Skocz do zawartości

Czas zacząć łowy! Free Agents i zmiany kadrowe


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak nie pasował mi styl gry GSW tak nie będzie mi pasował jeszcze bardziej, tak jak nienawidziłem stylu gry Mavs tak znienawidzę zapewne styl nowych GSW... :?

 

Ale przynajmniej fani Lakers się cieszą, bo jeden zespół im wyleciał z rywalizacji o PO :wink:

 

Nelson to dla mnie od lat wyznacznik złego coacha, to taki Ajzaja ławki trenerskiej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To juz pewnie wiekszosc wie ale ci co nie wiedza to sie dowiedza.

Wg insidera ESPN.com T.Kukoc chce pograc jeszcze conajmniej sezon w lidze, dwie docelowe druzyny to Bucks i Bulls z wiekszym naciskiem na ta druga, tam wlasnie Toni chcialby skonczyc swoja kariere, w Wietrznym Miescie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Don ma doswiadczenia w Mavs z gry bez twardych podkoszowców a conajwyzej sredniakow na froncourcie(był Dirk ale on uciekał na obwód) walczacych w pomalowanym, a w Golden State jest bardzo podobna do tego sytuacja. Dwie wielkie gwiazdy na obwodzie i zaniedbany podkosz. Zobaczymy co z tego wyniknie, napewo Don pasuje stylem do ekipy jaka bierze ale to "szaleniec"(oczywiscie w wieeeelkiej przenosni) i nie jestem przekonany czy lata w Dallas nauczyly go ze bez defensywy nic nie wygra, bo Warriors musi nauczyc bronic jezeli mysli o czymkolwiek powaznym, samo run and gun to za malo.

KarSp zwrócił uwagę na ciekawą rzecz, a mianowicie podobieństwo GS do Dallas za czasów Nelsona....skąd więc wobec tego wniosek, że Nelson nie wprowadzi GS do PO skoro podobnie grających Dallas (z nieco chyba tylko większym potencjałem), totalnie olewając obronę potrafił wprowadzić nie tylko do PO ale i na szczyty NBA (świetny bilans i finał konferencji)? Nelson to co by nie mówić dobry trener, coś tam wniesie do GS i myślę, że zawalczą mocniej o PO ale zdaję sobie też sprawę, że choć jest lepszym wyborem od Montgomery'ego, to prochu nie wymyśli i to jego zatrudnienie jest takim półśrodkiem

 

Wg insidera ESPN.com T.Kukoc chce pograc jeszcze conajmniej sezon w lidze, dwie docelowe druzyny to Bucks i Bulls z wiekszym naciskiem na ta druga, tam wlasnie Toni chcialby skonczyc swoja kariere, w Wietrznym Miescie.

Toni to wciąż dobry i przydatny gracz, chyba wszyscy go lubią i fajnie byłoby zobaczyć go jeszcze w koszulce Bulls, ale ja jakoś nie wiem gdzie on by się tam zmieścił, skoro SF jest super obstawione Nocionim i Dengiem a na PF też spory tłok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może ja jako jeden z tych staruchów z forum co go dobrze pamiętają z czasów jak bał się zagrać w Bulls się wypowiem.

Kukołcz nie jest w rosterze potrzebny, bo są na jego pozycji i młodsi i lepsi, ale Kukoc to ostatni z tych Bulls i fajnie by było jakby śladem Pippa czy Armstronga zakończył karierę w WindyCity. Naprawdę wiele bym dał, żeby go ponownie w koszulce Bulls zobaczyć, choćby tylko na te kilka minut w każdym ze spotkań, choćby tylko na ławce, ale na ławce Byków w United, gdzie zdobywał największe wyróżnienia indywidualne i zespołowe.

