Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

 Wątpię, że tak myślą. To raczej tylko Twoja projekcja ich umysłu.

 

A nie mogą tak myśleć z jednego prostego powodu - bo na PiS mogą głosować, mogą oglądać swoja telewizję, mogą chodzić do kościoła. Więc choćby z tego powodu nie jest możliwe uważanie, że polski układ to jakaś mafia mająca wszędzie swoje macki etc... To byłoby za proste.

 

A ja myślę, że mogą. Zwróć uwagę, że dla wielu z nich nawet odmowa umieszczenia krzyża na środku ulicy była atakiem na Kościół. Najlepszy na świecie szef MSZ też ostatnio opowiadał o walce ze wszelkimi przejawami religii. Podejrzewam, że sam w to wierzy.

 

Z resztą Twojego posta zgadzam się.

 

Ale to się akurat słyszy sporo od rodziców i dziadków. Mimo wszystko większość Polaków w tamtych czasach żyło.

 

Zależy tylko, po której stronie barykady byli rodzice i dziadkowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza Polaków na temat lat 45-89 w Polsce jest porażająco niska. Nie ukrywam, że moja również. W szkole zwykle nie wychodzi się poza tematykę 2 wojny światowej, bo nie starcza czasu i właściwie społeczeństwu na temat tamtych czasów można aktualnie wmówić wszystko.

Jest dobrze, jak się dojedzie do 2WŚ. Najczęściej kończy się na początku XX wieku niestety. Nigdy nie ukrywałem, że najbardziej interesowała mnie historia od drugiej wojny właśnie, ale z tej tematyki musiałem sam się douczać od małego dzieciaka.

 

W LO była bardzo duża szansa, że wejdziemy już w lata 40., ale nauczycielka była zakochana w Piłsudskim, na którego straciliśmy ogrom czasu, i przy okazji obrzydziła mi typa do granic możliwości chyba...

 

dlatego powinno sie uczyc historii w druga strone - od czasow wspolczesnych do starozytnosci

To jest akurat głupota. 

 

Moim zdaniem sposób byłby prosty - dużo mniej starożytności, na którą przeznaczone jest za wiele czasu. Średniowiecze też jest za mocno ciśnięte. 

 

Chyba, że coś się zmieniło od czasu mojej nauki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałem coś tak głupiego. A siedzę w internecie codziennie dużo czasu.

 

A co wiedzą o jakichkolwiek innych czasach? Spytaj się dowolne 10 osób o takie daty jak:

powstanie listopadowe, powstanie styczniowe,Kircholm, zjednoczenie Polski, powołanie ONZ, potop

Sam nie znam dat bitwy pod Kircholmem, ani potopu ( szwedzkiego czy biblijnego? :playful: ) . Brak tej wiedzy nie ma żadnego wpływu, moim zdaniem, na postrzeganie rzeczywistości. To, jak z PRL staliśmy się  IIIRP ma ogromne znaczenie dla aktualnego postrzegania rzeczywistości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie takich, co nie zadaja w ogole pytan. Pokazuje to jak latwo jest takim delikwentem sterowac.

Te pytania muszą mieć przecież sens, bo doszukiwanie się spisku w śmierci prawie każdej osoby publicznej trąci paranoją.

 

 

Kilka przykładów z listy ofiar seryjnego samobójcy, którą tacy jak ty przesyłają sobie od kilku lat:

 

Marek Dulinicz – specjalista w dziedzinie archeologii średniowiecza, zastępca dyrektora Instytutu Archeologii i Etnologii PAN do spraw naukowych. Miał na czele grupy archeologów jechać do Smoleńska badać teren katastrofy. Zginął razem z żoną w wypadku samochodowym.

 

Krzysztof Knyż – operator Faktów, który razem z Wiktorem Baterem był na miejscu katastrofy. Zmarł w Moskwie na sepsę.

 

bp. Mieczyslaw Cieślar – duchowny, był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB. Twierdził że już po katastrofie TU – 154 otrzymał smsa od jednego z pasażerów – ks. Adama Pilcha. Zginął w wypadku samochodowym.

