Skocz do zawartości

Mocne rzygowiny, czyli rozczarowania sezonu '13


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

To jest dla mnie niepojęte, jak Lakers wygrali 4 mecze, bez Bryanta, praktycznie bez Nasha i z tak grającym Gasolem.

Odpowiedziałeś sobie Jendras sam - bo grali bez Bryanta :-)

 

Beasley jeszcze mecz temu miał per 36min. 48pkt. ale z Bucks zagrał 20 min miał 18pkt i średnia per 36min mu spadała do niespełna 40.

Prawdziwe rozczarowanie jak do tej pory dla jego licznych antyfanów..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałeś sobie Jendras sam - bo grali bez Bryanta :-)

 

Beasley jeszcze mecz temu miał per 36min. 48pkt. ale z Bucks zagrał 20 min miał 18pkt i średnia per 36min mu spadała do niespełna 40.

Prawdziwe rozczarowanie jak do tej pory dla jego licznych antyfanów..

Czytając to i przypominając sobie złotą myśl Chytruza nasuwa mi się tylko jedno:

 

Jak to się mówi, jakbym miał pistolet z dwoma nabojami i w jednym pokoju Stalina, Hitlera i Alonzo, to strzeliłbym do Alonzo dwa razy.

Edytowane przez JH13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając to i przypominając sobie złotą myśl Chytruza nasuwa mi się tylko jedno:

 

Jak to się mówi, jakbym miał pistolet z dwoma nabojami i w jednym pokoju Stalina, Hitlera i Alonzo, to strzeliłbym do Alonzo dwa razy.

Chytruz pisał to parę dni temu zdaje się odnośnie Nicka Younga.

Brak tobie kreatywności, że musisz przytaczać twórczość innych, ale masz tak płytkie i infantylne komentarze, że nie ma się co temu dziwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałeś sobie Jendras sam - bo grali bez Bryanta :-)

 

Beasley jeszcze mecz temu miał per 36min. 48pkt. ale z Bucks zagrał 20 min miał 18pkt i średnia per 36min mu spadała do niespełna 40.

Prawdziwe rozczarowanie jak do tej pory dla jego licznych antyfanów..

Zauważyłem też że James Jones trafia 9 trójek per 36 a odpala 18.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sacre miał ostatnio 25reb per 36.

ojp

Panowie, czy tu już nikt nie łapie, co to ironia?

koniecznie trzeba dawać buźkę przy każdym tego rodzaju texcie?

Michael grał raptem w 3 meczach i fajnie, że jest zmobilizowany pozytywnie, ale bez przesadyzmu. chodzi mi o to, że jak na razie nie ma jeszcze z czego się nabijać odnośnie jego stats, co zresztą mnie cieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając to i przypominając sobie złotą myśl Chytruza nasuwa mi się tylko jedno:

 

Jak to się mówi, jakbym miał pistolet z dwoma nabojami i w jednym pokoju Stalina, Hitlera i Alonzo, to strzeliłbym do Alonzo dwa razy.

Cytując klasyka należy pamiętać o interpunkcji. Przecinek w kluczowym momencie nadaje całego "smaczku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January

Nadal trzymam kciuki za Beasleya, ale po tej nagonce na niego od dłuższego czasu jego hejterzy są z pewnością niezadowoleni, że mamy połowę listopada, a tu nie można nic ciekawego znaleźć, żeby się z niego ponabijać. Osobiście mam nadzieję, że Beasley odnajdzie się jako role player w Heat w tym sezonie.

Jasne, że zagrał raptem w 3 meczach, ale we wszystkich trzech jego produktywność w ataku względem minut, które dostał od Spo była świetna i trza to docenić. JJ wszedł z Bucks na kilka końcowych minut i to był jego debiut, Michael ma jednak trochę inna rolę więc tu nie ma sensu porównywać.

O tzw. wielkości Popa przekonamy się jak będzie trenował jakąś drużynę, w której nie będzie Tima Duncana. Cenię jego warsztat trenerski, ale oglądając Heat i Spo nie odnoszę wrażenia, żeby Filipińczyk miał czuć się gorszy. Trenuje Heat od 5 sezonów w których w 5 był w playoffs, w 3 w Finale, ma 2 mistrzostwa i w bezpośrednim pojedynku z Popem prowadzi 1-0. Pop ma Ducnana ale jest zaj*&sty, a Spo ma Jamesa zatem jest cienki -  to klasyczna metoda Kalego.

Heat potrafili roztrwonić 20pkt przewagi lub odrobić taką przewagę w kilka minut. Rozumiem brak koncentracji, ale jeżeli w czymś występuje jakaś prawidłowość, to chyba z czegoś to wynika - stąd ktoś wyciągnął zdanie z kontextu o ćwiczeniu zaciętych końcówek.