 

Szkoda tylko, że nawet jeśli wróci nie będzie mu dane zakńczyć kariery z siódemką na koszulce, choć kto wie, może Gordi się zrzeknie tego na jego korzyść :wink:

 

 

Trochę melancholijnie to zabrzmiało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszyc to sie mogą fani Nuggets, Jazz, Sonics, Grizzlies czy Queens bo my akuarat PO jestesmy pewni :)

Pewni też byliscie awansu do drugiej rundy...

 

A Lakers jak byli słabym zespołem tak są słabym zespołem (jak na warunki walki o PO oczywiscie). Jeśli wejdą do PO to z marnej pozycji 7-8, która oznacza szybki wyjazd nad jezioro :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Lakers jak byli słabym zespołem tak są słabym zespołem (jak na warunki walki o PO oczywiscie). Jeśli wejdą do PO to z marnej pozycji 7-8, która oznacza szybki wyjazd nad jezioro :wink:

Nie twierdzę, że LAL to 7-8 drużyna Zachodu, bo w swoich trójkątach mogą być rzeczywiście niebezpieczni ale twierdzenie PEWNOSCI PO to przesada. Nie słaby zespół a średni. Zgoda?

Kwestia zasadnicza - kto jest pewny PO? SAS i Mavs jeśli zdrowi liderzy owszem, Suns? dla mnie może to być największe rozczarowanie sezonu choć co roku w nich wątpię, oni tracą graczy i grają jeszcze lepiej.

Ale dalej jest już strasznie tłoczno! Zdrowi Jazz i Rakiety ( np. z takim Ely'em i Wesleyem lub Paytonem na ławce nie są tacy cieńcy a Clips Sancto ( z mięchem za Bonzi w snt) oraz Memphis i wzmocnione NOH to w kontekście całego sezonu równy przeciwnik do PO. Tego mocnego ruchu w LAL nie zauważyłem aby mówic o pewności PO.

A przyszłość LAL? Obecnie salary zawalone ( Briant Grant) 77 mio (top5 w salaries) potem schodzi Grant i AAron ale trzeba podpisać Mihma i Smusha ( co jak się rozwiną i $ uderzy do głowy?)

Pewność PO dla LA? Nie

A sytuacja GSW też niejasna ale Don może to PO przywrócić. Na prawdę na dwoje babka wrózyła. Dawno nie było tak ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Lakers jak byli słabym zespołem tak są słabym zespołem (jak na warunki walki o PO oczywiscie). Jeśli wejdą do PO to z marnej pozycji 7-8, która oznacza szybki wyjazd nad jezioro :wink:

Nie wiem dlaczego tak wszyscy upierają się przy tym że Lakers w przyszłym sezonie będą tylko walczyc o 7-8 miejsce na Zachodzie, PO to plan minimum dla nas i jestem pewien, że go osiągniemy i mamy bardzo duże szanse na to aby walczyć o pozycję 6-4 na Zachodzie. W tym offseason jak narazie pozyskaliśmy Radmana, Evansa i Farmara, dwóch pierwszych jest na pewno wzmocnieniem ławki i będą bardzo przydatni, bo posiadają atuty, których Lakers brakowało w poprzednim sezonie. Radman bedzię skutecznie rozciągał obronę przeciwników, co da więcej miejsca Kobe'mu i LO, a Evans wchodząc z ławki wzmocni D Lakers. Natomiast Jordan jest jak narazie wielką niewiadomą, ale po tym co pokazywał w SPL można mieć nadzieję na jego przyzwoitą grę. Idąc dalej trzeba zauważyć, że nie straciliśmy ani jednego wartościowego gracza w porównaniu z poprzednim sezonem. Zespół jest młody i tacy zawodnicy jak Bynum czy Turiaf gorsi nie będą, zyskali doświadczenie i na pewno poprawiają swoje umiejętności pracując cięzko w offseason, szczerze mówiąc to na Ronny'ego bardzo liczę w tym sezonie, bo widać, że ma potencjał i ambicję, co pokazał już powracając po chorobie serca i grając przyzwoicie dla LAL. Kolejna rzecz na którą bym chciał zwrócić uwagę to zgranie i załapanie trójkątów, Jeziorowcy już pod koniec RS zaczęli bardzo dobrze czuć sie w tej taktyce i gra wyglądała dużo lepiej niż na początku sezonu, a przecież prawie caly skład został nie ruszony, LO, Kwame, Turiaf, Bynum, Cook, Sasha, Smush i oczywiście Kobe- oni znają już dobrze albo bardzo dobrze trójkąty, jedynie nowa trójka będzie musiała nad tym popracować. I jeśli teraz wziąć jeszcze pod uwagę fakt, że w poprzednim RS zajęliśmy bilansowo 6 miejsce, to naprawdę nie wiem dlaczego teraz widzicie LAL na miejscach 7-8. Według mnie jesteśmy zdecydowanie mocniejsi i nawet jakieś zbrojenia się innych zespołów nie zmnienią tego, że mamy duże szanse na walkę o pierwszą czwórkę Zachodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszyc to sie mogą fani Nuggets, Jazz, Sonics, Grizzlies czy Queens bo my akuarat PO jestesmy pewni :)

