Skocz do zawartości

Czas zacząć łowy! Free Agents i zmiany kadrowe


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze 30 lat.

Po drugie kontrakt będzie prawdopodobnie 5-letni za maksymalną możliwą kwotę (jeśli spojrzeć na "po pierwsze" to bardzo duże ryzyko).

Fakt, 5 lat to bedzie dosc ryzykowne posuniecie. Ale mysle ze podpisanie Cartera na 3 lata byloby juz naprawde dobra propozycja dla wielu klubów

 

Po czwarte w Orlando przydałby się zawodnik obwodowy, który poza zdobywaniem punktów umie porządnie bronić (stąd być może skłaniamy się ku Joshowi Howardowi).

 

Niedoceniasz Vinca, to nie jest już tensłąbo broniacy gracz z poczatków kariery. Pracował nad tym sporo i widac efekty. Nie mowie ze teraz jest z tym wysmienicie, ale poprawił ten element dosc znaczaco. On dalej w glownej mierze koncentruje sie i traci energie na atak, jezeli team bylby defensywny i tutaj mialby grac głownie mysle ze by sobie poradził, bo jak chce to naprawde umie(a jak wiadomo wiele gwiazd troche oszczedza sie w obronie np AI,Kobe). Nie bylby sie tym wyrozniajacym ale wiele od całoksztaltu o ile wogóle by nie odstawal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg oczywiscie ze przeplacony (obojetnie kto go dostanie Knicks czy Wizards), co nie zmienia faktu ze wzialbym Jeffriesa ponad Songaila o kazdej porze dnia i nocy. Nie ta klasa defensywna, mozliwosci, wiek, rozwojowosc itd. Akurat spotkan Waszyngtonu i Chicago widzialem bardzo bardzo duzo sezon temu, mozesz mi zaufac.

ps-on byl w Wizards ostatnia opcja ataku w poprzednim sezonie, facet od czarnej robotki i defensywy, ma jeszcze sporo brakow temu nie da sie zaprzeczyc, ale jezeli trafilby do NY a oddany by zostal ktorys z naszych SF to nie powiem zeby mnie to nie cieszylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Lakersfan, niedługo fanów Lakers będzie tyle samo co fanów innych zespolow, hehe :D

 

Co do Cartera w Magic to jest to drużyna młoda i według mnie Howardowi, który za rok może dwa stanie się gwiazdą pierwszej wielkości, przydałby sie ktoś doświadczony, zdobywający swoje w każdym meczu. Wątpie żeby miejsce miała sytuacja analogiczna do tej z Francisem- Vince pokazał w Nets, że potrafi współpracować z nawet 2 gwiazdami naraz, więc z Howardem nie pownno być problemów.

 

W sprawie jego 5-letniego kontraktu, to uważam, że jest wyraźnie za długi, bo Carter w wieku 35-36 lat nie będzie już zawodnikiem tego formatu, a to z tytułu sposobu jesgo gry opartego na fantastycznym wyskoku i efektownych penetracjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam się bedziesz zastanawiał ;) bierz Cartera, ma fajne opaski na czółko, wsadki robi itd. Noci w Bulls zostanie, chyba mi tego by Paxson nie zrobił

Otworzyłeś mi oczy ;). Teraz to na pewno biorę... Nocioniego 8) .

 

Fakt, 5 lat to bedzie dosc ryzykowne posuniecie. Ale mysle ze podpisanie Cartera na 3 lata byloby juz naprawde dobra propozycja dla wielu klubów

Jakby to miały być 3 lata to bym się nad tą kandydaturą mocniej zastanowił. Ale zaraz zaraz. O czym my mówimy? Jak to było kiedyś w starym dowcipie: "fantastyka piętro wyżej" :D .

 

Niedoceniasz Vinca, to nie jest już tensłąbo broniacy gracz z poczatków kariery. Pracował nad tym sporo i widac efekty. Nie mowie ze teraz jest z tym wysmienicie, ale poprawił ten element dosc znaczaco. On dalej w glownej mierze koncentruje sie i traci energie na atak, jezeli team bylby defensywny i tutaj mialby grac głownie mysle ze by sobie poradził, bo jak chce to naprawde umie(a jak wiadomo wiele gwiazd troche oszczedza sie w obronie np AI,Kobe). Nie bylby sie tym wyrozniajacym ale wiele od całoksztaltu o ile wogóle by nie odstawal.

