Skocz do zawartości

Offseason 2014


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Durant wycofał się i nie zagra na mistrzostwach. Nie wiem czy było, bo strony w tym temacie przybywają w tempie Westbricka biegnącego coast to coast.

 

http://sports.yahoo.com/blogs/nba-ball-dont-lie/nba-store-is-refunding-purchases-of-cavaliers-andrew-wiggins-jerseys--whether-worn-or-not-235111706.html

 

NBA Store zwraca kasę za koszulki Wigginsa - miły gest. btw. ciekawe czy w Socie będzie grał z numerem 22

Nie dość, że Rudy to jeszcze Gay dołącza do kadry USA w miejsce Duranta...

 

hihi ale dowcip przed snem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo wtedy chciał grać. Nikomu nie przyszło do głowy, że się można tak skasować jak George 

 

Rudy Gay i Hardenm będzie ciekawie w ogóle kto teraz będzie liderem tej kadry? Kogo namaszczą trenerzy, czy będzie tak, że każdy będzie chciał się pokazać i będzie granie 1on5?

Wieszczę im mega upset i na kolejne MŚ czy tam IO znów pojedzie cały Dream Team czy tam Redemption Team. Zrobią szopkę, zepną się i stłuką wszystkich.

Tylko nie wiem kto miałby w tym Dream Teami jechać za 2 czy tam 4 lata. Wszyscy, którzy będą mogli "uratować" USA oprócz KD będą już za starzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość, że Rudy to jeszcze Gay dołącza do kadry USA w miejsce Duranta...

 

hihi ale dowcip przed snem...

 

raczej suchar... dobrze, że mam butelkę wody koło łóżka.

 

Niby oficjalne tłumaczenie jest takie, że KD jest zmęczony sezonem. Próbował na campie dać z siebie wszystko, ale okazało się, że nie ma już paliwa w baku.

 

Coś mi się wydaje, że postawię sobie Hiszpanie na mistrza. U siebie, w pełnym składzie (?) i pewnie zmotywowani jak nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest pewnie taka, że Durant zdecydował się zmienić sponsora z Nike na Under Armour i wiedząc co się z tym wiąże (eventy, design butów, eventy itd) stwierdził, że sobie odpuści wakacyjny basket i popracuje nad marką. 

Z niego nie jest wcale taki "good boy" jakim go malują media. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A on był traktowany jak święta krowa? O ile kojarzę to głosy na forum od zawsze są podzielone, fajny typ do contendera vs nabijacz statów w beznadziejnej ekipie.

 

Co do kontraktu. Bosh jest 4 lata starszy i przy tak ogromnej umowie czas raczej nie działa na jego korzyść. Daleki jestem od twierdzenia, że jest na etapie zwijania się, ale naprawdę wierzysz, że on wróci do 20-10 z czasów Raptors? Że nie zagrał jeszcze najlepszej koszykówki w swoim życiu? Love jest młodszy, po raz pierwszy będzie otoczony większą dozą talentu, nie widzę powodu dla którego miałby się nagle zbłaźnić. Niecałe 26 lat, dobry materiał na drugą opcję, za 120 mln zdecydowanie wolę jego niż Bosha.

Tak z rok - dwa lata temu zaczęło się to zmieniać.

 

Bosh jest właśnie w najlepszym wieku i powinien być w swoim prime. Spo wreszcie zacznie pod niego rozpisywać znacznie więcej zagrywek i tak, Bosh spokojnie powinien mieć 20-10. Ktoś po  tej olbrzymiej wyrwie jaką zrobiło odejście Jamesa te punkty musi zdobywać i teraz znacznie częściej piłka będzie trafiała w jego ręce.  I o ile uważam, że to Wade może mieć wyższą średnia pkt. jeszcze w tym sezonie, to jednak te 10-20 spotkań pewnie znów opuści i to Bosh będzie najpewniejsza opcją Heat.

 

Love jest z pewnością graczem z wysokim koszykarskim IQ, solidną etyką pracy i dość wszechstronnych umiejętnościach. wiemy już, że nie nadaje się na samodzielnego lidera, Obaczymy jak odnajdzie się w roli sidekicka. Mniej piłki w jego rękach, to niższe statsy. Musi popracować już bez wymówek nad obroną i dochodzi presja i rozkładanie jego błędów, które w Minni uchodziły mu na sucho, teraz na czynniki proste. Krótko mówiąc wreszcie będzie na świeczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że Love względem Bosha to jednak będzie spore ułatwienie. Patrzę przede wszystkim pod kątem zbiórek. Miami było najgorzej zbierającym teamem i gdyby odjąć Lebrona to w ogóle byliby mocno pod kreską. A Minny (wiem wiem nie tylko Love tam grał) oraz Cavs jednak byli nad kreską a dokładniej rzecz biorąc zdaje się, że w pierwszej dziesiątce. Dostaje 3 gości (2 z nich już tam było), którzy tylko we 3 zbierają tyle piłek ile całe Miami.
Nie rozumiem tylko oddania Benneta, bo jesli Lebron to jest naprawdę wybitny gracz czyli taki, przy którym nawet Dąb Bartek staje się waznym ogniwem na boisku to wierzę, że i z niego potrafiłby sporo wykrzesać. Tym bardziej, że pojawił się tam trener, który jednak duzo więcej wie niz ostatni.

