Skocz do zawartości

Houston Rockets 2014/15 Broda


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe czy to nowy T-Mac, czyli w RS wybitny strzelec, ale przez pierwszą rundę nie przeszedł (jako lider). I potrafił zamykać spotkania, ale w PO wymiękał. Podobieństw trochę jest między nimi. Jeszcze dodam przesadne przekonanie o swojej wielkości, która pierścieniem podparta nie jest. No i obrona Brody to jest żart.

 

 

ok.

 

dh12 odniósł się do postu Zdzicha gdzie ten wspomniał o "wymiękaniu" T-Maca w PO gdzie dh12 próbował go obronić sugerując, że jego support w Orlando to był "żart" i dlatego T-Mac ma taką łatkę a nie inną. a z całą pewnością na obraz T-Maca ma jego dyspozycja w Houston i przede wszystkim tam. ale jeśli mam znów powtarzać posty z all-time fantasy gdzie pisałem jak z 3-1 dla Orlando T-Mac kolejno w

gm 5 19 pkt TS%47

gm 37 pkt TS% 52

a gm 7 21 pkt TS 40% !!!

 

w sezonie miał 56%TS :smile:

 

spadek w ostatnim meczu o 16 to dużo :smile:

 

w 2008 roku w gm6 po 3 kwarcie było po meczu a w 3 kwarcie T-Mac miał 0.4 z gry (zniknął?)

w 2007 w gm 7 nie można mu nic zarzucić oprócz TS50% przy 29 pkt

w 2005 gm 7 to blow out

 

 

aby było jasne, dla mnie T-Mac to największy talent na obwodzie po erze Jordana w linii z Durantem i Jamesem. jego tragedią to kontuzję i dość szybkie wejście w prime w wieku 21-24 lat, gdzie dzięki swoim warunkom fizycznym gdzie był niebywale skoordynowany ,szybki, atletyczny, wysoki jak na swoją pozycję, potrafił bardzo szybko dominować. swojej wielkości nie potwierdził w Houston Rockets gdzie był Yao Ming a Yao Ming w ważnych meczach się wstawiał. miał dobrego trenera w osobie Jeffa van Gundy'ego a później Ricka Adelmana ale coś się stało, że się zesrało a stało się to że pękał w ważnych meczach i w dodatku się połamał. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=2XxT0zI2W7Y

 

 

oczywiście jest ofiarą kultu bohatera :smile: ale takie życie 

 

 

a i jeszcze jedno o supporcie Orlando. przejrzyjcie sobie wschód na początku wieku to śmiech na sali :smile: Orlando 2003 wyprzedziło ekipę z drugoroczniakiem w składzie Haywoodem , 40 letnim Jordanem, Larry Hughesem i Jerry Stackhousem. 

 a rok wcześniej odpadli z 22 letnim Baronem Davisem, 31 letnim Wesleyem, 33 letnim Cambellem i 32 letnim PJ Brownem przegrywając 3-1 :smile: takie czasy

Wlasnie mialem sie brac za bronienie T Maca ale widze juz wstales do odpowiedzi, dzieki choc nie do konca poszedles tym tokiem co ja chcialem isc, jak dla mnie T Mac nigdy nie byl sore loserem

 

Mialem to szczescie ze zaczalem sie interesowac NBA i ogladac zaciecie akurat w 05/06, siedzialo sie na TVU playerze, wtedy moim topem ogladanych druzyn to Rockets, Nets z Vincem i Kiddem na O-TSN wtedy lecialo bodajze i Lakers oczywiscie

 

T Mac nigdy nie zawinil jak dla mnie, pamietam mecze chocby z Jazz w po gdzie probowal na kazdy sposob rozdawal 12-13 asyst na mecz, kontrolowal spotkanie w kazdy sposob, a loil ich Boozer, dwoil sie i troil i co z tego jak Yao wypadal co chwila, what more can he do? o Orlando raczej nie powinnismy rozmawiac chyba bo z kim mial te sukcesy w po robic

 

do dzis mi sie sni ta nie zebrana pilka Yao w koncowce 6(?) meczu z Jazz...

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie mialem sie brac za bronienie T Maca ale widze juz wstales do odpowiedzi, dzieki choc nie do konca poszedles tym tokiem co ja chcialem isc, jak dla mnie T Mac nigdy nie byl sore loserem

 

 

sorry ale nie uważam Kubbas że post wyżej to bronienie TMaca gdzie Koelner wystąpił w obronie zamiast Ciebie...

 

to raczej w delikatny sposób danie do zrozumienia że był cienki jak ser w Lidlu...

jeżeli krytykuje się Robinsona że nie potrafił utrzymać kosmicznej gry z RS i ciągnie się za nim z powodu serii z Dreamem ( 1!) łatka soft to TMac mimo geniuszu miał tak 10 lat z rzędu!!!

 

kontuzje kontuzjami ale u niego siedziało to w głowie i nogi miał sztywne jak miotła w Biedronce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest w NBA ostatnio ekipa, która lepiej promuje nieznanych graczy. Rockets od 2012 z graczy drugorundowych (Parsons, Beverley) czy 18 picku (T.Jones) zrobili legit starterów-rolesów w NBA. Może to największa zasługa McHale?

