Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko o to się rozchodzi ze wśród prawników nie ma sporu co do legalności takiej kontroli. Spory sa wśród kierowców ale powtarzam. Jeśli ktoś jest pewien ze policja nie ma prawa kazać mu dmuchać może iść do sądu.

No w takim razie nie ma tematu. Dmuchac dmuchać dmuchać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz poproszę Ciebie o zrobienie sobie ankiety wśród znajomych czy uważają prowadzenie będąc niewyspanym za równie złe jak będąc pijanym. Jeśli wyjdzie Ci, że większość uważa za równie złe, przyznam Ci rację. 

Myślę, że nie uważają i myślę, że zarówno Ty i ja się temu nie dziwimy. Tak właściwie ciężko jest określić, jakie zmęczenie odpowiada jakiej ilości alkoholu. Gdyby można było to sprawdzać tak jak nietrzeźwość, pewnie opinia byłaby inna, a tak, to ja sam nie wiem, jak to porównywać.

Fluber, zapętliłeś się we własnych manipulacjach. To Ty przywołałeś dawców krwi w kontekście dmuchania w balonik :nevreness: :nevreness: Grając w dodatku na emocjach ("ludzie oddają krew żeby ratować życie, a wy dranie nie chcecie dmuchać w balonik!" - czy jakoś tak). To wywołuje mój protest, ale takie to są te Twoje "argumenty".

 

Także zgadzam się z Tobą, przy takiej postawie rozmówcy odbiera głos :nevreness:

Tak jakoś czułem, że nie odniesiesz się już do argumentów :nevreness:

Tylko o to się rozchodzi ze wśród prawników nie ma sporu co do legalności takiej kontroli. Spory sa wśród kierowców ale powtarzam. Jeśli ktoś jest pewien ze policja nie ma prawa kazać mu dmuchać może iść do sądu.

Spory są wśród prawników, ale najważniejszy jest fakt, że w sporze policjant - kierowca, chyba nie trzeba mówić, kto w tej "intymnej" chwili decyduje, jaka jest interpretacja prawa i kto ma do tego większe kwalifikacje. Odwoływać się można co najwyżej po fakcie.

Akurat wsrod policjantów odsetek jest większy wielu z nich staje sie burakami jak im sodowa uderzy do glowy juz w trakcie sluzby. No ale to już spory o duperele, natomiast w wypadku "bubli prawnych" gdzie wcale nie wynika z aktu prawnego, ze funkcjonariusz publiczny ma prawo czegos zadac wzgledem obywatela nie moze byc w ten sposób naginane prawo,w szczególności w czynnosciach o charakterze prewencyjnym.

Chociaz tak przeprowadzona kontrola z kulturka mnie by nie meczyla chyba no ze bym byl pijany wtedy to nalezaloby walczyć o swoje prawa! ;)

Czy ja wiem, czy możliwość wepchnięcia kierowcy alkomatu w usta powoduje Efekt Lucyfera? :nevreness:  Raczej spodziewałbym się takich odpałów poza drogówką, gdzie tak naprawdę władza policjanta nad czymkolwiek jest żadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co wam przeszkadza to badanie trzeźwości

 

 

Od 1999 roku zatrzymano mnie prewencyjnie do kontroli tylko trzeźwości JEDEN RAZ! Dmuchalem częściej, ale to przy okazji mandatów za szybkość, stłuczkach itd

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, kejpiaje, czejsowanie targetów, czelendżowanie kejsów, taski i apojntmenty czyli Black Friday w korpo, noł tajm tu szit.

 

1. Prawo międzynarodowe dotyczy prawa między narodami w związku z tym gazowanie Żydów, którzy byli obywatelami niemieckimi nie powinno było być karane z powodu braku podstawy prawnej, zgadzasz się?

 

2. Chętnie się dowiem, jak można wyrazić myśli cyframi :nevreness:   1 3 7 4 2

 

Tak w ogóle skoro chodziło Ci o : "chcę żeby każdy ponosił konsekwencje za łamanie prawa" to jesteś na 99,999% hipokrytą :nevreness:

 

Skoro dotyczy prawa między narodami, to Żydzi są odrębnym narodem, a w podanym przykładzie mają jedynie obywatelstwo niemieckie, więc prawo międzynarodowe ma zastosowanie.

A uprzedzając chęć zastąpienia Żydów dowolną grupą, do której nie będzie miało zastosowania prawo międzynarodowe od razu odpowiem.

Gestapo strzelające do Niemców w czasach III Rzeszy gdyby przetrwała ona 1000 lat jak obiecywał pewien malarz nie powinno zostać sądzone. Funkcjonariusz Gestapo wykonywał obowiązki powierzone mu przez prawodawcę - III Rzeszę, a jeżeli prawo międzynarodowe nie ma zastosowania to może ich dotknąć tylko prawo wewnętrzne. Minister Sprawiedliwości III Rzeszy nie powinien oskarżyć funkcjonariusza Gestapo wykonującego obowiązki powierzone przez Kanclerza III Rzeszy, ponieważ byłby konflikt wewnątrz prawa III Rzeszy.

 

Jestem hipokrytą ponieważ chcę, żeby wszyscy podlegali kodeksowy karnemu i innym jego pochodnym. Opowiedz mi więcej o tym... 

 

rozumiem  ze jestes w stanie poniesc kilka ofiar wiecej aby tylko bronic litery  prawa , uzywasz caly czas jakichs hiperbolicznych przykladow ( "zabronmy wszystkiego" wczesniej cos o pedofilach), uzyj moze w koncu adekwatnych przykladow majacych podobna wage co lekkie naginanie prawa podczas sprawdzania trzezwosci.

bezproblemu moge sie zgodzic na BCD jesli na przyklad bedzie sie to wiazalo z zaostrzeniem prawa w stosunku do wszelkiej masci piratow drogowych .

btw. wiesz ze teoretycznie policja powinna wystawiac mandaty za przekilnanie w miejscach publicznych

zyjemy w swiecie  gdzie  , prawo jest wybiorcze i gietkie a pewne grupy wogole unikaja odpowiedzialnosci, to chyba oczywiste, tak ,bylo jest i bedzie , to co chcemy nie ma najmniejszego znaczenia , wiec moze lepiej zamiast prowadzic czysto akademicka dyskusje lepiej skupic sie na realnym zyciu i tym jak te prawo w tym ze realnym zyciu funkcjonuje a nie jak powinno funkcjonowac w wyimaginowanym,idealnym swiecie

 

Hiperbola pozwala na spojrzenie w szerszym zakresie, jak przyłożysz dłoń do nosa to widzisz dłoń, jak oddalisz na długość ramienia widzisz całą rękę. Skoro proste słowa "kontrole nie powinny mieć miejsca, bo są niezgodne z prawem w jego obecnym kształcie" nie trafiają do odbiorcy to próbuję otwierać oczy, a nuż się uda.

Lekkie naginanie prawa w postaci "montujemy kamery w każdym domu i obiecujemy że nikt nie będzie w nie patrzył, tylko nagrania zostaną odtworzone, jakby żona powiedziała, że mąż ją bije", pasuje Ci czy nie? Czy to też hiperbola?

 

Skoro nie można prowadzić dyskusję czego chcemy, czego nie chcemy to niech Borys zamknie forum, zabije dechami, bo po co dyskutować kogo byś chciał do swojego klubu z draftu? Lepiej się skupić na realnym życiu i cichutko czekać na loterię i dalszy rozwój wypadków.