Pewni też byliscie awansu do drugiej rundy...

 

A Lakers jak byli słabym zespołem tak są słabym zespołem (jak na warunki walki o PO oczywiscie). Jeśli wejdą do PO to z marnej pozycji 7-8, która oznacza szybki wyjazd nad jezioro :wink:

Heh, widze Rafał że Twoja taka swoista zlosliwosc wobec Lakers sie nie zmienia ;-)

 

Po 1 - to kto byl pewien ten byl pewien, ja podchodzilem do awansu z ekstremalną ostrożnością, nawet przy stanie 3:1 :>

 

Po 2 - mowienie że są słabym zespołem to absolutna przesada, moze wręcz ignorancja :> Nawet jak na warunki walki o PO jak mowisz. O zaletach i wadach utrzymywania silnego status quo składu mowa już była, jak nie chcesz wierzyc ze tych pierwsyzch jest wiecej to moze sezonowa rzeczywistosc Cie przekona ;-)

 

Słabi to są Wolves, Bucks, Warriors, czy Sonics (tez w kontekscie walki o PO mowiąc). Awans Lakers juz w tamtym roku ani przez moment zagrożony nie był, a i w PO byli już jedną nogą w następnej rundzie gdy zgubiła ich niekonsekwencja i takie ładne słowo którego trudno mi znaleźć dokładny odpowiednik w jez.pol - "inconsistent" ;-)

 

Na pewno zatem o Lakers jako o słabym zespole mówić nie można bo z kim nie przyszłoby / nie przyjdzie im walczyć postawią naprawdę twarde warunki, a i zdolni są do sprawiania niespodzianek i robienia dobrych wyników (czego ich przeciwnicy jak i antyfani jak widac zdają się nie spodziewac ani oczekiwać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nawet przy sprzyjających wiatrach i lepszej grze LAl niż się spodziewam czy naprawdę chcecie mi wmówić, że Lakers mają szansę wygrać Pacyfik w przyszłym sezonie :shock:, bo przecież TOP4 to trzej wygrani plus zespół, który ma na drugim miejsu w dywizji najlepszy bilans.

 

Czyli jeśli mowa o czwartym miejscu to zakładm, że Lakers MUSZĄ wygrać pacyfik, bo Mavs i Spurs na 100% zajmą dwa miejsca z TOP4 (może nawet pierwsze dwa). Czyli Lakers to zespoł, który ma pokonać w tabeli LAC, Kings (pokazali w drugiej połowie RS co potrafią) i Suns?

 

Proszę was :lol:

 

PS: Ligowy średniak to w kontekście walki o PO zespół słaby więc nie przesadziłem tak nazywając LAL :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeśli mowa o czwartym miejscu to zakładm, że Lakers MUSZĄ wygrać pacyfik, bo Mavs i Spurs na 100% zajmą dwa miejsca z TOP4 (może nawet pierwsze dwa). Czyli Lakers to zespoł, który ma pokonać w tabeli LAC, Kings (pokazali w drugiej połowie RS co potrafią) i Suns?

