Piotrek Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 obrona jest zasługą Rona Adamsa. ja się pytam co z atakiem? Ten sam Ron Adams, co jest asystentem w Celtics, a poprzednie 3 sezony spędził w Bulls? Z resztą i tak zawsze wychodzę z założenia, że każdy asystent pracuje na sukces head coacha i dobranie staffu jest elementem sukcesu. A co Ci się nie podoba w ataku? Jest spacing, jest kilka wariacji picka and rolla, trochę gry off-screen (faktycznie może trochę za mało). Unikają post-upów i słusznie. Przy takiej charakterystyce graczy nie potrzeba tu niczego komplikować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ness Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 (edytowane) Najlepsze w tym jest ze jackson ze wszystkich gosci dostajacych minuty gra najwieksza chale (chyba ze okc gra ze spurs wtedy wymiata). Jak wroci russ a reszta nie obnizy jakos mocno lotow to maja szanse zrobic jakis chory wynik w po asg. Szczegolnie ze terminarz beda miec najlatwiejszy ze. wszystkich po teamow na zachodzie. Co do brooksa i wczorajszego meczu. Za duzo i za dlugo ogladam OKC zeby uwierzyc ze zacznie uzywac mozgu na codzien. Gdyby miami nie wyskoczylo na te 18-2/22-4 na samym poczatku tylko powoli budowalo swoja przewage to brooks gralby perkiem do obsrania. Poczatkowe 8 min 1q potem costam w 2q, 5-6 minut od poczatku 3q i jeszcze cos w crunchu jesli byloby o co grac. Uzbieraloby sie w okolicach 20 min gry miami 5 vs 4 w okc. Z drugiej strony jak cos brooksowi wyjdzie to lubi sie tego trzymac wiec przynajmniej jest szansa na wiecej pj3 na lebronie co da OKC mega kopa matchupie z mia w porownaniu z poswiecaniemi thabo na bronie czy probami obstawiania go ibaka co jest glupota. Edytowane 30 Stycznia 2014 przez ness Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 (edytowane) Ten sam Ron Adams, co jest asystentem w Celtics, a poprzednie 3 sezony spędził w Bulls? Z resztą i tak zawsze wychodzę z założenia, że każdy asystent pracuje na sukces head coacha i dobranie staffu jest elementem sukcesu. A co Ci się nie podoba w ataku? Jest spacing, jest kilka wariacji picka and rolla, trochę gry off-screen (faktycznie może trochę za mało). Unikają post-upów i słusznie. Przy takiej charakterystyce graczy nie potrzeba tu niczego komplikować. Rzeczywiście, coś mi się ubzdurało, że Adams w tym sezonie wrócił do OKC. nooo to akcje Thunder mocno u mnie spadły. Co mi się w ataku nie podoba? To, że nic tam się nie dzieje. Praktycznie nie ma ruchu bez piłki. Nie ma pomysłu na zoptymalizowanie gwiazd. Przewaga talentu i atletyzmu tuszuje te braki, ale w serii play-off przeciwko równorzędnemu rywalowi, który ma czas na przygotowanie się pod ten konkretny matchup, może być problem. Fakt faktem że Thunder i tak będą prawdopodobnie głównym faworytem rozgrywek, ale jeśli polegną, to według mnie nie tyle przez skąpstwo właściciela, co przez kurczowe trzymanie się tego samego coacha, który albo wcale się nie rozwija, albo robi to bardzo powoli. Edytowane 30 Stycznia 2014 przez Jendras Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Julius Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Fakt faktem że Thunder i tak będą prawdopodobnie głównym faworytem rozgrywek, ale jeśli polegną, to według mnie nie tyle przez skąpstwo właściciela, co przez kurczowe trzymanie się tego samego coacha, który albo wcale się nie rozwija, albo robi to bardzo powoli. Czyli przez skąpstwo. Zwalniając Brooksa trzeba zapłacic jemu chajs + pewnie z 5-6 baniek za jakiegos topowego trenera Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 (edytowane) Czyli przez skąpstwo. Zwalniając Brooksa trzeba zapłacic jemu chajs + pewnie z 5-6 baniek za jakiegos topowego trenera Ale oni trzymają go nie dlatego, że liczą hajs, tylko dlatego, bo myślą, że robi dobra robotę. Edytowane 30 Stycznia 2014 przez Maciek9020 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomeczeg20 Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Jednak super poziom maja w tej hameryce skoro head coachowi zajelo 5 lat zeby uzyc mozgu i wygrac mecz. Ciekawe ile Thibsowi zajmie ogarniecie tego ze jak zajezdza zawodnika po 40 minut na mecz to bedzie sie lamac, heh. Co do OKC, zycze Durantowi misia bo to co gra w tym sezonie to kosmos. No i szkoda by bylo gdyby musial uciekac tak jak Lebron po pierscionek gdzies indziej. Nawet troche analogii miedzy nimi jest. Gra na zadupiu, trener idiota i support mimo wszystko slaby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 support mimo wszystko slaby Faktycznie. Mo Williams=Westbrook