Skocz do zawartości

Random shit 2014/2015


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli w takim wypadku jakby ktoś był na topie także nie mógłby zastosować lepszej taktyki? Znaleźć kolejnej przewagi? Utrzymać przewagę jest dużo łatwiej niż ją zdobyć, toż to truizm. Dalej - to jeśliby Knicks i Lakers zdobyli przewagę to dopiero by mnie boosta. A akurat LA za ostatnie 5 lat jest całkiem wysoko. Gdyby to zrobić z 2 lata temu, byliby zdecydowanym nr1. I największy market by miał największe salary. Ogólnie po raz kolejny jak czytam twoje posty i pomysły to mam:

wtf-is-this-shit_640_417_s_c1_center_top

 

Szczęściem dla Ciebie mam zbyt dużo taktu, aby przyznać, jakie jest moje wrażenie przy czytaniu Twoich postów.

 

Ale jedno Ci powiem - brak Ci wyobraźni. W drużynie na topie rosną oczekiwania płacowe. Drużyna na topie jest na świeczniku, analizowana przez milion ludzi na miliard sposobów. Ponadto, jest naśladowana. Trzeba włożyć dużo wysiłku, aby wymyślić coś co da przewagę. Ale trzeba zdecydowanie mniej wysiłku, aby to skopiować. Czytałeś o efekcie konwergencji? Potrafisz złapać analogię, gdy nie jest podana wprost? Polecam spróbować. Dlatego drużyna na topie nie rozwijając się, cofa się najszybciej.

 

Twój truizm jest z dupy, ale gdy brakuje wyobraźni, to niestety trzeba być na szczycie i na własnej dupie przekonać się jak łatwo z niego zlecieć. Co jest nie najgorszą przesłanką, aby zrozumieć, dlaczego tego nie ogarniasz. 

 

BTW: Lakers nawet przy równym salary potrafią wydawać więcej i jakoś nie pomogło im to utrzymać się na szczycie. Z Knicks to samo, a nawet gorzej - im większe wydatki nie chcą pomóc na ten szczyt się dostać, a utrzymaniu nie wspominam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tankowanie irytuje. Ale w sumie największą karą dla tej ekipy pozostaje smród.. Cavs po odejściu LeBrona dostało tyle picków w drafcie wysokich i co? Wszyscy się śmieją, że tam normalnie nie jest. Mimo powrotu LBJ! Kings zaczęli sezon nieźle, ale zwolnili trenera i mają teraz jeszcze większą bryndzę. Z Philli każdy się śmiał przed sezonem z rosteru, ale nie z pomysłu zbierania picków i talentu. Podobnie z Bostonu. Ale już za rok musi być lepiej. Inaczej dołączą u mnie (i pewnie u wielu) do debilnych organizacji. A myślicie, że sponsorzy, inwestorzy czy właściciele tego nie widzą czy nie czują? Może i Cleveland ma siebie za bezludną wyspę i złe opinie ich nie dotykają, zwłaszcza po wzmocnieniach, ale powagi - dla większości i tak będą zawsze jednym, wielkim, śmierdzącym gównem na mapie NBA. Podobnie jak Kings czy nawet NYK. A jeszcze z jeden czy dwa sezony to dołączą kolejni - Orlando, Boston, Jazz, 76ers. Sorry. Brutalna prawda, ale jeżeli nie jesteś fanem (ich albo ich rywali) to zapewne nie obejrzysz meczu NYK z Magic. Oczywiście, że się wzmocnią kiedyś i dołączą do 'szerokiej' czołówki i czasem obejrzysz ich mecz jak teraz Cavs. Ale jak odejdzie LeBron, Irving czy Love zdezerterują to nie pomyślimy sobie, że tak się zdarza w każdym zespole. Wyśmiejemy ich, że Cavs to stan umysłu i trzeba się było tego spodziewać.

 

Ekipa szoruje na własne życzenie dno ligi (i poziom gry) przez lata to potem latami musi pracować na odzyskanie szacunku, o sympatii nie mówiąc. Hawks można nie lubić, ale do zeszłego sezonu szanowano ich. Suns podobnie. Rockets też nie zawsze mieli skład, ale w walce o PO na ogół wytrzymywali do końca. Nuggets podobnie. I nikt nie ma raczej tych organizacji za 'chore'.