 

Policja powinna wlepiać mandaty za przeklinanie. A czy ja mówię, że prawo jest skonstruowane dobrze? Dopóki prawo nie zostanie zmienione nie powinno być łamane przez policjantów. Jeżeli prawodawca zechce załatać te dziury i zalegalizuje rutynową kontrolę trzeźwości, to ja pierwszy przywitam z otwartymi ramionami balonik.

 

 

Chyba nie jestem w stanie wejść w Twój sposób myślenia. Nie wiem, co w tym filmie jest wartego opinii i gdzie tu jest jakieś zaoranie. Ale skoro już jesteśmy w temacie orania to mam pewne pytanie dla Was, wolnościowców i sympatyków prawa. Może chociaż to zdanie do was przemówi, bo wydaje mi się, że ten człowiek jest, a przynajmniej powinien być dla was autorytetem biorąc pod uwagę wasze sympatie polityczne:

 

" Nad prawem stoi dobro Narodu"

No ale pewnie ten Pan zrozumie, że nie miał racji, jak dorośnie, co nie Andy?


Skoro odwołania do 3 Rzeszy nie wszystkim tu odpowiadają to może chociaż PRL? Grudzień 70? Marzec 68? Czerwiec 56? Powtórzę jeszcze raz. Chęć by prawo było przestrzegane nawet wtedy, gdy jest sprzeczne z dobrem Narodu i zawsze w 100% jest zwyczajnie niebezpieczne.

 

Niesioł mówi, że nie robią polityki tak jak PiS, a potem mówi, że to był błąd, że nie obiecali ludziom dania pieniędzy. Nie widzisz tu hipokryzji, a mnie atakujesz od hipokrytów, zresztą w którymś akapicie przed cytatem sam ubolewasz nad wycieczkami personalnymi, jak to się nazywa? :)

 

Cytujesz Kornela Morawieckiego jako autorytet polityczny dla mnie, wolnościowca i tego z raczej prawej strony sali? A kiedy zaczniemy poważną dyskusję?

 

„Prawem jest to, co służy narodowi niemieckiemu”

 

Pewna partia niemiecka posługiwała się takim stwierdzeniem. Zaczynała się na N, a kończyła SDAP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Skoro dotyczy prawa między narodami, to Żydzi są odrębnym narodem, a w podanym przykładzie mają jedynie obywatelstwo niemieckie, więc prawo międzynarodowe ma zastosowanie.

A uprzedzając chęć zastąpienia Żydów dowolną grupą, do której nie będzie miało zastosowania prawo międzynarodowe od razu odpowiem.

Gestapo strzelające do Niemców w czasach III Rzeszy gdyby przetrwała ona 1000 lat jak obiecywał pewien malarz nie powinno zostać sądzone. Funkcjonariusz Gestapo wykonywał obowiązki powierzone mu przez prawodawcę - III Rzeszę, a jeżeli prawo międzynarodowe nie ma zastosowania to może ich dotknąć tylko prawo wewnętrzne. Minister Sprawiedliwości III Rzeszy nie powinien oskarżyć funkcjonariusza Gestapo wykonującego obowiązki powierzone przez Kanclerza III Rzeszy, ponieważ byłby konflikt wewnątrz prawa III Rzeszy.

 

Ok, czyli to co się stało w PRL było zgodne z prawem, a zatem poszkodowani i ich rodziny nie powinni mieć żadnych pretensji do działających zgodnie z prawem funkcjonariuszy? Ja rozumiem, że prawo powinno być przestrzegane, ale w tym przypadku łamanie prawa ratuje ludziom życie nie powodując dla nich praktycznie żadnej uciążliwości.

 

 

 

Jestem hipokrytą ponieważ chcę, żeby wszyscy podlegali kodeksowy karnemu i innym jego pochodnym. Opowiedz mi więcej o tym... 

 

Jesteś hipokrytą, ponieważ napisałeś, że nie chcesz żeby ktoś pozostawał bezkarny, a na pewno nie masz nic przeciwko temu, żebyś Ty pozostawał bezkarny. Chyba, że jak popełnisz jakieś przestępstwo to zgłaszasz się od razu na policję, to w takim razie sorry :nevreness:

 

Nie wiem, czy rozumiesz, jakie są konsekwencje 100% przestrzegania prawa. Pisząc to jesteś w tym momencie np. za tym, żeby każdy kto nie ma numerka na drzwiach mieszkania dostał mandat, bo takie mamy prawo. Serio? Żeby za każde przekleństwo dostawać mandat. Serio?

 

Swego czasu była taka sytuacja, że żeby dostać umowę o pracę trzeba było mieć NIP, a żeby dostać NIP trzeba było podpisać umowę o pracę. Zdajesz sobie sprawę, jakie byłyby konsekwencje, gdyby do momentu poprawienia przepisów urzędy działały zgodnie z prawem? 

 

Przykłady można mnożyć i albo masz jakieś sensowne racjonalne argumenty, że prawa zależy zawsze w 100% przestrzegać, albo walisz kolejnymi hiperbolami, które nie mają z tematem dyskusji nic wspólnego.

 

 

 

Niesioł mówi, że nie robią polityki tak jak PiS, a potem mówi, że to był błąd, że nie obiecali ludziom dania pieniędzy. Nie widzisz tu hipokryzji, a mnie atakujesz od hipokrytów, zresztą w którymś akapicie przed cytatem sam ubolewasz nad wycieczkami personalnymi, jak to się nazywa? :smile:

 

Cytujesz Kornela Morawieckiego jako autorytet polityczny dla mnie, wolnościowca i tego z raczej prawej strony sali? A kiedy zaczniemy poważną dyskusję?

 

„Prawem jest to, co służy narodowi niemieckiemu”

 

Pewna partia niemiecka posługiwała się takim stwierdzeniem. Zaczynała się na N, a kończyła SDAP.

No cóż, dziękuję za wyjaśnienie, o co chodziło. Zdradzę Ci, że nie powinno Cię już to bawić w tym wieku, bo to nie jest śmieszne. Może inaczej to łapanie za słówka na filmie jest tak samo śmieszne, jako moje łapanie za słówka Ciebie, czyli w ogóle.

 

Wolnościowiec raczej z prawej strony sali i Lex Super Omnia? :nevreness:  Żyjemy w ciekawych czasach :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czyli to co się stało w PRL było zgodne z prawem, a zatem poszkodowani i ich rodziny nie powinni mieć żadnych pretensji do działających zgodnie z prawem funkcjonariuszy? Ja rozumiem, że prawo powinno być przestrzegane, ale w tym przypadku łamanie prawa ratuje ludziom życie nie powodując dla nich praktycznie żadnej uciążliwości.

 

 

Jesteś hipokrytą, ponieważ napisałeś, że nie chcesz żeby ktoś pozostawał bezkarny, a na pewno nie masz nic przeciwko temu, żebyś Ty pozostawał bezkarny. Chyba, że jak popełnisz jakieś przestępstwo to zgłaszasz się od razu na policję, to w takim razie sorry :nevreness:

 

Nie wiem, czy rozumiesz, jakie są konsekwencje 100% przestrzegania prawa. Pisząc to jesteś w tym momencie np. za tym, żeby każdy kto nie ma numerka na drzwiach mieszkania dostał mandat, bo takie mamy prawo. Serio? Żeby za każde przekleństwo dostawać mandat. Serio?

