Skocz do zawartości

San Antonio Spurs 2013/14


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

no i mamy pierwszy powód by w nocy nie spać!

 

 

Rewanż za PO 2013 gdzie do San Antonio wybiera się Memphis Grizzlies!

 

daleki jestem od hurraoptymizmu bo spurs nigdy jakoś rewelacyjnie sezonów nie rozpoczynali choć w erze Duncana każdy sezon ("pełny" kończyli wynikiem +50W i udziałem w PO)

 

niestety licznik bije a trójka Duncan Parker i Manu łącznie zagrała 39 sezonów...brrrrrrr

"one more time" w San Antonio słyszymy w szatni, kiblu, burdelach, na parkingach i w steakhousach....

 

Niestety nie lubię takich mocnych wejść w sezon bo patrząc przyszłościowo na tabelę końcową ten mecz jest bardzo bardzo istotny i trzeba go wygrać....tylko jak?

 

wchodząc w sezon trudno jednak oczekiwać, że ekipa już będzie przygotowana aby trafiać na swoim poziomie a na tym opiera się gra spurs... co by nie mówić  i pisać na diabelnie precyzyjnej ofensywie tylko podpartej dobrą obroną.

 

i tu są pierwsze schody bo nie wyobrażam sobie aby spurs zaczęli mecz o piekielnej egzekucji która widzieliśmy w serii z Memphis w PO na wiosnę....

 

wtedy wybito z głowy Zacharemu grę w koszykówkę i mimo 4:0 nie był to aż taki spacerek bo Grizzlies kąsali, wierzgali i grizli....

 

89,3 oPPG

 

Memphis opiera się na defensywie i Marc jako DPOTY wspomagany członkami all D Conleyem i Allenem ( z nowym 20M$ kontraktem) od początku są groźni.....nawet bez większej formy!

 

szkoda że tak szybko się spotykamy z nimi bo mamy 8:0 w meczach  z poprzedniego sezonu (z PO)...

i tu jest klops bo obawiam się, że łatwiej przy braku jeszcze formy sprowadzić mecz do błotnej defensywnej napieprzanki która bardziej odpowiada Memphis niż wykazać z marszu wszystkie fajerwerki w ataku.... trafiając przy dobrej egzekucji....

 

dodatkowo pamiętać trzeba o uśpionym Edzie Davisie , Kousta Koufosie (rezerwowym na którego spurs nie maja zbytnio mięsa) i przede wszystkim M.Millerze jednobutowym mordercy.... który zapewne zamieni się kryciem z Allenem.

( Memphis było najsłabszym zespołem za 3 i MM ma to zmienić).

Jak obecność MM wpłynie jako dziura obronna na D Mem? Na pewno pomoże Zachowi pchać dupsko pod kosz i juz podwojenia spurs nie będą tak bezkarne jak to było w PO.

Ciekawi mnie także Calathes oraz bardzo chciany w noc draftu w spurs Franklin

 

I tu pierwsza szansa i próba spurs - Kawhi Leonard! Quo vadis Domine? w tym meczu przy braku jakiś wyraźnych przewag na innych pozycjach to właśnie pozycja SF będzie najbardziej dla spurs istotna.

Wiadomo, że Conley jest wstanie ustać Parkerowi ( wymienia go jako swój wzór) choć Pamiętajmy że TP robił w RS i tak 25,5 PPG , para wysokich z rezerwami wygląda mocniej niż podkoszowi gospodarzy i jedynie wspomniany SF oraz rezerwowi mogą wypracować przewagę.

 

Zmiana trenera jest w sumie nie tak istotna bo Joerger był już z zespołem jako Asystent.

 

roto notes: Parker& Leonard bo Edzio jeszcze czeka na ławce rezerwowych

 

pozostaje czekać ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa a ja bym powiedział że Perk po ACL już nie jest tym samym koszykarzem co był ale to niepopularne bo lepiej jest jechać po Perku jak po burej suce

 

Obrońcy żyjący z szybkości i gwałtownej zmiany kierunku jakoś sobie radzą po ACL, a Perk nie może? Koleś ma 30 cm do obręczy i ACL każe mu pudłować layupy i nie łapać podań? Sredni powód jak dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#1 VICTORY

 

 

Pierwszy win w sezonie przyszedł mimo obaw nadzwyczaj łatwo! dlaczego?

