Skocz do zawartości

All-jestem zakochany w swojej grze team


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie, Kobe wcale nie kocha siebie i swojej gry. Jedyną jego miłością jest piłka i jak każdy, ciężko mu się ze swoją miłością rozstawać, dlatego stara się ją mieć zawsze przy sobie.

 

Ale temat IMO dotyczy graczy, którzy grają wyłącznie dla statów, bez pożytku dla drużyny, bez ciemniej lub jaśniej przyświecającego im celu wykraczajaćego poza granice własnego ego. Większość tych gości to albo intelektualne pozaboiskowe retardy (JR) albo bezmózgie yeti z włącznikiem "on/off" just for fun (Howard), dla których końcowy wynik nie jest rzeczą która miałaby kiedykolwiek prawo znaleźć się w hierarchii wartości.

 

To generalnie ludzie, którym żadne wyższe wartości nie przyświecają. Takie "tępe czarnuchy" jak ktoś kiedyś ładnie howardopodobnych określił ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale temat IMO dotyczy graczy, którzy grają wyłącznie dla statów, bez pożytku dla drużyny, bez ciemniej lub jaśniej przyświecającego im celu wykraczajaćego poza granice własnego ego. Większość tych gości to albo intelektualne pozaboiskowe retardy (JR) albo bezmózgie yeti z włącznikiem "on/off" just for fun (Howard), dla których końcowy wynik nie jest rzeczą która miałaby kiedykolwiek prawo znaleźć się w hierarchii wartości.

 

To generalnie ludzie, którym żadne wyższe wartości nie przyświecają. Takie "tępe czarnuchy" jak ktoś kiedyś ładnie howardopodobnych określił ;)

No z Love to taki rasowy nygger z rodowodem ;)

 

Ogólnie jak patrzyłem, to "tępe czarnuchy ze wzrostem powyżej ~2,05" są chyba najinteligentniejszą grupą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe przynajmniej nie boi się oddawać rzutów z własnej połowy na koniec kwart, jak niektórzy będący obecnie na topie, a nie pojawiający się w tym temacie.

Ostatnie co o Kobim by można było powiedzieć, to że się boi oddawać rzuty, obojętnie skąd. A z drugiej strony, o Lebronie często się słyszało, że się boi, także jak dla mnie - wszystko OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Jendrasowi chodziło o fakt nabijania statsów. Kobe nie zważa na swoje procenty i nie patrzy na to, że oddaje rzut z beznadziejnej pozycji, a przykładowo LBJ w takiej sytuacji oddaje kolegom i często wspomina o tym, że w każdym meczu liczy na +50%, gdzieś ktoś tu przytaczał jakiś wywiad, jak James mówił, o tym, że mają rywalizacje z Wadem jeśli chodzi o %.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C- tu zdecydowanie Dwight Howard - zobaczcie jaki jestem piękny, mam mnóstwo zachcianek i kaprysów, oo końcówka meczu hehe to się uśmiechne a co mi tam, w końcu koszykówka to zabawa. nie mogę nawet patrzeć na tego pajaca, 

 

Dobrze napisane. Jak oglądam skoki narciarskie i słyszę wywiad z Żyłą to myślę sobie że mogliby sobie przybić piątkę. Dwa pajace hihihi hahaha jebne sobie piwko jedno albo dwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane. Jak oglądam skoki narciarskie i słyszę wywiad z Żyłą to myślę sobie że mogliby sobie przybić piątkę. Dwa pajace hihihi hahaha jebne sobie piwko jedno albo dwa. 

 

 

napewno jakby byli poważni i się nie uśmiechali to by wygrali dużo więcej niż to co wygrali, także na 100% macie rację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze jestem jakis dziwny, ale jak dla mnie w koncówkach meczu zawodnik powinien byc skupiony na grze, a nie szczerzyc zęby do kamery. nigdzie nie napisałem, że jakby się nie uśmiechali to by więcej wygrali, więc nie ironizuj. niech się uśmiecha ile chce po za boiskiem, ale imo na boisku powinien chociaż udawać zaangażowanego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z czym macie tu problem. Pamiętam sytuację jak w wyrównanej końcówce Dwight zamiast lecieć do trenera zaczął szczerzyć się do fanów i to oczywiście świadczy o niedojrzałości, ale poza tym? Znaczy co, kamienne miny i trash talk cały czas?

 

Ludzie mają różne sposoby na radzenie sobie ze stresem i skupienie się. Duncan to siła spokojnu, Magic miał pogodne usposobienie, Jordan walczył z całym światem. Nie sądzę aby poważny Dwight wygrał więcej niż uśmiechnięty. Natomiast jestem pewien, że najwięcej wygrałby Dwight ćwiczący post moves, hak i półdychę w off seasonie.

