Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Bredzisława nie było bo był w tym czasie w "krzyżowym ogniu pytań" Gugały na Polsacie. Odbywał właśnie kolejną już "debatę" z usłużnymi dziennnikarzynami, których pytania znane mu były(i jego sztabowcom] od jakiegoś czasu. Parasol ochronny nad umoczonym po pachy (patrz chociażby książka Sumlińskiego nr.1 w Empiku ] prezydentem otwarty szeroko.

 

Kukiz stremowany bo po prostu nie przeszedł nigdy przez ten szereg szkoleń z wystąpień medialnych i erystyki, które fundują partie swoim czołowym wybrańcom. Ludzie widzą i czują jego autentyczność, co stało się jego wielką zaletą w tej kampanii.

 

Zwróćcie proszę na zachowanie naszych pożal się Boże mediów w tej kampanii i w ogóle. Odnoszę wrażenie, że ciągle nie zdajemy sobie sprawy z siły oddziaływania telewizji (internet u nas ciągle jest pod tym względem jeszcze mało istotny] na światopogląd zwykłego obywatela.

Mamy trzy czołowe przekaziory :TVP,Polsat,TVN i to na nich większość Polaków wyrabia sobie pogląd kto jest cacy a kto jest be. Układ tych trzech ośrodków jest wielce specyficzny. TVP zarządzany przez KRRiTV, czyli mianowańców partyjnych zawsze przejmowany jest przez aktualnie rządzących, a Polsat i TVN czyli stacje prywatne, powstałe z biznesów zapoczątkowanych w latach 80 przez SB, dziś w dużej mierze kontynuujące taktykę prekursora PZPRowskiej propagandy Urbana. Firmy Wejchertów i Solorza od początku do dziś naszpikowane były i są funkcjonariuszami poprzebieranymi za dziennikarzy, wytrwale i z uporem wtłaczającymi masom jedynie słuszną wersję historii i aktualnych wydarzeń zgodnie z instrukcją klasyka teorii manipulacji Wołkowa.

 

Tuzy polskiego dziennikarstwa w stylu Lisa, Olejnik, Kuźniara, Pochanke, Kraśki, Gugały czy Morozowskiego nigdzie w cywilizowanym świecie nie mieliby szans na zatrudnienie. Obiektywizm jest im nieznany. Wiernie wykonują wytyczne oficerów prowadzących, nie przejmując się jakimś tam SDP, który może im naskoczyć, mimo że łamią nieustannie wszelkie zasady etyki dziennikarskiej.

 

Pełno w moim otoczeniu osób, które jeśli mają wypowiedzieć się na temat polityki posługują się zasłyszanymi gdzieś np. na TVNie półprawdami. Większość zupełnie nie rozumie (mają to po prostu gdzieś], jak ich pogląd na temat tych lub innych polityków (zwłaszcza w świetle wyborów] jest niesamodzielny i zmanipulowany.

Edytowane przez Masud
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzisz różnicy pomiędzy byciem outsiderem a byciem w sejmie i łączącym się z tym dostępem do mediów, mównicy sejmowej?

 

mównica sejmowa nie jest akurat dobry miejscem PR-owym. masz rację, JOW-y są bez sensu jeśli są dotacje z budżetu dla partii, dlatego to jest warunek JOW-ów.

tak to mamy wewnątrzpartyjne rozgrywki i tam tworzą się partie co jest bardziej praktyczne jak TEA Party w Stanach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał SlaKB Braun zdecydowanie najlepszy, jedyny się pozytywnie wyróżniał z masy tych co 'zrobią nam dobrze jak tylko ich wybierzemy' - mówiących z szybkością karabinu byle tylko sprzedać jak najwięcej pustych haseł. Aha Palikot też się próbował wyróżnić, ale on jest tak żałosny, że ojapi****le.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

debata jak już koledzy przedmówcy wspomnieli bardzo słaba.

Ale podsumowując

 

Najlepiej PR'owo wypadł Duda & Palikot - obaj wyglądali w tej debacie bardzo dobrze, odpowiadali pewnie i wyglądali profesjonalnie.