Bo po pierwsze obok Parkera wszyscy wykazali jednak znośne przygotowanie do sezonu, rdzy było bardzo mało, ławka spurs w osobach Manu, Belli, Millsa, Bonnera i Diawa zmiażdżyła...

 

słaby początek i licha gra Parkera (4/14 FG) nie zasłoniła bardzo zespołowej gry całej 11 na parkiecie ( nie liczę epizodu Baynesa) i wysokiej (obawiałem się tego) skuteczności 53% FG i 55% 3!!!

 

Oczywiście cena za zwycięstwo jest znaczna bo urazu Duncana nie dało się uniknąć i podobno nie zagra dzisiaj w nocy!

Uderzenie w okolicę klatki piersiowej i krtani nie wyglądało aż tak groźnie ale nie jest na razie brany pod uwagę w składzie.

 

Szybkość i płynność akcji, świeżość i kombinacyjna gra Manu, przystosowanie się Bellineliego w system Popa z marszu i biegający Diaw BARDZO CIESZĄ fanów spurs.....

 

ważne zwycięstwo w kontekście walki o seed....

tragiczne jednak FT% (62%)

 

na uwagę zasługuje czyściutkie bronienie pod koszem gdzie frontcourt Prince+Gasol+Zach miał 0/0 z FT.

 

1:0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#2

Victory

 

Dawno nie pamiętam aby tak zdenerwowało mnie zwycięstwo spurs....

W los Angeles oczywiście zagrali bez Duncana i można było sobie podejrzeć ile znaczy dla zespołu TD.

 

 

Cały mecz i tu chyba skorzystam z pomocy psychologa ;-) bardzo chciałem w końcu polubić Tiago Splittera ( starał się i zbierał na potęgę bo dawno nie pamiętam meczu z 14 zbiórkami) ale nie wyszło po raz kolejny...

 

to jak gość się ustawia, biega, fauluj, stroi miny, przewraca się, powłócza nogami, , nie kończy z góry czy przerzuca obręcz mnie jak denerwowało tak denerwuje....

 

jak dodamy do tego tą jego rozczapierzoną fryzurę typu wkurwiony Chopin i wiecznie zaspaną facjatę to tęsknię za największymi brzydalami Ligii. A że rotacja jest jaka jest i albo wchodzi kolejny model - Bonner albo odkrycie wybiegów Mediolanu i Paryża brand new model - z Antypodów - Baynes to bez Duncana jakoś mi nie leży oglądanie spurs...

 

w meczu Lakers byli ambitniejsi i nawet zaryzykuję stwierdzenie, że zwycięstwo się im należało ale wystarczyło że czwórkę wrzucił Parker, Manu przycwaniakował w środku meczu a Diaw pod koniec i zwycięstwo padło łupem jednak gości....

 

mimo 7 zbiórek w ataku Tiago bardziej utkwił mi kolejny raz power dunk Splittera na minutę przed końcem spotkanie gdzie zamiast właśnie takiej kropki nad i zaserwował nam Tiaguś niedolot połączony ze zgubieniem piłki i tip in'em z zapisaniem w statystykach kolejnej zbiórki ofensywnej...

 

jak ma tak kończyć to ja pierdzielę takie fajerwerki mimo zdobytych punktów.. żal dupę ściska 

 

2:0

 

G#3

 

porażka w PTB

 

oczywiście trwa w najlepsze ( mimo powrotu Duncana)  podziwianie Tiago Splittera...

 

w obronie:

 

sposób w jaki """""""krył""""" LaM ( podkoszowy z najwyższym FG% vs spurs jeżeli wierzyć bardzo sennym głosom komentatorów z Oregonu na LP) na początku meczu ( 2 łatwe kosze vs Tiago) - niepotrzebnie dano mu się rozpędzić na początku;

 

i w ataku:

 

i kolejna widowiskowa "prawie paka" tym razem mając na plecach SG Matthewsa !!! przechodzi do kanonów koszykówki....

