Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

To był przykład teoretyczny pokazujący jak wpływa wzrost płac w całym kraju na gospodarkę.

Oczywiscie że nie da się zmusić wszystkich by podnosili pensje.

Pracodawcy liczą na to że oni oszczędzą na pensjach, a swoje towary sprzedadza dzięki temu że inni zapłacą dobrze.

Skoro takich wizjonerów jak Ford nie ma zbyt wielu jednym z rozwiązań jest właśnie podnoszenie płacy minimalnej by pracodawcy byli zmuszeni do podwyższenia choćby najniższych pensji.

Gdybym sam był pracodawcą nie chciałbym płacić zbyt wiele, bo chciałbym być konkurencyjny, jeśli jednak wiedziałbym ze wszyscy musza płacić dużo (wysoka płaca minimalna) byłbym zadowolony bo wiedziałbym że może i ja płące więcej niż poprzednio ale inni też i dzięki temu pracownicy mają więcej kasy i jest większa szansa że sprzedam swoje towary i usługi.

Mało który "biznesmen" to zrozumie. W obecnej sytuacji Lenin powiedziałby że kapitaliści wszyscy razem wytrwale piłują  gałąź na której siedzą tnąc płace.

W takiej Szwajcarii nie ma pensji minimalnej, a USA najlepiej się rozwijało sprzed jej wprowadzeniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej Szwajcarii nie ma pensji minimalnej, a USA najlepiej się rozwijało sprzed jej wprowadzeniem. 

Moze być tak ze stosunki społeczno gospodarcze miedzy ludźmi w danym kraju są na tyle dobre że pracodawcy nie próbują ostro ciąć płac. Taki rodzaj kultury gospodarczej.

Są kraje w których ta "kultura" leży na dnie. Jednym z takich krajów jest Polska i tutaj albo zaczniesz wprowadzac tego typu lewackie ograniczenia jak płaca minimalna, albo w końcu wszyscy wylądują na śmieciówkach zarabiając 3 zeta na godzinę. Taki będzie wyścig o konkurencyjnośc między pracodawcami. Będą się ścigać mięzy sobą byc być bardziej konkurencyjnymi i ciąć płace do bólu. Popyt w wyniku niskich płac będzie spadał a oni będa w zwiazku z spoadającym popytem dalej zmuszeni ciąc płace by obniżyć ceny.

W takich krajach jak szwajcaria tego typu wyścig występuje w nieporównywalnie mniejszym stopniu więc oni nieporównywalnie mniej potrzebują płac minimalnych.

U nas niby kraj katolicki, ale w stosunkach pracodawca - pracownik to my potrafimy być piekłem na ziemi w porównaniu do innych często lewackich i ateistycznych społeczności zachodnich

ten wykres który już wklejałem jest na to dowodem.

http://m.innpoland.pl/bc2f0682310715ef0e29b49f8bec1526,641,0,0,0.jpg

Zarabiamy mniejszy odsetek PKB niż inni, a wiec u nas te płace cięto o wiele bardziej niz gdzie indziej.

Wzrost wydajnosci u nas nie jest nagradzany.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, bo wielu piastów było podległych politycznie Niemcom I Czechom.

 

 

 

Jeśli w ten sposób chcesz grać, to XVI i XVII wiek to złe lata, bo mieliśmy gorszy ustrój gospodarczy od zachodu.

 

Co takiego było niemoralnego w ustroju polskim w latach 1944-1989, czego nie było w państwie Piastów.

He? Dlaczego chcesz porównywać XX wiek z państwem piastów? I to w kwestii swobód obywatelskich czy jeszcze lpiej wolności jednostki? Nie sądzisz że to ciut niesprawiedliwe biorąc pod uwagę setki dodatkowych lat zmian/filozofii i rozwoju nauk społecznych? 

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He? Dlaczego chcesz porównywać XX wiek z państwem piastów? I to w kwestii swobód obywatelskich czy jeszcze lpiej wolności jednostki? Nie sądzisz że to ciut niesprawiedliwe biorąc pod uwagę setki dodatkowych lat zmian/filozofii i rozwoju nauk społecznych? 