 

Swego czasu była taka sytuacja, że żeby dostać umowę o pracę trzeba było mieć NIP, a żeby dostać NIP trzeba było podpisać umowę o pracę. Zdajesz sobie sprawę, jakie byłyby konsekwencje, gdyby do momentu poprawienia przepisów urzędy działały zgodnie z prawem? 

 

Przykłady można mnożyć i albo masz jakieś sensowne racjonalne argumenty, że prawa zależy zawsze w 100% przestrzegać, albo walisz kolejnymi hiperbolami, które nie mają z tematem dyskusji nic wspólnego.

 

 

No cóż, dziękuję za wyjaśnienie, o co chodziło. Zdradzę Ci, że nie powinno Cię już to bawić w tym wieku, bo to nie jest śmieszne. Może inaczej to łapanie za słówka na filmie jest tak samo śmieszne, jako moje łapanie za słówka Ciebie, czyli w ogóle.

 

Wolnościowiec raczej z prawej strony sali i Lex Super Omnia? :nevreness:  Żyjemy w ciekawych czasach :nevreness:

 

Czuję się jakbym gadał ze ścianą, no ale pęka kolejny browar, brnijmy w to dalej...

 

To co się działo w PRL było zgodne z prawem PRL, wszak funkcjonariusze mieli przyzwolenie prawodawcy. Poszkodowani i rodziny dziś mogą mieć pretensje, może nawet zostanąwysłuchani. Wiesz dlaczego? Bo zmienił się ustrój (przynajmniej teoretycznie). Gdyby wciąż trwał PRL, prawodawca by się nie zmienił, pałowanie ludzi byłoby wciąż zgodne z prawem, funkcjonariusze działaliby zatem w zgodzie z prawem, a protesty poszkodowanych (gdyby PRL na to pozwalał) byłyby odrzucane w pierwszej instancji.

 

Rozumiem, że gdyby Tobie dali wybór czy poświęcić mnie, a darować dwójkę innych osób to skazałbyś mnie na śmierć, a uratowałbyś dwoje ludzi, bo dla dobra narodu lepsze są dwie jednostki niż jedna? W końcu moja śmierć byłaby dla marginalnie uciążliwa (cholera znów hiperbola, ale hej, sam zacząłeś o Gestapo i służbach PRL).

 

Skoro to taka hipokryzja, to po co kodeksy, ustawy, nakazy, zakazy, skoro i tak zawsze ktoś pozostanie bezkarny?

 

W parze z wolnością idzie odpowiedzialność, jesteś wolny, ale jeżeli łamiesz wolność innej osoby, to ponosisz odpowiedzialność. Także karną. Twoja wolność kończy się przed moim nosem, widocznie to dla Ciebie zbyt wiele, skoro nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że wolność i przestrzeganie prawa może iść ze sobą w parze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie zupełnie bezkrytycznie przyjąłem to co piszecie o nielegalności kontroli trzeźwości, ale po przeanalizowaniu przepisów nigdzie nie znalazłem informacji, że policjant nie może prewencyjnie kontrolować trzeźwości.  Z tego co czytam, to przepisy brzmią następująco:

 

"Czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań policji. Policjant w związku z wykonywaniem tych czynności jest uprawniony do:...

... wydawania poleceń kontrolowanemu uczestnikowi ruchu co do sposobu jego zachowania...

...uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości...

 

Z tego co widzę wszyscy się powołują na dodatkowy zapis o żądaniu kontroli trzeźwości w przypadku podejrzeń, który w żaden sposób nie określa, że jest to jedyny przypadek, a po drugie nie zaprzecza w żaden sposób powyższym zacytowanym przeze mnie uprawnieniom policjanta. 

 

Nie mówiąc już o tym, że dopóki nie będzie jakiegoś wiążącego wyroku bądź czegokolwiek podobnego w tej sprawie, to dalej będziemy na etapie dywagacji portali internetowych, a racja będzie po stronie policji.

 

Pisanie, że policja nie może badać prewencyjnie trzeźwości ma tyle samo sensu, co pisanie, że policja nie może wstawić mandatu za postawienie samochodu za znakiem zatrzymywania się bo w artykule 49 prawa o ruchu drogowym jest zapis: Zabrania się zatrzymania pojazdu...

i wśród wymienionych miejsc nie ma "za znakiem zatrzymywania się". W związku z tym taki mandat jest nielegalny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nie są jednoznaczne fluber. Nie ma konkretnego przepisu kompetencyjnego (a taki być powinien jeżeli władza każe Ci coś robić), który pozwalałby skontrolować trzeźwość bez niczego.

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/964901,kierowcy-nie-chca-dmuchac-w-alkomat-podstawa-prawna-jest-niejasna.html

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Kierowcy-nie-musza-dmuchac-w-alkomat-z-powodu-niejasnych-przepisow-00026248

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To co się działo w PRL było zgodne z prawem PRL, wszak funkcjonariusze mieli przyzwolenie prawodawcy. Poszkodowani i rodziny dziś mogą mieć pretensje, może nawet zostanąwysłuchani. Wiesz dlaczego? Bo zmienił się ustrój (przynajmniej teoretycznie). Gdyby wciąż trwał PRL, prawodawca by się nie zmienił, pałowanie ludzi byłoby wciąż zgodne z prawem, funkcjonariusze działaliby zatem w zgodzie z prawem, a protesty poszkodowanych (gdyby PRL na to pozwalał) byłyby odrzucane w pierwszej instancji.

 

No przecież wiem, że było zgodne z prawem. Tylko takie przykłady Ci daję. I nie pytam czy protesty kogokolwiek byłyby uznane. Pytam, czy jeżeli powstanie prawo pozwalające zabijać ludzi, dlatego  ze się gromadzą, albo dlatego że wyznają jakąś religię (a takie prawa były kilkadziesiąt lat temu), to czy powinno się ich przestrzegać, czy nie? To wcale nie jest hiperbola tylko konkretne rzeczywiste przykłady z przeszłości. 

 

Mogę Ci podać przykład hiperboli. Gdyby powstało prawo, które kazałoby Ci wymordować własną rodzinę poprzez zanurzenie ich żywcem w kwasie solnym, to czy byś to zrobił, bo prawo Ci to nakazuje, czy nie. 

Ja twierdzę, że są przypadki kiedy jak najbardziej uzasadnione jest nieprzestrzeganie prawa, bo wiem, jakie prawa pojawiały się w przeszłości.

 

Moim zdaniem nie potrafisz się sam przed sobą przyznać, że nie przestrzegasz prawa w 100%, nie chciałbyś być karany za pewne zapisane w prawie przewinienia i do prawa o kontroli trzeźwości przyczepiłeś się tylko dlatego, że jest niezgodne z Twoim światopoglądem.

 

 

 

Rozumiem, że gdyby Tobie dali wybór czy poświęcić mnie, a darować dwójkę innych osób to skazałbyś mnie na śmierć, a uratowałbyś dwoje ludzi, bo dla dobra narodu lepsze są dwie jednostki niż jedna? W końcu moja śmierć byłaby dla marginalnie uciążliwa (cholera znów hiperbola, ale hej, sam zacząłeś o Gestapo i służbach PRL).

 

 

Oczywiście, że nie i nie zaczynajmy dylematu wagonika.

 

 

Czuję się jakbym gadał ze ścianą, no ale pęka kolejny browar, brnijmy w to dalej...