Proszę was :lol:

 

oj Joseph nie czytasz widzę uważnie, pisałem już tyle razy, że w pierwszej trójce widzę Mavs, Spurs i Suns a potem pod względem bilansu właśnie Lakers a zwycięzca trzeciej dywizji może sobie być rozmieszczony z czwartej pozycji, ale jeśli bilans będzie miał słabszy to przecież żadnego znaczenia to nie będzie miało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj Joseph nie czytasz widzę uważnie, pisałem już tyle razy, że w pierwszej trójce widzę Mavs, Spurs i Suns a potem pod względem bilansu właśnie Lakers a zwycięzca trzeciej dywizji może sobie być rozmieszczony z czwartej pozycji, ale jeśli bilans będzie miał słabszy to przecież żadnego znaczenia to nie będzie miało.

JaKk to nie bedzie miało. Czy nie zapominasz czasem o przewadze parklietu, o którą tak zaciekle przez cały RS walczą zespoły. Przecież w tej zabawie z rozstawieniami właśnie o to chodzi. Zaczynasz z wyższej pozycji masz lepiej, no chyba, że liczysz na spotkanie piątychj LAL z czartym zespołem konterencji, którzy będą mieli gorszy bilans...

 

Ale co tu dużo gdybać. Tacy Kings czy LAC spokonie mają potencjałosobowy,żeby zdeklasować w walce o czołową czwórkę Lakers. Zbilansowanie w zespole jest ważne, a Clipps i Kings mają w zespole większą liczbę graczy uchodxzących za dobrych indywidualnie, a do tego potrafią ze sobą współpracować co już pokazali w poprzednim sezonie. Lakers też współpracowali (żeby nie było, że tego nie widziałęm), ale u nich większość graczy to tradycyjni zalepiacze, którzy potwarzam w taktyce Jax-Tex mogą zagrać lepiej niż są do tego zdolni normalnie, ale czy to wystarczy na TOP4 Zachodu (który ciągle powtarzacie- jest silniejszy). Szczerze wątpię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz z wyższej pozycji masz lepiej, no chyba, że liczysz na spotkanie piątychj LAL z czartym zespołem konterencji, którzy będą mieli gorszy bilans...

dokładnie to miałem na myśli

 

Ale co tu dużo gdybać. Tacy Kings czy LAC spokonie mają potencjałosobowy,żeby zdeklasować w walce o czołową czwórkę Lakers. Zbilansowanie w zespole jest ważne, a Clipps i Kings mają w zespole większą liczbę graczy uchodxzących za dobrych indywidualnie, a do tego potrafią ze sobą współpracować co już pokazali w poprzednim sezonie. Lakers też współpracowali (żeby nie było, że tego nie widziałęm), ale u nich większość graczy to tradycyjni zalepiacze, którzy potwarzam w taktyce Jax-Tex mogą zagrać lepiej niż są do tego zdolni normalnie, ale czy to wystarczy na TOP4 Zachodu (który ciągle powtarzacie- jest silniejszy). Szczerze wątpię

Joseph wierzysz w to, że Cassell w tym wieku będzie kolejny sezon zdrowy :?: weź pod uwagę również to, że to gracz, który nigdy nie krył się z tym jak mu zależało na nowym kontrakcie, który już w tej chwili ma, bez niego Clippers będą jak kurczak, któremu ktoś właśnie obciął łeb :) Poza tym nie wiem czy było coś wspominane o tym, ale w dwóch ostatnich drużynach Cassella czyli Bucks i Wolves po tym jak jego drużyny zagrały lepiej niż się można było spodziewać czyli wizyty w finałach konferencji kolejny sezon mimo braku drastycznych zmian dla jednych i drugich kończył się w kwietniu :roll:

 

