Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, bardzo wiele. Możesz założyć, że jesteś jedyną osobą, która zrozumiała sens przekazu Jezusa i miliony mądrzejszych od Ciebie teologów się myli lub zaufać swoim braciom w wierze :nevreness:

 

 

znam teologów którzy są ateistami ale przynajmniej może przekaz trafia do wiernych ;]

 

 

Sama wiara nie, ale jej pogłębianie już jak najbardziej opiera się na m.in. interpretacji tekstu literackiego ( i na wielu innych rzeczach)

 

jak czytałem mitologię germańską też można wyciągnąć dużo wniosków, które mogą się przydać w życiu codziennym ale ciężko mi jest wierzyć w Odyna tak jak w Jezusa za pomocą Biblii ;] w sumie mitologia grecka , egipska mają dużo wspólnego z mitologią izraelską (chrześcijaństwo) więc ją też możesz się wspomóc ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam teologów którzy są ateistami ale przynajmniej może przekaz trafia do wiernych ;]

 

 

jak czytałem mitologię germańską też można wyciągnąć dużo wniosków, które mogą się przydać w życiu codziennym ale ciężko mi jest wierzyć w Odyna tak jak w Jezusa za pomocą Biblii ;] w sumie mitologia grecka , egipska mają dużo wspólnego z mitologią izraelską (chrześcijaństwo) więc ją też możesz się wspomóc ;]

Co nie zmienia faktu, że zdecydowana większość jest wierząca.

 

Dlatego napisałem, że Biblia służy do pogłębiania wiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja w USA może zatrzymać pojazd na podstawie reasonable suspicion (uzasadnione podejrzenie) może również przeszukać samochód i pasażerów.,Policja ma także prawo skonfigurować blokady drogowe i zatrzymywać kierowców bez uzasadnionego podejrzenia,na przykład dla skontrolowania DUI (jazdy pod wpływem).,W wypadku blokady na drodze plan kontroli kierowców musi być prowadzony neutralnie, na przykład wszystkie pojazdy zatrzymane i każdy kierowca dmucha, lub co trzeci(czwarty,dziesiąty itp.,)  pojazd jest zatrzymany i kierowca skontrolowany , lub jakiś inny matematyczny wzór do losowego typowania pojazdów.Nielegalne w wypadku blokady na drodze jest stosowanie przez Policje profilowania., na przykład zatrzymywania tylko czarnych,Latinos,niebieskookich blondynów itp., 

:) To jest ta drobna różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 a uznajesz apokryfy ? czy zgodnie z linią KK uważasz je za nie natchnione przez Boga? masz wyrobione zdanie na ich tematach?

Oczywiście, że nie uznaję apokryfów, gdyż są sprzeczne z nauką zawartą w innych księgach. Nie można zatem uznać za natchnioną przez Boga księgę, która zaprzecza Jego nauce.

To naturalne, że pojawiło się wiele ksiąg dotyczących tamtych czasów, to naturalne, że za natchnione można uznać tylko te, które opisują jedną spójną naukę i nie zawierają między sobą sprzeczności, choć pisali je przecież różni autorzy. 

Czytając apokryf mogę dojść jedynie do wniosku, że ich nauka jest sprzeczna z tym, co jest napisane gdzie indziej i tyle. Pisząc o tym, że Bóg nie istniej, bo naukowo udowodniono, ze wąż nie może mówić, czytając apokryfy możesz sobie zrobić tylko krzywdę.

:smile: To jest ta drobna różnica.

Czyli chciałbyś, żeby w prawie były zapisy o tym, że policjant może Cię zatrzymać prewencyjnie, skontrolować trzeźwość, kazać ci stać na jednej drodze i recytować alfabet od tyłu? Ok, widocznie błędnie zinterpretowałem twoje wcześniejsze wypowiedzi :nevreness:

Tylko, że skupiając się na pijanych kierowcach i nazywając ich mordercami resztę bagatelizując, to chyba robimy coś w stylu, przed czym przestrzegał twój Bóg. Jakoś szło o belce i czymś tam.

Po drugie zbyt to przypomina polowanie na czarownicę, co znowu przypomina mi słowa o pewniej Magdzie i kamieniu. 

