Skocz do zawartości

BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

no nie zachowywał się, bo Cartwright mu powiedział, że jeśli tak będzie robił, to połamie mu nogi i Mike już więcej w kosza nie pogra.

Ten tekst o połamaniu nóg to raczej trash-talk niż realna groźba, a coaching staff Bulls bardziej obawiał się...latających łokci Cartwrighta, z których słynął i dlatego ponoć bardzo rzadko umieszczali ich w dwóch różnych drużynach. Ale to i tak nie przeszkadzało Jordanowi mścić się za decyzję o oddaniu Oakleya i rzucać w kierunku Cartwrighta super-mocnych podań, żeby nie mógł ich złapać albo walić w jego obecności Willa Perdue po mordzie.

 

Zresztą historii o chorej competitivness Jordana, który na każdym kroku wchodził w personalne potyczki z każdym wokół - jest jeszcze baaaardzo dużo i Cartwright jakoś nigdy nóg mu nie połamał.

 

Moja ulubiona: Bulls reguralnie grali w ping-ponga podczas meczów wyjazdowych i kiedyś któryś z rolesów pokonał Jordana. Miesiąc później odbyły się kolejne rutynowe zawody i Jordan tym razem zdeklasował wszystkich. Później okazało się, że po "pamiętnej" porażce, Michael kupił sobie stół do ping-ponga i pizgał nieustannie, żeby być najlepszym. Przy Jordanie bałbym się szybciej wejść po schodach.. Niezły wariat.

 

 

Kobe, Jordan i Bird są ulepieni z tej samej gliny.

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do mj/kobe w podejsciu do partnerow z druzyny

to troche tak jakby porownywac stalina i hitlera. 1 i 2 zabili sporo osob ale 1 i 2 osiagnal sporo, duzo wiecej niz 99% normalnych ludzi.

 

moze troche w tym przesady, ale chodzi mi o to, ze obaj nie byli swieci. i tyle w tym temacie. z 2 strony ta chec wygrywnaia, ich natura prowadzila ich do kolejnych zwyciestw ird.

 

oczywiscie przespalem koleny mecz lakers i kolejny wyczyn kobego. wiele rzeczy przespalem, wlaczajac 81pts game wiec chyba ta kpo prostu musialo byc:) byloby fajnie gdyby dogonil malone'a. fajnie, ze przegonil mj'a, zrzucil 1 malple z plecow, choc zyczylbym kazdemu takiej malpki.

 

z 2 strony to wyjatkowe wydarzenie, o ktorym informuja media na calym swiecie. slyszysz o tym w radiu, w tv w necie.

i mysle tu o tym w kontekscie lebrona. dzis czytam na gm, ze jeden z anonimowych skautow pisze, ze skonczyly sie czasy lebrona, ktory pakowal nad kazdym. 11 z 16 wsadow w tym roku mial z kontr. kilka lat temu ilosc wsadow jamesa i ich wspolczynnik (paczki z kontry vs paczki w tloku) byly z gola inne. to pokazuje, ze mamy do czynienia z ludzkimi organizmami i nawet lebron sie starzeje, choc wg tego samego zrodla, koszykowka jamesa wyglada najlepiej w jego karierze. trzymam kciuki zeby on albo durant zrobili te 40k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwintesencja sportu w USA,gdzie tak wielką uwagę przywiązuje się do cyferek ;)

 

Nie tylko tam, najblizszy przyklad to Messi i bicie pare rekordow w kazdym sezonie, gdzie to takze jest wielkim wydarzeniem, podobnie do czegos w stylu kb wyprzedzajacy Jordana.

Edytowane przez drizzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacnie. Jedna z obecnie już ikon ligi. Taka parada honorowa pod koniec kariery, którą liczę, że pociągnie jeszcze jeden rok. Szkoda, że raczej nie zapowiada się, żeby mógł jeszcze zawalczyć o tytuł w roli weterana (typu Allen w nowszych Heat czy Alonzo w 2006) i wsparcia dla młodszych. Ale to nie ten typ i za duży kaliber. Drażniący jest z tym swoim parciem i bezkompromisowością, ale jak skończy karierę, to zostawi dziurę i żal dupę na chwilę ściśnie, jak się to wspomni. Kawał czasu już z nami jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy jak patrzeć

 

jeżeli chodzisz pod szkołę 19 lat 6 razy dziennie i zaliczysz 19.000 dziewic to można podziwiać tak samo lub lepiej jak zrobisz 18.999 w 16 lat chodząc w dni tylko parzyste i robiąc sobie 2 lata przerwy na chłopców....

 

edit: nastrój wyśmienity dopiero znika jak się dowiadujesz że ktośzrobił 25.000 będąc łasy ślepy i w sumie brzydki

 

kareem-abdul-jabbar.jpg

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegląd Sportowy zrobił wielki art o rekordzie Kobasa.

 

W stopce na front page'u - Bryant skuteczniejszy od Jordana.

 

Tytuł artu - Wybór pomiędzy ferrari a lamborghini.

 

Dajcie k**** żyć.

przecież ps to teraz śmietnik a o  koszu to zawsze pisali słabo #Marcin Harasimowicz, nie ma co się spinać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież ps to teraz śmietnik a o  koszu to zawsze pisali słabo #Marcin Harasimowicz, nie ma co się spinać 

 

Ale kto się napina, ja ten szmatławiec tylko kartkuję do obiadu, czasem jakiś wywiad przeczytam tylko. Z tego artu zdania nie przeczytałem. Wkurwia tylko to, że osoby nie znające się na temacie mogą naprawdę pomyśleć, że Kobe=Jordan. PS jest skończony od momentu gdy wyrzucili (sic!) Zarzecznego. To będzie jakieś 10 lat już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.