 

To co się działo w PRL było zgodne z prawem PRL, wszak funkcjonariusze mieli przyzwolenie prawodawcy. Poszkodowani i rodziny dziś mogą mieć pretensje, może nawet zostanąwysłuchani. Wiesz dlaczego? Bo zmienił się ustrój (przynajmniej teoretycznie). Gdyby wciąż trwał PRL, prawodawca by się nie zmienił, pałowanie ludzi byłoby wciąż zgodne z prawem, funkcjonariusze działaliby zatem w zgodzie z prawem, a protesty poszkodowanych (gdyby PRL na to pozwalał) byłyby odrzucane w pierwszej instancji.

 

Rozumiem, że gdyby Tobie dali wybór czy poświęcić mnie, a darować dwójkę innych osób to skazałbyś mnie na śmierć, a uratowałbyś dwoje ludzi, bo dla dobra narodu lepsze są dwie jednostki niż jedna? W końcu moja śmierć byłaby dla marginalnie uciążliwa (cholera znów hiperbola, ale hej, sam zacząłeś o Gestapo i służbach PRL).

 

Skoro to taka hipokryzja, to po co kodeksy, ustawy, nakazy, zakazy, skoro i tak zawsze ktoś pozostanie bezkarny?

 

W parze z wolnością idzie odpowiedzialność, jesteś wolny, ale jeżeli łamiesz wolność innej osoby, to ponosisz odpowiedzialność. Także karną. Twoja wolność kończy się przed moim nosem, widocznie to dla Ciebie zbyt wiele, skoro nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że wolność i przestrzeganie prawa może iść ze sobą w parze.

 

 

Skoro to taka hipokryzja, to po co kodeksy, ustawy, nakazy, zakazy, skoro i tak zawsze ktoś pozostanie bezkarny?

 

Na pewno nie po to, żeby wszystkich ukarać według wszystkich paragrafów. 

 

 

 

 

W parze z wolnością idzie odpowiedzialność, jesteś wolny, ale jeżeli łamiesz wolność innej osoby, to ponosisz odpowiedzialność. Także karną. Twoja wolność kończy się przed moim nosem, widocznie to dla Ciebie zbyt wiele, skoro nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że wolność i przestrzeganie prawa może iść ze sobą w parze.

Dlatego odpowiedzialni ludzie WĄTPLIWOŚCI ( bo zdania są podzielone) w sprawie legalności kontroli trzeźwości powinni rozpatrywać na korzyść ich legalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie zupełnie bezkrytycznie przyjąłem to co piszecie o nielegalności kontroli trzeźwości, ale po przeanalizowaniu przepisów nigdzie nie znalazłem informacji, że policjant nie może prewencyjnie kontrolować trzeźwości.

 

(...)

 

Pisanie, że policja nie może badać prewencyjnie trzeźwości ma tyle samo sensu, co pisanie, że policja nie może wstawić mandatu za postawienie samochodu za znakiem zatrzymywania się bo w artykule 49 prawa o ruchu drogowym jest zapis: Zabrania się zatrzymania pojazdu...

i wśród wymienionych miejsc nie ma "za znakiem zatrzymywania się". W związku z tym taki mandat jest nielegalny. 

 

Przeanalizuj kodeks karny i powiedz mi, że w przepisach jest napisane, że wbicie w splot słoneczny drugiego człowieka balisonga o rękojeści w kolorze szkarłatnym z ostrzem ze stali damasceńskiej o godzinie 13:44 w sobotę 26.11.2016 jest czynem zabronionym.

 

Zacytowałem Ci przepis, podałem artykuł, a Ty mówisz, że nie ma informacji :D

 

Co do znaku to z tym zapisem który przywołujesz powiązany jest zapis, że działanie znaku drogowego rozpoczyna się za znakiem chyba, że znak wskazuje inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nie są jednoznaczne fluber. Nie ma konkretnego przepisu kompetencyjnego (a taki być powinien jeżeli władza każe Ci coś robić), który pozwalałby skontrolować trzeźwość bez niczego.

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/964901,kierowcy-nie-chca-dmuchac-w-alkomat-podstawa-prawna-jest-niejasna.html

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Kierowcy-nie-musza-dmuchac-w-alkomat-z-powodu-niejasnych-przepisow-00026248

Oczywiście, że podstawa prawna jest niejasna, ale niejasność nie oznacza nielegalności, tylko wątpliwości. A do momentu w którym nie zostaną rozwiane, to czy kierowca który nie chce się poddać badaniu trzeźwości ma większe prawo do interpretacji niejasnego przepisu, czy jednak policjant?

 

Zaczynam się bać, czy policjant ma prawo zrobić test na obecność narkotyków kierowcy, który wygląda na naćpanego. Nie znalazłem takiego zapisu w uprawnieniach policji.

Przeanalizuj kodeks karny i powiedz mi, że w przepisach jest napisane, że wbicie w splot słoneczny drugiego człowieka balisonga o rękojeści w kolorze szkarłatnym z ostrzem ze stali damasceńskiej o godzinie 13:44 w sobotę 26.11.2016 jest czynem zabronionym.

 

Zacytowałem Ci przepis, podałem artykuł, a Ty mówisz, że nie ma informacji :grin:

 

Co do znaku to z tym zapisem który przywołujesz powiązany jest zapis, że działanie znaku drogowego rozpoczyna się za znakiem chyba, że znak wskazuje inaczej.

Przecież zacytowałem dwa przepisy na podstawie których policjant może dokonać kontroli trzeźwości kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież wiem, że było zgodne z prawem. Tylko takie przykłady Ci daję. I nie pytam czy protesty kogokolwiek byłyby uznane. Pytam, czy jeżeli powstanie prawo pozwalające zabijać ludzi, dlatego  ze się gromadzą, albo dlatego że wyznają jakąś religię (a takie prawa były kilkadziesiąt lat temu), to czy powinno się ich przestrzegać, czy nie? To wcale nie jest hiperbola tylko konkretne rzeczywiste przykłady z przeszłości. 

 

Tak, do momentu wywiezienia na taczce twórcy tego prawa. To też jest rzeczywisty przykład z przeszłości.

 

 

Mogę Ci podać przykład hiperboli. Gdyby powstało prawo, które kazałoby Ci wymordować własną rodzinę poprzez zanurzenie ich żywcem w kwasie solnym, to czy byś to zrobił, bo prawo Ci to nakazuje, czy nie. 

Ja twierdzę, że są przypadki kiedy jak najbardziej uzasadnione jest nieprzestrzeganie prawa, bo wiem, jakie prawa pojawiały się w przeszłości.

 

Skoro moje hiperbole są ni w pałę ni w oko, to Twoje mają zeza rozbieżnego do tego stopnia, że źrenice patrzą do wewnątrz oczodołu.

 

 

 

Moim zdaniem nie potrafisz się sam przed sobą przyznać, że nie przestrzegasz prawa w 100%, nie chciałbyś być karany za pewne zapisane w prawie przewinienia i do prawa o kontroli trzeźwości przyczepiłeś się tylko dlatego, że jest niezgodne z Twoim światopoglądem.

 

 

 

 

Tłukę od kilku stron, że w mojej ocenie kontrolować należy, nie jestem tego zjawiska wrogiem, ale żeby to robić musi to być zgodne z prawem. Więc należy zmienić prawo albo zaprzestać tego. Nie dociera - trudno, już mi się znudziło, nie będę powtarzał po raz x+1.

 

 

 

Na pewno nie po to, żeby wszystkich ukarać według wszystkich paragrafów. 

 

- Czym jest owoc?

- Owoc na pewno nie jest warzywem.

