Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

  W dniu 11.02.2017 o 11:41, P_M napisał(a):

Trochę nie pasuje mi koncepcja,w której mówisz, że ktoś odczuwa to czy wierzy czy nie. Osobiście uważam, że na podstawie argumentów (lepszych lub gorszych, prawdziwych bądź fałszywych(wiara/przekonanie może wziąc się przecież także z takich przesłanek)  możesz wyciągnąć wniosek i być przekonanym do danej hipotezy i w nią wierzyć, bądź przeciwnie :smile:

 

Oczywiście, że możesz w nią wierzyć, ale wciąż to wiara, a nie wiedza :nevreness:  Tak, jak wiara w przeznaczenie, karmę itd. Nie widzę ruchów, które walczą z ludźmi, którzy nie wierzą w przeznaczenie, czy karmę. 

 

 

  W dniu 11.02.2017 o 11:42, julekstep napisał(a):

tzn?

 

pierwsze z brzegu:

 

Wittgenstein - 'Traktat logiczno-filozoficzny' (czyli książka, która miała największy chyba wpływ na współczesną filozofię):

 

"6.53: Poprawna metoda filozofii byłaby właściwie taka: Nie mówić nic poza tym, co się da powiedzieć, czyli poza zdaniami nauk przyrodniczych (...)" / "7: O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć"

 

No przepraszam Cię, ale Wittgenstein odrzucił cała filozofię w swoim traktacie. Stwierdził, ze ona nie istnieje, to z czym tu polemizować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 11:42, julekstep napisał(a):

Wittgenstein - 'Traktat logiczno-filozoficzny' (czyli książka, która miała największy chyba wpływ na współczesną filozofię):

Współczesną? Serio? Tak to ładnie brzmi, a skończyło się na tym, że nie ma nawet syntezy myśli Koła Wiedeńskiego, bo każdy doszukiwał się nieścisłości u każdego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 11:54, fluber napisał(a):

Oczywiście, że możesz w nią wierzyć, ale wciąż to wiara, a nie wiedza :nevreness:  Tak, jak wiara w przeznaczenie, karmę itd. Nie widzę ruchów, które walczą z ludźmi, którzy nie wierzą w przeznaczenie, czy karmę. 

 

 

 

No przepraszam Cię, ale Wittgenstein odrzucił cała filozofię w swoim traktacie. Stwierdził, ze ona nie istnieje, to z czym tu polemizować?

 

czyli Twoje zdanie na gruncie filozofii nie widzę ani jednego argumentu przeciwko KK mimo, że brzmi mądrze to właściwie nic nie mówi bo filozofii nie ma :smile:, dziękuję, że rozwinąłeś :>

 

  W dniu 11.02.2017 o 11:55, andy13 napisał(a):

Współczesną? Serio? Tak to ładnie brzmi, a skończyło się na tym, że nie ma nawet syntezy myśli Koła Wiedeńskiego, bo każdy doszukiwał się nieścisłości u każdego :grin:

 

a to oni pierwsi? - cała praktycznie historia filozofii (wyłączając może psychopatów typu Kant) to negacja tego co było wcześniej :smile:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 12:04, julekstep napisał(a):

czyli Twoje zdanie na gruncie filozofii nie widzę ani jednego argumentu przeciwko KK mimo, że brzmi mądrze to właściwie nic nie mówi bo filozofii nie ma :smile:, dziękuję, że rozwinąłeś :>

 

To ty podałeś argument o braku istnienia filozofii Wittgensteina, a nie ja :nevreness:  No ale dobra przyjrzyjmy się temu argumentowi, Wittgenstein postuluje, że nie ma filozofii, bo jest ona ograniczona przez język i uprawnione jest tylko istnienie nauk przyrodniczych. Jakie stąd wnioski?

 

1. KK jaki jedna z niewielu religii w żadnym stopniu nie podważa nauk przyrodniczych i w pełni zgadza się z udowodnionymi tezami naukowymi.

