Skocz do zawartości

All-time fantasy 2013 - komentarze


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Chytry, dyskutujesz z przez siebie wymyślona tezą. Gdzie napisałem że bycie silnym,sprawnym liczy się tylko w obronie rozgrywających?

 

Kiedy za istotne cechy Billupsa w obronie uznałeś to, że jest "silny i sprawny" przytoczyłem przykład Amare, który też jest silny i sprawny i przy tym beznadziejny w obronie. Wtedy odparłeś, że Amare nie gra na PG. Tak było, prawda?

 

 

Odnosnie Arenasa,....Tyreke to co z nimi? Rzuciłeś parę nazwisk i co niby z tego ma wynikać?

 

To, że wszyscy są silni, sprawni i żadni z nich obrońcy.

 

 

P.S Kreatywny jesteś więc od razu napiszę że twierdzę że warunki fizyczne nie są wystarczające do bycia dobrym obrońca ale na pewno są warunkami koniecznymi

 

Nom. Co nie znaczy, ze ktoś o dobrych warunkach nie może być słaby w obronie albo gorszy od kogoś o gorszych warunkach.

 

Przypominam, że zaczęło się od tego, że uznałeś Billupsa za lepszego od Nasha "bo jest silny i sprawny". Ja uważam ich za podobnych obrońców, dlatego, że według mnie "produkt" defensywny tych panów jest zbliżony, a z tego co napisałeś jeden jest większy i silniejszy od drugiego i tym samym musi być lepszy w obronie. Przykłady dużych i silnych zawodników, którzy nie umieją bronić można mnożyć i tym właśnie sposobem chciałem powiedzieć, że argument "Billups jest silny i sprawny wiec jest lepszy" jest dość "średni".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to, żeby grać to non stop. Za to minięty zawodnik, wyłączony na chwilę z D to dobry początek. I, podkreślam, w rozgrywkach all-time, wszystkie niuanse urastają do rangi problemów. Ot co. 

 

No to przy Westbrooku masz np. taki niuans, że w rozgrywkach all-time będzie miał 47%TS i każdą graną przez niego akcję zespół Nasha będzie witał z otwartymi ramionami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pick Ignazza, lecimy do końca rundy i wtedy możemy się zastanawiać.

Bo jaki jest sens dawać wybrać Ignazzowi i znowu czekać 24h ? Albo czekajmy albo lećmy z rundą do końca. A zasady to zasady. Spóźnił się więc wybierze za karę później. Ja rozumiem, że mamy święta ale skoro wszyscy się zgodziliśmy, żeby uczestniczyć w grze własnie teraz i ustalilismy jakieś zasady to się ich trzymajmy. W innym wypadku po co w ogóle było ustalać jakieś 24h ? Wybierajmy do 2015.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy za istotne cechy Billupsa w obronie uznałeś to, że jest "silny i sprawny" przytoczyłem przykład Amare, który też jest silny i sprawny i przy tym beznadziejny w obronie. Wtedy odparłeś, że Amare nie gra na PG. Tak było, prawda?

 

Zgodziłbym się z twoja interpretacja gdybym przyjął ze te pozycje mają podobne zadania w obronie,podobnych przeciwników itd.

Stad przykład PF który w obronie ma dużo większe znaczenie jest nietrafiony.

 

 

To, że wszyscy są silni, sprawni i żadni z nich obrońcy.

 

No i właśnie chodzi o tych "żadni". Nie mam podstaw żeby bronic mi ich obrony ale każdy z nich przez swoją atletycznośc prezentuje sie w obronie powyżej graczy jak Nash. Dla mnie Ci wymienieni przez Ciebie są słabi ale mieszczą sie w bardzo szerokiej grupie przeciętnych. Dlaczego? Bo obrona PG w większości przypadków jest bez znaczenia. Dla mnie poza zdecydowana większością zawodników bardzo mało z nich broni na tyle dobrze żeby byli istotni w obronie na plus lub na tyle słabo żeby uniemozliwic zbudowanie wybitnej defensywy.

 

A co do CB to jego obrona jest słaba ale wg mnie Nash nawet przy nim nie stoi w obronie. Jego siła powoduję że jego przeciwnik nie zagra z nim post up. Jego atletyzm pozwoli mu uniknąć minięcia w pierwszy kroku itd.

 

 

 

Czego najlepsze przykłady to Bowen, Battier i Asik, Kompletne athlethic freaki. 

