[West 1st Rd] Spurs - Dallas

[ely3]

Ja to powiem tak - rok temu po dwóch meczach drugiej rundy Golden wyglądało jakby mogło lekkim dydkiem rozjechać San Antonio i połowa forum ogłaszała to wszem i wobec a potem Spurs wygrali każdy kluczowy mecz tzn nr 3 i nr 5 więc akurat w przypadku tej ekipy byłbym ostrożny bo realnie to taki mecz raczej się nie powtórzy. Zwłaszcza że Dallas naprawdę wciąż w obronie są słabi

[Piotrek]

San Antonio w obecnym kształcie niszczy ligę systemem, zespołowością, ruchem piłki i zagrożeniem z dystansu. Na to Dallas swoim switching defense zabija ruch piłki, zmusza Spurs do gry 1na1 oraz wyłącza z gry te wszystkie ważne rzuty Greena, Leonarda, Millsa, Belinnellego, czy np. Bonnera. Świetna robota geniusza Carlisle`a, ale po drugiej stronie siedzi na ławce inny geniusz, więc spodziewam się szybkich poprawek i drużyna z większym potencjałem i tak pójdzie dalej (Spurs oczywiście).

 

PS. Calderon musiał się otworzyć przy tak bronionych pickach.  

[Alternative]

Ja to powiem tak - rok temu po dwóch meczach drugiej rundy Golden wyglądało jakby mogło lekkim dydkiem rozjechać San Antonio i połowa forum ogłaszała to wszem i wobec a potem Spurs wygrali każdy kluczowy mecz tzn nr 3 i nr 5 więc akurat w przypadku tej ekipy byłbym ostrożny bo realnie to taki mecz raczej się nie powtórzy. Zwłaszcza że Dallas naprawdę wciąż w obronie są słabi

Pełna zgoda, sam przypomniałem tamtą serię, ale jest jedna różnica - tamto GSW grało absolutnie wielki wspaniały basket. Za 3 siedziało im wszystko, Pop dopiero układał cały plan obrony przed tą rzeźnią. A jak na tym tle wygląda Dallas z tak c***owym Dirkiem? 

Też myślę, że Spurs to wygrają, ale niepokojące jest że de facto tak słaby rywal (sorry fani Mavs, to nic osobistego - piszę, jak jest ) może "zakłócić spokój".

[Roger]

Czekam na to klik ze strony Spurs i nic. Gdyby to było jedno słabe spotkanie, to jeszcze bym uwierzył, ale oni zagrali dwa naprawdę słabe spotkania. Na ten czas Mavs byli przez 80 minut tej serii zespołem lepszym, mającym przede wszystkim pomysł w ataku i w obronie, a co najważniejsze nie opierają całej swojej gry na Dirku i angażują w grę wiekszość zawodników i nagle się okazuje, że Harris potrafi zdominować niskich SA. Ta seria trochę przypomina mi finaly 2011, gdzie Mavs mieli pomysł na grę i wcale nie potrzebowali nie wiadomo jakich występów Dirka.

 

Czy to coś da? Nie wiem. Tegoroczne plej offy trudno przewidzieć, więc nie zdziwi mnie nic - z 3-1 dla Spurs po dwóch meczach w Dallas włącznie.

 

Ale nie zmienia to absolutnie faktu, że Mavs są dużo dużo lepsi niż się przed PO wydawało. Może nie wszyscy reflektują, ale oni skończyli sezon bilansem 23-13 (doskonały luty), mieli bilans 1-5 w meczach z dogrywkami (z czego większość tych dogrywek to były mecze z marca/kwietnia) i zaliczyli parę tak książkowych wtop, że gdyby mieli trochę więcej szczęścia, to okazałoby się, że byłby bilans 57-25 (mecze z Hawks, Warriors, 3xClippers itp). Zdaje sobie sprawę, że znalazłoby się parę innych zespołów, które miały podobne przygody w rs, ale Mavs naprawdę zaskakują nawet własnych kibiców swoją grą, która w niczym nie przypomina popłuczyn z grudnia/stycznia.

 

A to wishful thinking, że Spurs się nagle obudzą może równie dobrze przyrównać do pierwszego MECZU w tej serii w wykonaniu Dirka, który też przecież powinien nastąpić prędzej czy później, więc tutaj mamy remis.

[SlaKB]

Spurs są zupełnie inną drużyną niż w RS, wystarczy że zaczną grać tak jak się od nich oczekiwało i może się skończyć 4-1. 

