Skocz do zawartości

[West Finals] Thunder - Spurs


leeewy

Thunder - Spurs  

73 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i jak?

    • Spurs w 4
    • Spurs w 5
    • Spurs w 6
    • Spurs w 7
    • Thunder w 4
      0
    • Thunder w 5
      0
    • Thunder w 6
    • Thunder w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Przypomniała mi się jedna historia. Ciekawe czy forumowicze wiedzą, że w sezonie 98/99- pierwszym mistrzowskim Duncana San Antonio zaliczyli bardzo słaby start. Właściciel San Antonio już trzymał słuchawkę w ręku, by poinformować Popa o zwolnieniu. Postanowił jednak się wstrzymać i wtedy akurat Ostrogi zaczęły swój run ,,po historię". Jak myślicie co by było gdyby Pop wtedy wyleciał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za mecz, coś niesamowitego... Po kontuzji Parkera i -7 do przerwy poważnie zwątpiłem. Ale Pop wyhodował wielogłową hydrę i nawet brak Parkera nie zaciął trybów. Później przez chwilę wróciły demony sprzed roku z finałów, ale na szczęście atletyczna OKC padła fizycznie w dogrywce. Czyżby wyszło te granie po 40 minut Durantem przez cały RS w meczach z ogórkami? Nie wiem, nie interesuje mnie co się stało, grunt że zabrakło im pary. 

 

Ciekawe, jakby wyglądali Thunder, jakby prowadził ich Pop? 

 

A Timmy w dogrywce... The Big Fundamental!

 

Mniejsza, czas na finały. Zostali jeszcze tacy jedni, na których trzeba się zemścić. :P

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leonard o ile do przerwy grał zajebiście, z resztą do pewnego momentu drugiej połowy także o tyle później zaczął fatalnie pudłować w tym 2 razy praktycznie z czystych pozycji pod samym koszem w decydujących momentach 4 kwarty.
Pytanie czy Spurs by nie wygrali w regulaminowym czasie gdyby nie dziwny gwizdek a właściwie jego brak przy rzucie Manu i zablokowaniu go przez Ibakę z tym , że już po odbiciu piłki o tablicę.
Russell Westbrook. NIe chce mi się jeszcze raz oglądać dogrywki o dociekać ile oddał w tych 5 minutach rzutów ale jak powiem, że 8 włącznie z blokostealem Leonarda na nim to nie skłamię. I niestety ale mam wrażenie , że Durant nic nie wygra dopki będzie miał tego człowieka obok siebie.
Za całe PO brawa dla Adamsa i Jacksona, którzy wyskoczyli niczym Filip z konopi swoją bardzo dobrą formą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Russell Westbrook. NIe chce mi się jeszcze raz oglądać dogrywki o dociekać ile oddał w tych 5 minutach rzutów ale jak powiem, że 8 włącznie z blokostealem Leonarda na nim to nie skłamię. I niestety ale mam wrażenie , że Durant nic nie wygra dopki będzie miał tego człowieka obok siebie.

Za całe PO brawa dla Adamsa i Jacksona, którzy wyskoczyli niczym Filip z konopi swoją bardzo dobrą formą.

Bez przesady, RW jest momentami oszołomem, ale bez niego Thunder dostaliby tu sweepa i to takiego, że każdy zastanawiałby się, co Milwaukee Bucks robią w WCF. To Durant zawodził imo bardziej. 

Poza tym obrona - jak Durant chce się mierzyć z Jamesem o nr 1, to nie może ciągle gubić krycia na etapie Finału Konferencji (!) czy być objeżdżany przez Greena.

No i tyle się mówiło, że Oklahoma ma zajebisty small ball. Ale ja tego nie widziałem. I myślę, że powodem jest słaba postawa Duranta na 4, który ani dobrze nie bronił ani nie był agresywny w ataku.

 

Więc podsumowując duet RW - KD, to może Durant ma mózg za obu, ale to Wesbrook ma jaja za obu. Tak czy tak, rozdzielenie ich to nie rozwiązanie. Tam trzeba trenera, który zamieni hero ball w SYSTEM.

Lionel Hollins czeka na telefon. Wtedy przy ich możliwościach atletycznych rozwalą tę ligę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k**** Brooks to jest jednak turbo retard. W 2 połowie i dogrywce rola Durnata ograniczała się prawie do spot-up shootera, który robie spacing Wesbrookowi. A akcje Russela coast2coast i pullup, albo wjebanie się na 3 podkoszowych to klasyka gatunku.