 

Pamiętam z lat dominacji Lakers z Shaqiem i Bryantem jak na innym forum ludzie cisnęli Jendrasowi, Calaganowi i Vanowi, zatem prymitywne docinki takich óseruff jak JH13 nie są niczym nowym

 

 

Ely

Zadaniem Beasleya jest dostarczanie produktywnie punktów jak wchodzi na parkiet i z tego go trza rozliczać, obronę poprawił jak na razie, ale nie to w chwili obecnej decyduje o jego minutach na boisku.

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

O tzw. wielkości Popa przekonamy się jak będzie trenował jakąś drużynę, w której nie będzie Tima Duncana. Cenię jego warsztat trenerski, ale oglądając Heat i Spo nie odnoszę wrażenia, żeby Filipińczyk miał czuć się gorszy. Trenuje Heat od 5 sezonów w których w 5 był w playoffs, w 3 w Finale, ma 2 mistrzostwa i w bezpośrednim pojedynku z Popem prowadzi 1-0. Pop ma Ducnana ale jest zaj*&sty, a Spo ma Jamesa zatem jest cienki -  to klasyczna metoda Kalego.

 

uuuuuuuu Duncana często nie ma z powodu kontuzji a rok temu prawie drugim garniturem zrobił niespodziankę.

http://www.basketball-reference.com/boxscores/201211290MIA.html

 

jeśli ktoś nie widzi gołym okiem pozytywnego wpływu popovicha na zespół to znaczy, że jest laikiem. i teraz duncan nie jest duncanem z początku wieku tylko już odpowiedzialność jest przeniesiona na Parkera w większym stopniu.

a Spo nie ma zdecydowanie od 3 sezonów najsilniejszy skład w lidze .

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner

ile trzeba pisać, że ja nie kwestionuję wielkości Popa.

ale Spo jak debiutował z samym Wadem i rolesami też potrafił robić dobry wynik.

Gdyby nie "Za zasługi" dla Karla, to Spo zostałby w tamtym sezonie COTY.

Pisałem o Popie powołując się na metodę Kalego.

Spurs stworzyli doskonale funkcjonujący mechanizm, który  potrafi działać rewelacyjnie, ale Heat robią dokładnie to samo.

Dostrzeganie tego u Popa, a niedostrzeganie u Spo to jakby twierdzenie, że jeden z bliźniaków braci Kowalaskich jest Żydem, a drugi nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że nikt nie dostrzega tego mechanizmu w Heat, za to widać gołym okiem wielki potencjał indywidualny zawodników. Myślę, że mówimy tu nie tylko o ludziach, który maja stosunek obojętny do Heat, tak jak np. ja, ale i sami fani Heat. Ci bardziej rozgarnięci ofkors.

 

To raz. Po drugie to nie porównuj się do Vana, Jendrasa czy Calagana! W ten cichy sposób chcesz się dowartościować, a to jakby porównać gó...o do czekolady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dostrzeganie tego u Popa, a niedostrzeganie u Spo to jakby twierdzenie, że jeden z bliźniaków braci Kowalaskich jest Żydem, a drugi nie.

 

oczywiście. trzeba oddać cesarzowi co cesarskie. ja widzę pracę Spo, szczególnie w obronie ale do ataku także potrafi przystosować ekipę. gołym okiem widać jak ten zespół ewoluował od pierwszego sezonu gdzie było x-box attack a teraz jest wykorzystywanie small balla, wade na low post, jamesa z piłką, potrafi wkomponować rolersów jak andersen, allen czy battier. jak dla młodego trenera i bez autorytetu sprawdził się najlepiej jak potrafi. i nawet nie zdobycie mistrza w tym roku (możliwe ale jednak stawiam na heta) i tak by tego nie przekreśliło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że nikt nie dostrzega tego mechanizmu w Heat,

dostrzegają, dostrzegają. choćby Lowe nie raz pisał o tym, jak wyjątkowy jest system defensywny Spo.

 

za to widać gołym okiem wielki potencjał indywidualny zawodników.

no tak, bo potencjału indywidualnego zawodników spurs to nie widać nigdy było: Manu i Tony to chyba top 10 ever koszykarzy spoza USA i zdecydowanie najlepsi w historii swoich krajów. Tiago to MVP ACB pewnie przypadkiem zdobył. do tego Duncan, który mimo wieku w poprzednim sezonie i tak był jednym z najlepszych wysokich w NBA.