Lakers byli od nich minimalnie gorsi a jakby nie było to oni się wzmocnili tego lata nie Clippers i kolejny wspólny sezon i nabieranie doświadczenia również w większym stopniu jest atutem Lakers. A co do Sacto hmm nigdy nie wiadomo co będzie po zmianie trenera, Mussellman to gość lubiący wszystko mieć pod kontrolą a to Ronowi niekoniecznie musi się podobać zwłaszcza, że chciał pozostania Adelmana i Wellsa, ławki tam też nie widzę, sam Artest defensywnie niewiele zdziała jak pod koszem są same ciepłe kluchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph wierzysz w to, że Cassell w tym wieku będzie kolejny sezon zdrowy :?: weź pod uwagę również to, że to gracz, który nigdy nie krył się z tym jak mu zależało na nowym kontrakcie

Patrząc takimi kategoriami to można deklasować każdego rywala bo popatrz. Wallace przychodzi do Bulls po kasę i mu się zaczyna niechcieć, Radmanowic przychodzi po kasę do LAL i też zaczyna mu się niechcieć, a LAC mają jeszcze młodego grajka na PG, który poprzedni sezon miał dobry i z czasem i tak przejąłby rolę pierwszego PG, do tego zauważ, że Cassell nie jest jedyną opcją Clipps. Jest doświadczony i czołowy PF ligi, jest zbilansowany (ale kontuzjogenny) Corey, jest Cat czy bardzo solidny, czołowy C Zachodu Kaman i kilku rolsów w osobach czy to Rossa czy Williamsa. Too naprawdę solidnie zbudowany zespół, który w ciągu sezonu stałsię naprawdę groźnym rywalem dla praktycznie każdego zespołu, co pokazał w konfrontacji z niedocenianymi przez Ciebie Suns, Suns, którzy po zimnym prysznicu łatwo uporali się z Twoimi Lakers. Można pisać o wzmocnieniach Lakers, ale nie można zapominać o tym, że również te wzmocnienia lakers mogą okazać się nic nie warte, bo u Jaxa już kilku graczy, którzy wcześniej byli coś warci odgniatało sobie tyłki na ławce, a znowu kilku innych wyrastało na ważnych zmienników. Radman to również koleś, który od dwóćh lat uparcie doprasza się pieniędzy i nie możesz z góry zakładać, że skoro przyszedł do LAL to znaczy, że będzie grałtaj jak grał wczesniej

bez niego Clippers będą jak kurczak, któremu ktoś właśnie obciął łeb

Całkiem możliwe, że masz rację, ale powtarzam- nie możemy tego zakładać przed sezonem. Ja próbuję na chłodno ocenić możliwości poszczególnych zespołow i oceniam to na podstawie poprzedniego sezonu, bo to jest najbardziej miarodajne. Oczywiscie zostawić trzeba margines w postaci niepewności o zdrowie itp, ale nie można przesadzać w drugą stronę

 

A o Sacto jakoś sie nie martwię. Przeszli swoje, o zwolnieniu Adelmana wiadomo na dobrą sprawę było przed poprzednim RS kiedy chciał przedłużenia, a Ronowi nigdy nie wiadomo co do łba strzeli. może gadałtylko tak dla samego gadania o Ricku, a przyszłość Wellsa nie jest przesądzona, a do końca RS jeszcze trochę czasu zostało. Być może przedłuży umowę z klubem choćby na ten rok (co w sumie będzie oznaczać trade w lutym :cool:), ale narazie jest w rosterze więc go nie skreślajmy :wink:

A dodatkowo jest przeciż Martin, czy Salmons, który moim zdaniem powinien w Kings się odnaleźć, a wiele się po nim spodziewam (choć spodziewam się tak od 4 lat i... robi małe, ale jednak postępy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można pisać o wzmocnieniach Lakers, ale nie można zapominać o tym, że również te wzmocnienia lakers mogą okazać się nic nie warte, bo u Jaxa już kilku graczy, którzy wcześniej byli coś warci odgniatało sobie tyłki na ławce, a znowu kilku innych wyrastało na ważnych zmienników. Radman to również koleś, który od dwóćh lat uparcie doprasza się pieniędzy i nie możesz z góry zakładać, że skoro przyszedł do LAL to znaczy, że będzie grałtaj jak grał wczesniej