 

z resztą za chwilę Duncan przejął LAM i gość dalej sobie trafiał ( 2 z rzędu) ... i okazało się że najlepiej kryje go Diaw!!! (?) co nie uchroniło w 8 minut od straty od LaM szybkich 10 punktów...

 

dodać należy, że łąwka PTB się fajnie poprawiła ale przede wszystkim gracze z Oregonu szybko nauczyli się "akcentować" sytuacje "jestem faulowany" co skrajnie wykorzystali aby usłyszeć ( nie twierdze że niesłuszne) gwizdki sędziego.....

 

Batum i Wright to fajna para na Leonarda się okazała ( najsłabszy mecz KL)... i o wygraną było trudno....

 

z zerową produkcją Greena i Tiago oglądanie ich nabrało głębszego wymiaru...

 

no i kontrowersyjne TD Batuma gdzie juz po frytkach rzucił Nico w ostatniej akcji bez krycia za 3 trafił i uzbierał brakujące do TD punkty..... 

 

2:1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniało.

 

Spurs w pierwszej połowie gra najlepszą obronę tej ligi. Poziom wręcz kosmiczny nie do osiągnięcia dla nikogo nawet PAcers za to w drugiej połowie gra najgorsza obronę tej ligi a dokładnie to 28

 

Pop oszczędza swoich graczy i mówi im w szatni aby nie bronili tak intensywnie czy jak???

 

W pierwszej połowie Def Rtg jest 80 a druga Indiana ma 88 !! Rywale rzucają im 35.8 % ( a za 3 31%)

Po przerwie Spurs ma obronę na poziomie 117 - i pozwalają na 52% skuteczność a za 3 45,5%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak skonstruowany skład jest chimeryczny i nie sposób utrzymać intensywność w D.

 

tym bardziej że zarówno zastępstwo Leonarda jak i Duncana jest trudne do wykombinowania a z ławki Mills także jest bardziej czarną dziurą na tle Parkera ( który killerem nie jest).

 

Tak jak podejrzewasz Pop nie chce jechać taką obroną całą noc.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniało.

 

Spurs w pierwszej połowie gra najlepszą obronę tej ligi. Poziom wręcz kosmiczny nie do osiągnięcia dla nikogo nawet PAcers za to w drugiej połowie gra najgorsza obronę tej ligi a dokładnie to 28

 

Pop oszczędza swoich graczy i mówi im w szatni aby nie bronili tak intensywnie czy jak???

 

W pierwszej połowie Def Rtg jest 80 a druga Indiana ma 88 !! Rywale rzucają im 35.8 % ( a za 3 31%)

Po przerwie Spurs ma obronę na poziomie 117 - i pozwalają na 52% skuteczność a za 3 45,5%

Ogólnie s5 Spurs kręci jakieś kosmiczne cyfry razem na parkiecie od dobrych dwóch lat. Pacers to też osobny przypadek top3 s5 i low3 bench przez ostatnie lata.

 

Pop z tego co widzę ma w pompce kolejne 60W, zresztą Parker też nie wydaje się być zainteresowany śrubowaniem career year. Jeśli Kawhi się jakoś nie rozbestwi - na co też się nie zanosi, bo gość robi tylko rzeczy, w których jest dobry i robi je świetnie - nic innego nie robi. Spurs mogą nie mieć HCA w II rundzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrócę do meczu z PTB jeszcze....

 

Pop w RS swoją filozofią oszczędzania minutami gwiazd robi wiele dobrego gdy talenta rozmienia na drobne dając czasem albo więcej minut Diaw/Baynes/Ayon albo łamiąc rotację Bellinelim, Bonnerem, kombinując Manu na SF i konsekwentnie trzymając się obecnie Millsa.

 

niestety tak nauczeni od lat liderzy spurs nie mają już we krwi zmiany rotacji w PO ( gdzie zawęża się ja do 7 graczy często) gdzie powinni równo efektywnie naparzać przez ponad 35 minut.