2. Czy sformułowane 10 lat po traktacie Wittgensteina twierdzenie Godela o niezupełności, czyli o ograniczeniu nauk przyrodniczych nie jest argumentem z istnieniem Boga? Wittgenstein i Godel niezależnie od siebie stwierdzili, że filozofia i nauki przyrodnicze są ograniczone, zgadza się? :nevreness:

 

Poza tym, gdyby współczesna filozofia opierała się na traktacie Wittgensteina to by jej nie było, nieprawdaż? Byłyby tylko nauki przyrodnicze :nevreness:

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 12:29, fluber napisał(a):

To ty podałeś argument o braku istnienia filozofii Wittgensteina, a nie ja :nevreness:  No ale dobra przyjrzyjmy się temu argumentowi, Wittgenstein postuluje, że nie ma filozofii, bo jest ona ograniczona przez język i uprawnione jest tylko istnienie nauk przyrodniczych. Jakie stąd wnioski?

 

1. KK jaki jedna z niewielu religii w żadnym stopniu nie podważa nauk przyrodniczych i w pełni zgadza się z udowodnionymi tezami naukowymi.

2. Czy sformułowane 10 lat po traktacie Wittgensteina twierdzenie Godela o niezupełności, czyli o ograniczeniu nauk przyrodniczych nie jest argumentem z istnieniem Boga? Wittgenstein i Godel niezależnie od siebie stwierdzili, że filozofia i nauki przyrodnicze są ograniczone, zgadza się? :nevreness:

 

Poza tym, gdyby współczesna filozofia opierała się na traktacie Wittgensteina to by jej nie było, nieprawdaż? Byłyby tylko nauki przyrodnicze :nevreness:

 

1 - a jakie religie nie zgadzają się z udowodnionymi tezami naukowymi? (tu pytam serio, bo nie jestem specem) + KK jak chyba żadna religia stara się unaukowić swoje pierdoły (w jakiej innej religii jest tak rozwinięta teologia?)

2 - nie

 

negacja czegoś >< brak czegoś (moim zdaniem filozofia jako 'nauka' od kilkuset lat nie ma racji bytu, ale to ofc nie ma przełożenia na istnienie / brak istnienia 'filozofów')

 

aha, zapomniałbym:  :nevreness:  :nevreness:  :nevreness:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu

 

W wyniku in vitro dziecko nie odczuwa ciepła matki tylko chłód probowki

 

Ale najlepszy jest ten o tym, że jeśli będziemy wspolzyc w WC to później nas do wc ciągnie.

W sumie po obfitym obiedzie faktycznie o niczym innym nie myślę...

 

 

A z innej beczki

Czy te kilka wypadków limuzyn rządowych w ciągu roku to nie jest ciut za dużo? Takiej skali sobie w Polsce nie przypominam

Nie, nie wierzę w zamachy, ale w brak kompetencji borowikow już tak

Pamiętam jak hucznie Kaczyński i ska oglaszal, że to wina pracowników zatrudnianych przez po, zaraz po peknietej gumie Dudy, ale teraz?

 

Być może presja na kierowców, żeby zdążyć na czas w konkretne miejsce faktycznie jest zbyt wielka

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 13:27, ptak napisał(a):

wracajcie do tematu

Wracając do tematu, co złego jest w opieraniu wychowania do życia w rodzinie na jej chrześcijańskiej koncepcji?

 

 

  W dniu 11.02.2017 o 13:32, josephnba napisał(a):

Wracając do tematu

 

W wyniku in vitro dziecko nie odczuwa ciepła matki tylko chłód probowki

 

 

In vitro to kolejny wielki temat. Komórka macierzysta, oocyt, blastocyta, klonowanie. In vitro to coś, czego z naukowego punktu widzenia nie rozumiemy. nikt też nie neguje osiągnięć nauki w tej kwestii, neguje się moralność takiego zachowania. W tej sprawie podzielam zdanie pewnej dość znanej, nieżyjącej już ateistki. Gdzie jest granica? Czy nieograniczona wolność, pozbawiona hamulców i moralności nadal jest wolnością, czy jest już rozprzężeniem, o którym Platon pisze, że jest źródłem wszelkiej tyranii?