 

Scott Brooks musi odejsci, trzeba trenera który będzie potrafił uwolnić Duranta w koncówce i wbije Westbrookowi do głowy, ze nei jest sam na boisku. Poza tym granie starterami po 50 min, nie dawanie czasu młodym (poza Adamsem) i są takie efekty jak widać. 

 

Iblocka kozak, Durant tez miał kilka big plays w D i  w ataku, Reggie Jackson zajebisty, zarobił na nowy kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spurs so przejebani, tzw drużyna nowej ery, czyli nie mamy superstara ale mamy zgraje ludzi do wszystkiego

 

w zwiazku z nowym CBA,i o ile kolejne tego nie zmieni [czego nie wykluczam, bo zgraje średniaków wygrywające ligę to nie jest to co przyciąga

kibiców i co sprzedaje dużo koszulek], przygotujcie się na więcej tego typu atrakcji w nadchodzących latach

 

p.s.......albo też raczej na kilka kolejnych tytułów Miami : (

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tim Duncan był przez całą raczej dymany przez Ibakę pod koszem, ale w dogrywce to zaniósł Spurs na swoich plecach jak prawdziwy mistrz. Wielkie to było. Wielki był też Manu przez cały mecz (poza tym beznadziejnym podaniem na alleya do Kawhiego, kiedy myślałem że rozwalę laptopa). Kombinacja pewności siebie, competitive nature i nonszalancji znana chyba w całej historii tylko Larremu Birdowi.

 

ale

 

Nigdy nie widziałem takiego kozackiego występu w obronie jak Danny Green wczoraj (Durant 4-8 3TO; WBrook 2-6 2TO)

 

 

PS Zabawne jak bardzo prawdziwe jest "it's all about matchups". Tiago Splitter był chyba najlepszym/najrówniejszym graczem SA w pierwszych dwóch rundach, a po g2 ledwo wąchał parkiet, bo nie pasował w globalnych matchupach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc podsumowując duet RW - KD, to może Durant ma mózg za obu, ale to Wesbrook ma jaja za obu. Tak czy tak, rozdzielenie ich to nie rozwiązanie. Tam trzeba trenera, który zamieni hero ball w SYSTEM.

Lionel Hollins czeka na telefon. Wtedy przy ich możliwościach atletycznych rozwalą tę ligę. 

Co do trenera zgoda, to jest główny winowajca. Natomiast biorąc pod uwagę to co się stało w dogrywce najważniejszego meczu sezonu dla Oklahomy i to co powiedział ktoś wyżej, iż to czego dokonał do tej pory jest nieważne uważam, że nie masz racji.

Westbrook tak kurczowo trzymał piłkę w łapie, iż miałem wrażenie, że nie podzieliłby się nią nawet z Michaelem Jordanem.

Superstar musi brać grę w kluczowych momentach na siebie i być pewnym siebie i swoich umiejętności ale chyba nie tak, że przez 5 minut trzyma piłkę przy dupie i gra jak na boisku streetballowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygrała koszykówka, przegrało oszołomstwo. Nie chce pisać znowu o Brooksie, ale się nie da. W Thunder punktowało pięciu gości (z czego Fish miał 5 pkt.). Przypomianało mi to trochę koszykówkę rodem ze szkoły podstawowej. Kto miał piłkę ten rzucał albo wchodził pod kosz. Zero set playsów wyciągających Duranta na pozycje rzutową. Jedna zasłona na obwodzie i koniec. Do tego większość rzutów z dystansu kiedy żadnego zawodnika Thunder nie było pod atakowanym koszem,Fish po przekazaniach kryjący Diawa albo Duncana. Cała masa niezrozumiałych dla mnie błędów trenerskich.

Westbrook zagrał świetne cztery kwarty. Mimo nie najlepszej skuteczności oddawał drużynie na linii. Do tego bardzo dobrze bronił. Później przyszła dogrywka i Timi pozamiatał...

 

Będę kibicował Spursom, ale w zwycięstwo z Heat jednak nie wierze.

OKC mnie w tych PO mocno wkurzyło. Jak nie zmienią trenera to przestanę ich w przyszłym sezonie oglądać. Trzeba szanować swoje nerwy. 

