Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

 

Bułgaria od 2004 podwyższyła średnie pensje o 64%. Nie wiem czemu chcesz podążać drogą takich Włoch, którym zwiększyło się o niecałe 10%. Specjalnie wybrałem podobne poziomy bezrobocia.

W tym samym czasie skumulowana inflacja wyniosła 54% i zgadnij, w której grupie najbardziej wzrosły pensje :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To wrzuciłeś wczoraj osobiście, prawda? :nevreness:

 

Realny dochód w Bułgarii. W 2004 roku wynosił 5345, w 2014 8761 i rzeczywiście wzrósł o te 64% po uwzględnieniu inflacji. Punkt dla Ciebie. 

 

Wiesz, jaki jest z tym problem Rapciu kochany? Że liniowy 10% podatek Bułaria wprowadziła... Zgadnij... W 2008 roku :nevreness:

http://wyborcza.pl/1,76842,4702350.html

 

W latach 2004-2008 podatek był progresywny i był ponad 2 razy większy.

 

W latach 2004-2008 przy tym progresywnym podatku realny dochód w ciągu 4 lat wzrósł z 5345 do 7802. O ponad 45%!!!

 

W latach 2008-2014 przy tym ekstra liniowym podatku realny dochodowy w ciągu 6 lat wzrósł z 7802 do 8761. O jakieś 12%. W o połowę dłuższym okresie po wprowadzeniu liniowego podatku dochodowego przyrost realnego dochodu Bułgarów zmniejszył się 4-krotnie.

 

Ach, zapomniałbym, w 2007 roku Bułgaria weszła do UE. Z pewnością rozpoczęcie pobierania dotacji unijnych w 2008 roku przez Bułgarów wpłynęło negatywnie na wzrost ich realnego dochodu i gdyby nie podatek liniowy to przez te dotacje zaczęliiby zarabiać mniej :nevreness:

 

O tym, że w Bułgarii mamy do czynienia aktualnie z 3 największymi nierównościami w UE, a Bułgarzy są najbardziej nieszczęśliwym krajem w UE nawet nie będę wspominał. Może nie wiedzą, że mają takie fajne podatki? :playful:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, zapomniałbym, w 2007 roku Bułgaria weszła do UE. Z pewnością rozpoczęcie pobierania dotacji unijnych w 2008 roku przez Bułgarów wpłynęło negatywnie na wzrost ich realnego dochodu i gdyby nie podatek liniowy to przez te dotacje zaczęliiby zarabiać mniej :nevreness:

Raz - od dawna mówię, że branie dotacji nikogo jeszcze nie uczyniło bogatym. Dwa, wiesz może co jeszcze się wydarzyło w 2007? Po trzecie, takim Włochom to zmalał, czyli może miało to pewnie skutki ochronne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz - od dawna mówię, że branie dotacji nikogo jeszcze nie uczyniło bogatym. Dwa, wiesz może co jeszcze się wydarzyło w 2007? Po trzecie, takim Włochom to zmalał, czyli może miało to pewnie skutki ochronne?

Jeżeli statystyki nie pokazują, że masz rację, tym gorzej dla statystyki. Podaję Twój przykład i Twój link, a Ty rżniesz głupa podając wzrost za lata 2004-2014, gdzie 80% tego wzrostu jest sprzed wprowadzenia liniowego podatku dochodowego. I po co? :nevreness:

Raz - od dawna mówię, że branie dotacji nikogo jeszcze nie uczyniło bogatym. Dwa, wiesz może co jeszcze się wydarzyło w 2007? Po trzecie, takim Włochom to zmalał, czyli może miało to pewnie skutki ochronne?