 

Zajęcie Natury, manipulacja Naturą (skoro odchodzimy od koncepcji Bożego planu), odczłowieczanie życia ludzkiego. Do czego to prowadzi? Gromadzenie ludzkich embrionów śpiących w zamrażarkach, czekających na to aż zrobi się z nich lekarstw. Co będzie dalej? Hodowanie ludzi na tkanki? Hodowanie ludzi na organy?  Do czego służy in vitro? Plemniki od wysportowanych studentów z ponadprzeciętnym IQ kosztują o wiele więcej od zwykłego nasienia. Zaczynamy projektować ludzi. Czy to jest moralne?

 

Gdzie się podział szacunek dla osoby ludzkiej. Embrion, który powstaje z komórki psa jest psem, embrion, który powstaje z komórki słonia jest słoniem, a embrion który powstaje z komórki człowieka jest płodem. Hierarchia wartości się odwróciła i nagle szczęście jednostki A jest ponad prawem do życia jednostki B i nikt nie widzi w tym najmniejszego problemu.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 13:47, fluber napisał(a):

Wracając do tematu, co złego jest w opieraniu wychowania do życia w rodzinie na jej chrześcijańskiej koncepcji?

 

 

nic. ale kwestia wiary i religii jest moją prywatną sprawą i nie powinno się w szkole za państwowe pieniądze uczyć religii.

p.s. mój syn chodzi na religię i do kościoła tylko dlatego, że ja tak chcę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 13:52, ptak napisał(a):

nic. ale kwestia wiary i religii jest moją prywatną sprawą i nie powinno się w szkole za państwowe pieniądze uczyć religii.

p.s. mój syn chodzi na religię i do kościoła tylko dlatego, że ja tak chcę. 

Nawet jeżeli większość podatników tego chce?

 

Nie żebym się z Tobą nie zgadzał, ale w demokratycznym państwie niestety takie kategorie nie mają znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 11.02.2017 o 13:52, ptak napisał(a):

nic. ale kwestia wiary i religii jest moją prywatną sprawą i nie powinno się w szkole za państwowe pieniądze uczyć religii.

p.s. mój syn chodzi na religię i do kościoła tylko dlatego, że ja tak chcę. 

Ale lekcje religii, to co innego. Sam wolałbym, żeby nie odbywały się w szkole.

 

Natomiast jeżeli już organizujemy lekcje wychowania do życia w rodzinie , to należy uwzględnić to, że 97% katolików jest ochrzczonych, uszanować to i nie wprowadzać elementów indoktrynacji do programu nauczania. Ja w ogóle uważam, że wychowywać do życia w rodzinie powinni rodzice, a nie szkoła, bo to jest zbyt delikatna materia, by stworzyć jednolity program dla wszystkich uczniów. Pomysł lewicy, by do wychowania do życia w rodzinie włączyć edukację seksualną typu B i C uważam za błędny i niedopuszczalny do realizacji. Edukacja seksualna typu A, o której zresztą ktoś już wspominał tutaj w dyskusji jest w zupełności wystarczająca na tym etapie rozwoju człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber nie pytam o in vitro samo w sobie bo to ko.trowersyjny temat i znając twoje relacjecz KK rozmowa jest bezsensowna bo masz wpojony pewien przekaż i się z niego nie wylamiesz

 

 

Chodzi mi o sens wypowiedzi tej baby

Nie jestem ekspertem, ale jak to możliwe że dziecko czuje chłód probowki skoro w niej dochodzi do zaplednienia a resztę czasu zarodek spędza w macicy matki

Jeśli już tak głośno piszeszz o manipulowaniu faktami to wpasnie manipulijesz wspólnie z tą nawiedzona baba od rydzyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to z czuciem zimna jest na pewno bullshitem. Cięzko czuć zimno nie mając jeszcze układu nerwowego.

 

Z tego co mówiła tak z 50 jest ok 50 bełkotem. Babka jest mądra, ale założenia które sobie z pewnych względów poczyniła przysłaniają jej chłodne i obiektywne spojrzenie na pewne tematy.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.