 

 

Mamy zatem jakiegoś archeologa, o którym nikt wcześniej nie słyszał, pracownika żydowsko-niemieckiej telewizji i jakiegoś kleche, który słyszy głosy  esemesuje ze zmarłymi. Te trzy osoby łączy jedynie to, że mają baardzo luźny związek ze Smoleńskiem i nie zmarli w sposób naturalny. Tylko na tej podstawie autor listy sugeruje, że coś wiedzieli, albo mieli możliwość się dowiedzieć i dlatego musieli umrzeć. Naciągane jak ch*j, ale dużo ludzi nielubiących Tuska w to wierzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pytania muszą mieć przecież sens, bo doszukiwanie się spisku w śmierci prawie każdej osoby publicznej trąci paranoją.

 

 

Kilka przykładów z listy ofiar seryjnego samobójcy, którą tacy jak ty przesyłają sobie od kilku lat:

 

Marek Dulinicz – specjalista w dziedzinie archeologii średniowiecza, zastępca dyrektora Instytutu Archeologii i Etnologii PAN do spraw naukowych. Miał na czele grupy archeologów jechać do Smoleńska badać teren katastrofy. Zginął razem z żoną w wypadku samochodowym.

 

Krzysztof Knyż – operator Faktów, który razem z Wiktorem Baterem był na miejscu katastrofy. Zmarł w Moskwie na sepsę.

 

bp. Mieczyslaw Cieślar – duchowny, był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB. Twierdził że już po katastrofie TU – 154 otrzymał smsa od jednego z pasażerów – ks. Adama Pilcha. Zginął w wypadku samochodowym.

 

 

Mamy zatem jakiegoś archeologa, o którym nikt wcześniej nie słyszał, pracownika żydowsko-niemieckiej telewizji i jakiegoś kleche, który słyszy głosy  esemesuje ze zmarłymi. Te trzy osoby łączy jedynie to, że mają baardzo luźny związek ze Smoleńskiem i nie zmarli w sposób naturalny. Tylko na tej podstawie autor listy sugeruje, że coś wiedzieli, albo mieli możliwość się dowiedzieć i dlatego musieli umrzeć. Naciągane jak ch*j, ale dużo ludzi nielubiących Tuska w to wierzy.

Siergiej Tretiakow - były agent rosyjskiego wywiadu, który przeszedł na stronę USA. Zmarł 13 czerwca 2010 roku. Najpierw poinformowano, że zadławił się podczas posiłku, kolejna wersja mówi o ataku serca. Włoscy dziennikarze utrzymywali, że śmierć byłego szpiega „miała związek z katastrofą smoleńską”.

Eugeniusz Wróbel – wiceminister transportu, wykładowca na Politechnice Śląskiej, jeden z najlepszych w Polsce znawców komputerowych systemów sterowania lotem. Eugeniusz Wróbel poddawał w wątpliwość to, czy szczątki na lotnisku Siewiernyj to wrak TU – 154, zmarł trzy dni przed ogłoszeniem raportu MAK. Oficjalnie poinformowano, że zabił Go i poćwiartował własny syn a następnie wrzucił do Zalewu Rybnickiego.

Grzegorz Michniewicz – dyrektor generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, członek rady nadzorczej PKN Orlen. Jego ciało znaleziono wiszące 23 grudnia 2009 roku a więc w dniu, w którym do Polski wrócił remontowany w Rosji TU – 154, który później rozbił się w Smoleńsku. Grzegorz Michniewicz miał dostęp do najbardziej poufnych informacji i dokumentów.

Generał Sławomir Petelicki - były dowódca jednostki "Grom". Znaleziony martwy 16 czerwca 2012 roku. Ostro krytykował ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych i opieszałość polskiego rządu przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy w Smoleńsku. Zmarł na skutek ran postrzałowych.

 Dariusz Szpinieta - ekspert i prezes spółki lotniczej Ad Astra Executive Charter SA. Zawodowy pilot, instruktor pilotażu, wielki miłośnik lotnictwa. Kilkakrotnie wypowiadał się w mediach na temat katastrofy smoleńskiej, mówiąc że lot TU – 154 był lotem wojskowym. Szpinieta zawiadomił również prokuraturę o podejrzeniu korupcji w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. W roku 2011, został znaleziony martwy w łazience, podczas wakacji w Indiach, choć jego towarzysze twierdzili, że przed powieszeniem był w dobrym humorze.