 

Najlepiej merytorycznie wypadł Wilk - ale brakuje mu zdecydowanie siły przebicia, wolałem go u Korwina. Później ex eaquo Palikot & Korwin, przy czym ten drugi miał bardzo dobrą końcówkę, gorzej wypadł w początkowym etapie. U Palikota jest ten problem, że jest chorągiewką i w żaden sposób nie jestem w stanie uwierzyć w ani jedno słowo, które wypowiada.

Kukiz - tak jak wspomniał Masud, w tej prostocie jest metoda, ale dla mnie to człowiek bez programu, ktory de facto tylko odbiera głosy Korwinowi, w którym widzę większą szansę na realną zmianę. Chyba bliżej mi do teorii spiskowych i opinii, że jego JOW'y bardziej pomogą w utrzymaniu dwupartyjnego statusu quo niż doprowadzą do przełamania zabetonowanego sejmu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróćcie proszę na zachowanie naszych pożal się Boże mediów w tej kampanii i w ogóle. Odnoszę wrażenie, że ciągle nie zdajemy sobie sprawy z siły oddziaływania telewizji (internet u nas ciągle jest pod tym względem jeszcze mało istotny] na światopogląd zwykłego obywatela.

Mamy trzy czołowe przekaziory :TVP,Polsat,TVN i to na nich większość Polaków wyrabia sobie pogląd kto jest cacy a kto jest be. Układ tych trzech ośrodków jest wielce specyficzny. TVP zarządzany przez KRRiTV, czyli mianowańców partyjnych zawsze przejmowany jest przez aktualnie rządzących, a Polsat i TVN czyli stacje prywatne, powstałe z biznesów zapoczątkowanych w latach 80 przez SB, dziś w dużej mierze kontynuujące taktykę prekursora PZPRowskiej propagandy Urbana. Firmy Wejchertów i Solorza od początku do dziś naszpikowane były i są funkcjonariuszami poprzebieranymi za dziennikarzy, wytrwale i z uporem wtłaczającymi masom jedynie słuszną wersję historii i aktualnych wydarzeń zgodnie z instrukcją klasyka teorii manipulacji Wołkowa.

 

Tuzy polskiego dziennikarstwa w stylu Lisa, Olejnik, Kuźniara, Pochanke, Kraśki, Gugały czy Morozowskiego nigdzie w cywilizowanym świecie nie mieliby szans na zatrudnienie. Obiektywizm jest im nieznany. Wiernie wykonują wytyczne oficerów prowadzących, nie przejmując się jakimś tam SDP, który może im naskoczyć, mimo że łamią nieustannie wszelkie zasady etyki dziennikarskiej.

 

Pełno w moim otoczeniu osób, które jeśli mają wypowiedzieć się na temat polityki posługują się zasłyszanymi gdzieś np. na TVNie półprawdami. Większość zupełnie nie rozumie (mają to po prostu gdzieś], jak ich pogląd na temat tych lub innych polityków (zwłaszcza w świetle wyborów] jest niesamodzielny i zmanipulowany.

Skoro tak ci zależy na obiektywiźmie to gdzie elaborat jak to było za rządów PiS?

 

Bo ja pamiętam, że w TVP rządzili tacy ,,obiektywni" dziennikarze jak Pospieszalski, a partyjni aparatczycy doprowadzili nawet do zdjęcia z anteny ,,Gliny" (to jest ewenement żeby zdjąć jeden z lepszych i popularniejszych serial z powodów politycznych).

 

Poza tym propisowskie było Polskie Radio, największe gazety w kraju jak Rzepa, Dziennik i Wprost, no i nieco bardziej niszowe, ale też dość wpływowe media jak TVTrwam, RadioMaryja, Gazeta Polska i Nasz Dziennik.  

 

TVN oczywiście nie sprzyjał PiSowi, ale przecież taki Kazio Karcinkiewicz raczej nie był tam specjalnie źle pokazywany.

