwo, a nie powód do olewania.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, nie wiedziałem, że rozmawiamy o problemie teoretycznym, a wszechobecny controlling przecież uniemożliwia olewanie pracy :nevreness:  A jak wiadomo, wszyscy pracownicy doświadczają controllingu w swoich zakładach pracy :nevreness:

 

pracownicy naukowi pewnie nie :(

 

Dla pewności dopytam, chodziło Ci o controlling, czy o kontrolowanie, czy o co? :nevreness:

 

jedno (L) zjadłem :(  a controlling = kontrolowanie, czyż nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale to młode pokolenie zrobiło wynik Kukizowi w wyborach prezydenckich, a potem przeskoczyło na Dudę w drugiej turze. To młode pokolenie poszło na 500+ :nevreness:

 

 

Młodzi to dostali w tyłek bezrobociem, później umowami śmieciowymi, inni wpadli w spirale zadłuzenia, więc mimo ze wychowani w kulcie zdrowego kapitalistycznego egoizmu i chciwości postanowili zrobić rewolucję i pokazac "fucka" Komorowskiemu radzącemu zmienić pracę i wziac kredyt.

Choć duża część z tych którym się powiodło dałaby się pokroić za PO, odpowiedniki takich Tomków Lisów miały się dobrze i oni by chcieli dalej tego zdrowego egoizmu i umów śmieciowych dla mniej zaradnych życiowo.

 

W Carskiej Rosji też ludzie się przeciwstawili systemowi mimo ze w nim wychowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak to w pożądku :nevreness:  :nevreness:  :nevreness:

 

o - to już ten etap dyskusji! cool!

 

A tak na poważnie, to my nadal nie wiemy, czy inaczej będziesz patrzył na zdradzającego latawicę, czy na zdradzającego jakąś głupią, albo brzydką. Zdradzanie to jest łamanie zasad w związku, a łamanie zasad w pracy przez pracodawcę to przestępstwo, a nie powód do olewania.

 

ale masz świadomość tego że pracodawca może być 'niefajny' nie łamiąc prawa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodzi to dostali w tyłek bezrobociem, później umowami śmieciowymi, inni wpadli w spirale zadłuzenia, więc mimo ze wychowani w kulcie zdrowego kapitalistycznego egoizmu i chciwości postanowili zrobić rewolucję i pokazac "fucka" Komorowskiemu radzącemu zmienić pracę i wziac kredyt.

 

Bo Ci u władzy za dużo nakradli i dla młodych nie starczyło. PO zgubił własny egoizm.

o - to już ten etap dyskusji! cool!

 

Postanowiłem się dostosować, po kilku personalnych wycieczkach i zachować, jak na pracownika naukowego przystało :nevreness:

 

 

 

ale masz świadomość tego że pracodawca może być 'niefajny' nie łamiąc prawa?

Mam i ely też ma tego świadomość i obaj twierdzimy, że nie można olewać pracy, bo pracodawca jest niefajny, bo na tej zasadzie możesz usprawiedliwiać każde olewanie pracy. Czyj szef jest zawsze fajny, ręka do góry!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kto protestuje ramię w ramię z tymi egoistami, przeciwko idealistom. Młodzi, czy starzy?

 

No Ci co są na ulicach to nie jest reprezentatywna grupa, bo to jakiś promil.

No i wiadomo ze podział nie jest taki że 100% młodych jedno 100% starych co innego. Zawsze jest to jakaś mieszanka poglądów.

Jak już pisałem, wielu byłych komunistów się uwłąszczyło, posżło do kościoła i oni mimo że wychowani w PRL stali sie wyznawcami nowego systemu.

 

Nie zmienia to faktu ze poprzedni system wychowywał idealistów, czy Stalina, czy Gomułkę albo Jaruzelskiego. To nie byli ludzie którzy marzyli o tym by się nachapać.

Nowy system promuje Sławków Nowaków i złote zegarki, teraz po to sie idzie do władzy. Wielu młodych tą chciwość popiera bo tak są indoktrynowani od poczatku lat 90-tych. Popierają do czasu aż im ten nowy system tyłek przetrzepie i wyrzuci na śmieciówkę albo co gorzej na bezrobocie. Widac tylu się ich nazbierało że mieliśmy rewolucję przy urnach.

Moim zdaniem PO dalej by rządziło gdyby zmieniło tylko jedną rzecz, nie pozwoliło na śmieciówki i może wyżej płace minimalną podniosło. To by wystarczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, że us and a i te sprawy - ale proszę - czytaj całość najpierw (abstrahując od 'okoliczności' to clue całej gadki to 'łatwość zmiany pracy') - THANKS THANKS THANKS!

 

 

 

caly czas piszę o tym (elastyczny rynek pracy itp)

 

 

Wybacz ale chyba tylko w swojej głowie piszesz o elastycznym rynku pracy bo

przypomnę Twój pierwszy wpis

 

Piszesz jakby to było coś złego...