Jerzy Urbanowicz - był m.in pracownikiem kontrwywiadu, gdzie zajmował się kryptografią i teleinformatyką. W 2012 r. został sekretarzem komitetu organizacyjnego konferencji poświęconej badaniom katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku metodami nauk ścisłych. Był też m.in członkiem Rady Naukowej Instytutu Polska Racja Stanu im. Lecha Kaczyńskiego. Urbanowicz był również współautorem raportu, mówiącego że PKW korzysta z rosyjskich serwerów, a co za tym idzie, że służby rosyjskie mogą wpływać na wyniki wyborów w Polsce. Naukowiec chorował na serce, zmarł dzień po ujawnieniu raportu.

Remigiusz Muś – technik pokładowy JAK-a 40, który wylądował w Smoleńsku tuż przed TU – 154. Otwarcie mówił, że słyszał przez radio, jak kontrolerzy lotów zezwolili załodze prezydenckiego samolotu zejść na 50 metrów. Prokuratura od razu poinformowała, że było to samobójstwo. 

Dr inż. Włodzimierz Abramowicz (1952-2012) - Jeden z najlepszych na świecie specjalistów od zagadnień kontaktowych, czyli zderzenia obiektów takich jak samoloty, statki, samochody, z którego dokonań i programów zderzeniowych korzystały dziesiątki firm na świecie. Dokładnie ktoś taki (np we współpracy ze śp ministrem Wróblem), kto powinien wyjaśnić nam, co się stało w Smoleńsku. I chciał wyjaśnić.

Abramowicz chciał zweryfikować wyniki prac prof Biniendy, wykorzystując inny program. Nie zdążył – śmierć w III RP ma zawsze „perfect timing”. Zmarł nagle, jak wielu innych, szczególnie po 10/04. Czy ktoś wie jak? W sieci (podobnie jak w przypadku red Knyża) – poza nekrologiem i skromnym wpisem na stronie „Instytutu pojazdów” – cisza. Wybitny naukowiec, lat 50, znika z powierzchni ziemi. Dlaczego brak nawet zdjęć?

 

Dolliczając Twoich trzech to jest to chyba pełna lista tzw. tajemniczych śmierci związanych z katastrofą smoleńską. Związek czesci z nich z katastrofą bardzo naciągany.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co masz na myśli, większości ludzi wydawałoby się wtedy, że nie grzeszą. Ogólnie wielu katolików ma teraz taką tendencję do interpretowania pewnych reguł po swojemu i usprawiedliwiania się przed sobą. W Niemczech coś takiego jak spowiedź już praktycznie nie istnieje, w Polsce też coraz rzadziej ludzi chodzą do spowiedzi, bo... nie grzeszą.

 

Stanowisko Kościoła jest jasne. Nie dla invitro w każdej formie. A jeśli ktoś chce być nieformalnym schizmatykiem, to być może zaakceptuje tę wersję jeden na jeden. Myślę, że znajdzie się całkiem sporo takich osób.

 

Nie chodzi o stosowanie. Episkopat powinien wyraźnie powiedzieć, że nie jest to dozwolone i sprawa byłaby załatwiona. A tego typu kompromisowe rozwiązanie dawałoby szanse korzystania z in vitro niewierzącym, bez firmowania przez państwo zabójstwa/skazania na wieczny niebyt czlowieka.

 

A ja myślę, że mogą. Zwróć uwagę, że dla wielu z nich nawet odmowa umieszczenia krzyża na środku ulicy była atakiem na Kościół. Najlepszy na świecie szef MSZ też ostatnio opowiadał o walce ze wszelkimi przejawami religii. Podejrzewam, że sam w to wierzy.

 

Z resztą Twojego posta zgadzam się.

 

Mimo wszystko tego typu akcje do margines. A co do Waszczykowskiego - myślę, że mu bardziej chodzi o wpływ ideologii promowanych w UE na Kościół. Jak ktoś lubi dramatyzować to nazwie to walką z wszelkimi przejawami religii. Ktoś spokojniejszy powie, że to niebezpieczna laicyzacja i odcinanie się od korzeni Europy (które doprowadziły ją do miejsca w którym jest). Według mnie obydwie wypowiedzi mieszczą się w granicach demokratycznego dyskursu.