Jakby nie bronił, to i tak nie można na niego liczyć w kontekscie zatrzymywania najlepszych zawodników rywala. Nie lekceważyłbym tej potrzeby, bo w Orlando są zawodnicy, który umieją punktować, a przy dalszym progresie Howarda, Milicica i Nelsona, gwiazdor grający w ofensywie a odpuszczający defensywę byłby raczej utrapieniem niż wzmocnieniem. Zdaje sobię sprawę, że inni zawodnicy jak np. Pierce też się opierdzielają w obronie, ale gracz Bostonu pokazał we wcześniejszym etapie kariery, że bronić potrafi nieźle i co więcej na jego karierze nie ma takich rys jak choćby ten smród z sezonu 2004/05 z Toronto.

 

Co do Cartera w Magic to jest to drużyna młoda i według mnie Howardowi, który za rok może dwa stanie się gwiazdą pierwszej wielkości, przydałby sie ktoś doświadczony, zdobywający swoje w każdym meczu. Wątpie żeby miejsce miała sytuacja analogiczna do tej z Francisem- Vince pokazał w Nets, że potrafi współpracować z nawet 2 gwiazdami naraz, więc z Howardem nie pownno być problemów.

Pokaż mi zawodnika, którego współpraca z Kiddem by się źle układała. A stworzenie duetu z wysokim polega przede wszystkim na tym, że trzeba mu podać piłkę. I tak jak w przypadku Francisa nie można powiedzieć, że jej nie podawał, ale za to nie robił tego tak często jak powinien. A czy Carter byłby w stanie całkowicie poświęcić się dla dobra drużyny, to mam wątpliwości (a to uważam jest jedyna słuszna droga do osiągnięcia sukcesu przez Orlando w przyszłości).

 

Tak się jeszcze zastanawiam, czy przypadkiem włodarze Magic liczą na zyski z Cartera. W sumie to wystarczył Arroyo, aby hala się zapełniła kibicami, więc może chcą jeszcze czerpać zyski poza Orlando.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spabloo w gruncie rzeczy masz racje, ale zważ na to, że w Nets dogadał się również z Jeffersonem, również świetnym strzelcem. Carter

po otrzymaiu piłki nie od razu próbował zdobywać punkty, nieraz szukał partnerów. W ostatnim sezonie to on czekał na podania i kończył akcje, a nie czekał na dystansie na pilke, a gdy ją dopstał ślepo leciał na kosz. Ale rzeczywiście to narazie tylko plota, więc może nie roztrząsajmy tego tak wnikliwie.

 

Maceo Baston dołączył do swego kumpla z Maccabi, Jasskieviciusa w Pacers :D Ciekawe jaką bedzie odgrywał role w dosc mocnym frontcourcie Indiany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carter to mimo wielkich postępów nadal bardzo niepewna opcja. Ok dagaduje się w NJN z Jeffersonem, ale tam ma przede wszystkim jak wspomniał spabloo Kidda. Osoba Jadsona pozytywnie wpływała w przeszłości na wielu grajków z Martinem i właśnie Carterem na czele, a właśnie przypadek K-Marta daje do myślenia, bo to co on wyprawiał (sportowo i pozaboiskowo) w Nuggets nie należy do najchlubniejszych jego wyczynów. Oczywiście z VC tak być nie musi, ale jego przeszłość pozwala jednioznacznie stwierdzić, że bardzo prawdopodobne, że tak będzie. Dla mnie to nadal nadęty bufon, no ale może się zmienił :wink:

 

PS: Defensywa VC to może i postęp w ostatnich dwóch sezonach, ale to ciagne nie jest ten poziom.

