Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

1. Invitro - przeciez jest tyle biednych dzieci, które czekają tylko na adopcje. Dlaczego ludzie, ktorych Pan Bóg nie pobłogosławił dziećmi wola wybierać Invitro zamiast adopcji? Nie mogę tego zrozumieć. U mnie w pracy koleżanka nie mogła mieć dzieci. Razem z mężem adoptowali od razu bliźniaki. I to jest piękne. Każdy ma do czego innego polowanie. Czemu ludziom tak ciężko to zaakceptować?

2. Ja głosowałem na PiS mimo, że nie wierzyłem w te 500 zł. Przesadzily inne kwestie I nieudolność PO. Jestem ojcem trójki dziewczynek :)

 

Wysłane z mojego Q5 przy użyciu Tapatalka

Może i piękne ale i często nierealne

Nie mówię tego na swoim przykładzie bo jestem dumnym ojcem, ale kiedyś, przed Antkiem rozmawialiśmy "co by było gdyby". My z żoną rozwazylibysmy in vitro i adopcję, ale np moja znajoma powiedziała że ona by "obcego dzieciaka" nie, zaakceptowala i nie pokochala.

 

Teraz po kilku latach sam się nad tym zastanawiam i nie wiem czy w przypadku adopcji (która kiedyś nawet planowaliśmy) byłbym w stsnie pokochać to d,iecko tak jak Antosia i być sprawiedliwy wobec tej dwójki

To nie jest łatwe i można w ten sposób tylko dziecko skrzywdzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie po to człowiek męczy i robi na dziecko, bo chować cudze. Jak myślisz - dlaczego ludzie mają taki problem ze zdradami seksualnymi?

 

 

jaki problem? :D

 

ogólnie Lorak ma rację odnośnie genów. ale sam znam przykład gościa, który miał 3 dzieci  i jedną pasierbicę. dziwnym trafem najlepszy kontakt miał właśnie z pasierbicą ponieważ ją rozpieszczał i jakoś im się tak wytworzyły relacje (nie chodzi mi o seks ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

geny.

Nie zawsze. In vitro robią także w przypadku gdy plemniki faceta są bezwartościowe. Biorą wtedy nasienie od innego dawcy i zapładniają kobietę. 

 

Poza tym ucieka nam jedno - największa dyskusja o in vitro podnosi się wtedy, gdy mówimy o REFUNDACJI tego zabiegu z ukradzionych podatnikom pieniędzy w ramach NFZ :) To jest podstawowy problem. Nie dość, że utrzymujemy TVP, Kaczora, Sfetru i Tuska, to jeszcze mamy płacić za takie rzeczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze. In vitro robią także w przypadku gdy plemniki faceta są bezwartościowe. Biorą wtedy nasienie od innego dawcy i zapładniają kobietę. 

 

Poza tym ucieka nam jedno - największa dyskusja o in vitro podnosi się wtedy, gdy mówimy o REFUNDACJI tego zabiegu z ukradzionych podatnikom pieniędzy w ramach NFZ :smile: To jest podstawowy problem. Nie dość, że utrzymujemy TVP, Kaczora, Sfetru i Tuska, to jeszcze mamy płacić za takie rzeczy?

 

Dlatego, że wciąż mamy niski przyrost naturalny i tak naprawdę płacisz za ratowanie tej sytuacji. Wg szacunków, 20 lat refundowania in vitro to ok. 100 tyś. obywateli więcej.

 

To oczywiście część problemu, bo potem to dziecko trzeba jeszcze wyżywić i wychować, co w Polsce nie jest takie łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że wciąż mamy niski przyrost naturalny i tak naprawdę płacisz za ratowanie tej sytuacji. Wg szacunków, 20 lat refundowania in vitro to ok. 100 tyś. obywateli więcej.

Jakieś źródło dla tych prognoz? Chyba nie magdalenaśroda.com? :D

 

Teraz nie ma refundacji in vitro a idzie wyż jak nic co widać w szkołach rodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że wciąż mamy niski przyrost naturalny i tak naprawdę płacisz za ratowanie tej sytuacji. Wg szacunków, 20 lat refundowania in vitro to ok. 100 tyś. obywateli więcej.

 

To oczywiście część problemu, bo potem to dziecko trzeba jeszcze wyżywić i wychować, co w Polsce nie jest takie łatwe.

Akurat w krajach, które mają refundowane in vitro, tak się poprawił przyrost naturalny, że hej...

 

A wystarczyłoby pójść za radami Kościoła, zakazać środków antykoncepcyjnych i efekty przejdą Twoje najśmielsze oczekiwania :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiej się. Farmakologiczne środki antykoncepcyjne czynią takie spustoszenie w ciele kobiety, że często prowadżą do niepłodności i np. cukrzycy (osobiście znam jedną laskę, którą to dotknęło). W życiu bym nie prosił swojej kobiety, żeby takie świństwo brała. To nie tylko "wbrew naturze", to po prostu świadczy o niesamowitym egoizmie. "huy, że ci to szkodzi, łykaj bo chcę zaruchać bez konsekwencji".