W Polsce w latach 04-08 był podatek progresywny i w latach 08-14 też był progresywny i to w tym drugim okresie realny dochód wzrósł bardziej. Z powodu dotacji, czy kryzysu finansowego nam ten wzrost realnego dochodu przyspieszył?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli statystyki nie pokazują, że masz rację, tym gorzej dla statystyki. Podaję Twój przykład i Twój link, a Ty rżniesz głupa podając wzrost za lata 2004-2014, gdzie 80% tego wzrostu jest sprzed wprowadzenia liniowego podatku dochodowego. I po co? :nevreness:

No to sytuacja po wprowadzeniu podatku liniowego:

EU19 (prawie tylko poza Słowacją kraje z podatkiem progresownym) - wzrost o 4,4%

Bułgaria z liniowym - wzrost o jakieś 12%.

 

Jednym z najlepiej rozwijających się w tym czasie krajów była Polska, która jak policzył gnom - miała jedne z najniższych obciążeń i flat tax dla osób samozatrudnionych :)

W Polsce w latach 04-08 był podatek progresywny i w latach 08-14 też był progresywny i to w tym drugim okresie realny dochód wzrósł bardziej. Z powodu dotacji, czy kryzysu finansowego nam ten wzrost realnego dochodu przyspieszył?

Ten drugi okres to mówisz o tym okresie co nie było stawki 40% już, bo je obniżono? Czyli obniżenie podatków progresywnych nam w ten oto sposób zaskodziło?  :nevreness:

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sytuacja po wprowadzeniu podatku liniowego:

EU19 (prawie tylko poza Słowacją kraje z podatkiem progresownym) - wzrost o 4,4%

Bułgaria z liniowym - wzrost o jakieś 12%.

 

Jednym z najlepiej rozwijających się w tym czasie krajów była Polska, która jak policzył gnom - miała jedne z najniższych obciążeń i flat tax dla osób samozatrudnionych :smile:

No to sytuacja przed wprowadzeniem podatku liniowego

 

EU19 - wzrost o 10%

Bułgaria ze startym progresywnym wzrost o 45%

 

Porównuj Bułgarię z Bułgarią mądralo, a nie tak jak, Ci pasuje. Jakbyś nie liczył po wprowadzeniu liniowego pensje przestały rosnąć tak szybko, jak wcześniej. 

 

Rozmawiamy o podatku liniowym i progresywnym. Ja wcale nie jestem fanem wysokich obciążeń podatkowych wszelkiego rodzaju.

 

Ten drugi okres to mówisz o tym okresie co nie było stawki 40% już, bo je obniżono? Czyli obniżenie podatków progresywnych nam w ten oto sposób zaskodziło?  :nevreness:

I nie było stawki 30%, bo ją podniesiono. Czyli stawka 32% jest lepsza niż 10%? :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sytuacja przed wprowadzeniem podatku liniowego

 

EU19 - wzrost o 10%

Bułgaria ze startym progresywnym wzrost o 45%

 

Porównuj Bułgarię z Bułgarią mądralo, a nie tak jak, Ci pasuje. Jakbyś nie liczył po wprowadzeniu liniowego pensje przestały rosnąć tak szybko, jak wcześniej. 

Kryzys, niektóre kraje dotknął bardziej z przyczyn innych niż sama forma podatku, bo gospodarka nie składa się z jednego czynnika.

 

Rozmawiamy o podatku liniowym i progresywnym. Ja wcale nie jestem fanem wysokich obciążeń podatkowych wszelkiego rodzaju.

Ale dyskusja się nie rozchodzi chyba o to, czy dla bogatych będzie 11%, a dla biednych 10%? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Darkonza

 

Odpiszę bez cytowania, bo chyba nie ogarnę, a tak też będzie przejrzyściej.

 

Przyczepiłem się chodników, bo to jest margines wydatków publicznych. Budżety miast są dostępne, można sobie wejść i zobaczyć ile idzie na drogi. U mnie w mieście dużo większe pozycje to np. enigmatyczne "promocja działań jednostek samorządu" lub "promocja aktywności fizycznej". Gigantyczne wydatki są oczywiście na pensje dla ziomków z miejskich spółek, rozpasany aparat biurokratyczny, szkolnictwo (na upartego spoko, chociaż to może być prywatne) i promocję miasta.