 

 

 

A sprawa Noca. Ok chłopak ma wielkie umiejętności i przez swoją zaciętość należy do najpopularniejszych Byków w ostatnim sezonie. Ale...i tu zaczynają się schody- postawienie na Noca oznaczałoby prawdopodobniew zrezygnowanie w niedalekiej przyszłości z dużo młodszego, jednak wszechstronniejszego i na pewno zdolniejszego Denga. Nie zrozumcie mnie źle- odejście Noca na 100% sprawiłoby mi wielką przykrość bo to niesamowicie energetyczny koleś, ale Deng to chłopak, który jest o 6 czy 7 lat młodszy, a czysto spotrowych umiejętnoiści mu wcale tak dużo do Andresa nie brakuje. Jeśli udałoby się zatrzymać Noca na kolejne sezony za rozsądną cenę to ok, ale jesli on w tym sezonie jeszcze poczyni postępy (na co bardzo liczą w Chicago) to trzeba liczyć się z faktem, że jego agent wyskoczy z kosmiczną sumką, a nie wiem czy stać na to Paxona w obliczu konczących się kontraktów Denga i Gordona. Nie ukrywałem nigdy i nie ukrywam nadal, że Deng to jeden z dwóch moich ulubieńców w Bulls, ale nawet pomijając ten fakt to przedłożyć 29latka nad 22latka to jednak małe ryzyko, zwłaszcza, że ten 22latek jest już teraz w wielkiej formie, a do tego jest cholernie ambitny i pracowity

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To RealGM podaje wiele ciekawych informacji:

- Sonics podobno dogadali sie w sprawie kontraktu Wilcoxa który wynosi 24 mln na 3 lata. To całkiem sporo Wilcox będzie łykał 8 mln za sezon. Czy jest wart tej kasy oj nie. Poszalał trochę pod koniec sezonu w Sonics, ale może tylko walczył o kontrakt.

- Bucks zgodzili się na propozycje Blazers w sprawie Magliore'a, zawodnicy jeszcze muszą przejść badania lekarskie aby deal był ukończony. Jak na razie offseason w Blazers na plus. Steve Patterson jak narazie robi dobrą robotę transferową, może okaże się zbawcą dla Blazers jak Colangelo dla Raps.

- Chucky Atkins prawdopodobnie przedłuży z Grizzlies na 2 lata. Ni wiadomo za jaką kaskę. Będzie on dobrym zmiennikiem dla Damona, raczej na s5 nie ma co liczyć z powodu słabej obrony i rozgrywania.

 

Jeśli chodzi Cartera w Magic też bym się nad tym zastanowił. Napewno zechce kontrakt w granicach 60-70 mln, może nawet i więcej. Widać porawę w jego obronie. Ale Carter to też gracz z trudnym charakterem, że dogaduje się z Kiddem to nic dziwnego to gracz dla którego pewnie większość zawodników ma szacunek i Kidd też nie da se w kasze dmuchać. Więc wątpliwe aby Vince dał sobą rządzić jakimś szczeniakom.

Ja bym próbował stawiać na młodość i sciągność Howarda lub Noca. Po odejściu Francis'a wszyscy się jakby przebudzili ich gra nabrał tęmpa i mało co nie weszli do PO. Tak więc sprowadzenie marudy lepiej darować

i stawiac na młodość jeśli chodzi o Magic, ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co się okazuje? że Jeffries będzie zarabiał 1,5 raza więcej od Songaili!* dalej uważasz, że Litwin jest przepłacony? Wink

Greg oczywiscie ze przeplacony (obojetnie kto go dostanie Knicks czy Wizards)
chodziło mi przecież o Songailę a nie Jeffriesa....Jeffries to wiadomo bez dwóch zdań, że w przeciwieństwie do Litwina jest przepłacony...