 

Z zazdrością patrzę na graczy (pal licho nawet w chorej rotacji tibo) Okli czy Miami którzy wiedzą, że nadejdzie taki czas że dostaną >35 minut i są na ten fakt przygotowani....

 

....stety niestety Pop to ostatni dinozaur który do końca planuje grać szerzej 10 osobową rotacją w PO z oczywistym ucinaniem minut do zera graczy typu Blair ale konsekwentnie trzymając się tez tych słabszych graczy.....typu Bonner - a gdzie  po roku testów znowu okaże się że Diaw to Diaw i zamiast wytresowanych młodych 3 wysokich zaufa weteranowi a cała masa niskich guardów będzie zawieszona między ławką a sytuacją na parkiecie z Parkerem. marco B będzie miał swój udział w niejednym zwycięstwie w RS ale jaką rolę dostanie w PO nijak można zgadnąć.

 

i Tu powrót do PTB i waszych stwierdzeń że S5 spurs gra mega dobrze z najlepszą obrona ale nie utrzymuje intensywności ( vide 2 połowa w Oregonie)

 

1) po pierwsze ja jednak wyżej oceniam ławkę spurs która wielokrotnie jest autorem zwycięstwa podczas gdy S5 wcale nie błyszczy ( w obronie TAK w ataku NIE);

 

2) brakuje mi żelaznych płuc zarówno w S5 ( Leonard i Green to za mało) jak i na ławce bo wolałbym 7 pewniaków plus Manu łatający dziury typu rozegranie, sytuacje specjalne z rzutem za 3, ryzyko na przechwyt) niż całą masę graczy sztucznie utrzymujących się w grze.

 

Po prostu może i przydatni na RS Belli Diaw Joeseph Bonner Baynes Ayon Colo Mills i inni nic nie znaczą na ekipy wariatów typu Okla a teraz i GSW może i Clips którzy intensywniej będą wykorzystywać S5 w PO.

 

REASUMUJĄC spurs wpadli z Popem w pułapkę bo rozszerzenie składu do rotacji często 12 osobowej powinno być tylko ŚRODKIEM do celu jakim jest zdrowa S5 w PO a zamiast tego stało się to ( poprzez pośrednio granie dekadę Manu z ławki) filozofią wygrywania meczu łąwką rezerwowych co w RS ma oczywiście miejsce......

 

dopóki nie dostaniemy dwóch killerów zdecydowanie lepszych na łąwkę niż cały zastęp rezerwowych (taki był właśnie Manu i Horry którzy ciągnęli zespół i często gęsto w końcówkach obaj byli na parkiecie obok Tima i Parkera) - dodam rezerwowi fajni jeżeli chodzi o ilość ale słabi jeżeli chodzi o jakość to sukcesy S5 nie są dla mnie ważne.....

 

a tak mi się nasunęła ta myśl jak widzę żelazne płuca Lillarda Marcusa i Batumiego.....

 

wolałbym właśnie taki zestaw ( nie do zrobienia oczywiście trejdami) gdzie w S5 jest może stare spurs ale mamy 2 graczy pokroju Nico Batumiego i choć trochę podobnego gościa do LMA ( lub Tiago przy sensownym kontrakcie z ławki i niech kaleczy mnie swoją grą ale zbiórki i łokcie dostarcza) bo wtedy 8 do gry Manu załatwia rotację na 8 osób....

 

zamiast tego będzie znowu kombinowanie cały sezon 14 graczy a potem Pop wpadnie w swoje schematy....

 

a w lato była szansa na dobudowanie ciut lepszych grajków bo kasa była.....

 

BTW na razie Manu mnie na maksa pozytywnie zaskakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piękny mecz w wykonaniu San Antonio - kolejny raz dano się wyszaleć młodzieży odczekując początkowe fajerwerki graczy z Denver.

wyjazdowe zwycięstwo na trudnym terenie zawsze w cenie ale chyba jednak patrząc na komentarze fanów Denver... w colorado nic z tego nie będzie.