 

W Polsacie natomiast praktycznie nie ma programów politycznych i w zasadzie nigdy nie było (poza Lisem parę lat temu). To było zawsze przaśno-rozrywkowa stacja.

 

Czyli Pisiaki w czasie swoich rządów miały większość mediów do dyspozycji, ale jakoś ludzie sobie nie dali sobie wtedy wyprać mózgów, a teraz gdy rządzi PO nagle media miałyby mieć tak ogromny wpływ na wyborców? A może jednak prawda jest nieco inna i chodzi po prostu o to, że PiS jest zbyt nieudolny, by wykorzystać słabości PO? Lepiej jednak wszystko niepowodzenia zwalić na ,,reżimowe media", bo tak jest po prostu łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak ci zależy na obiektywiźmie to gdzie elaborat jak to było za rządów PiS?

 

Bo ja pamiętam, że w TVP rządzili tacy ,,obiektywni" dziennikarze jak Pospieszalski, a partyjni aparatczycy doprowadzili nawet do zdjęcia z anteny ,,Gliny" (to jest ewenement żeby zdjąć jeden z lepszych i popularniejszych serial z powodów politycznych).

 

Poza tym propisowskie było Polskie Radio, największe gazety w kraju jak Rzepa, Dziennik i Wprost, no i nieco bardziej niszowe, ale też dość wpływowe media jak TVTrwam, RadioMaryja, Gazeta Polska i Nasz Dziennik.  

 

TVN oczywiście nie sprzyjał PiSowi, ale przecież taki Kazio Karcinkiewicz raczej nie był tam specjalnie źle pokazywany.

 

W Polsacie natomiast praktycznie nie ma programów politycznych i w zasadzie nigdy nie było (poza Lisem parę lat temu). To było zawsze przaśno-rozrywkowa stacja.

 

Czyli Pisiaki w czasie swoich rządów miały większość mediów do dyspozycji, ale jakoś ludzie sobie nie dali sobie wtedy wyprać mózgów, a teraz gdy rządzi PO nagle media miałyby mieć tak ogromny wpływ na wyborców? A może jednak prawda jest nieco inna i chodzi po prostu o to, że PiS jest zbyt nieudolny, by wykorzystać słabości PO? Lepiej jednak wszystko niepowodzenia zwalić na ,,reżimowe media", bo tak jest po prostu łatwiej.

 

serio porównujesz propagandę medialną pisu (która nie przeczę, że była obecna w tvp - przecież masud pisał, że oni zawsze wspierają rządzących, więc wtf w ogóle) do propagandy po? lolololololol

dla mnie najlepszy wyznacznik to tyrady nt marii kaczyńskiej praktycznie od momentu kiedy lechu został prezydentem, jaka to brzydka, obciachowa itepe. jakoś nie kojarzę nawet nawet 1/10 tego typu tyrad w stosunku do (jeszcze) obecnej pierwszej 'damy', która jest jakieś pierdyliard razy większym pasztetem (tak fizycznie jak i w kwestii 'obycia').

jasne - pierwsza dama to sprawa małej wagi, ale właśnie na takich pierdołach najlepiej widać kwestie propagandowe

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak ci zależy na obiektywiźmie to gdzie elaborat jak to było za rządów PiS?

 

Bo ja pamiętam, że w TVP rządzili tacy ,,obiektywni" dziennikarze jak Pospieszalski, a partyjni aparatczycy doprowadzili nawet do zdjęcia z anteny ,,Gliny" (to jest ewenement żeby zdjąć jeden z lepszych i popularniejszych serial z powodów politycznych).

 

Poza tym propisowskie było Polskie Radio, największe gazety w kraju jak Rzepa, Dziennik i Wprost, no i nieco bardziej niszowe, ale też dość wpływowe media jak TVTrwam, RadioMaryja, Gazeta Polska i Nasz Dziennik.  

 

TVN oczywiście nie sprzyjał PiSowi, ale przecież taki Kazio Karcinkiewicz raczej nie był tam specjalnie źle pokazywany.