 

Ja nigdzie i nigdy nie twierdziłem, że nie chcę w ogóle płacić podatków. Mówię tylko o tym, że idziemy w stronę absurdu, nasza kasa jest wydawana bezrefleksyjnie i idiotycznie i wciąż zabierają się więcej, więcej i więcej. To już nie jest Szwecja lat dziewięćdziesiątych z hasłami "Twoje podatki pracują na Ciebie", teraz to jest "okradamy cię i dajemy na głupie akcje, które niczego nie wnoszą". Moja znajoma dostała z miejskiej kasy 15 tys. na napisanie cholernej książki z wierszami o cholernych psach (tomik wierszy "Psi los", był to jeden z chyba 10 projektów finansowanych w ramach jakichś absurdalnych działań kulturalnych). To już nie są te Twoje "chodniki" i kwestie organizujące życie społeczne, a najzwyczajniejsze marnowanie hajsu. Na szczeblu państwowym też dramat, szkoda słów na to. Sama filozofia mnie irytuje. Ludzie jak małpy. Taka chociażby kwota abonamentu na partyjną telewizję. Niby niewielka, ale jednak pokazuje pewną myśl, zasadę dojenia ludzi. Okradajmy ich żeby ich okłamywać. No kur**. To też nie są chodniki.

 

Dlatego podsumowując. OK - podatki mogą dać coś dobrego, tylko IMHO my ten punkt (wysokość podatków do korzyści społecznych) mamy już dawno za sobą i teraz powinien być kurs albo w kierunku racjonalizacji wydatków albo ich obniżania.

 

Kwestia babki mojej Żony i emerytur. Obecna sytuacja dla mnie jednak jest kryminałem, bo jeżeli ktoś musi wybierać leki/jedzenie/czynsz to znaczy, że został okłamany. Nikt tym ludziom nie obiecywał, że z tej kasy będą opłacać willę na Hawajach, ale jeżeli to nie pozwala na normalne, skromne życie to zostali przez komuchów zrobieni w jajo i tyle (jak wszyscy). To jest oczywiste, bo ten SYSTEM EMERYTALNY NIE MA PRAWA DZIAŁAĆ. To nie jest kwestia składek, bo niedługo nam się przestanie opłacać pracować. Żeby to grało, to musi być permanentny wyż demograficzny albo ukochana przez socjalistów - nie bez przyczyny :grin: - eutanazja. Najlepiej przymusowa rok przed emeryturą. Dobrze wiem, że ta emerytura będzie gó***o warta i ja tego nie chcę. Nie chcę płacić składek tak jak wiem, że nikt na mnie nie będzie chciał płacić.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale dyskusja się nie rozchodzi chyba o to, czy dla bogatych będzie 11%, a dla biednych 10%? 

No nie, raczej o to, czy bogaci mają płacić o 13 punktów procentowych wyższy podatek niż biedni, czy taki sam podatek, jak biedni. Sam podałeś przykład Bułgarii, sam wrzuciłeś dane z Eurostatu i sam uwzględniłeś dane od roku 2004, choć podatek wprowadzono od 2008 roku, żeby udowodnić statystykami swoją błędną tezę. 

 

A statystki które sam wrzuciłeś pokazują tylko tyle, że w latach, w których był podatek progresywny, to wzrost realnych dochodów Bułgarów wynosił 10% rocznie. Jak wprowadzono podatek liniowy o ponad połowę mniejszy niż wcześniej, to wzrost realnego dochodu wynosił 2% rocznie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie obecnie mamy sytuację jak w Paradyzji, którą wykorzystano jako instrukcję społeczną. Mamy klasę najwyższą, która opowiada bajeczki w stylu Obamy, Gatesa, Zuckenberga czy Hilton. Dajemy charytatywnie, wspomagamy ubogich, opodatkujemy się wysoko, spora część z cienia finansuje demokratów i inne tego typu partie. W efekcie za takiego Obamy ogromnie wzrosły ich majątki. Jako klasę wyższą mamy media i gwiazdy - pozwalamy się im pławić we własnym brzasku, mamy te wszystkie celebrytki, dziennikarki co to atakują wszystkich, co nie wychwalają socjalizmu, małżeństw pedałów. Mamy ciemną straż kontrolującą co się mówi - strata LAC przez Balmera, wywalanie ludzi z pracy za tweety nie w stylu poprawności społecznej, zwalnianie CEO, którzy w zgodzie z własnym sumieniem popierali Trumpa. Z lokalnego, zacofanego względem tego co jest na zachodzie na razie jest mój ban na FB :) Ciągły atak na klasę średnią i jej reprezentanta Trumpa - rasiści, niewykształceni, white trash, naziści i wpychanie ich wszelkimi możliwymi sposobami w przestępców, którzy w Paradyzji byli klasą robotniczą - zmniejszanie się klasy średniej. 