 

Przecież to chyba lepiej, niż jakby ludzie mieli siedzieć i kurczowo trzymać kciuki za dobry humor Pana Pracodawcy, dawać się poniżać bo kredyt itepe (choć pewnie w wielu miejscach Polski jest to jeszcze aktualne). Oczywiście trzeba też przymknąć oko na Twoją hiperbolę - bo jak ktoś ma pracę fajną to będzie fajnie pracował (albo się sparzy i będzie miał nauczkę) a jak będzie miał pracę ch*** to też będzie pracował adekwatnie...to chyba zdrowa sytuacja?

 

Naprawdę to uważasz za pisanie o elastycznym rynku pracy? A nie olewaniu obowiązków bo przecież pracodawca jest ch... to przecież można. A odniosłeś się do wpisu pracownik może sobie olewać pracę bo wie że ją może zmienić - tam nie było słowa że może sobie zmienić pracę więc szuka lepszej = nie ten akcent w zdaniu

 

I powtarzam nie dogadamy się bo dla mnie etyka pracy wyklucza olewania a Twoja jak widać nie. Więc skoro przykład z dziewczyną jest z dupy to z ciekawości - jaka istnieje definicja kto jest złym pracodawcą? I czy kiedy zlecisz remont to akceptujesz że będzie go robił ktoś kto wypił np 3 piwa? Albo ktoś kto olewa swoje obowiązki i ci spierdoli np drogie kafelki, tapetę itp?

Rozumiem że wtedy uznasz że miał prawo z jakiegos powodu uznać Ciebie za słabego pracodawcę bo np zapłaciłeś mu za mało?

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Moim zdaniem PO dalej by rządziło gdyby zmieniło tylko jedną rzecz, nie pozwoliło na śmieciówki i może wyżej płace minimalną podniosło. To by wystarczyło.

Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. W polityce to nie jest takie proste, przez wiele lat PO robiła wielkie przekręty i nikogo to nie ruszało, a nagle wszystko się obróciło. Być może to były ośmiorniczki, ale to było coś co wstrząsnęło wyborcami, to nie była pełzająca rewolucja. Upadek Komorowskiego, biorąc pod uwagę sondaże był szybki i wyjątkowo spektakularny, a od niego wszystko się zaczęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę to uważasz za pisanie o elastycznym rynku pracy? A nie olewaniu obowiązków bo przecież pracodawca jest ch... to przecież można

 

hola hola - jak już robimy wspominiki to Ty pierwszy pisałeś o tym, że olewać "można" (ja to tylko rozwinąłem)

dodatkowo w kolejnym poście (czy tam trzecim) nawet użyłem dokładnie tego sformułowania - 'elastyczny rynek pracy', więc ten teges...

 

 

z ciekawości - jaka istnieje definicja kto jest złym pracodawcą? 

 

BYŁO - nie chce mi się powtarzać (zapraszam parę stron w tył, któraś z moich odpowiedzi do flubera)

 

 

I czy kiedy zlecisz remont to akceptujesz że będzie go robił ktoś kto wypił np 3 piwa? Albo ktoś kto olewa swoje obowiązki i ci spierdoli np drogie kafelki, tapetę itp?

Rozumiem że wtedy uznasz że miał prawo z jakiegos powodu uznać Ciebie za słabego pracodawcę bo np zapłaciłeś mu za mało?

 

Jeśli ktoś by mi spierdolił coś od tak to oczywiście byłbym niezadowolny. Jako że miałem robiony remont niedawno to z praktycznego punktu widzenia odpowiem:

Jeśli umówiłem się z majstrem na określoną kwotę za to i to i jeśli majster zrobił to i to a ja mu płacę niższą kasę niż dogadana to jak najbardziej miałby podstawy do naświnienia w kolejnej części remontu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. W polityce to nie jest takie proste, przez wiele lat PO robiła wielkie przekręty i nikogo to nie ruszało, a nagle wszystko się obróciło. Być może to były ośmiorniczki, ale to było coś co wstrząsnęło wyborcami, to nie była pełzająca rewolucja. Upadek Komorowskiego, biorąc pod uwagę sondaże był szybki i wyjątkowo spektakularny, a od niego wszystko się zaczęło.

Takie coś nikogo nie rusza póki ludziom jest dobrze.

Jeśli PIS będzie dalej płacił 500+ i płace będą rosły to ludzie wybaczą miesiecznice, zatrudnianie Janingerów i Misiewiczów.

Jeśli sypnie się w gospodarce i sytuacja Polaków zacznie sie pogarszać to wtedy im tych Janingerów i Misiewiczów juz nie zapomną.

 

Co za róznica jak PO robi jakis przekręt na kilka milionów a PIS zamiast przekrętu buduje model Tupolewa który będzie rozbijał o drzewo. Na jedno wychodzi w budżecie. Ludziom to nie przeszkadza póki im się w życiu poprawia, rozliczaja za takie numery jak traca prace.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BOSH BOSH BOSH

 

niech będzie - słówko controlling samo w sobie jest faktycznie - niech będzie że KONTROLA - okej (chociaż i tak każdy wiedział o co chodzi od 20 postów) ?