Ibaka=Jamison Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alternative Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Witam, czytam tak te zachwyty i przewidywania o misiu dla OKC i ogólnie można się zgodzić, z jednym potężnym "ale" - Memphis. Jeśli Thunder nie mają przewagi atletyzmu nad kimś z mocnych ekip, to właśnie nad Miśkami. Gasol z Randolphem rok temu w serii PO robili co chcieli i zasadniczo Oklahoma nadal nic na nich nie ma. W dodatku jak na czołówkę, to OKC jest strasznie prymitywna taktycznie, to przechodzi ze Spurs, bo ich rozwalają atletyzmem, przejdzie tak samo z Clippers czy Rockets bo ich obrona to jakiś śmieszny dowcip. Ale taka bezmyślna gra nie przejdzie moim zdaniem z twardymi jak skała (w pełnym składzie) Memphis. Uda się raz, może dwa, gdy wszystko będzie wpadać, ale serii już mogą nie wygrać. W ogóle, to mam wrażenie, że na zdrowych Memphis tylko zdrowi Spurs mają jakieś argumenty w serii (a ta z ubiegłego roku jest bardzo myląca, bo niby 4-0, ale przecież poza pierwszym meczem, to były dogrywki, comebacki, szachy, nerwówka, etc i Parker który jawnie przyznawał, że był wykończony po tych meczach). No i Indiana, ale to dopiero w ew. finale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MA23 Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Rzeczywiście Memphis może zrobić niespodzianke jak wejdą do PO i są ciężkim rywalem dla OKC ( chyba nawet najcięższym na zachodzie ). Ale ale ale ... Durant utrzymując ten poziom + Ibaka, który mam nadzieje nie obsra się jak rok temu w PO + zdrowy RW powinni dać sobie rade. Tam gdzie Durant nie może tam Westbrooka wyśle i tak na zmiane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Indiana i healthy Chicago robią rozpierdol w obronie przeważnie cały mecz i jeśli miałbym ich do czegoś porównać to do imadła, które stopniowo wyciska z przeciwnika wszystkie soki i nie daje chwili oddechu. ale Thunder mają "pstryk" factor w swoim CV. Sposób zamykania poszczególnych sekwencji w meczu jest niewiarygodny i zdecydowanie na poziomie mistrzowskich zespołów w NBA. Atletyczność, wingspan i młode nogi powodują, że jak Thunder załapią odpowiednią motywację to są w stanie przeciąć każde passing line i nadążyć z rotacją w obronie. Scoring Duranta trochę przesłania nam fakt, że największą siłą Thunder jest...defensywa. Jeremy Lamb ma papiery na mocne granie. Nie wiem czy można będzie mu zaufać w elmination games ale chłopak ma jaja i ma ogień w oczach. Uwielbiam oglądać jego zbiórki out of nowhere. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Dajcie spokój, z tymi Grizzlies to co roku takie same pi****lenie. Z taką siłą obwodową jaką oni dysponują to OKC ich zamkną na 90ppg i tyle będzie z tej serii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alternative Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Rzeczywiście Memphis może zrobić niespodzianke jak wejdą do PO i są ciężkim rywalem dla OKC ( chyba nawet najcięższym na zachodzie ). Ale ale ale ... Durant utrzymując ten poziom + Ibaka, który mam nadzieje nie obsra się jak rok temu w PO + zdrowy RW powinni dać sobie rade. Tam gdzie Durant nie może tam Westbrooka wyśle i tak na zmiane Cóż, to oczywiście zgadywanka, Westbrook może zmienić trochę układ sił na obwodzie, ale raczej nie sprawi że Perkins i Ibaka będą dawali radę z Randolphem i Gasolem. Tu nawet nie chodzi o to, czy Ibaka nie będzie znowu marnować prostych akcji, ale o to, że Memphis ich (prawdopodobnie) zniszczy pod koszem, a OKC nie ma nic, aby temu zaradzić, poza dniem konia i skuteczności 65%. Grizz są paradoksalnie silniejsi niż rok temu. Zmiana trenera i uraz Gasola, to maskują, ale dołożenie Lee i rozwój Conley'a sprawiły, że oni na obwodzie też wyglądają już co najmniej dobrze. A jeszcze jak wróci Tony Allen, to będą mieć plaster na Duranta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Straight Edge Warrior Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Oklahoma wreszcie ma przewagę nad MIami w postaci zajebistej ławki. Lamb, Jackson, Collison. Adams, no i przede wszystkim PJIII. Jak najwięcej tego zawodnika, bo gość ma papiery na bycie zajebistym obrońcą na pozycje 4,3, a nawet 2. Nie oddawać go pod żadnym pozorem!