 

Powtórz podstawy prowadzenia dyskusji, bo to jest coraz bardziej uciążliwe, że pleciesz co Ci wpadnie do głowy, cytując fragmenty, do których wg Ciebie się odnosisz, a potem lecisz od Iwana do Pogana tylko nie o tym co cytowałeś.

 

Dlatego odpowiedzialni ludzie WĄTPLIWOŚCI ( bo zdania są podzielone) w sprawie legalności kontroli trzeźwości powinni rozpatrywać na korzyść ich legalności.

 

Gdzie ten związek przyczynowo skutkowy między tym co napisałem, a Twoim wnioskiem? Szukam, szukam, nie widzę, rozrysuj mi proszę.

 

 

 

Przecież zacytowałem dwa przepisy na podstawie których policjant może dokonać kontroli trzeźwości kierowcy.

 

Ale nie kontroli rutynowej. Musi mieć powód do jej przeprowadzenia i nie może być to powód "bo na odprawie kazali".

 

 

 

Zaczynam się bać, czy policjant ma prawo zrobić test na obecność narkotyków kierowcy, który wygląda na naćpanego. Nie znalazłem takiego zapisu w uprawnieniach policji.

 

Tak, ma. Dlaczego? Dlatego, że wygląda na naćpanego.

Jadę prosto, nie wyglądam na naćpanego ani pijanego, podstawy prawnej do kontroli trzeźwości czy testu na obecność środków odurzających nie ma.

Edytowane przez Cardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, do momentu wywiezienia na taczce twórcy tego prawa. To też jest rzeczywisty przykład z przeszłości.

 

Ale wywiezienia na taczce przez kogo? Przecież byś tego nie chciał... To byłoby wbrew prawu... Poczekaj... Chyba że... Niemożliwe, sam się zaorałeś :nevreness:

 

 

 

Tak, ma. Dlaczego? Dlatego, że wygląda na naćpanego.

Jadę prosto, nie wyglądam na naćpanego ani pijanego, podstawy prawnej do kontroli trzeźwości czy testu na obecność środków odurzających nie ma.

W kodeksie nie znalazłem ani słowa o możliwości wykonania narkotestu.Jest tylko taki zapis:

 Policjant, w związku z wykonywaniem czynności określonych w ust. 1, jest uprawniony do:  uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, 

 

Żeby na podstawie tego zapisu stwierdzić, że policjant nie ma prawa wykonać alkotestu, ale ma prawo wykonać narkotest? Jestem ciekawy Twojego uzasadnienia. Tylko nie pisz o uzasadnionych podejrzeniach, bo nic tu na ten temat nie ma i będę zmuszony wkleić twój cytat o stali damasceńskiej :nevreness:

 

 

 

 

Tłukę od kilku stron, że w mojej ocenie kontrolować należy, nie jestem tego zjawiska wrogiem, ale żeby to robić musi to być zgodne z prawem. 

 

 

Gdzie ten związek przyczynowo skutkowy między tym co napisałem, a Twoim wnioskiem? Szukam, szukam, nie widzę, rozrysuj mi proszę.

 

 

Ale nie kontroli rutynowej. Musi mieć powód do jej przeprowadzenia i nie może być to powód "bo na odprawie kazali".

 

 

No dobra, a teraz na poważnie. Do oceny co się w Polsce kwalifikuje, jako przestępstwo, a co nie są odpowiedni służby i zgodnie z prawem są to policja i sądy. Policja interpretuje przepis jako możliwość legalnej rutynowej kontroli, a sąd nie wypowiedział się w tej sprawie. W związku z tym, pomyśl, czy według prawa to co robi policja jest zgodne z prawem, czy nie. Otóż według prawa jest to całkowicie legalne, natomiast nielegalne jest między innymi w Twojej opinii. A Teraz pomyśl, czyja opinia jest wiążąca. Policjanta, czy Twoja. W tej chwili są wątpliwości co do interpretacji przepisu, ale kontrole policji są jak najbardziej legalne. Zgodne z prawem, a Ty jako miłośnik prawa powinieneś wykonywać polecenia policji, kiedy zatrzyma Cię do rutynowej kontroli trzeźwości i tyle z punktu widzenia prawa w tym temacie :nevreness:

 

 

Badanie techniczne ma to do siebie, że skoro zmniejszenie ilości wypadków wśród pijanych kierowców ma zaistnieć dzięki kontroli trzeźwości, to może jeśli wyjdzie że kierowca jest trzeźwy należy mu zaserwować dodatkowo dokładne zbadanie stanu technicznego, żeby zmniejszyć ilość wypadków spowodowanych przez trzeźwych kierowców? Skoro dmuchanie bez żadnego powodu w balonik jest ok, to trzepanie samochodu na poboczu i sprawdzanie każdej śrubki tez powinno mieć miejsce, przeciez to dla naszego bezpieczeństwa?

Przepraszam, ale jak czytałem artykuł 129 to jest tam taki zapis:

Policjant, w związku z wykonywaniem czynności określonych w ust. 1, jest uprawniony do: sprawdzania stanu technicznego, wyposażenia, ładunku, wymiarów, masy lub nacisku osi pojazdu znajdującego się na drodze; 

A zatem, to co myślałeś, że jest hiperbolą... No cóż. Trzepanie samochodu na poboczu i sprawdzanie każdej śrubki jest absolutnie legalne :nevreness: Ba, nie tylko śrubki, ale także ładunku :nightmare:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wywiezienia na taczce przez kogo? Przecież byś tego nie chciał... To byłoby wbrew prawu... Poczekaj... Chyba że... Niemożliwe, sam się zaorałeś :nevreness:

 

 

W kodeksie nie znalazłem ani słowa o możliwości wykonania narkotestu.Jest tylko taki zapis:

 Policjant, w związku z wykonywaniem czynności określonych w ust. 1, jest uprawniony do:  uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, 

 

Żeby na podstawie tego zapisu stwierdzić, że policjant nie ma prawa wykonać alkotestu, ale ma prawo wykonać narkotest? Jestem ciekawy Twojego uzasadnienia. Tylko nie pisz o uzasadnionych podejrzeniach, bo nic tu na ten temat nie ma i będę zmuszony wkleić twój cytat o stali damasceńskiej :nevreness:

 

 

 

No dobra, a teraz na poważnie. Do oceny co się w Polsce kwalifikuje, jako przestępstwo, a co nie są odpowiedni służby i zgodnie z prawem są to policja i sądy. Policja interpretuje przepis jako możliwość legalnej rutynowej kontroli, a sąd nie wypowiedział się w tej sprawie. W związku z tym, pomyśl, czy według prawa to co robi policja jest zgodne z prawem, czy nie. Otóż według prawa jest to całkowicie legalne, natomiast nielegalne jest między innymi w Twojej opinii. A Teraz pomyśl, czyja opinia jest wiążąca. Policjanta, czy Twoja. W tej chwili są wątpliwości co do interpretacji przepisu, ale kontrole policji są jak najbardziej legalne. Zgodne z prawem, a Ty jako miłośnik prawa powinieneś wykonywać polecenia policji, kiedy zatrzyma Cię do rutynowej kontroli trzeźwości i tyle z punktu widzenia prawa w tym temacie :nevreness:

Przepraszam, ale jak czytałem artykuł 129 to jest tam taki zapis:

Policjant, w związku z wykonywaniem czynności określonych w ust. 1, jest uprawniony do: sprawdzania stanu technicznego, wyposażenia, ładunku, wymiarów, masy lub nacisku osi pojazdu znajdującego się na drodze; 

A zatem, to co myślałeś, że jest hiperbolą... No cóż. Trzepanie samochodu na poboczu i sprawdzanie każdej śrubki jest absolutnie legalne :nevreness: Ba, nie tylko śrubki, ale także ładunku :nightmare:

 

1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Impeachment Cardi uczy, Cardi bawi.

