Skocz do zawartości

Offseason 2014


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

ok załóżmy, że:

 

LeBron 23

Bosh 15

Wade 10

Cole 2

Haslem 1,5

Napier 1

 

+ cap holdy

 

daje to ok. 7-8 milionów.

 

ciągle trochę mało

 

Obu panom związanym od lat z Heat kasa musi się zgadzać więc wątpię, aby dostali tyle. Haslem to minimum musi dostać 6/3 (4.6 za ten rok + ewentualne 1.4 minimum) a Wade 50/4 (42 za dwa lata plus może 8 za ewentualne dwa). Ciekaw jestem jak panowie o rozegrają, ale w Melo nie wierzę, a Lowry to nie jest lekarstwo na ich problem, klepać piłkę a potem oddać ją w ręce Wade'a czy LBJ to i Napier potrafi.

 

Kidd łączony z Bucks, marzy mu się posada na równi z Dociem czy Popem, także Kozły chyba muszą coś odwalić, bo nie byłyby sobą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, Lowry byłby sprowadzony głównie w celu dużego odciążenia Wade'a w RS. Kyle z LeBronem i Boshem sami zrobiliby wynik jak warto, a DW byłby trzymany świeży na PO. 

 

Chociaż bardziej powinni postawić kasę na kogoś pod kosz. Wybrali Napiera, mają Cole'a, więc Mario mogą kopnąć w dupę i zaoszczędzić na tym dodatkowo trochę kasy (a i samemu Mario chyba trochę pod kopułą się przestawia i sprowadzenie na ziemię dobrze by zrobiło).

 

Kogo bym kusił? Gortat może być za drogi i myślę, że nie warto topić kasy. Idealnym C dla Heat byłby Spencer Hawes. Porównując do Marcina raczej tani. I dzięki temu, może zostałoby kasy na podpisanie jakiegoś SG. Podbijałbym po biedniejszą wersję Wade'a - Stuckeya. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat przydałby się pod kosz ktoś, kto broni, a nie Spencer Hawes.

Większości ekip by się ktoś taki przydał, wskaż kogoś takiego na liście FA. Weteran J.O'neal? a Sam Hawes to nie żaden potwór w D ale jako tako sobie radzi.

 

btw LAL, chcę Pau i Melo.. ale średnio to widzę. Pisano tez, że jak nie wyjdzie podejście pod Melo to próbują dogadać się z Chandlerem Parsonsem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak się Wade'a będzie oszczędzać w RS to on nagle będzie dominatorem w PO? chyba już w tym roku był mocno oszczędzany, i co z tego?

 

krótko mówiąc:

pierdolicie, Hipolicie

 

ale zakładając że Pat Riley nie zdziadział, to on coś tu wymyśli lepszego niż Kyle Lowry

chyba, że zdziadział - wtedy bye bye kolejne pierścienie, LeBron może od razu podpisywać w LA

 

p.s. przedłużają Beasleya i Odena? : )

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Lebron powoli wyrasta na najtrudniejszego do obudowania superstara ever.  

 

Czemu? Bo bierze mniej hajsu czy bo bierze tyle hajsu co inni? A może dlatego, że praktycznie każdy zawodnik do niego pasuje? Albo dlatego, że masa grajków weźmie mniejszy hajs żeby móc z nim pograć o pierścień?

 

Problemem MIami nie jest James tylko Wade, który na tym etapie kariery nadaje się co najwyżej na jakiegoś 6th Mana, powinien zarabiać podobne pieniądze co przykładowy Manu a weźmie pewnie 2x tyle bo to jednak legenda organizacji. To problem z którym nie da się nic zrobić.

 

Tak czy inaczej Riley ma czego chciał, zawodnicy się wyoptowali i to mu daje maksymalną swobodę działania, LeBron pewnie nie będzie się upierał na maxa jeżeli w zamian dostanie porządne wzmocnienia, jeżeli nie to nie ma powodu, aby brać mniej. To naturalne, że powinien zarabiać największe pieniądze i być najlepiej opłacanym zawodnikiem w zespole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu? Bo bierze mniej hajsu czy bo bierze tyle hajsu co inni? A może dlatego, że praktycznie każdy zawodnik do niego pasuje? Albo dlatego, że masa grajków weźmie mniejszy hajs żeby móc z nim pograć o pierścień?

