Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Poziomem od najlepszych lig odstają, ale marketingowo już dawno zostawili resztę daleko w tyle:

https://twitter.com/premierleague/status/625652042984353792

A i tak w tworzeniu otoczki wokół spotkań są daleko w tyle za NFL, NBA i NHL. MLB nie wiem bo nigdy nawet 1 minuty czegoś związanego z tym nie oglądałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakich najlepszych ligach piszesz?

Na pewno o La Liga. I tylko w zasadzie La Liga można powiedzieć, że jest lepsza przynajmniej jeśli chodzi o top6 zespołów bo tu w europejskich pucharach osiągnięciami robią z dupy jesień średniowiecza angielskim zespołom. Bundesliga jako produkt jest drugą ligą piłkarską w Europie po Premier League, ale sportowo to nr 3. 

 

W ogóle straszna degradacja włoskiej ligi się odbyła na przestrzeni kilku lat. Kiedyś to było hiszpańska, angielska i włoska jako wielka trójka, a potem dopiero francuska i niemiecka. A teraz spokojnie można powiedzieć, że Bundesliga to nr 3. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o to że La Liga jest lepsza od Premier League to jest to sprawa dyskusyjna,owszem Real i Barcelona jest poza zasięgiem(na papierze) to przy ocenie obu lig nie opierałbym się głównie na wynikach w lidze mistrzów mimo wszystko z kilku powodów które przemawiają za BPL.Jeśli chodzi o produkt to zdecydowanie Premier League jest wyżej niż Bundesliga,wystarczy spojrzeć jak popularne są angielskie zespoły na świecie,przynajmniej te z miejsc 1-6.Nie ma co ukrywać że Bundesliga to Bayern a potem długo długo nic ale zgadzam się że sportowo overall nr 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gołym okiem widać, że zespoły z La Liga odnoszą największe sukcesy w rozgrywkach międzynarodowych. Fakt, że są to przeważnie dwa zespoły, ale jednak są :)

 

Mnie jednak La Liga nudzi koszmarnie, wolę już Ligue 1 i chyba polską kopaninę bo są mniej przewidywalne. W Hiszpanii tylko pojedynki Barcy z płaczącym Ronaldo są jak dla mnie warte uwagi, chociaż od jakiegoś czasu to jest taki żałosny spektakl symulek, że w zeszłym sezonie oglądałem dopiero powtórki. Zero podjarki. Natomiast Premier League oglądam od lat i wciąż mnie nie nudzi. Wolę pojedynek Stoke z West Ham niż dowolny mecz z ligi hiszpańskiej. Także można się przerzucać statystykami, ale IMHO Premier League nie ma sobie równych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gołym okiem widać, że zespoły z La Liga odnoszą największe sukcesy w rozgrywkach międzynarodowych. Fakt, że są to przeważnie dwa zespoły, ale jednak są :smile:

 

 

Dodaj do tego Atletico, które w przyszłym sezonie będzie bankowo w ćwierćfinale/półfinale LM oraz Seville która 2 razy z rzędu wygrała LE. Jest jeszcze fajnie budowana Valencia ale jeszcze nie wykazali się w pucharach europejskich.

 

Co do Stoke, przypomniała mi się wypowiedź Harta przed dwumeczem z Barceloną. Powiedział coś w stylu, że bardziej obawia się meczu ze Stoke bo są nieprzewidywalni, a Barce znają i wiedzą na co ich stać. No i zostali zmiażdżeni w dwumeczu :).

 

BPL ogląda się fajnie ale poziomem już dawno zostali za La Liga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj do tego Atletico, które w przyszłym sezonie będzie bankowo w ćwierćfinale/półfinale LM oraz Seville która 2 razy z rzędu wygrała LE. Jest jeszcze fajnie budowana Valencia ale jeszcze nie wykazali się w pucharach europejskich.

A mnie się wydaje, że takie "lokomotywy" są w tej lidze dwie i Atletico od nich odstaje. Ostatnie lata mają fajne, ale za dekadę mogą być średniakiem, a Real i Barca będą się tłukli o mistrza. Podobnie w Bundeslidze nie ma co patrzeć na wyskoki BVB, bo to i tak jest Bayern + reszta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kwestia "dwóch królów" też już była poruszana kilka razy. Wygląda to tak, że Barca i Real nie tyle uciekli innym hiszpańskim klubom, co po prostu reszcie Europy i bardzo regularnie zdobywają LM w trwającym tysiącleciu.

 

W chwili obecnej Atletico wcale nie odstaje poziomem sportowym od najlepszych zespołów angielskich, a poprzednie sezony to tylko potwierdzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylvinho: potwierdzam, choć zmodyfikuję nieco tę teorię ;)

 

Premiership to zdecydowanie najatrakcyjniejszy, piłkarski produkt na świecie (nie wliczając mistrzostw czy pucharów, a licząc tylko krajowe eventy). Tam nie ma nudnych meczów, ja np co sezon z wypiekami na twarzy zasiadam do sobotnio-niedzielnego maratonu i z przyjemnością oglądam wszystko jak leci.