2. No dobra, zgadza się, nie ma takiego zapisu, tylko skoro ma prawo uniemożliwić kierowania pojazdem osoby w stanie po spożyciu lub po użyciu, to musi jakoś stwierdzić, że ta osoba jest po spożyciu/użyciu, a nie tylko na taką wygląda i tu zataczamy koło. Zacytowany przeze mnie artykuł mówi, że jeżeli są podstawy (w tym konkretnym przypadku wizualne) to ma prawo do kontroli stanu trzeźwości. Ale to już mówiłem, nie dotarło, wolisz łapać słówka, nie będę się odnosił, szanuję palce.

3. No to na poważnie, skoro przepis trzeba interpretować to znaczy że jest c***owy, interpretuje się Mickiewicza, Biblię albo inne utwory literackie, kodeks to nie utwór literacki. Jeżeli jest c***owy to wymaga zmiany. Prawo ma być jasne, obojętnie czy jest prawem karnym, drogowym, pracy czy cywilnym.

Nie, kontrole nie są legalne, bo do kontroli trzeba mieć podstawę, do rutynowej kontroli podstawa pochodzi z odprawy porannej na komisariacie => kontrola nie jest legalna, ale to też już mówiłem i nie dociera to do Ciebie.

4. Hiperbola... Też muszę podać deifinicję, żebyś wiedział co nią jest? Skoro policji zależy na bezpieczeństwie a nie na statystykach, to jeśli wynik tej nielegalnej kontroli pokazuje 0,0 to dlaczego po niej nie następuje kontrola stanu technicznego?

Odpowiedź: Bo w czasie jednej kontroli można złapać 3 pijanych, kontroli niezakończonej mandatem nie widać w statystykach, 3 pijaczków widać. Sukces, jest bezpiecnzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Impeachment Cardi uczy, Cardi bawi.

2. No dobra, zgadza się, nie ma takiego zapisu, tylko skoro ma prawo uniemożliwić kierowania pojazdem osoby w stanie po spożyciu lub po użyciu, to musi jakoś stwierdzić, że ta osoba jest po spożyciu/użyciu, a nie tylko na taką wygląda i tu zataczamy koło. Zacytowany przeze mnie artykuł mówi, że jeżeli są podstawy (w tym konkretnym przypadku wizualne) to ma prawo do kontroli stanu trzeźwości. Ale to już mówiłem, nie dotarło, wolisz łapać słówka, nie będę się odnosił, szanuję palce.

3. No to na poważnie, skoro przepis trzeba interpretować to znaczy że jest c***owy, interpretuje się Mickiewicza, Biblię albo inne utwory literackie, kodeks to nie utwór literacki. Jeżeli jest c***owy to wymaga zmiany. Prawo ma być jasne, obojętnie czy jest prawem karnym, drogowym, pracy czy cywilnym.

Nie, kontrole nie są legalne, bo do kontroli trzeba mieć podstawę, do rutynowej kontroli podstawa pochodzi z odprawy porannej na komisariacie => kontrola nie jest legalna, ale to też już mówiłem i nie dociera to do Ciebie.

4. Hiperbola... Też muszę podać deifinicję, żebyś wiedział co nią jest? Skoro policji zależy na bezpieczeństwie a nie na statystykach, to jeśli wynik tej nielegalnej kontroli pokazuje 0,0 to dlaczego po niej nie następuje kontrola stanu technicznego?

Odpowiedź: Bo w czasie jednej kontroli można złapać 3 pijanych, kontroli niezakończonej mandatem nie widać w statystykach, 3 pijaczków widać. Sukces, jest bezpiecnzie.

1. Ok, Wywiezienia na taczkach po prostu zrozumiałem inaczej. Myślę, że za bardzo zboczyliśmy z tematu i wina w tej kwestii chyba nawet leży bardziej po mojej stronie, wróćmy do poważnej rozmowy, a więc...

 

2. Pytam teraz poważnie, dlaczego na podstawie tego zapisu:

 

Policjant jest uprawniony do:

uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu.

 

uważasz, że testy na obecność narkotyków są legalne, a na obecność alkoholu nielegalne. Przyznam, że przywołałem ten przykład z narkotestami,dlatego że byłem przekonany iż napiszesz, że też są nielegalne, bo tak wynika z przepisu. Dlaczego z tego samego przepisu wyciągasz, moim zdaniem, dwa sprzeczne ze sobą wnioski.

 

Ponadto skoro przepis mówi, że policjant ma uniemożliwić prowadzenie pojazdu osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu. Jak policjant może zweryfikować bez użycia alkomatu czy jesteś w stanie nietrzeźwości, czy jesteś w stanie po użyciu alkoholu, czy też jesteś w stanie trzeźwości?

 

3. Oczywiście każdy przepis każdy może sobie zinterpretować dowolnie, jak w moim przykładzie o zakazie zatrzymywania się. Gorzej kiedy jedni prawnicy interpretują inaczej, a inni prawnicy interpretują inaczej. Tak jest właśnie w tym przypadku. Istnieją dwie interpretacje i każda ma jakieś sensowne argumenty. Myślę, że z tym się chyba obaj zgodzimy.

W związku z tym, czy biorąc pod uwagę fakt, że:

a) istnieją różne interpretacje tego przepisu w środowisku specjalistów

B) intencją ustawodawcy było dopuszczenie do kontroli trzeźwości kierowców nawet jeżeli nie jadą zygzakiem itp.

c) Policja uważa, że prawidłowa interpretacja przepisu to ta, w której dopuszczona jest możliwość badania trzeźwości.

d) Wątpliwości w tej sprawie nie rozwiał żaden sąd ani trybunał

 

Czy zgodzisz się w takim razie, że dopóki punkt d się nie zmieni, nie można stwierdzić, że przepis jest nielegalny?

Czy zgodzisz się z tym, że kiedy punkt d się zmieni należy zaprzestać prewencyjnej kontroli trzeźwości?

Na pewno obaj zgadzamy się z tym, że przepis trzeba doprecyzować. Ja natomiast uważam, że nie ma wystarczających przesłanek, aby stwierdzić, że prewencyjne kontrole trzeźwości są nielegalne. Zgodnie z prawem te kontrole są w tej chwili legalne do momentu zakwestionowania ich legalności przez sąd, prawda?

 

4. Na to pytanie mogę Ci dać odpowiedź i nawet w miarę sensownie to wyjaśnić. W 2014 roku 5,26% wypadków było spowodowanych przez pijanych kierowców. Pijany kierowca dziesięć razy częściej powodował wypadek niż kierowca trzeźwy.

W 2014 roku było dokładnie 80 wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdu, z tego 40 wynikało z niewłączonych świateł, 16 z jazdy po śniegu na letnich oponach, pozostałe 24 wypadki wynikały ze innych usterek (np. układ kierowniczy, układ hamulcowy itd.) Było to 0,0029% wszystkich wypadków, a uwzględniając tylko te które wynikały z rzeczywistych usterek to około 0,001%. Szacuje się, że Polsce co setny samochód nie nadaje się do jazdy (nie mówię tutaj o usterkach za które można zatrzymać dowód), czyli jest ich około 2 razy więcej niż pijanych kierowców. W wypadkach spowodowanych (24-ech) złym stanem technicznym nie zginął nikt. 