 

Aha, jeszcze ważna sprawa przeciwko temu, że jakaś znaczna część widzi w Polsce totalny układ - większość wyborców PiS pamięta czasy PRLu, a zwykle i stanu wojennego - więc mają odpowiednie porównanie (chociażby w kwestii zwalczania Kościoła).

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no, no...

 

Tylko wstrząs czy zwrot w polityce migracyjnej? Jak Niemcy zareagują na zbiorowe napaści na tle seksualnym na masową skalę za które odpowiedzialni są mężczyźni "o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej".

 

( http://fakty.interia.pl/raporty/raport-imigranci-z-afryki/informacje/news-zwrot-w-polityce-wobec-uchodzcow-ten-dzien-przejdzie-do-hist,nId,1951864 )

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o stosowanie. Episkopat powinien wyraźnie powiedzieć, że nie jest to dozwolone i sprawa byłaby załatwiona. A tego typu kompromisowe rozwiązanie dawałoby szanse korzystania z in vitro niewierzącym, bez firmowania przez państwo zabójstwa/skazania na wieczny niebyt czlowieka.

 

 

Episkopat wielokrotnie podkreślał, ze in vitro nie jest dozwolone według nauczania KK. 

 

No, no, no...

 

Tylko wstrząs czy zwrot w polityce migracyjnej? Jak Niemcy zareagują na zbiorowe napaści na tle seksualnym na masową skalę za które odpowiedzialni są mężczyźni "o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej".

 

( http://fakty.interia.pl/raporty/raport-imigranci-z-afryki/informacje/news-zwrot-w-polityce-wobec-uchodzcow-ten-dzien-przejdzie-do-hist,nId,1951864 )

Gorzej, że Niemcy będą teraz coraz bardziej cisnąć, żeby rozprowadzić swój problem po Europie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzej, że Niemcy będą teraz coraz bardziej cisnąć, żeby rozprowadzić swój problem po Europie.

 

A mnie się wydaje, że Niemcy zauważyli, że to nie są żadni imigranci tylko (w większości, żeby nie było, że każdy) zwykła hołota i nieroby. Nawet Leszek Miller nie ma już złudzeń... "Zdaniem Leszka Millera do Europy nie napływają uchodźcy, a imigranci ekonomiczni. – Mamy do czynienia z migracją ekonomiczną, a nie uchodźcami. Uchodźcy są w Turcji, Libanie w Jordanii, w obozach i nie mają pieniędzy na to, żeby się przedrzeć do Europy – uznał."

(źródło: http://telewizjarepublika.pl/miller-dziwie-sie-feministkom-ktore-nie-reaguja-na-wydarzenia-w-kolonii,28186.html )

 

Episkopat wielokrotnie podkreślał, ze in vitro nie jest dozwolone według nauczania KK. 

Episkopat to miękkie buły :rolleyes-new:  Powinna być ekskomunika z grzebanie przy zarodkach i już, a nie takie rozmiękczanie tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te pytania muszą mieć przecież sens, bo doszukiwanie się spisku w śmierci prawie każdej osoby publicznej trąci paranoją.

 

 

Kilka przykładów z listy ofiar seryjnego samobójcy, którą tacy jak ty przesyłają sobie od kilku lat:

 

Marek Dulinicz – specjalista w dziedzinie archeologii średniowiecza, zastępca dyrektora Instytutu Archeologii i Etnologii PAN do spraw naukowych. Miał na czele grupy archeologów jechać do Smoleńska badać teren katastrofy. Zginął razem z żoną w wypadku samochodowym.

 

Krzysztof Knyż – operator Faktów, który razem z Wiktorem Baterem był na miejscu katastrofy. Zmarł w Moskwie na sepsę.

 

bp. Mieczyslaw Cieślar – duchowny, był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB. Twierdził że już po katastrofie TU – 154 otrzymał smsa od jednego z pasażerów – ks. Adama Pilcha. Zginął w wypadku samochodowym.