 

EDIT

 

Jakim trzeba być pokręconym, żeby takie bzdury pisać... Mógłby zaoferować przechowanie kilkudziesięciu w swojej chacie jak jest taki troskliwy.

 

12509731_928704910539536_499050434992928

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki owszem plany PiS były znane dlatego też ją bym w życiu na nich głosu nie oddał

Zauważ jednak ze ludzie, poza twardym elektoratem, to chorogiewki które były za awsem, SLD, pisem, po i teraz znów za pisem. Lecą tam gdzie im ktoś obieca 500 zł a o polityce, programie itd nie mają bladego pojęcia

Nie znaczy to jednak ze w tak drazliwych kwestiach nie są potrzebne konsultacje społeczne, czyli coś o co wiecznie PiS miał pretensje do po

 

Jasne, zgadzam się że w tego typu kwestiach powinny być konsultacje społeczne. Tylko też musisz wziąć pod uwagę, że większość ludzi obecnie nie ma pojęcia na czym polega procedura in vitro i karmieni są półprawdami typu "jak to może być złe skoro daje ludziom szczęście" czy "przecież to jest żeby się więcej dzieci rodziło, należy to popierać" etc... Jestem nawet w stanie uwierzyć, że ponad połowa Polaków obecnie to popiera, ale nigdy w życiu nie uwierzę w to, że gdyby mieli pełnię informacji na ten temat byłoby tak samo.

 

Coś z innej beczki:

1935808_10153406130064366_46308282806894

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wystarczyłoby pójść za radami Kościoła, zakazać środków antykoncepcyjnych i efekty przejdą Twoje najśmielsze oczekiwania :nevreness:

 

Oczywiście. A cała reszta znajdzie dzieci w kapuście :)

 

Jakieś źródło dla tych prognoz? Chyba nie magdalenaśroda.com? :grin:

 

Teraz nie ma refundacji in vitro a idzie wyż jak nic co widać w szkołach rodzenia :smile:

 

W Polsce jest potencjał na ok. 5 000 urodzeń z in vitro rocznie. Przyznam się bez bicia, że po poszperaniu takie szacunki wydają się mocno optymistyczne. Ale nawet jeśli tych dzieciaków byłoby łącznie 30 000, to i tak warto. W końcu to więcej Nas, Polaków :)

 

Uff, to mnie uspokoiłeś z tymi szkołami rodzenia :)

 

W Singapurze średnia pensja wynosi około 14 tysięcy złotych, w Nigerze 30 złotych. Jeden z tych krajów ma największą na świecie dzietność, drugi najmniejszą. Dopasuj je. 

 

Ty musisz mieć bajkowe życie. Wszystko w Twoim świecie jest takie proste :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jinks, no z tymi szkołami rodzenia to mnie też zaskoczyło, bo akurat mnie i Żonę to interesuje :D Przynajmniej w Bydgoszczy oblężenie, a wciąż powstają nowe placówki. 

 

Co do in vitro i sposobów na zwiększenie przyrostu. Może jestem małej wiary, ale nie wierzę, że jakieś czynniki socjalne czy refundacja jakiegoś sposobu zapłodnienia może istotnie wpłynąć na wskaźniki demograficzne. Widać to na przykładzie Szwecji. Wszystko "za darmo", nawet książki w szkole. In vitro też dostępne. I co? I demografia leży.

 

Co może naprawdę pomóc to powrót do tradycyjnych wartości rodzinnych. Takie słowa jak "rodzina", "wierność", "ojciec", "matka", które próbują zniszczyć lewaccy ideowcy nadając im często fałszywy zakres znaczeniowy lub ośmieszając jako ciemnogród.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jinks, no z tymi szkołami rodzenia to mnie też zaskoczyło, bo akurat mnie i Żonę to interesuje :grin: Przynajmniej w Bydgoszczy oblężenie, a wciąż powstają nowe placówki.

 

Gratulacje i dużo zdrowia życzę :)

 

 

Co do in vitro i sposobów na zwiększenie przyrostu. Może jestem małej wiary, ale nie wierzę, że jakieś czynniki socjalne czy refundacja jakiegoś sposobu zapłodnienia może istotnie wpłynąć na wskaźniki demograficzne. Widać to na przykładzie Szwecji. Wszystko "za darmo", nawet książki w szkole. In vitro też dostępne. I co? I demografia leży.

 

Co może naprawdę pomóc to powrót do tradycyjnych wartości rodzinnych. Takie słowa jak "rodzina", "wierność", "ojciec", "matka", które próbują zniszczyć lewaccy ideowcy nadając im często fałszywy zakres znaczeniowy lub ośmieszając jako ciemnogród.

 

In vitro to tylko jedno z narzędzi i nikt rozsądny nie opiera się na nim planując politykę demograficzną. Kropla w morzu potrzeb. Szwecja to ciekawy przykład, bo jeszcze kilka lat temu mieli baby boom, a teraz nieciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.