Skocz do zawartości

[East Finals] Indiana Pacers - Miami Heat


LAF

Indiana Pacers - Miami Heat  

58 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Indiana Pacers - Miami Heat

    • Indiana in 4
      0
    • Indiana in 5
      1
    • Indiana in 6
      8
    • Indiana in 7
      12
    • Miami in 4
      1
    • Miami in 5
      8
    • Miami in 6
      26
    • Miami in 7
      2


Rekomendowane odpowiedzi

 

Natomiast uważam, że w takiej formie Pacers nie pokonaliby Brooklinu albo męczyli się z nimi w morderczej siedmiomeczowej serii.

To co, pacers nie zasługują na bycie w ECF itp itd? Nadal są w kryzysie itp itd? Nadal nie da sie ich ogladac??

Kocham autora tego komentarza za sztukę realnej oceny i dogłębnej analizy, oraz poprawienie mi humoru na samym początku tygodnia :smile:

 

 

 

Lakers 2010/2011 bardziej zasługiwali na mistrza niz Heat z tego sezonu.

takie komentarze też śmieszne. co prawda nasuwa sie pytanie czy to Heat byli w tym meczu tacy słabi, czy Pacers tacy arcymocni, ale naprawde posty nic nie wnoszące nie poparte niczym powinny być od razu kasowane żeby nie robić wody z mózgu ludziom którzy to czytają.

 

boję się aż co będziecie pisać przy ewentualnym stanie 2:0 dla indiany.

nagle okaże się wtedy że indiana z drużyny, której nie da się oglądać stała się idealnym zespołem, bez wad, bla bla bla 

 

 

a i dziwią mnie też w sumie osoby które wierzyły w łatwe 4:0 czy 4:1 dla heat. bądź co bądź indiana ma papiery żeby być chociaż 'trudnym wyzwaniem' dla każdego w tej lidze.

skuteczny paul george i agresywny lance stephenson to słowo klucz. o formę westa się nie ma co obawiać, to jest pewne. w odróżnieniu od formy bosha, który w tych po nie błyszczy coś.

 

 

PS. Miami is 0-3 on the road in Game 1s during the LeBron James era, also dropping the opener in Chicago in the 2011 Eastern Conference Finals and in Oklahoma City in the 2012 NBA Finals. In both those instances, the Heat bounced back to win the next four games.

 

jak dla mnie wniosek z tego taki, że zwycięzca game2 będzie miał przewagę psychiczną i zgarnie całą serię.

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w tym roku Miami ma zdobyć mistrza to ECF jest ostatnim momentem kiedy można doszlifować obronę. Bo z tym co było grane po tamtej stronie wczoraj, nie ma czego szukać w finale.

 

Ale faktem też jest, że Indiana zagrała najlepszy mecz w PO, wpadał im każdy rzut, mieli 22 osobiste więcej niż Miami a CJ Watson okazał się katem. Game 2 będzie ważny, ale nie decydujący, choć i tak trzeba go wygrać i złapać momentum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indianie naprawdę siedziało w tym meczu, zagrali świetny mecz, ale czy powtórzą go w takim wymiarze? Będzie ciekawie, też uważam, że kto wygra G2 wygra serię. Bosh 9pkt, 2 zbiórki... szanujmy się. No i 0/5 za 3, to jest też jakiś żart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bosh ma przesrane w tej serii. Jeśli ma grać sam pod koszem przeciwko Westowi i Hibbertowi to z góry jest skazany na porażkę. Kiedy Miami siedzi rzut i nie trzeba zbierać to jest prościej, kiedy jest jednak tak jak wczoraj to kończy się tak jak to widzieliśmy. Haslem też grał słabo. Z wysokich na poziomie zagrał tylko Birdman.