 

KOLEJNY raz okazało się że prawdziwe serce spurs bije u 2 zawodników:

 

Parker 24/3/6/2 i aż 5 strat ( w tym noszone gwizdane skrupulatnie)

Duncan 17/8/8/4 bl/ też 4 straty...

 

najbardziej na koniec dnia zaskakuje stat line Manu który w odbiorze meczowym był wszędzie, robił wszystko (+15) ale statystycznie 6/4/5/3 i 1/9 FG szału niby nie robi... oraz DIaw (+20) 9/8/1/1.....

 

30:16 w 4Q wystarczyło aby wywieźć gorącego kartofla z najwyżej położonego klubu NBA.

 

Green i Leonard bardzo spokojni bez szału wespół z Manu zrobili sławetne 0:9 zza łuku... tak grać się nie da......

 

4 bloki dziadka Duncana i 5 innych spurs gdzie 3 dostał Ty a 2 Gee pokazują, że obrona krzepnie.....

 

Tiago skupił się na obijaniu przeciwnika i stawianiu twardych zasłon co jak na brudnego zadaniowca potwierdza się że cena jest zbyt wysoka na takie coś.

 

spurs zagrali skupieni i z linii FT zanotowali rzadkie 18/20 (90%)!!!!!!! w tym Tiago 4/5 co cieszy.

Leonard i Green bez spaceru na FT.

 

3:1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie spokojnie spurs kolejny raz zaczęli ale dali sobie odrobić  ponad 10 punktową przewagę i stąd było nerwowo w końcówce...

 

na szczęście końcówka miała jedno imię: Tony Parker!

 

zabieg z Diawem może i udany tym bardziej że Leonard był dziwnie rozkojarzony ale nie na każdego to zadziała!

Leo nawet karnie zdjęty na chwilę jak wrócił z rypów od Popa od razu zaliczył kolejną stratę...

 

Patrząc na grę Manu i jego wszędobylstwo jestem przekonany, że jakby w lato Manu zachował 5% świeżości tytuł byłby we właściwym miejscu.

 

Ten gracz dziś a w serii finałowej to dwie różne osoby...szkoda.....

 

stary pełny energii Manu is back.... 7 M$ grosze za takiego goscia.... poezja..

 

niepotrzebnie dano się rozpędzić Suns którzy wygrali ze spurs w FG%, zbiórkach (!???) i przechwytach.....

fuj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie oszukana czekolado. To dopiero poczatek sezonu. Moze nie jest tak z Leonardem jak sie wielu spodziewało, ale spurs jak na razie graja dosyć przedsezonową koszykówkę. Minuty są rozkładane bardziej niż nogi niejednej Pani zwanej córą koryntu /jeśli można uzyć takiego velasquenizmu/.

 

 

I tak jak powiedziałeś - koszykówka zespołowa. Bez kitu pięknie sie ogląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zastanawia skąd do licha aż taka róznica w kulturze gry spurs a nix które jeszcze TAKIE popisy urządziło sobie w wyremontowanym domu...

 

tak profesorskie punktowanie graczy którzy aż takimi ( mimo braku Tysona) leszczami nie są mnie szokuje...

 

wchodzi Manu, mówi do ucha gramy tak tak i tak po czym widzimy seryjne pyk pyk i pyk???

 

Leonard wprowadza 3-4 akcje w meczu z easy points z własnych przechwytów, dostaje 2-3 wolne sytuacje z izolacji i 3-4 razy ma prawo ciepnąć zza łuku...

Pop i jemu ukrócił minuty więc o ile w roto się martwię to w realu wcale...

 

gość nabrał pewności i staty 10/4/2/1/2 tego nie zmienią....

dodatkowo w dalszym stopniu jest na kontakcie wzorowym z Popem i tu tej pokory jest ciut zbyt wiele..... Pop spuści go ze smyczy póxniej niż nam się wydawało ale postęp jest....

 

inna sprawa że początek sezonu u Parkera jest MOCNY i jak dla mnie to gracz listopada jak na razie : 6:1 nice

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.