 

Czyli w Polsce jest taka kontrola, że problem olewania pracy nie istnieje? :nevreness:

 

Tak, takie "słówko" istnieje :nevreness:  W dyskusji lepiej nie używać słówek, o których się nie wie, że istnieją, ani nie wie się, co znaczą.

 

A jak już jesteśmy przy kontroli, to myślisz,że jak to wygląda? Załóżmy taki przykład, fabryka kondomów, pracownik uznał, że jego szef jest c***owy i poprzebijał kilka kondomów, albo, cytując klasyka, fabryka jogurtu i ktoś się spuścił do głównego zbiornika? :nevreness:

 

 

 

BYŁO - nie chce mi się powtarzać (zapraszam parę stron w tył, któraś z moich odpowiedzi do flubera)

 

Tak, ely , było. To zależy od Ciebie co uważasz za bycie złym szefem.

 

 

 

Jeśli ktoś by mi spierdolił coś od tak to oczywiście byłbym niezadowolny. Jako że miałem robiony remont niedawno to z praktycznego punktu widzenia odpowiem:

Jeśli umówiłem się z majstrem na określoną kwotę za to i to i jeśli majster zrobił to i to a ja mu płacę niższą kasę niż dogadana to jak najbardziej miałby podstawy do naświnienia w kolejnej części remontu.

Jak masz umowę podpisaną na 2000, a dostajesz 1500, to szef popełnia przestępstwo, więc nawet sam dając przykład nie jesteś w stanie wymyślić, czym takim mógłbyś podpaść pracownikowi zgodnie z prawem :nevreness:

 

 

Takie coś nikogo nie rusza póki ludziom jest dobrze.

Jeśli PIS będzie dalej płacił 500+ i płace będą rosły to ludzie wybaczą miesiecznice, zatrudnianie Janingerów i Misiewiczów.

Jeśli sypnie się w gospodarce i sytuacja Polaków zacznie sie pogarszać to wtedy im tych Janingerów i Misiewiczów juz nie zapomną.

 

Co za róznica jak PO robi jakis przekręt na kilka milionów a PIS zamiast przekrętu buduje model Tupolewa który będzie rozbijał o drzewo. Na jedno wychodzi w budżecie. Ludziom to nie przeszkadza póki im się w życiu poprawia, rozliczaja za takie numery jak traca prace.

 

Być może jest to połączenie dwóch rzeczy, ale sam przyznasz, że upadek tej władzy był wyjątkowo nagły, a sytuacja materialna Polaków tak nagle się wcale nie pogorszyła.

 

Dla niewielkiej części wyborców ma to jednak znaczenie. No i nie chcę tutaj rozpętać gównoburzy, albo zostać uznany za fanatyka, ale to iż PIS wyjaśnia katastrofę i przeprowadza badania, to akurat bardzo dobrze. Sprawa katastrofy smoleńskiej to jedna z tych rzeczy, za które w PO parę osób powinno pójść siedzieć, przynajmniej moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hola hola - jak już robimy wspominiki to Ty pierwszy pisałeś o tym, że olewać "można" (ja to tylko rozwinąłem)

dodatkowo w kolejnym poście (czy tam trzecim) nawet użyłem dokładnie tego sformułowania - 'elastyczny rynek pracy', więc ten teges...

 

 

Tak tylko że mój wpis był dokładnie taki że ludzie czasem przychodza pijani do pracy czy olewają obowiązki bo wiedzą że mogą zmienić pracę.

Głównym akcentem było to że ludzie olewają robotę. Ty wyskoczyłeś z antytezą i jako jedyny uważasz że broniłeś elastycznego rynku a co ciekawe ja w ani jednym punkcie nie pisałeż że to źle że pracownik może ją zmieniać ale złe że mając taką świadomość ma gdzieś swoje obowiązki - więc jeśli Ty wyskakiwałes z antytezą to broniłeś właśnie tego olewania a nie tego co się wydaje . To jest właśnie problem w dyskusjach z Tobą. Widzisz coś czego nie było

 

Jeśli ktoś by mi spierdolił coś od tak to oczywiście byłbym niezadowolny. Jako że miałem robiony remont niedawno to z praktycznego punktu widzenia odpowiem:

Jeśli umówiłem się z majstrem na określoną kwotę za to i to i jeśli majster zrobił to i to a ja mu płacę niższą kasę niż dogadana to jak najbardziej miałby podstawy do naświnienia w kolejnej części remontu.

 

Czyli jeśli pracodawca płaci pracownikowi tyle ile się umówili to ten nie może być niezadowolony nieprawdaż?

 

A czy taki tynkarz może np olewać swoją robotę i zamiast 4 dni będzie ci siedział dwa tygodnie? Ty pozwalasz by sobie pracownik uznał arbitralnie kiedy może olewać a kiedy nie i nie uważasz to za coś złego

 

A ja z Fluberem tak

I taki samym złem jest to że pracodawcy są debilni ale nie to było punktem dyskusji. Poza tym my nie bronimy patologii w przypadku pracodawców - za to Ty bronisz patologii po stronie pracowników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.