 

W Polsacie natomiast praktycznie nie ma programów politycznych i w zasadzie nigdy nie było (poza Lisem parę lat temu). To było zawsze przaśno-rozrywkowa stacja.

 

Czyli Pisiaki w czasie swoich rządów miały większość mediów do dyspozycji, ale jakoś ludzie sobie nie dali sobie wtedy wyprać mózgów, a teraz gdy rządzi PO nagle media miałyby mieć tak ogromny wpływ na wyborców? A może jednak prawda jest nieco inna i chodzi po prostu o to, że PiS jest zbyt nieudolny, by wykorzystać słabości PO? Lepiej jednak wszystko niepowodzenia zwalić na ,,reżimowe media", bo tak jest po prostu łatwiej.

Typowa riposta gościa z klapkami na oczach. Skoro piszę o skandalicznych praktykach w telewizjach "gównego" nurtu to muszę pewnie być wyznawcą kaczyzmu. A mogę samodzielnie pomyśleć (Tobie też polecam], czy to Ci się nie mieści w głowie, hę.

 

Co do JOWów Kukiza to przecież przede wszystkim chodzi mu o to, żeby zlikwidować w końcu chorą, niedemokratyczną sytuację, kiedy obywatel głosuje na kandydata (np.: nr.5 z listy danej partii] a głos idzie w pierwszej kolejności na nr.1, jeśli starczy głosów to na nr.2 itd. W zamyśle JOW chodzi o to, żeby obywatel faktycznie wybierał danego kandydata, a nie listę partyjną ustalaną przez szefostwo partii, do czego faktycznie sprowadza się walka wyborcza. Nie dziwię się medialnej nagonce na JOWy serwowanej przez różnych polityków i innych dyżurnych "specjalistów" telewizyjnych. Każde działanie próbujące naruszyć betonowy układ paraliżujący nasz kraj jest oczerniane automatycznie w mainstreamowych przekaziorach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza opcja by bylo jakby Kukiz zostal prezydentem a Korwin zrobil jakas sensowna partie

Jakie to proste.

 

dla mnie najlepszy wyznacznik to tyrady nt marii kaczyńskiej praktycznie od momentu kiedy lechu został prezydentem, jaka to brzydka, obciachowa itepe. jakoś nie kojarzę nawet nawet 1/10 tego typu tyrad w stosunku do (jeszcze) obecnej pierwszej 'damy', która jest jakieś pierdyliard razy większym pasztetem (tak fizycznie jak i w kwestii 'obycia').

jasne - pierwsza dama to sprawa małej wagi, ale właśnie na takich pierdołach najlepiej widać kwestie propagandowe

To jest bardzo słuszna obserwacja w temacie propagandy w tv. Kaczyńscy byli bez przerwy obrażani, wyśmiewani. Mnie zadziwiło, jak po 10.IV nagle potrafili pokazać Kaczyńską w pozytywnym świetle, jako niesamowitą damę, zajmującą się wieloma sprawami, pomocną i życzliwą, o dużej wiedzy. Do czasu katastrofy było wyśmiewanie. Nie była piękna, no cóż, ale klasy nie można było jej odmówić. Komorowskiej nie pokazują wcale, bo o niej nie da się powiedzieć nic pozytywnego nawet na siłę. Ale czego spodziewać się po ubeckiej córce. Ona nie musi nic mówić, sam jej uśmiech w niektórych sytuacjach wiele wyjaśnia. 

 

A jeśli chodzi o debatę, dodam jedno - jakim cudem niektórzy z tych ludzi zebrali potrzebną ilość podpisów, to mi się w głowie nie mieści. A już ten Tanajno, to dopiero kabaret. Dziwne, że Bęgowskiemu się nie udało, skoro taki typ uzbierał. 

 

Palikot uderza tylko do bardzo wąskiego elektoratu, przez co nigdy nie przebije swego jednostkowego wyniku. Złą drogą idzie i robi z siebie debila. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JOW- to najgłupszy pomysł jaki wymyślono. Wszędzie prowadzi do monopolu władzy w danym rejonie. Proponuje popatrzeć na senat i będziecie wiedzieli jak by wyglądał Sejm.