O to akurat bym się nie martwił, musisz pamiętać też o tym, że o pozyskanie radmana starał się także Phil i to on chcial go do drużyny, więc na pewno więc jak go ustawić, żeby dał drużynie 100% i jeszcze więcej. Z evansem też nie powinno być problemów, on będzie wchodził z ławki i będzie miał określone zadania do wykonania, więć będzie się raczej starał aby zostać trochę dłużej w Lakers. Więc akurat, o to że wzmocnienia się nie sprawdzą się nie martwię. Tym bardziej że za Jeziorowcami przemawia jeszcze to wszystko o czym pisałem w poprzednim poście. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc takimi kategoriami to można deklasować każdego rywala bo popatrz. Wallace przychodzi do Bulls po kasę i mu się zaczyna niechcieć, Radmanowic przychodzi po kasę do LAL i też zaczyna mu się niechcieć, a LAC mają jeszcze młodego grajka na PG, który poprzedni sezon miał dobry i z czasem i tak przejąłby rolę pierwszego PG,

 

może i tak, ale Cassell już o nowy kontrakt marudził od dobrych dwóch lat, Ben to za duży pracuś żeby przestał a Radman, kto go tam wie na szczęście wyniki Lakers nie zależą w tak dużym stopniu od niego jak Clippers od Cassella, który umie kreować tą całą drużyną, brac na siebie odpowiedzialność w najważniejszych momentach, Livingston jest jeszcze zielony i sam jak dotąd ma problemy z unikaniem kontuzji, Radman jest jeszcze na tyle młody, że ten kontrakt, który ma teraz czyli 4 gwarantowane lata sprawia, że będzie miał 30 lat czyli w przeciwieństwie do Sama nie jest to jego ostatni kontrakt w tej lidze.

 

do tego zauważ, że Cassell nie jest jedyną opcją Clipps. Jest doświadczony i czołowy PF ligi, jest zbilansowany (ale kontuzjogenny) Corey, jest Cat czy bardzo solidny, czołowy C Zachodu Kaman i kilku rolsów w osobach czy to Rossa czy Williamsa.

oczywiście, że nie jest, nie jest ich najlepszym graczem, ale bez niego ja ich nie widzę a można chyba w jego wieku spodziewać się, że bez niego będą sobie musieli radzić w każdym razie bardziej to prawdopodobne niż to, że kontuzje będą go omijały.

 

Too naprawdę solidnie zbudowany zespół, który w ciągu sezonu stałsię naprawdę groźnym rywalem dla praktycznie każdego zespołu, co pokazał w konfrontacji z niedocenianymi przez Ciebie Suns, Suns, którzy po zimnym prysznicu łatwo uporali się z Twoimi Lakers.

właśnie ich postawa w PO w dużym stopniu sprawiła, że ja w nich kompletnie nie wierzę. Po tym jak Lakers pokazali jak należy grać z Suns a do takiego grania Clippers mieli lepszych wykonawców ci postanowili sobie z nimi pobiegać :? ja byłem chyba bardziej pewny ich zwycięstwa z Suns niż Lakers.

 

Pisanie jak to łatwo uporali się z Lakers i wychwalanie postawy Clippers w starciu z nimi jest chyba jednak nie na miejscu jedni i drudzy wygrali po trzy mecze, poza tym to Lakers nie Clippers byli o jedną akcję od wygrania czwartego spotkania, Clippers ani raz w serii nie prowadzili tylko gonili, Lakers w czterech spotkaniach potrafili Suns narzucić swój styl gry a Clippers (czego do tej pory nie rozumiem) chcieli z nimi wygrać grając głównie w ich grę a nie swoją.