 

Wiadomo, że nieraz każdy spadnie poniżej pewnego poziomu i zgarnie jakiś pick. Ale skoro dla niektórych ekip draft to kolejna szansa na przebudowę, a za rok notują zbliżony bilans co roku (Magic, Kings, Pistons czy Cavs w ostatnich latach) to widać, że albo źle wybierają albo coś jest nie tak w samym zespole. Tak czy inaczej jeżeli ekipa celowo przegrywa to sama się skazuje na krytykowanie, szyderstwa, a potem z tego wyjść łatwo nie jest. Jestem wybrednym widzem i obserwatorem sportu - wybaczcie określenia, ale szkoda czasu poświęcać na oglądanie czy przejmowanie się gównianymi drużynami, które w tym tkwią przez lata. Bucks spadli na dno na rok i się ogarnęli. Pacers teraz mają słaby sezon bez PG, ale widać u nich walkę, a już z George'm za rok mają wielkie szanse na wysokie miejsce w konfie. Minnesota jest żałosna, ale straciła lidera. Możliwe, że wybiorą jakiś talent i po roku - dwóch znowu zakręcą się około 45% zwycięstw.

 

Powtarzam - spadek na rok, czy dwa nie jest niczym złym. Ale jak ekipa od 3, czy 4 lat poprawia się o 1-2 zwycięstwa z sezonu na sezon to nie ma progresu. Nie ma co chwalić, że młodzież się rozwija. Rozwija statystyki sobie co najwyżej i kontrakty. Jak celem niektórych ekip jest wieczne zbieranie talentu i dostawanie po dupie to ich wola. To one się ośmieszają, a jak ja włączę taki mecz (zdarza mi się też oglądać takie) to bardziej, by sie pośmiać czy pomyśleć 'nie zapłaciłbym za bilet nawet dolara'. Wiadomo, że ktoś dobry się rzuci w oczy, ale i tak na ogół wątpię w jego przydatność w drużynie z bilansem o niebo lepszym niż w tym, którym teraz gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęściem dla Ciebie mam zbyt dużo taktu, aby przyznać, jakie jest moje wrażenie przy czytaniu Twoich postów.

 

W zasadzie czytając to co czytam, martwiłbym się bardziej, gdybyś się z nimi zgadzał.

 

W drużynie na topie rosną oczekiwania płacowe.

I drużyna na topie ma pieniędze jest realizować w przeciwieństwie do reszty ligi. To ona może przepłacać.

 

 Trzeba włożyć dużo wysiłku, aby wymyślić coś co da przewagę. Ale trzeba zdecydowanie mniej wysiłku, aby to skopiować.

Czyli kopiując czyjeś rozwiązanie, ale mając mniej siły je wprowadzić pokonamy tego kogoś? Twoja wyobraźnia szwanku

 

BTW: Lakers nawet przy równym salary potrafią wydawać więcej i jakoś nie pomogło im to utrzymać się na szczycie. Z Knicks to samo, a nawet gorzej - im większe wydatki nie chcą pomóc na ten szczyt się dostać, a utrzymaniu nie wspominam.

 

30 razy wygrali zachód. Całkiem sporo nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie czytając to co czytam, martwiłbym się bardziej, gdybyś się z nimi zgadzał.

 

I drużyna na topie ma pieniędze jest realizować w przeciwieństwie do reszty ligi. To ona może przepłacać.

 

Czyli kopiując czyjeś rozwiązanie, ale mając mniej siły je wprowadzić pokonamy tego kogoś? Twoja wyobraźnia szwanku

 

 

30 razy wygrali zachód. Całkiem sporo nie?

Przepłacanie zawsze prowadzi do problemów. Skala przepłacania warunkuje skalę problemów, a zaplecze czas, o jaki problemy można odwlec.

 

Sorry, ale chyba nie mam ochoty na tłumaczenie, że pieniądze nie są jedyną determinantą siły. 

 

A Lakers całkiem sporo też teraz za to płacą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drużyna na topie jest na świeczniku, analizowana przez milion ludzi na miliard sposobów. Ponadto, jest naśladowana. Trzeba włożyć dużo wysiłku, aby wymyślić coś co da przewagę. Ale trzeba zdecydowanie mniej wysiłku, aby to skopiować.