 

co nie zmienia faktu ze wzialbym Jeffriesa ponad Songaila o kazdej porze dnia i nocy. Nie ta klasa defensywna, mozliwosci, wiek, rozwojowosc itd.ps-on byl w Wizards ostatnia opcja ataku w poprzednim sezonie, facet od czarnej robotki i defensywy, ma jeszcze sporo brakow temu nie da sie zaprzeczyc,

po pierwsze to nawet w sytuacji, gdy Jeffries będzie zarabiał 1,5 raza więcej?

a po drugie, to sądzę, że pewnie prawda leży gdzieś jak zwykle gdzieś po środku....z jednej strony może i fajnie mieć takiego Jeffriesa, który jest taką gorszą wersją Prince'a i jest wszędzie na parkiecie, niczego nie robiąc specjalnie dobrze, ale wszystko po trochu nie najgorzej...ale z drugiej strony Songaila jest kimś, kto przynajmniej jeden element ma opanowany bardzo dobrze (resztę też jakoś) i jak mu podasz piłkę t oon trafi i to jak twierdzą fani Bulls, nawet w crunch time..tak że prawda jest taka, że obaj są przydatni.....chociaż Knicks mieli przecież niedawno prawie kopię Jeffriesa Arizę i jakoś go oddali bez żalu i teraz znowu ścigają kogoś na jego podobieństwo raz jeszcze licząc, że im pomoże pomimo, że Ariza tego nie zrobił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawianie na Denga to dobre rozwiązanie, ba Deng bedzie kims w tej lidze, bedzie zabójczą kombinajca na pozycjach PF/SF.

Ale... jest młody, ciągle ma wahania formy. Słaba seria z Miami. Ciągle trzeba czekać.

Z drugiej strony jest Nocioni. gracz sezonu 2005/06 według kibiców. Mistrz IO, utytułowany w TAU. Niespozyta energia, kapitalne tegoroczne Playoffs, dobra seria rok temu.

Skiles Denga z Nocim lubi wystawiac razem, efekty na poczatku były średnie ,ale z czasem udowodnili ze grając razem na skrzydłach moga prowadzić Bulls do zwyciestw.

i tak:

Dla mnie wszytko zalezy gdzie dojdą Bulls w tym sezonie. Bedzie spory sukces, Noci bedzie w Formie Bulls go podpiszą na prawach Birda. Trzeba pamiętac że to jest gracz pozyskany przez PAxsona, nie zadne tam 3'C którzy mieli sporo naszumiec a jak narazie Playoff to albo w telewizji albo mecze ponizej krytki w dwóch seriach Tysona. To jest Nocioni. takich graczy nie oddaje sie ot tak.

Zeby jeszcze Sklies zrozumiał, ze koszykówka to gra dla wysokich i umiał wykorzystac atuty Denga na SG to byłoby juz całkiem miło. NA PF ma PJ.Browna Sweeta Allena Tyrusa. PJ za rok schodzi z umowy, Sweet równiez przed Tyrusem masa treningów nad poprawą ofensywy to prospect , najwiekszy talent tegorocznego naboru ale .. tylko talent i chęc do pracy ,trzeba czekac na rozwój. Tu jest ciagle sporo minut dla Nocioniego.

Jak dla mnie sprawa jest oczywista nowi Bulls musza miec argentyńczyka w składzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby to miały być 3 lata to bym się nad tą kandydaturą mocniej zastanowił

Ja bym na 3 lata Cartera wziął, nawet mimo pewnych zastrzeżeń, które były już poruszane, bo lepszej opcji po tym sezonie może nie być. Tyle tylko, czy naprawdę ktoś wierzy, że VC zgodzi się na 3-letni kontrakt? Po zakończeniu takiego kontraktu miałby 33 lata i niewielkie szanse na porządne pieniądze, bo raczej lepiej w wieku 33 lat nie będzie grał niż gra teraz. Jestem przekonany, że będzie chciał znacznie dłuższego kontraktu 5-6-letniego i to za naprawdę sporą kasę (chyba że coś niepodziewanego wydarzy się w tym sezonie), bo wtedy ma zapewnioną przyszlość na kilka lat. A chętni się znajdą, aby dać mu taki kontrakt za duże pieniądze, bo:

1. zawsze można po roku lub dwóch próbować transferu (chętni się znajdą, skoro można było wytransferować Francisa :shock: )

2. Vince to jednak jeden z najlepszych zawodników na pozycjach 2-3 w lidze i nie sądzę, aby po tym sezonie coś się w tym przedmiocie zmieniło

3. VC to jednak gwiazda medialna, co prawda nie tak, jak kilka sezonów wcześniej, ale jednak, zatem zysków nie można w takim przypadku przeliczać tylko na zdobyte podczas meczów punkty.