 

Można pisać o wzmocnieniach Lakers, ale nie można zapominać o tym, że również te wzmocnienia lakers mogą okazać się nic nie warte, bo u Jaxa już kilku graczy, którzy wcześniej byli coś warci odgniatało sobie tyłki na ławce, a znowu kilku innych wyrastało na ważnych zmienników. Radman to również koleś, który od dwóćh lat uparcie doprasza się pieniędzy i nie możesz z góry zakładać, że skoro przyszedł do LAL to znaczy, że będzie grałtaj jak grał wczesniej

mimo wszystko o naprawdę niewielkiej części graczy można powiedzieć, że grając u Jaxa grali gorzej niż powinni większość jednak grała zwykle lepiej niż się można było spodziewać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczów!!!

 

 

Arizona Republic - Jumaine Jones, an unrestricted free agent, is expected to arrive in Phoenix on Wednesday and have a guaranteed one-year contract with the Suns completed by Thursday

Jones po niezłym sezonie w Bobkach będzie pewnie pierwszym zmiennikiem na SF, a to chyba oznacza mniej minut dla James'a Jonesa który w Phoenix troche więcej grał niż w Pacers i miał calkiem przyzwoite statsy. Jones drugi zawodnik młody i zdolny po Banksie idzie do Phoenix aby grać z ławki, a w innych klubach mogliby mieć miejsce w s5, może mają nadzieje że koło Nasha i coacha D'Antoniego błysną wielkim talentem jak Diaw co oznacza ze mogą mieć wysokie ofert kontraktów.

W Suns lepiej przydałby się gracz wysoki w razie urazu Amare lub Kurta. Diaw na Centrze radził sobie nieźle ale z budową jego ciała to mało aby zatrzymać Shaqa, Bena czy Yao.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Grizzli, logo sugeruje sympatię klubową?

 

Chetnie podyskutuję o zmianie w wyniku której SBattier wylądował w Rakietach ( raczej rakietą)......

Czy uważasz te zmianę za korzystna?

 

wracając do Suns to nie wiem jak ty Van ale GM LAL a suns widzę różnicę....

 

jest to znów krok do uwolnienia Mariona czasem z pozycji nr 3, czyli z Amare może być krucho lub co pewniejsze przygotowania do wysłania Matrixa za orbitę!!!!! :idea: :idea:

 

Z kłopotami na C nie jest aż tak ważne bo droga do tytułu zachodu przechodzi przez Mavs SAS i LAL :wink: a tam centrów rasowych BRAK

 

Atlanta stara sie uzupełnić dziurę na C i podpisała L wrighta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ignazz!

Witaj Grizzli, logo sugeruje sympatię klubową?

 

Chetnie podyskutuję o zmianie w wyniku której SBattier wylądował w Rakietach ( raczej rakietą)......

Czy uważasz te zmianę za korzystna?

Tak jestem fanem Grizzlies, wszystko napisałem o sobie w tym temacie o ulubiobych klubach i zawodnikach. Pod wieczór jak ci pasuje można podyskutować o trajdzie Battiera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam tylko małą wątpliwość co do tego co Joseph mowil... a mianowicie to jest pytanie...

 

Wezmy bilans z zeszlego sezonu za przyklad (okrojony o Clippersów)...

 

Nuggets 54%

 

Suns 66%

 

Spurs 77%

Mavs 73%

 

i jak wiadomo wedle obecnych zasad, Spurs poszliby z #1, Mavs z #2, Suns z #3, a Nuggets z #4... a teraz meritum mojej wątpliwosci ;-)

 

A teraz ten sam układ z Clippersami i Grizzlies...

 

Nuggets 54%

 

Suns 66%

Clippers 57%

 

Spurs 77%

Mavs 73%

Grizzlies 59%

 

Czy Grizzlies idą z czwartym rozstawieniem a Clippers z piątym czy wchodzi częściowa zasada z poprzedniego sezonu promowania zwycięzcy dywizji ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.