Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wielka-Brytania-z-ustawowym-zakazem-deficytu-budzetowego-3424413.html

 

jakby PiS uchwalił coś takiego z miejsca mają moje poparcie

 

a rozwalanie SC może im się czkawką odbić - efekty tego możemy już poznać za rok lub dwa w postaci afer itp

biorąc pod uwagę fakt iż PiS z tego co tu ktoś pisał przeglosowal zwiększenie deficytu na ten i kolejny rok to mogą się Twojego poparcia nie doczekać ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wielka-Brytania-z-ustawowym-zakazem-deficytu-budzetowego-3424413.html

 

jakby PiS uchwalił coś takiego z miejsca mają moje poparcie

 

a rozwalanie SC może im się czkawką odbić - efekty tego możemy już poznać za rok lub dwa w postaci afer itp

PiS to raczej przeciwna opcja, niestety... jak zresztą PO. Miasta zadłużone, kraj zadłużony. Odbije się to na nas prędzej czy później. W sejmie tylko Kukiz i wolnościowi ludzie z jego ugrupowania (np. Jacek Wilk) mówią o tym problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o to ze były ustawiane konkursy bo były ale o to że Pis obniża standardy bo jednak przedtem nie można było od 5 lat należeć do partii i jednak był wymóg doświadczenia zawodowego

Ale nie wszystkie były o co czasem zresztą były jazdy w szeregach PO i jednak sam wymóg doświadczenia sprawiał że wybierano wśród swoich ale jednak kompetentnych a teraz po prostu PIS będzie wrzucał członków partii bez doświadczenia i trudno to nazwać zmianą na lepsze

 

( ale co ciekawe posłowie Pisu uważają że dzięki tym zmianom będzie w końcu można zatrudniać specjalistów)

 

A gadanie że ktoś rozkradał państwo to kwestia dość arbitralna biorąc pod uwagę że Polska za czasów PO urosła o 25% a UE w czasie tego okresu ma przyrost równy 0,2% i poza Polską tylko 5 krajów urosło ponad 5 % ( Szwecja Słowacja Malta i Austria)

Kradzież to ładne hasło ale to bardziej odczucia ludzi niż realne fakty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest, że ZAWSZE wraz z kolejnym rządem ktoś przekonuje, że poprzedni był taki fajny? :) Piszesz, że Polska urosła w czasie rządów PO. A ja pamiętam jak po aferach rządu AWSu wybory wygrał Miller i już wtedy wszyscy mówili, że dopiero będzie źle. Jak było - wiemy. Gdy jednak wybory wygrali zbratani wówczas Tusk z Kaczyńskim szybko niektórzy zaczęli mówić, że za Millera poprawiły się finanse, że Jerzy Hausner obcinał wydatki itd. Potem PO, afery zajadane szczawiem przez ludzi i kawiorem przez władzę i nagle się okazuje, że to znów było spoko, a teraz jest źle.

 

Wniosek? Trzeba było zostawić AWS-UW :D Chociaż niestety nie pamiętam, co mówili gdy do władzy doszli Krzaku z Buzkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o to ze były ustawiane konkursy bo były ale o to że Pis obniża standardy bo jednak przedtem nie można było od 5 lat należeć do partii i jednak był wymóg doświadczenia zawodowego

Ale nie wszystkie były o co czasem zresztą były jazdy w szeregach PO i jednak sam wymóg doświadczenia sprawiał że wybierano wśród swoich ale jednak kompetentnych a teraz po prostu PIS będzie wrzucał członków partii bez doświadczenia i trudno to nazwać zmianą na lepsze

 

( ale co ciekawe posłowie Pisu uważają że dzięki tym zmianom będzie w końcu można zatrudniać specjalistów)

 

A gadanie że ktoś rozkradał państwo to kwestia dość arbitralna biorąc pod uwagę że Polska za czasów PO urosła o 25% a UE w czasie tego okresu ma przyrost równy 0,2% i poza Polską tylko 5 krajów urosło ponad 5 % ( Szwecja Słowacja Malta i Austria)

Kradzież to ładne hasło ale to bardziej odczucia ludzi niż realne fakty

Polska jest krajem rozwijającym się i w tym okresie miała przyrost na poziomie Rwandy, Mozambiku, czy Malawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska jest krajem rozwijającym się i w tym okresie miała przyrost na poziomie Rwandy, Mozambiku, czy Malawi.

po pierwsze - skąd bierzesz dane?

po drugie i najważniejsze - porównuj podobne z podobnym. polska na tle nowych krajów UE czy też byłych komunistycznych wypada bardzo dobrze (chyba tylko jedno państwo lepiej)pod względem PKB w okresie rządów PO. to jest fakt, więc mówienie o ruinie w tym kontekście jest niepoważne.