 

W ciągu ostatnich 30 lat 11 razy (mniej więcej, szybko liczyłem) mistrzem zostawał obrońca tytułu. Trzeba jednak pamiętać, że obrońca tytułu zawsze jest jeden a nie-obrońców przez te 30 lat było średnio jakoś pi razy drzwi 25 mamy więc 19/25 to się równa 0.76 a po drugiej stronie 11. Utrzymanie się na szczycie wydaje się więc dużo łatwiejsze niż wejście na szczyt.

 

Przeceniasz rolę kopiowania i naśladowania kosztem roli dobrych ruchów kadrowych w drafcie i na rynku wolnych agentów. Nawet jakby ktoś postanowił skopiować Spurs to pole manewru ma dość ograniczone: "Panie Karl, w Spurs trenuje Popovich i chcemy żeby Pan tak samo trenował jak on", "Derricku Favors, masz tu taśmę z zapisem gry Tima Duncana, chcemy żebyś grał jak on".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej zadziwiający w dyskusji pt: jak naprawić NBA jest fakt, że userzy - reformatorzy wierzą tak głęboko w swoje propozycje, że po wskazaniu ich kuriozalności dalej w nie brną i albo piszą, że to pół serio takie, albo starają się przekonać resztę do sensowności swoich pomysłów jeszcze bardziej irracjonalnymi argumentami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O "potędze" Hawks za 3 lata nie będzie nikt pamiętał tak samo jak nikt nie chciał ich oglądać jeszcze 3 miesiące temu. Nawet w Minnesocie zdarza się II runda PO.

 

 

To przy całej mojej sympatii do Portland to o nich można z grubsza powiedzieć to samo. Więc czemu ich nie zlikwidować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, obronić tytuł raz - zgoda. Ale utrzymać się na szczycie dłużej? Choćby Lakers - finał jeszcze w 2004 roku, a później zaliczyli ostry zjazd w dół! 

 

A zobacz, Atlanta jakoś robi sobie małą kopię SAS... ;)

San Antonio przez ostatnie 15 lat wygrali 5 razy ligę.

Atlanta przez ostatnie 15 lat 4 razy przeszła pierwszą rundę.

Zaprawdę mała to kopia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, obronić tytuł raz - zgoda. Ale utrzymać się na szczycie dłużej?

 

Im dłużej tym coraz trudniej. I głównym powodem takiego stanu rzeczy jest innowacja i naśladownictwo czy może takie czynniki jak starzenie się graczy, spadki formy, kończące się kontrakty przy silnej konkurencji do podpisania zawodników z mistrzowskiej drużyny i gorsze picki w drafcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej tym coraz trudniej. I głównym powodem takiego stanu rzeczy jest innowacja i naśladownictwo czy może takie czynniki jak starzenie się graczy, spadki formy, kończące się kontrakty przy silnej konkurencji do podpisania zawodników z mistrzowskiej drużyny i gorsze picki w drafcie?

To zależy. 

Brak reakcji na starzenie się graczy to właśnie brak innowacji. Spadki formy są pochodną metod treningowych/przeciążenia. Problemy z przedłużeniem kontraktów z uwagi na konkurencje są efektem błędu przy planowaniu struktury płac. Gorsze picki w drafcie/draftach oczywiście też mają znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy. 

Brak reakcji na starzenie się graczy to właśnie brak innowacji. Spadki formy są pochodną metod treningowych/przeciążenia. Problemy z przedłużeniem kontraktów z uwagi na konkurencje są efektem błędu przy planowaniu struktury płac. Gorsze picki w drafcie/draftach oczywiście też mają znaczenie.