 

 

Taa. Ilu środkowych w ostatnich latach było niskich i nieatletycznych gwarantując coś w obronie? na ile Battier byłby tym samym obronca mając 10 cm mniej. Faktycznie 214 wzrostu to słabe warunki fizyczne. Przekonałeś mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa. Ilu środkowych w ostatnich latach było niskich i nieatletycznych gwarantując coś w obronie? na ile Battier byłby tym samym obronca mając 10 cm mniej. Faktycznie 214 wzrostu to słabe warunki fizyczne. Przekonałeś mnie.

Chwila, bo ja ni c***a nie rozumiem. Mówimy o pg czy o środkowych? O atletyzmie czy o wzroście? I przede wszystkim od kiedy Battier ma 214?

ps. Chuch Hayes

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie chodzi o tych "żadni". Nie mam podstaw żeby bronic mi ich obrony ale każdy z nich przez swoją atletycznośc prezentuje sie w obronie powyżej graczy jak Nash. Dla mnie Ci wymienieni przez Ciebie są słabi ale mieszczą sie w bardzo szerokiej grupie przeciętnych.

 

No czyli tak jak ja mówię, ze ty mówisz - ktoś jest silniejszy, więc to znaczy, że lepiej broni.

 

Jedni z najlepszych obrońców na PG w ostatnich czasach to Paul i Hinrich, w tej grupie defensywnych dziur, które wymieniłem (nie wiem jakim cudem u ciebie są w grupie przeciętnych) znajdziesz znacznie większych, szybszych i silniejszych zawodników.

 

Z grubsza wyszło na to, że napisałem, że "silny i sprawny" to trochę lipne kryterium na defensywną lepszość i wymieniłem kilka silnych i sprawnych, którzy są jednocześnie totalnymi dziurami w obronie, na co odpisałeś, że to tak naprawdę nie są dziury, bo są silni i sprawni. Raczej nie dojdziemy tu do porozumienia.

 

 

Nash nie ma ani rozmiarów Barei ani szybkości Jimmera (chyba, ze oceniasz go przez 40-letnią wersję), a obrona to nie jest siłowanie się na rękę, gdzie silny i duży umie bronić, a mniejszy i słabszy nie umie i Billups jest automatycznie lepszy, bo ma 2cm i 10 kg przewagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila, bo ja ni c***a nie rozumiem. Mówimy o pg czy o środkowych? O atletyzmie czy o wzroście? I przede wszystkim od kiedy Battier ma 214?

ps. Chuch Hayes

 

Ja mówie o PG. Ale twoj przykład to dwóch SF i srodkowy. 214 to ma Asik. Warunki fizyczne to kombinacja wzrostu i atletyzmu w zależności od pozycji w różnych proporcjach.

CB nie jest automatycznie lepszy tak jak cm ,siła czy waga automatycznie nie dają przewagi. Ogladałem CB i nie widziałem żeby tak łatwo dawał się mijac jak Nash. Gra przeciwko niemu tyłem do kosza nie dawała dobrego rezultatu. Nie jest tak inteligentny jak Nash mimo to lepiej bronił. Róznice w TYM przypadku robił własnie szeroko pojety atletyzm.

 

Chytruz.

 

Ja nie pisze że ktoś kto jest szybszy,silniejszy automatycznie lepiej broni. Może tak zabrzmiało. Bardziej o to że jeżeli ktos nie osiąga pewnego poziomu szybkości,atletezmu etc na pewno dobrze nie broni. Pewne minimalne kryterium które musi zostać spełnione żeby uznać za chociaż przeciętnego obrońce. Dodatkowo akurat w tej dyskusji nie bardzo chciałbym łączyc PG czy SG z innymi pozycjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem rzucić Pippena na Magica (bo Penny to inna bajka :smile:), ale rzucanie go na każdego PG to marnowanie jego potencjału.

Greatest help defender of all będzie się uganiał za Johnem Stocktonem.

 

To tak jakby kupić Porsche do jazdy po ziemniaki do warzywniaka.

 

Phil rzucał Pippena na podstarzałego Marka Jacksona, także wiesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 



Ja mówie o PG. Ale twoj przykład to dwóch SF i srodkowy. 214 to ma Asik. Warunki fizyczne to kombinacja wzrostu i atletyzmu w zależności od pozycji w różnych proporcjach.

No to chwila. Nash ma 191, dobry wzrost jak na PG. A dwa - sugerujesz, że można być nieatletycznym dobrym obrońcą na SG(Bowen) i jednocześnie nei można być dobrym nieatletycznym obrońcą na PG?