Szybki jesteś do uciekania od tematu i nie dawania odpowiedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był przykład teoretyczny pokazujący jak wpływa wzrost płac w całym kraju na gospodarkę.

Oczywiscie że nie da się zmusić wszystkich by podnosili pensje.

Pracodawcy liczą na to że oni oszczędzą na pensjach, a swoje towary sprzedadza dzięki temu że inni zapłacą dobrze.

Skoro takich wizjonerów jak Ford nie ma zbyt wielu jednym z rozwiązań jest właśnie podnoszenie płacy minimalnej by pracodawcy byli zmuszeni do podwyższenia choćby najniższych pensji.

Gdybym sam był pracodawcą nie chciałbym płacić zbyt wiele, bo chciałbym być konkurencyjny, jeśli jednak wiedziałbym ze wszyscy musza płacić dużo (wysoka płaca minimalna) byłbym zadowolony bo wiedziałbym że może i ja płące więcej niż poprzednio ale inni też i dzięki temu pracownicy mają więcej kasy i jest większa szansa że sprzedam swoje towary i usługi.

Mało który "biznesmen" to zrozumie. W obecnej sytuacji Lenin powiedziałby że kapitaliści wszyscy razem wytrwale piłują  gałąź na której siedzą tnąc płace.

Już pisałem, to przykąłd teoretyczny.
Jeśli chcecie praktyczny to doskonale nadaje sie do niego Intel i jego procesory

Nie jestem lewicą, jestem kapitalistą tak jak Ford zwiększający płace swoim pracownikom też był kaptalistą.

Ty jesteś "feudalistą". Czyli rżnąc gościa do białej kości aż padnie a później znajdzie się nowego. Ciąć płace aż w końcu wszyscy będa mieszkac pod bramą zakładu - to będzie szczyt konkurencyjności

Henry Ford podwyższał płace, a więc według was tracił konkurencyjność i o dziwo odnosił sukcesy. NIewyobrażalne prawda? :smile:

 

Sorry ale to oczywista bzdura.

Fryzjer w Bangladeszu obetnie Cię tak samo jak fryzjer w Luksemburgu ale w Luksemburgu zapłacisz może i 1000 razy więcej.

Jak się okazuje ta sama praca moze być 1000 razy mniej lub więcej warta, mimo dokłądnie takiego samego nakładu sił i środków by pracę wykonać

Maksymalizacji zysku?

Jestes pewien że powiedziałeś iż podnoszenie płac pracownikom to maksymalizacja zysku?

 

Przeciez gdyby dostali gdzie indziej takie same podwyżki Ford mógł zaoferowac jeszcze wyższe płace. Nie ma zadnego ograniczenia w tym względzie

1) Jesteś lewicą bo chcesz wyższe płace wprowadzać siłą. Przykład Forda jest kapitalistyczny i go popieram bo polegał na dobrowolnej umowie pomiędzy dwiema dorosłymi osobami. Ty jako lewica chcesz przymusu.

 

2) Oczywiście, że tak. Ale proporcje pomiędzy pracą fryzjera a pracą lekarza w Bagladeszu i Luksemburgu są dokładnie te same. Z istoty państw wynika, że są odrębnymi organizmami gospodarczymi (choć mocno połączonymi regionalnie). Więc porównujemy sytuacje porównywalne, nie mam pojęcia co ma pokazać ten przykład.

 

3) Jasne, nie można tego wykluczyć, Jeżeli ktoś uważa że to jest dobra droga do bogactwa to nie można mu w tym przeszkadzać.

 

4) Oczywiście że jest. W końcu, po takim przebijaniu się kosztami pracy przez producentów samochodów auta byłyby tak drogie, że nikt by ich nie kupował. Wtedy zbankrutowaliby wszyscy.

Szybki jesteś do uciekania od tematu i nie dawania odpowiedzi. 

Jak i Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Jesteś lewicą bo chcesz wyższe płace wprowadzać siłą. Przykład Forda jest kapitalistyczny i go popieram bo polegał na dobrowolnej umowie pomiędzy dwiema dorosłymi osobami. Ty jako lewica chcesz przymusu.