Punkt 3 dla takiej drużyny jak Orlando (nie czarujmy się - nieco z zaścianka, tj. małej niemedialnej sportowo miejscowości) może być szczególnie ważny i może przeważyć o pewnych ruchach. Na chwilę obecną Howard (tzn. Josh) jest znacznie mniej medialnym zawodnikiem (no i jednak o mniejszych umiejętnościach), ale to może po tym sezonie się zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie bronił, to i tak nie można na niego liczyć w kontekscie zatrzymywania najlepszych zawodników rywala. Nie lekceważyłbym tej potrzeby, bo w Orlando są zawodnicy, który umieją punktować, a przy dalszym progresie Howarda, Milicica i Nelsona, gwiazdor grający w ofensywie a odpuszczający defensywę byłby raczej utrapieniem niż wzmocnieniem

Tak Spabloo tylko że nikt nie mowi o tym ze Carter musialby kryc najleszego przeciwnika druzyny przeciwnej o czym ty piszesz. Sam zauwazyles ze jest u Was Nelson ktory sie w tym sprawdza wiec można by kombinowac, ze ktos inny stopowalby tych najwazniejszych a Vince bylby tylko jednym z wielu bo na wiecej nigdy sie nadawał nie bedzie. Chodziloby tylko o to aby VC nie odstawal w tym wzgledzie od partnerow, a jestem przekonany ze do dobrej zespolowej defensywy by sie wpasował.

Co do kontraktu to mysle ze jak nikt nie da mu 5 letniego to zgodzi sie i na tej na 3 wiosny. Ale trafnie zauwazyłęs narazie nie ma o czym gadac. Jest za wczesniej, a 5 l dla Magikow sie nie opłaca.

PS.Wyjezdzam. Bede dopiero 11 albo 14 sierpnia. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt 3 dla takiej drużyny jak Orlando (nie czarujmy się - nieco z zaścianka, tj. małej niemedialnej sportowo miejscowości) może być szczególnie ważny i może przeważyć o pewnych ruchach.

Czy ja wiem czy zaścianek? Normalne miasto (podobno bardzo ładne), z Disneylandem, położone na gorącej Florydzie z atrakcyjnym systemem podatkowym. Wiadomo, że nikt tu nie zarobi nie wiadomo jakich pieniędzy na reklamach, ale można by spokojnie wymienić 10 drużyn mniej atrakcyjnych medialnie i geograficznie. Ostatnio miasto poczyniło duży krok w kierunku budowy nowej hali, więc przyszłość Magic w Orlando jawi się w jasnych barwach. Wiadomo że popularność danej drużyny zależy od zwycięstw i gwiazd w niej występujących. To powinien załatwić Howard i sądzę, że wkrótce nadejdzie taki moment, że nie będzie potrzeba Portorykańczyków, aby zapełnić halę :).

 

Na chwilę obecną Howard (tzn. Josh) jest znacznie mniej medialnym zawodnikiem (no i jednak o mniejszych umiejętnościach), ale to może po tym sezonie się zmienić.

To ja się zapytam tak przekornie i ironicznie: czy wolisz mieć w drużynie gwiazdę, która na razie wygrała jedynie konkurs wsadów, czy też zawodnika, który jest prawdopodobnie najlepszą 2-3 opcją w lidze? Umiejętności to nie wszystko. Ja bym wziął Howarda nawet wiedząc, że już się nie rozwinie.

 

Jeśli chodzi Cartera w Magic też bym się nad tym zastanowił. Napewno zechce kontrakt w granicach 60-70 mln, może nawet i więcej.

Sądzę, że zacznie szukać na rynku kogoś kto da mu 100 mln za 5 lat, a dopiero w miarę wykruszania się kontrahentów może nieco schodzić z ceny. Pierce podpisał extension na 3 lata za prawie 60 mln, ale to oznacza, że ma kontakt do 2011 roku. Carter, aby być w takiej samej sytuacji musiałby podpisać kontrakt na 4 lata za około 80 mln. Moim zdaniem kwota jest astronomiczna i takie pieniądze powinno się dać zawodnikowi, który jest gwarantem walki o tytuł (pierwsza trójka konferencji). Carter kimś takim nie jest...