 

Problemem MIami nie jest James tylko Wade, który na tym etapie kariery nadaje się co najwyżej na jakiegoś 6th Mana, powinien zarabiać podobne pieniądze co przykładowy Manu a weźmie pewnie 2x tyle bo to jednak legenda organizacji. To problem z którym nie da się nic zrobić.

 

Tak czy inaczej Riley ma czego chciał, zawodnicy się wyoptowali i to mu daje maksymalną swobodę działania, LeBron pewnie nie będzie się upierał na maxa jeżeli w zamian dostanie porządne wzmocnienia, jeżeli nie to nie ma powodu, aby brać mniej. To naturalne, że powinien zarabiać największe pieniądze i być najlepiej opłacanym zawodnikiem w zespole.

 

 

Nie przypominam sobie drugiej drużyny mistrzowskiej, która byłaby zbudowana w taki sposób. Najlepszy(?) zawodnik ligi musiał się dogadać z top5 zawodnikiem i jeszcze jednym all-starem na wspólne machlojki, żeby coś wygrać. A Miami to niby przypadkiem wyczyściło salary przed 2010 r.? Dodać do tego należy bandę świetnych rolsów, która doszła do Miami w 2010 r i później.

 

A dlaczego LBJ miałby być tak trudnym zawodnikiem do obudowania? A no dlatego, że nie dałoby się wokół niego zbudować mistrzowskiej drużyny w inny sposób jak to zrobili Heat. Dodać do tego jeszcze styl jego gry, Lebron potrzebuje dominować posiadanie piłki, żeby być efektywnym, a to wymusza dobieranie do niego specyficznych zawodników, najlepiej żeby wszyscy bronili i rzucali trójki z 40% skutecznością. Popatrz na Bosha, z zawodnika, który lekko co wieczór robił 20-10 w Raptors, został zdegradowany do roli zwykłego rolsa, częściej niż pod koszem biega za linią 3 punktów. Patrząc na poziom gry w mistrzowskich latach, to gość wylądował na półce Roberta Horrego, a miał potencjał nie mniejszy niż np. taki Pau Gasol. 

 

Właśnie dlatego cieszy mnie to, że w tym roku wygrali Spurs, oni nie potrzebowali żadnych wałków do zwycięstwa, tylko po cichu i cierpliwie robili swoje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak dla mnie podpisywanie Wade'a, żeby go znowu oszczędzać przez połowę sezonu i jednoczesne nie szukanie Lebronowi większego wsparcia w ataku (Lowry, Melo, LANCE?) to idiotyczny pomysł, bo Lebron nie dojedzie nawet do II rundy po takich obciążeniach.

 

No, niech ten parówa Wade podpisze za minimum weterana, bo to najgorszy startujący SG ligi. Dwyane Wade to najbardziej wierny zawodnik w lidze i pewnie nawet żadna inna ekipa nie będzie prowadzić z nim rozmów, bo Wade od dawna mówi, że ceni sobie lojalność. Jako kibic Brooklynu chętnie widziałbym go w Nets za 13-15 mln dolarów, jeśli po 21-23 mln dostają Deron i Joe Johnson. 

 

Nawet jeśli dostanie te 13-15 mln to na tyle zasługuje, bo jest Top 3 ligi na pozycji SG i ma zaniżone staty, bo gra z LeBronem, który uwstecznia swoich zawodników w drużynie. Jak się LeBronowi nie podoba to wyjazd, bo Wade zdobył już trzy mistrzostwa i zrobił najwięcej dla swojej organizacji spośród wszystkich koszykarzy XXI wieku. Zakol może iść ugadywać się z innymi, żeby schodzili z kontraktów, ale pewnie 90/95% będzie miało to w dupie i pójdzie po hajs.