Państwo jest świeckie, czyż nie? :nevreness:

Twoje spostrzeżenia są słuszne, tylko w jaki sposób kontrolować, to o czym piszesz to raz, a po drugie nawiązując do twojego przykładu z drzazgą i belką, to wnioskiem powinno być to, że powinniśmy wyjmować i belkę i drzazgi, a nie zostawić drzazgi, bo nie umiemy wyjąć belki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdajesz sobie sprawę, że w dyskusji to już jest poziom rynsztoka? :nevreness:

Zdajesz sobie sprawę, że wskoczyłeś do niego się wykąpać i wciągnąłeś mnie? Kto tu stosuje wycieczki personalne i drwiny? "Ty jako matematyk powinieneś coś tam..." itd.? Starą babę też Ty wciągnąłeś. Skoro zatem zostałem postawiony w szeregu razem z nią to przybijam jej piątka.

 

Znowu rynsztok :nevreness:

Policja jest dla obywateli, a nie na Twoje każde zawołanie. Sugerujesz, że policjanci ( czy jak ich nazywasz "buraki") mają jakiś fetysz patrzenia na dmuchanie w alkomat, a ich działanie nie ma nic wspólnego z chęcią poprawy bezpieczeństwa na drodze. Powiedz mi, co oni mogą zrobić z tym twoim nagraniem spod szkoły?

Co znaczy "policja jest dla obywateli"? Nie pisze "buraki" o policjantach tylko o burakach, którzy nadużywają swoich uprawnień bo wydaje im się, że jak mają mundur i pałę to są Batmanami ponad prawem. To nie jest rzeczywistość państwa prawa.

 

 

Rynsztok po raz trzeci. Próbuję dyskutować na argumenty, ale się nie da.

 

Argumenty w starej babie i traktowaniu prawa jako sugestię?

Swoją drogą taka to z Tobą rozmowa.

  1. Kiedyś wymądrzałeś się o podatkach i przedsiębiorcach. Zalatuje mi to co piszesz ściemą więc pytam: masz doświadczenie w prowadzeniu firmy? Cisza.
  2. Dzielę się wydarzeniami ze szczepionek, o których oczywiście wiesz wszystko we wszystkich kontekstach. Szczepiłeś dzieci? Masz w ogóle dzieci? Cisza.
  3. Grasz na emocja z dawcami krwi ("argument"  :nevreness: ), to jest dopiero chamska zagrywa. Nawiasem mówiąc, źle trafiłeś. A Ty oddajesz krew? Chyba trzy razy pytałem. Cisza.
  4. Gadamy o sytuacji na drodze, a Ty potrafisz tylko obśmiewać. Nie zdziwię się jak - rynsztok - sytuację z dróg znasz tylko z NFS.

W ogóle to ciekawe - nigdy nie wypowiedziałem się przeciwko samym w sobie kontrolą trzeźwości a jedynie podkreślam ich niezgodność z prawem i powątpiewam w skuteczność i intencje policji. Mam dosyć przykładów żeby widzieć jak ta służba nieudolnie funkcjonuje tam, gdzie trzeba się bardziej wysilić niż dać balonik i info do mediów.

Czyli chciałbyś, żeby w prawie były zapisy o tym, że policjant może Cię zatrzymać prewencyjnie, skontrolować trzeźwość, kazać ci stać na jednej drodze i recytować alfabet od tyłu? Ok, widocznie błędnie zinterpretowałem twoje wcześniejsze wypowiedzi :nevreness:

Argument xD 

Chciałbym, żeby służby mundurowe wykonywały obowiązki zgodnie z literą prawa. Dziwne, co?  :nevreness:

 

Nawiasem mówiąc przypomnijcie sobie akcję z fotoradarami. Idea może też OK ale bez podstawy prawnej. Efekt taki, że nasze państwo znów okazało się niepoważne i straciło kupę kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Państwo jest świeckie, czyż nie? :nevreness:

Twoje spostrzeżenia są słuszne, tylko w jaki sposób kontrolować, to o czym piszesz to raz, a po drugie nawiązując do twojego przykładu z drzazgą i belką, to wnioskiem powinno być to, że powinniśmy wyjmować i belkę i drzazgi, a nie zostawić drzazgi, bo nie umiemy wyjąć belki.