 

JOW się sprawdzają tylko na poziomie lokalnym i to głównie średnie i małe miasta gdzie rzeczywiście lokalni pasjonaci mogą wywrócić system. Ale już w duzych liczy się szyld a na wioskach liczy się kto kogo zatrudnia i dlatego zawsze PSL niszczy w samorządowych

W dużych miastach prezydenci są nieusuwalni a to taki właśnie JOW , rady miast są niezmienne i tak dalej itp

 

Nie wiem jak ktoś może w ogóle myśleć że to coś zmieni skoro nigdzie nie zmieniło . Zobaczcie jak wygląda to w USA w niektórych stanach czy w Anglii.

No i w JOW to dostajesz nazwisko narzucone z góry przez partię więc to góra będzie decydować kogo wystawia więc demokracja jest jeszcze mniejsza.

 

JOW tylko w miastach od 10 do 200 tys mają sens. Wszędzie indziej konserwują tylko stary układ

 

A co do Korwina to niech mi ktoś wyjaśni czym on Was urzeka skoro facet proponuje samobójstwo Polski

 

A - wyjście z UE praktycznie zabija naszą gospodarkę bo na dzień dobry dostaniemy gorszy rating i nasze oprocentowanie długu wzrośnie. Więc za nic będziemy wydawać kilka mld więcej . Do tego zabraknie nam dopłat z Unii a do tego będziemy mieć ograniczenie eksportu a to główny motor naszej gospodarki. Jedna decyzja i wpadamy w recesję .

B  jego wypowiedzi na temat Putina Ukrainy i tego że to Amerykanie prą do wojny na ukrainie świadczą że facet jest ewidetnie w obecnej sytuacji najgorszą możliwą opcją

 

Ostatnie co potrzebujemy to pro rosyjski polityk i jednocześnie antyunijny. No chyba że ktoś marzy o powrocie do PRLu to ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korwin zrobil jakas sensowna partie

Tak sobie luźno nawiążę. KORWiN to dla mnie nie jest sensowna partia. Podczas rozłamu w KNP popierałem Korwina (tak samo jak poprzednio podczas zamieszania w UPR), ale teraz to jest jakaś kpina. W tej partii jest on, karierowicz Wipler dojmujący wszystko (nawet partyjny "sklepik" z gadżetami) i jakieś dzieci typu Zajączkowska. O gwiazdach Berkowiczu i Banasik nawet nie warto wspominać, bo to są aktorzy, a nie profesjonalne kadry. Żadnych sensownych zasobów ludzkich! W tym kontekście wierzę, że w plotce, jakoby Wipler chciał zaprosić do KORWiNy Adama Hoffmana, jest sporo prawdy.

 

O tym, jak mało Korwina w KORWiNie niech świadczy chociażby logo. JKM od zawsze pisał i gadał, że "korona musi być zamknięta, bo inaczej oznacza brak suwerenności". Bach! Wipler wybiera logo z otwartą koroną. Zapytali Korwina skąd takie logo, to przyznał, że "to yest pomyzł Pszemka".

 

Po debacie Cookies wygarnął JKM, że złamał ich UMOWĘ, zawartą przy jakichś ludziach innych, wedle której mający mieli się wspierać, a przed wyborami ten mający mniejsze poparcie miał poprzeć drugiego. Ja wiem, że JKM ma EGO większe niż planeta Ziemia, ma full level PYCHY, co pośrednio przyczyniło się do rozwalenia UPR i KNP, ale zawsze powtarza, że "umów należy dotrzymywać". Jeżeli to co napisał Cookies to prawda, to JKM nie ma już cienia wiarygodności jak dla mnie.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek Wilk - najlepszy kandydat. Człowiek, który spełnia niemal wszystkie kryteria. Począwszy od tych błahych jak prezencja, sposób wypowiedzi do tych ważniejszych jak pomysł na ten kraj. Niemniej wolałbym Wilka jako Premiera bo tam zdziałać będzie mógł znacznie więcej. 