 

Nawiasem mówiąc kierowcy w wieku do 6 roku życia byli w 2014 roku sprawcami 17 wypadków. Prawdopodobieństwo, że stan techniczny samochodu będzie przyczyną wypadku jest mniej więcej takie samo, jak to że spowoduje go przedszkolak.

 

Podejrzewam zatem, że policjanci słusznie skupiają się na kontroli trzeźwości, a nie na trzepaniu autek do ostatniej śrubki, bo statystyki wyraźnie wskazują, że powinni się skupiać na karaniu i wykrywaniu najczęstszych przyczyn wypadków: wymuszaniu pierwszeństwa, jeździe ze zbyt dużą prędkością, jeździe pod wpływem alkoholu, wyprzedzaniu w niedozwolonych miejscach, a w dalszej kolejności na przyczynach, które rzadziej powodują wypadki.

 

Zwróć też uwagę, że policjanci działają dokładnie wbrew temu, co mówisz. Kontrolując każdy samochód, kiedy tylko 1 na 200 kierowców jest pijany, bardzo zaniżają skuteczność. Zdajesz sobie sprawę, ile zajmuje zbadanie trzeźwości 200 kierowców? Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że motywacją są tu statystyki. Właśnie sprawdzanie tylko kierowców jadących zygzakiem znacząco by statystyki poprawiło, prawda?

 

Celem kontroli wyrywkowej jest nie tylko łapanie nietrzeźwych kierowców, ale też danie wyraźnego sygnału "nie jeździj po alkoholu", kładziemy na to duży nacisk, nie wiesz kiedy się spodziewać kontroli, co skutkuje tym, że coraz mniej osób ryzykuje wsiadanie za kółko pod wpływem, zdając sobie sprawę, jak wiele tych kontroli jest i jak wysokie są za nie kary.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Pytam teraz poważnie, dlaczego na podstawie tego zapisu:

 

Policjant jest uprawniony do:

uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu.

 

uważasz, że testy na obecność narkotyków są legalne, a na obecność alkoholu nielegalne. Przyznam, że przywołałem ten przykład z narkotestami,dlatego że byłem przekonany iż napiszesz, że też są nielegalne, bo tak wynika z przepisu. Dlaczego z tego samego przepisu wyciągasz, moim zdaniem, dwa sprzeczne ze sobą wnioski.

 

Ponadto skoro przepis mówi, że policjant ma uniemożliwić prowadzenie pojazdu osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu. Jak policjant może zweryfikować bez użycia alkomatu czy jesteś w stanie nietrzeźwości, czy jesteś w stanie po użyciu alkoholu, czy też jesteś w stanie trzeźwości?

 

Nie na podstawie tego co pogrubione, tylko tego:

 

 

 

Zaczynam się bać, czy policjant ma prawo zrobić test na obecność narkotyków kierowcy, który wygląda na naćpanego. Nie znalazłem takiego zapisu w uprawnieniach policji.

 

 

3. Oczywiście każdy przepis każdy może sobie zinterpretować dowolnie, jak w moim przykładzie o zakazie zatrzymywania się. Gorzej kiedy jedni prawnicy interpretują inaczej, a inni prawnicy interpretują inaczej. Tak jest właśnie w tym przypadku. Istnieją dwie interpretacje i każda ma jakieś sensowne argumenty. Myślę, że z tym się chyba obaj zgodzimy.

W związku z tym, czy biorąc pod uwagę fakt, że:
a) istnieją różne interpretacje tego przepisu w środowisku specjalistów
B) intencją ustawodawcy było dopuszczenie do kontroli trzeźwości kierowców nawet jeżeli nie jadą zygzakiem itp.
c) Policja uważa, że prawidłowa interpretacja przepisu to ta, w której dopuszczona jest możliwość badania trzeźwości.
d) Wątpliwości w tej sprawie nie rozwiał żaden sąd ani trybunał
 
Czy zgodzisz się w takim razie, że dopóki punkt d się nie zmieni, nie można stwierdzić, że przepis jest nielegalny?
Czy zgodzisz się z tym, że kiedy punkt d się zmieni należy zaprzestać prewencyjnej kontroli trzeźwości?
Na pewno obaj zgadzamy się z tym, że przepis trzeba doprecyzować. Ja natomiast uważam, że nie ma wystarczających przesłanek, aby stwierdzić, że prewencyjne kontrole trzeźwości są nielegalne. Zgodnie z prawem te kontrole są w tej chwili legalne do momentu zakwestionowania ich legalności przez sąd, prawda?

 

Odpowiedź już padła:

 

 

 

3. No to na poważnie, skoro przepis trzeba interpretować to znaczy że jest c***owy, interpretuje się Mickiewicza, Biblię albo inne utwory literackie, kodeks to nie utwór literacki. Jeżeli jest c***owy to wymaga zmiany. Prawo ma być jasne, obojętnie czy jest prawem karnym, drogowym, pracy czy cywilnym.

 

 

Podejrzewam zatem, że policjanci słusznie skupiają się na kontroli trzeźwości, a nie na trzepaniu autek do ostatniej śrubki, bo statystyki wyraźnie wskazują, że powinni się skupiać na karaniu i wykrywaniu najczęstszych przyczyn wypadków: wymuszaniu pierwszeństwa, jeździe ze zbyt dużą prędkością, jeździe pod wpływem alkoholu, wyprzedzaniu w niedozwolonych miejscach, a w dalszej kolejności na przyczynach, które rzadziej powodują wypadki.

 

Manipulujesz statystyką tak, żeby była dobra do poparcia Twojego toku myślenia.

Na to też już odpowiedziałem:

 

 

 

2. Kiedy policja odtrąbi, że na drogach jest bezpiecznie? Kiedy na drogach w 2016 zdarzy się 3300 wypadków, których sprawcami będą w 100% osoby pod wpływem, czy kiedy na drogach w 2016 zdarzy się 29700 wypadków, których sprawcami będą w 100% osoby trzeźwe?

 

 

Zwróć też uwagę, że policjanci działają dokładnie wbrew temu, co mówisz. Kontrolując każdy samochód, kiedy tylko 1 na 200 kierowców jest pijany, bardzo zaniżają skuteczność. Zdajesz sobie sprawę, ile zajmuje zbadanie trzeźwości 200 kierowców? Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że motywacją są tu statystyki. Właśnie sprawdzanie tylko kierowców jadących zygzakiem znacząco by statystyki poprawiło, prawda?

 

Na takiej podstawie, że statystyka policjantów to nie jest ratio pijanych do skontrolowanych, tylko im wyższa ilość złapanych pijanych tym większy sukces. Dlatego kontrolują kogo się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie na podstawie tego co pogrubione, tylko tego:

 

Nie ma takiego przepisu, który pozwala robić testy na obecność narkotyków kierowcom.

Na jakiej podstawie uważasz, że policjant, który uznaje, że wyglądam na naćpanego ma prawo przeprowadzić mi test? 

 

 

Odpowiedź już padła:

 

To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Ja się z Tobą zgadzam, że przepis powinien być poprawiony, żeby nie było żadnych wątpliwości. Zadałem inne pytanie. Zapytam też, jaka jest podstawa prawna tego, ze uznajesz rutynową kontrolę trzeźwości kierowców za nielegalną.

 

 

 

Manipulujesz statystyką tak, żeby była dobra do poparcia Twojego toku myślenia.