Ale to nie znaczy, że pijanych kierowców należy stygmatyzowac i obwiniać ich za wszelkie złe rzeczy na ulicy. Pijany kierowca nie jest gorszy od kierowcy, który przekracza prędkość i jeśli pierwszego nazywamy mordercą, to konsekwentnie drugiego i w ten sam sposób ich powinniśmy karać, a nie oczyszczać się, ze ja to mam zdrowy rozsądek i cokolwiek co robię za kółkiem jest zdrowym podejściem do jazdy, bo przecież nie piłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdajesz sobie sprawę, że wskoczyłeś do niego się wykąpać i wciągnąłeś mnie? Kto tu stosuje wycieczki personalne i drwiny? "Ty jako matematyk powinieneś coś tam..." itd.? 

No bez jaj, nazwanie Cię matematykiem to wycieczka personalna, czy drwina? :nevreness:

 

 

 

  1. Kiedyś wymądrzałeś się o podatkach i przedsiębiorcach. Zalatuje mi to co piszesz ściemą więc pytam: masz doświadczenie w prowadzeniu firmy? Cisza.
  2. Dzielę się wydarzeniami ze szczepionek, o których oczywiście wiesz wszystko we wszystkich kontekstach. Szczepiłeś dzieci? Masz w ogóle dzieci? Cisza.
  3. Grasz na emocja z dawcami krwi ("argument"  :nevreness: ), to jest dopiero chamska zagrywa. Nawiasem mówiąc, źle trafiłeś. A Ty oddajesz krew? Chyba trzy razy pytałem. Cisza.
  4. Gadamy o sytuacji na drodze, a Ty potrafisz tylko obśmiewać. Nie zdziwię się jak - rynsztok - sytuację z dróg znasz tylko z NFS.

 

Czy to czy prowadzę firmy, płacę podatki, szczepię swoje dzieci, oddaję krew, czy często jeżdżę samochodem to argumenty? To jest właśnie całkowite przeciwieństwo argumentów, a jawny przykład manipulacji.

 

 

 

W ogóle to ciekawe - nigdy nie wypowiedziałem się przeciwko samym w sobie kontrolą trzeźwości a jedynie podkreślam ich niezgodność z prawem i powątpiewam w skuteczność i intencje policji. Mam dosyć przykładów żeby widzieć jak ta służba nieudolnie funkcjonuje tam, gdzie trzeba się bardziej wysilić niż dać balonik i info do mediów.

 

Ciekawe, bo wydawało mi się, że to Ty pisałeś, że nie może być czegoś takiego, jak prewencyjna kontrola trzeźwości, bo zaprzecza to zasadzie domniemania niewinności i oznacza domniemanie winy, a ponadto uderza w Twoją wolność jako człowieka. Potem piszesz, że powinno być tak jak w USA, gdzie istnieje zarówno domniemanie niewinności, jak i prewencyjna kontrola trzeźwości i to polegająca nie tylko na badaniu alkomatem, ale również np. na staniu na jednej nodze. 

 

Różnica polega na tym, że wytykam ci błędy logiczne w twoich wypowiedziach, a nie pytam ile razy brałeś udział w kontroli trzeźwości na terenie USA, jakby miało to być jakimkolwiek argumentem w dyskusji.

 

Co do wycieczek osobistych, przygotowujesz pozew na lekarza, nagrywasz samochody na ulicy, to chyba mam pełne prawo do porównania cię do innej osoby, która robi dokładnie to samo w sytuacjach łamania prawa i nie wiem, czy ktoś może mi zarzucić, że jest to porównanie przesadzone poza tobą. Po prostu ty tego w tym momencie nie widzisz. Natomiast nazywanie mnie no-lifem, to że znam prowadzenie samochodu tylko z nfs, czy że muszę dorosnąć? Nie masz żadnego powodu, żeby tak napisać, to tylko chamstwo spowodowane brakiem argumentów i tyle :nevreness:

Ale to nie znaczy, że pijanych kierowców należy stygmatyzowac i obwiniać ich za wszelkie złe rzeczy na ulicy. Pijany kierowca nie jest gorszy od kierowcy, który przekracza prędkość i jeśli pierwszego nazywamy mordercą, to konsekwentnie drugiego i w ten sam sposób ich powinniśmy karać, a nie oczyszczać się, ze ja to mam zdrowy rozsądek i cokolwiek co robię za kółkiem jest zdrowym podejściem do jazdy, bo przecież nie piłem.