I za PO nastąpiło znaczne spowolnienie wzrostu w porównaniu do poprzednich lat.

kryzys, w którym i tak polska radziła sobie ZNACZNIE lepiej niż większość europy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze - skąd bierzesz dane?

po drugie i najważniejsze - porównuj podobne z podobnym. polska na tle nowych krajów UE czy też byłych komunistycznych wypada bardzo dobrze (chyba tylko jedno państwo lepiej)pod względem PKB w okresie rządów PO. to jest fakt, więc mówienie o ruinie w tym kontekście jest niepoważne.

 

kryzys, w którym i tak polska radziła sobie ZNACZNIE lepiej niż większość europy.

http://www.africaneconomicoutlook.org/en/country-notes/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kryzys w Polskę nie uderzył. A to nie zasługa PO, bo wtedy nie była u władzy. A że nie uderzył w nią, to siłą rzeczy radziła sobie lepiej.

uderzył. spadki były też w polsce, lecz nie tak duże.

 

a dla polski fluber?

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osiem lat to nie jest krótki okres (poza tym co jest w takim razie lepszym wyznacznikiem oceny?). ale już abstrahując od oceny rządu, to czepiam się przede wszystkim twojego argumentu, który nie trzyma się kupy.

8 lat to długi okres i dlatego wychodzi 25%. Gdyby wzrost PKB z dwóch lat rządów PIS utrzymał się w kolejnych sześciu, to osiągnąłby poziom 68%. Polska od 1992 roku zawsze notuje wzrost PKB

 

Najlepszym wyznacznikiem oceny są wybory :nevreness:

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ fluber

 

A to jakiś wielki problem policzyć sobie PKB z roku nr 1 rządów PO i roku nr 8 i to w sumie dla każdego kraju UE

 

Jakieś 30 minut liczenia

Polska za dwuletniego okresu PIS była na 7 miejscu pod względem wzrostu. Polska za rzadów PO miała 25 druga Słowacja 11 Malta 10 Austria i Szwecja po 6 Niemcy bodajże 5 a reszta między -2 a +1

@ Rappar

 

Argumenty jak zwykle od czapy. Polska w dobie globalnej wioski i dużej wymiany międzynarodowej zawsze będzie dotknięta kryzysem kiedy nasi główni odbiorcy takowy odczuwają. U nas też był rozwinięty system bańkowy ( i to nie pomyłka) i mieliśmy podobnie gwałtowny przyrost wartości mieszkań i domów ale po prostu Polska jako jedyna w UE miała tak duży wzrost w takim okresie ( większy zakumulowany niż USA czy JAponia). Więc tak się zapytam na bazie czego oceniasz że kryzys Polskę ominął?

 

Ba Polska po raz pierwszy notuje dużą górkę w handlu zagranicznym a więc więcej eksportujemy niz importujemy więc powtarzam kryzys rozkradanie i ruina to bardziej hasła w głowach ludzi niż realny pogląd na sytuację. To już prędzej Węgrzy mają taki problem

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Rappar

 

Argumenty jak zwykle od czapy. Polska w dobie globalnej wioski i dużej wymiany międzynarodowej zawsze będzie dotknięta kryzysem kiedy nasi główni odbiorcy takowy odczuwają. U nas też był rozwinięty system bańkowy ( i to nie pomyłka) i mieliśmy podobnie gwałtowny przyrost wartości mieszkań i domów ale po prostu Polska jako jedyna w UE miała tak duży wzrost w takim okresie ( większy zakumulowany niż USA czy JAponia). Więc tak się zapytam na bazie czego oceniasz że kryzys Polskę ominął?