 

Tak Spabloo tylko że nikt nie mowi o tym ze Carter musialby kryc najleszego przeciwnika druzyny przeciwnej o czym ty piszesz. Sam zauwazyles ze jest u Was Nelson ktory sie w tym sprawdza wiec można by kombinowac, ze ktos inny stopowalby tych najwazniejszych a Vince bylby tylko jednym z wielu bo na wiecej nigdy sie nadawał nie bedzie. Chodziloby tylko o to aby VC nie odstawal w tym wzgledzie od partnerow, a jestem przekonany ze do dobrej zespolowej defensywy by sie wpasował.

Drużynę trzeba by w takim razie zbudować pod Cartera, co również jest ryzykowne. Turk by wyleciał, Hill pewnie też, a w zamian musiałby przyjść ktoś przy kim Carter "ładnie by wyglądał". Ja bym wolał, żeby nie było jakichś przejściowych gwiazd (tak by było przy 3-letnim kontrakcie) i naginania pod nich składu i taktyki, tylko aby drużyna już dziś była budowana pod Dwighta. Dlatego właśnie Josha Howarda, Nocioniego czy Diawa chętniej bym widział niż Cartera czy też Lewisa.

Acha - Nelson sprawdza się w kryciu na całym boisku z racji swojej szybkości i niebanalnego atletyzmu, ale do krycia kogokolwiek w okolicach 7m od kosza nadaje się co najwyżej średnio z racji tego, że nie ma 6 stóp wzrostu. Dlatego właśnie Magic potrzebują przynajmniej jednego dobrego obrońcy na obwodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Trejd Magliore do Blazers doszedł calkowicie do skutku.

- Jeffries poprosił Wizards aby nie przebijali oferty Knicks

- Wilcoxem zaintersowanie wyrazily 3 teamy, Warriors, Kings, Suns. Ale mówi się że raczej pozostanie w Sonics którzy chcą wzamian zawodnika typu All-Star.

- Nie ma chętnych na Q-Richa którego NYK bardzo się chcą pozbyć. Prócz niego na wylocie są Mo Taylor, Malik Rose i Jerome James.

- Wizards znowu zainteresowali się Deshawnem Stevensonem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wizards znowu zainteresowali się Deshawnem Stevensonem

Ciekawe czym mu zapłacą :lol: . Teraz to już tylko dobra wola Orlando i ewentualny sign&trade. DeShawn się wkopał, że odrzucił propozycję Magic, która była uczciwa jak na takiego zawodnika, a Wizards jakby nie patrzeć odbije się teraz czkawką podpisanie Songalii. W każdym bądź razie z mojego punktu widzenia robi się ciekawie, bo może uda się wysępić Ruffina (Magic nie mają rozsądnego backupu dla Dwighta), albo Hayesa, któremu walka o kontrakt może pozwoli zapomnieć o kontuzjach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy zaścianek? Normalne miasto (podobno bardzo ładne), z Disneylandem, położone na gorącej Florydzie z atrakcyjnym systemem podatkowym. Wiadomo, że nikt tu nie zarobi nie wiadomo jakich pieniędzy na reklamach, ale można by spokojnie wymienić 10 drużyn mniej atrakcyjnych medialnie i geograficznie.

10 może i tak, tyle że nadal zostaje niemal 20. Z czołówką medialnych miast (chyba nie muszę ich wymieniać :wink: ) nie mamy nawet co się równać. Coś władze Magic robią w celu zmiany wizerunku, bo NBA to nie samo rzucanie do kosza, ale przede wszystkim potrzebni są dobrzy zawodnicy, no i medialni. Nie mówię, że to dobre, ale tak jest i każdy klub - jak ma taką możliwość - stara się takiego (tj. dobrego i medialnego) pozyskać. Ściągnięcie Arroyo było dobrym ruchem nie tylko sportowym (bo to naprawdę niezły koszykarz), ale i marketingowym. Dlatego trochę nie dziwię się, że władze Magic (z powodów wcześniej opisanych) poważnie myślą nad kandydaturą VC.

