Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Dwie rzeczy zrobiły nam taki wzrost w tych latach:

1) Wydatki rządowe, które się rozdęły strasznie (+ masa długu ukryta po samorządach o czym się nie mówi a wkrótce może być to poważny problem). To jest w ogóle przyczyna dla której Europa na papierze idzie do przodu. Gdyby nie życie ponad stan od dawna byłaby na równi pochyłej. Kredyt ogólnie jest fajny, ale opieranie wzrostu na długu to jest chory pomysł który kiedyś skończy się tak tragicznie, że ludzie naprawdę wyjdą na ulicę. Ale nie z czerwonymi kartkami albo plakatami ale widłami i siekierami.

2) Archaiczny system nadzoru bankowego i ogólnie finansowego, który był zaprojektowany jeszcze w latach 90. Przez cały czas mówiło się że blokuje wzrost (i tak było bo zachodnie gospodarki były oparte bardziej na miękkich środkach nadzoru i lepiej w czasach wzrostu na tym wychodziły), a po kryzysie okazało się, że jednak jest fajny i trzeba z niego czerpać.

3) Stosunkowo niewielki rozwój rynku kapitałowego w PL. U nas w prawie właściwie sekurytyzacja jest niemożliwa a te złożone produkty które sekurytyzowały zatrute sub-primowe kredyty z USA w ogóle nie trafiły niemal na nasz rynek.

4) Duży rozpęd naszej gospodarki, która miała (i ma) wciąż spory potencjał jeżeli chodzi o nowe usługi i inwestycje (można powiedzieć, że nie dotykami jeszcze głową o sufit podczas gdy państwa zachodnie powoli muszą podnosić strop)

 

PiS też na pewnych rzeczach skorzysta. W przyszłym roku jak inflacja będzie koło 1,5% to wzrost może i wynieść 4%. Szczególnie te 500+ popchnie nasze PKB. A te falgowe pomysły Morawieckiego, nawet jeżeli to zrealizują to i tak inne rządy będą z tego korzystać a nie ten. Ogólnie w kwestiach gospodarczych jak ktoś nie przegnie (np. jak w Grecji) tak że aż jebnie to wszystko się samo kręci siłą inercji. Stabilny wzrościk, wraz ze wzrościkiem rośnie limit wydatków, dług się roluje a PKB rośnie. I tak w kółko. Tylko, że na takiej inercji wzrost zawsze będzie ograniczony (ale stabilny).

 

Tylko, że jak już kiedyś rozmawialiśmy - PKB nie jest aż tak przydatny. W gospodarkach wolnorynkowych może i liczy sukces, ale zbiorczy jednostek a nie wspólnoty. Więc posługiwanie się nim miałoby sens tylko gdyby każdy miał równe szanse. U nas ich nie ma bo nie każdy jest Kulczykiem i dostaje Ciecha za półdarmo, nie każdy może wyprowadzać gigantyczne zyski bezkarnie do Luksemburga i nie każdy jest pewien, że urząd skarbowy nie będzie go chciał nazajutrz udupić. Taki mamy klimat.

E tam. Masz wykres i jak jest zysk odpowiedni to możesz przerzucić zysk do Luksemburga.... To kwestia masy majątkowej a nie polityki. Dziś dosyć łatwo założyć spółkę na Słowacji gdzie podatki też mają inna stawkę. To kwestia systemu a nie tego kto rządzi lub czy ma nazwisko Kulczyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że jak już kiedyś rozmawialiśmy - PKB nie jest aż tak przydatny. W gospodarkach wolnorynkowych może i liczy sukces, ale zbiorczy jednostek a nie wspólnoty. Więc posługiwanie się nim miałoby sens tylko gdyby każdy miał równe szanse. U nas ich nie ma bo nie każdy jest Kulczykiem i dostaje Ciecha za półdarmo, nie każdy może wyprowadzać gigantyczne zyski bezkarnie do Luksemburga i nie każdy jest pewien, że urząd skarbowy nie będzie go chciał nazajutrz udupić. Taki mamy klimat.

Nie zapominaj, że w tym klimacie PiS stał się najbogatszą polską partią, a Rydzyk zbudował swoje imperium.