Edytowane przez Sharif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że Love względem Bosha to jednak będzie spore ułatwienie. Patrzę przede wszystkim pod kątem zbiórek. Miami było najgorzej zbierającym teamem i gdyby odjąć Lebrona to w ogóle byliby mocno pod kreską. A Minny (wiem wiem nie tylko Love tam grał) oraz Cavs jednak byli nad kreską a dokładniej rzecz biorąc zdaje się, że w pierwszej dziesiątce. Dostaje 3 gości (2 z nich już tam było), którzy tylko we 3 zbierają tyle piłek ile całe Miami.

Nie rozumiem tylko oddania Benneta, bo jesli Lebron to jest naprawdę wybitny gracz czyli taki, przy którym nawet Dąb Bartek staje się waznym ogniwem na boisku to wierzę, że i z niego potrafiłby sporo wykrzesać. Tym bardziej, że pojawił się tam trener, który jednak duzo więcej wie niz ostatni.

A czy szanowny kolega bierze pod uwagę to, że jak LeBron będzie wbijał się pod kosz, to Love zapewne będzie stał na łuku dbając o spaceing, co automatycznie  zmniejszy ilość zbiórek Kevina. M.in. dlatego Boshowi po odejściu z Toronto poleciały tak zbiórki, musiał zrobić miejsce pod koszem dla wjazdów Jamesa i Wadea, przez co zaczął grac jeszcze bardziej na dystansie.

 

Czy mógłbyś mi wytłumaczyć na jakiej podstawie twierdzisz, że coach debiutant jest lepszy od coacha, który jest uważany za jednego z najlepszych w tej lidze, a w 4 ostatnich sezonach prowadził team w finale NBA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś przegapiłem? Cavs pozyskują najlepszego zawodnika wymiany, w dodatku ledwie 25-letniego, tworząc fundament mistrzowskiej drużyny i nazywa się ich debilami czy przegranymi?

 

 

LeBron jest w swoim prime. To czas na myślenie o pierwszym w historii tytule dla Cavs, nie na przedłużanie kariery.

Jasne, ale mam spore wątpliwości czy obecny core Cavaliers składający się z offense-only zawodników (Irving, Love, Waiters, Miller, ekhm Thompson) będzie w stanie pomóc Lebronowi udźwignąć cały ciężar gry. Lebron już w tamtym sezonie dawał spore znaki, że jest zmęczony graniem na 120% przez ostatnie 4 lata - a teraz jeszcze trafia do antydefensywnego środowiska.

Podpisanie Mariona to może być paradoksalnie "game changer" w tej sytuacji, ale z drugiej strony, żeby Lebron i Marion byli razem na boisku - to oznacza brak Love'a i wtedy cała sprawa ponownie się sypie.

 

Cavs są mocni na papierze i będą siekać tysiące punktów, ale kto tam będzie bronił? trappował rozgrywających? krył najlepszego scorera przeciwnika? robił hustle plays?

 

Miękki ten team.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy szanowny kolega bierze pod uwagę to, że jak LeBron będzie wbijał się pod kosz, to Love zapewne będzie stał na łuku dbając o spaceing, co automatycznie  zmniejszy ilość zbiórek Kevina. M.in. dlatego Boshowi po odejściu z Toronto poleciały tak zbiórki, musiał zrobić miejsce pod koszem dla wjazdów Jamesa i Wadea, przez co zaczął grac jeszcze bardziej na dystansie.

 

Czy mógłbyś mi wytłumaczyć na jakiej podstawie twierdzisz, że coach debiutant jest lepszy od coacha, który jest uważany za jednego z najlepszych w tej lidze, a w 4 ostatnich sezonach prowadził team w finale NBA?

 

Alonzo rozumiem Twój tok myślenia i nie mówię, że nie masz racji. Chodzi mi jednak o to, że to nie będzie tylko zbierający Love ale także i Tristan T. i Varejao. Dlatego napisałem, o 3 graczach , którzy mieli średnio tyle zbiórek ile całe Miami. Blatt zapytany o to czy będzie grał Lebronem na 4 słusznie poniekąd stwierdził, że tak i zna się na tym jak nikt inny dlatego, że ten typ gry i pozycji wykluł się właśnie w Europie. Sądzę więc , że gra Cavs może wyglądać inaczej niż nam się wszystkim wydaje. Poza tym uważam, że będzie on miał świeże tez europejskie czyli inne spojrzenie na grę gdzie koszykarze na pewno nie przewyższają fizycznie graczy NBA ale jak dobrze wiesz w wielu przypadkach kasują ich sama wizją gry zespołowej. Za rok może się okazać, że pieprzyłem głupoty i nie miałem racji ale zawsze warto wziąć pod uwagę przykład Guardioli, który przed trenowanie Barcelony też był nikim.