I to działa, ludzie myślą że Gates wspiera charytatywnie, by biedniejsi się bogacili, podczas gdy w rzeczywistości tylko poszerza między nim, a biednymi przepaść :D

Żaden tam 1984, mamy naszego własnego wieszcza :)


No nie, raczej o to, czy bogaci mają płacić o 13 punktów procentowych wyższy podatek niż biedni, czy taki sam podatek, jak biedni. Sam podałeś przykład Bułgarii, sam wrzuciłeś dane z Eurostatu i sam uwzględniłeś dane od roku 2004, choć podatek wprowadzono od 2008 roku, żeby udowodnić statystykami swoją błędną tezę. 

Po pierwsze nie czy bogaci, a czy klasa średnia, bo bogaci płacą liniowe 19% jako przedsiębiorcy. 

Po drugie - podatek liniowy to nie jedyny podatek na Bułgarii - zgodzisz się ze mną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TYlko, ze ta klasa najwyzsza dorobila sie i powstala w epoce dzikiego kapitalizmu.



Po pierwsze nie czy bogaci, a czy klasa średnia, bo bogaci płacą liniowe 19% jako przedsiębiorcy. 

Po drugie - podatek liniowy to nie jedyny podatek na Bułgarii - zgodzisz się ze mną?

Kto jest w Polsce klasa srednia? Od kiedy zaczynaja sie bogaci?

Tak, w Bulgarii sa jeszcze smiesznie niskie ZUS-y, ktore wlasnie powoduja rozwarstwienie, bo biedni nie osiagaja capu, a bogaci go przekraczaja dosc szybko. Ten sam case co w Polsce, tylko, ze o znacznie innych kwotach rozmawiamy. Btw. w Polsce jest blizej do obciazen liniowych niz w wielku krajach, w ktorych podatek zwany liniowym funkcjonuje. Smieszne.


Popacz Rappar, ktos Cie uslyszal.

 

"Ekonomista Banku Światowego Rogier van den Brink powiedział Polskiemu Radiu, że jest pod wrażeniem przemian, jakie zaszły w Polsce. Wskazał, że w zaprezentowanym raporcie porównał przemiany, które zaszły w Polsce do tych z Korei, Japonii, czy Tajwanu, które zwykło się określać, jaki "azjatycki cud"".

 

Calkiem niezle jak na ten uciemiezony socjalistyczny system.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TYlko, ze ta klasa najwyzsza dorobila sie i powstala w epoce dzikiego kapitalizmu.

Kiedy według Ciebie trwała epoka dzikiego kapitalizmu?

 

Kto jest w Polsce klasa srednia? Od kiedy zaczynaja sie bogaci?

Tak, w Bulgarii sa jeszcze smiesznie niskie ZUS-y, ktore wlasnie powoduja rozwarstwienie, bo biedni nie osiagaja capu, a bogaci go przekraczaja dosc szybko. Ten sam case co w Polsce, tylko, ze o znacznie innych kwotach rozmawiamy. Btw. w Polsce jest blizej do obciazen liniowych niz w wielku krajach, w ktorych podatek zwany liniowym funkcjonuje. Smieszne.

Popacz Rappar, ktos Cie uslyszal.