 

A przykład z odprowadzaniem zysków do Luksemburga trochę infantylny, bo przecież ten problem nie dotyczy tylko Polski. W Szwajcarii, Lichteinstainie czy Luksemburgu swoje dochody przed fiskusem ukrywa tysiące obywateli Francji, Włoch, śmietanka Hollywood i czołowi sportowcy świata, a zakładanie spółek na Panamie czy Wyspach Dziewiczych to dość powszechna praktyka. 

Zwykły John Smith takiego myku nie zrobi, zatem niczym nie różni się od zwykłego Jana Kowalskiego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ignazz i Artlan

 

Może z przykładem 2 i 3 nie do końca się łączy 1 (bo te 2 są legalne a tamten to przestępstwo) ale wszystkie są oznakami patologii.

 

I tak faktem jest że ze wszystkich państw wyprowadzają zyski. Tylko dziwnym trafem z Polski najwięcej a za rządów PO to tylko rozkwitło (podczas gdy w krajach zachodnich było uszczelniane bo na ograniczenia w przepływie kapitału ze względu na interes fiskalny TFUE pozwala).

http://gf24.pl/zrobieni-na-szaro-zagraniczne-korporacje-wyprowadzaja-pieniadze-z-polski/

http://www.gfintegrity.org/report/illicit-financial-flows-from-developing-countries-2004-2013/

http://www.gfintegrity.org/wp-content/uploads/2015/12/IFF-Update_2015-Final.pdf

http://awronka.nazwa.pl/txt/txthtml/Gigantyczny_transfer_kapitalu.htm

http://mises.pl/wp-content/uploads/2015/10/Benedyk_Luka-w-CIT-czyli-kr%C3%B3tka-historia-46-miliard%C3%B3w2.pdf

 

Więc nie dość, że jesteśmy najbiedniejsi to jeszcze nas najbardziej rżną.

.

Problem w tym, że PO traktowała wielkie korporacje jako dobro narodowe i szansę na osobisty awans społeczny w przyszłości. Ciężko jest efektywnie rządzić mając tego typu podejście.

 

PiS stał się najbogatszą partią w tym klimacie bo z braku laku ludzie na nich głosują. Przeciętny człowiek który chce żyć w uczciwym państwie mając do wyboru sektę i mafię wybierze sektę.

 

A co do sukcesu prywatnego - ja nie twierdzę że jego nie można osiągnąć. Można i wiele osób to robi. Rzecz w tym, że taki realny, duży sukces gospodarczy w Polsce jest reglamentowany przez magdalenkowy układ gdzie zostało postaniowione, która część społeczeństwa będzie posiadała kapitał a które będzie dziadować przez najbliższe 50 lat ciułając od 10. do 10.

 

Ja też na swoją sytuację nie narzekam i nigdy nie narzekałem. Ale ostatnią rzeczą jaką byłbym w stanie zrobić komentując sytuację polityczną, gospodarczą i każdą inną jest niewychylanie nosa za własną miedzę i ocenę Polski przez swoją sytuację. Tak długo jak długo państwo jest wspólnotą takie podejście będzie prowadziło tylko do tragicznych skutków.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luki

 

Ale wg danych z Luksemburga to akurat tylko kilka polskich firmów( bodajże 3) podpisało umowy specjalne z rządem Luksemburga na specjalne stawki podatkowe a problem dotyczy głównie korporacji amerykańskich i angielskich. Raczej nie bardzo wiem jak sobie powiązałeś Po z wypływem pieniędzy. Bo jaki mamy wpływ na to że rząd Luksemburga w ten sposób zaczął walczyć z kryzysem że dogadał sie pod stołem z korporacjami na specjalne stawki podatkowe?

 

@ Rappar

Jak to nie mieliśmy bańki skoro ceny mieszkań od 2000 do 2006 wzrosły 2-3 krotnie a od tego czasu spadły o 30% . U nas było bardzo podobnie jak gdziekolwiek może z tą różnicą że u nas trudniej było o kredyt. Poza tym żaden kraj Europy środkowej nie miał rozwinietego systemu bankowego ani Węgrzy ani Czesi ani Słowacy wiec jak wyjaśnisz że Polska rozwijałą się o wiele szybciej od  nich ( w Portugalii bańki na budownictwie też nie było czy Grecji a kryzys ich sieknął i to okrutnie) . A Węgry których drogą teraz Pis kroczy wręcz się zwinęły i z kraju bogatszego od Polski w 2007 są teraz krajem biedniejszym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Węgry których drogą teraz Pis kroczy wręcz się zwinęły i z kraju bogatszego od Polski w 2007 są teraz krajem biedniejszym