 

 

Mamy zatem jakiegoś archeologa, o którym nikt wcześniej nie słyszał, pracownika żydowsko-niemieckiej telewizji i jakiegoś kleche, który słyszy głosy  esemesuje ze zmarłymi. Te trzy osoby łączy jedynie to, że mają baardzo luźny związek ze Smoleńskiem i nie zmarli w sposób naturalny. Tylko na tej podstawie autor listy sugeruje, że coś wiedzieli, albo mieli możliwość się dowiedzieć i dlatego musieli umrzeć. Naciągane jak ch*j, ale dużo ludzi nielubiących Tuska w to wierzy.

Problem jest taki, ze ja go w zaden sposob nie powiazalem z jakims Tuskiem i z jakims Smolenskiem. Zadaje pytania, bo lubie. Jak chcesz z kims/czyjas dziwna smiercia to powiazac, to proponuje to powiazac ze Zbrojewska. 

 

I tak z calym szacunkiem, jesli Ty uwazasz, ze te pytania nie maja sensu, to tylko pokazuje, ze maja one sens :)

 

PS. Ta lista smolenska jest czasem naciagania, czasem nie, fajnie, ze sie natrudziles i znalazles 3 nazwiska, ktore probowales nieudolnie wysmiac/zdyskredytowac. Niemniej jednak jak mam do czegos to porownywac, to tylko i wylacznie do Wrobla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Episkopat wielokrotnie podkreślał, ze in vitro nie jest dozwolone według nauczania KK. 

 

 

Chodzi mi bardziej o to żeby w razie takiego kompromisu skupiał się na wyjaśnieniu wiernym, że to co jest dozwolone prawem =/= zgodne z nauczaniem Kościoła. Jednocześnie wówczas oczekiwałbym od KK cichej akceptacji takiego rozwiązania (tzn. tłumaczenie katolikom, że oni nie mogą, z jednoczesnym zaakceptowaniem takiego stanu prawnego).

 

Bo mimo wszystko KK musi być bezwzględny i trzymać poprzeczkę wysoko jedynie jeżeli chodzi o swoich wyznawców. Jeżeli chodzi o prawo państwowe to powinien akceptować rozwiązania akceptowalne (tzn. nie uderzające w podstawowe wartości KK jak np. życie człowieka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi bardziej o to żeby w razie takiego kompromisu skupiał się na wyjaśnieniu wiernym, że to co jest dozwolone prawem =/= zgodne z nauczaniem Kościoła. Jednocześnie wówczas oczekiwałbym od KK cichej akceptacji takiego rozwiązania (tzn. tłumaczenie katolikom, że oni nie mogą, z jednoczesnym zaakceptowaniem takiego stanu prawnego).

 

Bo mimo wszystko KK musi być bezwzględny i trzymać poprzeczkę wysoko jedynie jeżeli chodzi o swoich wyznawców. Jeżeli chodzi o prawo państwowe to powinien akceptować rozwiązania akceptowalne (tzn. nie uderzające w podstawowe wartości KK jak np. życie człowieka).

Gdyby KK skupiał się na tym, co jest niedozwolone przez Kościół, a co dozwolone prawem, to zaczęłoby to wygladać na jakąś obsesję stanu duchownego. Już widzę te kazania o prezerwatywach, seksie analnym, seksie pozamałżeńskim, masturbacji, trójkątach, aborcji, invitro, tabletkach, krążkach, spiralach, plastrach Stanowisko Kościoła jest jasne i ciągle podkreślane, nie ma innej drogi do poczęcia dziecka niż małżeński akt seksualny. Tzn. możesz uprawiać seks tylko z żoną bez zabezpieczeń z finałem w jej łonie 

, nie urągając jej godności i nie narażając zdrowia (stąd seks analny jest np. zabroniony, a oralny nie). 

 

 

 

O chronieniu nienarodzonych dzieci w KK jest mowa ciągle i bez przerwy, w Radiu Maryja każdy różaniec jest w tej intencji, episkopat wydał w ciągu ostatnich 3 lat przynajmniej 4 dokumenty potępiające in vitro, papież też kilkukrotnie przedstawiał swoje stanowisko. Ponadto mamy rozdział Kościoła od państwa, więc Kościół nie musi się zgadzać z prawem państwowym, choć musi go przestrzegać.