To taki sam przymus jak 40-godzinny tydzień pracy, czy przepisy BHP, czy przymus szkolny.  Ty w takim razie też jestes lewicowcem jak chcesz się "przezywać"

2) Oczywiście, że tak. Ale proporcje pomiędzy pracą fryzjera a pracą lekarza w Bagladeszu i Luksemburgu są dokładnie te same. Z istoty państw wynika, że są odrębnymi organizmami gospodarczymi (choć mocno połączonymi regionalnie). Więc porównujemy sytuacje porównywalne, nie mam pojęcia co ma pokazać ten przykład.T

To że ta sama praca może być skrajnie róznie wyceniana, mimo że potrzeba do niej tyle samo czasu, takich samych narzędzi i tych samych umiejętności.

To jest dowód że ta śpiewka iż płaca zależy od umiejetnosci, pracoowitości itd. to jest po prostu kłamstwo - oczywiście nie Twoje, tylko tych co Ci je wmówili.

Pracownicy Fiata w Polsce robioą dokąłdnie to samo co pracownicy Fiata we Włoszech, ale we włoszech udział płac w kosztach to pewnie kilkanaście procent, a u nas kilka procent. Do czego prowadzi ta różnica tłumaczyłem wyżej. To z tej różnicy bierze się dobrobyt lub jego brak. Nie bierze sie z pracowitości, utalentowania itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja daję odpowiedzi i czekam na nie. Ty co najwyżej to drugie. 

Ja już na wszystko odpowiedziałem w tym temacie. Jako państwo zasadniczo do czasów komunizmu radziliśmy sobie dobrze. Przez pewien okres byliśmy potęgą, przez pewien okres nas nie było, przez resztę czasu radziliśmy sobie na poziomie innych państw. W żaden sposób nie udowodniłeś że tak nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4) Oczywiście że jest. W końcu, po takim przebijaniu się kosztami pracy przez producentów samochodów auta byłyby tak drogie, że nikt by ich nie kupował. Wtedy zbankrutowaliby wszyscy.

 

Nie zrozumiełeś, bo nie chcesz spóbowąć nawet.

Mój wczesniejszy przykład właśnie tłumaczył że płace rosną szybciej niz końcowe ceny.

W jakims wyścigu płac samochody podrożały by trzykrotnie a płace wzrosły by 10-krotnie, wiec samochodów sprzedawałoby się więcej.

Nikt by nie zbankrutował tylko zyski by rosły.

 

Jeszcze raz:

Ponieważ płace są tylko częscią kosztów to ich wzrost nawet 10 krotny nigdy nie podniesie cen samochodów 10-krotnie, do tego musiałby podrożeć też 10-krotnie surowce, maszyny i wszystko inne.

Skoro wszystko inne stoi w miejscu to samochody podrożeją znacznie mniej niz 10 krotny wzrost płac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już na wszystko odpowiedziałem w tym temacie. Jako państwo zasadniczo do czasów komunizmu radziliśmy sobie dobrze. Przez pewien okres byliśmy potęgą, przez pewien okres nas nie było, przez resztę czasu radziliśmy sobie na poziomie innych państw. W żaden sposób nie udowodniłeś że tak nie było.

Niczego nie udowodniłeś, tylko rzucałeś tezy bez żadnej argumentacji. Ogólnie rzecz biorąc do narodowców się nadajesz znakomicie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To taki sam przymus jak 40-godzinny tydzień pracy, czy przepisy BHP, czy przymus szkolny.  Ty w takim razie też jestes lewicowcem jak chcesz się "przezywać"

2)To że ta sama praca może być skrajnie róznie wyceniana, mimo że potrzeba do niej tyle samo czasu, takich samych narzędzi i tych samych umiejętności.

To jest dowód że ta śpiewka iż płaca zależy od umiejetnosci, pracoowitości itd. to jest po prostu kłamstwo - oczywiście nie Twoje, tylko tych co Ci je wmówili.

Pracownicy Fiata w Polsce robioą dokąłdnie to samo co pracownicy Fiata we Włoszech, ale we włoszech udział płac w kosztach to pewnie kilkanaście procent, a u nas kilka procent. Do czego prowadzi ta różnica tłumaczyłem wyżej. To z tej różnicy bierze się dobrobyt lub jego brak. Nie bierze sie z pracowitości, utalentowania itp.