[ignazz]

ja poproszę teraz zajebisty mecz Dirka i wygrana spurs ;-)

[SlaKB]

Jeśli Spurs nie poprawią się w stosunku do dwóch pierwszych meczów, to przy zajebistej grze Dirka nie będą mieli szans.

[ignazz]

tylko właśnie nie widzę powodu aby sie nie poprawili

 

bedzie dobra seria ;-)

 

4:1 ;-)

[Luki]

Wg mnie to będzie sprawdzian dla Popa czy będzie w stanie jakoś zareagować na te switche, które genialnie wymyślił Carlise. A odpowiedzą na switch musi być granie 1on1 zawodnika, który ma przewagę. A to rozwala cały koncept Popa grania team-bball. Ciekawie, ciekawie to wygląda...

[Alternative]

No właśnie nie rozumiem, dlaczego rozwala.

Przecież po przekazaniu wystarczy, żeby Parker powstrzymał się od gry 1 na 1 z jakimś dryblasem, a pchał piłkę w każdej akcji pod kosz i wtedy Tim/Tiago/Diaw albo nawalą ~60 pkt z pomalowanego albo wymuszą podwojenia i uruchomi się ruch piłki (wszyscy trzej mają niezły przegląd pola i podanie)?

Edytowane 26 Kwietnia 2014 przez Alternative

[sirkozi]

Tiago? Dostanie czapę od Calderona i na tym się skończy Dzień Dziecka.

[Luki]

No właśnie nie rozumiem, dlaczego rozwala.

Przecież po przekazaniu wystarczy, żeby Parker powstrzymał się od gry 1 na 1 z jakimś dryblasem, a pchał piłkę w każdej akcji pod kosz i wtedy Tim/Tiago/Diaw albo nawalą ~60 pkt z pomalowanego albo wymuszą podwojenia i uruchomi się ruch piłki (wszyscy trzej mają niezły przegląd pola i podanie)?

Ani jeden z nich obecnie nie jest na tyle dobry żeby siać rozdupcyngiel przy takich switchach.

[Alternative]

Ale przecież to oznacza, że któryś podkoszowy Spurs zostanie z Calderonem/Ellisem. I to musi być "rozdupcyngiel" nawet jak ten podkoszowy nazywa się Tiago Splitter. 

I

[KiTt]

Vince ciągle żyje Kto by pomyślał, że air canada taki clutch jeszcze będzie... Ale bravo Mavs, wydarty win.,,

[artur86]

Po dzisiejszym meczu mam dylemat czy SAS są tak słabi w play-off's czy Dallas tak mocni??? Wydaje mi się że oglądając mecze wychodzi na to drugie. Skuteczna obrona, pomysłowy atak.

[agresywnychomik]

Dwa slowa Vince Carter.

 

Kurcze koles na starosc gra lepsza koszykowke niz za mlodu super przyklad pieknego "starzenia sie"

 

Dallas extra sie oglada niedoceniani weterani to jest to co ja osobiscie bardzo lubie

[maro]

Kawhi Leonard, Danny Green. Personel do obrony pozycji 1-3 taki, że cała liga zazdrości, a przychodzi 27 kwietnia i wyśmiewany Monta w wersji PO lata sobie wolny jak ptak i odpala open shoty z półdychy. Dirk się jeszcze nie pojawił w tej serii. Pudłuje łatwe rzuty, w obronie wiecznie zagubiony. Nie ma go, a Mavs prowadzą 2-1. Z normalnym Dirkiem na pokładzie, Mavs mieliby 3-0, a Spurs zastanawialiby się czy może za 109 razem uda się to wyciągnąć.

[Chris]

Dallas mają szerszy skład niż tyłek matki DeJuana Blaira.

 

Carter.

 

Ellis.

 

Harris.

 

Statystyka mówi, że w następnym meczu odpali Dirk...

[Wyparlo]

Fajnie, że na koniec kariery Vince Carter odbił sobie łatkę wiecznego "pusiaka" i po skreśleniu go 2-3 lata temu odnalazł swoje miejsce w Dallas.

 

[Oruss]

Po dzisiejszym meczu mam dylemat czy SAS są tak słabi w play-off's czy Dallas tak mocni??? Wydaje mi się że oglądając mecze wychodzi na to drugie. Skuteczna obrona, pomysłowy atak.

 

Nie ogladalem całego meczu, wyłacznie IV kwartę w ktorej w większosci grali bez Dalemberta i z obroną Dallas miało mało wspolnego.

 

Tak jak ktos pisał, Dirk w obronie zagubiony ze az żal było patrzec.

Edytowane 26 Kwietnia 2014 przez Oruss