tu się chyba nie zgodzę, bo według danych IMF węgry w 2009 nie tylko zanotowały mniejszy spadek, ale też prawie co roku mają ~taki sam wzrost przy nieco wyższym PKB per capita.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ely, rzecz w tym, że w czasach rządów PO nastąpił rozkwit wyprowadzania zysków. A co z tym robić - jak już mówiłem - TFUE zezwala na wyjątki od swobody przepływu kapitału jeżeli uzasadnionym interesem który ma być przez to chroniony jest interes fiskalny państwa. Niemal NIC w tej kwestii nie zostało zrobione (niemal bo w tamtym roku była lekka nowela CIT, jak zwykle zresztą spóźniona i łatwa do ominięcia). 

 

Wyjściem w pewnym zakresie na pewno byłaby klauzula obejścia prawa. 8 lat mieli na jej stworzenie i nie stworzyli. Dalej - skoro CIT nie działa to może skorzystać z pomysłów podatku obrotowego? Wtedy te wszystkie sztuczki z zawieraniem umów a państwami pod stołem i kupowaniem w innych państwach bogusowych usług przestałoby mieć rację bytu. To tylko pomysły. Po to jest to ciula pana ta władza, żeby ona zajomowała się rozwiązywaniem problemów, czyż nie?

 

Problem polega na tym, że w czasach PO nic się nie dało zrobić (słynny imposybilizm). Nie dało się tego, nie dało się tamtego, a przede wszystkie nie można było naruszyć interesu wielkich korporacji.

 

Co do rozkradania - przecież rozwój kraju nie wyklucza jego rozkradania. No i słynne "rozkradanie" nie musi polegać tylko i wyłącznie np. na sprzedawaniu majątku państwowego po zaniżonych cenach (co dzięki Bogu za czasów PO już nie mogło się tak często zdarzać jak w latach 90. bo oni posprzedawali już raczej tylko "resztówki"), ale też na wyprowadzaniu pieniędzy z publicznych instytucji (tak jak to robiła fundacja pro civili z WATu - takie coś nigdy by się nie mogło zdarzyć bez patronatu władzy) czy po prostu graniu przeciwko interesowi własnego kraju (czy to na arenie miedzynarodowej czy nie przeprowadzając żadnych reform w kraju). Do tego dołóż kradzież pieniędzy z OFE w obawie przed niemożnością dalszego zadłużania się.

 

No i jak wyżej zostało wskazane - nam ten rozwój fundował przede wszystkim historyczny cash flow z ue (i nasze wydatki). Prawdopodobnie już nigdy nie będziemy mieli takich wydatków na infrastrukturę jak przed euro. Akurat się to zbiegło z kryzysem i dziei temu zamiast tych -1 mieliśmy +2, czy +3.


Aha, jak już bierzemy pod uwagę GDP to polecam brać pod uwagę tylko z uwzględnieniem siły nabywczej pieniądza i per capita. (GDP PPP per capita). W innym razie mało mówi ten wskaźnik.


http://data.worldbank.org/indicator/NY.GDP.PCAP.PP.CD?order=wbapi_data_value_2014+wbapi_data_value+wbapi_data_value-last&sort=desc

 

Z Węgrami idziemy mniej więcej łeb w łeb. Oni ciut zbiednieli na kryzysie, ale to tylko i wyłącznie z powodu mniejszych wydatków (nawet proporcjonalnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale wówczas żadnym danym nie można ufać bo tez na sto pro nie wiemy czy choćby metodologia zbierania i przetwarzania danych ze zwykłego gdp jest poprawna. A ten miernik jest o tyle lepszy że dokladnie pokazuje bogactwo państw pod katem konsumpcji czyli cos co ludzie z bogactwem właśnie utozsamiaja. No i zderzajac te listę gdp ppp per capita z doświadczeniem życiowym, czyli w szczególności obserwowanym poziomem i stylem zycia poszczególnych społeczeństw wydaje się ze jest blizsza prawdzie niż suche gdp per capita