 

Lol, przecież 40-godzinny tydzień pracy to mit. Większośc młodych osób nie jest nim objęta bo to zasada z KP, która nie obejmuje umów cywilnoprawnych. Po prostu mądry człowiek nie będzie katował ludzi bo wie że w ten sposób są mniej efektywni.

 

Bez BHP świat też funkcjonował, to również jest samoregulująca się kwestia dzięki odpowiedzialności cywilnoprawnej karnej. No i zarówno to jak i obowiązek szkolny nie narzuca niemal żadnych kosztów na pracodawców.

 

2) Tak, w różnych gospodarkach, co jest oczywiste. I tak, to co mówię jest jak najbardziej prawdą. Tak samo trudno zostać lekarzem i Polsce jak i w Bangladeszu i tak samo i w jednym i drugim kraju dobrze się na tym wychodzi (proporcjonalnie do "bogactwa kraju").

 

Ależ oczywiście, że się bierze. Problem w tym, że Ty chcesz porównywać płace w różnych gospodarkch o różnych historiach, które stoją w różnych miejscach w rozwoju. Jaki to ma sens? Praca ma taką wartość na jaką ją wycenia rynek, niezależnie od tego czy jesteś w Bangladeszu, Polsce, Włochach czy Luksemburgu. 

Niczego nie udowodniłeś, tylko rzucałeś tezy bez żadnej argumentacji. Ogólnie rzecz biorąc do narodowców się nadajesz znakomicie. 

Oczywiście, że argumentowałem, prześledź raz jeszcze dyskusję. To Ty czepiłeś się jednego kryterium w jednym wątku dyskusji i w żaden sposób nie widziałem toku rozumowania, który by - po pierwsze - udowadniał że utrata części terytorium na przestrzeni wielu lat (przy jednoczesnym odzyskaniu tego później z nawiązką) ma być uważana za "złe radzenie sobie" a po drugie w jaki sposób Meksyk bez komunizmu radził sobie lepiej.

 

Tak więc arbitralnie wybrałeś kryterium które akurat Ci pasowało (a które jest wadliwe o czym wspomniał m.in. Koelner) i próbujesz mi teraz wciskać, że to ja wymiguję się od dyskusji. W taki razie mogę Ci powiedzieć, że jesteś zawodowym manipulatorem i idealnie nadawałbyś się do redakcji na Czerskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ależ oczywiście, że się bierze. Problem w tym, że Ty chcesz porównywać płace w różnych gospodarkch o różnych historiach, które stoją w różnych miejscach w rozwoju. Jaki to ma sens? Praca ma taką wartość na jaką ją wycenia rynek, niezależnie od tego czy jesteś w Bangladeszu, Polsce, Włochach czy Luksemburgu. 

Historia nie ma nic do tego :)

Wcześniej mówiłeś, a raczej powtaerzałeś po monetarystach:

"To ile jest warta zależy od tego jak wielu ludzi jest w stanie ją wykonywać, jak dużo pracy trzeba było włożyć w to żeby ją wykonywać"

Wystarczy że fryzjer z bangladeszu przeniesie się do Luksemburga i zacznie zarabiac 1000 razy więcej, jego talent nie wzrosnie, pracowitośc też nie a zaroblki wzrosną dramatycznie.

Dlatego ja twierdzę parafrazujac Twoją wczesniejsza wypowiedż że "to ile praca jest warta zupełnie nie zależy od tego jak wielu ludzi jest w stanie ją wykonywać i jak dużo pracy trzeba było włożyć w to żeby ją wykonywać"

i przykład fryzjera kursującego między Luksemburgiem a Bangladeszem jest na to niezbitym dowodem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiełeś, bo nie chcesz spóbowąć nawet.

Mój wczesniejszy przykład właśnie tłumaczył że płace rosną szybciej niz końcowe ceny.

W jakims wyścigu płac samochody podrożały by trzykrotnie a płace wzrosły by 10-krotnie, wiec samochodów sprzedawałoby się więcej.