 

 

A mnie się wydaje, że Niemcy zauważyli, że to nie są żadni imigranci tylko (w większości, żeby nie było, że każdy) zwykła hołota i nieroby. Nawet Leszek Miller nie ma już złudzeń... "Zdaniem Leszka Millera do Europy nie napływają uchodźcy, a imigranci ekonomiczni. – Mamy do czynienia z migracją ekonomiczną, a nie uchodźcami. Uchodźcy są w Turcji, Libanie w Jordanii, w obozach i nie mają pieniędzy na to, żeby się przedrzeć do Europy – uznał."

(źródło: http://telewizjarepublika.pl/miller-dziwie-sie-feministkom-ktore-nie-reaguja-na-wydarzenia-w-kolonii,28186.html )

 

Episkopat to miękkie buły :rolleyes-new:  Powinna być ekskomunika z grzebanie przy zarodkach i już, a nie takie rozmiękczanie tematu.

Właśnie to mam na myśli, że zauważyli, zamkną granicę i jak się nie pospieszymy to uchodźcy będą koczować w przyszłe wakacje w Zgorzelcu...

 

Episkopat nie może nałożyć ekskomuniki. Poza tym, przynajmniej jeśli chodzi o ordynariuszy, to ekskomunika jest nakładana na konkretną osobę, a nie na wszystkie osoby, które dopuściły się jakiegoś czynu.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fluber

 

Jako "akceptację" nie mam na myśli szanowania prawa (bo to jak zauważyłeś jest obowiązkiem jakie by ono nie było, z wyłaczeniem sytuacji skrajnych) ani zmieniania poglądu KK w tej kwestii. Po prostu według mnie dobrze byłoby przestać wałkować temat w razie wypracowania tego kompromisu. Myślę, ze to byłoby z korzyścią dla wszystkich i wszystkich zadowalało. Wiem, że KK w kwestii doktryny nie może iść na ustępstwa, ale już w kwestii mocy akcentów stawianych na pewne sprawy - tak. I tego typu pragmatyzm byłby według mnie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktokwiek z was ma kloppt z poczeciem dziecka? Albo chocby zna kogoś kto latami bezskutecznie stsra sie o dziecko?

Zdajecie sobie sprawę jak Ci ludzie cierpią? Co ma im pomóc? Kalendarzyk? Czy moze to 500zł na dziecko?

Nie wiem czy uznacie mnie za heretyka zresztą mam to gdzieś. Wg m ie kwestia aborcji w przypadku gwaltu i in vitro to dwie sprawy, które Kościół powinien poważnie rozważyć

Nie jest to odcbodzenie od tradycji Europy, bo takowej nie ma. Można głęboko wierzyć w Boga i jednocześnie popierać te dwie sprawy.

Kto dał wam prawo decydować kto jest bardziej wierzący?

Niech ktoś do mnie podejdzie i ma odwagę mi to powiedzieć w twarz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fluber

 

Jako "akceptację" nie mam na myśli szanowania prawa (bo to jak zauważyłeś jest obowiązkiem jakie by ono nie było, z wyłaczeniem sytuacji skrajnych) ani zmieniania poglądu KK w tej kwestii. Po prostu według mnie dobrze byłoby przestać wałkować temat w razie wypracowania tego kompromisu. Myślę, ze to byłoby z korzyścią dla wszystkich i wszystkich zadowalało. Wiem, że KK w kwestii doktryny nie może iść na ustępstwa, ale już w kwestii mocy akcentów stawianych na pewne sprawy - tak. I tego typu pragmatyzm byłby według mnie na miejscu.

Masz na myśli coś w tym stylu?

 

http://natemat.pl/62987,rewolucja-w-sprawie-in-vitro-przewodniczacy-episkopatu-sprawe-trzeba-uregulowac-brak-przepisow-jest-gorszy

 

Nie za bardzo rozumiem, jakiego stanowiska oczekujesz od KK. Przecież niewierzący i tak się nie będą tym przejmować, a zadaniem episkopatu i KK jako takiego jest "zbawienie jak największej liczby dusz", więc o żadnym pragmatyzmie nie może byc w tej kwestii mowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.