Ogólnie - metodologia przyjmowana przez bank światowy i inne podobne instytucje jest aprobowana przez nazwijmy to nowoczesną naukę ekonomii i statystyki. Ciężko to podważać bez jakichś silnych argumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

argument z autorytetu jest do niczego Luki. sam wiesz, że tutaj od dobrania koszyka towarów zależy bardzo dużo (w necie można znaleźć grafiki, które "udowadniają", że według PPP za PO ludzie się bogacili albo biednieli) i dlatego też bez tej informacji, jakie rzeczy bierze się pod uwagę trudno coś takiego traktować poważnie. chyba że znajdziesz konkretnie opisany koszyk, wtedy będzie całkiem inna gadka ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest tylko argument z autorytetu. Jak już mówiłem, ten ranking jest mniej więcej zgodny z "eye testem" zamożności, przynajmniej europejskich społeczeństw. 

 

Zakładając jednak, że to tylko argument z autorytetu:

1) Tak jak mówiłem - wówczas wszelkie dane są o kant d rozbić - a jednak ekonomia się nimi posługuje i w wielu kwestiach tą są dane mające bezpośredni wpływ na zdarzenia gospodarcze

2) Musi wystarczać - oni tworzą na podstawie wieloletnich badań i analiz (np. takich ja tu http://web.worldbank.org/WBSITE/EXTERNAL/DATASTATISTICS/ICPEXT/0,,contentMDK:20742904~pagePK:60002244~piPK:62002388~theSitePK:270065~isCURL:Y,00.html) określony konstrukt przeciętnego człowieka, kupującego pewne produkty. Zapewne nie ma na świecie realnie żyjącej osoby, która by odpowiadała temu konstruktowi. Ale to jest kompromis na który trzeba się zgodzić, bo oczekujemy nie dokładnych wyników, ale ogólnych, tylko i wyłącznie dla celów porównawczych.

 

Jakakolwiek dyskusja o metodologii opracowywania tych danych wymagałaby siedzenia latami w tym temacie. Nieracjonalne ekonomicznie byłoby się w to zagłębiać skoro ktoś to zrobił i jest to powszechnie akceptowane*.

 

*I brak jest lepszych propozycji.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze że nie bardzo rozumiem

Wywiady zawsze są autoryzowane

Może gdybym mógł zobaczyć calosc a nie tylko jakiś krótki urywek, specjalnie tak wycięty żeby robił wrazenie

Rozbawiło mnie słowo "cenzuruj" :D Mimo wszystko to fajna sprawa dla ludzi, którzy ślepo wierzą w "neutralność mediów państwowych".

 

Ale masz rację, ten filmik to nic nadzwyczajnego poza tym, że układa się w niezłą całość z występami Komora, który bez legendarnej suflerki i przygotowanego tekstu wypadał jak kompletny buc i tłumok. Doświadczyłem tego, bo facet był, już jako eks-, na rocznicowym spotkaniu w moim miejscu pracy i prezentuje się naprawdę bardzo, bardzo słabo bez przygotowania (mowa z kartki była spoko, ale w kuluarach jakby z trudem składał zdania, patrzył na ludzi zagubiony i przestraszony, ogólnie aż mi go szczerze żal było). Byłem na paru spotkaniach z politykami i kontrast z gościem z TV nigdy nie był tak bardzo na minus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos neutralności mediów publicznych to dostało się ostatnio krysce pawlowiczowej za napisanie że media tskowe nie są i każdy robi je pod siebie

Po czym wylalo się na nią mnóstwo hejtu

 

A ja przyznam szczerze, że chyba pierwszy raz w historii jej różnego rodzaju wypowiedzi się z s.p.(p)osiol zgadzam

Powiedziała wprost to co każdy wie, po kiego gnata udawać że jest inaczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w sumie ten spór o "pluralizm" głęboko w dupie, bo gorszego gówna niż w tv publicznej nie ma.

Co to zmieni?

Ramowke?

Pewnie będzie więcej religijnych gniotow plus jakieś pierdoly o zabach

 

Przy czym papka dla plebsu w postaci zerznij moja starą albo romantyczny rolnik szuka... To robi hajs więc wspólnie z reklamami zostanie

 

A jedyny minus jest taki że teraz bede musiał za to zapłacić abonament!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.