Nie, tylko za te za które są odpowiedzialni i w jaki sposób zwiększają niebezpieczeństwo na drodze.

 

Poza tym, pretensje powinieneś chyba kierować pod ten sam adres, który teraz chce, żeby nie kontrolować trzeźwości. Przecież niedawno stygmatyzowano przekraczanie prędkości, a fotoradary były co 2 kilometry na drodze, ale ta sama grupa która krzyczy teraz o alkomatach, krzyczała, że jest to nielegalne i nie poprawia bezpieczeństwa.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to czy prowadzę firmy, płacę podatki, szczepię swoje dzieci, oddaję krew, czy często jeżdżę samochodem to argumenty? To jest właśnie całkowite przeciwieństwo argumentów, a jawny przykład manipulacji.

 

Noz k**** od kiedy doświadczenie empiryczne nie liczy się w dyskusji. To jakby dyskutować z prawiczkiem o seksie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No bez jaj, nazwanie Cię matematykiem to wycieczka personalna, czy drwina?  :nevreness:

 

Kontekst, Misiu, kontekst ;)

 

Czy to czy prowadzę firmy, płacę podatki, szczepię swoje dzieci, oddaję krew, czy często jeżdżę samochodem to argumenty?

To jest właśnie różnica pomiędzy wiedzą teoretyczną i praktyczną. Daje to możliwość konfrontacji tzw. "argumentów" z rzeczywistością.

 
 

Ciekawe, bo wydawało mi się, że to Ty pisałeś, że nie może być czegoś takiego, jak prewencyjna kontrola trzeźwości, bo zaprzecza to zasadzie domniemania niewinności i oznacza domniemanie winy, a ponadto uderza w Twoją wolność jako człowieka. Potem piszesz, że powinno być tak jak w USA, gdzie istnieje zarówno domniemanie niewinności, jak i prewencyjna kontrola trzeźwości i to polegająca nie tylko na badaniu alkomatem, ale również np. na staniu na jednej nodze. 

Przeinaczasz. Celowa manipulacja?
Pisałem, że w Polsce teraz nie ma czegoś takiego jak domniemanie winy. Natomiast sądzę, że byłoby dobrze gdyby policja u nas działała na innych zasadach i miała więcej możliwości. Ale chyba nie jest dziwne, że chciałbym, żeby to było zgodne z prawem, a nie samowolka. To samo dotyczy np. prawa pracy. Widziałem gdzieś badania, że u nas bardzo często pracodawcy oczekują dużo więcej niż jest w zakresie obowiązków i to też mnie wkurza (zresztą sam tego doświadczyłem u poprzedniego pracodawcy). Prawo jest dla wszystkich, nie dna wybranych.
 
Nigdy nie deklarowałem się przeciwko legalnej kontroli trzeźwości. Popieram ideę, wątpię tylko w skuteczność.
 

Różnica polega na tym, że wytykam ci błędy logiczne w twoich wypowiedziach, a nie pytam ile razy brałeś udział w kontroli trzeźwości na terenie USA, jakby miało to być jakimkolwiek argumentem w dyskusji.

To nie są błędy logiczne. Różnimy się tak naprawdę jedynie podejściem do idei państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego. 
 

Co do wycieczek osobistych, przygotowujesz pozew na lekarza, nagrywasz samochody na ulicy, to chyba mam pełne prawo do porównania cię do innej osoby, która robi dokładnie to samo w sytuacjach łamania prawa i nie wiem, czy ktoś może mi zarzucić, że jest to porównanie przesadzone poza tobą. Po prostu ty tego w tym momencie nie widzisz. Natomiast nazywanie mnie no-lifem, to że znam prowadzenie samochodu tylko z nfs, czy że muszę dorosnąć? Nie masz żadnego powodu, żeby tak napisać, to tylko chamstwo spowodowane brakiem argumentów i tyle  :nevreness:

Znów manipulacja bo nie wierzę w celowe przeinaczenie.
 
1. Gdybyś miał prawko to byś wiedział, że wiele osób nagrywa obraz z tyłu i z przodu samochodu żeby mieć argument gdy ktoś Cię stuknie w celu wyłudzenia ubezpieczenia.
 
2. A ja nie pisałem o nagrywaniu samochodów tylko rozmowy, o czym zresztą poinformowałem żeby miła pani z dyspozytorni wiedziała, że mogę się podzielić informacjami jak traktuje się obywatela zgłaszającego przestępstwo.
 