 

Prawda jest taka, że LeBrona jest bardzo trudno odbudować. Przecież, gdyby nie zejście z kasy w prime Wade'a i Bosha on dalej nie miałby mistrzostwa. Teraz znowu Wade i Bosh prawdopodobnie zejdą z kasy. LeBron niby najlepszy koszykarz ligi, drugi Magic albo Jordan, a tu mówi się o ściąganiu Melo Anthony'ego albo Lowry'ego, który w tych PO wymiatał i pokazał się jako jeden z najlepszych PG ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o jakie wałki chodzi?

 

To jest wręcz niesamowite. Z jednej strony ludzie potrafią narzekać, że koszykarze (generalnie sportowcy) są przepłacani a z drugiej kiedy grupka zawodników dogaduje się, że pograją razem za trochę  mniejszy hajs to jest to traktowane jak wałek. WTF?! Gdzie tu wałek? W czym to jest gorsze od sytuacji kiedy każdy bierze najwięcej ile się da?

 

Także wytłumacz mi o co kaman z tymi wałkami czy machlojkami. Najwyraźniej będę musiał przedefiniować znaczenie tych słów.

 

Nie wiem też czemu niektórym tak łatwo przychodzi wróżenie z fusów i traktowanie tego jak faktów. Skąd możemy wiedzieć gdzie byłby LeBron i jego nowy zespół gdyby nie trafił do Miami tylko do Chicago albo Nowego Jorku kilka lat temu? Strzelam, że nie na śmietniku.

 

Narzekać na to, że LeBron potrzebuje piłki, aby być efektywnym to jak narzekać, że Durant potrzebuje rzucać, aby zdobywać punkty. WTF?!

 

Ale widzę, że dalej można przeczytać nawet o LeBronie, który uwstecznia kolegów. Uciekam zanim mi się mózg usmaży.

Edytowane przez Mentor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam gadasz. Lebron póki co był obudowany na 2 sposoby - jako lider + rolesi i dziadki w Cleveland i Big3 z trzema allstarami w Miami. Pierwszy model był fajny na RS, w PO wiadomo jak było. Formuła druga już się wyczerpała. Jak dla mnie czas na trzecią opcję, jak Jordan&Pippen, jak Shaq&Kobe. Dajcie Lebronowi drugiego allstara do składu, a za kasę którą dostawał Bosh/Wade można zatrudnić 2 dobrych rolesów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan, Kobe?

 

Kobe nie sprowadził żadnego grajka wielkiego formatu do swojej organizacji i pajacował z plutonami i innymi pierdołami przy okazji kasując Lakers na duży hajs.

 

Duncan swoją osobą nie sprowadził do Spurs nigdy gracza wielkiego formatu i sprawy organizacyjne ogarniał mu Popovich.

 

Wade poprowadzi Heat w 2006 do mistrzostwa, a potem jako włodarz sprowadził do zespołu LeBrona i Bosha, co dało dwa kolejne mistrzostwa.

 

 

 

Dajcie Lebronowi drugiego allstara do składu, a za kasę którą dostawał Bosh/Wade można zatrudnić 2 dobrych rolesów.

 

Bosh i Wade nie grając z LeBronem do dzisiaj byliby uważani za bardzo mocnych all-starów i pizgaliby po 20-22 pts. Jak Zakol chce grać z drugim dobrym all-starem to niech robi wyjazd z Miami i się ugaduje z innymi grajkami na obniżki, bo Miami to terytorium i królestwo Wade'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe nie sprowadził żadnego grajka wielkiego formatu do swojej organizacji i pajacował z plutonami i innymi pierdołami przy okazji kasując Lakers na duży hajs.

 

Duncan swoją osobą nie sprowadził do Spurs nigdy gracza wielkiego formatu i sprawy organizacyjne ogarniał mu Popovich.

