Skocz do zawartości

Offseason 2014


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Co do tematu chcialbym zapytac o ewentualny fit Mozgova w Cle. Czy z goscia jest jakis rim protector, czy jego jedynym atutem w obronie jest 213 cm wzrostu, bo Nuggs to nie pamietam kiedy ostatnio widzialem...

 

 

Trochę broni, ataku nie kaleczy, piłek znad głowy nikt mu nie będzie zbierał. Cavs trejdując Wigginsa zamiast Irvinga w dłuższej perspektywie pozostawili sobie możliwości finansowe tylko na tanich rolesów, w ich przedziale cenowym Mozgov pewnie byłby jedną z lepszych opcji na C. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości jeszcze, to Beasley był wtedy graczem Suns, po sezonie z 11 ppg, kiedy sam już myślałem, że gorszy już nie może być.

 

Nie ma znaczenia co starałeś się nam wytłumaczyć, jak jakaś persona teraz powie, że Love to najlepszy gracz ever, to ten co wcześniej mówił, że Beasley i Faried są lepsi niż Love jest ostatnim, który ma prawo ją krytykować.

Dyskusje rozpoczęliśmy jak Beasley był w Minnesocie, nie w Phoenix.

Biorę Farieda nad Lovem dlatego, że bardziej podoba mi się jego gra, a nie dlatego, że obiektywnie jest lepszym od Lovea. jeżeli tak napisałem, to poproszę o źródło.

Udonis Haslem to zadaniowiec, co też pisałem, ale przeinaczano to tak, że uważam go za lepszego gracza.

 Ty pisałeś m.in swojego czasu, że Rubio to top trzy asystujących tej ligi, czy ze Peka stawiasz przeciwko każdemu centrowi. Można sie tak przerzucac zdaniami wyrwanymi z kontekstu.

Natomiast trade Lovea widziałeś tak w 2012:

 

No to właśnie w najgorszym przypadku za 2 lata powie, że on chce tam, gdzie się o tytuły walczy, a Kahn dostanie w zamian TPE, pick w drugiej rundzie i przysłowiowy kontrakt Luke'a Waltona. Jakby dał mu 5 lat, to najgorszy scenariusz byłby dopiero za 4 lata.

 

o ile z walką o tytuł trafiłeś, to Wiggins to coś więcej niż druga runda draftu.

 

Ja  napisałem wtedy:

 

Love nigdy nie będzie pierwszą opcją w ataku żadnej drużyny walczącej o wyższe cele.

 

no i przyjdzie jako sidekick LeBrona.

 

Z tego co piszesz wnioskuję, ze Kevin Love to top 5 ligi. jeżeli nad interpretuje Twoją ocenę Kevina (raczej poza top 10 u Ciebie nie spada), to wyprowadź mnie z błędu.

Ja mam problem z oceną Lovea, gdyż jako lider słabych Wilków nic nie osiągnął i ma opinię słabego obrońcy. Jest wokół niego duży hype, ale dopiero po tym sezonie w Cleveland będę go mógł jakoś obiektywnie ocenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem by na to poszedł, na luzie. Kontrakt Hilla im ciąży, a na Hibberta mogą nie chcieć rzucać niedługo grubej kasy.

 

Nawiasem mówiąc, pierwszy pisałem o takiej opcji i plusów z niej wynikających zaraz po przyjściu LBJ. 

 

Wszystko spoko, ale spójrzmy na to z drugiej strony. Przychodzi Hibbert i Hill zamiast Irvinga, dla LBJ to mega nadwyżka. Pomijając już wszystko to Cavs wychodzą: Hill-Waiters-LBJ-Love-Hibbert. Bez obrazy dla wszystkich fanów Bulls, Spurs, OKC, LAC, ale to od razu jest kandydat na mistrza, który przechodzi Wschód na totalnym luzie i dopiero może w ECF musi się wysilić. LBJ dogaduje się z Hibbertem i Lovem, że wszyscy w 2016 r. podpiszą jak najwyższe kontrakty i masz nową dynastię. LBJ mówił coś o tym, że nie zamierza już spuszczać z kasy, ale dla rim protectora i strech four byłby w stanie odpuścić te kilka milionów, bo pierścieni mogłoby mieć minimum tyle co w Miami, jak nie więcej.

 

A co ma z tego Indiana? Irving-George-West szału nie ma, zawsze coś więcej niż mają teraz, ale takim ruchem Bird zamyka sobie drogę na coś więcej niż tylko półfinały EC, bo chyba nikt by nie wierzył, że przeskoczą Cavs i Bulls, nie wspominając już o coraz lepszych Wizards i ciągle groźnych Heat, którzy mogą ich nawet pokonać w 1 rundzie. Marny ten trade dla Birda. On pewnie kombinuje jak pozbyć się duetu Hibbert i Hill, ale wysyłając ich na Zachód, a nie strzelając sobie w kolano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsomie ten trade to chyba faktycznie jakis zarcik z twojej strony i nie bylem pewien czy wogole jest sens komentowac ale niech bedzie. Indiana ma westa wiec gdzie wcisniesz lee? W gsw bogut i roy bez sensu tez chyba, ze z gory zakladamy, ze bogut sie polamie. Hill rozgrywajacy? Napewno zartowales...

 

 

Btw ten Mozgow dla Cle to na obecny stan marzenie. Pasuje do Kevina idealnie chyba nawet dalbym mu wiecej minut niz temu brazylijczykowi ale jego widzialem z 2 lata temu i nie mam pojecia co soba reprezentuje.

