Skocz do zawartości

Random shit 2014/2015


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero wróciłem do domu, czy ktoś mi powie, co się działo w meczu OKC z Rox? Co za wynik...

 

Ibaka i Adams zasadzili w obronie pomalowane i czapowali wszystko jak leci. Potencjał tej pary w defensywie jest ogromny, zwłaszcza w kontekście ewentualnego matchupu z SAS. HOU ma tylko dwa sposoby na zdobywanie punktów - z pomalowanego lub za trzy. Jak pomalowane było niedostępne to zostały trójeczki, a te im wybitnie nie wpadały(chociaż Harden trafił tę zwycięską, ale z ponowienia, bo poprzednią przestrzelił). Dwight był też trochę sfrustrowany - wysocy OKC wiedzą jak wyprowadzić przeciwnika z równowagi. Po drugiej stronie zaś to tylko Reggie coś próbował. Ogólnie to ROX kolejny mecz mają żenującu atak (poprzedni z 76ers wydawał się być lekceważeniem przeciwnika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin Durant repeatedly yelled at Dwight Howard "You're a Pussy!" from the sidelines during the Rockets Thunder game. 
Dziś Rox grają z MEM. Pojedynek na szczycie Southwest D więc oczekuję dobrego meczu i pojedynku Gasol vs Howard i przyklejonego Tonego Allena na Hardenie. Niech przyczepi się jak rzep do tej brody!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin Durant repeatedly yelled at Dwight Howard "You're a Pussy!" from the sidelines during the Rockets Thunder game. 

Podoba mi się to, że Durant od jakiś dwóch sezonów nie pierdoli się w tańcu i zrywa z wizerunkiem grzecznego chłopca z plecaczkiem na konferencji.

Był taki moment podczas transmisji Rockets-Thunder, że pokazali minę Duranta i Westbrooka i to było coś w stylu "mamy wyjebane jaki będzie bilans jak wrócimy do gry, bo jak będzie to trzeba to zrobimy 60-0". To był mój najlepszy moment sezonu póki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się to, że Durant od jakiś dwóch sezonów nie pierdoli się w tańcu i zrywa z wizerunkiem grzecznego chłopca z plecaczkiem na konferencji.

Przecież nie od dziś wiadomo, że KD to żaden madafaka przynoszący gnata do szatni przed meczem. Żadne przeklinanie tego nie zmieni (u mnie to już normalnie się przeklinało w gimnazjum). 

I nie rozumiem co tu do podobania. Taki Klay nie musi nic mówić, wygląda jak typowy, poukładany syn George'a pracującego w fabryce GM (brakuje mu tylko collegowego mundurka), co nie przeszkadza mu w zamknięciu Hardena czy Kobasa. O takim Kawhim to nawet nie trzeba mówić, weź sobie cytacik Wade'a z podpisu Ignazza.

 

 

Był taki moment podczas transmisji Rockets-Thunder, że pokazali minę Duranta i Westbrooka i to było coś w stylu "mamy wyjebane jaki będzie bilans jak wrócimy do gry, bo jak będzie to trzeba to zrobimy 60-0". To był mój najlepszy moment sezonu póki co.

To mało tego sezonu coś oglądasz. 

 

Generalnie, trzeba przyznać, że Bogut zawsze miał zdolności niezłego podającego, ale o ile na początku tego sezonu te hand outy z udziałem Andrew były przydługawe i czasami średnio wychodziły, to teraz na prawdę wygląda to świetnie. Poza tym Curry coraz lepiej czuje się bez piłki (z piłką to już w ogóle...) i świetny z niego backcourt cuter. 

I pomyśleć, że Warriors grają tak świetnie bez Lee, czyli legitnego (pozdro Jaggy) low-post threat. 

Edytowane przez microlab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie rozumiem co tu do podobania. Taki Klay nie musi nic mówić, wygląda jak typowy, poukładany syn George'a pracującego w fabryce GM (brakuje mu tylko collegowego mundurka), co nie przeszkadza mu w zamknięciu Hardena czy Kobasa na 1-14.

 

 

Zdaję sobie sprawę, że nie ma to znaczenia dla ogólnego sensu tej wypowiedzi, ale 1-14 było ze Spurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeeeeeeeeeee. chyba są lepsze sposoby aby zerwać z taką łatką niż zwykłe rynsztokowe pyskówki. 

 

Przecież nie od dziś wiadomo, że KD to żaden madafaka przynoszący gnata do szatni przed meczem. Żadne przeklinanie tego nie zmieni (u mnie to już normalnie się przeklinało w gimnazjum). 

I nie rozumiem co tu do podobania. Taki Klay nie musi nic mówić, wygląda jak typowy, poukładany syn George'a pracującego w fabryce GM (brakuje mu tylko collegowego mundurka), co nie przeszkadza mu w zamknięciu Hardena czy Kobasa. O takim Kawhim to nawet nie trzeba mówić, weź sobie cytacik Wade'a z podpisu Ignazza.

 

Chodziło mi generalnie o to, że Durant kilka lat temu był prawie jak Antentokoumpo, czyli dziecko na wychowaniu NBA, wesoły, miły, uśmiechnięty, little boy w ciele cyklopa z dziecięcym plecakiem i złożonymi rączkami do modlitwy. To jest wizerunek wczesnego Duranta.

 

A prawda jest taka, że Durant dostaje kupę techników, ma dużo do powiedzenia na boisku, nie lubi się szczypać z dyplomacją i przepięknie gra rolę "my kontra świat" w prawdopodobnie najbardziej "złym" teamie w obecnej NBA. Staredowns, trash talk, prywatne porachunki - tego nie było w Durancie kiedyś, a jest w Durancie teraz. Dużo większy sk****syn w zachowaniu i stylu gry niż Lebron James na przykład, który jest krystalicznie czystym produktem Nike i nie zrobił nic brudnego od czasu klepnięcia koleżanki w pupę w szkole średniej.

 

Nie każdy musi mieć witę Davida Westa albo chory umysł Matta Barnesa, żeby powiedzieć o kimś, że jest twardzielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.