Obrona to przede wszystkim umiejętność. Przynajmniej to forum wyleczyło się z wcześniejszej przypadłości, wedle której obrona to przede wszystkim chęci - jeśli chcesz to bronisz all-time. Teraz jednak zeszło, że obrona to aletyzm, jesli biegasz i skaczesz, to jednocześnie bronisz. Ni c***a.

Obrona to przede wszystkim skill, tak jak podawanie czy rzut. Owszem, szybkość się przydaje, w końcu k**** mówimy o sporcie. Ale przede wszystkich chodzi o skill. Dlatego Pippen jest all-time great w D, a Rudy Gay w SAC, które od czasu jego przyjścia gra najgorsze D w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako że wczoraj spotkałem Jendrasa na koszu i mi opowiadał o waszym przedsięwzięciu, to pozwolę sobie skomentować niektóre picki. od razu w oczy się rzuca że bardzo mało skupiacie się na pick & roll D i w ogóle na obronie. niektóre picki są też kompletnymi bustami jak na dany moment.

największe busty:
Moses Malone #9 - moim zdaniem nadaje się mniej więcej na #25 pick. tutaj jest podsumowanie Mosesa w innym projekcie http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?f=64&t=1205903&start=15 było wiele dyskusji o nim i im więcej się dowiadywałem tym niżej go ceniłem. największe problemy to:
-nie da się na nim oprzeć klasycznej ofensywy, bo jest wysokim który nie potrafi podawać, nie nadaje się więc na kogoś przez kogo można grać w ataku. musi mieć dobry team ofensywny, żeby mógł zrobić impact w ataku, sam w sobie nie nadaje się na ofensywną opcję
-jego styl gry w ataku powoduje negatywny impact w obronie, przez to że tak dużo atakuje cudzą tablicę jest tragicznym transition defenderem co mocno przyczyniało się do tego że jego teamy były generalnie bardzo słabe w obronie, dodatkowo bardzo dużo traci piłek co jeszcze bardziej daje przeciwnikom okazje do kontr
- jego numerki zbiorek nie odzwierciedlają jego impactu na tablicach, bo Moses słabo zastawiał przez co jego teamy były słabe na własnej tablicy w zbiórkach. indywidualnie błyszczał ale nie robił dużej różnicy jako zbierający w swoim teamie.
-generalnie jest kolesiem który potrafi zrobić monster statsy ale nie mieć wielkiego wpływu na grę.

Gary Payton #16 - zupełne nieporozumienie jak na ten numer, co zresztą widać po tym kiedy byli wybierani PG z jego klasy myślę że można go było wybrać gdzieś w okolicach #35-40 numeru. Payton nie był nawet najlepszym zawodnikiem we własnym teamie. co roku gdy przychodziło co do czego to Kemp był ich MVP. możecie sobie zobaczyć ich produkcję w playoffs. Kemp poza może dwiema seriami zawsze się stawiał na playoffy, a z GP bywało bardzo różnie. Payton jest świetnym indywidualnym obrońcą który z powodzeniem może bronić każdego guarda, ale jako team defender nie jest w stanie drasnąć impactu porządnego shotblockera. w ofensywie nadaje się do kontr i postupowania niższych. to drugie jest możliwe tylko w przypadku absolutnie idealnego spacingu, czego żaden z zespołow tego turnieju nie ma. Payton jest przede wszystkim słabym scorerem jak na elite PG i w ogóle nie sprawdza się jako HCO PG. w dużej mierze przez niego Seattle dwa razy z rzędu dostało upset w pierwszej rundzie w 94 i 95. generalnie jego zalety - man defense, transition offense, postup - mało są przydatne w kontekście takiego turnieju. jego wady są dobitne za to - kiepski spot up shooter, słaby scorer, nie potrafi rozgrywać jako pass-first PG w HCO.

Paul George #18. ja rozumiem że można się jarać Indianą, ale George może za 5 lat będzie warty takiego picka (co dalej jest wątpliwe). ma trochę wad, przede wszystkim jako scorer. jego consistency pozostawia wiele do życzenia. poza tym koleś kompletnie nie potrafi podawać jak na superstara. lubię gościa, jest dzisiaj ~top5, ale to zdecydowanie nie jest półka drugiej rundy all-time draftu.