 

W tym sezonie na 17 spotkań 13 opuścił Terrence, 10 Bev, 7 Howard. Mimo dość łatwego terminarzu (PO teams 3-3 W :Dal, SAS, Heat L : GSW, MEM, LAC), świetnie radzą sobie w spotkaniach z słabszymi (w tym m.in. dobrze sobie radzące Kings i Bucks) : 10-1

A w tej ekipie obecnie starterzy opuścili prawie 40% gier podczas gdy na ławce jest właściwie dwóch znanych w NBA koszykarzy, będących dłuuugo po swoim prime (Terry, Garcia). Canaan, Motiejunas, Tarik, Papanikolau czy ostatnio Daniels, Dorsey,  N.Johnson zmuszeni w większości do dłuższej gry - to naprawdę nie brzmi dobrze, a jednak jakoś działa. Bilans 13-4 naprawdę imponujący patrząc na to.

6-ty najłatwiejszy terminarz jest w stanie wiele wybaczyć, w tym między innymi kontuzje ważnych graczy w rotacji.

 

A co do "talentu" McHale'a to ten sam gość, który wskrzesił moce w Beverlyu, Jonesie czy Parsonsie - oddał przez ostatnie 3 lata: Marcua Morrisa (to ten słabszy), Patricka Pattersona, Jordana Hilla, Courtneya Lee, Kyle Lowry'ego, Gorana Dragica. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6-ty najłatwiejszy terminarz jest w stanie wiele wybaczyć, w tym między innymi kontuzje ważnych graczy w rotacji.

 

A co do "talentu" McHale'a to ten sam gość, który wskrzesił moce w Beverlyu, Jonesie czy Parsonsie - oddał przez ostatnie 3 lata: Marcua Morrisa (to ten słabszy), Patricka Pattersona, Jordana Hilla, Courtneya Lee, Kyle Lowry'ego, Gorana Dragica. 

 

Większość bottom feederów (Utah, LAL, Philax2 i Minnesta) mieli na rozkładzie jeszcze z Howarden, a od kiedy wypadł ratio skład/wyniki/przeciwnicy trzeba przyznać, nie jest najgorsze. Może przyzwyczailiśmy się do jechania po McHale, za to że nie jest trenerem dla contendera, ale może trzeba mu trochę zapropsować. Roster na miejscach 2-10 przypomina bardziej Sixers niż skład NBA, w sumie to nawet Knicks, Wolves i Lakers wyglądają tam lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość bottom feederów (Utah, LAL, Philax2 i Minnesta) mieli na rozkładzie jeszcze z Howarden, a od kiedy wypadł ratio skład/wyniki/przeciwnicy trzeba przyznać, nie jest najgorsze. Może przyzwyczailiśmy się do jechania po McHale, za to że nie jest trenerem dla contendera, ale może trzeba mu trochę zapropsować. Roster na miejscach 2-10 przypomina bardziej Sixers niż skład NBA, w sumie to nawet Knicks, Wolves i Lakers wyglądają tam lepiej.

Czyli Harden i McHale robią z teamu 21-61, zespół na 50W+

 

David Robinson się chowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerażająco wygląda tak dobrze broniące Houston bez Howarda. Contender nr. 3?

 

nie, bo zdrowie Howarda jest pod sporym znakiem zapytania, trzecim [drugim?] wysokim  jest Tarik Black 

 

ale dobra obrona to jednak zupełnie nowa jakość

 

te steale i bloki Hardena to z cyklu 'dobre ustawienie, zayebiste ręce', żadne tam gamblowanie czy inne sranie w banie

kto by pomyślał pół roku temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka:

Harden jako jeden z 3 guardów notuje średnio powyżej 1 bloku na mecz.

 

McDaniels: 1,5

Danny Green: 1,4

James Harden: 1,2

 

Z tej trójki ma on najwięcej przechwytów – średnio 1,9 na mecz (6 wynik w lidze, patrząc na guardów).

 

To oczywiście suche statystyki, ale dobry wpływ Hardena na obronę widać również gołym okiem podczas meczów, jak i w statystykach określających wpływ danego gracza na obronę jego drużyny (o tym już była mowa).

 

Ja nadal obstaję, że Harden to póki co top3 w walce o MVP.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja nadal obstaję, że Harden to póki co top3 w walce o MVP.

W ogóle ten sezon jest trochę dziwny bo za nami już "pierwsza kwarta" a w zasadzie nie ma jeszcze pewnego kandydata na MVP. W zeszłym roku myśleliśmy o Jamesie, KD i PG, obecnie 2 i 3 na ten moment wyeliminowały z wyścigu kontuzje (3 mecze Kevina w zasadzie się nie liczą), Lebron mimo dwóch nagród zawodnika tygodnia nie przekonuje, Westbrook też sporo opuścił, Paul z Griffinem grają mimo wszystko w kratkę, Davis ma ujemny bilans, Cousins zachorował, Harden mimo lepszej obrony rzuca na marnym procencie, Aldridge też (PF z 45% FG to nie MVP), M. Gasol ma statystyki słabsze od brata...po 1/4 sezonu moim zdaniem niepodważalnym MVP jest Curry, ale jeszcze chwilę temu mógłby być nim Thompson więc naprawdę wybór na ten moment jest trudny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe kursy na mecz z Kings są niemalże równe (jesli zestawimy wszystkie razem, to moze minimalna przewage maja rakiety, ale ogolem jest mega rowno). Home crowd nie zrobi chyba az takiej roznicy, choc kto wie, brak Howarda to brak Howarda. (Szkoda, bo na dzisiaj mial byc juz zdrow)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.