 

Niesamowite jak c***owo zarządzane są te mistrzowskie drużyny. GMowie podpisując kontrakty tak są zaślepieni wizją zdobycia mistrzostwa w najbliższym sezonie, że kompletnie ignorują problemy związane z zdobyciem three-peatu. Są zbyt mało innowacyjni by znajdować sposób na przehandlowanie 33-letniego all-stara na 27-letniego allstara, nie wymyślili metod treningowych redukujących potrzebę grania większej ilości meczów niż wszystkie drużyny ligi poza jedną (rywalem w finale). Tylko gorsze picki w draftach mogą być jakimś wytłumaczeniem ale to za mało wobec takiego niedołęstwa :rugby:

 

Matematyka jest przecież prosta: obrońca tytułu tytuł może obronić lub nie - wychodzi więc fifty-fifty. Mistrz ma połowę szans, pozostałe 29 zespołów ligi dzieli między siebie drugą połowę szans. A mimo tego bilans z ostatnich 30 lat to 11 obronionych tytułów a więc 0.367. Niesamowity przykład nieudolności.

 

Jako właściciel drużyny mistrzowskiej natychmiast po 4 zwycięstwie w finale wypierdoliłbym sztab odpowiedzialny za zdobycie tytułu zastępując go prężnymi innowatorami podkupionymi z pozostałych drużyn ligi. Taka strategia powinna dawać d245777abca64ece2d5d7ca0d19fddb6.png-peaty, dziwne że nikt na to nie wpadł :rugby: :rugby: :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite jak c***owo zarządzane są te mistrzowskie drużyny. GMowie podpisując kontrakty tak są zaślepieni wizją zdobycia mistrzostwa w najbliższym sezonie, że kompletnie ignorują problemy związane z zdobyciem three-peatu. Są zbyt mało innowacyjni by znajdować sposób na przehandlowanie 33-letniego all-stara na 27-letniego allstara, nie wymyślili metod treningowych redukujących potrzebę grania większej ilości meczów niż wszystkie drużyny ligi poza jedną (rywalem w finale). Tylko gorsze picki w draftach mogą być jakimś wytłumaczeniem ale to za mało wobec takiego niedołęstwa :rugby:

 

Matematyka jest przecież prosta: obrońca tytułu tytuł może obronić lub nie - wychodzi więc fifty-fifty. Mistrz ma połowę szans, pozostałe 29 zespołów ligi dzieli między siebie drugą połowę szans. A mimo tego bilans z ostatnich 30 lat to 11 obronionych tytułów a więc 0.367. Niesamowity przykład nieudolności.

 

Jako właściciel drużyny mistrzowskiej natychmiast po 4 zwycięstwie w finale wypierdoliłbym sztab odpowiedzialny za zdobycie tytułu zastępując go prężnymi innowatorami podkupionymi z pozostałych drużyn ligi. Taka strategia powinna dawać d245777abca64ece2d5d7ca0d19fddb6.png-peaty, dziwne że nikt na to nie wpadł :rugby: :rugby: :rugby:

 

powiem lekko....

 

najgłupsza wypowiedź ever czytana na forum

o ironioooo ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako właściciel drużyny mistrzowskiej natychmiast po 4 zwycięstwie w finale wypierdoliłbym sztab odpowiedzialny za zdobycie tytułu zastępując go prężnymi innowatorami podkupionymi z pozostałych drużyn ligi. Taka strategia powinna dawać d245777abca64ece2d5d7ca0d19fddb6.png-peaty, dziwne że nikt na to nie wpadł :rugby: :rugby: :rugby:

 

To nie w Polsce Urlep po mistrzostwie z Anwilem pozbył się wszystkich najważniejszych graczy i zatrudnił młodzież? I mówił, że łatwiej zdobyć mistrzostwo niż je utrzymać? ;)

 

Dziwne, że z tak nowatorskimi pomysłami nie jest trenerem w NBA... Byłby idolem dla Alternative'a w takich okolicznościach;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O "potędze" Hawks za 3 lata nie będzie nikt pamiętał tak samo jak nikt nie chciał ich oglądać jeszcze 3 miesiące temu. Nawet w Minnesocie zdarza się II runda PO.

 

 Oj, chyba, żeś poleciał za mocno. Ile razy w historii z gówna i patyków formował się team na miarę najlepszego bilansu w całej lidze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Oj, chyba, żeś poleciał za mocno. Ile razy w historii z gówna i patyków formował się team na miarę najlepszego bilansu w całej lidze?

Horford, Millsap, Teague i Korver to nie gówno i patyki. Różnica jest taka, że z teamu na jakieś 50 win stali się na 65.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.