 

Co do Twojego pytania to nie bardzo z kim mam zestawić Blatta, z drugiej części pytania wnoszę, że ze Spoelstra? Jesli tak to nei zapominaj , że dwa finały przegrał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy szanowny kolega bierze pod uwagę to, że jak LeBron będzie wbijał się pod kosz, to Love zapewne będzie stał na łuku dbając o spaceing, co automatycznie  zmniejszy ilość zbiórek Kevina. M.in. dlatego Boshowi po odejściu z Toronto poleciały tak zbiórki, 

 

 

A widziałeś ty tego Love'a kiedyś w ogóle? Bo on na łuku spędza pół życia.

 

 

 

Miło poczytać forum i dowiedzieć, się, że Love nie jest tu już traktowany jak święta krowa za krytykę którego ląduje się notorycznie w łapu capu. 

 

 

Twierdź, że Beasley i Faried są lepsi niż Love.

 

Miej czelność narzekać na ludzi, że traktują go jak świętą krowę, bo się z tego śmieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz

Temat Beasley - Love był wałkowany za czasów Michaela w Minnesocie, a jak był poruszany to Beasley i Love szli prawie łeb w łeb jeżeli chodzi o zdobywanie punktowe w Wilkach. Tylko Wirakocza miał wtedy jaja, żeby się ze mną o to założyć, natomiast Ty i rw nie zdecydowaliście się na to.

Później starałem się Wam wytłumaczyć, że wole Beasleya od Lovea i że Beasley ma talent, który marnotrawi, ale zawsze się znalazł ktoś, kto wyrwał zdanie z kontekstu i coś przeinaczył, wiec sobie odpuściłem.

Haslem (a nie Faried) w sensie jego doświadczenia, ale to też zostało ślicznie przeinaczone. Pamiętaj, ze jakiekolwiek wymówki dotyczące braku doświadczenia Lovea w playoffs dyskwalifikują Kevina na rzecz Udonisa, gdyż o tym wtedy pisałem.

Love teraz ma możliwość pokazania swojego potencjału i chętnie to obejrzę. Dla jednych to top 5 ligi, dla innych top 10 (nawiasem mówiąc kiedy ostatnio jakiś top 10 ligi nie awansował przez 6 lat do playoffs?) Wreszcie będzie można jego grę faktycznie ocenić.

Wiem, że Love potrafi ustawić się do zbiórki, ale teraz nie jest to o nic grająca Minnesota, a Cleveland grające o mistrzostwo.

 

Sharif

Jeden z tych dwóch finałów, które Spo wygrał to seria ze Spurs Popovicia (nie mogę napisać innej forumowej świętej krowy, gdyż nie chce urazić fanów Spurs, wiec niech będzie najlepszego coacha NBA wg tegoż forum).

Kolejne przywołanie tu rzutu Allena jest pozbawione sensu.

 

Jamesowi szczerze życzę zdobycia z Cavs mistrzostwa.

Natomiast Love ma możliwość pokazania wreszcie na co go stać. Nabite statsy z Minnesoty teraz może przełożyć na wartościowe liczby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz

Temat Beasley - Love był wałkowany za czasów Michaela w Minnesocie, a jak był poruszany to Beasley i Love szli prawie łeb w łeb jeżeli chodzi o zdobywanie punktowe w Wilkach. Tylko Wirakocza miał wtedy jaja, żeby się ze mną o to założyć, natomiast Ty i rw nie zdecydowaliście się na to.

 

XD

 

PPG to jak wiemy najlepsza miara porównywania zawodników. Zresztą nie wiem czemu w jednym przypadku ma ono dla ciebie jakieś znaczenie, a w innym już nie - Beasley rzuca tyle co Love = Beasley jest tak dobry jak Love (właściwie to lepszy), Love rzuca 26ppg = to nie ma żadnego znaczenia, nabite staty.

 

 

Gwoli ścisłości jeszcze, to Beasley był wtedy graczem Suns, po sezonie z 11 ppg, kiedy sam już myślałem, że gorszy już nie może być.

 

 

 

Haslem (a nie Faried)

 

Ekhem:

 

 

 

Co do Farieda, to już dziś biorę go nad Lovem

 

 

 

 

 

Później starałem się Wam wytłumaczyć

 

Nie ma znaczenia co starałeś się nam wytłumaczyć, jak jakaś persona teraz powie, że Love to najlepszy gracz ever, to ten co wcześniej mówił, że Beasley i Faried są lepsi niż Love jest ostatnim, który ma prawo ją krytykować.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ze sie wtracam, ale wiadac, Alonzo, ze przerwa w forumingu daje sie we znaki, aczkolwiek Chytruz, mozna powiedziec, jest w swoim prime, wiec dosyc niekorzystnie trafiles, niemniej bardzo milo znow cie czytac. ;p

 

 

Co do tematu chcialbym zapytac o ewentualny fit Mozgova w Cle. Czy z goscia jest jakis rim protector, czy jego jedynym atutem w obronie jest 213 cm wzrostu, bo Nuggs to nie pamietam kiedy ostatnio widzialem...

 

W ogole tak ramach fantasy, Irving <-> Hill, Hibbert, who says no?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.