Nikt by nie zbankrutował tylko zyski by rosły.

 

Jeszcze raz:

Ponieważ płace są tylko częscią kosztów to ich wzrost nawet 10 krotny nigdy nie podniesie cen samochodów 10-krotnie, do tego musiałby podrożeć też 10-krotnie surowce, maszyny i wszystko inne.

Skoro wszystko inne stoi w miejscu to samochody podrożeją znacznie mniej niz 10 krotny wzrost płac

 

Ale jak rosną Ci płace w gospodarce to rosną CI wszelkie koszty, nie tylko koszty pracy. Przecież w Twoim hipotetycznym przykładzie tak samo rósłby czynsz za wynajem/dzierżawę fabryki, ceny części itd... To oczywiście przy Twoim założeniu, że płace rosłyby w całej gospodarce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że argumentowałem, prześledź raz jeszcze dyskusję. To Ty czepiłeś się jednego kryterium w jednym wątku dyskusji i w żaden sposób nie widziałem toku rozumowania, który by - po pierwsze - udowadniał że utrata części terytorium na przestrzeni wielu lat (przy jednoczesnym odzyskaniu tego później z nawiązką) ma być uważana za "złe radzenie sobie" a po drugie w jaki sposób Meksyk bez komunizmu radził sobie lepiej.

 

Tak więc arbitralnie wybrałeś kryterium które akurat Ci pasowało (a które jest wadliwe o czym wspomniał m.in. Koelner) i próbujesz mi teraz wciskać, że to ja wymiguję się od dyskusji. W taki razie mogę Ci powiedzieć, że jesteś zawodowym manipulatorem i idealnie nadawałbyś się do redakcji na Czerskiej.

Więc zacytuj mi ze swoich postów ARGUMENTY, że:

Polska radziła sobie dobrze

Lepiej niż Meksyk

Komunizm jest sprzeczny z naturą ludzką

Z tą samą naturą ludzką feudalizm sprzeczny nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia nie ma nic do tego :smile:

Wcześniej mówiłeś, a raczej powtaerzałeś po monetarystach:

"To ile jest warta zależy od tego jak wielu ludzi jest w stanie ją wykonywać, jak dużo pracy trzeba było włożyć w to żeby ją wykonywać"

Wystarczy że fryzjer z bangladeszu przeniesie się do Luksemburga i zacznie zarabiac 1000 razy więcej, jego talent nie wzrosnie, pracowitośc też nie a zaroblki wzrosną dramatycznie.

Dlatego ja twierdzę parafrazujac Twoją wczesniejsza wypowiedż że "to ile praca jest warta zupełnie nie zależy od tego jak wielu ludzi jest w stanie ją wykonywać i jak dużo pracy trzeba było włożyć w to żeby ją wykonywać"

i przykład fryzjera kursującego między Luksemburgiem a Bangladeszem jest na to niezbitym dowodem

 

Ale skąd pomysł, że ja mówiłem o płacy nominalnej?! Gdzieś to wyczytał?

 

Praca fryzjera, w przełożeniu na warunki będzie tyle samo warta mniej więcej wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zacytuj mi ze swoich postów ARGUMENTY, że:

Polska radziła sobie dobrze

Lepiej niż Meksyk

Komunizm jest sprzeczny z naturą ludzką

Z tą samą naturą ludzką feudalizm sprzeczny nie jest

Ok proszę:

1) "ustrój gospodarczy i polityczny na poziomie innych państw, to samo prawo i instytucje polityczne/społeczne (tu odsyłam do Historii państwa i prawa polskiego W Uruszczaka)"

2) O rozwoju Meksyku nie rozmawialiśmy w ogóle. Ale z grubsza to państwo ma 200 lat historii, w czasie której m.ni. stracili ogromny i bogaty w złoża teksas, przegrali każdą wojnę którą dało się przegrać, ciągle zmagali się z walkami wewnętrznymi/przewrotami/dyktaturami. Jako tako na "prostą", w znaczeniu że dało się tam żyć wyszłi w latach 70. i 80. kiedy wprowadzili torchę wolnego rynku. Od tamtego czasu pewnie wiesz jak jest. Ogólnie niezbyt kolorowo i nigdy nie byli w stanie stworzyć mocnego w regionie organizmu politycnzego, w przeciwieństwie do Polski. W szczegółach wszystok jest do przeczytania w ogólnie dostępnych źródłach.

