Najlepszy center w sezonie 2013/2014

[jaggy007]

Temat o centrach a nie pf-ach, którzy obecnie grają bliżej kosza bo w ich drużynach nie mieli/nie mają nikogo lepszego upchnąć więc z tego powodu wykluczam z ankiety graczy typu Duncan, Garnett, Bosh, Horford ale jeśli macie odmienne zdanie, odnośnie kryteriów zawsze możecie wybrać odpowiedź "inny" i uzasadnić swój wybór albo stworzyć własną ankietę. Nie chcę się po prostu bez sensu sprzeczać o to kto kogo uważa za "4" bądź "5" bo ze 100 komentujących każdy może uznać inaczej.

 

Jak ktoś umie to niech zmieni Peka na Howarda bo to spaliłem :/

Edytowane 1 Września 2013 przez jaggy007

[jason#17]

Toś pier....ął ankietę. Nie ma Howarda, haha. A Lopez liczy się za obu braci? Widzę, że prowadzi więc pewnie za 2. A gdzie Gortat? Wsydź się.

[ignazz]

zapominając o niedoróbkach porozmawiać warto....

 

z takich typowych C którzy jednoznacznie wygladaja na klasycznego centra w nastepnym roku uwaznie przyjrzałbym się szczególnie trzem panom:

 

1) Dwight Howard - czy słaby sezon w Lakers to nastepstwo tylko wyłącznie urazów które ma za soba czy oznaka już jakiegos trwalszego zużycia materiału i delikatnej ale stałej równi pochyłej? Czy to źle dobrane srodowisko i niedopasowanie czy jednak gracz rakiet powoli zejdzie ze sceny pokonany? W Rakietach ma on niesamowicie wiele do udowodnienia a ekipa tam stworzona ma mu pomóc wrócić na top. Na razie traktuję go jako ścisły top i zmienić się to może jedynie przy ponownym blamażu. Jeżeli wróci do zdrowia w 100% nie widzę przeszkód aby w nowym otoczeniu zdominował konkurentów. Zdrowy robi ponad 20/10/2 lekko. A psychika? W lekko spokojniejszym niż Lakers środowisku niech nie kłapie ozorem tylko gra....... Istotnym elementem jest kwestia Asika bo jeżeli Rakiety go wymienią to staty pójdą jeszcze w górę. Przy dobrych wiatrach moga być nawet kosmiczne i tu nie zapominam o ostatnim sezonie czy o jego ograniczeniach technicznych. Brakuje mi w dobie smallball takiego dominatora typu 25/13/3 na 60%. IMO jedynie DH moze się do tego zblizyć.

 

2) Roy Hibbert - pokazać przebłyski i wykorzystywać od czasu do czasu przewagę fizyczną to jedno ale ten rok dla Hibberta może być pierwszym w którym dominacje rozpocznie na "pełen etat". Bardzo dobrze przepracowane lato i nabranie masy a przede wszystkim muskulatury pokazuje że Indiana Pacers pójdą w dalsze zbliżanie się do kosza rywali. Do składu dodano cwaniaka rozbójnika Scolę, który będzie łatał dziury pary Hibb-West. Najistotniejsze dla mnie pytanie to jak większa masa wpłynie na kolana Roya? Czy nie straci szybkości i czy wykorzysta wsoje warunki fizyczne w powtarzalny sposób? Tu także w statystykach końcowych jest element tkwiący w zespole! co z Dannym Grangerem? Czy usunie się w cień aby pomóc rozciągnąć obronę pod Hibberta czy będzie walczył mimo swojego następcy George'a o powrót do świetności (contract year).

 

3) Marc Gasol - zmiana trenera i lekkie osłabienie Grizz nie powinno zbytnio ograniczyć poczynania Marca. Jego postawa w obronie to jedno ale IMO musi zwiększyć się jego rola w ataku bo mimo wszystko firepower Grizz jest słabszy. Niewiadomo także co do końca kombinują Grizz bo ewidentnie oszczędzają w salary ale zebrali niezły zestaw 8 exceptions. (prawie nie ruszone MLE, pełny biannual i 6 exceptions z trejdów na 13 milionów w tym najwiekszy z Gaya). Co z tym zrobią nie wiem bo część tracą w styczniu.

Wracając do centra granie bez brata w Eurobaskecie może mu przeszkodzić w odpoczynku po bardzo udanym ale męczącym sezonie. Potencjał ma ale warunki stworzone w grizz w porównaniu do wspomnianych wyżej gorsze.....

 

Reszta to albo coraz starsi weterani albo jeszcze zbyt młodzi aby dominować całą ligę gracze na dorobku. Oczywiście, że paru wyskoczy i tym zepewnia sobie ponad10milionowe kontrakty ale to jeszcze nie będzie to......a w powrót Bynuma do maksymalnej formy mało kto wierzy.....ja mu życzę jak najlepiej! Strike!!!!!