Skocz do zawartości

Random shit 2014/2015


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Crawford przecież sędziował Sac-Mem ;)

I właśnie o to chodzi. To jest mistrzowskie. Być na jednym meczu a kręcić lody na drugim - machiavelizm w czystej postaci . Ale nasze forum jest czujne

 

EDIT: A Lakers i tak nie są w stanie obronić swój pick bo na Wschodzie jest kilka zespołów które są w tej chwili żartem a do tego jeszcze Sota która bez Rubio wygląda jak 76 ers Zachodu

 

A tak przy okazji ciekawi mnie czy 76 ers wygrają jakiś mecz w tym roku

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Staples Center i tak myślą, że Kobe jest MVP. Dzisiaj dostał chyba najgłośniejszy chant w lidze.

 

Co do Hardena i MVP drive to według mnie aktualnie lepsi są: Gasol, Davis, Curry, Boogie i Bosh (jak Heat poprawią trochę rekord)

Edytowane przez SkoczekS1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dalej w las tym gorzej. Tym bardziej ze powinny zespoły NBA tak przewrotnie trochę pietnowac postawę tankowania (nawet jak same to kiedyś robiły bo nie tak oczywiscie) i zrobić nagonke do zera.

 

Zrobiłby się nowy event, dosyć fajna moda a i ozywiloby to chęć kibiców do oglądania widowiska. Taki nacisk środowiska aby dać wycisk korzystając z fajtu ze jest i tak nieciekawie bo strach juz się buduje. Oczywiście tej lekki hejting powinien wynikać z krytyki postawy a nie walki z KONKRETNYM klubem...

 

Jakieś duperelki i koszulki na mecz zero itp. Ktoś ogarniety mógłby to pociągnąć i nmoze wybito by z głowy na dłuższą metę takie praktyki.

 

Wiem wiem fani 76ers nie wszystko jest czysta wina klubu/graczy/organizacji ale mimo wszystko były już gorsze eventy wiadrowo-Linowe-rekordowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość odważna teza, gdy Lakers mają obecnie 27 bilans w lidze i przegrali przed chwilą z Minny bez Rubio.

 

O ile 76ers faktycznie w historii NBA zostają pierwszym tak wielkim gównem, o tyle utrzymanie top5 jest możliwe. 

Bo na zachodzie tylko Wolves mogą z LAL konkurować, uważam że na wschodzie poza gównodelfią nie ma zespołu, który na pewno będzie gorszy. Cała plejada ma wiele niewiadomych (C's, Hornets, Knicks, Pistons, Magic, Pacers)

Pacers mają szanse na PO, nie ma bata by mieli gorszy bilans od LAL. Po prostu - NIE.

Celci są podobnie mizerni jak LAL, jak nie bardziej, ale i tak powinni dzięki EC być wyżej.

Hornets w zeszłym sezonie byli całkiem przyzwoici i powinni się w końcu ogarnąć.

Zostają Magic, Knicks i Pistons, z czego Magic mają ambitną młodzież, a pozostała dwójka jest na poziomie LAL, jak dla mnie max 1 zespół z nich wyląduje niżej.

Więc LAL mają realne szanse na jakieś 4 miejsce od dołu. Z drugiej strony wystarczy c***owa loteria i tak wypadną poza top5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość odważna teza, gdy Lakers mają obecnie 27 bilans w lidze i przegrali przed chwilą z Minny bez Rubio.

 

O ile 76ers faktycznie w historii NBA zostają pierwszym tak wielkim gównem, o tyle utrzymanie top5 jest możliwe. 

Bo na zachodzie tylko Wolves mogą z LAL konkurować, uważam że na wschodzie poza gównodelfią nie ma zespołu, który na pewno będzie gorszy. Cała plejada ma wiele niewiadomych (C's, Hornets, Knicks, Pistons, Magic, Pacers)

 

Och ja lubię mieć odważne tezy ale:

po 1 - Sota od czasu kontuzji Rubio jest najgorsza w całej NBA ( 76 ers nie liczę bo to nie zespół koszykarski tylko grupa tanków)

po 2- Charlotte nie wiem czy się ogarną czy nie ale Kemba Walker gra tak koszmarny sezon i tak fatalnie kreuje kolegów że nie wiem co by się musiało stać aby sie ogarneli

Detroit to jest totalna dysfunkcja  - Smith Drummond tam nie ma światełka w tunelu no i są Knicks którzy ewidentnie mają skład na zasadzie Lakers tyle że przecież oni mają najsłabszy terminarz a są na samym dnie . Problem jest taki że Lakers  ma w składzie zawodników którzy mogą chcieć walczyć o kolejny kontrakt a Knicks ma w składzie wypalone zużyte resztki nuklearne i Lakers może na ambicji graczy coś wygrać a Knicks już niekoniecznie. W efekcie czego Lakers może balansować na granicy tego picku i może go nie obronić a będzie trochę syf jak wyląduje na 6 miejscu na ten przykład

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Detroit to jest totalna dysfunkcja  - Smith Drummond tam nie ma światełka w tunelu

Wydaje mi się, że do systemu Stana nie pasuje jeden i drugi, a najlepiej by wyglądali z Monroe na C otoczonym 4 strzelcami. Np:

 

Dindiwinde-pope-meeks(na czas kontuzji singler)-jerebko-monroe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że do systemu Stana nie pasuje jeden i drugi, a najlepiej by wyglądali z Monroe na C otoczonym 4 strzelcami. Np:

 

Dindiwinde-pope-meeks(na czas kontuzji singler)-jerebko-monroe.

 

 200 pkt na mecz dla rywali , to ten plan ?

 

Smith , to jedno ale Singlery Jerebki  , Diwinde - Canderwiusy - Popy to jest druga strona medalu w Detroit . Niby strzelcy a nie strzelają . A więcej za dużo nie wnoszą do gry i mamy to co mamy od lat  .

Edytowane przez queenJames
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

200 pkt na mecz dla rywali , to ten plan ?

Jeśli w CHA udało się stworzyć sensowną defensywę z Big Allem i innymi nie-obrońcami to uważam, że Stan by tu mógł też coś sensownego stworzyć. Monroe 1na1 by grał z każdym, a jak podwojony to ma całkiem niezłe passing-skills. To tylko gdybanie, bo DET stawia na destrukcyjne duo Smith-Drummond (co nie znaczy, że są słabi, byliby super w NYK obok samograja Melo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.