Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Premier League jest bardzo silna, gdzie liczy jest 7-8 zespołów w walce o tytuł, w pozostałych ligach po 2-3 drużyny, z reguły rok w rok te same, więc konkurencji nie ma.

LoL zobacz na tabelę BPL w ostatnich latach i nie pisz takich glupot. W tym roku w Anglii sa dwie ekipy bijące sie o majstra, rok temu byla tylko jedna.

 

Widac mit wyrownanej BPL nadal żywy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka mysl szkoleniowa...? Przeciez druzyny z top6 nie trenuje zaden Brytyjczyk

Dobra, żeby nie było niedomówień. Brytyjska myśl szkoleniową to był taki żart. Tam jest kasa na wszystko ale dopiero teraz zaczęli dominację w Europie. A finału i tak nie wygrają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaka dominacja icon_lol.gif toż to  dopiero ćwierćfinały jak przez kilka najbliższych lat angielskie kluby będę- tak jak hiszpańskie regularnie meldować się w półfinałach albo finałach LM to możemy wrócić  do rozmowy  na razie to tylko aberracja

 

świetne to 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LoL zobacz na tabelę BPL w ostatnich latach i nie pisz takich glupot. W tym roku w Anglii sa dwie ekipy bijące sie o majstra, rok temu byla tylko jedna.

 

Widac mit wyrownanej BPL nadal żywy

W ciągu ostatnich 4 sezonów (od 14/15) najmniejsza średnia różnica pkt. między mistrzem, a czwartym miejscem w tabeli jest w Premier League 18,5 pkt. Największa w Bundeslidze 25, we Francji 22,75 i Hiszpanii 18,75. 

 

W PL w tym czasie tytuł zdobywały drużyny Chelsea, Man City i Leicester (wtedy nawet Liverpool, Chelsea i Man U nie dostali się do LM, kosztem Totków, Arsenalu). 

 

W LaLiga tytuł dla Barcelony i Realu (w LM Atletico i Villareal).

 

W Ligue 1 tytuły dla PSG, w LM Olympique i Monaco. 

 

W Bundeslidze tytuły tylko dla Bayernu, a w LM kilka zespołów się dostawało. 

 

MIT wyrównanej Premier League ? Chyba nie śledzisz tej ligi zbyt często. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa siła ligi angielskiej to ta, że tam spadkowicze walczyli by w Hiszpanii, Włoszech czy Niemczech o europejskie puchary. A taki solidny średniak z wyższej półki Everton to byłby pewnie rokrocznie w Lidze Mistrzów.

 

W Hiszpanii Real Madryt choćby miał największy kryzys to z TOP3 nie spadnie. W Anglii najmniejszy kryzys giganta z miejsca oznacza brak gry w LM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o tym czy liga angielska jest wyrównana, nie o tym jaka jest różnica między 1 a 4 miejscem we Francji...

 

Od 5 lat o majstra walczy regularnie i wygrywa City i Chelsea. Totki to coś na wzór Atletico, niby postraszy ale wiadomo że w końcu odpadną z wyścigu.

 

Mistrzostwo Leicester to jakaś anomalia, za którą powinno być wstyd wszystkim czołowym drużynom w Anglii, żeby drugi Arsenal miał tylko 71pkt...

 

ipTaQGZ.png?1

 

Chelsea, City, United i tak w kółko

 

 

 


Największa siła ligi angielskiej to ta, że tam spadkowicze walczyli by w Hiszpanii, Włoszech czy Niemczech o europejskie puchary.

 

Taa już widzę te mocarne Fulham robiące TOP6 gdziekolwiek

Edytowane przez airmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o tym czy liga angielska jest wyrównana, nie o tym jaka jest różnica między 1 a 4 miejscem we Francji...

 

Od 5 lat o majstra walczy regularnie i wygrywa City i Chelsea. Totki to coś na wzór Atletico, niby postraszy ale wiadomo że w końcu odpadną z wyścigu.

 

Mistrzostwo Leicester to jakaś anomalia, za którą powinno być wstyd wszystkim czołowym drużynom w Anglii, żeby drugi Arsenal miał tylko 71pkt...

