Skocz do zawartości

All-time fantasy 2013 - komentarze


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Lata 80s są u nas baaaaaaardzo niedoceniane. Byłem przeciwnikiem robienia draftu od 1979, bo jednak większość nie zdaje sobie sprawy jakim kozakiem był Marques Johnson czy Tom Chambers (IDEALNY fit do Magica). A nawet jak zdaje, to wybór mniej znanych graczy z tamtego okresu nie jest tak dobry "marketingowo".

 

Jest tylu przepięknych zawodników, którzy idealnie nadawaliby się na dalsze opcje, a do tej pory poszły tylko te najgrubsze (poza Bobby Jonesem) nazwiska.

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 80s są u nas baaaaaaardzo niedoceniane. Byłem przeciwnikiem robienia draftu od 1979, bo jednak większość nie zdaje sobie sprawy jakim kozakiem był Marques Johnson czy Tom Chambers (IDEALNY fit do Magica). A nawet jak zdaje, to wybór mniej znanych graczy z tamtego okresu nie jest tak dobry "marketingowo".

 

Jest tylu przepięknych zawodników, którzy idealnie nadawaliby się na dalsze opcje, a do tej pory poszły tylko te najgrubsze (poza Bobby Jonesem) nazwiska.

 

A nie jest tak że większość obawia się obwodowych bez rzutu za 3? Co prawda to nie brak umiejętności tylko tych rzutów wtedy oddawało się bardzo mało. Dodatkowo dochodzi obawa o obronę bo sam myślałem nad co najmniej 3-4 sf którzy byli gwiazdami a mimo to ich umiejętności defensywne były mocno kwestionowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba mieć 3-4 wspaniale rzucających za 3 graczy naraz na boisku. Bardzo dobry spacing tworzy też na przykład świetny mid range J (Scola, West, Sikma) i np. taki Tony Parker może nie ma 3pt range, ale midrange game ma full wypas.

 

Grant Hill miał świetny prime, ale trzeba go dobrze wykorzystać - dlatego ostatnio grałem nim playmakera w Trójkątach.


Inna bajka, że np. Jerry West oddawał dużo rzutów z dystansu obecnej trójki, które liczone były oczywiście za 2 punkty. Myślę, że np. taki Andrew Toney miałby spokojnie 3pt range z przyzwoitym % gdyby go przenieść do obecnych czasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 80s są u nas baaaaaaardzo niedoceniane. Byłem przeciwnikiem robienia draftu od 1979, bo jednak większość nie zdaje sobie sprawy jakim kozakiem był Marques Johnson czy Tom Chambers (IDEALNY fit do Magica). A nawet jak zdaje, to wybór mniej znanych graczy z tamtego okresu nie jest tak dobry "marketingowo".

 

Jest tylu przepięknych zawodników, którzy idealnie nadawaliby się na dalsze opcje, a do tej pory poszły tylko te najgrubsze (poza Bobby Jonesem) nazwiska.

Było już, żeby nie spojlerować?

 

Tom Chambers nigdzie chyba nie byłby idealnym fitem ze swoją obroną.

No i najważniejsze Gregorius powiedział. Niscy są z reguły bez 3 point range. Dodatkowo większość z nich ma mocny post up. Trudno ich wpasować w dzisiejsze realia i pewnie mało komu pasuje do filozofii gry. Nawet widać, że SFów z lat 80-tych mało kto chce, bo dwóch lepszych od Granta Hilla jeszcze można wyciągnąć.

 

Ale generalnie draft jest wg mnie zdecydowanie lepszy od tego sprzed 3 lat. Większość stawia bardziej na dobry fit kosztem mniejszej ilości talentu.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego widać, że niektórzy budują pod koncepcję od razu więdząc co chcą konkretnej strategii, a nie jaki fajny gracz jest akurat dostępny, który mniej więcej pasuje.

A Grant Hill dlatego szedł daleko, bo potrzebuje piłki, piłka jest jedna, a to nie jest ktoś komu się daje piłkę w all-time. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna wtopa. Chciałem młodszego Lamara zdolnego do bronienia SFów, to mam.

 

Odom na sf spędził wtedy raptem parę miesięcy i nigdy nie był jakoś wybitnie szybki na nogach. Lamar z tamtego okresu według mnie kompletnie nie nadaje się do tej zabawy, w latach mistrzowskich był lepszy po obu stronach parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale generalnie draft jest wg mnie zdecydowanie lepszy od tego sprzed 3 lat. Większość stawia bardziej na dobry fit kosztem mniejszej ilości talentu.

No to jest fajne, ale generalnie da się stworzyć zespół skomponowany z samych all-starów - tylko ich osobowości muszą być odpowiednie.

 

Przecież do Dream Teamów też nie wybierają Udonisa Haslema tylko dlatego że jest role playerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast Karpik śmieszne w tym jest to że Ci gracze z lat 80 mieli chyba lepszy (lub nie gorszy) rzut niż Ci teraz. Wystarczy popatrzyć na FT% ale skoro się nie rzucało to na mało który potrafił się przestawić. W zasadzie przez to ich rzut jest niedoceniany. Zeby ich wykorzystać należycie  trzeba by chyba zrobić jakiegoś dziwoląga żeby ich w pełni wykorzystać jak XXX na środku z dobrym rzutem za 3 i np Nowitzki. Wtedy tacy zawodnicy jak XXX lub YYY robili by totalny ro....ol.

Edytowane przez Gregorius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odom na sf spędził wtedy raptem parę miesięcy i nigdy nie był jakoś wybitnie szybki na nogach. Lamar z tamtego okresu według mnie kompletnie nie nadaje się do tej zabawy, w latach mistrzowskich był lepszy po obu stronach parkietu.

Poza tym wtedy ciągle jeszcze wydaliłby sporo THC w moczu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.