 

 

To raz. Po drugie to nie porównuj się do Vana, Jendrasa czy Calagana! W ten cichy sposób chcesz się dowartościować, a to jakby porównać gó...o do czekolady.

nawet jeśli Alonzo pisze bzdury, to nie powinieneś rzucać takich tekstów. nimi nie ośmieszasz jego, tylko sam siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uuuuuuuu Duncana często nie ma z powodu kontuzji a rok temu prawie drugim garniturem zrobił niespodziankę.

http://www.basketball-reference.com/boxscores/201211290MIA.html

 

http://espn.go.com/nba/boxscore?gameId=400278818 Pop prawie zrobił niespodziankę, ale za to Spo zrobił niespodziankę bez tego "prawie", więc argument nietrafiony (oczywiście nie mówię o wyższości tego drugiego :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak

 

Sorry, ale o czym Ty do mnie piszesz? Manu top 10? W  maju i czerwcu tego roku? Duncan ma 59 lat, a już ten argument z Tiago to przemilczę. A może Green i Neal to te wybitne jednostki w Spurs?

 

Co do defensywy Spo to nawet się zgadzam.

 

Spo nigdy nie wejdzie na półkę Pana Popa, bo jego nigdy by zawodnik jak SZMATE nie potraktował!!! Koniec kropka.

 

A co do Alonzo to mógłby napisać oczywiście, że nigdy nie wejdzie na poziom wymienionych użytkowników, ale to by nie oddawało tego co sądzę o danym "óserze", szambo do perfum czy gówno do czekolady to odpowiednie porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mówię tylko o tym lub poprzednim sezonie (przecież na wielkość Popa nie składa się tylko ostatni rok). skoro porównujecie trenerów i Spo zarzuca się, że "tyle talentu ma", to bądźcie fair, bo Pop przez całą swoją karierę ma również bardzo utalentowanych zawodników. właściwie to przez jego podejście (niskie minuty) wielu z nich jest niedocenianych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to raczej fanem Miami nie jestem - a nawet na pewno - ale nie rozumiem skąd to jechanie po Spo. Mógłbym podać kilka takich szczegółów drobnych.

 

- przywołany tutaj mecz SPurs-HEat bez Jamesa i Wade'a. Zobaczcie że Spo w czasie który wziął Pop rozpisał swoim od razu co mają zrobić jeśli Spurs trafią i od razu po koszu kiedy San Antonio spodziewało się wzięcia czasu poszła akcja gdzie Bosh zrobił to co chciał trener. Totalnie tym zaskoczył i Popa i Spurs. Może to duperela ale praktycznie nikt tego nie stosuje.

Jak mawiał rosyjski generał Suworow - zaskoczyć znaczy zwyciężyć.

W trakcie finałów też było widać jak zmienia ustawienia w obronie ( oczywiście potrzeba było trochę błędów i szczęścia w g 6 aby wygrać)

Nie mam zamiaru przekonywać nieprzekonanych ale Spo w tej chwili jest na pewno w pierwszej 10 trenerów a nawet zaryzykowałbym że w TOP 6

 

P.S. Ja nie mam pojęcia jak w tej lidze ktoś może nie doceniać Greena. Pop zrobił z niego maszynę do zabijania. Green jest w tej chwili jednym z najlepszych obrońców na pozycje 1-2 a czasem i 3. Choćby Po - w serii z Golden Curry kryty przez niego trafił 11% ( taki komunikat pojawił się w g 4) kiedy okazało się że Jack robi masakrę w 4 kwartach to na g 5 i g 6 Green został na niego rzucony i wyłączył go całkowicie. W finałach Green wielokrotnie miał genialne bloki który zatrzymywały 1 na 1 biegnącego do kontra Le Brona ( co kurde myślałem że jest awykonalne). Ten facet jest w tej chwili absolutnie najlepszych 3 and D ( choć podobno zaawansowane staty pokazują że jest nim Korver a Green jest drugi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uuuuuuuu Duncana często nie ma z powodu kontuzji a rok temu prawie drugim garniturem zrobił niespodziankę.

http://www.basketball-reference.com/boxscores/201211290MIA.html

 

jeśli ktoś nie widzi gołym okiem pozytywnego wpływu popovicha na zespół to znaczy, że jest laikiem. i teraz duncan nie jest duncanem z początku wieku tylko już odpowiedzialność jest przeniesiona na Parkera w większym stopniu.

a Spo nie ma zdecydowanie od 3 sezonów najsilniejszy skład w lidze .

 

Laikiem to jesteś Ty, bo przywołujesz mecz, w którym Pop 'prawie' wygrał mecz rezerwami z Miami w pełnym składzie, a zupełnie ignorujesz, że w rewanżu Miami bez LBJ i Wadea WYGRAŁO z SAS, które grało w normalnym składzie.

 

W finale Spo był dużo lepszym trenerem od Popa. Gdyby zachował się jak on, to pewnie LBJa po 3 meczach by posadził na ławce. Czasem nie trzeba za dużo zmieniać, zwłaszcza jak masz samograja Lebrona.

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.