Edytowane przez Cris155s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Biorę Farieda nad Lovem dlatego, że bardziej podoba mi się jego gra, a nie dlatego, że obiektywnie jest lepszym od Lovea. 

 

To chyba jeszcze gorzej.

 

 

 

Ty pisałeś m.in swojego czasu, że Rubio to top trzy asystujących tej ligi, czy ze Peka stawiasz przeciwko każdemu centrowi. 

 

Raczej naśmiewałem się z kogoś, kto nazwał Rubio top 3 asystujących ligi po jednym meczu w NBA:

 

http://www.e-nba.pl/topic/1082-tymaczasem-na-ligowym-zadupiu-reedyszyn-era-rubika/page-24?do=findComment&comment=158471

 

Zresztą jak poczytasz moje posty o Rubio, to ja prawie zawsze piszę o tym, że on jest źle postrzegany, tzn. overrated w ataku i underrated w obronie.

 

O Pekovicu nic takiego nie pisałem - pisałem, że je hot dogi z gryfem od hantli zamiast parówki, ale to był taki żarcik  jak poniżej:

 

 

Można sie tak przerzucac zdaniami wyrwanymi z kontekstu.

Natomiast trade Lovea widziałeś tak w 2012:

 

No to właśnie w najgorszym przypadku za 2 lata powie, że on chce tam, gdzie się o tytuły walczy, a Kahn dostanie wzamian TPE, pick w drugiej rundzie i przysłowiowy kontrakt Luke'a Waltona. Jakby dał mu 5 lat, to najgorszy scenariusz byłby dopiero za 4 lata.

 

o ile z walką o tytuł trafiłeś, to Wiggins to coś więcej niż druga runda draftu.

 

 

 

Srsly? Słyszałeś o czymś takim jak hiperbola? Dobrze, że nie użyłem standardowego tekstu o wymianie za paczkę chipsów.

 

 

 

 

Z tego co piszesz wnioskuję, ze Kevin Love to top 5 ligi. jeżeli nad interpretuje Twoją ocenę Kevina (raczej poza top 10 u Ciebie nie spada), to wyprowadź mnie z błędu

 

Źle wnioskujesz. Zresztą mnie tu nie o dyskuję na temat poziomu Love'a chodz. Po prostu gdybym ja kiedyś powiedział, że biorę Beasleya i Farieda nad Lovem, to ze wstydu  przez nastepne 8 sezonów nie pokazałbym się w okolicach żadnego tematu o Love. Ty tymczasem masz tupet pisać, że ludzie którzy się z tego śmiali bronili Love'a jak świętej krowy, bo jak ktoś nie uważa, że Love jest borderline scrubem to znaczy, że ma go za świętą krowę. Jak mi ktoś powie, że Koszarek jest lepszy niż Jameer Nelson, to też będę się śmiał. Nie znaczy to, że mam Nelsona za świetą krowę - wręcz przeciwnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to ten sam Love,który ostatnio <10 RPG miał w sezonie 2008/2009? Musi jakoś daleko ta piłka odbijać się w Minneapolis.

 

Ten sam, który oddaje 7 trójek na mecz, mniej niż tylko Lillard i Stephen Curry, 2 razy więcej niż Chris Paul. Ten sam, który rozrzuca piłki z top of the key.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to ten sam Love,który ostatnio <10 RPG miał w sezonie 2008/2009? Musi jakoś daleko ta piłka odbijać się w Minneapolis.

Dżizas, najpierw ktoś stawia Beaslaya nad Lovem, a potem drugi robi z niego Rodmana.

Dzisiaj LAF zaproponował deal Hibbert+Hill za Klaya+Lee, a okazuje się, że ten trade nie mieści się w pierwszej trójce najglupszych idei zapostowanych na tym forum dzisial

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz

Ja zwyczajnie sobie cenię u silnych skrzydłowych defensywę (wychowałem się na PJ Brownie, Brianie Grancie i Udonisie Haslemie). Obaczymy Lovea na Wschodzie i wtedy może o nim zmienię zdanie.

Najbliższy sezon, a szykuje się jak podpisze extension, że i w kolejnych latach również będziemy mieli możliwość ocenić go  dość dokładnie, gdyż Lebron ostaje w Cavs do emerytury.

 

Beasleya zwyczajnie lubię, mam do niego słabość i naprawdę nie ma sensu stosować takich semantycznych nadużyć, jak RappaR powyżej. Pisałem o tym wielokrotnie, ale jak grochem o ścianę.. 

Widzisz sam, że wypowiedzi mogą być różnie interpretowane. Gdybym napisał, że Faried jest lepszym graczem niż Love - to ok zgodziłbym sie z tym co piszesz, ale nie bardzo rozumiem dlaczego to, że wole oglądać jego grę w Denver niż Lovea w Wilkach miałoby mnie dyskwalifikować z rozmowy nt temat. Mylisz tupet z innym punktem widzenia. Zresztą w wielu postach pisze, że Love jest świetnym koszykarzem.

 

Co do wymiany za Kevina, kontekst wypowiedzi był dla mnie taki, że Minnesota nic wartościowego za niego nie dostanie.

 

Nic nie piszesz o top 5, czy 10 Lovea, więc niech będzie, że wycofuję się z tego textu o świętych krowach.

Kończę temat, bo Żona się niecierpliwi.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżizas, najpierw ktoś stawia Beaslaya nad Lovem, a potem drugi robi z niego Rodmana.

 

 

 

Bez przesady, ale skądś te zbiórki się biorą. Wiadomo Love to nie jest zawodnik przyklejony do pomalowanego, ale stwierdzenie, że pół życia spędził na obwodzie to lekkie nadużycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.