Na to też już odpowiedziałem:

 

Nie wiem którą statystyką manipuluję i w jaki sposób. 24 wypadki spowodowane złym stanem technicznym i 0 ofiar w ciągu roku i około 1500 spowodowane przez pijanych kierowców. W jaki sposób manipuluję tymi wynikami? 

 

 

 

Na takiej podstawie, że statystyka policjantów to nie jest ratio pijanych do skontrolowanych, tylko im wyższa ilość złapanych pijanych tym większy sukces. Dlatego kontrolują kogo się da.

Tego już nie rozumiem. Przecież liczba pijanych kierowców to 0,5%. Jeden na 200. Jeżeli policjanci chcieliby wystawić większą liczbę mandatów to mogliby robić rutynowe kontrole stanu technicznego i wstawialiby z palcem w nosie 10 x razy tyle mandatów w tym samym czasie. Gdyby chodziło o statystyki, ale im chodzi o bezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiego przepisu, który pozwala robić testy na obecność narkotyków kierowcom.

Na jakiej podstawie uważasz, że policjant, który uznaje, że wyglądam na naćpanego ma prawo przeprowadzić mi test? 

 

To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Ja się z Tobą zgadzam, że przepis powinien być poprawiony, żeby nie było żadnych wątpliwości. Zadałem inne pytanie. Zapytam też, jaka jest podstawa prawna tego, ze uznajesz rutynową kontrolę trzeźwości kierowców za nielegalną.

 

 

Nie wiem którą statystyką manipuluję i w jaki sposób. 24 wypadki spowodowane złym stanem technicznym i 0 ofiar w ciągu roku i około 1500 spowodowane przez pijanych kierowców. W jaki sposób manipuluję tymi wynikami? 

 

 

Tego już nie rozumiem. Przecież liczba pijanych kierowców to 0,5%. Jeden na 200. Jeżeli policjanci chcieliby wystawić większą liczbę mandatów to mogliby robić rutynowe kontrole stanu technicznego i wstawialiby z palcem w nosie 10 x razy tyle mandatów w tym samym czasie. Gdyby chodziło o statystyki, ale im chodzi o bezpieczeństwo.

 

1. Zacytowałeś przepis, że można uniemożliwić jazdę kierującemu, który jest pod wpływem, jak zatem egzekwować ten przepis?

2. Jasne, że nie jest. Jeżeli ktoś uważa, że Boga nie ma, to nie będzie odpowiadał na pytania o jego czyny. Jeżeli uważam, że prawo nie powinno być interpretowane to dyskusja o jego interpretacji jest bezzasadna.

3. Tak, że badanie stanu technicznego przywołałem jako jedna z metod zmniejszenia prawie dwudziestokrotnie większej liczby wypadków spowodowanych przez trzeźwych. Ty patrzysz na częstotliwość, a ja na ilość. Wg mnie jeżeli w kolejnym roku wypadków będzie 2000 z czego wszystkie spowodują pijani to będzie bezpieczniej. Wg Ciebie jeżeli stosunek ilości wypadków spowodowanych przez pijanych do ilości pijanych kierowców będzie mniejszy, to będzie bezpieczniej. Tylko pamiętaj, że to ratio można zmniejszyć zmniejszając ilość wypadków lub zwiększając ilość pijanych kierowców.

4. W mediach dla gawiedzi po akcji Znicz podaje się ilość pijanych kierowców na drogach, a nie ilość wymuszeń pierwszeństwa itd. Widocznie taki prikaz, że Minister MSWiA (czy c*** wie jak to się tam teraz nazywa) musi pokazać wyborcom, że jego służby działają fantastycznie, bo łapią pijanych kierowców. A jak wałkujemy od początku dyskusji 20x więcej wypadków powodują trzeźwi niż pijani. No ale to się w mediach nie sprzeda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hiperbola pozwala na spojrzenie w szerszym zakresie, jak przyłożysz dłoń do nosa to widzisz dłoń, jak oddalisz na długość ramienia widzisz całą rękę. Skoro proste słowa "kontrole nie powinny mieć miejsca, bo są niezgodne z prawem w jego obecnym kształcie" nie trafiają do odbiorcy to próbuję otwierać oczy, a nuż się uda.

 

czy ty uwazasz ze jestem debilem ktory nie wie o co ci chodzi ? dlatego tworzysz te swoje odrealnione przyklady nie majace nic wspolnego z rzeczywistoscia?  naprawde nie trzeba sie wspinac na wyzyny intelektualne zeby cie zrozumiec.w tym przypadku dobro spoleczne ma dla ciebie mniejsze znaczenie niz nasze niedopracowane prawo.

Lekkie naginanie prawa w postaci "montujemy kamery w każdym domu i obiecujemy że nikt nie będzie w nie patrzył, tylko nagrania zostaną odtworzone, jakby żona powiedziała, że mąż ją bije", pasuje Ci czy nie? Czy to też hiperbola?

 

 

brak argumentow powoduje ze porownujesz  nielegalne sprawdzanie trzezwosci srednio raz na 2-3 lata do permanentnej  kontroli obywateli 24/7 i robisz tylko .qrwe z logiki. to sa zjawiska o nieporownywalnej skali i czasie ich wystepowania, zamontowanie kamery w kazdym domu to nie jest lekkie naginanie prawa .co tam logika najwazniejsze dac jakis fajny przyklad. 

 

Poza absurdalnymi hiperbolami nie masz zadnych argumentow. W najbardziej totalitarnym panstwie swiata (korea pln??)nie ma takiej drakonskiej inwigilacji . Wiec proponuje zejsc na ziemie  a nie wypisywac jakies orwelowskie scifi.

btw . masz juz prawie taka kamere w domu i to z wlasnej woli bo nie sadze abys zaklejal kamere w swoim laptopie.

 

 Policja powinna wlepiać mandaty za przeklinanie. A czy ja mówię, że prawo jest skonstruowane dobrze? Dopóki prawo nie zostanie zmienione nie powinno być łamane przez policjantów. Jeżeli prawodawca zechce załatać te dziury i zalegalizuje rutynową kontrolę trzeźwości, to ja pierwszy przywitam z otwartymi ramionami balonik

 

 

 

 

 

mandaty za przeklinanie , za kazdy halas w czasie ciszy nocnej ... abstrac***ac od kosztow jakie trzeba by bylo poniesc aby wyegzekwowac takie glupoty to twoje (oredownika wolnosci) rozumienie prawa prowadzi wprost do panstwa policyjnego. bez urazy 

ale jesli kiedykolwiek jakies kamery beda montowane to dzieki ludziom takim jak ty.

Gdybys spojrzal z dalszej perspektywy na problem dostrzeglbys dlaczego prawo w tym przypadku nie powinno byc zmieniane i lepiej imo wybrac mniejsze zlo. Skoro mamy  zasade domniemania niewinnosci to zmiana prawa umozliwijaca rutynowe kontrole lamalaby wprost ta zasade.  W europie jestesmy postrzegani jako kraj gdzie swobody obywatelskie sa ograniczane taka zmiana to tylko bylaby woda na mlyn dla wszystkich przyglopkow z parlamentu europejskiego. Pozatym taka zmiana spowodowalaby mase skarg kierowanych o ile sie nie myle do strasburga.  biorac pod uwage jak emocjonalnie podchodzisz do nielegalnego sprawdzania trzezwosci przez policje srednio raz na 2-3 lata mysle ze pierwsze cos bys zrobil nie byloby witanie sie z balonikiem , tylko wpadlbys tutal i zaczal lamentowac jak to sa lamane twoje swobody obywatelskie i swieta zasada domniemania niewinnosci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.