 

 

 

Chelsea, City, United i tak w kółko

 

 

Hmmm Man U od 7 lat nie zdobył mistrza więc nie mów, że w kółko walczą o pierwsze miejsce. Od odejścia Fergusona drużyna była przemeblowana kilka razy. Są inne zespoły, które włączają sie do wyścigu. Zobacz gdzie teraz jest Chelsea, walczy o top 4, ponieważ są inne drużyny, które włączyły się do walki o LM. Przytoczyłeś Leicester i ich super sezon, anomalie w lidze i wstyd czołówki, ale to właśnie tylko potwierdza tezę, że w Anglii nic nie pewne i oczywiste. 

Nie wiem jaki musi być argument, aby zgodzić się, że liga angielska jest najbardziej wyrównaną ligą w Europie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosłem się do cytowanego fragmentu, nie do całej rozmowy, na tym polega funkcja cytatu.

To fajnie ze opanowales funkcje cytatu, gdybyś jeszcze opanowal odpowiadanie w temacie to byloby juz calkiem idealnie.

 

Nigdzie nie pisałem ze Rayo ma wieksze sznase na TOP6 gdziekolwiek, tak samo jak w żadnym momencie nie porownywalem poziomu poszczególnych lig

 

Hmmm Man U od 7 lat nie zdobył mistrza więc nie mów, że w kółko walczą o pierwsze miejsce. Od odejścia Fergusona drużyna była przemeblowana kilka razy. Są inne zespoły, które włączają sie do wyścigu. Zobacz gdzie teraz jest Chelsea, walczy o top 4, ponieważ są inne drużyny, które włączyły się do walki o LM. Przytoczyłeś Leicester i ich super sezon, anomalie w lidze i wstyd czołówki, ale to właśnie tylko potwierdza tezę, że w Anglii nic nie pewne i oczywiste.

Nie wiem jaki musi być argument, aby zgodzić się, że liga angielska jest najbardziej wyrównaną ligą w Europie.

Nic nie jest pewne do tego stopnia, ze w XXI wieku mistrza robily United, City, chelsea i dwa razy Arsenal na poczatku wieku.

 

Co do Chelsea i United to ich aktualna sytuacja jest efektem zlego zarządzania/transferow/wyboru trenerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie jest pewne do tego stopnia, ze w XXI wieku mistrza robily United, City, chelsea i dwa razy Arsenal na poczatku wieku.

 

Co do Chelsea i United to ich aktualna sytuacja jest efektem zlego zarządzania/transferow/wyboru trenerów.

Zapomniałeś o Leicester ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się, że Liga Angielska jest najbardziej wyrównana, ale na pewno nie w sensie ,,co sezon jest kilku contenderów". Obecna NBA jest również w miarę wyrównana chociaż mistrza 2019 roku poznaliśmy już w lipcu 2016 roku. ;] 

 

Natomiast najsilniejsza w 21 wieku jest La Liga. Po 2000 roku w półfinale europejskich pucharów grało 10 drużyn (Real, Barcelona, Atletico, Villareal, Valencia, Sevilla, Athletic Bilbao, Deportivo Alaves, Espanyol i Deportivo La Coruna), przy czym 6 z nich zaliczyło więcej niż jeden półfinał. 

 

Z drużyn angielskich w półfinale grało 8 drużyn (MU, City, LFC, Arsenal, Chelsea, Fulham, Newcastle i Leeds), ale tylko 3 ekipy zaliczyły więcej niż jeden półfinał. Nawet Evertony i Tottenhamy dostają wpi****le od europejskich przeciętniaków. Oczywiście pojawiają się tłumaczenia, że drużyny angielskie nie przykładają się do gry w Europie, bo bardziej obchodzi ich walka o 6 czy 8 miejsce w lidze, jednak do mnie średnio to trafia. Jeżeli już mieliby coś olewać to bardziej krajowe puchary niż europejskie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak się cytuje z poprzednich stron, więc będzie jak będzie.

 

 

Artlan:

Bayern zrobił się paździerzową drużyna, po co ja to w ogóle oglądałem. ;[  Tym bardziej, że w drugim meczu Messi nieźle pozamiatał. 