 

"Ekonomista Banku Światowego Rogier van den Brink powiedział Polskiemu Radiu, że jest pod wrażeniem przemian, jakie zaszły w Polsce. Wskazał, że w zaprezentowanym raporcie porównał przemiany, które zaszły w Polsce do tych z Korei, Japonii, czy Tajwanu, które zwykło się określać, jaki "azjatycki cud"".

 

Calkiem niezle jak na ten uciemiezony socjalistyczny system.

Czyli nisko opodatkowany system jest chwalony, dlatego też powinniśmy jak najszybciej doskoczyć do podatków jak w krajach nierozwijających się zachodu. To brzmi logicznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czyli nisko opodatkowany system jest chwalony, dlatego też powinniśmy jak najszybciej doskoczyć do podatków jak w krajach nierozwijających się zachodu. To brzmi logicznie :grin:

Nie, czyli system taki, jak w Polsce z progresywnymi podatkami jest chwalony. Czy ktoś tu chce Polakom podnosić podatki? Nie zauważyłem. Natomiast wydaje mi się, że to Ty postulujesz podatek liniowy w Polsce. Czy nie? To Ty chcesz zmieniać ten chwalony system, a nie my.

Uprzedzając ewentualną kontrę, jak bezrobocie przestanie spadać i będzie na takim poziomie, że będzie realny brak pracowników, wtedy jestem za podniesieniem podatków dla firm,ale jak bezrobocie zacznie rosnąć, to za obniżeniem, aby zachęcać do własnej działalności

 

 

Po drugie - podatek liniowy to nie jedyny podatek na Bułgarii - zgodzisz się ze mną?

Ale to nie ja wrzuciłem dane z Bułgarii, jako dowód na wyższość podatku liniowego nad progresywnym, tylko Ty, więc najpierw zgódź się sam ze sobą :nevreness:  

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz w ogole o czym mowie. Jak juz rozpoznasz roznice miedzy podatkiem progresywnym a wysokimi podatkami, to tu wroc. Przez ostatnie 100 stron tego tematu narzekales jaki socjal panuje w Polsce. Dalem Ci przyklady z zycia wziete, ktorych w wikipedii nie jestes w stanie znalezc, to zmieniles narracje i sie okazuje, ze wcale tego socjalu u nas nie ma.

 

W zadnym, ale to w zadnym momencie nie napisalem, ze popieram wysokie podatki. Natomiast popieram podatki progresywne, bo ludzie bogaci korzystaja z systemu w o wiele wiekszym stopniu niz ludzie biedni (nawet jak musza pojsc do pieprzonego Luxmedu). Do tego w kazdym spoleczenstwie znajda sie jednostki, moze nawet miliony, ktore sobie w zyciu nie poradza. Beda emeryci, chorzy, dzieci, ktorych trzeba w jakimstam stopniu wspomoc, chociazby dlatego, ze koszty potencjalnej pomocy tej grupie sa o wiele nizsze niz koszty ich wykluczenia spolecznego. Wiec zaden system bez socjalu nie bedzie w stanie ujechac. Im bogatsze spoleczenstwo, tym socjal wiekszy. Zdarzaja sie wyjatki, ale one tylko potwierdzaja regule, a nie tworza zupelnie inna regule jak chcesz tu niektorym wmowic. A jak juz sie osmieszy te Twoje z dupy porownania, to nagle kryzys, nagle ropa, nagle banki. A na koniec sie okaze, ze gospodarka to nie jeden czynnik. Wielkie wow. Dziwne, ze wczesniej jak myslales, ze triumfujesz w dyskusji, to ta Twoja 1 tabelka dla Ciebie wystarczyla.

 

No i nie dziwie sie, ze juz nie odpowiedziales od kiedy w Polsce zaczyna sie klasa srednia, a kiedy bogata. To jest takie typowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie dziwie sie, ze juz nie odpowiedziales od kiedy w Polsce zaczyna sie klasa srednia, a kiedy bogata. To jest takie typowe.