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomeczeg20 Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Faktycznie. Mo Williams=Westbrook Ibaka=Jamison Westbrook to mimo wszystko polglowek ktory odpala pull-jumpery z dupy, zachwytow nad Ibaka nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. Nie chce zaczynac starej/nowej dyskusji czy Lebron mial c***owy support i dlaczego Durant ma lepiej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kowal Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Ale Westbrook to wciąż zawodnik który dużo daje, bo jest bardzo dynamiczny i przebojowy, dzięki czemu ma łatwość wejść pod kosz. Do tego gdyby dobrze podawał i miał lepszą wizję gry to mógłby to wykorzystywać do podań na obwód, szczególnie że w OKC jest kilku dobrych zawodników obwodowych, co pokazał wczorajszy/dzisiejszy mecz. Ibaka żadnym geniuszem nie jest, ale całkiem dobrze wypełnia swoje zadania. Umie grać nieźle pod koszem, a potrafi też zaskoczyć z półdystansu, co jest jego ogromnym atutem, bo tak byłoby go o wiele łatwiej zatrzymywać. Natomiast w meczu z Heat Brooks zrozumiał, że Perk to większe drewno niż Rasiak i po c***owej grze w obronie przez aż 4 minuty już parkietu nie powąchał. Mam też nadzieję, że po dobrym występie Fishera nie zacznie nim grać po 20+ minut, bo mnie coś trafia jak zawodnik bez żadnej przyszłości zabiera minuty Lambowi, a ze względu na rotację także Perry'emu. Ogólnie gdyby Presti nie ,kolokwialnie mówiąc, spierdolił szansy w offseason na zatrudnienie jakiegoś dobrego rolesa na centra, to zespół byłby dużo groźniejszy, a i rotacja byłaby większa i lepsza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Westbrook to mimo wszystko polglowek ktory odpala pull-jumpery z dupy, zachwytow nad Ibaka nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. Nie chce zaczynac starej/nowej dyskusji czy Lebron mial c***owy support i dlaczego Durant ma lepiej... Jak dla mnie Westbrook to nr2 pg ligi, ale widzę, że na tym forum idzie łatka, źe jak jesteś atletyczny, to jesteś idiotą. Lebron tą łatkę zdjął dopiero po dwóch misiach, u calej reszty atletyzm traktuje się jako coś wstydliwego, o czym się nie mówi w towarzystwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Żeby puknąć obecnych Thunder to trzeba mieć przede wszystkim stabilny atak i atletyczne nogi na obwodzie. Rockets i Clippers mają swoje no-show moments, Grizzlies ofensywnie są na poziomie Austrowęgier a Spurs kompletnie nie radzą sobie z rotacją w obronie i transition. Warriors i Blazers mają najlepsze papiery, ale pomijając już matchup z Thunder to są za bardzo jumper-heavy w swojej ofensywie, a ciężko wygrać 3 serie pod rząd opierając się na formie strzeleckiej - tym bardziej na Zachodzie. a.k.a Team2Beat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kowal Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Moim zdaniem realnym zagrożenie jest GSW lub Spurs, jeżeli tylko będą zdrowi i podkręcą tempo. Blazers o tyle mają problem, że Lillard to sinusoida i raz zagra świetny mecz, a później dołuje. Problemem będzie Aldrige, więc Ibaka musiałbym sprężyć swój czarny tyłek i twardo w defensywie grać. Wiadomo, że z GSW będzie problem, bo obwodowi lepsi niż w OKC, a do tego świetny w defensywie Iggy i całkiem niezły Klay Thompson. Więc szansa na wykazanie się dla Sefoloshy ogromna i nie miałbym nawet do niego pretensji o bardzo słabe wyniki w ofensywie, jeżeli świetnie by bronił. Bo nierówno grających Clippersów/Rockets powinno lajtowo pokonać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 (edytowane) Akurat Aldridge to jest jak dla mnie jeden z głównych kandydatów do All-Choke Team w nadchodzącym postseason. Edytowane 30 Stycznia 2014 przez Maciek9020 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Julius Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Jeremy Lamb ma papiery na mocne granie. Nie wiem czy można będzie mu zaufać w elmination games ale chłopak ma jaja i ma ogień w oczach. Uwielbiam oglądać jego zbiórki out of nowhere. Mowilem to od samego początku. Dziwiło mnie tylko, ze tyle czasu zajęło mu wdarcie się do rotacji - czy wcześniej Houston, czy pozniej w OKC. W ogole tamta klasa draftu ma to do siebie, ze spore talenty długo muszą czekać na szansę - patrz PJ3, Terrance Jones (ktory z miejsca wydawal sie gotowy), Henson, Sullinger, Wroten, Plumlee. Z drugiej strony powoli się to rekompensuje. Liczyłem, że Hinkiemu uda sie wyciagnac Lamba i PJ3 z OKLi, poki nie zrobia sobie marki, ale wyglada na to ze moze sie nie wyrobić. Lamb ma wszystko by za rok-2 byc mocnym kandydatem na 6th mana roku, albo nawet startera w miejsce Thabo. To co pokazuje Perry w D jest baaardzo krzepiące, ale on ma papiery na wiecej niz 10-15min brudnej roboty. Brooks nie jest moze mistrzowskim coachem, ale trzeba przyznac, ze player development wychodzi mu naprawde nieźle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się