Kukiz - nie ufam mu jak Palikotowi. Poza tym poza tymi JOW-ami nie ma nic sensownego do powiedzenia. Poparcie zbija tylko na tym, że zachowuje się na salonach jak zwykły szary obywatel wzięty z ulicy i dobrze krzyczy. Poza tym kojarzy się jako człowiek odcięty od władzy wielu ludziom.

Korwin - nie, nie i jeszcze raz nie. Korwina widziałbym natomiast w koalicji rządzącej z Wilkiem. 

Tanajno - demokracja bezpośrednia jest zajebistym rozwiązaniem ale w społeczeństwie dużo mniejszym. Już na temat tego, że demokracja nie jest systemem idealnym (prosty przykład- dwóch ludzi z IQ20 ma więcej głosów niż jeden inteligentny). nie chcę się wypowiadać bo to temat na wielką debatę i poza tym niestety prowadzący do szufladkowania ludzi. 

Palikot - ....

Ogórek - fajna laska, ale ona nadaje się max na jakiegoś ministra kultury czy tym podobnego bez znaczenia niemal. 

Jarubas - ha ha ha. 

Duda - mniejsze zło w drugiej turze. 

Komorowski - stchórzył, olał ludzi itp. Dla mnie jego brak w tej debacie to kpina i hańba, którą ciężko będzie mu zmyć. Chociaż jeśli go wybiorą to będzie miał to głęboko w dupie :)

Kowalski - zbyt nacjonalistyczne podejście do gospodarki. Oczywiście zgadzam się z jego wieloma postulatami, ale w obecnych czasach to nie przejdzie. 

 

Braun - niestety ale takim sposobem to on nigdzie nie dojdzie. Zaraz zaczną się ataki, że to antysemita itp. Do tego mimo iż sam jestem więżący, uważam, że bez zmiany samego kościoła katolickiego nie można stawiać go jako podwaliny państwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ely

 

1) Przeciez UE to jest nowoczesny komunizm. Na razie nie ma sensu wychodzic, ale za kilka lat to wszystko samo sie rozpadnie.

 

2) Ukraina jest lustrzanym odbiciem Jugosławii. Może z tym wyjatkiem, ze Jugosławia była krajem bogatszym. Czy tam USA przypadkiem nie miało troche za uszami? Dlaczego 20 lat pozniej ma juz nie miec?

 

PS. Nie jestem za Korwinem, nie wybieram sie na wybory. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek Wilk - najlepszy kandydat. Człowiek, który spełnia niemal wszystkie kryteria. Począwszy od tych błahych jak prezencja, sposób wypowiedzi do tych ważniejszych jak pomysł na ten kraj. Niemniej wolałbym Wilka jako Premiera bo tam zdziałać będzie mógł znacznie więcej. 

 

Kukiz - nie ufam mu jak Palikotowi. Poza tym poza tymi JOW-ami nie ma nic sensownego do powiedzenia. Poparcie zbija tylko na tym, że zachowuje się na salonach jak zwykły szary obywatel wzięty z ulicy i dobrze krzyczy. Poza tym kojarzy się jako człowiek odcięty od władzy wielu ludziom.

 

Korwin - nie, nie i jeszcze raz nie. Korwina widziałbym natomiast w koalicji rządzącej z Wilkiem. 

 

Tanajno - demokracja bezpośrednia jest zajebistym rozwiązaniem ale w społeczeństwie dużo mniejszym. Już na temat tego, że demokracja nie jest systemem idealnym (prosty przykład- dwóch ludzi z IQ20 ma więcej głosów niż jeden inteligentny). nie chcę się wypowiadać bo to temat na wielką debatę i poza tym niestety prowadzący do szufladkowania ludzi. 

 

Palikot - ....

 

Ogórek - fajna laska, ale ona nadaje się max na jakiegoś ministra kultury czy tym podobnego bez znaczenia niemal. 

 

Jarubas - ha ha ha. 

 

Duda - mniejsze zło w drugiej turze. 