 

To ja się zapytam tak przekornie i ironicznie: czy wolisz mieć w drużynie gwiazdę, która na razie wygrała jedynie konkurs wsadów, czy też zawodnika, który jest prawdopodobnie najlepszą 2-3 opcją w lidze?

To pytanie raczej nie do mnie, tylko do władz Magic :wink: . Jak już wielokrotnie pisałem, wolałbym Josh'a Howarda, gdyż dla mnie liczy się drużyna i żeby dobrze funkcjonowała, a zespołowo jest on lepszy niż Carter, ale nie sądzę, aby był po tym sezonie dostępny. Tym niemniej, gdyby VC zgodziłby się na 3-letni kontrakt za rozsądną kwotę (w co jak już mówiłem szczerze wątpię), to bym to poważnie rozważył. Na pewno nie dałbym Carterowi 5-letniego maksymalnego (lub nawet zbliżonego) kontraktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 może i tak, tyle że nadal zostaje niemal 20. Z czołówką medialnych miast (chyba nie muszę ich wymieniać ;) ) nie mamy nawet co się równać.

Najważniejsze jest to, że żadnego Murzyna nie odrzuca na samą myśl o Orlando :D (w przeciwieństwie np. do Toronto, Minneapolis czy Salt Lake City ;) ). Orlando jest w 30-tce obszarów metropolitalnych w USA (ponad 1,6 mln mieszkańców) i pomimo tego, że to jednak jedno z mniejszych miast-właścicieli klubów NBA, to czy zawodnicy cenią sobie wyżej ponad 2 razy większą Atlantę, czy kilkukrotnie większe Boston czy Washington? Słyszałeś, żeby kiedyś jakiś zawodnik nie chciał grać dla Magic, bo miasto mu się nie podobało ;)? Owszem ciężko by było pozyskać LeBrona, ale wcześniej udało się ściągnąć Horace'a Granta (no dobra przyszedł po mistrzostwo ;), ale przy słabej drużynie to nawet rynek medialny nie pomoże), Hilla, McGrady'ego (no dobra - wrócił do domu, ale gdyby mu się tu nie podobało, to by nie wracał ;)). San Antonio jest medialne? Tak dopóki mają Duncana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomimo tego, że to jednak jedno z mniejszych miast-właścicieli klubów NBA, to czy zawodnicy cenią sobie wyżej ponad 2 razy większą Atlantę, czy kilkukrotnie większe Boston czy Washington

Nie powiedziałem, że Orlando to totalna dziura, ale medialną potęgą nie jest. Zgadzam się, że są mniej medialne miasta, ale to żadna pociecha, albo przynajmniej niewielka.

 

Słyszałeś, żeby kiedyś jakiś zawodnik nie chciał grać dla Magic, bo miasto mu się nie podobało

Przypomniej sobie Shaqa, któremu było tu zbyt ciasno (no i że niby działaczom Magic nie zależało, aby go zatrzymać, co jest totalną bzdurą). Francis nie chciał grać - jak to ujął coś w stylu - na "pipiduwie", no ale te nie jest pewnie żaden wyznacznik, bo ona mało gdzie chciałby grać :lol: . Duncan też niby się wybierał, ale mu coś nie wyszło (podobno namowy Robinsona). Na pewno, jeśli drużyna będzie wygrywać, to i niemal każdy będzie chciał tu grać, no ale aby drużyna wygrywała (i coś osiągnęła), to jednak jakieś wzmocnienia by się przydały. No ale właśnie na pozyskanie takiego LeBrona to niemal nie ma co liczyć. Raczej do takiej dziury (w porównaniu z LA, NY, czy Chicago) się nie wybierze. Ale ktoś mniej sławny być może, tyle że ja bym wolał James'a :twisted: . A San Antonio zdobyło jednak mistrzostwa, choć oczywiście jak TD odejdzie czy zakończy karierę, to ich znaczenie w sensie medialnym spadnie niemal do zera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. San Antonio jest medialne? Tak dopóki mają Duncana.