Na pocieszenie pozostaje mi poprawne wytypowanie obu serii w finałach konferencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RappaR zaraz wleci z liczbami mówiącymi, że Brook jest nie tylko najlepszym trenerem w NBA, ale także 'best coach ever' w historii wszystkich sportów. Ba, jest najlepszym człowiekiem od czasów Jeeezusa.

 

RappaR, czekamy! Bez obrazy ;-).

Edytowane przez leeewy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do trenera zgoda, to jest główny winowajca. Natomiast biorąc pod uwagę to co się stało w dogrywce najważniejszego meczu sezonu dla Oklahomy i to co powiedział ktoś wyżej, iż to czego dokonał do tej pory jest nieważne uważam, że nie masz racji.

Westbrook tak kurczowo trzymał piłkę w łapie, iż miałem wrażenie, że nie podzieliłby się nią nawet z Michaelem Jordanem.

Superstar musi brać grę w kluczowych momentach na siebie i być pewnym siebie i swoich umiejętności ale chyba nie tak, że przez 5 minut trzyma piłkę przy dupie i gra jak na boisku streetballowym.

Ok, jak się bawimy w wytykanie, to jedziemy na całego - Durant kluczowa idiotyczna strata, gdy kozłując przewrócił się przy Leonardzie.

Obaj z RW zawalili końcówkę, przy czym dzięki Westbrookowi w ogóle były emocje w tej końcówce, bo to on ciągnął tę OKC przez cały mecz. Ja nie chwalę żadnego z nich - po prostu nie rozumiem czepiania się faceta, który błyszczał przez 4 kwarty, żeby zawalić dogrywkę i głaskania po główce faceta, który powinien być liderem a zawalił 4 kwarty i dogrywkę (a de facto, to co najmniej 2 serie).

Ja rozumiem, że KD to miły, sympatyczny chłopak, który popłakał się przy wręczaniu MVP, ale wizerunek i sympatie nie mogą przesłaniać tego, że facet jest w swoim prime a po prostu seryjnie nawala w naprawdę ważnych momentach.

 

Durant jedzie na opinii za RS, a naprawdę PO bardzo słabe. Serię z Memphis uratował Westbrook i Jackson, Clippers nie mieli obrońcy na Duranta, a kluczowe akcje i tak musiał robić Westbrook. 

Z San Antonio to samo. G 3 i 4 wygrał im RW, prawie wyszarpał też g6. 

 

Daleki jest od wymieniania Westbrooka jako MVP PO, czy któregoś w kolejności. Zawsze uważałem go za idiotę z mega umiejętnościami i nieziemskim atletyzmem. Ale trzeba być choć trochę obiektywnym i spojrzeć na fakty - bez Westbrooka Oklahoma wyglądałaby w tych PO takj, jak w RS wyglądało tankujące Milwaukee Bucks. 

Edytowane przez Alternative
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz Zaraz ja tutaj nie gloryfikuję Duranta, za którym w sumie nie przepadam. Stwierdzam jedynie fakt, że ten mimo, że MVP i kolo który potrafi trafić hakiem z pod jaj z połowy boiska nie dostaje nawet piłki a RW chyba jest po to aby mu ją dostarczyć?
Widać z resztą było pod koniec meczu jak durex jest wkurw****, że nie dostaje piłek.
Mam poważne obawy czy w tym składzie chodzi mi o Durex+RW , Thunder mają szanse na MIśka. Po prostu chyba nie udało się jeszcze w żadnym sporcie zespołowym sprowadzić alfa doga , którym chce być RW do pieska salonowego.
Nie umniejszam jego umiejętności, uważam że zagrał naprawdę świetne PO ale wynik nie jest taki jaki powinien byc.
Podejrzewam, że jesli nie zmienia trenera to nastapi transfer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam ile Brooks (i współwinny Presti) będą marnować okienko Duranta. Bo to z takimi teamami jest zawsze następny sezon, a za rok jest znowu następny sezon, aż w końcu nagle nie ma następnego sezonu i jest dupa zbita, patrz: Cleveland Cavaliers.

 

Albo Presti może nawet jest głównym winowajcą, jakbym zaniósł szympansom do ZOO laptopa do naprawy, to pretensje za rezultaty mogę mieć tylko do siebie. Zwłaszcza kiedy zanoszę im już trzeciego laptopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.