Ja bym jednak nie wyciągał daleko idących wniosków z tego meczu i stawiał Pacers w finale (chyba że ktoś jest fanem SAS i uważa że z IND będzie im łatwiej ;) ). Przypominam, że Miami rozegrało do tej pory najgorszy mecz w tych PO a Indiana najlepszy. Nie wierze w tak grających Hiberta, Hilla i Stephensona. To nie taki kaliber zawodników. Nie wierze też że support Wade'a i LBJa nie zagra lepiej. Kiedyś Rudy T. powiedział coś o sercu mistrzów i tego się będę trzymał. Nawet jeśli będzie 3-1 dla Indiany dalej będę wierzył w Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Barkley ostatnio powiedział. Od LeBrona oczekuje się zdobywania punktów, zbierania piłek, zaliczania asyst... który z tych wielkich koszykarzy był naprawdę pod taką ogromną presją w ostatnich latach. To jest chore...

 

Z drugiej strony on ma trzech HOF w drużynie - Wade, Jaszczur Bosh oraz Ray Allen.

 

W końcu wychodzi największy problem Miami, czyli pozycje PF/C. Tym razem na PF nie gra rasowy SF - Paul Pierce, ale David West, który ciągle się masuje pod koszem i walczy. Dla Miami minusem jest, że Jaszczur Bosh przeprowadził się już totalnie na obwód i żaden zawodnik PF/C nie umie sobie wykreować czegokolwiek sam i musi czekać na kreowanie ich przez partnerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Od każdego superstara wymaga się żeby robił wszystko. Od Shaqa i Hakeema kazdy wymagał żeby anchorowali obronę, punktowali, zbierali etc... Wbrew pozorom robili nawet więcej.

Hakeem mógł wygrać mistrzostwo, Lebron każdego roku musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hakeem nie miał tak cieniutkiej konkurencji w swoich czasach

 

a tu Miami wystarczy że puknie leszczy na wschodzie i wyczerpanych walką albo dziadków albo bezmózgich młodzieńców

Przy SAS to dziadkami jest Miami. Z 9 graczy SAS, którzy grają +10 mpg w PO, 2 ma 32 lub więcej lat. W Miami z 11 aż 7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony on ma trzech HOF w drużynie - Wade, Jaszczur Bosh oraz Ray Allen.

 

W końcu wychodzi największy problem Miami, czyli pozycje PF/C. Tym razem na PF nie gra rasowy SF - Paul Pierce, ale David West, który ciągle się masuje pod koszem i walczy. Dla Miami minusem jest, że Jaszczur Bosh przeprowadził się już totalnie na obwód i żaden zawodnik PF/C nie umie sobie wykreować czegokolwiek sam i musi czekać na kreowanie ich przez partnerów.

 

znajdź 3 różnice:

 

HEAt 2013/14: LBJ plus

Wade, Jaszczur Bosh oraz Ray Allen

 

SAN ANTONIO 1996/7 DAve Robinson

Avery Johnson, Sean Elliott (kontuzjowany), Carl Herrera

jako sidekick oczywiście Del Negro i młody Wilkins

 

od Robinsona ciągle sie wymagało wszystkiego gdzie chyba czujecie subtelną różnicę w posiadaniu wsparcia?

 

aby nie przeginać... po zrobieniu Dream Teamu z 3 max platers nic dziwnego, ze w epoce kryzysu Wschodu takie są oczekiwania?

dodatkowo o ile LBJ może liczyć na STAR BONUS CALLS to Admirał tak traktowany nie był...

 

dodatkowo charakter tych superstars chyba sam wymaga aby jak to robił MJ, KB i inni wielcy ze co rok od siebie sami tego wymagają?

zdecydowanie indiana to banda leszczy LOL 

 

zobacz na komenty ale i sama grę w końcówce RS, serii z hawks i wcale nie świetnej z Wizz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron miał 2 ft, słownie dwa. Miami przegrało w wolnych 13-37. To jest ten star bonus?

I ciekawi mnie kto i kiedy wymagał od Robinsona mistrzostwa w 97, bo na pewno nie HC, który poprowadził Spurs do 62 porażek w sezonie.

 

co rok było to samo... ten sezon był wyjatkowy poprzez kontuzje ale wspomniane nazwiska z krótka podmianą Elliotta na Rodmana przewijały się przez dekadę i od MVP tego oczekiwano.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.