 

Komorowski - stchórzył, olał ludzi itp. Dla mnie jego brak w tej debacie to kpina i hańba, którą ciężko będzie mu zmyć. Chociaż jeśli go wybiorą to będzie miał to głęboko w dupie :smile:

 

Kowalski - zbyt nacjonalistyczne podejście do gospodarki. Oczywiście zgadzam się z jego wieloma postulatami, ale w obecnych czasach to nie przejdzie. 

 

Braun - niestety ale takim sposobem to on nigdzie nie dojdzie. Zaraz zaczną się ataki, że to antysemita itp. Do tego mimo iż sam jestem więżący, uważam, że bez zmiany samego kościoła katolickiego nie można stawiać go jako podwaliny państwa. 

 

Czy ja wiem, ja jakoś specjalnie wierzący nie jestem, ale mnie tak ujął podczas tej debaty + wykład o gwiezdnych wojnach, że rozważam głosowanie na niego (widać, że koleś ma beke z tego, co jest całkiem naturalnym zachowaniem w trakcie TAKICH wyborów).

 

Wilk może i merytoryczne jest najlepszy, ale charyzmy ma tyle co moja nauczycielka biologii z LO (a była to najnudniejsza osoba z jaką miałem styczność w trakcie mojej edukacji). Idealny do tych grup eksperckich postulowanych przez kilku kandydatów - niech siedzi w back-office i dłubie sobie w tych formułkach prawnych (chociaż chyba każdy obawia/domyśla się, że te grupy eksperckie to będzie po prostu banda kolesi reprezentujących słuszną, wg danego kandydata, opcję).

 

Też nie czaję zachwytów nad Korwinem. Koleś ma przygotowanych jakieś 10 stałych formułek (przywoływanie Hitlera to top topów i jego 'final solution' na każdą okazję), które powtarza jak mantrę, zmieniając dobór słów od czasu do czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ely

 

1) Przeciez UE to jest nowoczesny komunizm. Na razie nie ma sensu wychodzic, ale za kilka lat to wszystko samo sie rozpadnie.

 

2) Ukraina jest lustrzanym odbiciem Jugosławii. Może z tym wyjatkiem, ze Jugosławia była krajem bogatszym. Czy tam USA przypadkiem nie miało troche za uszami? Dlaczego 20 lat pozniej ma juz nie miec?

 

PS. Nie jestem za Korwinem, nie wybieram sie na wybory. 

 

Ale jakieś dowód że UE to komunizm czy tylko taki slogan? Bo jakoś przedsiębiorcy uważają inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle to wiecie co jest pierwszym krokiem do naprawy systemu wyborczego? Nie JOW-y a zlikwidowanie NIEZGODNEGO Z KONSTYTUCJĄ progu wyborczego. W konstytucji jasno jak byk stoi, że wybory powinny być bezpośrednie i przede wszystkim PROPORCJONALNE. W wypadku progu wyborczego proporcjonalność wyborów jest zaburzana. Wystarczy spojrzeć na wynik wyborów z 2011 roku i podział mandatów:

PO - 39,18% głosów - 45,00% mandatów - powinni mieć 180 mają 207
PiS - 29,89% głosów - 34,13% mandatów - powinni mieć 137 maja 157

4,3% głosów oddanych na partie, które znalazły się poza sejmem poszły się, że tak powiem jebać. A to jest 20 mandatów poselskich. 

W obecnych wyborach patrząc na to jak kształtują się sondaże (pomijam to jak są przeprowadzane, że powinny być zabronione) to mamy taką sytuację (sondaż pierwszy z brzegu TSN dla Wiadomości):

PO - 34% 
PiS - 27%
SLD - 6% 
Korwin - 5%

to daje 72%! 19% ludzi nie wie na kogo głosować i nawet zakładając, że głosują na partie, które wchodzą do sejmu to 9% obecnie na partie poza sejmowe to gdzie są te mandaty? 

(wiem, że uproszczone, bo może być tak, że te 19% rozłoży się dla PSL itp i poza sejmem znowu zostanie 5% głosów jak w poprzednich wyborach). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.