:lol:

 

A w rankingu gdzie chciałby grac przecietny zawodnik zdecydowanie prowadzi SA co mnie nawet dziwi, owszem solidna organizacja, w miare spokój z aferami, solidność i zaangażowanie GM i Popa ale rzeczywiście Orlando na pewno było w pierwszej połówce marzeń sa nie antypatii tak jak Atlanta GS Utah czy Toronto.

Orlando stało sie medialne po pewnym pamietnym drafcie a klimat florydy milszy niz Arizony Kanady czy Seattle. Najbardziej niedocenianym obecnie miastem jest na pewno Boston, tradycje, wielkość, zamożność. I wyjścia z ogromnego dołka nie widać.

co do Orlando i VC to bym tak nie negował przydatności Vinca w zespole młodym gniewnym a 5 letni kontrakt ( jesli tylko nie zablokował by rozwoju klubu przez zapchanie salary0 b€łby IMO do przyjęcia! zawsze kontrakt z ostatniego roku mozna do lutego postarać sie opchnąć!

 

dla mnie ciekawiej przedstawia się sprawa Magloira w Portland za półdarmo! Facet nie chciał grać na Zachodzie, zmienił klub na słabszy ( teoretycznie bo po wzmocnienich to robi się ciekawa drużyna) zobaczymy co pokaże!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniej sobie Shaqa, któremu było tu zbyt ciasno (no i że niby działaczom Magic nie zależało, aby go zatrzymać, co jest totalną bzdurą).

Shaq szukał pretekstu, żeby odejść i niestety go znalazł. Ostatnio z perspektywy czasu Sentinel opisywał jak to wyglądało. Takim graczom jak O'Nealowi daje się to czego chcą, albo się ich traci. Zresztą przecież Shaq wciąż ma swój dom w Orlando.

 

Francis nie chciał grać - jak to ujął coś w stylu - na "pipiduwie", no ale te nie jest pewnie żaden wyznacznik, bo ona mało gdzie chciałby grać

Jak to pięknie ujmował jego agent boski Steve "taste playoffs", dlatego nie chciał przejść do najgorszej wówczas drużyny ligi. Obiekcji do miasta raczej nie miał w przeciwieństwie do Vancouver przez które został wybrany w drafcie.

 

:lol:

Może i śmiesznie to brzmi przy tym mieście i przy tym zawodniku, ale słabych drużyn się nie puszcza na ogólnokrajowej antenie, słabe drużyny nie rozgrywają kilkunastu (albo więcej) meczów w PO w sezonie, słabych drużyn się nie pamięta, z zawodnikami ze słabych drużyn nikt się nie identyfikuje itd.. Dopóki jesteś zwycięscą to masz zainteresowanie mediów.

 

dla mnie ciekawiej przedstawia się sprawa Magloira w Portland za półdarmo! Facet nie chciał grać na Zachodzie, zmienił klub na słabszy ( teoretycznie bo po wzmocnienich to robi się ciekawa drużyna) zobaczymy co pokaże!

Mnie ciekawi kto będzie siedział na ławce. Zach ze swoim pięknym kontraktem, nowo podpisany Przybilla, nowo wybrany w drafcie Aldridge czy nowo pozyskany Maglorie? Może konkurencja zmusi Randolpha do cięższej pracy nad sobą, ale mimo wszystko ten człowiek nie ma charakteru, aby się do tego przełamać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlando to podobno ładne miasto. Nie za duże, ale Cleveland też do molochów nie należy. Co do klimatu to zależy co kto lubi, bo na Florydzie jest "pogodnie" aż do przesady. Carter może przyjść do Magic na doczekanie doemerytury i tak jak wspominałem za rozsadne pieniądze na pewno by sie Magic przydał.

 

Jest tu mowa o Howardzie, który oczywiście ze względu na sój wiek i charakter zawodnika zespołowego byłby lepszy, tylko pozostaje kwestia jego pozyskania, a Dallas chyba nichętnie sie go pozbędą. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.