3. Pozew leci do szpitala bo błąd w sztuce lekarskiej (a tak naprawdę partanina) na to zasługuje. Kolego, ogarnij - podali mojemu synowi coś i nie wiedzą co to jest :grin: W jakimś odruchu powinności zaznaczyli ten fakt w książeczce ale nie napisali co to było, jaki miało skład, jak się nazywało, nic! Ty byś to olał, a ja chcę oszczędzić tego innym rodzicom bo nadużyć w tej strefie jest, niestety, ogrom. Sprawa zresztą może być grubsza bo już dwie rodziny chcą się przyłączyć.
 
4. W takim razie sorry za chamstwo (serio). Emocje czasami niepotrzebne.
relaks-kwiaty_do_domu-360x360.jpg
:D
Pisanie o znajomości jazdy tylko z NFS itd. wynika z tego jak w moim odczuciu jałowe podajesz argumenty. To mój prywatny osąd, skoro Ty masz prawdo równać mnie z jakąś tam kobietą to ja Ciebie z internetowym gawędziarzem bez wiedzy praktycznej w temacie. Tyle :) Pozdrawiam z obozu starej baby :)
Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noz k**** od kiedy doświadczenie empiryczne nie liczy się w dyskusji. To jakby dyskutować z prawiczkiem o seksie.

 

 

,  ale nie moze byc glownym argumentem , wlasciwie to bardzo malo znaczacy argument  albo nic nie znaczacy , bo jakie ma znaczenie dla dyskusji pojedyncze przezycie/ sytuacja z zycia  usera andy czy flubera ?? dyskusja dotyczyla duzej skali zajwiska wiec jakie ma znaczenie dla duzej skali pojedyncze przezycie empiryczne moje ,twoje, czy kogos innego ??? zadne , marginalne.

to tak jakbym sondaz wyborczy robil na grupie 2 osob .......

takie  zagrywki sie stosuje gdy brak argumentow 

Edytowane przez mistrzBeatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,  ale nie moze byc glownym argumentem , wlasciwie to bardzo malo znaczacy argument  albo nic nie znaczacy , bo jakie ma znaczenie dla dyskusji pojedyncze przezycie/ sytuacja z zycia  usera andy czy flubera ?? dyskusja dotyczyla duzej skali zajwiska wiec jakie ma znaczenie dla duzej skali pojedyncze przezycie empiryczne moje ,twoje, czy kogos innego ??? zadne , marginalne.

to tak jakbym sondaz wyborczy robil na grupie 2 osob .......

takie  zagrywki sie stosuje gdy brak argumentow 

To bardzo ważny, bo niczym nie zastąpisz doświadczenia empirycznego. To jakbyś chciał się nauczyć gry w kosza z książki. 

Jak potraktować obcokrajowca, który wypowiada się o życiu w Polsce nigdy niej nie będąc? Powiedź szczerze.

Skala zjawiska, liczby, statystyki są bardzo ważne, ale najlepiej jeśli ich używa osoba znająca temat, bo to tak jakby się leczyć z chorób czytając wpisy na wikipedii.

Nie uczymy się i nie żyjemy tylko za pomocą słów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noz k**** od kiedy doświadczenie empiryczne nie liczy się w dyskusji. To jakby dyskutować z prawiczkiem o seksie.

No to jakie doświadczenie  powinno się liczyć w tej dyskusji i dlaczego Twoim zdaniem powinno się liczyć? Chętnie się dowiem, jakie kwalifikacje trzeba mieć, żeby móc ocenić, czy policjant może badać trzeźwość kierowcy lub nie ewentualnie, jakie kwalifikacje trzeba mieć, żeby rozmawiać na temat tego, czy zawsze należy stosować prawo, czy są wyjątkowe sytuacje, w których to prawo można naginać.

 

Gdyby można było bezkarnie zabić człowieka od godziny 22 do 6 i ktoś wymyślił takie prawo, to nie znaczy, że byłoby w porządku zabijanie kogokolwiek od 22 do 6. 