Do około 3 średnich - średnia, powyżej 3 do 10 wyższa. Raczej wyższa posiada własne firmy i się rozlicza jako przedsiębiorca.

 

Nie rozumiesz w ogole o czym mowie. Jak juz rozpoznasz roznice miedzy podatkiem progresywnym a wysokimi podatkami, to tu wroc. Przez ostatnie 100 stron tego tematu narzekales jaki socjal panuje w Polsce. Dalem Ci przyklady z zycia wziete, ktorych w wikipedii nie jestes w stanie znalezc, to zmieniles narracje i sie okazuje, ze wcale tego socjalu u nas nie ma.

Panuje - ponad 20%, ponad 1/3 wyższy niż w takiej Irlandii czy Korei Południowej. Nie jest największy, bo w krajach takich jak Francja jest koło 30%. 

 

W zadnym, ale to w zadnym momencie nie napisalem, ze popieram wysokie podatki. Natomiast popieram podatki progresywne, bo ludzie bogaci korzystaja z systemu w o wiele wiekszym stopniu niz ludzie biedni (nawet jak musza pojsc do pieprzonego Luxmedu). Do tego w kazdym spoleczenstwie znajda sie jednostki, moze nawet miliony, ktore sobie w zyciu nie poradza. Beda emeryci, chorzy, dzieci, ktorych trzeba w jakimstam stopniu wspomoc, chociazby dlatego, ze koszty potencjalnej pomocy tej grupie sa o wiele nizsze niz koszty ich wykluczenia spolecznego. Wiec zaden system bez socjalu nie bedzie w stanie ujechac. Im bogatsze spoleczenstwo, tym socjal wiekszy. Zdarzaja sie wyjatki, ale one tylko potwierdzaja regule, a nie tworza zupelnie inna regule jak chcesz tu niektorym wmowic. A jak juz sie osmieszy te Twoje z dupy porownania, to nagle kryzys, nagle ropa, nagle banki. A na koniec sie okaze, ze gospodarka to nie jeden czynnik. Wielkie wow. Dziwne, ze wczesniej jak myslales, ze triumfujesz w dyskusji, to ta Twoja 1 tabelka dla Ciebie wystarczyla.

Znowu wrzucasz mi coś czego nie napisałem, kompletnie nie potrafiąc zrozumieć. Im bogatsze społeczeństwo, tym większy socjal. Podobnie jak im bogatsi ludzie tym lepsze samochody. Ale to nie lepsze samochody sprawiają, że ludzie stali się bogaci. Kraje z socjalem się nie rozwijają i wrzucałem więcej niż jedną tabelkę, że ty jedną jesteś w stanie ogarnąć to inna sprawa.

Dalej triumfuję, bo dalej nie potrafisz mi pokazać jednego kraju, który doszedł do bogactwa wysokimi wydatkami socjalnymi. 

Pozostaje Ci więc pisać swoją narrację kompletnie niezgodną z tym co mówię, dlatego unikasz cytowania, bo myślisz, że tego nie widać.

Kiedy według Ciebie trwała epoka dzikiego kapitalizmu?

 

No i nie dziwie sie, ze juz nie odpowiedziales od kiedy w Polsce zaczyna sie klasa srednia, a kiedy bogata. To jest takie typowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, czyli system taki, jak w Polsce z progresywnymi podatkami jest chwalony. Czy ktoś tu chce Polakom podnosić podatki? Nie zauważyłem. Natomiast wydaje mi się, że to Ty postulujesz podatek liniowy w Polsce. Czy nie? To Ty chcesz zmieniać ten chwalony system, a nie my.

Czy PiS podniosło podatki czy nie? Jeśli tak, to jednak ktoś chce zmieniać ten chwalony system :)

Ja chwalę system singapurski, gdzie jest bodaj 7 stawek progresywnych. Ino najwyższa 20%. Podatek na Węgrzech to też progresywny z dwoma stawkami 0% i 15%. Ja chcę niskie podatki, by był niski budżet i niskie wydatki. A konkretniej to chcę niskie wydatki, by pobierano niskie podatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Nie cytuje, zeby nie robic burdelu.