John Stockton #25. osoba wybierająca go ewidentnie nie ma pojęcia co robi. najwyraźniej zadziałało winning bias. sukcesy Jazz nie były jednak skorelowane z poziomem gry Stocka, ale z transferem Hornacka i zestarzeniem przeciwników w konferencji. '98 Stockton to bez wątpienia jego najgorsza wersja od początku kariery do tego momentu. po kontuzjach, ograniczone minuty, po prostu był stary. jeśli już wybiera się Stocktona, to podstarzała wersja 97-98 jest chybionym wyborem. ja znam głównie Stocka od połowy lat 90-tych w górę, Lorak pewnie by się tutaj mógł lepiej wypowiedzieć, ale koleś był w prime na przełomie 80s/90s. w '98 to już był zupełnie inny gracz. biorąc pod uwagę jego blamaże przeciwko mocnym defensywom z tamtego okresu (szczególnie chokejob z finałów), nie nadaje się do tego turnieju na tą rundę. nie wspominam że trzeba nim grać ograniczone minuty, bo już nie był w stanie grać całego meczu.

teraz steale:

Magic #11. co tu dużo mówić. najlepszy ofensywny zawodnik all-time, bardzo wszechstronny ze swoim playmakingiem, czołówka liderów i to nie tylko wśród graczy NBA, ale w historii sportu. jakim cudem się ostał do tego czasu? nie mam pojęcia. spokojnie mógł pójść w top3 dlatego niesamowity pick. natomiast budzi grozę dopasowanie do niego zawodników. Mutombo który nie potrafi łapać piłki i Barkley który nie broni i zaczyna postupować na trójkach i kończy akcję po 15 sekundach? chyba nie pasują do niego za bardzo. Barkley pobiega do kontr a Mutombo nadrobi trochę w obronie, ale słaby fit w HCO. ani spacingu nie ma, ani gości którzy mogą z nim grać jakieś fajne 2 man game. poza tym pick and roll D, czyli dzisiaj najważniejszy element dobrej obrony, jest godny politowania. budując wokół Magica szukałbym shooterów oraz defensorów łatających dziury w help D.

Ewing #19. moim zdaniem jeden z najlepszych filarów do budowania mistrzowskiego zespołu. w swojej szczytowej formie z 90-91 był lepszy niż Moses czy Robinson, a na poziomie Duncana. wszyscy wiedzą że był w obronie zabójczy przez wiele lat. wtedy dodatkowo był niesamowity w ofensywie, bo miał kolana i poprawił jumper. rozpierdalał wszystkich, począwszy od Big Three Celtics, skończywszy na frontline Bad Boysów. bardzo dobrze pasuje do każdego zespołu i nie ma właściwie wad poza tym że nie łapie piłek (ale też nie jest Kwame). tutaj cała dyskusja o Ewingu podczas projektu rGM: http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?p=33197296#p33197296 (polecam w szczególności posty użytkowników fatal9 i DavidStern)

McHale #43. największy steal draftu. bladego pojęcia nie mam dlaczego poszedł tak późno. McHale miał taki scoring skillset że spokojnie może sypać 30 na mecz w playoffs przeciwko każdemu przeciwnikowi. w dodatku robił bardzo duży impact w obronie, bo był mobilny, boxoutował i oczywiście bronił pomalowanego ze swoimi długimi łapskami. top5 HCO bigs w historii. wszechstronność, defensywa przeciwko trzem pozycjom, post scoring, shotblocking, świetne ręce do łapania podań. tak jak McHale grał w 86-87, nie grali nawet Malone czy D-Rob nigdy. koleś stworzony do gry w playoffs. sypał na każdym tony punktów (a nie jak D-Rob znikał przeciwko mocniejszym przeciwnikom czy ociekał bezradnością 1 on 1 jak Mailman).
tutaj lektura: http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?p=28748299#p28748299

jeśli chodzi o teamy najbardziej podobają mi się:

january : 12.Nowitzki 10-11, 21.Erving 81-82, 37.Kidd 02-03

havlicek : 13.Garnett 04-05, 20.Wade 05-06, 36.Yao Ming 05-06

Gregorius : 14.K.Malone 90-91, 19.Ewing 90-91, 35 Drexler 91-92

po prostu dobry balans i fit.
skład PMa szykuje się też bardzo mocny z duetem Kareem/Penny, ale to dopiero dwójka graczy.

największa niewiadoma to Rappar bo wziął 3 SFów i ma sporo braków w teamie, ale z drugiej strony jest potencjał wszechstronnego lineupu. tylko że dominujący wysoki po prostu zniszczy ten zespół, bo od wysokich zaczyna się budowanie zespołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.