 

 

 

 
 

Kontekst, Misiu, kontekst ;)

 

 

Widocznie źle mnie zrozumiałeś. "Matematyk" użyłem dlatego, że odwoływałem się do argumentów czysto matematycznych i twojego doświadczenia w tym zakresie, które tak bardzo cenisz w dyskusji :nevreness:

 

 

 

To jest właśnie różnica pomiędzy wiedzą teoretyczną i praktyczną. Daje to możliwość konfrontacji tzw. "argumentów" z rzeczywistością.

 

Jaką wiedzę praktyczną masz na myśli w kontekście dyskusji o kontrolowaniu trzeźwości kierowców i jej zasadności? Np. przejechałem pijany 200 kilometrów i nie miałem żadnego wypadku? Mówię o statystykach, obiektywnych liczbach i w tej dyskusji nie jest ważne, czy mam prawo jazdy, czy nie.

 

 

 

Przeinaczasz. Celowa manipulacja?
Pisałem, że w Polsce teraz nie ma czegoś takiego jak domniemanie winy. Natomiast sądzę, że byłoby dobrze gdyby policja u nas działała na innych zasadach i miała więcej możliwości. Ale chyba nie jest dziwne, że chciałbym, żeby to było zgodne z prawem, a nie samowolka. To samo dotyczy np. prawa pracy. Widziałem gdzieś badania, że u nas bardzo często pracodawcy oczekują dużo więcej niż jest w zakresie obowiązków i to też mnie wkurza (zresztą sam tego doświadczyłem u poprzedniego pracodawcy). Prawo jest dla wszystkich, nie dna wybranych.
 
Nigdy nie deklarowałem się przeciwko legalnej kontroli trzeźwości. Popieram ideę, wątpię tylko w skuteczność.
 
To nie są błędy logiczne. Różnimy się tak naprawdę jedynie podejściem do idei państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego. 
 
Znów manipulacja bo nie wierzę w celowe przeinaczenie.
 

 

W USA TERAZ  też nie ma czegoś takiego, jak domniemanie winy, a podczas prewencyjnej kontroli trzeźwości policjant może dużo więcej niż u nas. Możesz wątpić w skuteczność kontroli trzeźwości, ale liczby pokazują, że zarówno liczba pijanych kierowców, jak i wypadków przez nich spowodowanych spadła w ciągu ostatnich 5 lat o połowę. Twoja wątpliwość jest sprzeczna z obiektywnymi danymi. Być może to, co robią teraz policjanci jest na granicy prawa, ale z pewnością nic nie ma wspólnego z łamaniem domniemania niewinności.

 

 

 

1. Gdybyś miał prawko to byś wiedział, że wiele osób nagrywa obraz z tyłu i z przodu samochodu żeby mieć argument gdy ktoś Cię stuknie w celu wyłudzenia ubezpieczenia.
 
2. A ja nie pisałem o nagrywaniu samochodów tylko rozmowy, o czym zresztą poinformowałem żeby miła pani z dyspozytorni wiedziała, że mogę się podzielić informacjami jak traktuje się obywatela zgłaszającego przestępstwo.
 
3. Pozew leci do szpitala bo błąd w sztuce lekarskiej (a tak naprawdę partanina) na to zasługuje. Kolego, ogarnij - podali mojemu synowi coś i nie wiedzą co to jest :grin: W jakimś odruchu powinności zaznaczyli ten fakt w książeczce ale nie napisali co to było, jaki miało skład, jak się nazywało, nic! Ty byś to olał, a ja chcę oszczędzić tego innym rodzicom bo nadużyć w tej strefie jest, niestety, ogrom. Sprawa zresztą może być grubsza bo już dwie rodziny chcą się przyłączyć.
 
4. W takim razie sorry za chamstwo (serio). Emocje czasami niepotrzebne.
 
:grin:
Pisanie o znajomości jazdy tylko z NFS itd. wynika z tego jak w moim odczuciu jałowe podajesz argumenty. To mój prywatny osąd, skoro Ty masz prawdo równać mnie z jakąś tam kobietą to ja Ciebie z internetowym gawędziarzem bez wiedzy praktycznej w temacie. Tyle :smile: Pozdrawiam z obozu starej baby :smile:

 

 

1. No i znowu chcesz wklejać kolejny kosz kwiatów? :nevreness: "Gdybyś miał prawo jazdy".

2. Piszesz o nagrywaniu przekraczania prędkości przed szkołą. Czy według prawa to może być podstawą do ukarania jakiegokolwiek kierowcy mandatem? Chyba, że nie nagrywałeś tylko powiedziałeś pani dyspozytorce, że ktoś przekroczył prędkość, a oni nic nie zrobili z twoim zeznaniem i nie zatrzymali winnego. Być może źle rozumiem to, co o nagrywaniu napisałeś wcześniej, nie wiem.