Jak dla mnie ważniejsze od sprowadzania all-starow do drużyny są mistrzostwa, a w tym Duncan i Kobe są lepsi od Wade. I sprawy organizacyjne w Heat zalatwial Riley a nie Wade, tym bardziej że on do najinteligentniejszych nie należy. Edytowane przez SlaKB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spuść z krzyża, Boguś, bo się widzę zagotowałeś

 

a Bosha i Lebrona z tego co kojarzę sprowadził Pat Riley

 

jeszcze jedno, kochani tropiciele spisków:

biorąc pod uwagę, że w okolicach 2006 roku wiadomo było, że kolejne CBA będzie negocjowane latem 2011, podpisanie w tymże roku 3-letnich przedłużeń przez Big3 ze swoimi uwczesnymi klubami nie musiało koniecznie być koniecznie  wcześniej uzgodnione - wynikało raczej z czystej logiki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie przypominam sobie drugiej drużyny mistrzowskiej, która byłaby zbudowana w taki sposób. Najlepszy(?) zawodnik ligi musiał się dogadać z top5 zawodnikiem i jeszcze jednym all-starem na wspólne machlojki, żeby coś wygrać. A Miami to niby przypadkiem wyczyściło salary przed 2010 r.? Dodać do tego należy bandę świetnych rolsów, która doszła do Miami w 2010 r i później.

Z tym top5 dublował się pozycjami i poza tym Wade już od jakiegoś czasu top5 nie jest. A z tego co wiem to i Jordan i Shaq potrzebowali do swoich mistrzostw zawodników z top5. A są uważani za lepszych zawodników od Jamesa. Magic wygrywał misie z Cooperem, Kareemem i Worthym, Bird z McHale, Dennisem i Parishem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, niech ten parówa Wade podpisze za minimum weterana, bo to najgorszy startujący SG ligi. Dwyane Wade to najbardziej wierny zawodnik w lidze i pewnie nawet żadna inna ekipa nie będzie prowadzić z nim rozmów, bo Wade od dawna mówi, że ceni sobie lojalność. Jako kibic Brooklynu chętnie widziałbym go w Nets za 13-15 mln dolarów, jeśli po 21-23 mln dostają Deron i Joe Johnson. 

 

Sorry za offtop, ale przypomniało mi się jak mistrz Internetu 2013 - Trybson w jakimś programie czytał hejty na swój temat i były tam najróżniejsze teksty w stylu: idiota, debil, młot, głąb, frajer, pozer, cienias, leszcz, dureń, cipka, płaczek, stulejarz, wodogłowie, sterydziarz itd. - i Trybson nic tylko się śmiał, a tu nagle pojawił się jakiś komentarz: "Trybson ty parówo!" i spokojny wcześniej jak-baranek Trybson wpadł w szał i powiedział, że można do niego powiedzieć wszystko, ale "od parówy to go nikt nie będzie wyzywał".

 

 

 

Także tego, no - tylko nie parówa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Big3 od początku powstania tworzyło niebezpieczny precedens, który obecnie może przybrać patologiczny rozmiar.

Wprowadzenie w lidze salary cup zakłada, że zawodnicy zarabiają mniej więcej tyle ile są warci a górny poziom ogranicza możliwość zatrudniania zbyt dużej ilości gwiazd psując ligę przez rozwarstwienie poziomu sportowego. Patologią jest rezygnacja z wysokich zarobków przez topowych zawodników, którzy mogą sobie na to pozwolić, gdyż zarabiają ze źródeł zewnętrznych. Dochodzą do wniosku, że bardziej im się opłaci zejść z pensji w lidze dla sukcesów, gdyż przekłada się to na zyski reklamowe i w całkowitym rozrachunku pozwala zarobić więcej! Nie chciałbym oglądać ligi w której o mistrzostwo walczą atrakcyjne turystycznie zespoły (Miami, LA i NY) w których grają wszyscy topowi zawodnicy za 1/10 wartości. Reszta ligi robi za tło. Dlatego bardzo się cieszę ze zwycięstwa Spurs. Niestety w Miami się zorientowali, że trzeba pogłębić patologię by wygrać ligę w przyszłym sezonie...

Edytowane przez jack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.