 

By the way, top3 najważniejszych/najlepszych indywidualnych rywalizacji sportowych wygląda tak:

 

1. Messi vs Ronaldo

2. Federer vs Nadal

 

 

 

Pierwsza rywalizacja jest zdecydowanie rozstrzygnieta. Ronaldo długo oglądał plecy Leo. Za Argentyńczykiem przemiawiało wszystko:

-indywidualne statystyki

-zdobyte i wyśrubowane rekordy 

-gówniane nagrody, typu Złota Piłka
-i przede wszystkim tytuły, które Leo swoją świetną grą zapewnił Barcie
 
aktualnie jednak sprawy maja się zgoła inaczej;
Run Realu Madryt w Lidze Mistrzów jest nie do podrobienia. 3 z 4 tytułów w ostatnich 5 latach, jest zasługą Ronaldo, gdzie przepychał Realowi każdy "ciasny" mecz.
Jakby tego było mało, to facet ze średnio-silną drużyną narodową wygrał Mistrzostwo Europy. Niech będzie, że przy tym tytule jest "gwiazdka", bowiem Uefa postanowiła zrobić z ME kabaret, gdzie pół Europy się kwalifikowało, a Portugalii do tytułu wystarczyło ograć 1,5 poważnej drużyny (Francję i Chorwację).
 
A Leo w kadrze ma prawie same kompromitacje,i to jego kandydaturę do GOATa mocno osłabia.
Jeśli idzie o Mundial to ma jeden poprawny, jeden ponad stan(ponad stan jako drużna) i dwie kompromitacje. Ale to nie o Mundial tutaj chodzi. Leo mając fantastycznych pomagierów nie potrafił wygrać nawet Copa America, przegrywając 3 finały, z czego 2 z reprezentacją Chile. Oczywiście, Chile to była mocna i fajna ekipa, ale w żaden sposób nie miała podejścia do potencjału tamtejszych Argentyńczyków. Moim zdanie, Argentyna, mając takiego lidera i tylu swietnych pomagierów nie miała prawa przez lata tak kompromitować się na międzynarodowej arenie.
 
A co do drugiej rywalizacji, to tam jest trzeci do tańca. Djokovic.
 
 
 
shevcu:
Jaka mysl szkoleniowa...? Przeciez druzyny z top6 nie trenuje zaden Brytyjczyk 
 
Marzec:
I tylko w spurs ci Brytyjczycy pełnia jakąś ważna rolę na boisku. 
 
Usera "marzec" nie ma co brać na poważnie, bowiem głupoty które tu wypisywał odnośnie Fergusona i Ronaldo  nie zostaną mu zapomniane. Aczkolwiek żeby go pogrążyć, można by punktować to dalej. 
A więc, tacy ludzie jak Henderson czy Milner w Liverpoolu zapierdalają jak woły, żeby trio ofensywne miało swobodę. Do tego dwójka bocznych obrońców, którzy napędzili niejedną akcje Liverpoolu też są Brytyjczykami.
Poza tym, jest jeszcze Rashford i Sterling, którzy maja powazne role w swoich drużynach. 
 
Co do postu shevcu: To że Anglicy nie maja żadnego topowego head coach, to nie znaczy że nie znają się na piłce. Tym bardziej teraz brzmi to jak nieśmieszny żart, gdzie młodzieżowe drużyny Anglii, u17 i u 20 zdobyły mistrzostwo świata, drużyna seniorska i u 21 była w top4 na świecie. No chyba, że uważasz że wszystkie te sukcesy to zasługa łysego patałacha z City i Pochetinno.LOL
 
 
Posty o dobrym Miliku przemilczę, bo świadczy to tylko o tym, że wypisujący te bzdury nie mają pojęcia o tym co dzieje się w piłce. Zresztą za tydzień wraca, kadra, więc chwalący Milika przekonają się się że są naiwniakami. 
 
 
 
A, i odnosnie postu sprzed 2 czy 3 miesięcy, gdzie Artlan płakał, że Lewy taki biedny, że przyszło mu rywalizować z Messim i Ronaldo w jednym czasie (jakby nie było przynajmniej 15-20 zawodników lespzych od Lewego) , a poza tym że taki Shevchenko ma złota piłkę a Lewy nie. 
 
 
No więc, wyobraź sobie chłopie, że Lewy to Schevie może czyścić buty. Za Ukraińcem przemawiają tytuły, i skilllset. Scheva przede wszystkim potrafił w pojedynkę wygrać mecz. Tym czasem Lewnadowki jest drewnem i z piłka przy nodze potrafi się tylko zastawić i oddać do kolegi. Robert jest fantastycznym atletą, jest elitarny jesli idzie o wykonczenie akcji, grę bez piłki, ale do najlepszych to mu sporo brakuje. 
Edytowane przez enba1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.