3. Błąd w sztuce lekarskiej, czy błąd w uzupełnianiu dokumentacji medycznej? Lekarzy jest za mało, są przemęczeni i gdybym za każdym razem pisał pozew gdy lekarz co innego wypisał mi na recepcie, a co innego wpisał do książeczki to pewnie nie miałbym już czasu na pisanie tutaj :nevreness:

4. Nawet nie będę komentował :nevreness:

To bardzo ważny, bo niczym nie zastąpisz doświadczenia empirycznego. To jakbyś chciał się nauczyć gry w kosza z książki. 

Jak potraktować obcokrajowca, który wypowiada się o życiu w Polsce nigdy niej nie będąc? Powiedź szczerze.

Skala zjawiska, liczby, statystyki są bardzo ważne, ale najlepiej jeśli ich używa osoba znająca temat, bo to tak jakby się leczyć z chorób czytając wpisy na wikipedii.

Nie uczymy się i nie żyjemy tylko za pomocą słów. 

Rappar jesteś inteligentnym, oczytanym gościem, ale w tym przypadku nie masz racji. Wartość Twoich argumentów na temat sensu kontrolowania trzeźwości kierowców nie jest większa dlatego, że do stanu krytycznego doprowadził cię kierowca trzeźwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA TERAZ  też nie ma czegoś takiego, jak domniemanie winy, a podczas prewencyjnej kontroli trzeźwości policjant może dużo więcej niż u nas. Możesz wątpić w skuteczność kontroli trzeźwości, ale liczby pokazują, że zarówno liczba pijanych kierowców, jak i wypadków przez nich spowodowanych spadła w ciągu ostatnich 5 lat o połowę. Twoja wątpliwość jest sprzeczna z obiektywnymi danymi. Być może to, co robią teraz policjanci jest na granicy prawa, ale z pewnością nic nie ma wspólnego z łamaniem domniemania niewinności.

 

Andy (ja też) nie wątpi w skuteczność (z sensu wypowiedzi widzę, że "wątpię w sukteczność" w kontekście całej dyskuji mogło być źle użyte, ale to tylko moje odczucie, możesz mieć inne i nie interpretować w nawiązaniu do całości, tylko dosłownie, ale to już Andy musi sprostować, nie jestem adwokatem :smile: ), mało tego ja (a i Andy pewnie też o ile dobrze pamiętam z toku rozmowy) nie mam nic przeciwko kontrolom trzeźwości, mam coś przeciwko faktowi, że te kontrole są prowadzone w sposób niezgodny z obowiązującym prawem.

 

Wypowiem się za siebie, ale z uwagi na zbieżność poglądów w większości poruszanych tu aspektów tej sprawy myślę, że Andy się z tym zgodzi.

 

Tak - nie mam nic przeciwko legalnym kontrolom trzeźwości.

Tak - w obecnym kształcie prawa rutynowe kontrole nie są z nim zgodne.

Tak - policja w obecnym kształcie nie powinna prowadzić tych kontroli rutynowo.

 

W związku z tym widzę dwa wyjścia z sytuacji.

 

Policja przestaje prowadzić niezgodne z prawem kontrole rutynowe, a następnie do nich powraca jeżeli prawo zostanie zmienione.

 

lub

 

Policja przestaje prowadzić niezgodne z prawem kontrole rutynowe i nie powraca do ich wykonywania jeżeli prawo nie zostanie zmienione.

Edytowane przez Cardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wypowiem się za siebie, ale z uwagi na zbieżność poglądów w większości poruszanych tu aspektów tej sprawy myślę, że Andy się z tym zgodzi.

 

Tak - nie mam nic przeciwko legalnym kontrolom trzeźwości.

Tak - w obecnym kształcie prawa rutynowe kontrole nie są z nim zgodne.

Tak - policja w obecnym kształcie nie powinna prowadzić tych kontroli rutynowo.

 

To super, bo zgadzamy się w dwóch z trzech przypadków. 

 

 

 

W związku z tym widzę dwa wyjścia z sytuacji.