 

To nie kwestia uśmiecham się czy nie, tylko sprawa dojrzałości.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze jestem jakis dziwny, ale jak dla mnie w koncówkach meczu zawodnik powinien byc skupiony na grze, a nie szczerzyc zęby do kamery. nigdzie nie napisałem, że jakby się nie uśmiechali to by więcej wygrali, więc nie ironizuj. niech się uśmiecha ile chce po za boiskiem, ale imo na boisku powinien chociaż udawać zaangażowanego. 

 

a mi wystarczy że będzie zanagażowany natomiast już to czy się uśmiecha czy też czy robi poważną minę to jakoś nieszczególnie mnie interesuje

nei wiem czemu ludziom się wydaje, o cokolwiek by nie chodziło, pracę przy komputerze, zbieranie ziemniaków czy rzucanie piłką do kosza że poważna mina i skupienie na twarzy w czymkolwiek pomagają

 

wg zaawansowanych statystyk z basketball reference nawet najpoważniejsza mina nie trafiła jeszcze w historii NBA żadnego layupa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic to nie zmieni bo ich całe ciało się brechta. Niech wygrają coś z uśmiechem na ustach to oddam królowi to co królewskie.

 

 

czy dobrze rozumiem że jakoś bardziej honorowo jest przegrać ze skupioną, poważną twarzą czy jak ? 

 

wiesz, Dwight Howard zarobił już ok 120mln USD i ma jeszcze 60 w niedługiej przyszłości gwarantowane, na jego miejscu uśmiechałbym się dużo więcej i częściej niż on to robi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z czym macie tu problem. Pamiętam sytuację jak w wyrównanej końcówce Dwight zamiast lecieć do trenera zaczął szczerzyć się do fanów i to oczywiście świadczy o niedojrzałości, ale poza tym? Znaczy co, kamienne miny i trash talk cały czas?

 

Ludzie mają różne sposoby na radzenie sobie ze stresem i skupienie się. Duncan to siła spokojnu, Magic miał pogodne usposobienie, Jordan walczył z całym światem. Nie sądzę aby poważny Dwight wygrał więcej niż uśmiechnięty. Natomiast jestem pewien, że najwięcej wygrałby Dwight ćwiczący post moves, hak i półdychę w off seasonie.

 

To nie kwestia uśmiecham się czy nie, tylko sprawa dojrzałości.

Pamiętam złote czasy pisania AI3 i Vasqueza, że by wygrać mistrza trzeba być samolubnym, agresywnym sk****synem jak Kobe/Jordan, a mistrzostwa Duncana tłumaczono wtedy, że miał "rozkurwiający spokój" "taki cichy motherfucker" czy jakoś tak :)

Ogólnie wtedy piękne teksty się na forum pojawiały, o drabinie Dirka, koszykarzu Melo i atlecie Lebronie, o tym, że to przez Nasha Amare nie bronił itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wolno uśmiechać się na boisku. Kendrick Perkins ma zawsze minę, jakby zdechł jego kot, a to przecież filar mistrzowskiej ekipy Celtics, król zasłon, ultimate enforcer, idol tłumów.

 

Kendrick - 1 pierścionek

Dwight - 0 pierścionków

 

Wniosek: nie uśmiechamy się 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdzie nie napisałem, że nie wolno się uśmiechać na boisku, pisałem głównie o Howardzie. LeBron za czasów gry w Cavs też często w czasie meczu szczerzył zęby do kamery, pajacował (np. taniec w meczu z Bulls), ale po przyjściu do Miami przestał tak pajacować, zaczął skupiać się tylko i wyłącznie na grze i tego właśnie wymagam od Howarda. Magic też się często uśmiechał w czasie meczu, ale był w stanie zachować powagę i skupić się na grze ;] 

 

Wniosek: Nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

Edytowane przez bananowy_joe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdzie nie napisałem, że nie wolno się uśmiechać na boisku, pisałem głównie o Howardzie. LeBron za czasów gry w Cavs też często w czasie meczu szczerzył zęby do kamery, pajacował (np. taniec w meczu z Bulls), ale po przyjściu do Miami przestał tak pajacować, zaczął skupiać się tylko i wyłącznie na grze i tego właśnie wymagam od Howarda. Magic też się często uśmiechał w czasie meczu, ale był w stanie zachować powagę i skupić się na grze ;] 

 

Wniosek: Nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

Czyli Lebron zdobył mistrzostwo, ponueważ przestał się uśmiechać do kamery w Miami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.