 

La Liga z kolei to FCB oraz (tfu!) Real, a potem długo, długo nic jeśli chodzi o jakiejkolwiek emocje i atrakcje. Czy jest zatem najlepszą ligą? Na pewno żadna inna liga na świecie nie ma dwóch tak mocnych ekip, ale jeśli na tapetę bierzemy całe rozgrywki, no to BPL jest mocniejsza (i na pewno równiejsza). Pomijam że tam mecze typu Swansea - Sunderland to znacznie większe emocje niż np. Getafe - Deportivo, ale sorry: jeśli takie Crystal Palace wydaje 20 baniek na zawodnika, a to zespół, który pewnie nawet nie otrze się o puchary, no to o czymś to świadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest zatem najlepszą ligą? Na pewno żadna inna liga na świecie nie ma dwóch tak mocnych ekip, ale jeśli na tapetę bierzemy całe rozgrywki, no to BPL jest mocniejsza (i na pewno równiejsza). 

 

Nie. Bazując na osiągnięciach w europejskich pucharach – nie.

 

Jak mierzysz równość ligi?

 

 

Pomijam że tam mecze typu Swansea - Sunderland to znacznie większe emocje niż np. Getafe - Deportivo, 

 

Kwestia gustu. Mecze ekstraklasy też bywają emocjonujące.

 

 

ale sorry: jeśli takie Crystal Palace wydaje 20 baniek na zawodnika, a to zespół, który pewnie nawet nie otrze się o puchary, no to o czymś to świadczy.

 

O czym? Na pewno nie o sile ligi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co to Atletico grało w finale LM (i było o włos od wygrania tego finału, zresztą wygrało też La Liga), a Lige Europy w ostatnich dwóch latach wygrała Sevilla (zresztą w ogóle te rozgrywki już od lat najczęściej wygrywają Hiszpanie), więc sprowadzanie Primera Division tylko do Barcelony i Realu jest trochę nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Bazując na osiągnięciach w europejskich pucharach – nie.

 

Jak mierzysz równość ligi?

 

 

 

Kwestia gustu. Mecze ekstraklasy też bywają emocjonujące.

 

 

 

O czym? Na pewno nie o sile ligi :smile:

 

1. Na europejskich pucharach nie, ale patrzymy przecież na całą ligę, nie na najmocniejsze zespoły. Można to zmierzyć chyba tylko w jeden sposób: biorąc Drużynę #18 z PL i Drużynę #18 z La Liga i sumując wartość ich piłkarzy na transfermarkt :smile: A patrząc subiektywnie, to mecz dwóch najsłabszych drużyn w PL stoi na lepszym poziomie niż dwóch najsłabszych w LL.

 

2. Równość ligi jest dość prosta w ocenie. Jeżeli w PL Hull potrafi ograć Chelsea, albo 6 drużyn walczy o tytuł, a w La Liga Granada bije się, żeby nie przegrać z FCB 0:7, a o tytuł walczy Barca z realem no to wnioski są dość oczywiste.

 

3. Wydawanie 20 baniek na piłkarza przez drużynę z dolnej połówki tabeli świadczy właśnie idealnie o sile ligi. Analogicznie, takie Vallecano i Levante nie wyłożyły takiej kasy przez lata. Łącznie. Na wszystkie transfery ;)

 

ps. żeby była jasność: jestem die hard fanem FCB od 21 lat, ale poza meczami tejże, wolę oglądać BPL niż La Ligę.

Edytowane przez kore
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Na europejskich pucharach nie, ale patrzymy przecież na całą ligę, nie na najmocniejsze zespoły. Można to zmierzyć chyba tylko w jeden sposób: biorąc Drużynę #18 z PL i Drużynę #18 z La Liga i sumując wartość ich piłkarzy na transfermarkt :smile: A patrząc subiektywnie, to mecz dwóch najsłabszych drużyn w PL stoi na lepszym poziomie niż dwóch najsłabszych w LL.

 

2. Równość ligi jest dość prosta w ocenie. Jeżeli w PL Hull potrafi ograć Chelsea, albo 6 drużyn walczy o tytuł, a w La Liga Granada bije się, żeby nie przegrać z FCB 0:7, a o tytuł walczy Barca z realem no to wnioski są dość oczywiste.

 

3. Wydawanie 20 baniek na piłkarza przez drużynę z dolnej połówki tabeli świadczy właśnie idealnie o sile ligi. Analogicznie, takie Vallecano i Levante nie wyłożyły takiej kasy przez lata. Łącznie. Na wszystkie transfery ;)

 

ps. żeby była jasność: jestem die hard fanem FCB od 21 lat, ale poza meczami tejże, wolę oglądać BPL niż La Ligę.

Ha 

 

Ha

 

Ha

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha 

 

Ha

 

Ha

 

 

Masz bardzo mocną szóstkę, która co roku wydaje krocie na transfery, która co roku mierzy w mistrza i co roku ma na niego realne szanse... Chelsea, United, City, L'pool, Arsenal no i zaliczyłbym tutaj Tottenham, co do którego sam mam co najmniej od 10 lat nadzieje, że wreszcie wypali i to, jaka kasa tu idzie, przełoży się na wynik. Zgodzę się, że to kontrowersyjna nominacja, ale co do pięciu poprzednich komentarz "ha ha ha" nie jest adekwatny.

 

W La Liga masz FCB, Real i... do niedawna długo, długo nic. Od niedawna Atletico jest realnym zagrożeniem, ale IMO to ich mistrzostwo to był wypadek przy pracy i wciąż nijak jest Atletico do Barcy i to tylko takie kurtuazyjne wymienianie tych pierwszych w kontekście rozmów o mistrzostwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.