 

Policja przestaje prowadzić niezgodne z prawem kontrole rutynowe, a następnie do nich powraca jeżeli prawo zostanie zmienione.

 

lub

 

Policja przestaje prowadzić niezgodne z prawem kontrole rutynowe i nie powraca do ich wykonywania jeżeli prawo nie zostanie zmienione.

Przepraszam, kocham Twoją logikę i muszę to napisać: Jakie jest to drugie wyjście z sytuacji, które widzisz? :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, kocham Twoją logikę i muszę to napisać: Jakie jest to drugie wyjście z sytuacji, które widzisz? :nevreness:

 

Wyjście pierwsze: Zaprzestanie wykonywania czynu nielegalnego przez służby mundurowe, po adekwatnej zmianie prawa powrót do wykonywania tego czynu niebedącego już czynem nielegalnym.

 

Wyjście drugie: Zaprzestanie wykonywania czynu nielegalnego przez służby mundurowe, jeżeli adekwatna zmiana prawa nie będzie miała miejsca to wznowienie wykonywanie tego czynu nie ma miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjście pierwsze: Zaprzestanie wykonywania czynu nielegalnego przez służby mundurowe, po adekwatnej zmianie prawa powrót do wykonywania tego czynu niebedącego już czynem nielegalnym.

 

Wyjście drugie: Zaprzestanie wykonywania czynu nielegalnego przez służby mundurowe, jeżeli adekwatna zmiana prawa nie będzie miała miejsca to wznowienie wykonywanie tego czynu nie ma miejsca.

To jest jedno wyjście: zaprzestanie wykonywania czynu nielegalnego przez służby mundurowe, dopóki czyn nie stanie się legalny. Przepraszam, że się czepiam :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką wiedzę praktyczną masz na myśli w kontekście dyskusji o kontrolowaniu trzeźwości kierowców i jej zasadności? Np. przejechałem pijany 200 kilometrów i nie miałem żadnego wypadku? Mówię o statystykach, obiektywnych liczbach i w tej dyskusji nie jest ważne, czy mam prawo jazdy, czy nie.

Ja bardziej w kontekście, że gadanie o prowadzeniu firmy czy oddawaniu krwi w sytuacji, kiedy się nigdy nie zrobiło ani jednego, ani drugiego i negowanie doświadczenia drugiej osoby jako manipulację jest jak dla mnie śmieszne.

 

Ja nie mówię o kontroli trzeźwości, tylko o podejściu do prowadzenia. Ciekawi mnie czy taki Josephnba poparłby wniosek o odebraniu na 2 lata prawa jazdy każdej osobie, która została złapana na przekroczeniu prędkości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jedno wyjście: zaprzestanie wykonywania czynu nielegalnego przez służby mundurowe, dopóki czyn nie stanie się legalny. Przepraszam, że się czepiam :nevreness:

 

Dopóki i jeżeli mają jednak inny wydźwięk i jeżeli pasuje tu lepiej.

 

Gdybyś jeszcze tak chętnie się odnosił do moich pytań jak się czepiał słówek to mielibyśmy rzeczową dyskusję i może nie musiałbym powtarzać 1000x, że nie jestem przeciwnikiem kontroli trzeźwości, a jedynie ich przeciwnikiem w obecnym kształcie obowiązującego prawa.

 

Bo niestety na zadane pytania z rzadka odpowiadasz, jedynie odnosisz się do części wypowiedzi swojego rozmówcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytowałem parę postów wyżej przepisy KPK, a nawet Konstytucję RP, a Ty mi cytujesz dziennikarzy TOK FM :grin:

Ja nie cytowałem dziennikarzy. Oni mieli takie podejście jak Ty ale prawnicy ich zgasili. Policja ma prawo poprosić ciebie o dmuchniecie. I mogą użyć ku temu odpowiednich środków w przypadku odmowy. Jeśli jesteś mega pewny swoich argumentów możesz zaskarżyć policje o to ze kazali ci dmuchać. To chyba najlepszy sposób bts sprawdzil czy masz rację. Ja prawnikiem nie jestem. Nie wiem jakie jest Twoje wyksztalcenie ale prawnicy których znam uważają ze policja ma pełne prawo dokonać zatrzymania auta. poprosić Ciebie o otwarcie bagażnika czy dmuchniecie. Ale to tylko słowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.