 

2) Wciaz nie moge ogarnac mentalnie jak mozna uwazac, ze rozwoj jest nieograniczony. Jak mozesz porownywac wzrost srednich zarobkow w kraju, w ktorym srednia wynosi 500 usd do kraju, w ktorym wynosi ona 2000 usd.

 

3) No popacz, swoja droga taki maly socjal w tej Irlandii, a srednie wynagrodzenie wzroslo podobnie jak we Wloszech w ciagu ostatnich 10 lat. Dziwna sprawa.

 

4) Rozbij przyklad Korei Poludniowej na czynniki pierwsze, zastanow sie czy tylko niskie wydatki spowodowaly ich rozwoj, potem zastanow sie z czego wynikaja te niskie wydatki, a potem tu wroc i dalej triumfuj.

 

5) Btw. Polska 20% PKB socjal i calkiem niezly wzrost. To sie rozwijaja czy nie?


Czy PiS podniosło podatki czy nie? Jeśli tak, to jednak ktoś chce zmieniać ten chwalony system :smile:

Ja chwalę system singapurski, gdzie jest bodaj 7 stawek progresywnych. Ino najwyższa 20%. Podatek na Węgrzech to też progresywny z dwoma stawkami 0% i 15%. Ja chcę niskie podatki, by był niski budżet i niskie wydatki. A konkretniej to chcę niskie wydatki, by pobierano niskie podatki.

I w tym samym czasie chcesz podwyzki dla stazystow? :nevreness:

 

W Sinagpurze masz poza tym 17% ZUS-ow employee + 20% employera.

Edytowane przez polskignom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) Wciaz nie moge ogarnac mentalnie jak mozna uwazac, ze rozwoj jest nieograniczony. Jak mozesz porownywac wzrost srednich zarobkow w kraju, w ktorym srednia wynosi 500 usd do kraju, w ktorym wynosi ona 2000 usd.

 

Taki, że jednak jakoś jak widać w historii przykłady krajów z 500 usd przeganiające te z 2000 usd. Teraz pozostaje zanalizować jak to się stało, a nie bawić się w Zenona.

 

3) No popacz, swoja droga taki maly socjal w tej Irlandii, a srednie wynagrodzenie wzroslo podobnie jak we Wloszech w ciagu ostatnich 10 lat. Dziwna sprawa.

W tym czasie miała wysoki socjal. Teraz jej spadł do 16% i zobaczymy jakie będą efekty :)

Ja stawiam, że będzie się rozwijała szybciej niż Włochy, wchodzisz?

 

4) Rozbij przyklad Korei Poludniowej na czynniki pierwsze, zastanow sie czy tylko niskie wydatki spowodowaly ich rozwoj, potem zastanow sie z czego wynikaja te niskie wydatki, a potem tu wroc i dalej triumfuj.

Rozbij przykład Korei Południowej i udowodnij, że to, że nie płaciła 30% na socjal jej zaszkodziło.

 

I w tym samym czasie chcesz podwyzki dla stazystow? :nevreness:

Staż to akurat psikus, ja chcę by państwo nie odpowiadało za rezydentury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy PiS podniosło podatki czy nie? Jeśli tak, to jednak ktoś chce zmieniać ten chwalony system :smile:

Ja chwalę system singapurski, gdzie jest bodaj 7 stawek progresywnych. Ino najwyższa 20%. Podatek na Węgrzech to też progresywny z dwoma stawkami 0% i 15%. Ja chcę niskie podatki, by był niski budżet i niskie wydatki. A konkretniej to chcę niskie wydatki, by pobierano niskie podatki.

No raczej PIS nie zmieniło podatków. Masz inne zdanie na ten temat? Vat, akcyza, PIT, CIT wszystko bez zmian, poza CIT, który dla małych przedsiębiorców został obniżony.

 

A większość chce wysoki budżet, a w związku z tym wysokie podatki, a że mamy demokrację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.