3) Myślałem, że z moich postów to wyniało już milion razy, ale ok:

- brak wolności osobistej jednostki

-- brak odpowiedzialności osobistej jednostki

- brak zasady wynikuk zależnego od włożonej pracy

4) Tej tezy nigdy nie stawiałem, z moich postów wynika wręcz coś odwrotnego.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok proszę:

1) "ustrój gospodarczy i polityczny na poziomie innych państw, to samo prawo i instytucje polityczne/społeczne (tu odsyłam do Historii państwa i prawa polskiego W Uruszczaka)"

Nie był taki sam, to jest znowu teza, nie argument i odsyłasz mnie do książki. 

W Anglii na przykład już istniała monarchia parlamentarna, której w Polsce wtedy nie było.

 

2) O rozwoju Meksyku nie rozmawialiśmy w ogóle. Ale z grubsza to państwo ma 200 lat historii, w czasie której m.ni. stracili ogromny i bogaty w złoża teksas, przegrali każdą wojnę którą dało się przegrać, ciągle zmagali się z walkami wewnętrznymi/przewrotami/dyktaturami. Jako tako na "prostą", w znaczeniu że dało się tam żyć wyszłi w latach 70. i 80. kiedy wprowadzili torchę wolnego rynku. Od tamtego czasu pewnie wiesz jak jest. Ogólnie niezbyt kolorowo i nigdy nie byli w stanie stworzyć mocnego w regionie organizmu politycnzego, w przeciwieństwie do Polski. W szczegółach wszystok jest do przeczytania w ogólnie dostępnych źródłach.

Polacy stracili bogaty Śląsk i Pomorze. Poza tym przegrali przez ostatnie 300 lat wszystkie wojny poza jedną. Do tego kilka powstań i także zmagali się z różnego rodzaju dyktatorami. 

 

3) Myślałem, że z moich postów to wyniało już milion razy, ale ok:

- brak wolności osobistej jednostki

-- brak odpowiedzialności osobistej jednostki

- brak zasady wynikuk zależnego od włożonej pracy

 

Nie popadajmy w skrajności, bo PRL nie był żadną Koreą Północną. Zależnie jak definiujesz wolność osobistą, nigdzie jej nie ma, albo była i w PRL.

Jak kogoś zabiłeś, to szedłeś do więzienia - odpowiedzialność była.

Dziadek był inżynierem budowlanym i swoje się dorobił, więc jednak jakaś zasada była. 

 

4) Tej tezy nigdy nie stawiałem, z moich postów wynika wręcz coś odwrotnego.

Czyli Piastowie także wprowadzili niemoralny i niezgodny z naturą ludzką system. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie był taki sam, to jest znowu teza, nie argument i odsyłasz mnie do książki. 

W Anglii na przykład już istniała monarchia parlamentarna, której w Polsce wtedy nie było.

 

Polacy stracili bogaty Śląsk i Pomorze. Poza tym przegrali przez ostatnie 300 lat wszystkie wojny poza jedną. Do tego kilka powstań i także zmagali się z różnego rodzaju dyktatorami. 

 

 

Nie popadajmy w skrajności, bo PRL nie był żadną Koreą Północną. Zależnie jak definiujesz wolność osobistą, nigdzie jej nie ma, albo była i w PRL.

Jak kogoś zabiłeś, to szedłeś do więzienia - odpowiedzialność była.

Dziadek był inżynierem budowlanym i swoje się dorobił, więc jednak jakaś zasada była. 

Czyli Piastowie także wprowadzili niemoralny i niezgodny z naturą ludzką system. 

1) No tak, tylko że mówiliśmy o tym czy dobrze sobie radziliśmy a nie czy byliśmy najlepsi na kontynencie, jest mała różnica, nieprawdaż?

A w tej książce jest wszystko bardzo dokładnie opisane z porównaniem do Europy zachodniej. Nie mam jej w pdf ale jak znajdę to z chęcią Ci wkleję te kilka rozdziałów.