Ależ nie ominął, bo wzrost nas znacznie spadł. Po prostu nie mieliśmy tak rozwiniętego systemu bankowego i bańki jak to miało miejsce na zachodzie, dlatego kryzys nie uderzył nas bezpośrednio, tylko pośrednio. A że Polska cały czas notuje wzrost, to kryzys był tylko jego zmniejszeniem, a nie cofnięciem. Ot - Polska w 2007 7,2% wzrost, w 2008 3,9%. Spadek o 3,2%. Niemcy w 2007 3,3%, w 2008 1,1. Spadek o 2,2. No ale u nas tak dużo spadek wiąże się w dużym stopniu właśnie z dojściem do władzy poprzedniej ekipy, która ładnie podkopała podwalina ogromnego polskiego wzrostu i nas zadłużyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ nie ominął, bo wzrost nas znacznie spadł. Po prostu nie mieliśmy tak rozwiniętego systemu bankowego i bańki jak to miało miejsce na zachodzie, dlatego kryzys nie uderzył nas bezpośrednio, tylko pośrednio. A że Polska cały czas notuje wzrost, to kryzys był tylko jego zmniejszeniem, a nie cofnięciem. Ot - Polska w 2007 7,2% wzrost, w 2008 3,9%. Spadek o 3,2%. Niemcy w 2007 3,3%, w 2008 1,1. Spadek o 2,2. No ale u nas tak dużo spadek wiąże się w dużym stopniu właśnie z dojściem do władzy poprzedniej ekipy, która ładnie podkopała podwalina ogromnego polskiego wzrostu i nas zadłużyła.

 

Przecież w 2008 roku obowiązywał budżet przygotowany przez PiS (PO wprowadziła tylko niewielkie poprawki, bo po prostu nie miała czasu - zaczęła rządzić w połowie listopada 2007 roku), prezesem NBP był Skrzypek z PiS, nawet szefem Komisji Nadzoru Finansowego był pisowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie rzeczy zrobiły nam taki wzrost w tych latach:

1) Wydatki rządowe, które się rozdęły strasznie (+ masa długu ukryta po samorządach o czym się nie mówi a wkrótce może być to poważny problem). To jest w ogóle przyczyna dla której Europa na papierze idzie do przodu. Gdyby nie życie ponad stan od dawna byłaby na równi pochyłej. Kredyt ogólnie jest fajny, ale opieranie wzrostu na długu to jest chory pomysł który kiedyś skończy się tak tragicznie, że ludzie naprawdę wyjdą na ulicę. Ale nie z czerwonymi kartkami albo plakatami ale widłami i siekierami.

2) Archaiczny system nadzoru bankowego i ogólnie finansowego, który był zaprojektowany jeszcze w latach 90. Przez cały czas mówiło się że blokuje wzrost (i tak było bo zachodnie gospodarki były oparte bardziej na miękkich środkach nadzoru i lepiej w czasach wzrostu na tym wychodziły), a po kryzysie okazało się, że jednak jest fajny i trzeba z niego czerpać. 

3) Stosunkowo niewielki rozwój rynku kapitałowego w PL. U nas w prawie właściwie sekurytyzacja jest niemożliwa a te złożone produkty które sekurytyzowały zatrute sub-primowe kredyty z USA w ogóle nie trafiły niemal na nasz rynek. 

4) Duży rozpęd naszej gospodarki, która miała (i ma) wciąż spory potencjał jeżeli chodzi o nowe usługi i inwestycje (można powiedzieć, że nie dotykami jeszcze głową o sufit podczas gdy państwa zachodnie powoli muszą podnosić strop)

 

PiS też na pewnych rzeczach skorzysta. W przyszłym roku jak inflacja będzie koło 1,5% to wzrost może i wynieść 4%. Szczególnie te 500+ popchnie nasze PKB. A te falgowe pomysły Morawieckiego, nawet jeżeli to zrealizują to i tak inne rządy będą z tego korzystać a nie ten. Ogólnie w kwestiach gospodarczych jak ktoś nie przegnie (np. jak w Grecji) tak że aż jebnie to wszystko się samo kręci siłą inercji. Stabilny wzrościk, wraz ze wzrościkiem rośnie limit wydatków, dług się roluje a PKB rośnie. I tak w kółko. Tylko, że na takiej inercji wzrost zawsze będzie ograniczony (ale stabilny).

 

Tylko, że jak już kiedyś rozmawialiśmy - PKB nie jest aż tak przydatny. W gospodarkach wolnorynkowych może i liczy sukces, ale zbiorczy jednostek a nie wspólnoty. Więc posługiwanie się nim miałoby sens tylko gdyby każdy miał równe szanse. U nas ich nie ma bo nie każdy jest Kulczykiem i dostaje Ciecha za półdarmo, nie każdy może wyprowadzać gigantyczne zyski bezkarnie do Luksemburga i nie każdy jest pewien, że urząd skarbowy nie będzie go chciał nazajutrz udupić. Taki mamy klimat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.