 

2) Lol i porównujesz to do państwa, które przez całą właściwie swoją historię było na skraju upadku/rozpadu? Jak z Tobą mam poważnie rozmawiać skoro jesteś tak oprny na jakiekolwiek fakty i nie zgadzasz się wyłącznie dla niezgadzania się.

 

3) Fajnie masz. Jednak w przypadku 95% społeczeństwa wszyscy mieli mniej więcej to samo bez względu na to ile pracowali i jak byli utalentowani.

 

4) Tak, tylko jak już mówiłem - wówczas to by jedyny znany ustrój, nie było tak rozwiniętej myśli politycznej i społecznej jak w XX w. To tak jakbyś porównywał normy społeczne dziś i 1000 lat temu. Rzecz w tym, że jako ludzkość idziemy do przodu a komunizm wymyślił coś co było w największym stopniu uwstecznieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) No tak, tylko że mówiliśmy o tym czy dobrze sobie radziliśmy a nie czy byliśmy najlepsi na kontynencie, jest mała różnica, nieprawdaż?

A w tej książce jest wszystko bardzo dokładnie opisane z porównaniem do Europy zachodniej. Nie mam jej w pdf ale jak znajdę to z chęcią Ci wkleję te kilka rozdziałów.

 

Ale my w trakcie PRL też sobie dobrze radziliśmy. 

 

2) Lol i porównujesz to do państwa, które przez całą właściwie swoją historię było na skraju upadku/rozpadu? Jak z Tobą mam poważnie rozmawiać skoro jesteś tak oprny na jakiekolwiek fakty i nie zgadzasz się wyłącznie dla niezgadzania się.

 

Czyli mniej więcej jak Polska od czasu powstania Meksyku do dojścia do władzy komunistów - albo była w stanie upadku albo na jego skraju. 

 

3) Fajnie masz. Jednak w przypadku 95% społeczeństwa wszyscy mieli mniej więcej to samo bez względu na to ile pracowali i jak byli utalentowani.

Nie ja, tylko dziadek, który umarł długo przed moim urodzeniem. 

Znowu teza - masz na to jakiś dowód?

 

 

4) Tak, tylko jak już mówiłem - wówczas to by jedyny znany ustrój, nie było tak rozwiniętej myśli politycznej i społecznej jak w XX w. To tak jakbyś porównywał normy społeczne dziś i 1000 lat temu. Rzecz w tym, że jako ludzkość idziemy do przodu a komunizm wymyślił coś co było w największym stopniu uwstecznieniem.

PRL był postępem w stosunku do sanacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale my w trakcie PRL też sobie dobrze radziliśmy. 

 

Czyli mniej więcej jak Polska od czasu powstania Meksyku do dojścia do władzy komunistów - albo była w stanie upadku albo na jego skraju. 

 

Nie ja, tylko dziadek, który umarł długo przed moim urodzeniem. 

Znowu teza - masz na to jakiś dowód?

 

PRL był postępem w stosunku do sanacji. 

1) Tak dobrze, że mieliśmy sztuczny PKB, nic w sklepach i skończyło się bankructwem. Twoja bezwarunkowa miłość do komunizmu mnie przerasta.

2) Aha, czyli teraz będziesz manipulował biorąc pod uwagę tylko ten okres. Z tym, że nawet w nim sa to sytuacje nieporówynywalne bo oni w całym XX w. mieli idealną sytuację do rozwoju - stosunkowo spokojnych sąsiadów, sąsiedztwo i możliwość wymiany handlowej z największą gospodarką świata itd...

3) Eeee... zapytaj kogokolwiek kto żył w tamtych czasach, poczytaj książki? Celem komunizmu było to żeby każdy miał to samo no matter what (z wyjątkiem ludzi należących do parti, ale ta zamożność nie miała nic wspólnego z nakładem pracy). Ogólnie każdy miał mieszkanie, fiata i to mu miało wystarczyć.

4) Co mnie obchodzi Twoja opinia? Wiele razy już o tym mówiłem i nie mam zamiaru się powtarzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.